14:18

#3 Podstawy pielęgnacji | Gaziki niejałowe nitkowe

Podstawową, często pomijaną oczywistością, są stosowane codziennie artykuły higieniczne, które mają realny wpływ na skórę - a nierzadko są wykonane ze słabej jakości materiałów, uczulają, podrażniają, powodują zaczerwienienia i odwodnienie. 

Dobrej jakości płatki higieniczne wykonane są z miłej, gładkiej w dotyku, wielowarstwowej, najlepiej, bawełny lub ewentualnie wiskozy (polecam płatki higieniczne ISANA). Ludzka skóra jest delikatna, dlatego znacznie lepiej reaguje na naturalne materiały. Niestety, w sklepach wiele płatków higienicznych posiada ostre brzegi, chropowatą powierzchnię, co drażni skórę i nasila wysuszenie naskórka, sprzyja podrażnieniom i zaczerwienieniom. Bawełniane płatki, a w szczególności celulozowe są silnie barwione węglowodorami alifatycznymi (zawierającymi silnie drażniący chlor), dodatkowo są wytwarzane w warunkach, które sprzyjają alergiom, podrażnieniom i atopiom. Nierzadko są perfumowane, co jest dodatkowym czynnikiem drażniącym. Tak uprzemysłowione surowce nie służą środowisku - począwszy od samej metody ich pozyskania i przetworzenia, skończywszy na powolnej degradacji przez środowisko po ich zastosowaniu. 

Płatki higieniczne stosowane w pielęgnacji skóry twarzy, która jest wyjątkowo wrażliwa i wystawiana codziennie na niezliczoną ilość czynników szkodliwych, powinny zatem oprócz oczywistej chłonności, delikatności i spełniania swojej funkcji, być neutralne dla skóry, nie drażnić jej i najlepiej posiadać apteczną czystość mikrobiologiczną, gwarantującą brak substancji potencjalnie drażniących. W tym celu bezpieczniej, taniej, rozsądniej i w dbałości o środowisko - używać gazików nitkowych wykonanych ze 100% bawełny. 

SPECYFIKACJA I WŁAŚCIWOŚCI
Gaziki niejałowe przeznaczone są do opatrywania zarówno ran będących efektem urazów, zabiegów chirurgicznych oraz innych typowych zabiegów wymagających zastosowania kompresów gazowych. Są zatem wyjątkowo łagodne dla skóry, a ich powierzchnia musi być gładka, chłonna, przepuszczalna, pozbawiona nierówności. Gaziki bawełniane (jałowe lub niejałowe) są stosowane powszechnie w środowisku szpitalnym do oczyszczania i obmywania wszelkich ran, bardzo wrażliwej, delikatnej skóry.  Ze względu na ich delikatność, można je zastosować w pielęgnacji najmłodszych.

Gaziki wykonane są w 100% z nitkowanej bawełny. Mają gładką, przyjemną, mięciutką strukturę (oczywiście, jeśli muska się nimi skórę, nitki będą ściągać martwy naskórek przy mocniejszym nacisku, ale nadal nie będą go uszkadzać!). Nie zawierają żadnych substancji dodatkowych, potencjalnych substancji drażniących, alergenów, wybielaczy, środków wiążących, barwników, są wybielane nadtlenkiem wodoru, który nie stanowi zagrożenia dla skóry i nie wywołuje żadnych reakcji na tle alergicznym. Gazy spełniają warunki Farmakopei Europejskiej. Są całkowicie bezpieczne, stosowane nawet na niezwykle wrażliwej, reaktywnej skórze. Mogą być niejałowe oraz jałowe - sterylizowane radiacyjnie, wówczas mają określony termin do zastosowania.

Dzięki wspomnianej nitkowości, gaziki są bardzo chłonne i doskonale sprawdzają się w zastępstwie powszechnie dostępnych w drogeriach płatków higienicznych (rozróżnia się różne stopnie nitkowości, najbardziej chłonne będą gaziki 17-nitkowe). Przewyższają je jednak czystością, niesamowitą miękkością, neutralnością dla skóry oraz wysoką czystością mikrobiologiczną (lub też całkowitą jałowością).

Dzięki zawartości wysoko gatunkowej, nitkowanej bawełny, są przepuszczalne, delikatne, przy mocniejszym nacisku mogą pełnić funkcję bardzo subtelnego peelingu mechanicznego. Nie rozrywają się, nie zostawiają żadnych kłaczków na skórze, używa się ich w banalnie prosty sposób.

SPOSÓB WYKORZYSTANIA GAZIKÓW NIEJAŁOWYCH W PIELĘGNACJI
Chłonność, delikatność i łagodność gazików niejałowych, stwarza wiele możliwości ich wykorzystania. Błędnie ich funkcjonalność została zniesiona tylko do opatrywania ran, przygotowania iniekcji i pielęgnacji tuż po niej, kojarząc się wyłącznie ze środowiskiem szpitalnym - gaziki są stosowane powszechnie do pielęgnacji pacjenta, zatem nie ma żadnych przeszkód, aby używać ich w domu do codziennej pielęgnacji skóry, która często jest wrażliwa i delikatniejsza od innych partii ciała.

Gaziki są znacznie bardziej higieniczne, "czyste", zapewniają jednocześnie łagodne usunięcie martwych komórek naskórka, dokładnie zbierając zanieczyszczenia z powierzchni skóry. Mogą wydawać się ostre, ale wcale takie nie są, jeśli są dobrze zwilżone i nie przyciskasz ich mocno do skóry, bowiem bawełna nie powoduje żadnych uszkodzeń - uczucie jest mniej przyjemne niż przy użyciu tradycyjnych płatków, ale gazik łapie więcej zanieczyszczeń, a przy tym skóra nie jest pobudzona po jego zastosowaniu. Ich struktura zapewnia doskonałą chłonność, ale również znakomitą przyczepność - dzięki temu gaziki znacznie łatwiej, szybciej i efektywniej usuną tłuste zanieczyszczenia i brud ze skóry niż płatki higieniczne.

Mogą w zupełności zastąpić płatki kosmetyczne. Ich właściwości i budowa pozwalają na stosowanie ich w ten sposób. Nie ma żadnych przeciwwskazań, wręcz są wskazania - są delikatniejsze (jeśli są dobrze zwilżone i ruchy są delikatne, subtelne), bezpieczniejsze, nieskażone substancjami drażniącymi i bezpieczne dla środowiska. Dodatkowo wykazują wyższą chłonność, lepiej oczyszczają cerę (nitkowana struktura lepiej absorbuje substancje okluzyjne i wodne), a przy tym mniej ją drażnią, ponieważ włókna są wykonane z delikatnej bawełny.

Pod wpływem mocniejszego nacisku mogą okazać się bardzo dobrym, acz delikatnym peelingiem mechanicznym. Nitkowana struktura pozwala na wykonanie delikatnego peelingu, a łagodne i luźne ułożenie nitek zapobiega podrażnieniom. Będzie to idealny sposób złuszczania dla mocno reaktywnej, pobudzonej skóry, ale również rogowaciejącej, która wymaga częstego złuszczania, ale mocniejsze metody manualne i chemiczne powodują ropienie mieszków włosowych, mocne podrażnienie i narastające odwodnienie.

GRUPA DOCELOWA
Ze względu na hypoalergiczność, delikatność, gładkość i wysoką czystość, gaziki niejałowe, jak i jałowe, mogą być stosowane bez wyjątku na każdym rodzaju i typie skóry, ze szczególnym wskazaniem dla cery wrażliwej, delikatnej, trądzikowej, odwodnionej i uszkodzonej, gdzie należy dodatkowo zwrócić uwagę na jakość stosowanych akcesoriów, artykułów i kosmetyków. Gaziki przy mocniejszym nacisku doskonale usuwają martwy naskórek, dlatego mogą okazać się idealne dla skóry rogowaciejącej.

Gaziki pod każdym względem przebijają płatki higieniczne, nie tylko czysto pielęgnacyjnie, są biodegradowalne i bezpieczne dla środowiska. 

DOSTĘPNOŚĆ
Gaziki nitkowane są powszechnie dostępne w aptekach, najtańsze i najkorzystniejsze są opakowania zawierające po 100 sztuk bawełnianej gazy. Jeśli gaza ma spełniać funkcję płatka higienicznego, najlepiej, aby posiadała jak najwięcej splotów - w tym celu polecam gaziki 17-nitkowe. Ich cena nie przekracza 5-7 złotych za 100 sztuk.

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.

Pozdrawiam,
Ewa

117 komentarzy:

  1. W życiu bym nie pomyślała o takim wykorzystaniu gazików. Muszę spróbować (nawet mam jakieś w domu), chociaż jak na nie patrzę, to wydają mi się szorstkie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od zwilżenia gazika i mocy nacisku, przy mocniejszym pocieraniu mogą pełnić funkcję peelingu.

      Usuń
    2. Też bym nie pomyślała,że gazik można użyć jako peelingu. Akurat kupuję je do przecedzania ziół,więc z chęcią wypróbuję. Cały czas mam problem z rogowaceniem,niby nie jest już takie wyraźne,ale jest i wynika raczej z podłoża genetycznego(mamusię ostatnio przyparłam do muru i wyszło szydło z worka ;)). Kiedyś fajnie sprawdzały mi się peelingi z drobinkami,ale mam kilka pękniętych naczynek i niestety obecnie muszę na to uważać. Dzięki za post,świetne wskazówki jak zawsze :).

      Usuń
    3. W takim razie gaziki mogą sprawdzić się w tej roli, nie pobudzają skóry, jeśli dopasujesz moc nacisku. Bardzo polecam też peelingi kremowe na takim typie skóry, wystarczy dodać drobinki o nieostrym zakończeniu (np. skała wulkaniczna, zmielone płatki owsiane) do emulsji myjącej lub kremu myjącego ;) Peelingi kremowe nie wysuszają skóry, ale jednocześnie dobrze usuwają martwy naskórek, emolienty są swoistą izolacją przed podrażnieniami i narastającym odwodnieniem.

      Usuń
    4. Ewciu,jak napisałaś o zmielonych płatkach owsianych,w którymś z wcześniejszych postów,to musiałam to sprawdzić i bardzo odpowiada mi taka forma peelingu :). Podejrzewam też,że to one ograniczyły mi rogowacenie. Od niedawna zaznajamiam się także z kawitacją i mam nadzieję,że jeszcze chociaż trochę uda mi się wyregulować cerę. Peelingi mocznikowe nieco pomagały i od czasu do czasu i nimi się posiłkuję,ale na dłuższą metę rozpulchniały pory. Mam jeszcze pytanie odnośnie kawitacji - gdzieś w komentarzy pisałaś,że stosujesz raz w tygodniu. I tu mam małą zagwózdkę - myślałam,że kawitację można początkowo robić co tydzień a później raz w miesiącu. Czy mogłabyś powiedzieć jak długi czas(minutowo) trwa u Ciebie taki peeling? I jaką wybierasz moc? (obstawiam,że na każdym modelu jest coś takiego).

      Usuń
    5. Ze względu na rogowacenia, potrzebuję dłuższej kawitacji - około 15 minut, moc mam stałą, nie mogę jej regulować w urządzeniu do domowego użytku, jest na poziomie 28 kHz.

      Usuń
  2. Takie proste, a my łapiemy się na marketingowy szał.
    Bardzo dziękuję za inspirację :)
    Teraz zastanawiam się, jak wykorzystać kawałki tetry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tetra może służyć jako jednodniowe ręczniczki do twarzy (jest bardzo chłonna) oraz do peelingowania skóry. Może też sprawdzać się do ściągania nadmiaru emolientów po demakijażu. Tetra dzięki swoim splotom bardzo dobrze łapie tłuste i wodne zabrudzenia.

      Usuń
  3. Lepsze by były 5x5 czy 7,5x7,5?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że 5 na 5, są bardziej poręczne ;)

      Usuń
  4. Kto by pomyślał, że rzecz, którą uważam za dziwactwo mojej mamy, jest tak naprawdę całkiem dobrym pomysłem. Kiedyś sama próbowałam, ale dla mnie gaziki są za ostre (jak i mam wrażenie konjac), chociaż dawniej, używane od wielkiego dzwonu, się sprawdzały. Właśnie sprawdziłam, jaka firma produkuje płatki kosmetyczne, które uwielbiam, bo są mięciutkie, i to faktycznie issana. Polecam wszystkim delikatnym - ale i tak nie używam ich codziennie. W ogóle mam wrażenie, że każda rzecz, która nadaje się do peelingowania codziennie, jak podobno łagodna miałaby nie być, mi nie służy, ale muszę i tak porządnie złuszczać naskórek regularnie.
    Zna ktoś gotowy peeling enzymatyczny nawilżający/łagodzący, który nie boli jak jasna cholera? Ten złoty z Avy dobrze usuwa martwy naskórek, ale twarz boli mnie tak, że nie mogę używać zalecane 15 minut. Co ciekawe to po zmyciu nie mam nawet czerwonej twarzy czy podrażnionej, ale nie chcę używać czegoś, co mnie doprowadza prawie do płaczu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj peelingu Purederm z niebieską zakrętką, w Hebe jest. U mnie sprawdził się świetnie, nie podrażnił, a jednocześnie usuną martwy naskórek

      Usuń
    2. Polecam zakup enzymu z dyni i dodawanie go do sprawdzonej maseczki kremowej, można go też rozpuszczać w żelu lnianym, baza jest zależna od zapotrzebowania twojej skóry. Enzym z dyni jest najdeliaktniejszy spośród wszystkich enzymów, dodatkowo zmiękcza i odżywia skórę.

      Enzymatyki są dosyć drażniące, nie myślałaś o peelingach kremowych, ale pozbawionych ostrych drobinek? Np. skała wulkaniczna + baza kremowa np. maska kremowa lub emulsja myjąca?

      Usuń
    3. Polecam proszkowe peelingi, które po kontakcie z wodą zamieniają się w piankę. Mnie też większość peelingów boli (i podrażnia), ale naprawdę dobrze sprawdza mi się peeling w proszku Sephora Metamorphose.

      Usuń
    4. Dla mnie skała wulkaniczna jest w kategorii "mocny zdzierak" :D Ale tak, tak stosowałam peelingi mechaniczne - dosypywałam do maseczek, olejów czy żelów tej skały, zmielonych nasion roślin oleistych, korund, ale to i tak za dużo na regularne częste stosowanie. Postanowiłam wreszcie dać sobie spokój z typowym mechanicznym pozbywaniem się naskórka. Sprawdzałam już wszystkie takie pozycje z twojego bloga, więc przejdę dalej.
      Zapomniałam zupełnie, że enzym z dyni istnieje, dzięki Ewo ;) Może faktycznie czas na zamówienie półproduktów, jak dynia będzie za lekka, to wreszcie spróbuję sławnego enzymatyka z e-naturalnie.
      Dziewczynom też dziękuję za propozycje, dwie pierwsze tanie na pewno spróbuję! Jeśli dziewczyna, która polecała peeling Sephory, jeszcze tu wejdzie, to czy się da zrobić piankę z tego proszku tak, by nie zostały żadne drobinki? Bo recenzje o świetnym oczyszczeniu do mnie przemawiają, ale parę wspomina o drobinkach, które ten produkt u mnie wykluczają.

      Usuń
    5. Niestety nie - zawsze cos zostaje, ale dla mnie jeste to naprawdę niewielka i akceptowalna ilość,w dodatku drobinki są bardzo gładkie. Jeśli jednak nie chcesz żadnych drobinek, to wiem, że bezdrobinkowy jest Cell Fusion C (za takich trochę tańszych) i chyba Sensilis. Na pewno też dermalogica Daily Microefoliant (gdzieś w internetach widziałam mniejsze opakowanie, które jest w akceptowalnej cenie).

      Usuń
    6. W takim razie polecam do peelingowania skóry ściereczkę z mikrofibry. Świetnej jakości jest taka niebieska szmatka z Biochemii Urody :)

      Usuń
  5. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Dla mnie nierozwarstwiający się i w miarę delikatny płatek był ok, nie patrzyłam na skład.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę wypróbować tych gazików, choćby do domywania podkładu z linii włosów oraz z okolic uszu, często mnie tam wysypuje-zapewne od podkładu.
    Ewo, co sądzisz o mezoterapii mikroigłowej dla cery wrażliwej, mieszanej, z przebarwieniami pozapalnymi, delikatnymi bliznami oraz nadwrażliwymi mieszkami?
    I jeszcze jedno pytanie, czy peelingi azelainowe profesjonalne 25 % ph 1,3 mogą przynieść lepsze efekty niż peelingi 20 % na glikolu roślinnym?
    Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już odpowiadałam na temat o mezo - może się sprawdzić, ale zabieg wykonałabym łącznie z osoczem, które pobudzi regenerację. Może być duża zmiana na plus zwłaszcza jeżeli chodzi o koloryt skóry. Dużo jednak zależy od specjalisty i tego jak wykona ten zabieg :) To on dobiera wielkości igieł i nakłuwa skórę.

      Zależy czego oczekujesz, te z niższym pH będą powodować większe złuszczanie i będą bardziej drażniące dla skóry ;)

      Usuń
    2. Oczekuję rozjaśnienia przebarwień przede wszystkim
      Poszukam w moim mieście tego osocza :)

      Usuń
  7. A ja polecam gaziki o powierzchni metra kwadratowego do sprzątania, świetne do ciężkich do usunięcia zabrudzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam! Super łapią brud i zanieczyszczenia :)

      Usuń
  8. co sądzisz o gadżecie takim jak turban termiczny? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od tego jak jest wykonany, moim zdaniem za bardzo nagrzewa skórę głowy i to miejscowo, moim zdaniem podobny, a może nawet i lepszy efekt można osiągnąć zażywając gorącej, relaksującej kąpieli. Nie wytrzymałabym siedząc z czymś takim an głowie, jest mało komfortowe, często się ześlizguje i nagrzewa skórę, jakoś mnie to nie przekonuje, ale każdy ma o tym inne zdanie. Wiadomo - ciepło otwiera łuski i składniki odżywcze lepiej okalają włos, ale tak wysoka temperatura i to jeszcze skoncentrowana tylko na głowie jakoś mnie nie przekonuje, dochodzi do zbyt dużych różnic ciśnienia i wiele osób po takich urządzeniach może mieć zawroty głowy a nawet wymioty.

      Usuń
    2. pozwolę sobie wkleić link. chodzi dokładnie o ten ---> http://www.hairspa.com.pl/content/5-nasz-produkt

      Usuń
    3. No to dlatego idzie się do salonu posiedzieć pod sauną, przynajmniej nie parzy. :)

      Usuń
  9. Nie wpadłabym na to, muszę spróbować :) A masz jakiś sprawdzony produkt do wycierania twarzy zamiast ręcznikiem? Chusteczki higieniczne się rwą, chusteczki bawełniane Tami z Rossmanna są takie sobie... Kiedyś Biedronka miała dość fajne ręczniko-chusteczki bawełniane, ale niestety nie są w stałej ofercie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja polecam papier toaletowy albo zwykly racznik kuchenny (wiele lat uzywam juz tego drugiego... z 7?)

      Usuń
    2. Używam jednorazowych ręczników papierowych, ale ostatnio przerzuciłam się na tetrę. Łatwo się pierze, jest łatwa w utrzymaniu czystości, jest wielorazowego użytku i jest bardziej przyjazna skórze. Zauważyłam sporą różnicę w pobudliwości mojej skóry odkąd używam naturalnych bawełnianych lub lnianych materiałów także do pielęgnacji skóry :)

      Basiu - dziękuję :)

      Usuń
  10. Czy takie gaziki mogą służyć wiele razy, czy podobnie jak waciki i płatki - mówimy tu o jednorazowym użyciu i do kosza? Co o tym sądzisz? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewo, chcę się doradzić w sprawie bazy pod podkład mineralny. Obecnie używam emulsji post acte od Avene (bardzo ją lubię, nie zapycha i towarzyszy mi już od 1.5 roku), jednak mam wrażenie, że nie jest wystarczająca pod minerały. Tzn. po jej użyciu skóra jest jakby taka normalna w dotyku (co początkowo było dla mnie ogromnym plusem ze względu na stopniowe przetłuszczanie się cery w ciągu dnia), lecz jak kiedyś wspomniałaś p.mineralny w pewnym stopniu wysusza skórę. I tak jest u mnie. Świeżo wykonany makijaż ma pudrowe wykończenie (jakby cera była sucha), a wraz z upływem czasu myślę, że skóra się broni i wytwarza więcej sebum by nadrobić 'zaleglości'( oczywiście wiem, że minerały potrzebują czasu na zgranie się z cerą, ale to co innego). Z tego względu mam do Ciebie pytanie, czy jesteś w stanie poradzić co mogę zrobić z tym fantem. Myślałam też o wykorzystaniu takiego oto triku: jako bazy stosować BB Cream Lily Lolo pod podkład mineralny. Dziewczyny zachwalają takie rozwiązanie, ale mam wątpliwości co do wielu olejów w składzie...
    Skład:AQUA, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERIN, COCO-CAPRYLATE, CETEARYL OLIVATE, SORBITAN OLIVATE, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, TRITICUM VULGARE (WHEAT) GERM OIL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, ARGANIA SPINOSA (ARGAN) KERNEL OIL, STEARIC ACID, CETYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, BORON NITRIDE, BENZYL ALCOHOL, PARFUM, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, TOCOPHEROL, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE POWDER, LEPTOSPERMUM SCOPARIUM (MANUKA) OIL, PUNICA GRANATUM (POMEGRANATE) SEED OIL, DEHYDROACETIC ACID, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, SODIUM HYALURONATE, LIMONENE, LINALOOL, BENZYL BENZOATE, BENZYL SALICYLATE, CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE)
    Będę bardzo wdzięczna za pomoc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się sprawdzić, ale może też przetłuszczać skórę. A może rozwiązaniem jest dla Ciebie mgiełka nawilżająca po wykonaniu minerałów? Mgiełka zdejmie pudrowość i nawilży skórę delikatniej niż krem, u mnie świetnie sprawdza się mgiełka Olive z Whamisa. Rozpręża skórę, dobrze ją nawilża i niweluje wysuszające działanie minerałów, jeśli nie masz dużego problemu z przesuszeniem, to mgiełka będzie lepszym rozwiązaniem niż konsystencja kremowa, która bezpośrednio styka się z cerą :)

      Usuń
  12. Cześć Ewa. Bardzo przydatny wpis, na pewno wykorzystam to bo bardzo lubię te gaziki, szczególnie jałowe:-)
    Ewciu chciałabym się Ciebie poradzić odnośnie magnezu i Wit c- czy spozadzajac napój na cały dzień z magnezem w proszku mogę dodać do gotowego produktu Wit c też w proszku? Czy to się nie gryzie ze sobą? Mowa tu o suplementach o których pisałaś ostatnio-chlorek magnezu i kwas l- askirbinowy czda.
    Pozdrawiam Sylwia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również chętnie tego się dowiem 😃

      Usuń
    2. Chlorek magnezu jest do moczenia nóg,kąpieli czy zrobienia oliwki magnezowej. Ogólnie magnez sam w sobie bardzo podrażnia przewód pokarmowy(od bólu żołądka do biegunki),dlatego wszystkie suplementy są ubogie w dawkę magnezu(jest niewystarczająca). Zdecydowanie korzystniej jest dostarczać magnez przez skórę- nogi pomoczyć przez te 20min czy nasmarować się oliwą magnezową-do jej wykonania potrzebujecie tylko wody i chlorku magnezu. No i rozwiązuje sie Wam problem,że coś się pogryzie :).

      Usuń
    3. Ja pije chlorek magnezu-robię roztwór Delbeta i później wlewam do wody. Robię tak od kilku dni i nic mi się nie dzieje a zaczęłam od 400mg dziennie a teraz nawet więcej. Nie mam ani biegunek Ani bólu żołądka a czuje się coraz lepiej. Dlatego chciałam Ewę zapytać czy mogę dorzucić do wody z magnezem witaminę C- Czy nic się nie stanie?

      Usuń
    4. Sylwia, magnez można spożywać w dosyć małych dawkach, bo działa przeczyszczająco, podobnie jest z witaminą C. Witaminy C nie należy łączyć z chlorkami, jedynie jest taka możliwość przy cytrynianie, ale nie polecam łączyć kwasu askorbinowego z magnezem, spowodujesz aby silne biegunki, a suplementy i tak nie będą się dobrze wchłaniać.

      Usuń
    5. Dziękuję za wskazówki Ewa:-)

      Usuń
  13. U mnie wszelkie, perfumowane materiały higieniczne, zwłaszcza, jeśli chodzi o miejsca intymne, odpadają. Drażnią mnie do tego stopnia, że zastanawiam się, dla kogo to jest produkowane, naprawdę ktoś używa tych naperfumowanych podpasek i wkładek, w dodatku z plastikową powłoką typu "extra dry"? Przecież tego się nie da nosić. Jeśli chodzi o waciki, to też kupuję bawełniane, ale sprawdzam ich skład, mogą być bielone w moim przypadku mi nie szkodzą, ale, żeby nie miały nic więcej w składzie oprócz bawełny, żadnych syntetycznych włókien, bo wtedy są dużo gorsze w zmywaniu zanieczyszczeń, ślizgają się tylko po skórze, rozmazują makijaż, zamiast go ściągać. Chętnie wypróbuję gaziki, bo nawet mam w domowej apteczce. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Gdzie można dotknąć tych reklam ? Rzadko wchodzę na blogi, więc się nie do końca orientuję, a Twój uważam za bardzo wartościowy i rzetelny i chciałabym pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja chciałabym wpleść gaziki w pielęgnację ale nie wiem jak. Używam żelu z 4kroplami oleju by zmyć minerały. Później powtórnie sam żel. Skora jest nieściągnięta ale wymaga nawilżenia więc serwuję jej krem rozwodniony wodą, by był lżejszy. Niestety inwazja zaskórników trwa i nie wiem co odbiło mojej cerze na wiosnę. Stosuję maski algowe, peeling enzymatyczny a i tak zaskórniki się pojawiają. Myślisz, że do peelengu enzymatycznego lub do glinki mogę dodać niacynamidu by wybielić ciut przebarwienia?
      Ja też klikam w reklamy by Ci się choć trochę zwróciła Twoja praca :)

      Usuń
    2. Ja robię swój peeling enzymatyczny ze zmielonych płatków owsianych, mleka w proszku (tłuste lepsze), sproszkowanych enzymów - bromelainy i papainy oraz dosypuję (do pełnowymiarowego gotowca) alantoinę oraz właśnie niacynamid w stężeniu 4% (u mnie na 100 gram produktu, wychodzą 4 gramy). Jak mnie coś natchnie, to dodaję jeszcze glukonolakton. A gdy już kompletnie mi odbije, to do porcji przed użyciem dodaję spiruliny. 😂

      Usuń
    3. Fretka,a jak dodajesz glukonolakton to sprawdzasz ph produktu? Dodajesz wtedy też niacynamid? Chyba witamina b3 nie lubi niskiego ph. Poza tym do peelingu jest sens dodawać tyle składników?czy bardziej to traktujesz jako maskę-peeling? jakie masz efekty?

      Usuń
  15. Ewo, piszę by poradzić się Ciebie mając nadzieję, że przeczytasz tę wiadomość...Pod poprzednim postem pytałam o peelingi kwasem AzA i wspomniałam, że miałam wykonany jeden taki zabieg (skóra dobrze zareagowała ) po dzisiejszej wizycie pani dr. dermatolog, zaproponowała mi zabieg roztworem JESSNERA (ze względu na to, że mieszkam za granicą i kontynuacja kuracji AzA nie jest możliwa-w gabinecie, a chodzi o szybki efekt, widoczną poprawę)Czy słyszałaś o tym 'roztworze'. Obawiam się, że może być to za duża ingeracja i nie wiem już, czy kontynuować AzA na własną rękę, czy zaufać specjaliście. Bardzo liczę na Twoją opinię, bo od Twojego bloga rozpoczęła się moja świadoma pielęgnacja, Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się czego bać, roztwór Jessnera jest stary jak świat. Jest podobny w działaniu do glikolowego. Składa się z 3 składników, rezorcyny, kwasu mlekowego, kwasu salicylowego. Napewno nie dochodzi do głębokich warstw skóry.

      "Glycolic peels come in different strengths, and Jessner's solution comes in one strength"

      Aczkolwiek zwykły peeling salicylowy 20-30% daje lepsze efekty w postaci oczyszczenia porów. Jessnera się zazwyczaj używa jako zabieg przed TCA, albo taki sam w sobie też działa. :)

      Usuń
    2. Dziękuję za poradę, mam 20 lat i troszkę obawiam się, czy nie za wcześnie na takie drastyczne środki. Tym bardziej, że obejrzałam kilka youtube'owych 'relacji' i przeraziłam się jak skóra zachowuje się po. Dlatego mam 2 opcje: JESSNER, albo kuracja AzA na własną rękę (przy czym dermatolog mnie troszkę nastraszyła, że zrobię sobie krzywdę). Chcę zaznaczyć, że nie mam trądziku (przynajmniej ja tak nie uważam). Moja cera bardzo szybko się zanieczyszcza, szczególnie strefa T, część policzków-zas. otwarte i zamknięte.
      Przedtem stosowałam kwasy (serum migdałowe Bielenda, krem Pharmaceris, tonik z k. Laktobionowym 10℅), ale to nie dawało zadowalających efektów, dlatego też zrezygnowałam na jakiś czas z kwasów (też kiedyś Ewa wspominała, że czasem wystarczy wyważona pielęgnacja, a niekoniecznie 'pakowanie' się w kuracje kwasami). Do tej pory...Tydzień temu był peeling AzA u dermatologa i jestem zadowolona (wiem jednak, że 1-2 razy nie da efektów :( takich jakbym oczekiwała-zredukowanie przebarwień nagromadzonych przez ok.3 lata z wyjątkowo kapryśną cerą i zmniejszenie powstania zaskórników/oczyszczanie porów.

      Usuń
    3. Ach chciałam jeszcze dodać, że po jessnerze muszę koniecznie stosować wysoki faktor spf, a po AzA powiedzmy, że można przymknąć na to oko. Tak, tak wiem, filtry przez cały rok...Ale zrezygnowałam z nich z powodu zapychania właśnie :( na rzecz minerałków spf 15. Przepraszam za ględzenie, ale muszę podjąć decyzję do wieczora i zachodzę w głowę co począć! ;)

      Usuń
    4. Hmm,peelingiem aza w domu to raczej cieżko jest sobie zrobić krzywdę. O ile kojarzę, to ph ma zbliżone do ph skóry. Nie piecze,nie podrażnia. Nie wiem co by mogło niby tu zaszkodzić. Poza tym Ewa wyliczała nawet proporcje by samodzielnie ukręcić sobie taki roztwór. Jesli po peelingu w gabinecie miałaś fajny rezultat to tego bym się trzymała. I może dlatego taki rezultat-bo jak na kwas to jest on delikatny. Już bardziej bym się obawiała Jessnera na Twoim miejscu,a co do dermatologa-to wiesz,każdy chce zarobić,a osoby,które nie wiedzą lub wiedzą bardzo mało są idealną "pożywką".

      Usuń
    5. Już po... w ruch poszedł JESSNER, zobaczymy co będzie dalej. Zastanawiam się, czy po jakimś czasie mogę jednak włączyć peelingi AzA raz w tygodniu, czy to dobry pomysł?

      Usuń
    6. Roztwór Jessnera to dosyć mocna mieszanka, jego działanie zależy od pH, ale to już peeling o średniej głębokości działania, w porównaniu z AzA, kwas azelainowy jest wyjątkowo bezpieczny i delikatny (neutralne pH, słaba przenikalność, silne właściwości przeciwzapalne), ale działanie jest zależne od stężenia i pH, czyli mocy peelingu.

      Na pewno obserwuj skórę. Nic więcej doradzić nie mogę, bo nie znam Twojej skóry.

      Usuń
  16. Ewo :) Mam pytanie - czym najlepiej zmywać kremy z filtrem, żeby nie bawić się w kilkuetapówkę i mocno oczyszczające żele. Czy np. hydrofilna oliwka z takiem składem da sobie radę:

    Aqua, Glycerin, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Brassica Oleracca Italica (Broccoli) Extract, Baicalin, Hydrolyzed Soy Protein, Hydrolyzed Yeast Protein, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, Allantoin, Propanediol, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum, Cl 19140, Cl 42090.

    A może polecasz coś innego? - Ty albo inne dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie dać, najlepiej, aby faza tłuszczowa byłą na pierwszym miejscu. Najlepiej kupić sobie olejek myjący i oczyszczać nim skórę samodzielnie, jeśli tak się nie sprawdzi - mieszać go z innymi kosmetykami, np. z kremami (dobre nawilżenie i ochronna warstwa po) emulsjami (mniejsze odwodnienie) lub żelami (lepsze doczyszczenie, ale i większe przesuszenie). Możesz też ten wymieniony produkt mieszać z olejem jeśli samodzielnie nie poradzi sobie z domyciem kremu z filtrem.

      Usuń
  17. Mam pytanie dotyczące żelu hialuronowego, kupiłam 3% żel ale nakładany na twarz z olejem ściąga i widzę dużo suchych skórek(tak samo jest gdyprzed nałożeniem przetrę twarz hydrolatem). Mam wrażenie że coś robię źle, ale nie wiem co. Może któraś z czytelniczek lub Ewa spotkała się z tym problemem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nakładasz go na wilgotną skórę np. spryskaną tonikiem czy hydrolatem?

      Usuń
    2. na wilgotną z hydrolatu, ale nałożonego wacikiem. Jeszcze nie dorwałam atomizera w mojej okolicy.

      Usuń
    3. Porcja oleju to 3:1 z żelem? 3 części oleju, jedna część żelu?

      Usuń
    4. Ani żel, ani olej nie nawilża skóry, jeśli odczuwasz ściągnięcie po takiej mieszance, polecam pomyśleć o kosmetykach z konsystencją kremową i przede wszystkim ograniczyć wysuszanie w innych krokach pielęgnacyjnych :)

      Usuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej, planuję zrobić krem z receptury Biochemii Urody, i trzeba dokupić jakiś hydrolat. Kompletnie nie mam pojęcia jakie hydrolaty są najmniej drażniące (moja skóra nienawidzi zapachów)? Dobrze by się nie zepsuło to ustrojstwo, bo już czytałam, że im ma więcej olejków eterycznych - tym więcej wytrzyma ten hydrolat. Już nie raz zdarzyło mi się kupić hydrolat z pływającą pleśnią (ale chyba w BU je konserwują). Stałoby się coś, jakbym dodała zwykłą wodę do iniekcji albo destylowaną, bo jednak i tak i tak mnie hydrolaty potrafią podrażnić same z siebie. :I

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz spokojnie zamienić hydrolat na wodę :).

      Usuń
    2. Zapomniałam dopisać,tylko niektóre hydrolaty podnoszą ph. I w ostateczności może wyjść tak,że sama będziesz musiała to dodatkowo zrobić.

      Usuń
    3. Nawet lepiej, gdy dodasz czystej wody demineralizowanej lub do iniekcji, jest czysta mikrobiologicznie i jest hypoalergiczna. Przy skłonności do podrażnień, woda do iniekcji jest najlepszym wyborem ;)

      Anonimowy31 marca 2017 19:33 Nie tylko podnoszą, często też i zaniżają, np. hydrolat z czarnej porzeczki ma bardzo kwaśne pH - na poziomie 2-3, a różany buforuje p/h do stałego poziomu 5 pH ;)

      Usuń
    4. No właśnie, a niektóre składniki lepiej działają w niskim pH inne w określonym pH, nie wiem czy oni to wszystko przemyśleli sobie. Powinni dodać spis hydrolatów jakie ewentualnie by się nadały do poszczególnych kremów albo dodać opcję "Wybierz wodę demineralizowaną", bo faktycznie wkładają te hydrolaty do wszystkiego co popadnie nawet kwasów ://

      No i zmienić te okropne słoiczki na kremy bo się wszelkie dobroczynne substancje w nich utleniają. Co to za problem dorzucić do oferty pompki airless 50ml 5 czy 6 zł w tą czy w tą to nie tragedia. No ale już po opinii Italiany wiem, że niektóre ich kremy się rozwarstwiają niestety i trzeba zamieszać od czasu do czasu (wszystko na zimno, bez faz w jednym słoiczku odrazu - pewnie dlatego słoiczki, no bo zwykła osoba nie będzie się pierniczyła z wygotowywaniem szklanek ect.). Fajne dla początkujących, zwłaszcza sera jakie mają ale tak poza tym to nie bardzo :/

      Usuń
  20. Co sądzisz o kwasie glikolowym w leczeniu trądziku ? Niby zalecane są pirogronowy, salicylowy, azelainowy, ale po nich mam ciągle wysyp i nie jestem w stanie wytrzymać wysypu psychicznie. Zastanawiam się czy nie iść na peeling glikolowy, bo po nim przebarwienia po pryszczach i wyciskaniu najszybciej schodzą i zmiany zamiast "dojrzeać" się rozwalają. Jak widzę pryszcze z białym czubkiem to nie wytrzymuję psychicznie. Dlatego zawsze to wyciskam. Mam lekki trądzik, ale ze zmianami zapalnymi. Nie używam nacodzień niczego, próbowałam retinoidów, ale okazały się za mocne, antybiotyki robiły tylko wysyp i nic poza tym, więc stwierdzilam, że spróbuję kwasów. Używając toników z kwasami podrażniały mnie, moja cera nie toleruje tak często kwasów, stwierdzilam, że lepiej będzie leczyć mój tradzik peelingami u specjalistów. Wysypało mnie wlaśnie po jednym peelingu, i dlatego chcę zmienić kwas na glikolowy. Co o tym myślisz? On najgłębiej penetruje, więc powinien ścinać grubość skóry najbardziej a tym samym obniżać ryzyko wysypu. Kwasy innego rodzaju robią mi tylko wysyp i nic więcej. Mam cerę dosyć wrażliwą, ale na ostatni peeling zareagowała dobrze. Na plecy stosuje tonik z kwasem glikolowym i się sprawdza (na zmiany zapalne), więc zastanawiam się czy nie przejść na kwas glikolowy na twarzy. Przepraszam za chaotyczność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może ten wysyp jest po prostu z podrażnienia? Może peelingi to wciąż za dużo?
      Nawet lekkie toniki z kwasami są wciąż bardziej drażniące niż kremy z niewielką ilością kwasów. Próbowałaś takiego rozwiązania?
      M.

      Usuń
    2. Wielokrotnie pisałam, ze kwasy nie leczą trądziku, a wysypy po kwasach to objaw reakcji zapalnej, a nie oczyszczania. Jeśli po kwasach Twoja skóra ulega pogorszeniu, a nie stopniowej poprawie, masz widocznie bardzo wrażliwą skórę i należy regulować ją w inny sposób. Zachęcam do poczytania na moim blogu m.in tego artykułu o kwasach:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/09/kwasy-hydroksylowe-kiedy-zaczac-uzywac.html

      Usuń
    3. A tak z ciekawości - jakich używałaś retinoidów, i jak często?

      Nie wiem jak bardzo Twój trądzik jest nasilony, ale możliwe, że masz zrogowaciałą skórę i wtedy wszystkie środki drażniące będą powodować pogorszenie, ponieważ skóra wymaga bardzo łagodnego, dopasowanego działania lub mocniejszego, ale w określonej częstotliwości - każde uszkodzenie skóry nasila rogowacenie.

      Usuń
    4. Używałam differinu, ten akurat mnie nie podrażnił, ale nie widzialam żadnego efektu po kilku miesiącach. Za słaby. Używałam też Zoracu 0,5% i ten mnie podrażnił, nakładałam mało, ale popękały mi naczynka, używałam co dwa dni. Więc retinoidy w moim przypadku nie mają sensu. Myślę nad kwasami, bo nic innego na trądzik mi już nie pomoże jak kwasy i retinoidy. Antybiotyki nie zmieniają grubości skóry rogowej więc nic w tej materii nie zmienią, izoteku nie wezmę bo można wyłysieć. Nie mam skóry podraznionej po peelingach kwasami. Podrażniona była tylko stosując toniki z kwasami codziennie. Peelingi toleruje dobrze. To co miałam po kwasach to typowy wysyp, ale skóra nie jest podrażniona, więc to nie jest na 100% alergiczna reakcja po kwasach. Myślę nad kwasem glikolowym lub migdałowym, by robić sobie peeling co tydzień lub dwa, w niższym stężeniu. Innej możliwości nie widzę. Retinoidy robią to samo, też złuszczają. Znam różnice między retinoidami i kwasami, ale skoro cera nie toleruje retinoidów, to chyba nic poza kwasami mi nie zostało by cerę złuszczyć i unormować. O skórę dbam. Łagodnie zmywam, czymś co sama robię i nie podrażnia, używam hydrolatów i ser. Sama robię sobie kosmetyki do twarzy bo wszystko mnie zapycha. Nie ma opcji bym użyła kremu, zawsze jest wysyp. Więc zamiast kremów stosuję pielęgnacje na bazie wody typu hydrolat z malwy, kolagen morski, kwas hialuronowy. Zostawia to lekki film na mojej skórze, warstewkę ochronną, skóra oddycha. Do makijażu stosuję puder mineralny. Mam cerę mieszaną. Nie mam tendencji do blizn. Zostają mi po trądziku czerwone przebarwienia, bledną po jakimś czasie, ale nie do końca, czasem coś rozdrapię, czasem samo się rozwali. Jeśli nie retinoidy i kwasy to nie wiem co miałabym stosować, więc wolę zostać przy kwasach. Mój trądzik wynika z nadmiernego rogowacenia. Co do tego że nie nakłada się kwasy na stany zapalne to się nie zgodzę. Kiedyś na same stany zapalne z białym czubkiem miejscowo nakładałam kwas migdałowy i się te zmiany słuszczyły. Przecież o to chodzi by one zniknęły, a nie były coraz większe i dojrzewały.

      Usuń
    5. Mój tradzik jest łagodny, grudkowokrostkowy ze zmianami zapalnymi. Obejmuje głównie dolną część twarzy, rzadko czoło. wynika z nadmiernej keratynizacji. Nie mam problemów hormonalnych, problemów z jelitami, alergii, nietolerancji i innych, w moim przypadku to zapewne genetyka.

      Usuń
  21. Ewo ratunku dostałam poretinoidowego zapalenia skóry tzn. tak myślę-bolesne gule na brodzie i żuchwie pomimo stosowania silnie łagodzących i regenerujących kremów, nie wiem co z tym począć wiadomo najpierw odstawić retinoid ale czy te gule się wchłoną same? Czy "urosną"? Używam też Twojego eliksiru z wit.c i olejkami ale nie wiem czy teraz sobie nie zaszkodzę, nie wiem co robić :/Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bójta się, wchłoną się. Mi zeszły dopiero po półtora roku, także tego. Też już nie wiedziałam co to do cholery jest pod skórą, że ani wycisnąć się nie da, ani nie wychodzi za pomocą maści ichtiolowej, tormentiolu, wszelkich past, antybiotyków - już w głowie, no tak mini guzki rakowe na bank! TAK, wytną mi pół twarzy przez Izotek, świetnie. Haha, ale dermatolog powiedziała, że takie guzki mogą wystąpić, jednakże u małej części osób. I tak trafiło na mnie. Bardzo długo wchłaniają się, nie wiem czemu. Napewno pocieszyłam. :)

      Usuń
    2. Same się nie wchłoną,wszystko zależy co się używa. I czy podsuszy się taką zmianę do samego końca,bo niedoleczona może spowodować,że po jakimś czasie znowu wyjdzie w tym samym miejscu. Ale są metody na szybkie wchłonięcie takich zmian(2-4dni),tyle,ze ja stosuję punktowo dosyć duże stężenie kwasów na zmiany naciekowe,nie wiem czy skóra po retinoidzie przeżyłaby taką kombinację,więc wolę nie pisać o mojej metodzie. Ewa na pewno coś mądrego doradzi :).
      Rayu,rycyna wyciąga takie dziady na wierzch,ale jest to dosłownie czubek góry lodowej i nie polecam takiej metody. Wygląda się gorzej,a gula wcale się nie zmniejsza.
      A swoją drogą lepiej nie wyciskać ani nawet mocniej nie uciskać takich gul,lubią się rozrastać i pozbycie się takiego draństwa przechodzi w miesiące. Już nie mówiąc,że jakiekolwiek wyciskanie(gdy zmiana się zmniejszy) może spowodować powstanie blizny zanikowej.

      Usuń
    3. Tak, tylko że moje gulki a może guzki nie wyglądały jak gulki naciekowe. Moje były o wiele bardziej pod skórą, coś jak twarde ziarnko groszku, które dało się przesuwać na lewo i prawo, jak się mocno przyciskało czuć było chrupnięcie, ale nigdy nie pękało w środku, za 5 min, też po przyciśnięciu też chrupało. To napewno nie gulka naciekowa, taką też miałam i ona jest lekko wystająca moim zdaniem, nabrzmiała - a te guzki nie bolały nic a nic.

      Usuń
    4. Rayi, mój tata ma coś podobnego jak Ty, tylko, że to jeden guzek na nosie, między oczami/brwiami. Rośnie i rośnie, zniknąć nie chce. Żadnej zmiany naciekowej. Po prostu gulka pod skórą, która nie boli i przesuwa się, itd. Był u lekarza. To się nadaje tylko do wycięcia operacyjnego. Tak stwierdził lekarz i mój tata już powoli przygotowuje się do operacji (zastrzyki na żółtaczkę, itd.) Napisałam to, nie dlatego, żeby Ciebie przestraszyć, ale typowo informacyjnie.

      Usuń
    5. Jak rozumiem, u Ciebie wchłonęły się samoistnie? Nie doczytałam :D U mojego taty to już hoho.. tyle czasu.

      Usuń
    6. Fretka,u Twojego taty to chyba coś zupełnie innego się dzieje. Nie jest to cysta?
      Rayu,ale mi też właśnie niektóre zmiany naciekowe przechodziły w takie groszki. Po nacisku też wydawały taki dziwny dźwięk-chrupnięcia,skrzypnięcia. Myślę,że to zależy też od miejsca w którym się zrobiły. Takie akurat mnie wychodziły na linii końca żuchwy tuż przy uszach. Nie wiem,może to zupełnie inne rzeczy,ale tak tylko wspominam. Poza tym z jednej zmiany naciekowej nabawiłam się także cysty,tuż pod kością policzkową. Myślę,że wszystkie zmiany podskórne(gule) to zmiany naciekowe,tylko wynikają z innych rzeczy lub nieco się różnią kształtem,objawami itp. Może Ewa nas trochę oświeci w tym temacie :).
      Pozdrawiam dziewczyny :).

      Usuń
    7. Natalio, nie wiem dokładnie jak te nacieki wyglądają, dlatego zachęcam do skorzystania z opcji mini-porady. Jeśli nacieki powstały na skutek poretinoidowego zapalenia skóry, to wystarczy działanie łagodzące i kojące i zmiany powinny się cofnąć, ale może być i też tak, że nacieki powstały na skutek za dużej ilości emolientów w pielęgnacji i w połączeniu z retinoidami wywołały reakcję toksyczną, wtedy eliksir, niestety, zaostrzy zmiany. Mam aktualnie za mało informacji, żeby udzielić obszerniejszej porady.

      Rayu31 marca 2017 23:16 Zmiany poizotretinowe mają zupełnie inny charakter. Witamina A w mega dawkach zmienia strukturę skóry i te nacieki, czy też zmiany podskórne, to nic innego jak silne nagromadzenie martwego naskórka (zostają zaburzone procesy keratynizacji naskórka). Słyszałaś chrupnięcie, bo był to suchy, zrogowaciały naskórek. Wraz z czasem zmiany powinny się wchłonąć, w niektórych przypadkach jest jednak niezbędna eksfoliacja chemiczna.

      Usuń
    8. Fretka, to może być brodawczak, prosaki zazwyczaj mają mniejszy rozmiar, ale to może być jakaś patologiczna odmiana. Niestety, nie wiem jak dokładnie wyglądają te zmiany, więc moja pomoc jest ograniczona.

      Usuń
    9. Zmiany naciekowe to nagromadzenie treści ropnej wewnątrz (a często poza) mieszkiem włosowym, zmianę wypełnia ropa lub osocze. Zmiana ma charakter zapalny. Grudki niebolące, suche, twarde, bez zaczerwienienia i obrzęku (brak stanu zapalnego) nie są zmianami naciekowymi, a świadczą albo o przerostach (nadmiernie rogowacenie) albo o nadkażeniu jakimś patogenem, często są to brodawczaki lub prosaki.

      Usuń
  22. Ewuniu, co sądzisz o olejku do demakijażu Vianek? Myślisz, że nada się np do demakijażu oczu, nie będzie ich podrażniał?

    I nie wiem co jest nie tak, ale ja chyba nie widzę tych reklam. A chciałabym kliknąć tylko nie mam w co... Coś nie tak robię? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz włączoną blokadę wyskakujacych reklam/okienek.

      Usuń
    2. Nie powinien podrażniać, ale może uczulać, dlatego trzeba zrobić próbę uczuleniową. Olejki z Vianka nie posiadają emulgatora, dlatego nie będą się dokładnie spłukiwać, ta warstewka może sprawdzić się do demakijażu oczu, ale byłabym ostrożna w stosowaniu tego produktu na całą twarz, taki olej należałoby zemulgować, jak mocno - w zależności od rodzaju i typu skóry. inni wymagają dokładnego domycia oleju, inni cenią sobie ochronną warstewkę po demakijażu.

      Usuń
  23. Ewo, mogłabyś napisać coś więcej o osoczu bogatopłykowym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posiadam tylko wiedzę praktyczną, o osoczu napiszę wtedy, gdy zdecyduję się na taki zabieg, aktualnie nie widzę większego sensu pisania postów o większej rozpiętości na temat czegoś, o czym nie mam praktycznego pojęcia. Osocze to na pewno jeden z najbardziej obiecujących zabiegów, ale nie posiadając doświadczenia w tym temacie, pozostaje to dla mnie nadal tylko teorią :)

      Usuń
  24. Witam Ewo, chciałabym zrobić sobie krem myjący na bazie olivem 1000 czy znasz jakiś przepis?? Albo gotowy produkt?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod którymś z postów znalazłam komentarz Ewy z 17 lutego, że opracowywuje formułe kremu myjącego na emulgatorze Olivem 1000 :) Także możemy mieć nadzieję :) Albo coś źle zrozumiałam?

      Usuń
    2. Planuję taki wpis, ale wystarczy zrobić najprostszy krem na olivemie z 30% zawartością fazy tłuszczowej :)

      Usuń
  25. Ewo.... wybacz, że nie na temat, ale... mam ogromny problem. Na powiece pojawiła się atopowa, sucha czerwona zmiana. Czy masz z AZS jakies doświadczenia ? Szukam pomocy dlatego, że AZS odezwało się u mnie juz w dzieciństwie, ale lekarze zaleczyli zmiany sterydami. Choroba przypomniała o sobie pięć lat temu kiedy to... wlasnie pojawiła się najpierw na powiekach. Były całe czerwone i schodziły niżej na twarz. Pózniej miałam już dosłowną pandę. A następnie zajętą zmianami całą twarz, szyję i pol ciała. Trwało to nieustannie dwa lata aż nagle wszystko się cofnęło. Samo. Do teraz... znikąd, na jednej powiece skora jest szorstka, czerwona a w kąciku oka mam czerwoną, brzydką atopową zmianę, ktora widze, że zajmuje coraz większy obszar skory. Boje się okropnie że czeka mnie powtórka koszmaru, bo inaczej tego nazwać nie moge. Wtedy zaden lekarz nie umiał mi pomoc. Wszyscy tylko sterydy albo protopic. Przez takie leczenie i drapanie nabawiłam się gronkowca złocistego ktory rowniez wlasnie dał o sobie znac i tydzien jadę na ciężkich antybiotykach bo mam na policzkach strupy i wysięki :/. Sytuacja wyglada na bardzo trudną. O ile infekcja wydaje się byc opanowana, powieka jest w coraz gorszym stanie. Jestem oczywiście umówiła do lekarza, ale przed wizytą szukam alternatywnej wiedzy i pomocy... skad to mogło się wziac ? Dlaczego znowu się pojawiło ? Myslalam o alergii bo owszem jestem alergiczką i szyja rowniez mnie ostatnio okropnie swedziala, ale tyle lat miałam spokój... nagle by sie to zmieniło ? Czy brak odporności moze miec tu znaczenie? (moze nawet stad atak gronkowca) suplementuje się probiotykami, wiec brak flory chyba mi nie grozi... gdzie szukać źródła problemu, moze jakies badania ? Bardzo prosze Cię o jakąś rade, jeżeli AZS rozejdzie mi sie na cała teraz, moje zycie sie skończy... tamte dwa lata totalnie zrujnowały mnie jako człowieka, nie mogłam pracować, żyć ani nawet normalnie spać... boje sie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia z AZS, ale jest to choroba, prawdopodobnie tak jak łuszczyca, ściśle powiązana z wewnętrzną sytuacją, szczególnie często świadczy o stanach zapalnych toczących się w ustroju. Moim zdaniem warto wykonać sobie podstawowe badania i markery zapalne.

      Probiotyki nie zawsze odbudowują florę bakteryjną w jelitach,w szczególności, gdy flora pozostała zmodyfikowana przez leki. Zwróć także uwagę na prebiotyki np. skrobię oporną, ponieważ probiotyki zazwyczaj albo zakwaszają żołądek (octy naturalne) albo trafiają do jelita, nierzadko cienkiego i mogą nasilać objawy SIBO.

      W pierwszej kolejności oznaczyłabym markery zapalne, homocysteinę, podstawową morfologię. A nie masz żadnych innych objawów endogennych? Czy przy nawrocie AZS nawróciły i inne dolegliwości?

      Usuń
  26. A jak Ci się sprawdza Avene post acte pod minerały AM? Daje radę? Rozmyślam nad kremem, a wiem że emulsję polecałaś jako lekki nawilżacz z okluzją, co brzmi świetnie dla mojej tłustej a zarazem potrzebującej lekkiego nawilżenia cery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od około miesiąca używam Avene i szczerze mówiąc zdziwiła mnie jej konsystencja - spodziewałam się rzadkiej emulsji a ta jest dość gęsta, co utrudnia mi nałożenie jej cienką warstwą więc muszę mieć mocno zwilżoną skórę by ją zaaplikować. W taki sposób nie zostawia wyczuwalnej, lepkiej warstwy i pod minerałami AM sprawdza się całkiem dobrze. Ja jednak wracam do sprawdzonych kremów-żeli a tę emulsję zostawiam jako regenerację po peelingach lub podrażnieniach bo po prostu nie odpowiada mi jej konsystencja mimo że spełnia swoje zadanie.

      Usuń
    2. Jeśli masz tłustą cerę i potrzebujesz czegoś maksymalnie lekkiego pod minerał, to post acte może się sprawdzić, ma niewielką ilość emolientów:) Przy większym zapotrzebowaniu na okluzję może być za lekka, minerał też lekko wysuszają cerę.

      Usuń
    3. Anonimku a jakie kremy żele polecasz? Ja dziś kupiłam avene post acte także zobaczymy jak się spisze. Mam nadzieję, że da radę, bo moja skóra ma kaprysy i próbuję jej dogodzić.

      Usuń
    4. Takim kremem jest dość znany i nawet całkiem dobry od Dermedic - Hydrain 3 Hialuro krem-żel. Sama mile go wspominam i zastanawiam się czy kupić :) Można go tuningować, ale z ostrożnością. Sama tak robiłam i byłam baaardzo zadowolona.

      Usuń
    5. Jestem po pierwszym użyciu Avene post acte. Rano obudziłam się po raz pierwszy od dawna z nieprzetłuszczoną skórą. Co prawda mam wrażenie, że jako jedyna emulsja to będzie za mało (nawilżenie jest 'na styk') i będę musiała ją rotować z innym, bardziej treściwym kremem (albo będę mieszała dwa kremy razem/dodam kroplę oleju do avene. Gdyby avene nawilżał ciut mocniej, to byłby hit dla mnie. Jestem zadowolona, zobaczymy jak się spisze dalej.

      Usuń
  27. Hej ;)
    Kolejny ciekawy wpis, dzięki za bagaż wiadomości.
    Ewo, mam pytanie odnośnie oczyszczania. Jakiś czas temu odstawiłam Atre. Retinoidy były głownym składnikiem mojej pielęgnacji od kilku lat, z przerwami.
    Próbuję utrzymać twarz w ryzach, a nie jest to łatwe, bo najprawdopodobniej ima się mnie ta sama przypadłość co Ciebie- nadmierna keratynizacja (problemy ze stanami zapalnym na dekolcie, plecach, twarzy, egzemy, dziwne wysypki, etc.).
    Postanowiłam włączyć dwuetapowe oczyszczanie, za sprawą Twojego artykułu, posiłkując się o polecane produkty. Nie ufam olejkom. Jako pierwszą fazę stosowałam Kremowy Żel Ziaja Ulga, jako drugą- żel intymny rumiankowy Sylveco.
    Postanowiłam podkręcić co kwasowo- zachwyciłam się rumiankowym żelem do twarzy Sylveco, który dał mi dokładnie tydzień pięknej skóry, potem zaczęło się to, o czym pisałaś w notce poświęconej żelowi- drobne stany zapalne.
    Teraz raz jest lepiej, raz gorzej, pojawia się taka kaszka, zastanawiałam się, czy to sprawka kwasu salicylowego czy jednak oleju rumiankowego? Mógłby zapychać?Wydaje mi się, że sporo czasu spędzam na zmycie faz.
    Tylko teraz: konsystencja i zawartość oleju rumiankowego nie sprawia, że tak naprawdę używając kremowej Ulgi i Sylveco stosuję jedną fazę?
    Przerzucić się na inny żel wodny? Nie chcę zupełnie rezygnować z Sylveco, bo wygładza skórę i wierzę, że po czasie zniwelują się te stany zapalne i przykre mikrozaskórniki.
    Co robić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak dokładnie wyglądają te zmiany, ale bardziej obstawiałabym podrażnienie mieszków i związany z tym wysyp drobniutkich krostek. Żel jest dosyć agresywny i wysusza skórę.

      I jeden i drugi środek myjący dosyć mocno wysusza i podrażnia skórę. Jeśli nie nosisz ciężkiego makijażu i kremów z filtrem, oczyszczałabym skórę za pomocą spłukwianych mleczek lub emulsji, są najmniej drażniące. Możesz też taką emulsję rozcieńczać olejkiem myjącym przy mocniejszym demakijażu. Nie trzymałabym się kurczowo konsystencji żelowych, możesz ich używać raz na jakiś czas, w celu głębszego oczyszczania skóry, ale z tego co piszesz nie jest to najlepszy sposób oczyszczania dla Ciebie.

      Usuń
  28. Witaj Ewo! Czy stosując tonik z glukonolaktonem 5% na noc, wystarczy mi krem z filtrem spf30 lub niższy? Czy raczej mało prawdopodobne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli dobrze tolerujesz ten tonik w zupełności wystarczy niższy faktor :) Nawet podkłady mineralne zapewnią właściwą ochronę - najważniejsza jest ochrona fizyczna, czyli unikanie słońca, noszenie okularów i kapeluszy z szerokim rondem. Żaden filtr nie zapewnia 100% ochrony i jego ochrona jest bliska zeru, gdy narażenie na słońce trwa długo i jest bardzo natężone.

      Usuń
  29. Ewo, jak walczyć z czerwonymi wypryskami, które bolą, ale nie wypływa z nich ropa, tylko "wchłaniają się" w skórę i zostaje po nich czerwony ślad?
    Czy peelingi kwasem migdałowym 40 % i 10 % kwasy PHA mogą pomóc w rozjśnieniu śladów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszłabym bardziej w połączenie kwasu salicylowego i rezorcynę, odblokuję mieszek i przyspieszy wchłanianie się zmian. Jeśli zmiany mają charakter sporadyczny, polecam zakup np, płynu Afronis albo specjalnego roztworu od dermatologa.

      Jeśli są to świeże przebarwienia to ich wchłanianie jest uzależnione od zdolności regeneracyjnych skóry - im bardziej drażniona jest skóra, tym przebarwienia wchłaniają się wolniej. Może spróbuj mniej agresywnych metod? Witaminy C (np. tetraizopaltyminainu askorbylu) czy wyższych stężeń witaminy b3? Całkiem dobrze może też zadziałać azeloglicyna, ostatnio Bielenda z serii Medica wypuściła całkiem fajne serum, które może dobrze działać na przebarwienia typu naczyniowego.

      Usuń
  30. Ewo, mam prośbę o poradę. Co najmniej raz dziennie mam na twarzy mocno czerwone "placki" - np. na czole, pojawiają się i znikają, później okazuje się, że nic tam nie powstaje/nie powstało. Zdaje się, że mam skórę nadreaktywną - wystarczy, że się gdzieś podrapię, a mam w tym miejscu od razu ognisto czerwony znak. Nie wydaje mi się, żeby winna była pielęgnacja, ponieważ zdarza mi się to np. na dekolcie czy brzuchu - a nie dbam o nie właściwie wcale, oprócz nakładania balsamu. Bez balsamu było tak samo. Jak sobie z tym poradzić? To mnie zaskakuje, jestem w pracy, idę do łazienki i tam z przerażeniem odkrywam przed lustrem, że na brodzie powstał mi wściekle czerwony placek. Zakrywam to korektorem - szału nie ma, jeśli chodzi o krycie, a na dodatek nie wiadomo, jak długo paradowałam z tym wśród ludzi i pewnie już wszyscy zdążyli zobaczyć ;) Pomożesz?
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, a tam gdzie pojawiają się placki masz wrażliwszą skórę? Czy stosujesz w tych rejonach jakieś substancje aktywne o działaniu potencjalnie drażniącym? Czy w pracy masz klimatyzację? Te placki swędzą, pieką, powodują dyskomfort?

      Usuń
    2. Nie, wydaje mi się, że wszędzie mam jednakową... Nie jest tak, że to pojawia się w tych samych miejscach. Jeśli chodzi o samą twarz, to w różnych obszarach: na czole, na nosie, na brodzie, na policzkach, obok oka, obok brwi... Wszędzie. Używam kwasów na twarz (Bielenda, serum korygujące). Tyle że problem występuje również np. na dekolcie i szyi, a tam kwasów nigdy nie nałożyłam. U mnie w pracy nie ma klimatyzacji, w domu zresztą też nie (w domu też mnie dopada). Nie swędzą ani nie pieką, dlatego nie mam pojęcia, że się pojawiły i łażę z nimi wszędzie nie wiadomo ile, zanim przypomnę sobie o zerknięciu w lusterko ;/ Zaczerwienienie utrzymuje się jakąś godzinę, później znika bez śladu.

      Usuń
  31. Ewa,
    Moja cera jest wciąż na locacidzie, ale teraz już w formie peelingów 1 raz na tydz/2 tyg, w zależności od potrzeb.
    Próbowałam go odstawić i zastąpić differinem w żelu (na noc zamiennie z nawilżaniem), a na dzień wprowadziłąm LRP Effaclar duo unifiant (koloryzujący, podkładu nie używam). Było ok.
    Zastosowałam na noc pierwszy raz Cicaplast baume b5, rano duo unifiant i poszłam do pracy, a tam w lustrze zobaczyłam ogromnie rozszerzone pory (stosując locacid raz na jakiś czas tego nie było), brzydką cerę. W domu przyjrzałam się i zaobserwowałam czarne punkciki (z białym twardym środkiem, łatwe w usunięciu, pod lekkim naciskiem wyszły), gdzie niegdzie pojawiające się grudki. Przestraszyłam się, odstawiłam duo unifiant i differin, zastosowałam dwie noce z locacidem, złuszczyło się, wszystko wróciło do normy (pory też).
    Czy to wina Cicaplastu baume (dość ciężki), czy effaclar unifiant (ma kwas, mało ale zawsz coś tam ma) mógł spowodować taką reakcję, czy po prostu rogowacenie (najbardziej obstawiam) i skóra nie daje rady bez złuszczania (nie stosowałam w tym czasie żadnych peelingów)? Co byś obstawiała?
    Bardzo liczę się z twoim zdaniem.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, dla mnie ten problem jest połączony - nadmierna keratynizacja, a problem ten nasiliła za tłusta, ciężka konsystencja. Sama staram się schodzić z regulacji, ale jest to niemal niemożliwe przy bardzo nasilonych problemach z rogowaceniem, skóra zanieczyszcza się szybko sama z siebie, a za ciężkie konsystencje kosmetyków z prędkością światła powodują zmiany trądzikopodobne..

      Usuń
  32. Ewo, mam takie krótkie pytanie - chce rozpocząć stosowanie kremu z retinolem. Wyczytałam, że trzeba dbać o ochronę przeciwsłoneczną przy tym i nawilżenie. Zatem, jeśli kremu z retinolem użyję na noc, filtru na dzień, a pod niego serum antyoksydacyjne, to gdzie znaleźć miejsce na krem nawilżający?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, nie jestem Ewą, ale poczytaj o nawilżaniu poprzez oczyszczanie, spłukiwanych maskach kremowych, maskach algowych i serach pod nie - wszystko jest wyjaśnione w poście o nawilżaniu, po prostu musisz wybrać dla siebie to co wpisuje się w aktualne potrzeby Twojej skóry oraz leczenie. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Krem nawilżający w zupełności zastąpi krem z filtrem :) Skóra po retinolu jest trochę bardziej przesuszona, ale filtry są na tyle tłuste i odżywcze, że z pewnością nie będziesz mieć już potrzeby stosowania innych kremów, o ile nie będziesz wysuszać za mocno skóry podczas zmywania filtrów ;)

      Usuń
    3. Dziękuję za odpowiedź;)
      A jeśli moge jeszcze zapytać, czy stosowanie na noc retinolu, a na dzień serum z wit C prewencyjnie, to nie za dużo jak na skórę?

      Usuń
  33. Witaj Ewo,
    borykam się z ŁZS i trądzikiem różowatym, problem został już w większości zaleczony przez dermatologa wiec jestem ostrożna z dobieraniem kosmetyków. Obecnie rano stosuje serum z wit. C i filtr a wieczorem kwas azelainowy (plus nawilżacz wiadomo w razie potrzeby). Chciałam włączyć krem La Roche-Posay Kerium DS. Nie pokłóci się on z kwasem jeśli będę go stosować wieczorem? Nie chce rano przeładowywać skóry biorąc jeszcze pod uwagę makijaż...

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!