19:12

Rogowacenie okołomieszkowe | Diagnoza i rozpoznanie, profilaktyka, leczenie


Cieliste grudki, zanieczyszczone pory, uporczywe, suche skórki, liszaje, pojawiające się okresowo atopie i egzemy, choć rogowacenie u większości ludności przebiega łagodnie, może mieć także charakter ostry na skutek złej diagnozy i nieprawidłowego leczenia lub też jego całkowitego braku (traktowanie skóry rogowaciejącej, jak trądzikowej często jedynie nasila stan zapalny), wówczas nie jest tylko gęsią skórką, ale poważnym schorzeniem dermatologicznym. Temat nadal nie jest odpowiednio wyczerpany, istnieje spora dziura nie pokryta żadnymi faktami medycznymi, a rogowacenie stało się w dermatologii chorobą na powierzchni naskórka w obrębie mieszków włosowych. Przez brak konkretnych badań i dróg leczenia, lekarze ograniczają się do działania objawowego, przypadłość więc często nawraca i zaostrza się pod wpływem czynników drażniących i wysuszających naskórek.

Rogowacenie mieszkowe dotyka prawie 50-80% wszystkich nastolatków i około 40% dorosłych, jest wiec schorzeniem niezwykle powszechnym, choć w większości przypadków problem nie jest szczególnie dotkliwy i nasilony lub ma charakter wtórny, będący odpowiedzią na uszkodzenie skóry. Hiperkeratynizacja jest postrzegana głównie jako przypadłość natury estetycznej, nie jest bowiem związana ze zwiększoną śmiertelnością i zachorowalnością, a jej łagodny przebieg, tak jak u większości populacji, nie utrudnia funkcjonowania, a nadwyżki keratyny na powierzchni naskórka przy zachowaniu odpowiedniej higieny i dbałości o skórę, są niemal niezauważalne, często zmagający się z rogowaceniem nie zdają sobie sprawy, iż borykają się z jakąkolwiek anomalią. Hiperkeratoza nie jest uleczalna, ale efektywnie leczona objawowo, minimalizuje przebieg schorzenia, nie dopuszcza do nasilenia i zaostrzenia problemu oraz nie pozostawia po sobie blizn i przebarwień.

CZYM JEST I JAK OBJAWIA SIĘ HIPERKERATOZA
Rogowacenie, jak większość dermatoz skórnych, wynika z anomalii pojawiających się w obrębie naskórka i mieszków włosowych, w przypadku nadmiernego rogowacenia jest nią nadmiar keratyny, który blokuje ujścia mieszków włosowych, a w dużym nasileniu - pozostawia charakterystyczną, rybią łuskę na powierzchni naskórka. Keratyna jest naturalnie występującym białkiem w zewnętrznej warstwie skóry, można ją także znaleźć w łoju, choć znana jest głównie jako budulec włosów. Jej nadmierna ilość gromadzi się w wierzchniej warstwie naskórka i gruczołach łojowych, a wraz z czasem treść ulega utlenieniu, tworząc zmiany zaskórnikopodobne (rogowacenie objawia się także cielistymi grudkami, które są mieszanką sebum i keratyny). Mimo że nadmiar keratyny przyczynia się do powstawania zaskórników, grudki wywołane wyłącznie rogowaceniem nie są zmianami zaskórnikowymi, czyli pochodzenia trądzikowego, gdyż powstają z dnia na dzień i są łatwe w usunięciu. Zjawiskiem  powszechnym, wskazującym na hiperkeratozę, jest szybkie zanieczyszczanie się cery, a zanieczyszczone, brązowe pory nie są niczym innym jak utlenioną keratyną. Żaden zaskórnik nie powstanie z dnia na dzień, ale do utlenienia keratyny na skutek złej pielęgnacji, przy sprzyjających warunkach, może dojść nawet w przeciągu kilku godzin (wystawianie się na promieniowanie słoneczne,  brak regularnego złuszczania naskórka, nadmiar substancji natłuszczających w pielęgnacji) 

Poprzez nadprodukcję naturalnego białka, dochodzi nie tylko do szybszego zanieczyszczania się skóry, ale także ciągłego zatykania porów (skóra wymaga regularnego złuszczania, a w kontakcie z cięższą konsystencją dochodzi do nagłego utlenienia keratyny lub pojawienia się stanów zapalnych), pojawiania się suchych skórek (które nie są niczym innym jak nadwyżką keratyny, nie pojawiają się na skutek odwodnienia i przesuszenia), zgrubień, przerostów i nierównomiernego kolorytu skóry.

W większości przypadków nadmierne rogowacenie występuje jako reakcja wtórna, jest odpowiedzią skóry na podrażnienie: ciągłe pocieranie, tarcie, wysokie i bardzo niskie temperatury, brak pielęgnacji lub też niewłaściwe dbanie o skórę, zakażenie, a często wynika z nadmiernego korzystania ze szkodliwego promieniowania słonecznego. Reakcja wtórna nie patrzy na liczby, może pojawić się w każdym, nawet starczym wieku, dlatego nie powinno nikogo zdziwić, iż po latach nadmiernego korzystania ze słońca, złej pielęgnacji lub brak jakiegokolwiek złuszczania martwego naskórka pojawią się problemy ze skórą. Mimo że rogowacenie zazwyczaj objawia się już we wczesnym dzieciństwie, nie daje gwarancji, iż bezproblemowa skóra w młodszych latach, będzie taka sama w wieku dojrzałym. W rzeczywistości, rogowacenie nie zawsze jest stanem chorobowym, czymś, co powinno szczególnie nas martwić i wywracać pielęgnację do góry nogami, miejscowe zgrubienie w zewnętrznej warstwie skóry jest reakcją obronną skóry, chroniąc w ten sposób głębsze tkanki skóry przed uszkodzeniami. Nadmierna keratynizacja może objawiać się także problemem wrastania włosów pod skórę (włos nie przebija się przez nadmierną ilość keratyny, dlatego drażni ścianki mieszka i wywołuje stan zapalny)

Nadmierna keratynizacja może występować na każdym typie i rodzaju skóry, zarówno na skórze suchej i atopowej, prowadząc do pojawienia się cielistej kaszki, suchych skórek, liszaju, brodawek, zgrubień, egzem oraz zaostrzenia atopii, jak i skórze tłustej, zaburzenia keratynizacji łącznie z występowaniem łojotoku prowadzą do zatykania porów, pojawienia się zaskórników, stanów zapalnych, a także prowadząc do łojotokowego zapalenia skóry.

Rogowacenie zwane jest schorzeniem okresowym, które nasila się głównie w okresie suchym, o niskiej wilgotności (lato, zima) , mając tendencję do reemisji i zaostrzeń, choć w zależności od pielęgnacji, czynników środowiskowych, sposobu żywienia i generalnie rzecz ujmując - trybu życia, może mieć charakter stały. Jest to przypadłość estetyczna i nieszkodliwa dla zdrowia, choć złe leczenie lub jego brak, a także przewlekłe drażniące oddziaływanie na skórę może prowadzić do przewlekłego stanu zapalnego, atopii, rumienia. Zmiany rogowacenia pojawiają się głównie w górnej części ciała (dekolt, piersi,ramiona, ale także na twarzy, plecach, udach, pośladkach i stopach)

JAKIE FORMY OBIERA ROGOWACENIE OKOŁOMIESZKOWE
Rogowacenie okołomieszkowe ma różny stopień nasilenia i różne formy, zmiany mogą dać o sobie zapomnieć lub ustąpić samoistnie, ale i skutecznie uprzykrzać życie. Nadmiar keratyny jest częstą anomalią, która prowadzi do hiperkeratozy naskórka oraz ujść gruczołów łojowych, co jest nieszkodliwe, gdy skóra jest normalna, a mieszki są drożne. Szczególną grupą zagrożenia są osoby z cerą wrażliwą i atopową oraz łojotokową i trądzikową, gdyż hiperkeratoza może inicjować stan zapalny i stać się podpałką do ognia, przyczyniając się do występowania skomplikowanych schorzeń skórnych - trądziku, łojotokowego zapalenia skóry, atopii, egzem. Mimo że rogowacenie samo w  sobie ma jedynie wymiar estetyczny, przy sprzyjających warunkach, pozostawia po sobie pamiątki po toczonej zaciekle batalii o gładką skórę. Wbrew pozorom rogowacenie nie jest tylko rybią łuską i przypadłością łuszczycopodobną, może mieć także charakter zapalny, atopowy, rumieniowy i nasilać się pod wpływem nieodpowiedniego leczenia.

źródło, źródło, źródło

  • Rogowacenie pęcherzykowate niezapalne objawiające się grudkami i gęsią skórką

Zmiany charakterystyczne to gęsia skórka, zwana także skórką kurczaka. Skóra ma grudkowatą, chropowatą i nierówną fakturę, zmiany mają cielisty kolor, są powszechnie mylone z trądzikiem zaskórnikowym, a leczenie na trądzik wysuszającymi żelami i mocnymi kwasami powoduje zaognienie problemu i obranie formy ropnej. Im skóra jest bardzie wysuszona i podrażniona, tym problem staje się bardziej dotkliwy.

  • Rogowacenie rubra (odmiana zaczerwieniona, zaogniona)

Często pojawia się na skutek agresywnego traktowania skóry i niewłaściwego leczenia, powszechnie mylone z trądzikiem różowatym i łojotokowym zapaleniem skóry, zmiany chakrakterytyczne to czerwone, drobne grudki, którym może dodatkowo towarzyszyć rumień oraz łuszczące się przerosty keratyny, które pod wpływem podrażnienia mogą być zaczerwienione.

  • Suche liszaje, brodawki, zgrubienia o ciemniejszym zabarwieniu, w słabym nasileniu ciągłe, suche skórki

Tak zwana rybia łuska, będąca głównie reakcją wtórną na uszkodzenie skóry (wówczas dochodzi do naturalnego zwiększonego wytwarzania keratyny), Zmiany łuszczycopodobne są głównymi objawami nadmiernej ekspozycji słonecznej oraz agresywnej pielęgnacji, w tym stosowania mocnych kwasów i retinoidów oraz braku nawilżenia. Powszechnie mylone z łuszczycą, atopiami, atopowym zapaleniem skóry oraz łojotokowym zapaleniem skóry. Łuszczące się plamy mogą mieć ciemniejszy kolor skóry aż po barwę brunatną (przebarwiona/utleniona keratyna) lub też czerwone, zapalne (rubra) W słabym nasileniu, nadmierne rogowacenie może objawiać się ciągłymi, suchymi skórkami, mimo że pielęgnacja skóry jest bogata w substancje nawilżające, a Ty łagodnie obchodzisz się z cerą.

  • Forma niezapalna, z utlenioną keratyną (powszechnie mylone z zaskórnikami otwartymi) 

Najpowszechniejsza forma nadmiernej keratynizacji, mylnie diagnozowany trądzik zaskórnikowy. Nadmiar keratyny blokuje ujścia gruczołów łojowych oraz utlenia się pod wpływem nadmiaru sebum, emolientów oraz słońca, dlatego problem ma różny stopień nasilenia, a leczenie dermatologiczne często okazuje się za agresywne i zaognia stan zapalny. Utleniona keratyna przybiera ciemniejszy kolor, to nic innego jak zanieczyszczone pory, treść jest plastyczna, lepka, a zmiany pojawiają się nawet w przeciągu kilku godzin, są jednak łatwe do usunięcia. 

  • Forma zapalna, ropne małe krostki (mylone z infekcjami mieszków włosowych oraz nadwrażliwością mieszków) 

Złe leczenie, agresywna pielęgnacja, wyciskanie zmian prowadzi do zakażenia bakteriami nadwyżek keratyny, co powoduje przerodzenie się na ogół nieszkodliwego rogowacenia w formę zapalną. Nadmierna keratynizacja sama w sobie nie jest zagrożeniem, ale przy sprzyjających warunkach może obierać formę ropiejącą, pozostawiającą blizny i przebarwienia.

  • Wędrujący rumień z podskórną kaszką (powszechnie mylnie diagnozowane alergie oraz  kandydoza i bakterioza mieszków włosowych)

Najczęściej występuje na policzkach oraz dekolcie, podobnie jak forma zapalna, jest odpowiedzią za złe traktowanie skóry, najczęściej agresywną pielęgnacją, mocnymi lekami dermatologicznymi skierowanymi na trądzik oraz chlorowaną wodą.

źródło, źródło , źródło

  • Brodawki łojotokowe (starcze)

Brodawki łojotokowe (łojotokowe zapalenie brodawki, brodawki starcze) przypominają typowe brodawki wirusowe, mają owalny lub okrągły kształt, z wyczuwalnym narostem (podwyższeniem). Między sobą różnią się wielkością,od bardzo małych, drobnych (przypominając pieprzyki), aż po ponad 2 centymetrową średnicą. Kolor waha się od barw cielistych, beżowych, aż po kolor brunatny i czarny. Występują powszechnie u ludzi starszych, dlatego nazywane są brodawkami starszymi. Brodawki są powszechnie mylone z czerniakiem, choć same w sobie są bezpiecznymi naroślami skórnymi wynikającymi z nagromadzenia keratyny i sebum, zwane są zmianami łojotokowymi, ponieważ powstają w obrębie gruczołów łojowych. Przyczyny powstawania brodawek nie są do końca znane, ale mogą mieć związek z nadmierną keratynizacją, słabym układem immunologicznym oraz natężonym stresem. 

  • Rogowacenie słoneczne

Objawia się głównie naroślami, suchymi liszajami, nierównomiernym kolorytem oraz łuszczącymi się plackami rozsianymi na ciele, często rogowaceniu towarzyszy dodatkowo odwodnienie skóry.

  • Nadmierne rogowacenie płytki paznokcia

PRZYCZYNY POWSTAWANIA NADMIERNEGO ROGOWACENIA
Rogowacenie ma różny stopień nasilenia- od form nieszkodliwych i bardzo łagodnych, aż do zmian szczególnie uciążliwych, które obejmują także przewlekłe egzemy i związane z tym swędzenie, pojawiające się pęcherze. Hiperkeratoza jest często przykrą konsekwencją walki z przewlekłym stanem zapalnym, nadmiarem słońca, zakażeniem, uszkodzeniem skóry, choć jest głównie zaburzeniem genetycznym (niemal połowa osób borykających się z nasiloną keratynizacją wskazała na związek genetyczny i dziedziczyła problemy skórne po swoich rodzicach i bliskich członkach rodziny, rogowacenie występowało także powszechnie u bliźniąt). Nie poznano do końca przyczyn nadwyżek keratyny, dlatego o rogowaceniu nie wiadomo zbyt wiele, a leczenie przypadłości, która może być szczególnie dotkliwa, jest mało efektywne i jedynie objawowe. Zdumiewające jest to, iż współczesna medycyna wie na czym polega nadmierna keratynizacja, ale nie zna przyczyny jej występowania, lub bodźca, który może ją wywoływać. Istnieje teoria, iż do nadmiernej keratynizacji dochodzi głównie na skutek uszkodzenia naskórka, co po części jak najbardziej jest prawdą - rogowacenie może pojawić się nagle z dnia na dzień, nie tylko w postaci łagodnej, ale najczęściej w formie zgrubień, silnych rogowaceń, swędzącej i zaczerwienionej wysypki, a także plagi ropnych, drobnych krostek, jest to jednak reakcja wtórna na bodziec drażniący, ale nie wyjaśnia skąd bierze się problem wrodzonej hiperkeratozy, towarzyszącej już od pierwszych lat życia. Przekonującą, ale i wygodną teorię burzy fakt dziedziczności i  powszechności problemu rogowacenia u dzieci poniżej 10 roku życia, co wskazuje głównie na dysfunkcję w organizmie, a nie wyłącznie uszkodzenia skóry, choć problem można rozwinąć i zastanowić się, czy powszechny brak ochrony przeciwsłonecznej u dzieci ma związek z występowaniem owego zaburzenia, wszak po rodzicach dziedziczymy nie tylko geny, ale nawyki żywieniowe, pielęgnacyjne oraz najlepiej  rzecz ujmując -  prowadzimy podobny tryb życia. Co ważne, nadmierna keratynizacja ma charakter stały głównie u osób, które zmagają się z rogowaceniem od długich lat, najczęściej od dzieciństwa lub też okresu dojrzewania, gdy zmiany się uaktywniły i stały się widoczne. Keratynizacja wtórna, pojawiająca się w wieku dojrzałym ma inne przyczyny i jest reakcją obronną skóry. W większości przypadków, rogowacenie mimo nasilenia w okresie buntu, mija samoistnie z wiekiem, co prawdopodobnie jest powiązane z gospodarką hormonalną, większym zapotrzebowaniem na składniki odżywcze oraz niską świadomością pielęgnacyjną, bowiem właśnie w wieku dojrzewania najczęściej samodzielnie sięgamy po kosmetyki do pielęgnacji.. i rzadko kiedy są to trafione produkty :)

Przyczyny rogowacenia się są więc do końca jasne, przez niewyjaśnione zagadnienia, leczenie rogowacenia okołomieszkowego jest jedynie zabawą w zgaduj zgadula, a źle diagnozowane jedynie się zaostrza, przeistaczając się nierzadko w oporny trądzik, zmiany atopowe, egzemy, na które lekarze rozkładają ręce. Istnieje jednak wiele czynników środowiskowych, jak i żywieniowych, mogących powodować lub też nasilać problem hiperkeratozy a są nimi: uboga dieta, zanieczyszczone środowisko, chlorowana woda, odwodniony organizm, suche powietrze, inne choroby skóry i nieudolne leczenie dermatologiczne, w tym i wewnętrzne izotretinoiną. Nadmierna keratynizacja jest także chorobą sezonową, zaostrza się w porach suchych, gdy skóra łatwo się odwadnia, poza tym występuje niezależnie od płci (choć częściej z rogowaceniem zmagają się kobiety) i rasy.

Rogowacenie wciąż definiuje się jako chorobę w obrębie mieszka włosowego, choć moim zdaniem nadmiar keratyny nie wynika tylko i wyłącznie ze złego oddziaływania na skórę, ale nieprawidłowości, która stymuluje jej nadmierne wytarzanie, najczęściej jest nim niedobór lub też nadmiar witaminy A. 

GRUPA PREDYSPONOWANA, KTO JEST SZCZEGÓLNIE NARAŻONY NA ROGOWACENIE OKOŁOMIESZKOWE?  
Tak naprawdę każdy może walczyć z rogowaceniem mieszkowym. Mimo że hiperkeratoza jest powszechną chorobą skóry dzieci i młodzieży, jest również widoczna u wielu dorosłych i nie musi zanikać wraz z wiekiem. Według badań, rogowacenie może częściej dotykać kobiet niż mężczyzn. Może także objawić się w dowolnym wieku, choć najczęściej daje o sobie znać w ciągu pierwszych 10 lat życia i może nasilić się w okresie dojrzewania. Nadmierne rogowacenie dotyka ogromną, bo ponad połowę ludzkiej populacji - bez względu na wiek, rasę oraz miejsce zamieszkania, choć jak w przypadku wielu dermatoz skórnych, pojawia się grupa predysponowana, która jest szczególnie narażona na występowanie schorzenia.

  • Przewlekle kuracje dermatologiczne

Uszkodzenia skóry, podrażnienie, niewłaściwa lub zbyt intensywna eksfoliacja, prowadzą do zwiększenia przepuszczalności naskórka i jego odwodnienia, a drażniące działanie związków aktywnych stymuluje nadmierne wytarzanie keratyny. Skóra staje nie wydelikacona, przewlekłe reaguje stanem zapalnym, a skóra rogowacieje.

  • Dieta uboga w składniki odżywcze

Mimo że wciąż rola diety jest umniejszana przez środowisko medyczne, zdrowe, rozsądne odżywianie znacznie ogranicza problemy z cerą, a niedobory poszczególnych składników mogą prowadzić do wzmożonego łojotoku, nadmiernego rogowacenia oraz pojawiania się stanów zapalnych.

  • Czynnik genetyczny 

Hiperkeratoza jest prawdopodobnie zaburzeniem genetycznym, jeśli z borykasz się z hiperkeratynizacją, prawdopodobnie Twoja najbliższa rodzina również uskarżała się w młodszym wieku na podobne problemy skórne.

  • Choroby skóry, powodujące zaburzenia rogowacenia

Rogowacenie mieszkowe widoczne jest również w leczeniu atopowego zapalenia skóry, posiadaniu bardzo suchej skóry lub też odwrotnie, cery łojotokowej, trądzikowej, rogowaciejącej. 

  • Wilgotność powietrza

Suche powietrze nasila problemy z rogowaceniem, poprzez odwodnienie naskórka, nadmierne wyciąganie wilgoci, a tym samym większą skłonność do powstawania podrażnień.

  • Chlorowana, twarda woda

Wysusza i podrażnia skórę, przy wrażliwych mieszkach włosowych, może prowadzić do pojawienia się trądziku chlorowanego, który nie jest niczym innym jak trądzikiem z podrażnienia.

  • Zaburzenia żołądkowo-jelitowe oraz przewlekły stres

Chory żołądek i jelita nie trawią dobrze pokarmu oraz nie pobierają składników odżywczych, osoby z chorym i niesprawnym układem pokarmowym najczęściej cierpią na poważne niedobory, które nie wynikają z diety, która może być wartościowa, ale z procesu trawienia, który nie czerpie korzyści z bogatej i odżywczej żywności.

  • Odwodnienie organizmu

Permanentnie odwodniony organizm sieje spustoszenie, nie tylko wewnątrz organizmu, ale także i za zewnątrz - skóra staje się sucha, wiotka i zaczyna nadmiernie rogowacieć.

  • Brak ochrony przed słońcem

Filtry przeciwsłoneczne nie tylko chronią przed słońcem, ale dzięki pozostawieniu filmu na skórze, działają nawilżająco, zapobiegając nadmiernej ucieczce wody i chroniąc przed rogowaceniem słonecznym, ale także i pojawiającym się na skutek odwodnienia naskórka.

  • Agresywna pielęgnacja

Złe traktowanie skóry prowadzi do powstania nadwrażliwości skóry, ale także nasila nadmierną keratynizację - prawidłowa pielęgnacja hamuje nadmierne rogowacenie, dzięki temu skóra ma mniejszą skłonność do zanieczyszczania się, powstawanie zgrubień oraz suchych skórek.

CO ZAOSTRZA HIPERKERATYNIZACJĘ? CZEGO NALEŻY UNIKAĆ ?
Mimo że rogowacenie u większości przebiega na tyle łagodnie, iż jest niemal niezauważalne, w niektórych przypadkach jest szczególnie uciążliwe, zwłaszcza, gdy pojawia się na skórze twarzy, o którą dbamy z reguły bardziej niż o dekolt, czy też plecy. Co nasila problem i czego lepiej unikać, gdy podejrzewasz u siebie problemy z hiperkeratozą?

Szeroko pojęte agresywne traktowanie skóry lub jej zaniedbywanie

Skóra podrażniona rogowacieje, a złe traktowanie skóry, wyciskanie, drapanie, nie złuszczanie naskórka, obciążanie kremami w konsekwencji prowadzi do nadwyżek keratyny. Problemy z rogowaceniem mogą pojawić się w każdym momencie życia, wiele osób, które uskarżały się na pojawienie się problemu z dnia na dzień, miały problem z hiperkeratozą na skutek braku pielęgnacji i ochrony przeciwsłonecznej.  Schorzenie w wieku dorosłym w przeważającej części jest odpowiedzią na zaniedbania pielęgnacyjne lub nieodpowiednie traktowanie, stąd pojawianie się problemu głównie na dekolcie i plecach, partiom nie poświęcamy tyle uwagi co skórze twarzy.

Silne kwasy i zasady

Mimo że kwasy poprawiają kondycję skóry, mogą także ją pogarszać. Działają pozytywnie tylko w określonym stężeniu, dopasowanym do nasilenia problemu, ograniczają nadmierną keratynizację, regulując funkcje skóry, za mocne kwasowe roztwory, tak jak zasady odwadniają skórę, podrażniają ją oraz prowadzą do wzmożonego wytwarzania keratyny. To nie jest to, czego trzeba skórze rogowaciejącej.

Nadmiar emolientów

Zwracam uwagę na dobre nawilżanie skóry, ale jej obciążanie także jest szkodliwe, wzmagając potliwość i tym samym utrudniając złuszczanie martwego naskórka. Skóra objęta nadmiernym rogowaceniem musi być dobrze nawilżona, ale w właściwy sposób.

Niewłaściwa pielęgnacja lub jej brak 

No cóż, zaniedbywanie własnej skóry częściej czy później da o sobie znaki, i nie będzie to pozytywny omen. Pielęgnacja to podstawa każdego, dbającego o siebie człowieka, nie ważne czy jest to kobieta, czy mężczyzna, czy przechodzi okres buntu, jest zapracowaną mamą, czy przekracza magiczną liczbę 40, codzienna pielęgnacja nie jest fanaberią i czymś, co można sobie odpuścić. Dzięki pielęgnowaniu nie tylko swojej duszy, ale także i ciała czujesz się lepiej z samym sobą, a chyba o to chodzi w życiu, aby czerpać radość. Po co generować problemy ze skórą, które mogą zrujnować życie towarzyskie i zaniżyć samoocenę do zera?

Odwadnianie skóry

Zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne, im skóra jest bardziej sucha, tym łatwiej ulega podrażnieniom i tym samym rogowaceniu. 

Z CZYM POWSZECHNIE JEST MYLONE ROGOWACENIE OKOŁOMIESZKOWE?
Pewnie czytając artykuł, głowisz się, jak odróżnić rogowacenie od innych dermatoz skórnych, wszak są one do siebie bardzo podobne, a często nawet łączą się ze sobą - nadmierna keratynizacja może nasilać trądzik i obok zmian ropnych, pojawiają się typowe zmiany dla rogowacenia, to także wstęp do rozwoju infekcji, ale także i nadwrażliwości mieszków (keratyna zalega w mieszkach i drażni ich ujście). Często na trop nadmiernej keratynizacji sprowadza jedynie odpowiednia pielęgnacja - naprawdę ciężko jest wskazać jasno, czy Twój problem wynika z nadmiernego rogowacenia, a tylko pozytywny sygnał od strony skóry na zmiany pielęgnacyjne przekazuje wymierne informacje do zrozumienia, na czym w istocie polegał Twój problem - hiperkeratoza na ogół nie jest szkodliwa, ale przy pewnych skłonnościach może wywoływać niemal każą dermatozę skórną. Przede wszystkim rogowacenie obiera różne formy, to nie jest tak, że rogowacenie rozpoznasz tylko po suchych skórkach, czy zapchanych porach, ale są to subtelne znaki, które mogą wskazywać np. na tę przypadłość, najczęściej są nimi zróżnicowane zmiany na skórze, począwszy od atopii, aż po niemal błyskawiczne zanieczyszczanie się skóry i ropne krostki, zamiast pięćdziesięciu dwóch, zupełnie różnych schorzeń, czasami jest nim jedno - rogowacenie. Zmiany są także najczęściej zlokalizowane z w obrębie mieszka, a ich jednakowy kształt oraz wielkość, często są mylone z infekcjami mieszków, trądzikiem grudkowo-rumieniowym (czyli różowatym), trądzikiem pospolitym, łuszczycą, atopiami, egzemami niewiadomego pochodzenia i wieloma innymi schorzeniami, na które nie działa podstawowe leczenie, a często tylko nasila problem.
JAK SKUTECZNIE LECZYĆ I OGRANICZAĆ NADMIERNĄ KERATYNIZACJĘ 
Rogowacenie mieszkowe zazwyczaj wymaga ciągłej terapii podtrzymującej, jest schorzeniem przewlekłym, wymaga całodobowej dbałości o skórę, dlatego nie należy nastawiać się na szybkie i długotrwałe efekty. Nie ma zbyt wielu metod leczenia rogowacenia okołomieszkowe i jest to niestety, głównie leczenie objawowe, dlatego problem często nawraca i zaostrza się w pewnych fazach.

W skrócie, trzy podstawowe kroki do nawilżenia i zmiękczenia naskórka

Jeśli skóra jest dobrze nawilżona, zmiękczona, a rogowaciejąca warstwa regularnie usuwana, skóra musi pracować prawidłowo, to właśnie zaniedbania lub złe wyważenie poszczególnych składników aktywnych nasilają problemy z  rogowaceniem, a sama hiperkeratoza bierze się z anomalii, jeśli będziesz ją regulować i wykluczać (czyli likwidować nadwyżki keratyny), możesz być pewien właściwego kierunku w pielęgnacji.

Rola emolientów i substancji nawilżających w hiperkeratozie

Są niezbędne w dobrym nawilżeniu skóry, zapobiegają odwadnianiu oraz dostarczają niezbędnych, odżywczych kwasów tłuszczowych i witamin, które zmiękczają wierzchnią warstwę naskórka, ale spełniają swoją rolę tylko przy regularnym złuszczaniu i odpowiedniej dozie substancji nawilżających, w nadmiarze są równie szkodliwe dla skóry i nasilają rogowacenie, poprzez utrudnianie złuszczenia martwych komórek oraz wzmaganie potliwości. Im bardziej suchą skórę posiadasz, tym więcej substancji natłuszczających powinno znaleźć się w Twojej pielęgnacji, ale nie spełnią swojej roli, jeśli nie umożliwisz im prawidłowego działania. W rogowaceniu skóra musi być dobrze nawilżona i zmiękczona, ale nie tłusta i lepka.

Regularne usuwanie nadwyżek keratyny z powierzchni skóry

Kluczowy element  dbania o skórę rogowaciejącą, aby efektywnie działać, należy usuwać systematycznie martwą warstwę keratyny, wybierając właściwą metodę złuszczania skóry. Złe złuszczanie, również nasila problem rogowacenia, poprzez wysuszenie, podrażnienie i roznoszenie zmian ropnych, dlatego należy dopasować tak ważny element pielęgnacyjny do własnych potrzeb. Najbardziej popularnym zabiegiem głęboko oczyszczającym jest złuszczanie mechaniczne (manualne), czyli poddawanie skóry działaniu peelingów ziarnistych, złuszczaniu akcesoriami (kessa, chropowate gąbki) lub też szczotkowaniu ciała. Manualne peelingowanie skóry pobudza krążenie, to metoda odpowiednia dla skóry bez stanów zapalnych oraz jako terapia podtrzymująca, nie usunie mocnych rogowaceń oraz nie jest najlepszą formą dbania o skórę, gdy hiperkeratoza jest daleko posunięta lub bardzo uciążliwa, gdyż mechaniczne pocieranie zaostrza objawy. Wyjściem z sytuacji jest złuszczanie chemiczne, ponieważ wrażliwa skóra dotknięta rogowaceniem i przewlekłym stanem zapalnym również wymaga działania oczyszczającego, a zaniedbywanie lub też unikanie eksfoliacji prowadzi tylko do pogorszenia kondycji naskórka. Moc złuszczania można dowolnie modyfikować, dlatego jest odpowiednia dla każdego typu i rodzaju skóry, a im mocniejsze rogowacenia i szybsza zdolność do zanieczyszczania, tym należy zwiększać moc eksofoliacji. Złuszczanie chemiczne również może wpływać drażniąco na naskórek, ale przy wyborze odpowiedniej substancji oraz określenia jej bioaktywności (baza, pH, stężenie oraz czas obecności substancji na powierzchni skóry), jest łagodniejsze od pocierania skóry agresywnymi drobinkami, czy twardym włosiem. Samo złuszczanie z pominięciem kluczowych elementów (nawilżanie i natłuszczanie) podobnie jak stosowanie emolientów, wpływa negatywnie na skórę rogowaciejącą, bez substancji nawilżających i okluzji, silnie podrażnia skórę i naraża ją na wysuszenie.


Peelingi mocznikowe. Stworzone dla osób, które nie tolerują ścierania granulkami, drobinkami i twardym włosiem oraz źle reagują na większość kwasów i retinoidów. Mocznik, w odróżnieniu od innych substancji eksofoliacyjnych, nie wysusza naskórka, nawet, jeśli jest stosowany w stężeniu powyżej 20%, nie posiada także kwaśnego pH oraz jest doskonale tolerowany przez skórę. Posiada mocne właściwości zmiękczające oraz nawilżające, dlatego idealnie wpisuje się w schemat pielęgnacyjny skóry rogowaciejącej. Wykonanie peelingu mocznikiem jest bardzo proste i można go używać zarówno na skórę ciała, jak i twarzy, wystarczy odmierzyć prawidłowe ilości wody i mocznika (20% peeling 20ml: 15.5 ml woda, 4.5 ml mocznik) i wymieszać.
Peelingi kwasami. Kwasy złuszczają martwy naskórek, regulują pracę gruczołów łojowych, w odpowiednich stężeniach i poziomie pH, nawilżają naskórek, dzięki usuwaniu nadmiaru keratyny i zwiększaniu walorów nawilżających kosmetyków pielęgnacyjnych, leczą rogowacenie. Są w stanie w gruntowny sposób oczyścić skórę z zaległego naskórka, bez jego mechanicznego tarcia, to szczególnie dobra wiadomość dla osób, które nie tolerują mechanicznego złuszczania lub zastosowanie drobinek ścierających wyklucza obecny stan skóry. Do problemów z rogowaceniem szczególnie polecane są kwasy o małej cząsteczce, gdyż posiadają najlepsze właściwości złuszczające (im bardziej wrażliwą skórę posiadasz lub Twój problem jest słabiej nasilony, wybieraj kwasy o większej cząsteczce, np. kwas migdałowy, kwasy PHA). Peelingi kwasowe to dobry sposób na usunięcie zrogowaceń keratynowych, a forma peelingów jest efektywniejsza niż małe stężenia kwasów w tonikach, swoją skuteczność zawdzięczają głównie niskiemu pH, które wzmacnia działanie złuszczające kwasów. Peelingi kwasowe są stworzone dla daleko posuniętej hiperkeratozy i zanieczyszczonej skóry, gdyż gruntownie oczyszczają pory i nadmiar keratyny (delikatne kwasy mogą nasilać problem i powodować tym samym podrażnienia, gdyż keratyna nie jest dobrze usunięta, a kwasy jedynie drażnią torebki mieszkowe). Lekkie toniki i łagodniejsze kwasy (np. w płynach do higieny intymnej) sprawdzą się na skórze zaleczonej, dla podtrzymania efektów, posiadają słabsze działanie, które jest odpowiednie dla słabego nasilenia problemu, a za mocne stężenie kwasów wzmaga rogowacenie i wywołuje stan zapalny.
Peelingi tretinoinowe. Z użyciem roztworu alkoholowego tretinoiny (Atrederm), możesz wykonać serię peelingów (częstotliwość należy dopasować indywidualnie do zapotrzebowania, najczęściej wystarczający jest zabieg raz w tygodniu), które w niezwykle skuteczny sposób usuną martwy naskórek oraz uregulują wytwarzanie keratyny w wierzchnich warstwach naskórka. Serie tretinoiną są bardzo intensywne i skuteczne w działaniu, skierowane dla bardzo posuniętej nadmiernej keratynizacji i jednoczesnego połączenia problemu trądziku i rogowacenia. Idealne dla osób, u których kwasy powodują stan zapalny i zaogniają problem, a łagodne traktowanie skóry nie przynosi oczekiwanych efektów. Retinoidy, podobnie jak mocne kwasy, stosowane za często, bez towarzystwa emolientów,  uszkadzają naskórek i nie są rozwiązaniem nadmiernego rogowacenia, mogą wręcz  go nasilać. To skuteczna broń , którą należy nauczyć się władać. Krótkie kuracje i dobrze wyważona pielęgnacja pozwala z użyciem tretinoiny znacznie ograniczyć problem hiperkeratozy i jak dotąd, jest to najskuteczniejszy sposób na problemy z nadwyżką keratyny.
Peelingi mechaniczne. Dzięki drobinkom ścierającym, usuwasz nadmiar martwego naskórka, sebum i potu, dają niemal natychmiastowe uczucie świeżości i gładkiej skóry, bardzo dobrze likwidują problem zanieczyszczonych porów. Sprawdzą się na skórze bardzo szybko zanieczyszczającej się, zwłaszcza gdy chemiczne i łagodne usuwanie naskórka nadal nie rozwiązuje problemu. Mogą wywoływać podrażnienia, nie są odpowiednie dla skóry objętej stanem zapalnym. Moc złuszczania można regulować wyborem drobinek oraz mocą nacisku. Peeling manualny można wykonać także za pomocą ostrej gąbki oraz rękawicy kessy.

Regularne szczotkowanie ciała. Dzięki codziennemu masażowi szczotką z twardym włosiem, rozluźniasz naskórek, łagodzisz stres, ale także zapobiegasz i leczysz nadmierne rogowacenie. Twarde włosie końskie i włosie dzika usuwa w bardzo dokładny sposób usuwa martwy naskórek, ale mimo ostrości, nie jest surowcem szczególnie drażniącym, gdyż włosie zwierzęce, podobnie jak włos ludzki składa się głównie z białka keratyny, dlatego tak dokładnie usuwa jej nadmiar ze skóry. Masaż szczotką to jedno z najlepszych rozwiązań codziennego rytuału pielęgnacyjnego dla skóry dotkniętej hiperkeratozą, a sam temat szczotkowania zamierzam rozwinąć na blogu, poświęcając mu oddzielny artykuł.

Dokładne oczyszczanie i 
dbałość o higienę osobistą

Od nadmiernej keratynizacji jest krótka droga do stanu zapalnego, infekcji bakteryjnych i grzybiczych oraz dermatoz skórnych wynikających z zalegania martwego naskórka, dlatego przy rogowaceniu, niezwykle ważne jest oczyszczanie skóry każdego z dnia z nadmiaru potu, sebum oraz keratyny, będących pożywką dla bakterii i główną przyczynową podrażnień.
Unikaj wyciskania i dotykania zmian, gdyż zapchane gruczoły mogą przy ingerencji bakterii i grzybów szybko zainicjować stan zapalny
Nadmiar keratyny stwarza doskonałe warunki dla beztlenowców, jest także doskonałą pożywką dla bakterii i grzybów, wprowadzanie drobnoustrojów w sposób manualny doprowadza do zaognienia problemu i rodzi  potrzebę bardziej skomplikowanego leczenia.
Działanie antyoksydacyjne
Dzięki antyoksydantom zapobiegasz utlenianiu się keratyny oraz ograniczasz stan zapalny, antyoksydanty są niezbędne w prawidłowym leczeniu rogowacenia okołomieszkowego, gdyż poprawiają elastyczność i nawilżenie skóry oraz ograniczają negatywne działanie słońca, które nasila, a nawet powoduje hiperkeratozę.


SUBSTANCJE AKTYWNE KTÓRE MOGĄ PRZYNIEŚĆ ULGĘ W NADMIERNYM ROGOWACENIU 


  • Mocznik. Posiada silne właściwości zmiękczające i nawilżające, a w stężeniu powyżej 10% złuszcza martwy naskórek, dzięki działaniu 3 w 1 (nawilżanie, zmiękczanie i złuszczanie), jest najpopularniejszą substancją w leczeniu rogowacenia okołomieszkowego. Mocznik można wykorzystywać w różny sposób, począwszy od maści (sucha skóra), lekkie emulsje i mleczka (skóra odwadniająca się i wrażliwa), aż po peelingi mocznikowe, które są idealnym wyborem przy małym zapotrzebowaniu na emolienty i jednocześnie tłustej skórze.
  • Tretinoina. Retinoid pierwszej generacji, posiada mocne właściwości złuszczające i regulujące, substancja aktywna która jako jedyna w tak szybkim czasie potrafi zlikwidować problemy z rogowaceniem u jednocześnie trądzikowej i tłustej skóry, a efekty jej stosowania przeciągają się w czasie nawet do 6-12 miesięcy. Nie jest odpowiednia dla skory szybko odwadniającej się i naturalnie suchej, gdyż wzmaga problemy ze suchością i zaostrza rogowacenie, uszkadzając naskórek. Skierowana do osób, które nie mają problemów z regeneracją i suchością skóry, a problem rogowacenia jest daleko posunięty, przybierając formę zapalną.
  • Kwas salicylowy, mlekowy i kwasy owocowe. Doskonale złuszczają martwą warstwę komórek naskórkowych, odblokowują pory, idealne dla osób, które tolerują działanie kwasów i a ich zastosowanie nie zaostrza stanu zapalnego. Dzięki wysokim właściwościom złuszczającym, zwiększają działanie nawilżające kosmetyków pielęgnacyjnych oraz intensywnie zmiękczają naskórek, bowiem nawilżanie nabiera sensu dopiero po złuszczeniu nadmiaru keratyny.

  • Trikenol, dzięgieć i pirokton olaminy (octopirox). Posiadają silne właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybicze, regulują pracę gruczołów łojowych, hamując nadmierny łojotok. Użycie substancji o takim działaniu jest szczególnie ważne, gdy borykasz się nie tylko z nadmiernym rogowaceniem, ale i łojotokiem, gdyż nie dopuszczają do zaognienia problemu i kolonizacji keratyny przez drożdżaki i bakterie.

  • Naturalne olejki eteryczne. Najbardziej aktywne substancje pochodzenia roślinnego, posiadają właściwości lecznicze, delikatnie złuszczające, ich miejsce w pielęgnacji codziennej pozwala odblokować pory, działać antybiotycznie bez wyjałowienia naturalnej flory bakteryjnej oraz wspomagać walkę z nadmiernym rogowaceniem. Olejki z ziół prowansalskich (szałwia, lawenda, rozmaryn, bazylia, tymianek, oregano, melisa, mięta pieprzowa) posiadają właściwości ściągające, przeciwzapalne, odblokowują pory i rozkładają szkodliwe treści, działają antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo, regulują także nadmierne rogowacenie, gdyż posiadają delikatne właściwości złuszczające. Olejek cedrowy ma najsilniejsze wśród olejków eterycznych właściwości ściągające, reguluje pracę gruczołów łojowych, ma silne właściwości dezynfekujące, a także działa tonizująco i odświeża skórę. 


  • Maść z witaminą A. Zalecana na bardzo łagodne objawy rogowacenia, które najczęściej uaktywniają się zimą i upalnym latem, znana jest z likwidowania suchych skórek, które w istocie nie wynikają z odwodnienia skóry, ale z nadwyżek keratyny. 

 
Przykładowe kosmetyki z mocznikiem: kosmetyki Pilarix, kosmetyki Cerko, ISANA seria Urea, Lynia krem z mocznikiem, kwasem salicylowym i mlekowym, SVR seria Xerial, kosmetyki Numis Med seria Urea, RUGARD Urea Balsam nawilżająco-regenerujący 10% mocznika, Biolaven krem na noc, Synchroline emulsja z 15% mocznikiem, La Roche Posay Iso-Urea, Eucerin Urea, Isis Pharma Urelia, Amaderm Urea, krem LinoUrea

SUPLEMENTACJA WEWNĘTRZNA

Mówią, że jesteś tym, co jesz. I jest w tym sporo prawdy, istnieje związek miedzy występowaniem wielu schorzeń skórnych, a dietą, która jest uboga w pewne składniki odżywcze lub obfituje w złe produkty, najczęściej węglowodany proste spożywane w nadmiarze lub utleniające się tłuszcze, stąd pojawianie się schorzeń cywilizacyjnych - dostępność produktów żywieniowych w Polsce nie odbiega znacząco od tego, czym dla przykładu żywią się amerykanie, pewne granice zostają już zacierane i nie są tak widoczne jak kilka lat temu, gdy wpływ na żywienie miała głównie obecna sytuacja w Europie, a tym samym utrudniony przepływ oraz dostępność produktów żywnościowych. Dawna kuchnia polska bazowała głównie na surowcach pozyskiwanych z własnej ziemi, dzięki temu warzywa i owoce, oraz zboża i mięso były żywnością bogatą w składniki odżywcze, ale poprzez sezonowość, często polska ludność zmagała się z niedoborami w okresie nieplennym (zima i wczesna wiosna), co również wiązało się z częstszą zachorowalnością, pogorszeniem stanu skóry oraz chorobami występującymi tylko w danym regionie, dzisiaj coraz częściej mówi się o chorobach cywilizacyjnych, które pojawiają się niezależnie od miejsca zamieszkania. Nie uważam, by jedynie dieta powodowała problemy skórne i choroby cywilizacyjne, choć nieodpowiednia i źle zrównoważona może owe problemy zaostrzać lub mieć pośredni wpływ na ich występowanie, podobnie jest z rogowaceniem okołomieszkowym, na którego temat nie wiadomo zbyt wiele, a leczenie niedoborów poprzez dietę i suplementację kluczowych składników przynosi dobre efekty lecznicze, mimo że nie zostały potwierdzone w badaniach na większej grupie osób. Nadmiar keratyny, który skutkuje nadmiernym rogowaceniem i zaczopowaniem gruczołów łojowych, często jest stymulowany przez źle zbilansowaną dietę i mimo powszechności problemu, najczęściej dotyka ludność biedną, których dieta jest uboga w składniki odżywcze i bazuje głównie na tych samych produktach spożywczych.

Niedobory witamin są częstymi przyczynami zaburzeń dermatologicznych lub mogą znacznie nasilać ich przebieg. Braki witamin rozpuszczalnych w wodzie, takich jak większość witamin z grupy B i witaminy C, mogą wystąpić nawet po kilku tygodniach lub miesiącach od niedożywienia, deficyt witamin tłuszczowych pojawia się po kilku długich miesiącach, a nawet latach, gdyż witaminy mają zdolności kumulujące się, a ich nadmiar, tak jak w przypadku witamin wodnych, nie jest wydalany z moczem.

  • Witaminy tłuszczowe A, D, E i K. Ich niedobór jest kluczowym powodem nadmiernej keratynizacji, dlatego problem często pojawia się po latach, gdy zasoby witamin tłuszczowych są na krytycznym poziomie. Niedobory witamin tłuszczowych biorą się przede wszystkim z powodu spożywania tłuszczy mało lub też bezwartościowych, które często jedynie szkodzą i wywołują stan zapalny (spożywanie tłuszczów utleniających się lub też utlenionych) ale także okresowo modnych diet, które wykluczają spożycie tłuszczu lub stawiają na na jego zbyt małą ilość w zapotrzebowaniu żywieniowym. Niedobory wynikają również z chorób wątroby i zaburzeń z wchłanianiem tłuszczu, prowadząc do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Witaminy tłuszczowe są niezwykle ważne w życiu człowieka, biorąc pod uwagę tylko korzyści zewnętrzne, czyli skórę, dbają o jej prawidłowe nawilżenie i elastyczność, są niezbędne w prawidłowej regeneracji naskórka, regulują właściwe formowanie komórek naskórka oraz wykazują silne działanie przeciwzapalne, a wiec w każdym aspekcie zapobiegają nadmiernemu rogowaceniu. Ze względu na kumulację witamin tłuszczowych, należy przed zażywaniem witamin wykonać niezbędne badania krwi oraz pod kontrolą lekarza uzupełniać niedobory. Hiperwitaminoza witamin tłuszczowych jest toksyczna i naraża organizm przez długi czas na szkodliwe działanie nadmiaru witamin, gdyż nie są wydalane z moczem i przez gruczoły potowe.
  • Kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6. Niezbędne kwasy tłuszczowe, których ludzi organizm sam nie wytarza, posiadają silne właściwości przeciwzapalne, uelastyczniające i zmiękczające naskórek,wpływają także na procesy regeneracyjne skóry.


  • Cynk. Cynk jest minerałem, który jest istotnym składnikiem wielu enzymów i odgrywa zasadniczą rolę w kilku szlakach biochemicznych. Niedobór cynku najczęściej wynika z nieodpowiedniego spożycia, ale może także wynikać z nieodpowiedniej absorpcji (choroby jelit) oraz niewydolności wątroby. Niedobór cynku odwadnia skórę, wydłuża proces gojenia, nasila rogowacenie oraz wzmaga łojotok. To podstawowy minerał w walce o piękną skórę, a niedobory cynku są tak samo powszechne jak niedobory witaminy D.


  • Witamina C. Podobnie jak witamina D, jest jedną z najważniejszych witamin w ludzkim organizmie, a jej niedobór nie tylko osłabia i powoduje zmęczenie, ale powoduje niedobory kolejnych witamin i związków niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. Jest bardzo dużo działań i pozytywnych efektów wynikających z regularnego stosowania witaminy C, o których często się nie mówi, wszak witaminę C większość z nas stosuje tylko w ogólnym osłabieniu i przeziębieniu, a powinna być czołowym suplementem zażywanym codziennie. Oczywiście, jest silnym antyoksydantem, wzmacnia odporność, ale jest przede wszystkim środkiem leczniczym, który może uratować ludzie życie, wpływając na procesy regeneracyjne organizmu. Poziom witaminy C jest równy zeru podczas każdego osłabienia organizmu - grypy, przeziębienia, przewlekłego stosowania antybiotyków, zabiegów operacyjnych, stanów zapalnych. Poprzez krytyczne spadki witaminy C, jesteśmy bardziej podatni na infekcje, zakażenia, przewlekłe choroby, niedobory. Nie tylko utrzymuje prawidłowy poziom wolnych rodników (wolne rodniki są oczywiście niezbędne w funkcjonowaniu organizmu, ale w tak zanieczyszczanym środowisku i przy mało wartościowej żywności, często dochodzi do anomalii, czyli za wysokiego stężenia wolnych rodników,które zaczynają  uszkadzać zdrowe tkanki) ale działa regeneracyjnie, wiąże metale ciężkie i usuwa je z organizmu oraz zapewnia dobre wchłanianie innych, ważnych dla zdrowia witamin i minerałów np. wapnia. Niedobór witaminy C wzmaga nadmierne rogowacenie oraz jest przyczyną trudno gojących się ran. Dlaczego należy suplementować się witaminą C? Pomijając cenne właściwości witaminy C, pragnę wspomnieć o zmiennym zapotrzebowaniu, które gwałtownie wrasta przy każdym osłabieniu, z pewnością więc zalecana dawka 90 mg to stanowczo zbyt mało. Z witaminą C jest także spory problem, ponieważ jest substancją niestabilną, szybko utleniającą się, a warzywa i owoce nie zawierają jej prawie wcale, albo w ilościach śladowych. Kiedyś wspomniałam, że zalecane przez UE 5 porcji zdrowia, może bardziej zaszkodzić, niż pomoc.. i cóż, trzymam się tego dalej ;) Obecnie warzywa i owoce są tak wyjałowione ze związków aktywnych i leczniczych, że jesteśmy skazani na doustną suplementację. Mianem witaminy C nie określa się jedynie powszechnie stosowanego kwasu askorbinowego, ale cały kompleks związków aktywnych i oczywiście kwasu askorbinowego, który jest izolatem, ale nie jedyną substancją czynną,  dzięki temu jest odpowiednio ustabilizowany i dobrze wchłanialny. Najlepszą i najzdrowszą formą witaminy C jest oczywiście witamina naturalna, jeśli wybierasz preparat z witaminą C, ważne, aby zawierał on substancje stabilizujące i wzmacniające lub czysty kwas askorbinowy czda (świeże roztwory i soki z dodatkiem kwasu askorbinowego)
Witaminy z grupy B
Są niezbędne w utrzymaniu zdrowej, gładkiej skóry. Niezastąpione w procesach komórkowych i regeneracyjnych, wpływają na nawilżenie oraz pracę gruczołów łojowych. Mają wpływ na jej kondycję w każdym możliwym aspekcie, począwszy od budowy, a skończywszy na funkcjonowaniu. Niedobory witamin z grupy B wynikają z nadmiernego przetwarzania żywności (czyli pozbawienia ich wartości), niedożywienia, ubogich diet, zaburzenia wchłaniania, chorób nerek i alkoholizmu oraz przyjmowaniem niektórych leków, zwłaszcza w nadmiarze ( leki przeciwdrgawkowe, izoniazyd (Laniazid), cykloseryna (Seromycin) hydralazyny (Apresoline, Novartis), kortykosteroidy lub penicylamina (Cuprimine, Valeant Pharmaceuticals) Jeśli borykasz się z nadmiernym rogowaceniem, należy koniecznie uzupełnić niedobory witaminy B3, B6, biotyny oraz B12.

Rogowacenie okołomieszkowe jest schorzeniem powszechnym, dlatego tak ważna jest odpowiednia pielęgnacja, codzienna ochrona i dbałość o jakość spożywanych posiłków. Rogowacenie, jako niewiele anomalii skórnych, ma bardzo różny przebieg, stopień nasilenia i jako jedyny czynnik skórny, może powodować aż tak wiele poważnych dermatoz.

Pozdrawiam,
Ewa

113 komentarzy:

  1. Ewo, co myślisz o tym kosmetyku : http://www.iherb.com/Derma-E-Firming-Toner-with-DMAE-Alpha-Lipoic-and-C-Ester-6-fl-oz-175-ml/12529 ? sprawdzi się do cery trądzikowej? A to do mycia : http://www.iherb.com/Acure-Organics-Facial-Cleansing-Gel-SuperFruit-Chlorella-Growth-Factor-4-fl-oz-118-ml/36340 ? Będę wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy produkt może spokojnie zastępować lekkie serum dla skóry tłustej, gdy zostanie wklepany palcami, ma dobry, zrównoważony skład, nie powinien nasilać łojotoku, a raczej go ograniczać. Co do drugiego, ciężko mi cokolwiek powiedzieć, żel dodatkowo zawiera olej, więc może dobrze zmywać zabrudzenia tłuste, ma też łagodny detergent, więc może sprawdzić się do oczyszczanie jednoetapowego, ale nie znam tego produktu osobiście, więc nie mogę wypowiadać się o jego działaniu, zwłaszcza, jeśli jest to kosmetyk myjący - właściwości myjących i oczyszczających nie wyczytam ze składu :)

      Usuń
  2. Ewo, cudownie wyglądasz! :) a na dodatek wprost bije od Ciebie pozytywna energia :) post też, jak zawsze świetny :) ostatnio krecilam serum Flavo lekkie z Twoimi instrukcjami, zamienilam hydrolat na wode destylowaną, mam jednak obawy przed uzyciem go na moją naczynkową rumieniową cerę. W zw z tym mam do Ciebie pytanie. Czy mozna najpierw sprawdzic jak takie serum zachowa sie na dekolcie? I czy bedzie to wiarygodna proba? Asia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, dziękuję :) Jasne, że można, ale najlepiej zastosować serum na okolice za uchem, a potem na najmniej wrażliwe miejsce na twarzy np. czoło :)

      Usuń
  3. Ewo, czy można teraz wykonywać peelingi azelainowe u kosmetyczki? Pytałam u dwóch kosmetyczek, jedna zaleca wstrzymać się do jesieni, druga mówi że można pod warunkiem ze nie bede się opalać, jakie jest Twoje zdanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia K, zależy od typu i rodzaju skóry, generalnie kwas azelainowy jest jednym z najłagodniejszych peelingów i nie wymaga mocnej neutralizacji, nie powoduje też widocznego łuszczenia i nie uszkadza naskórka, ale są różne preparaty gabinetowe z AzA, musiałabyś zapytać o pH takiego peelingu, czasami producenci zaniżają pH do mocno kwaśnego i peeling mocno kopie :) Przy prostych peelingach azelainowych wystarczy unikać słońca i chronić się filtrami, zwłaszcza jeśli masz bardzo jasną karnację i ulegasz szybkim poparzeniom. Dużo też zależy od tego jak będziesz tolerować wspomniane peelingi ;)

      Usuń
    2. Preparat to Azelac firmy Sesderma, ph 2,5. Raczej nie ulegam poparzeniom, moje wypryski pozostawiają czerwone ślady, co kiedyś nie miało miejsca, wiesz może dlaczego? Nie wyciskam ich, a i Tak zostaje brzydki czerwony ślad :(

      Usuń
    3. Mi kosmetyczka ostatnio proponowała zabieg z kwasem azelainowym firmy Arkana - Azac Peel (http://arkana.pl/taxonomy/arkana-md/azac-therapy). Niby wszystko fajnie, preparat ma 16% kwasu azelainowego, 10% migdałowego, 2% salicylowego... Ale jakoś boje się mojej naczynkowej cery narazić na takie przeżycia. Ten preparat jest na bazie z alcohol denat.:/
      natlik

      Usuń
    4. Kasiu, peeling jest więc dosyć kwaśny, jeśli dobrze na niego zareagujesz, to jak najbardziej możesz skusić się na serię peelingów, ale skórę i tak trzeba chronić przed działaniem słońca, mimo że AzA jest delikatnym kwasem, jego moc wzrasta przy niższym pH, a peeling zaproponowany przez kosmetyczkę jest już typowo kwaśny, jak na peelingi złuszczajace :) Niestety nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie, jest to powiązane z regeneracją skóry, ale i reaktywnością naczyniową, przebarwienia zapalne również na mojej skórze długo się wchłaniają - dużo zależy od głębokości zmiany, im jest głębsza i dłużej się goiła, tym dłużej będzie się wchłaniać, dlatego tak ważne jest działanie przeciwzapalne, podczas Atredermu mój problem niemal wcale nie istniał, ale po jego odłożeniu wszystko wraca do normy :/

      Usuń
    5. A jakie polecasz preparaty przeciwzapalne oprócz Artre? Epiduo, Klindacin, a moze koncentrat Lierac?

      Usuń
    6. Kasiu, Atrederm działa zapalnie, ale dzięki przyspieszeniu regeneracji i pobudzania angiogenezy powstałe przebarwienia przy stanach zapalnych goją się bardzo szybko, ale z drugiej strony nie przyspiesza wchłaniania tych starszych. Jest wiele substancji przeciwzapalnych, wszystkich nie będę tutaj wymieniać :) Są nimi przede wszystkim antybiotyki, rezorcyna, kwas azelainowy, niektóre ekstrakty roślinne, siarka, magnez, cynk, bromelaina, nadtlenek benzoilu (ale z drugiej strony ma mocne właściwości utleniające i może niestety powodować brązowienie przebarwień), do stosowania na duże powierzchnie polecam kwas azelainowy, natomiast miejscowo preparaty, które szybko zahamują stan zapalny : rezorcyna, kwas salicylowy, tretinoina, ewentualnie antybiotyki, ale stosowanie na dłuższą metę antybiotyków mija się z sensem :)

      Usuń
  4. Ewo, a ten peeling mocznikowy na wodzie to nakładamy na twarz np. na 10 min i zwyczajnie zmywamy, bez żadnej neutralizacji, bo nie będzie posiadał odczynu kwaśnego, tak? I czy można ich używać przy problemie zapalenia mieszków (może i na to pomogą?:D ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, normalnie zmywamy, peelingi mocznikowe mają pH około 5.5-6.5 ph, powyżej 6 przy 20% stężeniu, wiec nie trzeba niczego neutralizować, a czas dowolnie wydłużać lub też skracać, dlatego są tak bezpieczne dla wrażliwej cery :) Zamierzam jeszcze o nich napisać, bo to świetna alternatywa dla mocnych kwasów i retinoidów, które nie oszukujmy się, są drażniące dla skóry i nie każdy toleruje ich działanie ;)

      Usuń
  5. Ewo chciałabym się poradzić. Otóż kilka tygodni temu zakończyłam kurację Atredermem, który jako jedyny pomógł mojej trądzikowej cerze. Na początku skóra się nie pogarszała, zaczęłam stosować Hascoderm dla podtrzymania efektów i regulacji. Niestety od ok. tygodnia jest coraz gorzej, wyprysków jest coraz więcej, skóra zanieczyszcza się ''w oczach''. Zaczynam już panikować, bo myślałam, że po 15 latach walki z trądzikiem, w końcu wygrywam. Nie wiem co mam robić, nie chciałabym w okresie letnim stosować Atredermu, a poza tym przecież to nie jest środek do używania non stop.. Czy peelingi azelainowe mają sens, skoro Hascoderm nie pomaga? Czym regulować skórę, nie używając mocnych leków latem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peelingi azelainowe są po stokroć bardziej skuteczne, przy mało wrażliwej skórze i dużej tolerancji nie musisz ich nawet neutralizować (jedynie spłukać wodą, przy skłonności do rumienia lepiej wykonać neutralizację, mocny peeling 20% ma pH 3.5-3.9pH), wtedy to mają moc! Polecam szczerze spróbować, u mnie przynoszą genialne efekty (na glikolu roślinnym)i nigdy nie wrócę do gotowców. Dla zanieczyszczającej się skóry to świetna alternatywa dla retinoidów, których nie można stosować w nieskończoność :)

      Usuń
    2. Ewa, sprawdzałaś może pH roztworu 10% w glikolu roślinnym? :) Pamiętam, że pisałaś gdzieś, że to zawiesina i paski dają różny wynik - mi wyszło około 7.
      Neutralizacja przebiega w tym wypadku bezboleśnie, neutralizator jedynie bardzo lekko się pieni, więc nie wiem, czy większej krzywdy sobie nie zrobię produktem z tak wysokim pH, niż niezneutralizowaniem.

      Usuń
    3. Neestix, u mnie też wyszło powyżej 7, ale ostatnio miałam dostęp do profesjonalnego miaromierza i jak nic, peelingi 10% wyszły mi około 4.2-4.9pH (zależy ile mi się kwasu sypnęło, ale na skórze mało wrażliwej neutralizacja jest zbędna), a 20% 3.2-3.9pH. Paski lakmusowe dają miarodajne wyniki ale są przeznaczone do roztworów wodnych :/

      Usuń
    4. Ewa, dzięki za odpowiedź! Zaraz sobie zapiszę. :)

      Szkoda, że z paskami nic się nie da zrobić w przypadku zawiesiny - wtedy podniosłabym pH roztworu do 5,5-6 i problem byłby z głowy. A tak muszę neutralizować = narażać skórę na skoki pH... :/

      Usuń
  6. U mnie ten problem dotyka głównie nóg i wewnętrznej strony ramion,w zasadzie przywykłam do tego i niezbyt systematycznie pielęgnuje te obszary, ale po twoim poście mam jakąś większą motywację ;) ukręcę sobie peeling mocznikowy, a co!
    Pozdrawiam Cię ciepło;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalio, super :) Koniecznie daj znać jak efekty :)

      Usuń
  7. Ja mam całą twarz usianą takimi maleńkimi grudkami,bardziej coś jak małe pryszcze a niektóre jakby z woda w środku.nie są bardzo widoczne ale dziadostwo jest.Zauważyłam to wczoraj wieczorem a w ciągu dnia pierwszy raz posmarowałam sie filtrem z lirene.Mozliwe zeby fo była reakcja na ten filtr?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneto, a łatwo ulegają pęknięciu, nawet przy lekkim dotyku ręką? Pękają i wylatuje z nich osocze, czy potrzebują nacisku? Są czerwone, swędzą?

      Usuń
    2. Nie pękają, musiałabym je wycisnąć i część jest taka wodna ale większość z nich ma twardą ropną treść.Są delikatnie jaśniejsze od skóry-a jestem raczej blada i nic mnie nie swędzi.Za bardzo ich nawet nie widac ale przy myciu czuje ze jest tego pełno.Najwięcej chyba przy skrzydelkach nosa i brodzie.Nie wiem jak to możliwe że pojawiły sie tak nagle bo nawet jeżeli czegoś dobrze nie widać-a nie oglądam się aż tak bardzo, to przy myciu dokładnie czuć pod palcami i wczoraj rano skóra była gładka.

      Usuń
    3. To zapewne rogowacenie okołomieszkowe albo nieprzewidziana i bliżej nieokreślona negatywna reakcja skóry, reakcję mógł spowodować filtr, skóra spociła się pod kremem z filtrem i zaczęła się błyskawicznie zanieczyszczać, powinno pomóc mocniejsze, dwuetapowe oczyszczanie i oczyszczająca maseczki, olejki eteryczne świetnie zapobiegają takim zmianom:)

      Usuń
    4. No jasne.Jeżeli jakiś problem może się pojawić na skórze twarzy to napewno mnie nie ominie:-)Miałam wrażenie że dwuetapowe oczyszczanie za bardzo wysusza więc zmywałam filtr jedynie olejkiem myjacym ziaja ulga.moze to zbyt mało żeby dokładnie oczyścić twarz . peelingów i maseczek raczej sobie nie żałuję,ale pewnie to jeszcze nie to czego potrzebuje moja skóra.
      Bardzo Ci dziękuję za pomoc.Twój blog nie ma sobie równych:-)

      Usuń
  8. Ewo,mam pytanie niezwiązane z postem. Chciałabym nawilżyć twarz za pomocą domowych maseczek np. miód+jogurt naturalny+ avocado lub glutek z siemienia lnianego. Myślisz, że to skuteczne sposoby? Chętnie wypróbuję maseczkę nawilżającą Antipodes, ale teraz nie mogę sobie pozwolić na taki wydatek. I jeszcze jedno, czy po domowej maseczce radzisz jeszcze coś nakładać na twarz np.emulsję Avene? ( Po maseczce z avocado zostaje lekko lepka warstwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy czego oczekujesz, domowe sposoby są skuteczne, ale nigdy nie wiadomo jak zareaguje na nie skóra, okłady także nie spłukują się łatwo ze skóry, szczególnie te tłuste (np. maska z avocado). Jeśli cera nie jest ściągnięta i dobrze zareagowała na okłady to nie ma potrzeby obciążania skóry kremami, po domowych okładach skóra jest odpowiednio natłuszczona,a kolejna warstwa okluzji może przyczynić się do pogorszenia kondycji skóry ;)

      Usuń
  9. Droga Ewo :) czy znasz jakis godny polecenia produkt który zmywalby minerały i filtr Pharmaceris i nadawal sie do jednoetapowego oczyszczania a nie zawieral SLSów? Pozdrawiam, Klaudia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudio, ale dlaczego nie może zawierać SLSów? Jeśli ma spełniać obydwie funkcje, musi posiadać mocniejsze detergenty, inaczej nie domyje skóry z kremu z filtrem, albo zostawi tłustą warstwę, która może zatykać pory. Od siebie polecam Likipar Surgrass, zawiera SLES, ale jak na żel kremowy bardzo dobrze usuwa filtry, makijaż i nie ściąga skóry :)

      Usuń
    2. Ewo, pytałam dziś w wielu aptekach, w tym m.in. w super pharmach i niestety nigdzie nie ma Lipikar Surgrass, powiedziano mi, że produkt został wycofany. Oczywiście w internecie można go jeszcze znaleźć na różnych stronach, więc pewnie go zamówię. Zastanawiam się tylko jeszcze nad jego "odpowiednikiem", w aptece powiedziano mi, że jest to żel-krem Lipikar Syndet, ale skład minimalnie się różni, na drugim miejscu w składzie gliceryna...

      Usuń
    3. marti86, niestety nie wiem jak do Surgrassu ma się żel-krem syndet, ale ta większa 400ml butla krem pod prysznic Surgrass ma identyczny skład http://www.laroche-posay.pl/produkty-do-zabieg%C3%B3w-piel%C4%99gnacyjnych/Lipikar/Lipikar-SURGRAS-p4058.aspx , krem-żel może mieć słabsze właściwości oczyszczające i gorzej łączyć się z zabrudzeniami tłustymi :)

      Usuń
    4. Mam Surgrasa w tubce 200 ml, i teraz kupiłam w aptece Gemini Surgrsa 400 ml, porównałąm - skład mają identyczny, opis też ten sam. Od siebie mogę dodać, że świetnie zmywa filtry, skóra nie jest ściągnięta, jest gładka, nawilżona BARDZO polecam:)

      Usuń
    5. Ewa, czy myjesz twarz 2 razy surgrasem, czy wstępnie micelem oczyszczasz twarz z makijażu?

      Usuń
    6. Nie wiem do której Ewy to pytanie, ale ja rano i wieczorem stosuję ten sam system: Surgras i dopiero potem płyn micelarny Bioderma. I wszystko mam zmyte i domyte:) W takiej kolejności Bioderma mi oprócz doczyszczenia, tonizuje i nawilża skórę.

      Usuń
  10. Hej :) Już jakiś czas śledzę Twojego bloga i zakupiłam prawie wszystkie produkty do toniku z glukonolaktonem, brakuje mi jedynie kwasu azelainowego, bo mam w planie stosować te dwa produkty dla lepszych efektów, ale wciąż się zastanawiam czy nie wstrzymać sie z tym do jesieni..Jesli chodzi o rogowacenie to u mnie jest genetyczne, mam na całych udach,rękach,pośladkach,a do tego na policzkach odkąd pamiętam.Najgorzej mnie męczy to rogowacenie na policzkach, bo towarzyszy temu od zawsze rumień i ta kaszka,prócz tego mam cerę naczyniową z wieloma teleangiektazjami w okolicach nosa i policzkach.Cerę naczyniową też niestety przekazała mi mama..Bardzo mi to dokucza,bo uwielbiam się malować,a dając bronzer wygląda to wszytsko komicznie,bo nie dość,że ten rumien przez rogowacenie,to do tego rumien przez naczynka.Tonik z glukonolaktonem wraz z kwasem azelainowym mam w planie stosować dlatego,że wierze, że te rzeczy pomogą mi z rogowaceniem na twarzy i z naczynkami.Po lecie,gdy uzbieram troszkę pieniędzy chcę usunąc naczynka metoda laserową,na nosie i policzkach i zastanawiam się czy właśnie z tym kwasem i tonikiem nie poczekać do jesieni,gdy juz bedę miała laserowo usuniete naczynka.Jak myślisz? Jesli chodzi o moją pielegnecaję to przez wiele lat do oczyszczania twarzy stosuję mydło Aleppo,koncentrat na naczynka z liposomami,zel aloesowy.Chciałabym jeszcze zapytać czy moj tonik z glukonolaktonem mogę zakonserwować ałunem zamiast konserwantów? Słyszałam ,ze własnie ałun jest naturalnym konserwantem.Przepraszam za tak długi komentarz, ale Tobie naprawdę jestem w stanie zaufać co do pielegnacji,rad niż niejednemu dermatologowi..Z góry dziękuję i pozdrawiam:) !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, a nakładając makijaż, próbowałaś nakładać pierwszą warstwę z dodatkiem zielonej bazy? Możesz do podkładu dodać taniutkiej jak barszcz blendy zielonej (zieleń chroma, koszt ok.5 zł na kolorówka.com) w małej ilości, nałożyć podkład cieniutką warstwą, a drugą nałożyć już bez dodatku barwnika zielonego :) Myślę, że właśnie teraz warto spróbować kwasu azelainowego i toniku z glukonolaktonem (jeśli masz dodatkowo problem z rogowaceniem na policzkach, warto wykonać recepturę pierwszą z mocznikiem), myślę, ze teraz jest najlepszy moment, będziesz wiedzieć jak zareaguje na kwasy Twoja cera, po zabiegu laserowym możesz nasilić objawy i będą to pieniądze wydane w błoto :( Aloes może nasilać rumień, podobnie jak mydło Aleppo, myślałaś o łagodniejszym, jednoetapowym oczyszczaniu, aby nie nasilać problemów z naczynkami? Pisałam o oczyszczaniu jednym produktem tutaj:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/oczyszczanie-jednoetapowe-w-piguce-jak.html
      Ałun potasowy nie jest odpowiednim konserwantem do kosmetyków stosowanych na skórę twarzy, przy kosmetykach zawierających taką ilość wody, konserwantu muszą być stabilne i pewne, już lepiej użyć mocniejszego konserwantu niż ryzykować nadpsuciem kosmetyku - polecam FEOG :) Również pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Aż muszę się wciąć! :D Dobrze zrozumiałam, że masz na myśli peeling 2w1 - kwas azelainowy plus mocznik? Jeśli tak - jakie proponujesz zrobić proporcje, biorąc pod uwagę, że mam skórę naczynkową?

      Zastanawiam się też ile mocznik jest w stanie zdziałać w te 15-20 minut - bo tyle narazie będę trzymała na twarzy peeling azelainowy, a takie połączenie byłoby chyba rozwiązaniem idealnym! ;)
      Za bardzo nie miałabym gdzie wcisnąć peelingu mocznikowego osobno - wtedy musiałabym co dwa dni się peelingować.

      Swoją droga, to zastanawia mnie jak często i co można w takich kombinacjach (połączenie w pielęgnacji peelingów kwasowych, enzymatycznych, w tym wypadku dochodzi jeszcze mocznikowy) , ale to pewnie już nie jest temat na krótki komentarz. ;)

      Ech, warto czytać komentarze!:D

      Usuń
    3. Neestix, nie miałam tego na myśli (chodziło mi o jednoczesne używanie toniku z glukonolaktonem z mocznikiem i kwasu azelainowego), ale jak najbardziej możesz łączyć mocznikik z kwasem azelainowym podniesie on pH peelingu, czyli to, czego oczekujesz. W tej roli świetnie się także sprawdzi mleczan sodu, również dobrze nawilża a w wyższych stężeniach ma działanie antybakteryjne :) To zależy od typu skóry, moja cera się szybko zanieczyszcza i robię kawitację raz w tygodniu, do tego enzmatyk 1-2 razy w tygodniu + maseczka oczyszczająca :) Trzeba uważać, bo nadgorliwe stosowanie zabiegów oczyszczających może doprowadzić do skrajnego odwodnienia :)

      Usuń
    4. Ech, już rozumiem - chodziło o przepis nr 1 z Twojego postu z przepisami na tonik... :) Głupia ja - nie skojarzyłam! :D

      W takim razie ukręcę sobie ten peeling 10% kwasu z dodatkiem 10% mocznika, ciekawa jestem efektów.
      O, o mleczanie też nie pomyslałam, chyba muszę ćwiczyć swoją kreatywność w pielęgnacji... :D A ten nie podniesie tak szybko i niekontrolowanie pH jak soda, także parę % - czemu nie. Narazie jednak spróbuję z dodatkiem mocznika, może później zacznę jeszcze dodawać mleczan, ciekawa opcja, dzięki! :)

      Usuń
  11. Kochana Ewo :) proszę Cię o radę :) używałam obu polecanych przez Ciebie filtrów: Lirene i Pharmacerisa. Konsystencja Pharmacerisa wydawała mi się jednak zbyt treściwa dlatego przeszlam na Lirene. Jednak ten filtr podrażniał mi bardzo oczy i już nie mogłam wytrzymać. Pharmaceris tego nie robi, ale zauważam na żuchwie kilka zmian w kolorze skóry. Nie wiem czy to wina filtra, ale nigdy zmian tam nie miałam, bo występowały głownie w srodkowej części twarzy. Spróbuję jeszcze tydzień z Pharmacerisem i zobaczę jak się sytuacja potoczy. Czy polecasz jeszcze jakieś inne filtry? LRP niestety do mojej skóry naczyniowej średnio się nadaje. I gdzie można zakupić liść oliwny? Po 9 miesiącach odstawiam Tetralysal i chciałabym się wspomóc, bo strasznie boję się nawrotu, chociaż ciągle wspomagałam się dietą i kuracjami zewnętrznymi, ale wątpię czy to coś da i pewnie znowu wyląduję u psychiatry :/ I jeszcze jedno; czy można używać serum Flavo przed peelingiem kwasem aza u kosmetologa? Pozdrawiam, Anita :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anito, warto jeszcze zerknąć na Synchroline Aknicare SPF 30, ma wysoką ochronę PPD i na tle innych filtrów jest całkiem komfortowy :) Liść oliwny zakupisz w aptekach, apteka gemini ma bardzo tanie suplementy, zawsze robię tam zakupy ;) Bezpośrednio przed peelingiem nie, ale np. kilka godzin przed zabiegiem - tak. Nakładanie takich serum przed peelingami kwasowymi zawsze jest bardzo ryzykowne i może być przyczyną podrażnień ;)

      Usuń
    2. Ewo, ten filtr ma faktor 30. Czy przy retinoidzie i kwasie azaleinowym to wystarczy ? I dziekuje Ci za odp :)

      Usuń
    3. Tak, spokojnie, ma bardzo wysoką ochronę UVA, a to głównie o nią chodzi przy stosowaniu środków drażniących :)

      Usuń
  12. Ewka, zastanawiam się nad kupnem błota termalnego z Mazideł lub peelingu enzymatycznego z e-naturalnie i nie wiem co wybrać. Oczywiście chciałabym obydwa produkty, ale obecnie finanse mi na to nie pozwalają :/
    Moja cera od dwóch tygodni zaczęła lekko wariować, pojawia się więcej zaskórników otwartych i zamkniętych, cera jest szara i ziemista. Potrzebuję delikatnego oczyszczenia (mam rumień na policzkach) i dodania życia skórze, dlatego proszę podpowiedz mi, który z tych produktów będzie dla mnie lepszy?
    Pozdrawiam,
    aśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, w takim razie wybrałabym peeling enzymatyczny, przy tendencji do rumienia i szybszej skłonności do zanieczyszczania będzie najlepszym zakupem na początek ;)

      Usuń
    2. Dziękuję 😊

      Usuń
  13. W temacie rogowacenia rubra - znalazłam fajne porównanie tego schorzenia do trądziku różowatego - gdybym ktoś miał wątpliwości co do tego, na co cierpi. :)
    http://www.slideshare.net/terripb/rosacea-or-keratosis-rubra-faceii

    Post jak zawsze baardzo pomocny, dla mnie osobiście, ze względu na nawarstwienie się kilku problemów być może związanych z rogowaceniem okołomieszkowym, nie tylko na skórze twarzy - jest to chyba jeden z najbardziej przydatnych postów. :)

    Nie chcę teraz zwalać absolutnie wszystkiego na rogowacenie okołomieszkowe jako na ogniwo zapalne do innych zmian, ale post dał mi do myślenia. Może faktycznie to nie "52 zaburzenia", a jedno, ewentualnie dwa - cera naczynkowa i rogowacenie, które w połączeniu z tłustą strefą T prowadzi do drobnych stanów zapalnych na nosie i wokół niego.
    Pozostaje problem z tajemniczymi grudkami na czole, na które najbłyskawiczniej działa peeling enzymatyczny + okład z błota termalnego z dodatkami (od razu po - grudki i zaczerwienienia na czole oraz zaczerwienienia poza nosem magicznie znikają i skóra wygląda taaak świeżo!). ;)

    Ewa, w ogóle - istnieje jakikolwiek związek pomiędzy rogowaceniem, a stanem naczyń krwionośnych, czy jedno z drugim nie ma absolutnie żadnego związku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neestix, cieszę się ;) Jeśli działa na nie tak dobrze peeling i błoto termalne, to jestem niemal pewna, że jest to hiperkeratoza, nic innego tak szybko by nie przyniosło efektów w innych schorzeniach skóry, widocznie masz tendencje do szybkiego zanieczyszczania się skóry przez nadmiar keratyny, która również może drażnić mieszki :) Nadmierna keratynizacja może nasilać rumień, staje się pożywką dla bakterii i grzybów, które mogą zaogniać problem, ale sama w sobie nie ma wpływu na stan naczynek krwionośnych, reaktywność naczyniowa jest uwarunkowana genetycznie :)

      Usuń
    2. Dziękuję za rozwianie wątpliwości, niepewności, Ewa. :)
      Kurcze, czuję, że w końcu będę mogła świadomie podejść do problemu, dzięki Ci za ten post!!! :)

      Ech, mam jednak nadzieję, że dzięki odpowiedniej pielęgnacji naczynka będą się miały z czasem tylko lepiej. Poza tym - jak dobrze, że mamy już lasery, IPL-y i tak dalej!

      Trzymaj się!
      R.

      Usuń
    3. Neestix używasz serum antyoksydacyjne? Co się u Ciebie sprawdza na skórze ze skłonnością do rumienia?

      Usuń
    4. Anonimie, przez długi czas nie stosowałam. Tym, które się sprawdziło i nie wywoływało rumienia było to, które sama sobie ukręciłam, ale ostatnio dochodzę do wniosku, że nie chcę ryzykować przereagowania związków aktywnych, zwłaszcza ekstraktów.

      Od dwóch dni stosuję serum Worship, ale narazie ciężko mi się na jego temat wypowiedzieć. Z tego co czytałam na zagranicznych blogach - to serum jest w stanie zredukować rumień, ja narazie mogę tyle powiedzieć, że mnie nie podrażnia. :)
      Z tańszych opcji może ten produkt by Cię zainteresował - http://mazidla.com/gotowe-zestawy/sera-i-ele-do-twarzy/mazida-serum-na-naczynka.html . :)

      Usuń
    5. Hej Neestix, czytając Twoje posty mam wrażenie, że czytam o swoich problemach skórnych. Czy w swojej pielęgnacji zawsze masz coś, co umacnia naczynka? Jeśli tak, to podzielisz się, co? :) Dodatkowo, gdybyś mogła mi powiedzieć, czy jeśli stosujesz w jakiejś formie wit. c, to czy skóra wygląda po niej lepiej i czy problem nadmiernej keratynizacji jakby narasta?

      Usuń
    6. A stosujesz serum z witaminą C wieczorem, czy rano? Bez ochrony przeciwsłonecznej kwas askorbinowy i SAP błyskawicznie się utleniają, dlatego dużo osób zauważa większe zanieczyszczenie cery, co można pomylić z nadmierną keratynizacją, dlatego serum zawsze powinno lądować pod krem z filtrem lub ewentualnie wieczorem :)

      Usuń
    7. serum stosuję rano... na nie nakładam filtr, jednak przyznam, że dekolt zdarza mi się pominąć, nie noszę jednak na tyle wykrojonych rzeczy, aby cały był poddany działaniu promieniowania... w każdym razie dziękuję Ewo za odpowiedź i uświadomienie, myślałam, że skoro kwas askorbinowy wzmacnia działanie filtra, to sam również nie utleni się aż tak szybko, co za błąd ;/

      Usuń
    8. Anonimie, swego czasu zawsze dbałam o to, by znalazły się w pielęgnacji produkty przeznaczone typowo na naczynka, ale... ciężko mi znaleźć coś, co współgra z moją cerą - kremy z reguły są zbyt ciężkie (choć dam szansę Rosacure rozcieńczając go z wodą), zaś serum - często oparta na glikolu, który prawdopodobnie, przynajmniej w formułach wodnych, powoduje uczucie rozgrzanej skóry, a tym samym - niekontrolowanego rumienia w sytuacjach, kiedy normalnie się nie pojawia. Jak narazie - zużyłam spora próbkę Ekoampułki dla cery naczynkowej Pat&Rub - i byłam zadowolona (nie mówię tu efektach, bo o te trudno w tak krótkim czasie, a o formule, zachowaniu na skórze, poza tym - mam wrażenie, że na stan naczynek wpływają nie tylko produkty przeznaczone do wzmacniania ich), ale - po nałożeniu grubszej warstwy pod maskę płachtową nasączoną wodą/tonikiem Pat&Rub skóra była podrażniona i trochę się wystraszyłam. Tak czy inaczej - to produkt stojący pierwszy w kolejce, jeśli ogarnę podstawy pielęgnacji i będę chciała zająć się naczynkami. :) Narazie stosuję 'jedynie' kojące serum, toner i myjadło z probiotykami, tonik kojący, nie wiem, czy w kwestii takich produktów także interesują Cię nazwy produktów? :)

      Wiesz co, co do witaminy C - nie wiem, nie zwracałam zbytnio uwagi, wiem tylko, że przez x miesięcy akurat problem rogowacenia policzków z powrotem się pojawił, ale nie wiem do końca z jakiego powodu - próbuję dociec, ale wątpię, by wpływ miało serum z wit. C, problem, jeśli dobrze pamiętam, wrócił już wcześniej.
      Podejrzewasz, że u Ciebie tak się dzieje?

      Usuń
    9. Według źródeł witamina C pobudza angiogenezę, z całą pewnością takie właściwości ma także rutyna, jeśli ktoś ma bardzo dużą skłonność do rumienia, to akurat takie właściwości związków aktywnych mogą zaostrzać problemy, mimo wielu pozytywów płynących ze stosowania ekstraktów na naczynka/witaminy C.

      Usuń
    10. Hm, w takim razie, kto wie, może u mnie to była nie wina glikolu, a rutyny? Choć, wątpię, pewnie tak błyskawiczne pogorszenie wskutek rozgrzanie skóry to zasługa glikolu, zaś rutyna po dłuższym czasie może powodować skutki uboczne?:)

      Ewa, masz na myśli wit. C w każdej formie, czy też kwasu askorbinowego?
      Nie wiedziałam, że to wszystko jest tak skomplikowane - o ile w wielu przypadkach niektóre produkty mogą pomóc, w niektórych - mogą zaszkodzić. :/ Chyba jedyne, co mozna zrobić, to sprawdzić na własnej skórze, tym samym ryzykując pogorszenie stanu naczynek...

      Usuń
    11. Każda forma, choć największy potencjał ma kwas askorbinowy, który jest najefektywniejszą formą witaminy C ;) U Mnie nawet witamina C zaostrza rumień w początkowej fazie, podobnie mam z retinoidami, ale u osób ze skłonnością do naczynek, nawet taki przejściowy rumień może się utrwalić i zaostrzyć, a do pobudzonej angiogenezy dochodzi po kilku tygodniach, więc wątpię, by była to niemal natychmiastowa reakcja. Angiogeneza to bardzo pożądany proces w skórze starzejącej się, cera staje się lepiej ukrwiona, promienna, zdrowa i świeża, ale czytam już kolejny tekst, gdzie właśnie ze względu na angiogenezę można zaostrzyć trądzik różowaty/rumień, zwłaszcza gdy naczynka są słabe, szybko się rozszerzają :(

      Usuń
    12. Mam podobnie z glikolem wysoko w składzie w tonikach/micelach. Poliki reagują rozgrzaniem a co za tym idzie rumieniem. Jestem bardzo ciekawa używanych przez Ciebie produktów Neestix :)
      Ewo czy dobrze zrozumiałam, że po serum z Wit.C od razu powinien iść filtr, by witamina się nie utleniła. Jednocześnie jeśli mam skłonność do rumienia, to albo powinnam omijać policzki, albo zupełnie dać sobie spokój z Wit.C?
      Ostatnio moja cera przestała się lubić z dotychczasowym kremem, a jednocześnie zaczęła się odwadniać i coraz więcej zaskórników mnie odwiedza. Co robić?

      Usuń
    13. O, to ja pierwszy raz słyszę/czytam, by ktoś podobnie do mnie reagował na takie produkty! Czyli nie jestem aż tak dziwna... :D

      Co do używanych przeze mnie produktów - jest to tonik kojący Pat&Rub, Toner+ oraz Sensitive Cleanser od Esse (i chyba ciężko znaleźć coś w normalnej półce cenowej z probiotykami, oprócz Bandi :/ - swoją drogą, ciekawa jestem ile probiotyki są w stanie zrobić dla skóry) oraz Serum kojące z Bandi, z serii EcoSkin Care. :)

      Wiem, że ostatnie pytanie jest skierowane do Ewy, ale odpowiedź chyba masz w poście dzisiejszym oraz postach nt. nawilżania. :)
      Swoją drogą, ja narazie nie ogarniam, czy suche skórki i jakaś taka... niegładkość skóry pojawiająca się okresowo wynika z odwodnienia, czy też nadmiernego rogowacenia, ale po mojej reakcji na Aura Manuka (białe "czopy" pojawiające się w miejscach zanieczyszczonych porów) stawiam, że wcale nie potrzebuję dużej dawki nawilżenia, jak dotąd sądziłam.

      Usuń
    14. Neestix, pierwszy raz słysze o probiotykach stosowanych zewnętrznie o.O dzięki za info :) możesz napisać coś więcej na ten temat?
      Informacja o wplywie wit. c na angiogenezę jest dla mnie niemiłym szokiem. Toż to miało moje kruche naczynia umacniać a nie tworzyc kolejne, ktore moga peknac! :( Czy w takim wypadku, przy bardzo kruchych naczyniach popekanych w wielu miejscach, powinnam je odstawic? Jakie antyoksydanty w takim razie uzywac...?
      Tuż po nałożeniu serum skóra lekko czerwieni się w najwrażliwszych miejscach, po 5 minutach wszystko wraca do normy, a trwały rumień występuje u mnie w małej ilości i mam wrażenie, że dzięki temu serum z wit. c jest go jakby jeszcze mniej... Jednak po nałożeniu go skóra wygląda jeśli chodzi o strukturę (widoczność zawartości porów?) gorzej, jakby była 'niezadowolona'. Dziewczyny, doradźcie, co robić.

      Usuń
    15. Nie chcę niczego demonizować, po prostu stwierdzam fakty, że witamina C pobudza angiogenezę, jeśli działa na Ciebie pozytywnie i obkurcza rumień, no to super ;) Tylko czasami takie pobudzanie naczyniowe i tworzenie kolejnych naczynek może u osób z tendencją do rumienia działać w zupełnie w inna stronę, musisz obserwować skórę i najlepiej postawić na najłagodniejszą i najbardziej stabilną formę witaminy C - tetraizopaltyminian askorbylu :) Wiadomo, ze silne drażniące działanie kwasu askorbinowego i tym samym niskie pH nie jest najlepszą kombinacją dla cery naczyniowej ;) Jednym z najmocniejszych antyoksydantów jest glutation, kwas alfa-liponowy, kwas ferulowy, sprzyjająca skórze naczynkowej witamina B3 :)

      Usuń
    16. Anonimie, nie wypowiem się na temat działania probiotyków - mogę tylko powiedzieć tyle, że (podobno) odbudowują prawidłową mikroflorę skóry i takie tam, ale... nie interesuje mnie już zbytnio jak to wygląda od wewnątrz, po prostu ufam, że działa i ma sens. :)

      Co do toniku Pat&Rub - zapomniałam dodać, że to nieco zmodyfikowana wersja - z dodatkiem 4% NMF, 0,4% kwasu glicyryzynowego, 1% kompleksu silikonowego z mazideł i ostatnio 2% wit. B3. :) Lubię sobie "dopieprzyć"... :D

      Usuń
    17. Jeszcze w temacie probiotyków - znajdziesz te info w ich (Esse Organic) anglojęzycznej wersji strony. :)

      Usuń
    18. Dziękuję za odpowiedzi :) Neestix, też lubię na bogato :P I zainteresował mnie temat tych probiotyków, może tutaj pojawi się coś na ten temat :)
      Ewo, tymi informacjami zapełniłaś bardzo ważną lukę w mojej wiedzy. Nie do końca jednak rozumiem jak to jest z tą wit.c. Pobudza unaczynianie ale dodatkowo wzmacnia ściany naczyń, prawda? Niezbyt lubię to serum stosować i intuicja podpowiada mi, że nie jest ono dla mnie najlepsze. Czy wit. c jest najsilniejszym antyoksydantem, tzn dającym najtrwalsze i największe efekty? Po zużyciu liq postawię chyba na tą formę o której piszesz. Mogłabym wykonać własne serum z różnymi antyoksydantami, czy raczej się ich nie łączy? Wypytuję tak, ponieważ jestem na początku drogi właściwej pielęgnacji.. Jeszcze ostatnie pytanie: Szkodliwy wpływ wit. c w postaci liq cc jest zawsze natychmiastowy? Nie chcę tą jedną buteleczką liq zrobić sobie krzywdy na stałe.

      Usuń
    19. Tak, ponieważ pobudza mikrokrążenie (kwas askorbinowy wewnętrznie rozrzedza krew), dzięki temu naczynia nie zatykają się, krew przepływa płynnie, nie dochodzi do zatorów i rozszerzania się naczyń, ale w daleko posuniętej teleangiektazjach i kruchych naczynkach, każdorazowe silne pobudzanie rumienia może nasilać problemy z cerą i prowadzić do pękniętych naczyń, a pobudzanie angiogenezy nie każdemu służy. Jeśli zauważasz zwiększoną ilość rozszerzonych naczyń i utrwalony rumień, witamina C nie jest dla Ciebie, efekty negatywne są natychmiastowe.. ale też rozkładają się w czasie :) Czasami mam takie dni, ze witamina C sprzyja zanieczyszczeniu skóry, chociaż teoretycznie działa inaczej ;)

      Usuń
    20. Ewa, tak mi przyszło do głowy - czy czasem glukonolakton i kwas laktobionowy nie działają na podobnej zasadzie? W końcu kwas askorbinowy to, wg BU, od strony chemicznej delikatny kwas PHA.

      Usuń
    21. Mają podobne właściwości, ale nie działają na tej samej zasadzie, kwas askorbinowy ma lepszą bioaktywnosć i działa w głębokich warstwach skóry, dając niemal natychmiastowe efekty, a nie głównie na powierzchni jak kwasy PHA, które w pierwszej fazie dają nawilżenie, a efekty pojawiają się po około 8 tygodniach regularnego stosowania ;)

      Usuń
    22. Dziękuję za odpowiedź. :)

      Usuń
  14. Niestety też mam ten problem na nogach;/ Z pewnością zaopatrze się w mocznik, żeby zrobić peeling, ale mam teraz w domu tylko kwas salicylowy.Poradzisz jak go wykorzystać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jagodo, możesz rozpuścić 3-5% kwasu salicylowego w kremie/balsamie do ciała albo zrobić oliwkę myjącą z kwasem salicylowym :)
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/02/olejki-myjace-z-kwasami-olejowe.html

      Usuń
  15. Ewo, bardzo fajny post, dzięki :) Ja mam, a przynajmniej tak podjerzewam już od jakiegoś czasu, problem z rogowaceniem na pośladkach (tylko na niewielkim obszarze, ale jednak) - kiedyś myślałam, że to po prostu od siedzenia na tyłku ;) skóra robi się taka szorstka, nieprzyjemna (taka właśnie gęsia skórka), ale wydaje mi się, że to jednak jakiś rodzaj rogowacenia. Ale dużą poprawę widzę po użyciu domowego peelingu kawowego.

    Mam do Ciebie pytanie Ewo odnośnie wrastających włosków - czy można taki pęcherzyk przebić delikatnie igłą, podważyć włosek i go usunąć (mam nadzieje, że wiesz o czym mówię :) Czy lepiej zostawić w spokoju? Nie mam co prawda tendencji do wrastania włosków, ale jakiś jeden się przytrafi i nie mogę się powstrzymać przed "ewakuowaniem" go...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej może dochodzić do rogowacenia na skutek nadmiernej potliwości i 'siedzenia', czyli braku cyrkulacji powietrza, wiele osób ma problem z rogowaceniem na kolanach, wynikających z utrzymywania stałej pozycji, to częste u osób pracujących na roli :) Absolutnie nie, już lepiej zrobić sobie peeling mocznikowy, albo załatwić sobie Atrederm, wykonać 2-3 peelingi w miesiącu i problem jest z głowy, nie trzeba niczego podważać. Kiedyś też tak robiłam, gdy nie liczyłam się ze skutkami ubocznymi i dorobiłam się paskudnych blizn, lepiej złuszczyć skórę chemicznie, to naprawdę działa, wystarczy potem wykonać peelingi mechaniczny aby pozbyć się złażącego naskórka i problem znika :)

      Usuń
  16. Ewo, co myslisz o filtrze SVR Lysalpha SPF 50 jesli masz wgl jakies zdanie? :) opis bardzo przyjemny tylko nie wiem czy skoro zawiera salicylany nada sie dla cery naczynkowej bo ten fluid LRP jest filtrem chemicznym więc do cery rumieniowej z tradzikiem pewnie się nie nada?... Kusi mnie Avene, ale jak dobrze pamiętam Ty go nie polecałaś. Z chęcią przeczytalabym jeszcze jakieś Twoje recenzje filtrów, bo te które zamiescilas na blogu byly bardzo przydatne. Pozdrawiam, Agata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agato, nigdy nie stosowałam tego kremu z filtrem :( Salicylany to nie przeszkoda dla skóry naczyniowej, ale nigdy nie wiadomo jak taki produkt zareaguje w kontakcie ze słońcem, jeśli nie jesteś na nie uczulona, to nic Tobie nie grozi ;) Agato, recenzji jest mało, ponieważ aktualnie nie testuję nowych filtrów, używam to, co się u mnie sprawdza, mam cerę w całkiem niezłej kondycji i nie chcę ryzykować, ale jeśli coś wpadnie mi w łapki i będzie godne uwagi, na pewno dam znać :)

      Usuń
  17. Droga Ewo, moje pytanie jest trochę nie w temacie, ale mam nadzieję, że na nie odpowiesz :) Pamiętam, że pisałaś kiedyś, żeby nie odstawiać Atredermu z dnia na dzień bo wtedy stan skóry może bardzo szybko się pogorszyć. Jaki czas odstawienia proponujesz? Stopniowe zmniejszanie częstotliwości używania przez, np miesiąc będzie ok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz sama ocenić, mi odkładanie Atredermu zajęło 2-3 tygodnie, używałam go coraz rzadziej, stosując co tydzień, zdecydowanie lepiej odkładać leki stopniowo, zjeżdżając z dawki, niż nagle, z dnia na dzień, bo wtedy wysyp jest niemal gwarantowany, oczywiscie warto pomyśleć o czymś dodatkowym, regulujący,, np. kwas azelainowy ;) Pełen wpis o podtrzymaniu efektów wiosną i latem znajdziesz tutaj:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/podtrzymanie-efektow-zewnetrznej.html

      Usuń
  18. Ewo, mam do Ciebie pytanie mianowicie bylam wczoraj u dermalologa przepisal mi wewnetrznie tetralysal i acnatak co do ostatniego z preparatow mam dylemat .. czy teraz ta pora roku jest odpowiednia .. ? gdzie duzo czasu spedzamy (ja spedzam) na zewnatrz ? czy wysokie filtry i kapelusz wystarcza ?co myslisz na ten temat Twoja opinia dla mnie duzo znaczy :)posiadasz wiedze ktorej nie jeden dermatolog by Ci pozazdroscil ;)Magda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, jeśli będziesz unikać słońca oraz stosować stabilną ochronę, jak najbardziej możesz bezpiecznie stosować retinoidy latem, trzeba tylko unikać słońca, skóra ulega szybciej podrażnieniom i poparzeniom oraz się odwadnia :)

      Usuń
    2. Magdo, moja pielegnacja jest prosta. Rano myje twarz emulsja nawilzajaca vianek, a następnie przecieram twarz hydrolatem lawendowym. Jak mam jakies wieksze wypryski, co jednak juz teraz rzadko się zdarza, smaruje punktowo metronidazolem w zelu. Nie wykonuje makijażu, stosuje jedynie puder matujacy. Wieczorem myje twarz kremowym-zelem lrp lipikar surgras i po pol godziny od osuszenia twarzy smaruje acnataciem. Raz w tygodniu robie maske z blota termalnego z siarka i jak odczuwam rano potrzebe to nakladam na twarz zel hialuronowy z 2 kropelkami oleju z nasion truskawki (to zdarza mi sie bardzo sporadycznie). I tak wyglada moja pielegnacja, ktora mi poki co sluzy. Ewo, jesli mialabys jakies sugestie co zmienić czy poprawic to chętnie poczytam. Pozdrawiam dziewczyny. Kasia

      Usuń
    3. Kasiu, jeśli pielęgnacja Ci służy, nie mam nic do powiedzenia :) Brakuje mi jedynie kremu z filtrem, przy acnatacu, zwłaszcza przy takiej porze roku, jest niezbędny :)

      Usuń
    4. Dziekuje Ewo za odpowiedź. Mam taki problem z tymi kremami z filtrem, ze pogarszaja stan mojej cery. Chociaz moze jeszcze spróbuje pharmaceris, moze akurat bedzie mi służył. Pozdrawiam, kasia;)

      Usuń
  19. Magdo, ja stosuje acnatac od marca bez przerwy. Nie stosuje przy tym filtrow, bo każdy krem pogarsza stan mojej cery. Z tym, ze ja malo na zewnatrz przebywam. Ewa na pewno cos tutaj doradzi. Ochrona jest zapewne niezbedna. Po 3 tygodniach mialam wysyp, później zaczelo sie wszystko ładnie leczyc. U mnie nie wystapilo łuszczenie ani podraznienie naskorka. Zycze wytrwalosci i zdrowej skory wszystkim borykajacym sie z tradzikiem. Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu dzieki za odp mam nadzieje ze jesli ja sie zdecyduje teraz na stosowanie acnatac-ku tez nie bedzie tragedii, ze bedzie dobrze.I mam jeszcze takie pytanie co stosujesz przy tej kuracji jakie kosmetyki pielegnacyjne i czym myjesz buzie ? EWO - moze nam cos doradzisz :) chetnie skorzystam :)Twoje porady sa nie ocenione.Magda

      Usuń
    2. Magdo, zdecydowanie lepiej podjąć walkę, niż odpuszczać sobie latem, a potem walczyć z gigantycznym wysypem jesienią, wysokie filtry i unikanie ostrego słońca i wszystko powinno być w porządku, warto też stosować lek w taki sposób, aby nie wywoływać silnych podrażnień, czyli ułożyć sobie odpowiednio częstotliwość, aby nie przesadzać w żadną stronę :) W dużej mierze wszystko zależy od tego jak zareagujesz na retinoid, moja skóra pod wpływem retinoidu normalnieje, dlatego używam tego co zwykle, tylko muszę trochę łagodniej obchodzić się ze skórą, wszystkie niezbędne informacje znajdziesz tutaj:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/podtrzymanie-efektow-zewnetrznej.html
      I oczywiście filtry trzeba dobrze zmyć, przy retinoidach najlepiej sprawdzi się oczyszczanie jednoetapowe:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/oczyszczanie-jednoetapowe-w-piguce-jak.html
      Chociaż za pomocą oczyszczania dwuetapowego możesz bardzo dobrze usunąć suche skórki i domyć filtry, trzeba tylko uważać, aby nie przesuszyć skóry:
      https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/idea-dwuetapowego-oczyszczania-jak.html

      Usuń
  20. Witaj Ewo;) Dzięki Twojemu blogowi, chcę wprowadzić parę nowości do mojej pielęgnacji: serum z kwasem askorbinowym i wodą oraz peeling azelainowy. Peeling chciałabym stosować dwa razy w tygodniu. Czy za często? Serum chyba codziennie rano (używam filtrów). A może lepiej rzadziej? Obecnie używam dwa razy w tygodniu także peelingów enzymatycznych wraz z mechanicznym (razem) w postaci zmielonej fasolki adzuki (polecam!), który jest delikatny i daje fajny efekt. Nie wiem jak stosować peeling enzymatyczny i azelainowy – naprzemiennie, tak? Mogłabyś mi doradzić coś w tej kwestii? A może zmniejszyć wtedy częstotliwość peelingu enzymatycznego? Mam cerę mieszaną, z zaskórnikami, zanieczyszczającą się. Ewo, bardzo Ci dziękuję za Twój czas, który wkładasz w pisanie postów oraz w odpowiadaniu na pytania czytelników. Bardzo inspirujesz!! Ja i na pewno inne czytelniczki jesteśmy wszystkie Ci bardzo wdzięczne. Dziękuję, że jesteś ;) Pozdrawiam, Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izo, bardzo dziękuje za miłe słowa :)

      Przy ejdnoczesnym stosowaniu peelingu chemicznego i wysoko steżonej witaminy C w formie wkasu askorbinowego, lepiej ograniczyć stosowanie masek i peelingów, możesz w ten sposób odwodnić naskórek, wystarczy używać ich raz w tygodniu, pomiędzy peelingi azelainowymi :) Oczywiście obserwuj skórę, jeśli cera zacznie się zanieczyszczać, no to możesz zwiększyć częstotliwość, chociaż nie uważam, by było to konieczne :) Dzięki za polecenie peelingu, przyjrzę się tej metodzie dbania o skórę ;)

      Usuń
    2. Ewo, a jak myślisz... gdyby zamiast peelingu enzymatycznego użyć raz w tygodniu maskę głęboko oczyszczającą wg Twojego przepisu. Będzie to za dużo? Iza

      Usuń
    3. Iza, możesz spróbować, albo łączyć maskę pół na pół z peelingiem enzymatycznym i dodawać standardowe składniki, wtedy masz i jedno i drugie za jednym razem ;) musisz obserwować cerę, każdy ma inną skórę, ja oprócz serum z vit.c i peelingów aza, stosuję raz w tygodniu kawitację + peeling enzymatyczny i maska oczyszczająca i krzywda mi się nie dzieje, przy słabszej częstotliwości cera zaczęłaby mi się zanieczyszczać, ale u ciebie mogą pojawić się np.podrażnienia. Próbuj i obserwuj skórę, aby mieć idealną pielęgnację, trzeba popełniać małe błędy i wyciągać wnioski :)

      Usuń
    4. Dziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam serdecznie! ;) Iza

      Usuń
  21. Dzień dobry Ewo, post jak zwykle świetny. Niestety ale nadmierna keratynizacja to mój problem. Pory zanieczyszczające się w parę godzin- to jest to. Zawsze miałam wrażenie, że mimo naczynkowej cery moja skóra woła o mocniejsze 'zdarcie'... peelingi enzymatyczne okazały się super, za Twoją namową dodałam do nich skały wuklanicznej i chcąc dokładnie oczyścić nos chyba trochę za mocno się do tego przyłożyłam, bo jest cały czerwony :( Zawsze miałam wrażenie, że skóra na nim jest dosyć pancerna, a tu niestety stało się coś okropnego... Czy po takim jednorazowym błędzie mogły popękać (kolejne) naczynka? Jak mam doraźnie pomóc skórze w regeneracji? A ogólnie to ten peeling oczyścił moją skórę wspaniale. Również lanolina polecona przez Ciebie sprawdza się super.
    Na moim dekolcie pojawiło się sporo małych, białych krostek, czerwonych dookoła. Pisałas, że to może być drożdżyca, jednak krostki w ogóle nie s wędzą... czy mogą być wynikiem stosowania liq cc rich? Pojawiły się w większej ilości po stosowaniu, ale pewności nie mam.
    Czym objawia się nadmierna keratynizacja na stopach? Grubą, suchą skórą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie, jeśli szybko ukoiłaś skórę, a rumień się przygasił, to nic ci nie grozi :) Skałą wulkaniczną też można przesadzić, ale jest znacznie delikatniejsza od korundu :) Z domowych sposobów możesz nałożyć przestudzony glutek z ziarenkami z siemienia lnianego, chwilowo polecam zaprzestać stosowania peelingów i głęboko oczyszczających masek ;) Jeśli zmiany nie swędzą to prawdopodobnie jest to albo rogowacenie okołomieszkowe (możesz w jakiś mechaniczny sposób podrażniałaś skórę) albo nadwrażliwe mieszki, zastosowanie serum z witaminą C (i to najbardziej drażniącą formę) podrażniło skórę i przyczyniło się do powstania stanu zapalnego, możesz spróbować odłożyć chwilowo serum, jeśli to ono spowodowało te zmiany, no to bardzo szybko powinnaś zauważyć poprawę ;) Tak, głównie rogowaceniami, które narastają - pięty są szorstkie, suche, tradycyjne kremy do stóp nie zmiękczają naskórka, czasami rogowacenia trzeba usuwać mechanicznie :)

      Usuń
  22. Ach, jestem pewna, że dawno temu trafiłam na tego bloga, ale nie było tylu postów pełnych wiedzy, raczej większość recenzji :) Miło tu powrócić i dowiedzieć się czegoś nowego.

    Najbardziej dziękuję za te opisy peelingów azelainowych - mam dokładnie te same problemy z produktami gotowymi: wiem, że kwas jest dla mnie wręcz idealny, ale żel skinoren jest za bardzo dla mnie drażniący, acnederm natomiast był nieco dziwny mimo swojej kremowej konsystencji. Na pewno taki peeling wypróbuję w najbliższym czasie, ale na początku zrobię ten z mocznikiem. Mam go przecież, spokojnie sobie siedzi na półce, a ja nigdy nie wpadłam na to, by go w ten sposób wykorzystać.
    Może to bardzo głupie pytanie, ale takie peelingi trzeba robić na wodzie demineralizowanej, tak? Wolę się upewnić :)
    Mam cerę tłustą, trądzikową, ale płytko unaczynioną i sama nie wiem, czy mogę moją skórę zaliczać do naczyniowej? Nie mam takiego typowego rumienia jednak, chociaż w pewnych przypadkach mogę przypominać pomidora. Moja skóra jednak po prostu się różowi, gdy jest z czegoś niezadowolona i ma trochę popękanych naczynek. No i jest wrażliwa.
    A i co do skinorenu, to czy mogę go pokryć po jakimś czasie kremem na noc? Nim zakupię produkty do peelingu aza, to muszę jakoś pokombinować, by wyeliminować pojedyncze podrażnienia po tym żelu i wiem, że dodatkowa warstwa bardzo mi pomaga, ale to nie zakłóci pracy preparatu? Na chłopski rozum nie, bo niby dlaczego, warstwowa pielęgnacja się sprawdza, ale bardzo się boję, że zniszczę sobie kurację i skinoren będzie gorzej działał.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peelingi mocznikowe na zwykłej wodzie demineralizowanej, mają wysokie pH, nie trzeba ich neutralizować, wystarczy po pewnym czasie zmyć wodą :) Masz tendencję do rumienia, nie nazwałabym Twojej skóry naczynkową, ja również mam pojawiający się rumień, głównie pod wpływem silnego stresu, ale cerą naczynkową bym swojej skóry nie nazwała ;)

      Jasne, że możesz, w ten sposób krem lepiej się wchłonie, a skóra nie będzie się wysuszać, a tym samym będzie mniej podrażniona. Pamiętaj tylko, by był to sprawdzony, w miarę łagodny krem, bardzo ziołowe kosmetyki, z dużą ilością substancji aktywnych mogą tylko zaostrzyć sprawę. Zakłócać nie będzie, po 20-30 minutach kwas już będzie działał, a dawka emolientów tylko zapobiegnie odwodornieniu :) I obserwuj cerę, nigdy nie wiadomo jak skóra zareaguje na taką kombinację i zwiększoną ilość kosmetyków nawilżających. Ewentualnie po 20-30 minutach po nałożeniu Skinorenu możesz przemyć skórę letnią wodą.

      Usuń
  23. Witaj Ewo,

    Mam pytanie odniośnie skinorenu ja również jak poprzedniczka go używam tylko na dzień ale mam po nim uczucie ściągnięcia które towarzyszy mi cały dzień na policzkach i około brody. Czy możemi napisać czy krem aven Post Acne będzie odpowiedni do nałożenia na skonoren rano? Bądź też fitomed 11? Bądż jakis inny możesz polecić?

    Wieczorem natomiast stosuję Dawercin 3x w ty, 3 x w tyg flavo c i 1 x rozex,po dawercinie nie ma już tskiej suchosci jak po skinorenie ale czuję że moja skura chciałaby coś jeszcze nawilzającego-nawadioanjącego i nie mam pomysłu co mogło by to być :( Będę Ci bardzo zobowiązana za pomoc,lekarz u którego wczoraj byłam na poje pytanie o to powiedział że to niemożliwe przy mojej łojotokowej cerze zeby była sucha-ściągnietą,więc doszłam do wniosku ze nie mam co z nim dalej dyskutowac i wyszłam bo nic mnie tak nie irytuje jak wciskanie mi że to co czuję to nie prawda.

    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :) Davercin potwornie wysusza skórę,polecam po zaaplikowaniu leku stosować coś nawilżającego, polecam bardziej emulsję Post acte, Fitomed zawiera sporo wyciągów ziołowych i stosowanie go z silnymi lekami przeciwtrądzikowymi może spowodować wędrujący, piekący rumień :( Nie wiem jednak, cze emulsja Avene nie będzie za leciutka, chociaż polecam spróbować z nią na początku - ma krótki, bezpieczny skład, nie zwiera potencjalnie drażniących składników i można stosować ją bezpiecznie z lekami,. Możesz jej nawet używać około 20 minut po aplikacji skinorenu. Z bardziej nawilżających kosmetyków, bardzo dobrze sprawdza się Biolaven, krem na noc, ale jest on dosyć mocno nawilżający i zmiękczający i może okazać się dla Ciebie za ciężki :( Podobne zdanie mam o Baume B5 cicalpast La Roche Posay, jeśli odczujesz, że Avenka jest za lekka, możesz pomyśleć o czymś treściwszym, ale na początku polecam zacząć właśnie od niej - może okaże się strzałem w dziesiątkę. ozdrawiam :)

      Usuń
    2. Bardzo Ci dziękuję za pomoc spróbuje na początek z Post acte bo akurat byłam w Superpharmie i była na niego mega promocja więc nawet jak się nie sprawdzi to nie będę żałować :)
      W ogóle znalazłam Twój blog tydzień temu jak szukałam czegś na zmiany naciekowe i jestem zachwycona Twoim blogiem! Co prawda na razie przebrnełam przez zaledwie ułamek wiedzy ale mam plan przeczytac wszystkie wpisy. Zakupiłam Afronis na zmiany który polecałas i znikły w dwa dni!! A normalnie mimo davercinu i skinorenu zchodza ponad tydzien-dwa! Taki prosty lek a żaden lekarz go nie przepisze! Zakupiłam tez na necie błoto z siarka i trikenol i będę je testować:)
      Jestem wprost zachwycona Twoim blogiem,choć ogrom wiedzy mnie przytłoczył :)

      Pozdrawiam Cię gorąco i raz jeszcze dziękuję :)

      Usuń
    3. Bardzo mi miło, cieszę się, że moje rady sprawdzają się i widzisz efekty :) Dziękuję i serdecznie pozdrawiam ;)

      Usuń
  24. Zapomniałam dodać że chodzi o Skinoren Rosacea, nie mam trądziku różowatego tylko naciekowy ale taki mi przepisał lekarz z racji naczynek i bardzo delikatnej cery ,stosuje go już rok i jest ok tym bardziej latem kiedy mocno sie "przetłuszczam" w ciągu dnia na nosie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ewo błagam pomóż...
    Mam problem z rogowaceniem w postaci wysypki białych grudek na policzkach,część z nich jakby z ''brązową zawartością''.Aktualnie jestem w ciąży więc z wielu metod walki musiałam zezygnować.
    Postawiłam więc na pielęgnację mojej suchej i wrażliwej skóry, jednak przeglądając twoje wpisy naszło mnie wiele wątpliwości czy robię to dobrze.
    W skład tej pięlęgnacji weszły rękawica Kessa do złuszczania,czarne mydło do oczyszczania(codziennie wieczorem),olejek arganowy na noc,cerkoderm z mocznikiem30 i kwasem aha(codziennie rano).
    Wątpliwości mam głównie do olejka..bo nie poleciłaś go,a ma przecież właściwości odżywcze,antyoksydacyjne i regenerujące..dlatego jego zakup mnie skusił.
    No i skóra zareagowała taką pielęgnacją głównie dwoma czerwonymi ''bombami'' i mniejszymi czzerwonymi przebarwieniami..a mam też wrażenie,że ilość zaskurników się zwiekszyła jakby powyłaziły na wierzch..
    Proszę doradź mi co robię źle..a może tydzień to za mało by oceniać sytuację..
    Jestem już zdesperowana i opadam z sił...za 1,5 msc mam ślub i nie chcę tak wyglądać :(

    OdpowiedzUsuń
  26. Widzę, że większości wypowiadających się osób problem rogowacenia dotyka głównie na twarzy. Ja z twarzą nie mam żadnych problemów...Za to moje nogi o pośladki wyglądają jakbym zamieniała się w oskubaną gęś. Poza tym odkąd pamiętam mam problem z wrastającymi włoskami na łydkach i zapaleniem mieszków włosowych w tej części nóg. Oh jaka byłam głupia (ja i dermatolodzy ktorych odwiedziałam), że nie zauważałam tej zależności. Nadmierna keratynizacja-zapchany mieszek włosowy-wrastajacy włos-stan zapalny. W pewnym momencie dołożyłam jeszcze do tego problemu depilator mechaniczny i swoje wszędobylskie paluszki. Czasem wyciskając te "grudki", potrafiłam wyciągnąć z sobie kilkucentymetrowe włoski. Moje nogi wyglądały...bardzo źle. Wiedzialam, że wyciskanie i rozdrapywanie (!) powoduje jeszcze więcej syfków, ale nie moglam się powstrzymać. A ten straszny stan pogarszałam niewłaściwą pielęgnacją...Ostre pilingli mechaniczne które podrażniały skórę i stany zapalne. Do tego ciężkie, komedogenne balsamy i kremy i błędne koło się zamyka. Twój post okazał się bardzo przydatny, tłumaczy cały ten proces od podstaw. 80% problemu rozwiązało szczotkowanie skóry na sucho, kessa co jakiś czas w połączeniu z czarnym mydłem i maść z witaminą a. Po szczotkowaniu widzę, że na powierzchnię wychodzą włoski, które były ukryte w bardzo głębokich warstwach skóry, a ogólny koloryt nóg w znaczącym syopniu poprawił się. Przebarwienia znikają, blizny sa jakoś mniej widoczne. Martwi mnie tylko, że w wakacje-słońce + częstsze usuwanie włosków (teraz golę nogi, ale nie tak rygorystycznie jak w ciepłe dni). Mam tylko problem ze znalezieniem odpowiedniego balsamu. Większość jest zbyt ciężka, zapycha mnie i tylko powoduje nawroty problemu. Boję się już sięgać po złożone kosmetyki i stosuję głównie samodzielne produkty - oliwę z oliwek mieszam olejkiem z drzewa herbacianego i to jedyna mikstura która póki co zdaje egzamin na łydkach. Czy mogłabys polecić jakiś lekki balsam, albo czego jeszcze mogłabym spróbować na mój problem? Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za tego posta.

    OdpowiedzUsuń
  27. Niestety, mam rogowacenie okołomieszkowe, tylko w bardzo zaawansowanej formie (można powiedzieć, że takie jak to przedstawione na 6 zdjęciu, choć już sama nie wiem, czy nawet nie silniejsze...). Używałam już chyba wszystkich specyfików (maści z mocznikiem, pilarix, maści z witaminą A i E, maści na blizy - Cepan, pilingi, kąpiele solne - naprawdę wszystkiego) i nic nie pomogło, a nawet bym pokusiła się o stwierdzenie, że tylko nasilało proble. Już to jak wyglądają moje nogi, bo kąpieli to w ogóle strach wspominać - mnie odstraszają, a co dopiero jakby inne osoby je zobaczyły... Nie wiem, co mam z tym zrobić, bo to naprawdę uciążliwe. Już pomijając fakt, że podczas lata - upałów czuję się naprawdę niekomfortowo, bo muszę tylko chodzić w jeansach czy luźnych, długich spodniach (które też trudno w moim przypadku kupić, bo jestem bardzo szczupła) to najgorsze jest to, że jak przychodzi wiosna/lato nie wiem, jak mam to zakryć, by podczas przebierania na wf (tak, chodzę jeszcze do szkoły, bo mam 18 lat) nikt nie zobaczył mojego defektu, bo wiem, jak potem rówieśnicy traktują takie osoby... Podczas zimy jeszcze nie jest tak źle, bo zawsze ubieram dodatkowo leginsy, więc nikt nie widzi tego, ale wiadomo, że jak będę w nich chodzić nawet podczas upałów to będą na mnie patrzeć jak na idiotkę... więc jeżeli wie Pani może, czy jest jakiś specyfik, który by w jakimkolwiek stopniu trochę to zamaskował to byłabym naprawdę wdzięczna ��

    OdpowiedzUsuń
  28. Witam.
    Akurat z rogowaceniem mam doczynienia juz od 14 roku zycia. Mam 28 lat.
    Pierwszy raz spotkalem sie z tak obszerna publikacja tego schorzenia. Jest pani bardzo madra. Mysle ze madrzejsza od wielu dermatologow. Ma pani wiedze. Oni jej nie maja. A zwiedzilem ich sporo. Bez skutecznie. Przerabialem moczniki. Wit A. Peelingi. Itp. Rowniez lasery IPL i VBEAM po po 5 czy 10 serii bez skutecznie rowniez. Mam to na tricepsie bicepsie udach. A na twarzy szorstka buzia z rumieniem. Nic na rumien nie pomoglo nawet laser. Jedynie jak po vbeam schodzil mi naskorek to byla lasna gladka pozniej wracalo wszystko. Najgorsze ze buzia piecze w stresie itp wtedy to burak juz jest.. Trzeba pamietac ze wtedy przychodzi na pomoc np Clonidine przepisywana np przez psychiatre pomaga opanowac buraka innego wyjscia na to nie ma. To rowniez choroba naczyniowo ruchowa i nerwowa, tu mazidelka tylko lagodza ale buraka i napady pieczenia buzi bez SSRI lekow nie ogarniesz niestety. Ale to trzeba trafic na madrego lekarza. A u nas malo takich. Mam to tez w brwiach. Ale w tamtym roku po opaleniu sie calkiem zniklo. Na rekach staje sie to mniej widoczne a rumien juz lepiej wyglada na opalonej buzi niz na bladolicej co podnosi poziom samopoczucia a to wazne jest. Mazidelka itp fajna sprawa. Ale jak ktos ma to na twarzy i czerwieni sie przez to jeszcze bardziej np po wysilku w stresie itp niech poczyta o ukladzie wspolczulnym bo rogowacenie to nie tylko defekt kosmetyczny i genetyczny ale i defekt ukladu nerwowego w tym wspolczulnego.... Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  29. Cześć. Mam od kilku lat problem chyba z rogowaceniem zwlaszcza na nogach. Smaruje nogi urea med isana 10% mocznik i zluszczam raz w tyg i mimo wszystko czerwonawych kropek jest mnóstwo. Jak sobie z tym poradzić. Co byś poleciła na początek. Szukam pomysłu ktory może dać najszybsze efekty. Nie pokazuję przez to nóg:(

    OdpowiedzUsuń
  30. Ewo, dziękuję za wspaniały treściwy artykuł. Borykam się z rogowaceniem mieszkowym od wielu lat. Zgłębiam ten temat od wielu lat, wiem na pewno, że problem ten jest owszem sprawą dziedziczną ale związaną właśnie z niedoborem kwasu gamma-linolenowego (GLA), brak enzymu delta-6-desaturazy (D-6-D, który uniemożliwia konwersję kwasu LA w GLA. Sprawdziłam to na sobie, suplementując mój ukochany OLEJ Z WIESIOŁKA. Mogę powiedzieć, że dzięki niemu moja skóra przeszła prawdziwą metamorfozę. Ponadto rozprawiłam się ze źle pracującym żołądkiem niedokwaśność, zgaga, helicobacter pylori) stosując klasyczną eradykację kombinacją antybiotyków, potem propolisem, liściem oliwnym (po nim skóra wyglądała jak nigdy dotąd), octem jabłkowym. Następnie odbudowa mikrobiomu jelitowego. Bez tego żadne mazidła, cudowne leki i preparaty nie mogły zadziałać. Na koniec zostało ujarzmienie trądzika różowatego. Kwas azelainowy (moja wielka miłość) zlikwidował prawie do zera rumień, bardzo polecam też maść Vitella Ichtamo (biały ichtiol) - ma ona swoje podium w moim leczeniu. Po zaleczeniu przyszła pora na tretinoinę, czekam z niecierpliwością na efekty. Na policzkach zostały jeszcze miejsca gdzie grasuje demodex...

    OdpowiedzUsuń
  31. Ewo,
    A czy są jakieś szczególne wskazania dla rogowaciejących mieszków włosowych skóry głowy (czyli tam, gdzie rosną nam długie włosy)? Czy peeling cukrowy to dobry pomysł? Obawiam się, że peelingu mechanicznego nie wypłuczę do końca, a peeling kwasowy czy inny chemiczny może źle zadziałać na włosy. Jak nawilżyć skórę głowy?
    Mam nadzieję, że w dłuższym okresie lepsza dieta pomoże i z problemem na skórze głowy.
    Pozdrawiam,
    Angie

    OdpowiedzUsuń
  32. ANABELL JEST Z TOBA JAKIS KONTAKT MEILOWY? Prosze odpisz.

    OdpowiedzUsuń
  33. Cześć w 2020!:) Ewo takie pytanie, na dekolcie i częściowo na brzucho mam rogowacenie rubrum, dostałam od dermatologa tetralysal na 12tyg...xd wczuwam pod palcami i widzę to o czym pisałaś czyli chropowate grudki plus grudki ze stanem zapalnym. Myślisz że ten krem lynia z 10%mocznikiem by się sprawdził? Peelingi mechaniczne odpadają bo jest jeszcze większą masakra....... Dzięki i pozdrawiam😊!

    OdpowiedzUsuń
  34. Czy depilacja laserowa może pomóc przy rogowaceniu okołomieszkowym?

    OdpowiedzUsuń
  35. Dzien dobry Ewo, czy wiesz gdzie mozna dostac Atrederm ? Podobno wycofano go ze sprzedazy w Polsce

    OdpowiedzUsuń
  36. Hej, ja zauważyłam, na sobie i córce, że glutem ma wpływ na pogorszenie stanu rogowacenia (nie mamy alergii na gluten). Dodatkowo i ja i córka mamy podwyższone wyniki ASPAT, tak więc jest coś na rzeczy w kontekście wchłaniania wit. A - wątroba -nietolerancja pokarmowa

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!