19:59

Nawilżanie z Biolaven | Krem na dzień i krem na noc na bazie olejku lawendowego

Nawilżanie z Biolaven | Krem na dzień i krem na noc na bazie olejku lawendowego














Kosmetyki Biolaven są nowością na naszym rynku, to odrębna marka dobrze wszystkim znanym Sylveco. Pewnie zastanawiacie się nad tym co odróżnia kosmetyki Biolaven od kosmetyków Sylveco? Przede wszystkim produkty Sylveco to dermokosmetyki- są one zadedykowane szczególnie osobom borykającym się z problemami skórnymi, wrażliwą i alergiczną skórą. Ponadto zawierają także niezwykle cenną betulinę (której gama Biolaven nie posiada) oraz nie są sztucznie perfumowane (są bezwonne, lub swój aromat zawdzięczają naturalnym składnikom). Natomiast kosmetyki Biolaven również podobnie jak Sylveco wyróżniają naturalne, proste składy, ale są kosmetykami naturalnymi, które mogą być z powodzeniem stosowane przez każdego i nie celują w żadne wyżej określone problemy skórne, posiadają także zapach. I niższą cenę ;)

12:32

Idealna skóra od zaraz? | Błota termalne z Mazideł

Idealna skóra od zaraz? | Błota termalne z Mazideł
Nie pamiętam kiedy ostatnio nałożyłam na moją twarz drogeryjną maskę - odkąd prowadzę bloga  zawsze w szklanym naczyniu rozrabiam glinki, błota i algi. Efekty jakie widzę po domowych maskach przerastają moje najśmielsze oczekiwania - skóra jest gładka  i delikatna w dotyku i doskonale oczyszczona i najważniejsze - nigdy żadna drogeryjna maska nie zadowoliła mnie nawet w połowie tak, jak te, które robię sama podczas wieczornego rytuału :) Do pewnego czasu moim ulubionym duetem było połączenie glinki multani mitti ze spiruliną, czy coś się zmieniło?

20:37

Garnier Skin Naturals | Płyn micelarny 3w1 Skóra wrażliwa

Garnier Skin Naturals | Płyn micelarny 3w1 Skóra wrażliwa
Na wstępie chciałabym Was bardzo przeprosić za tak długą przerwę, ale przez ostatnie dwa tygodnie zawisły nade mną czarne chmury. Postanowiłam więc odpocząć od internetu, nie chcę i nie lubię pisać, gdy nie mam na to zwyczajnie ochoty :)

Płyny micelarne z biegiem czasu zajęły stałe miejsce w mojej pielęgnacji, co zresztą widać po wpisach pojawiających się na blogu. Podczas recenzowania słynnego płynu Biodermy, wiele z Was wspomniało także o płynie Garnier, który swego czasu zrobił prawdziwą furorę na blogach. Dlatego po dobiciu dna płynu Biolaven (notabene naprawdę świetnego, warto go wypróbować, jeśli się wahacie) , wzięłam się za dokładne przetestowanie powyższego produktu. Owszem stosowałam go znacznie wcześniej, ale zbyt nieregularnie, by obiektywnie i szczerze móc go ocenić.