Tworzenie własnych kosmetyków bardzo wciąga. Uczucie, gdy Wasz krem zaczyna nabywać wymarzonej, śmietankowej konsystencji, serum - staje się tak lekkie jak nigdy dotąd, a wszystkie receptury są oparte na składnikach, które Wam służą jest naprawdę niesamowite. Mnie kręcenie już dawno uzależniło, zawsze latem, powraca to do mnie ze zdwojoną siłą i ciągle coś mieszam dla siebie i dla rodziny ;)
Dzisiaj pragnę przedstawić Wam przepis na moje ultra lekkie serum antyoksydacyjne dla skóry trądzikowej. Serum ma wręcz lejącą konsystencję, wchłania się błyskawicznie, nie jest komedogenne i na moją skórę działa wspaniale. Choć jestem fanką minimalizmu w kosmetykach, serum antyoksydacyjne jest dla mnie małym wyjątkiem - odkąd posiadam olejową formę witaminy C i kwas alfa-liponowy zamknięty w liposomach, moja wyobraźnia nie zna granic.