06:00

Bioderma, Photoderm MAX Crème SPF 50+/UVA 42

Bioderma, Photoderm MAX Crème SPF 50+/UVA 42
Krem Biodermy otrzymałam w ramach współpracy, nie wpłynęło to w żaden sposób na moją opinię. Miałam ogromne nadzieje co do tego kremu - skusiła mnie przede wszystkim bardzo, bardzo wysoka ochrona UVA (42) i lekki fluid, który sprawdził się na mojej skórze. Niestety, wyszło jak zawsze. Chciałabym, by krem był równie dobry co jego poprzednik (RECENZJA!), a przez jego używanie bardzo zniechęciłam się do kremów przeciwsłonecznych.

23:41

Azeloglicyna | Efekty po ponad 3 miesiącach stosowania

Azeloglicyna | Efekty po ponad 3 miesiącach stosowania
Jakiś czas temu pisałam Wam o azeloglicynie. Dzisiaj minęły ponad 3 miesiące regularnego stosowania toniku według mojej receptury - oczywiście załączam Wam zdjęcia, wszystkie są w filtrze Ziai, zawsze zapominam (a raczej nie mam czasu) o pozowaniu o poranku , ale uwierzcie mi - filtr jakoś znacząco nie kamufluje moich przebarwień, jedynie zażółca i nabłyszcza mi skórę.

Dla przypomnienia. Od połowy czerwca stosowałam azeloglicynę w postaci toniku (informacje o azeloglicynie i przepis na tonik znajdziecie TUTAJ!) , gdzieś w połowie lipca zaopatrzyłam się serum z  witaminą C BiochemiiUrody (recenzja TUTAJ!).

Azeloglicyna okazała się bardzo fajną, skuteczną substancją czynną, ale z moich obserwacji ma słabsze i lepsze punkty, pozwolę sobie porównać ją do kwasu azelainowego. Może zacznę od tego, że genialnie rozjaśnia wszelkie przebarwienia pozapalne i tutaj kwas azelainowy wychodzi bardzo słabo, ponieważ w tej kwestii potrzebował dopalacza - glukonolaktonu. Azeloglicyna działa błyskawicznie, różowe plamki po wypryskach giną bardzo szybko i zasadniczo jest to największa zaleta tej substancji czynnej.  Nie zauważyłam także żadnych przebarwień po upalnym lecie, moja cera wygląda tak samo jak wcześniej (nie licząc zmian okresowych na policzkach). Skutecznie ograniczyła powstawanie stanów ropnych, dusiła je w zarodku i skutecznie przyspieszała gojenie. Wygładziła moją cerę, ale nie zwęża tak spektakularnie porów jak kwas azelainowy - tym samym nie podziałała tak dobrze na moje zaskórniki.. nie zauważyłam żadnego oczyszczania cery, zaskórniki zamknięte są nadal. Na szczęście są to małe, prawie niewidoczne zmiany, ale jednak są. Azeloglicyna nie przesuszyła mojej skóry, o ile maść z kwasem azelainowym robiła mi 'Saharę' i pozostawiała suche, matowe wykończenie, o tyle azeloglicyna.. nawilżyła moją cerę i nie odczuwałam potrzeby nałożenia nawilżacza. Bardzo fajnie współgra z serum z  witaminą C, ale trochę żałuję, że nie połączyłam jej z glukonolaktonem.

Największą zaletą azeloglicyny jest to, że jest to surowiec, który możemy kupić drogą internetową i w domowym zaciszu stworzyć kosmetyk z jej udziałem o takim składzie, jaki nam się podoba. Jest bardzo łatwa w obróbce, natomiast stworzenie maści z kwasem azelainowym w domu graniczy z cudem. Mimo że zawiodła mnie w kwestii redukcji zaskórników, to jestem bardziej skłonna do zakupu azeloglicyny niż kwasu azelainowego - być może powinnam postawić na kwasy.

Zdjęcia to kolejno : lipiec, sierpień i wrzesień.


Czy polecam azeloglicynę?
Jasne, że tak. Zwłaszcza tym, u których kwas azelainowy sprawdził się bardzo przeciętnie. Kwas azelainowy moim zdaniem (pomimo tych samych właściwości co azeloglicyna) działa lepiej przeciwtrądzikowo i  przeciwzaskórnikowo, natomiast azeloglicyna znacznie lepiej redukuje przebarwienia pozapalne i wykazuje lepsze działanie przeciwzapalne. Azeloglicyna jest także lepszym wyborem dla osób, które narzekają na zbyt szybkie wysuszanie skóry i nadmierne rogowacenie. Lepiej sprawdzi się zimą i jesienią, chociaż ja stawiam teraz na kwas mlekowy. Szalenie podoba mi się, że jest to surowiec łatwy w obróbce i jeszcze rozpuszczalny w wodzie!Stosowanie takich substancji w formie toników jest najlepszym wyborem dla cer trądzikowych, w dodatku możemy dodawać takie składniki, jakie sprawdziły się na naszej cerze. Polecam spróbować na własnej skórze, myślę, że efekty mówią same za siebie :) Podejrzewam, że fajnie komponowałaby się z glukonolaktonem, ale byłam ciekawa jej samodzielnego działania.


Stosowaliście azeloglicynę? 

22:09

BiochemiaUrody | Serum antyoksydacyjne Flavo+C15EF wersja lekka. Recenzja i wykonanie serum krok po kroku

BiochemiaUrody | Serum antyoksydacyjne Flavo+C15EF wersja lekka. Recenzja i wykonanie serum krok po kroku

Kto nie słyszał o Flavo C z BiochemiiUrody ? To chyba produkt legenda, który choć raz zagościł u ceromaniaczki. A jeśli nie, to pewnie słyszałyście o kultowym SkinCeuticals, Ce Ferulic, jednym z najskuteczniejszych gotowców z witaminą C. Serum z BiochemiiUrody jest namiastką tego lukusowego produktu, zawartość substancji aktywnych jest identyczna jak w przypadku Ce Ferulic, różni się tylko nieznacznie składem. Efekty po zastosowaniu będą bardzo podobne.

22:46

Pervoe Reshenie, Zioła i Plony Agafii, Naturalne syberyjskie mydło ziołowe do kąpieli białe i czarne - które bardziej polecam ?

Pervoe Reshenie, Zioła i Plony Agafii, Naturalne syberyjskie mydło ziołowe do kąpieli białe i czarne - które bardziej polecam ?

 Cześć :)

Nie wiem jakim cudem nie napisałam Wam jeszcze o chyba najlepszych rosyjskich kosmetykach jakie miałam. Ja, zagorzała przeciwniczka mydeł, powoli się do nich przekonuję. I choć mydła babuszki Agafii z prawdziwym mydłem mają niewiele wspólnego, to owe słowo w nazwie produktu znajdziemy.

Mydła Agafii to sztandarowe, najbardziej charakterystyczne produkty spośród wszystkich rosyjskich kosmetyków. I choć cena narzucona przez dystrybutorów jest kosmiczna, to podczas zamówienia, czy wyprawy do sklepu z naturalnymi kosmetykami zdecydowanie warto zakupić takie mydełko, to dobra inwestycja. Jestem szalenie ciekawa wersji kwiatowej, jest w nim mój ukochany podbiał pospolity , natomiast dzisiaj zrecenzuję dwie wersje jakie posiadam - białą i czarną. Bardzo się od siebie różnią, ale i uzupełniają. Gdybym miała wybrać, miałabym spory dylemat :) Największą sławą cieszy się czarne mydło, podejrzewam, że za sprawą niezastąpionej Anwen :)

Mydła Agafii nie są prawdziwymi mydłami, oprócz morza ekstraktów, olei, znajdziemy w  nich aż dwie substancje myjące, swoją drogą bardzo tanie i mocne detergenty , które zyskały złą sławę w blogsferze:  SLES i Cocamide DEA (dzięki za uwagę, pisanie późną porą źle mi wychodzi). Nie należą one do delikatnych oczyszczaczy, rosyjskie pieśni o naturalnych składnikach, saponinach myjących i skaczącym zajączku można włożyć między bajki :) Na stronach internetowych ciężko jest wychwycić te detergenty, często znajdziemy jedynie informację o SLES, dlatego patrzę jedynie na oryginalne, rosyjskie składy. Nie trzęsę się jednak na wieść o zawartości tych składników, moja skóra lepiej je toleruje niż naturalne mydła, których po prostu nie toleruję ze względu na zasadowe pH.Mydła konserowane są Kathon CG (methylisothiazolinone and methychloroisothiazolinone)

Mydła okazały się wielofunkcyjnymi kosmetykami, takimi, którymi mogłabym umyć się od stóp do głów :) Może nie codziennie, ale z pewnością zabrałabym je na  kilkudniowy urlop i nie martwiłabym się gdzie zapakuję resztę kosmetyków :)


Zacznę od legendarnego czarnego mydła, które zna chyba każda włosomaniaczka. Jako posiadaczka włosów przetłuszczających się, problematycznej skóry głowy z nawracającym łupieżem, musiałam ten produkt mieć. Mam i mieć będę, bo choć pieśni Horacego na moim blogu nie będzie, bo i ten produkt ma pewne wady, to jest to kosmetyk stworzony do skóry łojotokowej z tendencją do trądziku. Szkoda, że każdy pisze w większości o tych mydłach jako 'szampon' do włosów, bo sprawdzają się na każdej części ciała w zależności od potrzeb, Czarne mydło jest moim must have jeśli mam łupież, jeśli wysypie mnie na plecach, albo kiedy cera zaczyna wariować.

Czarne mydło jest intensywniejsze i mocniejsze w działaniu niż mydło białe. Bardzo, bardzo dobrze oczyszcza. Doskonale wpływa na moją cerę, kiedy ma kryzys, na włosy, którym braknie objętości i zbyt szybko się przetłuszczają, czy na okresowe wysypy na plecach i dekolcie. Konsystencję przyrównałabym to gęstej, ciągnącej się gumy. Jest czarno-bordowe, a w środku znajdziemy przeuroczy listek brzozy :) Nakłada się je bezproblemowo, delikatnie się pieni, ale wystarczy niewielka ilość, by dokładnie umyć nim całe ciało, włosy. Zapach jest bardzo ziołowy, ale świeży, wyczuwam brzozę i olejek pichtowy. Bardzo podoba mi się jego działanie, ale niestety nie sprawdza się u mnie stosowany zbyt długo i zbyt często. Zaczyna podrażniać, powoduje zaczerwienienia, podskórne krostki, wtedy sprawdza się mydło białe. Samo w sobie wręcz leczy moją skórę, ale stosowane zbyt często - szkodzi.

Mydło dostajemy w porządnym, plastikowym 500ml odkręcanym słoiczku. Jest ono zabezpieczone dodatkowo wieczkiem, a w środku znajdziemy rozkładającą się etykietkę z rozpiską składników, jakie znajdziemy w mydle. Szata graficzna jest bardzo ładna, prosta, ale ujmująca :)

Twarz
Nie używam go zbyt często do mycia twarzy, ponieważ jest ono dla mnie zbyt mocne i powoduje kaszkę na twarzy.  Stosowane 2 razy w  tygodniu bardzo głęboko oczyszcza, wiem, że na mojej skórze nie ma nieczystości. Cera aż skrzypi, a pory są prawie niewidoczne. Stosowane z przerwami nie podrażniło mnie, ani nie uczuliło. Nie wypowiem się o jego działaniu ograniczającym przetłuszczanie, ponieważ mam pod tym względem cerę normalną. Na pewno przyspiesza gojenie i działa przeciwzapalnie. Ma genialny wpływ na moją trądzikową cerę, ale jest stanowczo zbyt mocne i traktuję je jako głęboko oczyszczającą pastę do twarzy, stosowaną raz na jakiś czas. Zapach jest dla mnie zbyt mocny, pozostaje na skórze przez jakiś czas.

Ciało
Podoba mi się to, że nie pieni się wściekle, a bardzo delikatnie ;) Nie wysusza mojej skóry, delikatnie ją nawilża. O ile żele do ciała powodują u mnie krostki, to czarne mydło wręcz leczy moją skórę :) Jest aksamitne, delikatne, a skóra po jego użyciu jest miękka i pachnąca. Nie stosuję go jednak codziennie, ponieważ mi go szkoda :) Sprawdza się także jako myjadło do higieny intymnej, zwłaszcza kiedy złapiemy infekcję.

Włosy
Właśnie dlatego kupiłam to mydełko, pamiętam w jakim stanie była wówczas moja skóra głowy. O ile teraz nie mam z nią żadnych problemów (szampony Natura Siberica i mydła Agafii wyjątkowo sprawdzają się na mojej wrażliwej skórze), to wcześniej ciągle nękał mnie łupież (przeprowadziłam nawet kurację Daktarinem), notorycznie pojawiały się ropne, swędzące krostki i żółte, nieestetyczne łuski. Generalnie skalp w tamtym czasie był tak kapryśny, że podrażniało mnie dosłownie wszystko. Czarne mydło było pierwszym oczyszczaczem do włosów, które nie nasiliło ani nie spowodowało swędzenia i podrażnienia. Czułam niesamowitą ulgę podczas jego stosowania, tworzy delikatną, wręcz aksamitną pianę, która skutecznie oczyszczała włosy i skórę głowy, ale przy tym nie potęgowała ani nie powodowała podrażnień. Mycie tym mydłem jest prawdziwą przyjemnością, tak naprawdę nie muszę po nim używać żadnych odżywek i masek, bo włosy są tak gładkie, tak błyszczące jak pod dobrym zabiegu nawilżającym. Poza tym nie plącze jakoś szczególnie włosów, nie mam problemów z ich rozczesaniem. Najbardziej jednak podoba mi się to, że włosy nabierają niesamowitej lekkości, stają się bardzo puszyste i odbite od nasady. Wizualnie jest ich więcej, i przetłuszczają się wolniej :) Niestety, kiedy stosowałam je zbyt często delikatnie wysuszało mi skórę głowy, ale wystarczy wtedy tonik z glukonolaktonem ;) Choć to tylko mydło, dla mnie jest czymś więcej. Skutecznie wyleczyło moją nadwrażliwą skórę głowy.

 
Skład jest przepiękny, kompozycja składników bardzo mi się podoba...jest w niej uczep trójlistny (genialny, tego lata zdobyłam surowiec zielarski i wykonałam na nim macerat), krwawnik, pokrzywa, rumianek, szałwia, melisa, glistnik jaskółcze ziele, miodunka plamista, mącznica lekarska, olsza czarna, lukrecja gładka, prawoślaz, dziegieć i wiele innych, czy olejek pichtowy. Są to substancje, które wykazują działanie przeciwłojotokowe, przeciwzapalne, antybakteryjne. Mimo że zawsze mam jakieś uszczypliwości co do składów rosyjskich kosmetyków, to tutaj nie mogę powiedzieć złego słowa - odczuwam działanie tych wszystkich składników aktywnych, moje włosy, ciało i twarz po niczym innym nie skrzypią z takiej czystości.

•Uczep trójlistny(Bidens Tripartita)- wspomaga walkę z łuszczycą oraz z trądzikiem,likwiduje stany zapalne oraz podrażnienia, łagodzi świąd i nieprzyjemne pieczenie. Reguluje aktywność gruczołów łojowych. Działa korzystnie na skórę alergiczną, zapobiega podrażnieniom.
• Krwawnik pospolity(Achillea Millefolium)- działa dezynfekująco I wybielająco, pomaga w pielęgnacji cery tłustej oraz mieszanej  z rozszerzonymi porami, hamuje wypadanie włosów
• Pokrzywa zwyczajna(Urtica Dioica)- obfituje w mikroelementy, witaminy, kwasy organiczne i związki aminowe, poprawia stan cery, paznokci i włosów nadając im piękny połysk, zmniejsza wypadanie ,włosy stają się wzmocnione, zregenerowane, jest pomocna w walce z łupieżem i łojotokiem, zmniejsza przetłuszczanie
• Rumianek pospolity(Chamomilla Recutita)- ma działanie przede wszystkim łagodzące podrażnioną skórę głowy, jest przeciwzapalny, przeciwbakteryjny i antyseptyczny, może lekko rozjaśniać włosy. Stosowany na na suche, matowe i zniszczone włosy w postaci maseczki, pozwala na ich regenerację. Dzięki niemu włosy wzmacniają się i uelastyczniają.
• Szałwia(Salvia Officinalis)- działa na włosy stymulująco, odżywia oraz wzmacnia je, działa odświeżająco na skórę głowy, zapobiega podrażnieniom. Dzięki niej włosy stają się zdrowsze i piękniejsze. Ponadto szałwia ma właściwości odkażające skórę głowy. Dodatkowo przeciwdziała nadmiernemu przetłuszczaniu i rozszerzaniu się porów. Hamuje proces wypadania włosów oraz ma właściwości lecznicze, przeciwłupieżowe, szałwia może również lekko przyciemnić oraz pogłębić ciemny kolor włosów
• Glistnik jaskółcze ziele(Chelidonium Majus)- posiada wybitne właściwości bakteriobójcze i regenerujące
• Melisa(Melissa Officinalis)- ma działanie odświeżające, oczyszczające, wykazuje działanie tonizujące i łagodzące podrażnienia skóry, a ponadto reguluje wydzielanie łoju
• Miodunka plamista(Pulmonaria Officinalis)- zawiera sapoiny, alantonine,  flawonoidy, kwasy organiczne, śluzy, garbniki i sole mineralne, reguluje metabolizm skóry, ma działanie przeciwzapalne, antyseptyczne i zmiękczające, wzbogaca skórę witaminą C, wzmacnia cebulki włosowe.
• Żywica sosnowa(Pinus Silvestris)- ma działanie antyseptyczne, łagodzące, witaminizujące i wzmacniające skórę głowy i włosy.
• Mącznica lekarska(Arctostaphylos Uva-Ursi)- mącznicy znajdują się również garbniki, o działaniu przeciwbakteryjnym, przeciwzapalnym i ściągającym, pomaga w redukcji sebum
• Krzyżownica syberyjska(Polygala Sibirica)- sprawia że struktura włosa staje się jednorodna, nadaje im zdrowego blasku
• Oman wielki(Inula Helenium)- działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie
• Olsza czarna - pączki(Alnus Glutinosa Cone)- powstrzymuje wypadanie włosów, pomocna w walce z łupieżem,trądzikiem zwiększa napięcie skóry, poprawia krążenie krwi, usuwa stany zapalne skóry twarzy, normalizuje pracę gruczołów łojowych
• Różeniec górski(Rhodiola Rosea)- słynie ze swoich właściwości kojących,  działa podobnie jak żeń-szeń. To bardzo silny antyoksydant, który chroni skórę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych i starzeniem się oraz przywraca jej witalność.
• Mech dębowy(Evernia Prunastri)- ma   działanie    antybakteryjne, przeciwzapalne,nadaj mydłu przyjemny zapach
• Brodaczka(Usnea Barbata)- pomocna w nadmiernym rogowaceniu skóry,normalizuje pracę gruczołów łojowych,niweluje nieprzyjemny zapach skóry, wspomaga leczenie łuszczycy,trądziku, łupieżu oraz ropnych zmian skórnych. Jest naturalnym antybiotykiem
• Świerk syberyjski(Picea Siberica)- nadaje włosom zdrowy blask, wzmacnia je
• Szczodrak krokoszowaty(Rhaponticum Carthamoides)- zatrzymuje procesy starzenia się, przywraca włosom życiową siłę
• Prawoślaz lekarski(Altaea Officinalis)- ma właściwości odświeżające, działa przeciwzapalnie i antyseptycznie, nawilżają skórę , zmiękcza naskórek, zmniejsza wydzielanie łoju (skóra która jest dobrze nawilżona i odżywiona w sposób naturalny przestaje wydzielać nadmierne ilości łoju).Włosy stają się odporne na nadmierne wysychanie
• Mydlnic (Saponaria officinalis)- delikatnie myje włosy , zawiera naturalne saponiny, związki te charakteryzują się działaniem oczyszczającym, zmiękczającym, ponadto działają przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo, przeciwwirusowo i przeciwzapalnie, pomocna przy łojotokowym zapaleniu skóry głowy, łupieżu i wypadaniu włosów.
• Lukrecja gładka (Glycyrrhiza glabra)- delikatny środek pieniący, oczyszczający skórę.
• Olej cedrowy(Cedrus Deodara)- stosowany jest w leczeniu trądziku, oparzeń, owrzodzeń, egzemy, ran. Zmniejsza łupież i wydzielanie łoju oraz hamuje wypadanie włosów,wzmacnia je. Dzięki wysokiej zawartości witaminy E działa odmładzająco na skórę, opóźnia pojawianie się zmarszczek, mocno regeneruje.
• Olej sojowy (Davurica Soybean)- obecność witaminy E decyduje o jego znakomitych właściwościach antyoksydacyjnych. Pomaga skutecznie zwalczać wolne rodniki, zachowując skórę od efektów ich szkodliwego działania, i utrzymując ją w dobrej kondycji, wolną od oznak przyspieszonego starzenia. Kwas linolowy wybitnie nawilża skórę oraz hamuje nadmierny odpływ wody z jej komórek. Zapewnia przy tym skórze gładkość, sprężystość i połysk.
• Olej lniany (Linum Usitassimum)- zawiera kwas alfa linolenowy, kwas olejowy oraz witaminy E i F. Witamina E to inaczej witamina młodości, dzięki niej skóra na długo pozostanie gładka i napięta. Olej lniany regeneruje skórę i ma działanie przeciwzapalne. Jego działanie jest najbardziej widoczne w przypadku skóry tłustej i zanieczyszczonej. Praca gruczołów łojowych zostaje znormalizowana a zmiany trądzikowe szybciej znikają.
• Olej z rokitnika ałtajskiego(Hippophae Rhamnoides Altaica)- rosnący w surowym klimacie Syberii rokitnik jest prawdziwą bombą witamin naturalnych. Posiada działanie regenerujące,przyspiesza porost włosów, zapobiega wypadaniu, wzmacnia i opóźnia procesy starzenia łagodzi skutki nadmiernego opalania, a także łagodzi poparzenia skóry
• Olej pichtowy(Abies Siberica)- skutecznie radzi sobie z trądzikiem,łuszczycą i stanami zapalnymi,pomocny w walce z łojotokowym zapaleniem skóry
• Olej z szarłatu zwisłego(Amaranthus Caudatus)- nadaje włosom połysku,ma działąnie odmładzające,wygładza skórę
• Olej z łopianu(Arcticum Lappa)- Reguluje zaburzenia czynności skóry oraz odżywia ją. Bez problemu regeneruje włosy po trwałych ondulacjach chemicznych i farbowaniu, odżywia i wzmacnia cebulki włosowe, hamuje wypadanie i przyspiesza wzrost włosów odnawia ich słabą i uszkodzoną strukturę. Działa korzystnie przy łupieżu, suchości, podrażnieniach, swędzeniu skóry głowy, zawiera naturalną inulinę, proteiny, oleje eteryczne i tłuste, substancje garbnikowe, sole mineralne, witaminy.
• Olej z dzikiej róży(Rosa Canina)- jest olejem schnącym, mimo to jest polecany dla skóry wrażliwej, suchej, dojrzałej oraz ze skłonnością do pękających naczynek, pomaga przy leczeniu trądziku, łuszczyc. Wygładza zmarszczki oraz małe blizny, łagodzi podrażnienia, ma działanie przeciwzapalne, ochronne i regenerujące dzięki wysokiej zawartości kwasu linolowego i kwasu alfa-linolenowego, witaminy A. Dzika róża jest bogata w witaminę C, karotenoidy, flawonoidy, garbniki i witaminy z grypu B.
• Olej z jałowca pospolitego(Juniperus Communis)- przyspiesza gojenie ran,działa antyseptycznie,odżywia i nawilża skórę. Nadaje mydłu delikatny aromat
• Dziegieć (Tar)- jest stosowany przy leczeniu łuszczycy, zapalenia mieszków włosowych, wyprysków, łojotokowego zapalenia skóry, bielactwa i wielu innych chorób. Ponadto z powodzeniem stosuje się w kosmetologii przy suchości skóry, łupieżu oraz trądziku.
• Ałtajski wosk mineralny(Ozocerite)- chroni skórę i włosy przed wysuszeniem i wpływem zanieczyszczeń zewnętrznych.
• Pyłek kwiatowy(Propylene Glycol Chenopodium Ambrosioides)- bogate źródło aminokwasów, mikroelementów i witamin, odżywia i wygładza skórę, przywraca jej elastyczność,nadaje zdrowy,młody wygląd, opóźnia procesy starzenia, działa biostymulująco. Zwalcza łupież,zapobiega wypadaniu włosów, regeneruje,odżywia włosy i skórę głowy
• Włóknouszek ukośny (Czaga brzozowa) (Inonotus Obliquus)- działa przeciwzapalnie,przeciwbakteryjnie
• Modrzew syberyjski(Larix Sibirica)- posiada właściwości lekko wybielające
• Olej kamienny(Petrolium Distillates)- wygładza skórę, posiada działanie antyseptyczne.

Gdybym miała polecić komuś to mydełko, to zdecydowanie byłyby to osoby ze skórą tłustą, skłonną do przetłuszczania i posiadaczkom włosów cienkich i delikatnych, które walczą o większą objętość włosów.  Nie jest to tylko dobre mydło oczyszczające, wykazuje one doskonałe właściwości przeciwłojotokwe, przeciwłupieżowe, antybakteryjnie, przeciwgrzybicze i przeciwzapalne. Dzięki skoncentrowanej ilości składników odżywczych działa leczniczo i może być świetnym wspomagaczem w kuracji.


Mydło białe różni się znacząco od mydła czarnego, nie tylko w działaniu..Jest masełkowate, bardziej zbite, kremowe, delikatne. Bardzo dobrze rozprowadza się po skórze, tworząc delikatną, otulającą emulsję. Jest bardziej wydajne niż mydło czarne. Pachnie bardzo, bardzo dziewczęco, zwiewnie, delikatnie (wyczuwam lody śmietankowe), coś leśnego i zapach kwiatów polnych.

Mydło białe nie jest tak popularne jak czarne, a szkoda, bo jest naprawdę świetne! O ile mydło czarne jest bardzo specyficzne, mocne, odkażające, to mydło białe jest zdecydowanie bardziej łagodne i nie potrzebuję przerw, bo nigdy (naprawdę) mnie nie podrażniło, ani nie wysuszyło. Jego stosowanie jest niesamowitą przyjemnością i nie wyobrażam sobie domowego SPA bez tego kosmetyku. Mogłabym dosłownie umyć nim wszystko i żyć błogo :)

Jest delikatne, kremowe i w zasadzie nie mam mu nic do zarzucenia. Jedynie średnio sprawdza się jako szampon do włosów (raz na jakiś czas daje świetne efekty, ale niestety nie takie jak mydło czarne), natomiast nadrabia w pielęgnacji twarzy i ciała. Gdyby było tańsze, to z pewnością zastąpiłoby mi tradycyjne mydła.:(

Jest taką małą namiastką luksusu.. nie dość, że  zostawia skórę i włosy jedwabiście miękkie, gładkie, delikatne, to jeszcze pięknie pachnie. Może nie jest to jadalny zapach (za którymi wprost przepadam), ale jest niezwykle przyjemny i lekki, nie drażni mojego nosa, a stałam się bardzo czuła na zapachy. Jest idealne do wrażliwej, ulegającej przesuszeniom skóry.

Nie żałuję, że zakupiłam ten produkt, ponieważ świetnie uzupełnia się z mydłem czarnym. Zauważyłam ciekawą zależność między tymi produktami, ponieważ kiedy zawodzi mydło czarne, sprawdza się wersja biała.


Twarz
Mydło białe zdecydowanie bardziej przypadło mi do gustu i bez obaw mogę oczyszczać nim twarz nawet codziennie. Mimo delikatnego ściągnięcia skóry (co zdarza mi się po każdym żelu do twarzy), nie podrażniło mnie ani nie uczuliło. Doskonale oczyszcza skórę, ale nie zostawia jej tak skrzypiącej jak mydło czarne. Zdecydowanie lepiej się rozprowadza, jest bardziej kremowe i przypomina delikatny, treściwszy żel. Nie spowodowało u mnie zaskórników, ani stanów zapalnych, nie miało negatywnego wpływu na moją cerę. Bardzo fajnie łagodzi podrażnienia, nic mnie po nim nie swędzi i nie piecze. Nie wysusza skóry na wiór, nie wzmaga też przetłuszczania. W składzie znajdziemy m.in ekstrakt z wierzby białej, lukrecji gładkiej, mydlnicę lekarską, arnikę górską, czy tarczycę bajkalską. Są to ekstrakty, z którymi bardzo się lubię i często szukam ich w kosmetykach. I oczywiście ukochany olej lniany - zdecydowany faworyt wśród olei, stosowany zewnętrznie, czy wewnętrznie zawsze działa cuda. Polecam każdemu!

Ciało
Mogłabym pluskać się nawet co godzinę, jeśli byłoby mi dane używać tego kosmetyku :) Oprócz takich walorów jak miła, delikatna, wręcz kremowa konsystencja, nie mogę mu ująć właściwości zmiękczających i nawilżających. Nie odczuwam potrzeby używania balsamu/masła po kąpieli, ponieważ czuję, że mydło białe już doskonale zatroszczyło się o moją skórę :) Łagodzi wszelkie zmiany zapalne, sprawdza się przy ogólnym podrażnieniu . Łagodzi swędzenie. Sprawdza się jako myjadło do stref intymnych.

Włosy 
I tutaj spisało się średnio, na pewno będą z niego bardziej zadowolone osoby o włosach suchych i ciężkich. Moje delikatne, cienkie włosy, w dość dobrej kondycji średnio polubiły się z tym produktem, choć bywały dni, że sprawdzało się genialnie. Na plus oczywiście to, że włosy po jego użyciu były zawsze doskonale zmiękczone i nawilżone, ale niestety lubi przyspieszać przetłuszczanie włosów. Stosowane z umiarem raz na jakiś czas sprawdza się naprawdę świetnie, zwłaszcza wtedy kiedy moja skóra głowy jest przesuszona, a ja nie mam czasu na kręcenie serum z  mocznikiem i glukonolaktonem. Domywa oleje przy pierwszym myciu. Bardzo dobrze pielęgnuje włosy i działa jak odżywka, nie plącze włosów. Lubię używać go naprzemiennie z mydłem czarnym.


Skład różni się zdecydowanie od mydła czarnego, które ma wyśmienity skład dla skóry typowo tłustej. Mydło białe ma idealną kompozycję składników dla skóry suchej, wrażliwej, ulegającej podrażnieniom i przesuszeniom.Osoby, które próbowały mydła czarnego,a  okazało się zbyt mocne, koniecznie spróbujcie tej wersji ;) Jest delikatniejsze, ale jego działanie jest odczuwalne.

• Krwawnik pospolity (Achillea millefolium)- działa dezynfekująco I wybielająco, pomaga w pielęgnacji cery tłustej oraz mieszanej  z rozszerzonymi porami, hamuje wypadanie włosów
• Arnika górska (Arnica montana)- pozyskiwane z niej ekstrakty bardzo dobrze przenikają przez naskórek i bez problemów docierają do głębokich warstw skórnych. Wykazuje działanie przeciwzapalne, nadaje się do pielęgnacji tłustych włosów oraz cer trudnych, ze skłonnościami do łojotoku, zmniejszające obrzęki, opuchlizny i bolesność skóry, poprawiające wytrzymałość ścian włosowatych naczyń krwionośnych, obkurczające naczynia, zmniejszające zaczerwieniania na skórze
• Szałwia lekarska (Salvia officinalis)- działa na włosy stymulująco, odżywia oraz wzmacnia je, działa odświeżająco na skórę głowy, zapobiega podrażnieniom. Dzięki niej włosy stają się zdrowsze i piękniejsze. Ponadto szałwia ma właściwości odkażające skórę głowy. Dodatkowo przeciwdziała nadmiernemu przetłuszczaniu i rozszerzaniu się porów. Hamuje proces wypadania włosów oraz ma właściwości lecznicze, przeciwłupieżowe, szałwia może również lekko przyciemnić oraz pogłębić ciemny kolor włosów
• Rumianek pospolity (Chamomilla recutita)- ma działanie przede wszystkim łagodzące podrażnioną skórę głowy, jest przeciwzapalny, przeciwbakteryjny i antyseptyczny, może lekko rozjaśniać włosy. Stosowany na na suche, matowe i zniszczone włosy w postaci maseczki, pozwala na ich regenerację. Dzięki niemu włosy wzmacniają się i uelastyczniają.
• Koniczyna łąkowa (Trifolium pratense)- działa korzystnie na skórę,podnosi jej nawilżenie i elastyczność, ujędrnia skórę i rozjaśnia optycznie cerę . Hamuje nadmierny łojotok i nadmierne rogowacenie skóry
• Głóg japoński (Crataegus Cuneata)- zawiera składniki odżywcze, działa regenerująco na skórę; włosy stają się miękkie i błyszczące.
• Jaśmin lekarski (Jasminum officinale)- przeznaczony do skóry suchej, dojrzałej, podrażnionej i wrażliwej, regeneruje, tonizuje, wygładza drobne zmarszczki.
• Kwiat czeremchy (Padus Racemosa)- nawilża, odżywia i wybiela skórę, usuwa stany zapalne i zmniejsza łojotok, posiada lekki, świeży aromat.
• Wierzba biała (Salix alba)- wyciągi z kory stosuje się do pielęgnacji cery tłustej, trądzikowej i mieszanej, reguluje wydzielanie sebum, oczyszcza, działa antybakteryjnie
• Nostrzyk biały (Melilotus albus)- ma działanie przeciwzapalne i rozmiękczające, zawiera witaminy korzystne dla skóry, oczyszcza, rozjaśnia drobne przebarwienia skórne
• Mierznica czarna (Ballota nigra)- działa antyseptycznie, zawiera witaminy C, B, B6, B12, odżywia i wzmacnia
• Śnieżyca letnia (Leucojum aestivum)- poprawia i normalizuje naturalne właściwości skóry.
• Miłek wiosenny (Adonis vernalis)- głęboko oczyszcza pory, posiada działanie złuszczające.
• Tarczyca bajkalska (Scutellaria baicalensis)- zawiera ponad 20 % związków flawonoidowych, z czego główne to bajkalina, bajkaleina i wagonina, łagodzi podrażnienia, stany zapalne i alergiczne; jest silnym antyoksydantem
• Oman wielki (Inula helenium)- działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie
• Prawoślaz lekarski (Althaea officinalis)- posiada właściwości przeciwzapalne,łagodzi podrażnienia, odświeża skórę
• Sosna długoigielna (Pinus Palustris)- silny antyoksydant, działa przeciwzapalnie, odżywczo i antyoksydacyjnie
• Mniszek lekarski (Taraxucum officinale)- posiada fenomenalną ilość wartości odżywczych dla skóry i włosów, wspomaga leczenie trądziku, likwiduje zaczerwienienia, redukuje stany zapalne. Mniszek zawiera w swoim składzie sporo magnezu, a więc przyczynia się do poprawienia kondycji skóry. Do tego ma działanie antyoksydacyjne, dlatego skutecznie walczy z wolnymi rodnikami odpowiedzialnymi ze postępowanie procesów starzenia. Ponadto poprawia cyrkulację w tkankach oraz działa oczyszczająco, więc cera staje się gładka i zyskuje zdrowy koloryt. Sok z mniszka posiada w swoim składzie substancję zmiękczającą, dzięki czemu czyni skórę jedwabiście gładką, solidnie nawilżoną, a także perfekcyjnie zabezpieczoną przed działaniem czynników przyspieszających jej starzenie się.
• Jasnota biała (Lamium album)- posiada właściwości oczyszczające, ściągające i regenerujące
• Mydlnica lekarska (biała i czerwona) (Saponaria officinalis)- delikatnie myje włosy , zawiera naturalne saponiny, związki te charakteryzują się działaniem oczyszczającym, zmiękczającym, ponadto działają przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo, przeciwwirusowo i przeciwzapalnie, pomocna przy łojotokowym zapaleniu skóry głowy, łupieżu i wypadaniu włosów.
• Lukrecja gładka (Glycyrrhiza glabra)- delikatny środek pieniący, oczyszczający skórę.
• Cedr himalajski (Cedrus deodara)- wzmacnia włosy,zapobiega ich wypadaniu, likwiduje łupież,zmniejsza przetłuszczanie włosów, usuwa podrażnienia skóry
Oleje:
• Pszenica zwyczajna (Triticum Vulgare )- jest naturalnym zestawieniem niezwykle korzystnych w pielęgnacji skóry i włosów mikroelementów – witamin A, C, B oraz składników mineralnych. Odnajduje swoje znakomite zastosowanie przy neutralizowaniu podrażnień i stanów zapalnych skóry. Wykazuje przy tym właściwości regeneracyjne pomagając odbudować ubytki w tkance, działając nie tylko powierzchownie, ale i na głębsze warstwy skóry. Pozytywnie oddziaływuje na skórę łuszczącą się lub narażoną na przesuszenia, nadając jej jednocześnie gładkość i elastyczność. Stosowanie oleju zapewnia wytworzenie na powierzchni skóry filmu ochronnego, który hamuje dopływ promieni UV, jednocześnie utrudniając nadmierny odpływ wody, i tym samym powstrzymuje intensywne przesuszanie i wiotczenie skóry.
• Len zwyczajny (Linum usitatissum)- bogaty jest w witaminę E, oraz cynk , zawiera białko(czyli uwielbianych przez włosy aminokwasów) , olej , śluz , lecytynę , sole mineralne i nienasycone kwasy tłuszczowe, działa regenerująco, zmiękczająco, nawilżająco na włosy ,pozostawia je błyszczące, gładkie, mniej puszące
• Kalina śliwolistna (Viburnum prunifolium) - stymuluje regenerację skóry, ściąga pory, włosom dodaje blasku.
• Szarłat zwisły (Amaranthus caudatus) - ma działanie odmładzające, wygładza skórę.
• Róża dzika (Rosa canina)- ma  działanie nawilżające, zmiękczające i wygładzające skórę, rozjaśniają skórę i zapobiegają powstawaniu plam pigmentacyjnych. Natomiast zawarty w dzikiej róży kompleks witamin z grupy B jest skuteczny w leczeniu łojotoku skóry i zapobiega szorstkości cery. Złuszczające działanie kwasów owocowych wykorzystane zostało w leczeniu zmian trądzikowych
• Łopian większy (Arctium lappa)- Reguluje zaburzenia czynności skóry oraz odżywia ją. Bez problemu regeneruje włosy po trwałych ondulacjach chemicznych i farbowaniu, odżywia i wzmacnia cebulki włosowe, hamuje wypadanie i przyspiesza wzrost włosów odnawia ich słabą i uszkodzoną strukturę. Działa korzystnie przy łupieżu, suchości, podrażnieniach, swędzeniu skóry głowy, zawiera naturalną inulinę, proteiny, oleje eteryczne i tłuste, substancje garbnikowe, sole mineralne, witaminy.
• Dynia zwyczajna (Cucurbita pepo)- działa kojąco oraz wspomaga procesy odnowy skóry. Poprawia stopień nawilżenia oraz elastyczność skóry. Zmniejsza szorstkość skóry,wygładza drobne zmarszczki. Działa przeciwzapalnie,przeciwalergicznie , a dodatkowo stymuluje działanie układu immunologicznego skóry. Witamina A wspomaga procesy regeneracyjne skóry, witamina C skutecznie wymiata wolne rodniki, a witamina E działa odmładzająco
AKTYWNE SKŁADNIKI NATURALNE:
• Kozie mleko (Goat milk)- obfituje w witaminy A, B, E, PP i D, a ponadto posiada w swoim składzie również takie składniki mineralne jak: wapń, potas czy fosfor. Zawartość kazeiny, o wiele wyższa niż w przypadku zwykłego mleka, zapewnia nawilżenie skóry, a mleczne proteiny pobudzają ja dodatkowo do produkcji kolagenu, związku odpowiedzialnego za jej jędrność. Jedwabista gładkość to efekt aktywności peptydów, które tworzą na powierzchni skóry naturalny film ochronny, a witalność, młody wygląd i zdrowy kolor – rezultat aktywności laktoferyny, neutralizującej szkodliwy wpływ wolnych rodników.
• Wosk pszczeli (Beeswax)- uelastycznia oraz zmiękcza skórę , zawiera w sobie wiele cennych kwasów takich jak: palmitynowy, melisowy, octowy, masłowy, walerianowy i wiele innych.Zapobiega wysuszaniu skóry. Uelastycznia i zmiękcza ją oraz nie pozwala na utratę wody przez naskórek.
• Mleczko pszczele (Royal jelly)- należy do najcenniejszych surowców naturalnych – w jego składzie znajdziemy wiele różnorodnych składników odżywczych, a należą do nich między innymi: magnez, potas, żelazo, miedź, mangan, kobalt, krzem, siarka, nikiel, cynk, witaminy A, C, D, E, PP i z grupy B (w tym kwas foliowy). przyspieszającym regenerację tkanek (w tym skóry – mleczko pszczele pobudza produkcję kolagenu), przeciwdziała wypadaniu włosów
• Skrobia ryżowa (Oryza sativa strach)- usuwa zaczerwienienia, podrażnienia skóry, zapobiega nadmiernemu złuszczaniu skóry, zapewnia ochronę skórze i włosom w niekorzystnych pogodowo okresach roku.
• Olej z nasion owsa (Water avena sativa kernel)- ma działanie odżywcze i nawilżające na skórę, ściąga, podkreśla jej delikatność i aksamitność.


Mydła zabezpieczone są dodatkowym wieczkiem, a w środku znajdziemy rozkładane etykiety o składnikach użytych w mydłach. Skromne,a  takie ładne, tak jak opakowania. :) Choć są to produkty z  lekką ściemą (mydlić to może nam producent, a nie mydlnica) , choć w gąszczu tych cudownych składników perfidnie czają się AŻ dwa detergenty (dość mocne) i średniej mocy konserwanty, to jestem skłonna ponownie wydać dość sporą sumę (kupuję je po około 35 złotych) , ponieważ są niezwykle wydajne, wszechstronne w użyciu i robią dobrze każdej części mojego ciała ;)

Pojemność takiego słoiczka to aż 500ml, przy takiej wydajności starczy na bardzo długo :) 

Choć rosyjskie kosmetyki nie są już tak rozchwytywane w blogsferze i sama bardziej skłaniam się ku polskim produktom, to są to kosmetyki warte swojej horrendalnej, narzuconej przez dystrybutorów ceny (kto bez namysłu wyda 50złotych na mydło?). Zasługują na określenie 'lecznicze' , gdyż ich działanie jest odczuwalne i widoczne gołym okiem. Mam także pewność, że nie są to jedynie śladowe ilości tych składników, ponieważ skład przedstawiony po rosyjsku dowodzi tego, że rolę zagęszczaczy stanowią oleje naturalnego pochodzenia. Muszę wspomnieć, że mamy tutaj wyciągi i oleje z 37 syberyjskich ziół, które skutecznie pielęgnują naszą skórę i włosy. Nie zawiera parabenów, sztucznych barwników, chemicznych substancji zapachowych . Mydło nie wysusza skóry.


Znacie mydła Agafii ?:)

PS. Na część e-maili odpowiedziałam dzisiaj, natomiast pozostałe wiadomości, na które nie znalazłam już czasu (bardzo Was przepraszam) odpowiem jutro :) Serdecznie Was pozdrawiam!