13:17

Intymnie | Kwas mlekowy w roli płynu przeciwinfekcyjnego do okolic intymnych


Kwas mlekowy nie sprawdził się na mojej skórze twarzy zbyt dobrze, co oczywiście nie skreśla go w moich oczach na wszystkich płaszczyznach. Bardzo szybko znalazłam dla niego inne zastosowanie, mianowicie płynu przeciwinfekcyjnego, bądź jak kto woli, zakwaszającego.



Infekcje intymne są bardzo krępującym problemem, mogą być tak uporczywe, że wypompowują z nas całą energię do życia. Stajemy się zamknięte, wstydliwe, odpychamy od siebie ludzi. Często wstydzimy zgłosić się po pomoc.

I choć jest to blog o pielęgnacji cery, to nie mogłam oprzeć się, by podzielić się z Wami naprawdę działającym specyfikiem, który przynosi niesamowitą ulgę.. i jest bardzo skuteczny. Infekcje intymne kwalifikują się do natychmiastowej wizyty u lekarza, nieleczone mogą doprowadzić do groźnych i niebezpiecznych dla zdrowia powikłań i są o wiele trudniejsze w leczeniu. Natomiast mój płyn jest świetnym uzupełnieniem pielęgnacji, zwłaszcza w okresach, kiedy pH pochwy naturalnie zawyża się i jesteśmy bardziej podatne na infekcje.

Fizjologiczne, niskie pH pochwy jak swoistą ochroną przed zakażeniami, natomiast nie oznacza to, że jest to ochrona pewna. PH pochwy często ulega wahaniom, zwykle podnosi się przez nasze pielęgnacyjne błędy, ale zachodzi też naturalnie. Kluczem jest dbałość o higienę, dobór kosmetyków, bielizny, odpowiednie odżywianie i regularność wizyt u specjalisty. Z tym bywa niestety różnie.

Ale są też osoby, które są po prostu szczególnie podatne na infekcje. Wtedy jednak trzeba czegoś więcej. I tym 'czymś' jest płyn zakwaszający kwasem mlekowym, który przynosi niesamowitą ulgę, przywraca fizjologiczne pH i działa antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo. To moja tajna broń w chwilach słabości, i zawsze sprawdza się w 100%.

I tutaj kwas mlekowy pokazuje swoje wybitne działanie w pełnej krasie, szczegół tkwi w odpowiednim pH i stężeniu kwasu. Nie doceniałam jego działania na moją cerę, natomiast pokochałam go za to, jak dba o zdrowie okolic intymnych.


Wykonanie takiego płynu jest banalnie proste. Potrzebujemy kwasu mlekowego 80%, wody destylowanej, wodorowęglanu sodu do regulacji pH i papierków lakmusowych.

Porcję jaką zawsze wykonuję to 50ml, przechowuję ją w lodówce i zużywam w przeciągu tygodnia-dwóch. Ze względu na niskie pH taki roztwór może przeleżeć w lodówce około 2-4 tygodni bez konserwantów. Stężenie kwasu mlekowego to 3.5%.

Wykonanie jak już wspomniałam, jest bardzo proste i poradzi sobie z tym każdy. Odmierzam odpowiednią ilość wody destylowanej - 48,55 ml, dolewam do niej odpowiednią ilość kwasu mlekowego 80% - 1,45 ml (wyniki można zaokrąglić do dziesiątych). Mieszam. Po chwili mierzę pH, będzie ono bardzo niskie, około 2. Za pomocą wodorowęglanu sodu podwyższam pH do 3. Nasz płyn jest już gotowy. To wszystko ;)

Takim roztworem przecieram czyste okolice intymne (nie spłukując) jeśli czuję, że coś zaczyna się dziać. Następnego dnia mogę zapomnieć  o przykrych nieprzyjemnościach, jakie zazwyczaj mi towarzyszyły. Jest niezwykle skuteczny w działaniu i działa od zaraz. Nie jest on jednak do stosowania na co dzień, ze względu na niskie pH, aczkolwiek w początkowym stadium infekcji, jest niezastąpiony. I do tego bardzo ekonomiczny, ponieważ wykonanie takiego płynu kosztuje nas około 35 groszy.

Największym plusem płynu jest to, że jest to produkt przyjazny naszym okolicom w stanach obniżonej odporności.W kobiecej pochwie żyje ponad tysiąc gatunków różnych mikroorganizmów, z których pałeczki kwasu mlekowego są najważniejsze , bowiem odpowiadają za produkcję kwasu mlekowego niezbędnego dla utrzymania prawidłowego pH. Wszelkie zaburzenia ilości pałeczek kwasu mlekowego doprowadzają do powstawania odczynu zasadowego, a tym samym śluzówka pochwy traci swoje właściwości ochronne i pozwala na wnikanie drożdżaków i drobnoustrojów.

W kobiecej pochwie żyje ponad tysiąc gatunków różnych mikroorganizmów, z których pałeczki kwasu mlekowego są najważniejsze - odpowiadają za produkcję kwasu mlekowego niezbędnego dla utrzymania prawidłowego pH. Wszelkie zaburzenia ilości pałeczek kwasu mlekowego doprowadzają do powstawania odczynu zasadowego, a tym samym śluzówka pochwy traci swoje właściwości ochronne i pozwala na wnikanie drożdżaków i drobnoustrojów.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/choroby-kobiece/zastosowanie-kwasu-mlekowego-w-zelach-do-higieny-intymnej_42373.html
W kobiecej pochwie żyje ponad tysiąc gatunków różnych mikroorganizmów, z których pałeczki kwasu mlekowego są najważniejsze - odpowiadają za produkcję kwasu mlekowego niezbędnego dla utrzymania prawidłowego pH. Wszelkie zaburzenia ilości pałeczek kwasu mlekowego doprowadzają do powstawania odczynu zasadowego, a tym samym śluzówka pochwy traci swoje właściwości ochronne i pozwala na wnikanie drożdżaków i drobnoustrojów.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/choroby-kobiece/zastosowanie-kwasu-mlekowego-w-zelach-do-higieny-intymnej_42373.html
Kwas w takim stężeniu działa głównie ochronnie i nawilżająco. Poprzez niskie pH przywraca kwaśne, fizjologiczne pH okolic intymnych. Jeżeli macie podobne problemy, albo po prostu chcecie o siebie zadbać bardziej kompleksowo - polecam wykonanie takiego płynu.


Co powiecie o takiej propozycji zastosowania kwasu mlekowego?


16 komentarzy:

  1. bardzo fajny pomysł - mi melkowiec na twarzy służy gorzej z glikolowym po po nim mnie wysypuje:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, już myślałam, że pozbędę się mlekowego, do regulacji pH wystarczyłoby mi spokojnie 10ml, ale jak widać znalazł inne zastosowanie ;)

      Usuń
  2. Jestem pod wrazeniem, swietny pomysl :) zastanawiam sie, czy odczuwasz jakies skutki uboczne, podraznienie, pieczenie, zwiazane z ph 3? Wnioskuje, ze raczej nie, ale czy dla niewprawionych, na poczatek stosowania , nie lepiej ustalic ph troche wyzej i przy braku skutkow ubocznych powoli zmniejszac?
    Bede Ci bardzo wdzieczna za odpowiedz :)
    Pozdrawiam,
    Stala czytelniczka M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie odczuwam, płyny myjące, czy nawet samo środowisko pochwy przy stanach obniżonej odporności zawyża pH, więc ten płyn pięknie je zbija ;) Fizjologiczne pH to 3.5, ciężko jest takie wymierzyć w domowych warunkach, więc 3 jest jak najbardziej odpowiednie, 4 jest nawet zbyt wysokie, jeśli mamy do czynienia z zakażeniem bakteryjnym.
      Czy czuję pieczenie? Absolutnie ;) Płyn wręcz niesamowicie chłodzi i przynosi ulgę. Ale nie jest do codziennego stosowania, kiedy wszystko jest ok, to wystarcza mi odpowiedni kosmetyk do pielęgnacji tych okolic. ;)

      Usuń
    2. Ślicznie dziękuję :) plyn zrobie na pewno jak tylko zaopatrzę się w kwas mlekowy. Na moje problemy i profilaktycznie bedzie jak znalazł.
      Może to zabrzmi infantylnie albo banalnie, ale bardzo doceniam Twoją prace włożoną w bloga i.. dziękuję za nią, bo to między innymi dzięki Tobie poprawiła się moja problematyczna cera. Lubie tu zagladąć, bardzo, nawet teraz, gdy nie szukam pomocy, myślę, że to mówi samo za siebie :)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam głupie pytanie. Jak użyć tego wodorowęglanu sodu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosypujesz powoli w małej ilości, mieszasz i czekasz aż całkowicie się rozpuści. Następnie sprawdzasz pH za pomocą papierków lakmusowych, jeśli nadal jest zbyt niskie, to dosypujesz ponownie i powtarzasz te same czynności.

      Usuń
  5. Czy można użyć innego składnika do ustalenia pH?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz lekko obniżyć pH kwaskiem cytrynowym, ale nie będzie miał on tak wybitnego działania i może działać drażniąco.

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiste, finalne stężenie kwasu mlekowe w twoim płynie to 2,76%, a nie 3,5%. Pominęłaś fakt, że użyłaś kwasu już w roztworze. Jeśli w 1,74g roztworu (bo z gęstości tego roztworu 1,45ml*1,2g/ml=1,74g) jest 80% kwasu, tzn. że jest go tam czystego 1,39g, a to z kolei stanowi 2,76% płynu ważącego łącznie 50,29g.
    Ty policzyłaś po prostu, że 1,74g roztworu z ZSK stanowi 3,46% twojego płynu, a to nie jest stężenie samego kwasu. Pół godziny kminiłam jak Ci to wyszło i jak jest naprawdę ;]
    Zainspirowałam się i podkręciłam Twój przepis - spróbuj wykorzystać, zrobiłam tak, żeby rzeczywiste stężenie wynosiło 3,4% kwasu mlekowego Na glicerynie taki płyn będzie lepiej "trzymał się" skóry, a PH regulowałabym w płynie do tych okolic mleczanem sodu, nie sodą oczyszczoną ;]

    TONIK DO HIGIENY INTYMNEJ 31G
    22,53g wody
    4,5g gliceryny
    1,32g roztworu kw. mlekowego 80% = 4,25% stężenie roztworu; 3,4% stężenie samego kwasu
    0,9 d-panthenolu 2,9%
    0,6g konserwantu naturalnego (używam tego z e-naturalne) 1,9%
    0,15g alantoiny 0,48%
    1g mleczanu sodu do regulacji PH do poziomu 3-3,5.

    Z konserwantu oczywiście można zrezygnować i zamienić go na tyle samo wody, ja chciałam trzymać tonik w łazience.


    Pozdrowienia :)

    PS. usunęłam i wstawiłam nowy komentarz, bo "papier" przyjął mi za dużą ilość gliceryny. Dopiero jak zaczęłam mieszać to zorientowałam się, że chciałam 15% gliceryny, a nie 15 gram ;] Do PH 3,5 musiałam dać 1g mleczanu sodu, więc pod tym kątem też przeliczyłam przepis, stężenie samego kwasu spadło mi przez to o 0,25% i wciąż jest odpowiednie. Finalnie jest tak jak powyżej i jest super. Stoi na półce w łazience. Przydałaby się tylko buteleczka z atomizerem, bo płatki kosmetyczne są średnio wydajne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecam używać kwas mlekowy jest bardzo neutralny a efekty maksymalnie zadowalające.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem co jest dobrze na intymne sprawy,ale na nadanie twarzy zdrowego blasku i redukcję zmarszczek polecam tylko i wyłącznie kosmetyki z dodatkiem kwasy ferulowego! Stosuję już 3 miesiące i widzę juz efekty ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy będzie bezpiecznie, jeśli użyję tego płynu do irygacji i potem zastosuję probiotyk?

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!