07:00

PODSTAWY PIELĘGNACJA DLA POBUDLIWEJ CERY

Ostatnio dążę do tego, aby mój blog był jak uzupełniająca się książka - aby czytelnik, czytając artykuł, po artykule, mógł zrozumieć swoją skórę, a każdy kolejny wpis pomógł mu odkrywać nowe rozwiązania. Od pewnego czasu można zauważyć małe zmiany w tym kierunku, wpisy są coraz bardziej rozbudowane, a niektóre, starsze artykuły zostają przeze mnie usuwane lub odnawiane - oczywiście nie bez znaczenia, lubię wykorzystywać temat do końca, a przyznaję, że jestem bogatsza o nową wiedzę, zmieniam też swoje poglądy na pewne kwestie.

Często notuję Wasze sugestie, sprawdzam, czego brakuje i tym sposobem coraz więcej tematów pojawia się w wersjach roboczych. Jakiś czas temu pisałam o nadwrażliwej, wydelikaconej skórze, temat cieszył się ogromną popularnością, co szczególnie zwróciło moją uwagę na problem nadmiernej wrażliwości. W wpisie poruszyłam głównie kwestię skóry zmaltretowanej silnymi kuracjami, natomiast zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę większość Was walczy z wydelikaconą skórą codziennie, mając dodatkowo skłonność do trądziku, naczynek, rumienia. I nie zawsze jest to wynik kuracji (choć zdarza się to nadal za często, wielokrotnie wspomniałam już jak ważne jest dobranie mocy i siły tak silnych środków jak kwasy i retinoidy), a specyfiki skóry, jej delikatnej struktury i skłonności genetycznych, a także skłonności do atopii, czy też występowanie innych schorzeń skóry (trądzik pospolity i różowaty, łojotokowe zapalenie skóry, atopowe zapalenie skóry). Problem wyjątkowo delikatnej skóry to główny problem młodej grupy wiekowej, wraz z czasem stopień unerwienia i czucia skórnego maleje, dlatego występuje rzadko u osób starszych. Delikatna cera jest także domeną kobiet, pojawia się bowiem znacznie częściej, ze względu na niestabilność hormonalną, zdarza się, ze problem nadreaktywności skóry występuje tylko w pewnym okresie cyklu.

Przyznaję, ze jest to temat trudny i niestety coraz bardziej powszechny. Niezwykle ciężka jest także pielęgnacja, która często obfituje w źle dobrane produkty, nieodpowiednie do tak rozhisteryzowanej skóry, lub też za ciężkich do występujących skłonności trądzikowych (a niezbędne jest połączenie gamy delikatnej z działaniem antybakteryjnym i przeciwtrądzikowym). Nigdy nie byłam przekonana do azjatyckiej pielęgnacji i zawsze gaszę entuzjazm filtrów, które nie mają u mnie racji bytu (przy mnie niewierny Tomasz jest jak Joanna d'Arc i zanim nie dostanę porównania norm azjatyckich do europejskich, na próżno można mnie przekonywać do ich skuteczności)  ale muszę przyznać, że coraz więcej azjatyckich innowacji kosmetycznych trafia w mój gust i czasami zastanawiam się, czemu producenci nie ruszą głową i nie pójdą w podobnym kierunku.  Jest coraz więcej osób z takimi problemami (i przybywać będzie!), dlatego stworzenie specjalistycznej, ultra lekkiej ale i maksymalnie bezpiecznej i tolerancyjnej pielęgnacji byłoby strzałem w dziesiątkę niż tworzenie kolejnych, naturalnych, bezskutecznych (w większości) mazideł. Są to jednak wyłącznie moje przemyślenia, dlatego większość polecanych produktów, to głównie pojedyncze składniki. Na Waszą prośbę, w celu ukierunkowania i ułatwienia dokonania wyboru, małą czcionką wytypowałam gotowe produkty podlegające pod kategorię i spełniające podstawowe wymogi, kierowałam się łagodnością, wskaźnikiem pH i delikatnością mieszanek detergentowych, natomiast nie jestem wyrocznią i każdy może zupełnie inaczej zareagować na kosmetyki warte uwagi, dlatego dobieraj pielęgnację intuicyjnie.

Pielęgnacja naturalna święci triumfy. Mniejsza ilość składników, łagodniejsze konserwanty, słabsze perfumowanie produktów i lepiej tolerowane (choć nie zawsze!) składniki. Nie jest to oczywiście złe ( i dużo osób posiadających wrażliwą skórę chwali działanie naturalnych produktów), ale jest bardzo mało naturalnych kosmetyków, które faktycznie działają i robią coś więcej poza okluzją (co nie zmienia faktu, że naturalne kosmetyki mogą być naprawdę świetne, jeśli są wysokiej jakości) Przyznaję, że pod tym względem pielęgnacja azjatycka jest o lata świetlne do przodu od pielęgnacji, jaką fundują nam rodzime marki. Naturalne składniki to czasami za mało, aby wydobyć ich potencjał, niezbędne jest stosowanie technologii, które ułatwiają przenikalność substancji aktywnych, a także syntetycznych, które w większości, są znacznie lżejsze od naturalnych odpowiedników. Im dłużej siedzę w kosmetykach naturalnych, tym częściej zauważam monotonię, której nie ma w dobrych jakościowo produktach azjatyckich (a które również zawierają naturalne, bogate składniki). Nie jestem fanką wszystkich azjatyckich kosmetyków, nie przemawiają do mnie niektóre rozwiązania i jak dla mnie, w niektórych przypadkach przesadne podejście do pielęgnacji, ale muszę docenić ciekawe rozwiązania biotechnologiczne, na których często się wzoruję, gdy tworzę własne formuły. Jeśli posiadasz skórę wymagającą, kosmetyki muszą przede wszystkim widocznie działać, a rzadko kiedy robią to produkty całkowicie naturalne (zwiększenie biodostępności składników jest konieczne przy składnikach naturalnych i niestabilnych substancjach aktywnych) Nie oznacza to jednak, że przekreślam naturalną pielęgnację, która jak najbardziej może być skuteczna - kosmetyki muszą mieć przede wszystkim przemyślany i dobry jakościowo skład, jest mnóstwo naturalnych, jak i syntetycznych kosmetyków, które są wypchane tanimi wypełniaczami, których moja skóra nie toleruje (mieszanki emulgatorów, parafina, słabej jakości oleje)

Problem jest także w nas, bo wiele tak naprawdę nie wie czego oczekiwać od kosmetyków i w jaki sposób ich używać, nie wspominając już o problemach z określeniem rodzaju i typu skóry, co jest wręcz nagminnie mylone ze sobą. Nie mam na celu krytyki, ale czasami warto wrócić do podstaw i zanim zaczniemy układać pielęgnację - pomyśleć, popróbować, oceniać zgodnie z przeznaczeniem i wybierać produkty odpowiednie do naszych potrzeb, wymagań, problemów, a nie wieku i tego, co zdołał napisać producent. Wybór pielęgnacji nie jest prosty, ale łatwiej ją dobrać, jeśli wiemy czego szukać.

Jak dbać o skórę wrażliwą, nadreaktywną, z rumieniem, ale przy tym trądzikową? Przede wszystkim należy trzymać się kilku zasad, które w większości można wdrożyć w życie i nauczyć się codziennie łagodnie obchodzić ze skórą.
  • ograniczenie agresywnych i drażniących bodźców: wysokie i bardzo mroźne temperatury (szczególnie niebezpieczne są wahania), unikanie alkoholu i glikoli propylenowych (dotyczy to głównie formuł wodnych, które mają najczęstszy kontakt ze skórą i nie posiadają odpowiedniej ilości substancji nawilżających i okluzyjnych, aby złagodzić ich agresywne działanie) i gliceryny (która w nadmiarze ma bardzo drażniący wpływ na mieszki włosowe i może powodować ich ropienie, czy też ogólnie - zapalenie), mocnych kwasów i zasad (a zwłaszcza skoków pH, które są bardzo niebezpieczne dla wyjątkowo delikatnej cery, trwale uszkadzając barierę naskórkową) i oczywiście nadmiaru słońca, które jedynie zaostrza procesy nadmiernego rogowacenia i powoduje rumień
  • zero mocnego tarcia i brutalnego obchodzenia się ze skórą
  • pielęgnacja nie powinna celowo wysuszać, odwadniać, podrażniać i uwrażliwiać naskórka, jeśli jakiś produkt powoduje nieprzyjemne uczucie ściągnięcia, pieczenia, należy go odłożyć albo zmodyfikować sposób nakładania, zmieniając kolejność, czy też nakładać go na produkt łagodzący, np. krem
Są to tak naprawdę podstawy podstaw, pielęgnacja jest znacznie bardziej skomplikowana (a zwłaszcza znalezienie odpowiednich produktów!), jednak wcielenie w życie już tak prostych zasad potrafi odczuwalnie poprawić stan cery. Najważniejsza jest zmiana codziennych nawyków na lepsze i delikatne obchodzenie się z cerą, wychodząc z zasadą, by przede wszystkim nie szkodzić. W zależności od preferencji, można pójść w stronę minimalizmu kosmetycznego lub rozbudowanej, warstwowej pielęgnacji. Warstwowa pielęgnacja wbrew pozorom nie musi być ciężka i jest w niej wiele sensu, jeśli problemy z cerą nakładają się na siebie. Niezależnie od obranej drogi, skuteczna i właściwa pielęgnacja zapewnia:
  • łagodzenie i zapobieganie powstawaniu podrażnień 
  • hamowanie stanu zapalnego 
  • utrzymywanie odpowiedniego poziomu nawodnienia i elastyczności naskórka
  • uregulowanie funkcji skóry, zwłaszcza procesów rogowacenia bez podrażniania mieszków włosowych

Łagodne i skuteczne oczyszczanie
Niezwykle ważne jest znalezienie produktów, które nie tylko usuną skutecznie zanieczyszczenia (i nie mam tu na myśli jedynie łatwo usuwalnych wodą zabrudzeń, a sebum, martwego naskórka zaległego w porach, i wiele innych, pamiętaj, ze nadal masz tendencję do trądziku), ale będą łagodne dla skóry. Rzadko kiedy jeden produkt jest w stanie zapewnić komfortowe uczucie czystości, a przy tym nie podrażniać skóry. Jeszcze ciężej jest znaleźć delikatny produkt, odznaczający się dobrym usuwaniem zanieczyszczeń każdego typu, nie pozostawiając uczucia lepkości i nieświeżej skóry. Kluczowe jest także pH - powinno być one w granicach neutralności, (5.5-7pH) dlatego odpadają naturalne, zasadowe mydła, które nie dość, że podnoszą pH skóry, wymagają kwaśnej tonizacji, a więc prowadzą do niebezpiecznych skoków pH skóry.

Moja rada to posiadanie co najmniej dwóch produktów do oczyszczania twarzy, w zależności od preferencji, mogą mieć one różną postać - płyn micelarny, mleczko, kremowy żel, olejek myjący (zabrudzenia tłuszczowe) tonik, łagodny syndet o naturalnym pH, żel (zabrudzenia wodne). Łagodne oczyszczanie ma ogromny wpływ na kondycję naskórka, nie tylko usuwa zanieczyszczenia, nie dopuszcza do rozognienia zmian, podrażnień i dyskomfortu, ale także odgrywa ogromną rolę w nawodnieniu naskórka. Agresywne i mocne oczyszczanie nie zawsze jest gwarantem czystej skóry, a może wzmagać nadmierny łojotok i wymagać większej dawki nawilżenia, co w  połączeniu  rozregulowaną skórą prowadzi do problemów z cerą i pielęgnacją (większa dawka nawilżenia może skutkować wypryskami i zapchanymi porami, natomiast pozostawienie suchej, odwodnionej, zmaltretowanej skóry do nadmiernego łojotoku i atopii) Kluczem jest zbalansowanie pielęgnacji, oczyszczeniu twarzy powinno towarzyszyć uczucie świeżości, czystości, ale bez dyskomfortu i ściągnięcia - zdarza się, że dopasowany demakijaż i codzienne oczyszczanie zapewnia skórze odpowiednią dawkę nawilżenia i można pominąć produkty typowo nawilżające w codziennej pielęgnacji, pozostając przy wodnym serum z antyoksydantami.


W pielęgnacji tak wyjątkowo problematycznej skóry, bardzo ważne jest stosowanie kosmetyków o przyjaznym, krótkim składzie, a także nie uciekanie od emolientów w środkach myjących, ponieważ ich rolą jest blokowanie nadmiernej ucieczki wody podczas oczyszczania. Wielokrotnie z przerażeniem spoglądałam na kostki myjące z ciekłą parafiną i lanoliną, uważam jednak to za błąd - tak silnie natłuszczające substancje mają świetny wpływ na skórę o tak skomplikowanych potrzebach - parafina nie zatyka porów, a zapobiega nadmiernej utracie wody z naskórka podczas mycia, z racji istniejących substancji pieniących, nie pozostawia ona filmu, który mógłby zapychać pory, pełni więc jedynie rolę ochronną (oczywiście im środek jest bardziej płynny, oleisty, tym większe prawdopodobieństwo pozostawienia nieprzyjemnej warstewki). Bardzo ciekawym rozwiązaniem, które również coraz bardziej doceniam, są mleczka i kremowe żele do oczyszczania, którymi można bardzo skutecznie rozpuścić zanieczyszczenia, bez ryzyka przegrzania skóry, spłukują się znacznie lepiej z powierzchni skóry niż np. olejki myjące, a następnie, w razie potrzeby, doczyścić skórę łagodnie pieniącymi się substancjami. Do głębokiego oczyszczania, polecam olejki myjące, które doskonale usuwają wodoodporne kosmetyki i ciężkie silikony, emolienty tłuste i brud skumulowany w porach. Warto zwrócić uwagę na to, by naskórek nie był tłusty i lepki, ale też wysuszony i odwodniony - jeśli używasz tłustych olejków, konieczne jest zastosowanie pieniących się detergentów (chyba ze tłusta warstewka po olejkach nie powoduje u Ciebie wysypów, polecam jednak zmywać ochronną warstwę, detergenty po olejkach są znacznie łagodniejsze), jeśli stawiasz na łagodniejsze mleczka i kremy oczyszczające, możesz pozwolić sobie na delikatniejsze oczyszczanie żelem, czy przetarcie skóry płynem micelarnym, jeśli kosmetyk tłuszczowy był bardzo lekki. Im bardziej rozbudowana, obciążająca pielęgnacja - tym mocniej należy przyłożyć się do demakijażu, korzystniej jest stosować kilka łagodnych produktów bezpośrednio po sobie, niż ograniczenie się do jednego mocnego. 


Zły demakijaż rujnuje pozostałe elementy pielęgnacji. Zbyt mocny i agresywny odwadnia naskórek, generuje potrzebę częstszego nawilżania, które obciąża skórę, poszerza pory i zaczynają pojawiać się problemy z cerą. Niedokładny, rozszerza i zapycha pory, utrudnia także wchłanianie substancji aktywnych. 

Jeśli nie używasz kremów z filtrem, makijażu, a Twoja pielęgnacja jest lekka, nie musisz w taki sposób codziennie oczyszczać skóry (zmywany krem z filtrem, podkład również pełni funkcje ochronne, stosowanie kilku środków po sobie, nawet mimo delikatności, może wysuszać skórę), a ograniczyć się do delikatnego żelu, czy też kostki myjącej. Tak głębokie oczyszczanie jest konieczne przy ciężkiej pielęgnacji, jeśli unikasz silikonów i emolientów tłustych, możesz oczyszczać skórę dwuetapowo raz na jakiś czas, w razie potrzeby.

Podczas oczyszczania, należy wystrzegać się nadmiernego pobudzania ukrwienia skóry (masaże, energiczne pocieranie, mocne tarcie, agresywne peelingi mechaniczne, ścierki z mikrofibry, gąbki i silikonowe szczotki), aby nie zaogniać stanu zapalnego i uniknąć rozległych zaczerwienień. Zwróć także uwagę na temperaturę wody, nie powinna być ani zbyt zimna, ani gorąca.

Środki myjące
Łagodne syndety:
ISANA MED 5.5pH kostka myjąca, Seba-med 5.5pH, Avene Cold Cream kostka myjąca, Iwostin Sensitia kostka myjąca
Żele oczyszczające:
Żel do higieny intymnej Facelle, Antipodes Juliet Gel, żel micelarny BeBeauty, Ziaja Fizjoderm, Avene, Cleanance, Gel (Żel oczyszczający do skóry tłustej i trądzikowej), Clarimatte T-Zone Control Cleansing Gel, OSKIA Renaissance Cleansing Gel
Żele kremowe/krem oczyszczający: La Roche Posay kremowy żel Lipikar, L'orel Skin Soft kremowy żel, Antipodes Hallelujah cream cleanser, Alpha-H Balancing Cleanser with Aloe Vera, Menard, Tsukika, Cleansing Cream (Krem oczyszczający)
Emulsje oczyszczające: Anida, Medi Soft, Emulsja micelarna do mycia twarzy, Cetaphil emulsja myjąca
Mleczka oczyszczające:
Mleczka Avalon, Nivea, Aqua Effect, Mleczko oczyszczające do cery suchej i wrażliwej, La Roche Posay, Physiological Cleansing Milk (Mleczko do demakijażu z fizjologicznym pH), Mixa, Mleczko do demakijażu `Optymalna tolerancja`, Decleor Aroma Cleanse - Essential cleansing milk with Neroli Essential Oil, Babydream fur Mama balsam myjący, Martina Gebhardt mleczka myjące
Olejki myjące: z kwasami (przepis), dostępne olejki myjące bez kwasów: BiochemiaUrody, Naturaliss, E-naturalne, olejek do demakijażu Resibio, masło Grapessed do oczyszczania Antipodes, Hada Lobo olejek do oczyszczania skóry, Oskia olejek w żelu
Płyny micelarne:
Biolaven płyn micelarny, Eau Micellaire Eclat, woda micelarna rozjaśniająca i wygładzająca, Bioderma, Sensibio H2O (Płyn micelarny do oczyszczania twarzy i zmywania makijażu do cery wrażliwej), La Roche Posay, Physiological Micellar Solution (Płyn micelarny do twarzy z fizjologicznym pH)

Odpowiednia dawka nawilżenia
Aby naskórek był gładki, elastyczny i zmiękczony, musi być odpowiednio nawodniony. Może wydawać się to czymś prozaicznym, natomiast nawilżenie naskórka wcale nie jest takie łatwe, zwłaszcza gdy stosujesz agresywne środki myjące lub silne kwasy, retinoidy (czynniki, które uszkadzają naturalną barierę ochronną skóry) przywrócenie takiej równowagi to bardzo ciężki kawałek chleba. Rzadko kiedy wystarcza krem, niezbędne jest zrewolucjonizowanie rytuału oczyszczania (oczyszczać, ale nie odwadniać) i odpowiednie wyczucie w nawilżaniu - posiadasz nadal trądzikową skórę, a działanie okluzją w nadmiarze może pogorszyć stan cery, o czym pisałam tutaj.

Poszukuj nawilżaczy w prostych formułach, powinny być to składniki, które nie tylko pozostawiają lekką warstewkę (jak kwas hialuronowy, emolienty, parafina, skwalan, lekkie silikony, kolagen, elastyna), ale także substancje wiążące wodę i utrzymujące nawodnienie w naskórku, czyli kwasy AHA (stężenie do 5%), PHA, mocznik (5-9%), kompleksy ceramidowe, czy proteiny owsiane, pszeniczne, jedwabne. Okazuje się, że wcale nie jest to takie łatwe, zwłaszcza, że kremy posiadające lipidy i całą serię potrzebnych substancji, są z reguły ciężkie i przeznaczone do pielęgnacji skóry suchej, bez skłonności do występowania zmian trądzikowych. Najlepszym rozwiązaniem są wodne serum i mgiełki nawilżające, które są coraz bardziej popularne, można je także przygotować bez większych problemów w domowym zaciszu z posiadanych półproduktów, o czym niedługo napiszę więcej. Rozpylona nawilżająca mgiełka oprócz nawodnienia naskórka, zamknie okluzją składniki aktywnie nawilżające - to klucz do odpowiedniego nawilżenia i zmiękczenia naskórka. Często dostaję od Was pytania, czemu tonik z glukonolaktonem (bez kwasu hialuronowego), czy też toniki na glicerynie wysuszają naskórek, albo też nie zmiękczają go i skóra wygląda staro przy dłuższym stosowaniu - jest to lekka formuła wodna, humektanty bez małej ilości emolientów nie pełnią funkcji nawilżającej, a wyciągają wodę z naskórka. Nie należy bać się małej, ochronnej warstewki, jaką zapewniają lekkie silikony, czy lekkie emulsje, mleczka. Niezależnie od typu i skłonności Twojej cery, każda skora potrzebuje dawki emolientów (im bardziej tłusta, tym mniej, ale nie można ich całkowicie wykluczać z pielęgnacji), którą można przemycić podczas oczyszczania (aby nie odwadniać naskórka podczas kontaktu z wodą i detergentami) i stosowania lekkich serum opartych na wodzie.

Jeśli nie masz pomysłu na własne receptury, można stosować także lekką pielęgnację warstwową - działanie wodnego, lekkiego serum zamykać lekkim, sprawdzającym się kremem/emulsją, aby zapobiec ucieczce wody (lub na odwrót, lekki krem spryskać obficie mgiełką nawilżającą, aby zredukować jego ciężkość), ochronną warstwę zapewniają także kremy z filtrem, które nie tylko chronią skórę przed słońcem, ale także przed nadmiernym odwodnieniem (dodatkowo podczas demakijażu, zapewniają ochronną warstwę podczas oczyszczania detergentami) Można dostrzec ogromną zależność między oczyszczaniem, nawilżaniem i ochroną przeciwsłoneczną, bowiem każdy produkt pełni swoją niezwykle ważną rolę i pomijanie kluczowych składników przemyślanej pielęgnacji, prowadzi jedynie do problemów z cerą lub jej nawodnieniem. 

Do nawilżonej, gładkiej cery niezbędne są nie tylko związki modyfikujące warstwę rogową (czyli naturalne lipidy, ceramidy i związki, które są kluczowe w utrzymaniu ochrony naskórkowej), ale także substancje wiążące wodę w naskórku (humektanty) i oczywiście niezbędna okluzja, by wszystkie składniki nie pałaszowały na powierzchni naskórka i w sprzyjających warunkach nie wyciągały wilgoci.  Dobry krem, serum, emulsja zapewnia odpowiedni balans wszystkich składników odżywczych, aczkolwiek można zapewnić sobie dobre, trwałe nawilżenie stosując pielęgnację warstwową, przez umiejętne stosowanie kosmetyków bezpośrednio po sobie. Za duża ilość humektantów i lipidów bez lekkiej, ochronnej warstwy nie zapewni dobrego nawilżenia, natomiast sama okluzja działa komedogennie i akneegennie, nie nawilżając naskórka - a wysuszając go. 

Aplikując krem, serum, olejek, pamiętaj, by ruchy były delikatnie dociskające, unikaj rozsmarowywania i oklepywania, które podrażnia mechanicznie naskórek i go rozgrzewa. 

Lekkie emulsje nawilżające: Avene Cicalfate Post Acte
Mocne nawilżenie i zmiękczenie naskórka z dużą zawartością tłustych emolientów (możliwy pogorszenie stanu skóry, jeśli skóra źle reaguje na pielęgnację naturalną): Antipodes Vanilla Pod Hydrating Cream, Antipodes Rejoice Cream
Intensywne kremowe kuracje: Antipodes Aura Manuka Honey Mask
Mgiełki nawilżające: Vianek, mgiełka nawilżająca,  Tatcha dewy Skin Mist
Lekkie kremy naturalne: Fitomed nr 11 i 12 (za poleceniem czytelników)

Subtelne złuszczanie naskórka
Bardzo ważne jest także regularne złuszczanie naskórka, mimo że skóra jest wrażliwa i nadreaktywna, brak regularności w oczyszczaniu z zaległego naskórka i sebum, osiadającego w porach, wpływa jedynie na gorszy stan skóry. Regularne peelingowanie widocznie poprawia stan cery - rozjaśnia koloryt, daje uczucie świeżości, zapobiega gromadzeniu się toksycznych treści w porach, a tym samym - zapobiega powstawaniu stanów zapalnych.

Najlepszym sposobem na oczyszczenie skóry są naturalne peelingi na bazie bromelainy, ma na bowiem świetne właściwości przeciwzapalne i regenerujące. Naskórek jest usunięty w delikatny sposób bez mechanicznego tarcia, którego należy unikać (mechaniczne podrażnianie naskórka i rozgrzewanie), wyjątkiem są jedynie nad wyraz delikatne peelingi z naturalnych pestek i nasion owocowych, gdy występuje np. uczulenie na owoce egzotyczne. Naturalne nasiona i pestki są dobrze rozdrobnione, nie mają ostrych krawędzi i dobrze złuszczają zaległy naskórek. Bardzo lubię łączyć naturalne peelingi z enzymami rozpuszczającymi martwy naskórek. Świetnie w tej roli sprawdzają się także domowe pasty oczyszczające, należy jednak zwracać uwagę, by drobinki były dobrze rozdrobnione (im większe, tym większe ryzyko podrażnień), a nacisk podczas wykonywania peelingu był bardzo łagodny.

Dla wyjątkowo delikatnej skóry, można pomyśleć nad złuszczaniem za pomocą glinek. Glinki również mają mikroskopijne drobinki, którymi można wykonać szybki, skuteczny masaż złuszczający, aczkolwiek są znacznie delikatniejsze od naturalnych pestek i owoców.

Należy jednak zwrócić uwagę, by peeling nie był suchy, naturalne pestki i zmielone nasiona mają lekką wilgotność (np. pasta migdałowa), natomiast glinki, czy też peelingi enzymatyczne stosowane jedynie w formie suchego proszku, mogą odwodnić skórę. Warto naturalne drobinki dodawać do odżywczych masek, a następnie podczas spłukiwania wykonywać zabieg złuszczający (emolienty zapobiegną podrażnieniom i wysuszeniu skóry), czy też wzbogacać swoją mieszankę naturalnym olejem, skwalenem, który zapobiegnie nadmiernej utracie wody podczas procesu złuszczania. W przypadku bardzo szybko odwadniającej się skóry - można dodawać drobinki do kremu, który ma dobry poślizg.

Proszkowe czyściki: Make Me Bio proszek do oczyszczania, Janssen Cosmetics, Gentle Cleansing Powder, glinka multani mitti, LUSH pasty oczyszczające,  domowa pasta migdałowa przepis
Łagodne peelingi enzymatyczne
Delikatne peelingi kremowe: Antipodes Reincarnation

Dobrze tolerowana regulacja
Jeśli masz skórę trądzikową, podatną na powstawanie zaskórników i zmian ropnych, niezbędna jest regulacja. Już wdrożenie podstawowych zasad takich jak oczyszczanie, nawilżanie i złuszczanie jest w stanie bardzo poprawić stan Twojej cery, aczkolwiek często okazuje się, że mimo wszystko, skóra nadal się zanieczyszcza i wymaga użycia dodatkowych, mocniejszych środków, które regulują procesy zachodzące w mieszkach włosowych - mowa o kwasach i retinoidach.

Niezwykle ważne, w przypadku tak delikatnej skóry,  jest dopasowanie mocy kwasu i jego bazy. Za silny środek, jedynie odwodni skórę, rozreguluje ją i podrażni, nie będziesz także w stanie stosować wybranego leku/kwasu tak często, jak planowałeś. W stosowaniu środków regulujących najważniejsza jest regularność i systematyczność w stosowaniu, znacznie lepiej jest stosować taki produkt częściej, o słabszej mocy, niż dopuszczać do rozległych podrażnień i poparzeń, dając sobie znacznie więcej czasu na rekonwalescencję.

Rozwiązania kosmetyczne dla wyjątkowo delikatnej skóry potrzebującej regulacji kwasami
  • Kwasy i drażniące substancje aktywne umieszczone w liposomach. Cząsteczki liposomalne, oprócz walorów nawilżających i zmiękczających naskórek, są doskonałymi nośnikami substancji aktywnych, zarówno tych rozpuszczalnych w wodzie, jak i tłuszczu. Zastosowanie technologi liposomalnej zwiększa biodostępność substancji aktywnej, pozwala na zastosowanie niższego stężenia dzięki doskonałej przenikalności i pewności działania substancji. Dodatkowo, substancje drażniące w takiej formie są lepiej tolerowane przez naskórek (mają naturalne dla skóry pH) i nie uszkadzają bariery ochronnej. Technologię liposomalną wykorzystuje m.in firma Clarena i Sesderma
  • Kwasy rozpuszczone w betainie. Betaina jest naturalnym aminokwasem, ma podobne właściwości higroskopijne do gliceryny, z tą różnicą, iż betaina nie uruchamia cząsteczek wody. Ma również większe walory nawilżające, zmiękczające, antybakteryjne przy wyższych stężeniach i łagodzące, gdzie nadmiar gliceryny może powodować ropienie mieszków włosowych i nasilać procesy rogowacenia (przez wyciąganie wody z naskórka). Betaina to popularny składnik przy peelingach chemicznych, ma ona zdolności buforujące kwasowe pH, a także łagodzi działanie kwasów, detergentów i drażniących substancji aktywnych. Okazuje się, że w wyższych stężeniach betaina jest w stanie rozpuścić kwasy nierozpuszczalne w wodzie, po raz pierwszy z takim zastosowaniem betainy spotkałam się w azjatyckich kosmetykach COSRX. Kwas umieszczony w betainie zachowuje swoje właściwości lecznicze, aczkolwiek jest łagodniejszy dla skóry i nie ma tak drażniącego wpływu jak alkohol, czy gliceryna w bardzo wysokich stężeniach.
  • Peelingi kwasowe w kremie są znacznie łagodniejsze od peelingów na wodzie, czy też alkoholu. Dzięki zastosowaniu bazy kremowej i regulacji pH, nie ma potrzeby narażania skóry na niebezpieczne skoki pH, a emolienty w kremowym produkcie chronią przed nadmiernym wysuszeniem podczas procesu eksfoliacji. Jest to świetne rozwiązanie dla wyjątkowo wrażliwej skóry. Parafina w preparatach ma funkcje ochronne, co jest pożądane i niezbędne, w pielęgnacji nadreaktywnej skóry, gdyż ryzyko silnego odwodnienia naskórka generuje podrażnienia, rumień i zapalenie mieszków włosowych. Peelingi w kremie udostępnia firma m.in Glycolique i Glyco A.
  • Kwasy i retinoidy aplikowane na krem łagodzący/ retinoidy i kwasy na bazie kremowej  zapobiegają nadmiernej ucieczce wody, a więc i podrażnieniom. Warstwa emolientów jest niezbędna w stosowaniu tak silnych substancji, ponieważ nie dopuszcza do skrajnego odwodnienia i podczas chemicznego rozpuszczania naskórka - zapewnia ochronę delikatnej skóry, dzięki otulającym substancjom natłuszczającym
  • Kwasy umieszczone w oleju są znacznie delikatniejsze, podobnie jak w przypadku kremowych emulsji. Dodatkowo preparat ma fizjologiczne pH, zapewnia warstwę ochronną i zapobiega nadmiernemu podrażnieniom. Świetnym pomysłem jest zastosowanie oliwki myjącej z kwasami do głębokiego demakijażu raz na jakiś czas. PRZEPIS >

Ochrona przed niekorzystnymi zewnętrznymi czynnikami atmosferycznymi (słońce, mróz, wiatr) 
O ochronie przeciwsłonecznej zdążyłam już tak naprawdę napisać wszystko, żałuję, że rola filtrów przeciwsłonecznych w codziennej pielęgnacji jest często bagatelizowana albo sprowadzana do roli ochrony tylko przy równoległym stosowaniu uwrażliwiających środków. Pamiętaj, ze walcząc z trądzikiem, Twoja cera cały czas jest wrażliwa i bezwzględnie należy ją chronić (proces bliznowacenia trwa miesiącami, stosowanie wszelkich kwasów,retinoidów obliguje do stosowania stabilnej ochrony przez cały rok). Po części jest to także wina preparatów uciążliwych w stosowaniu, które są tłuste, ciężkie dla skóry i do tego, muszą być nakładane w odpowiedniej ilości. Na rynku jest jednak coraz więcej preparatów, które lepiej dogadują się z cerą, są łatwiejsze, mniej problematyczne w aplikacji i można spokojnie, w razie potrzeby - wykonać na nich makijaż.

Nie przestrzeganie ochrony przeciwsłonecznej, prowadzi nie tylko do przebarwień i utrwalenia tych, które potrzebowały czasu do wchłonięcia (przebarwienia pozapalne) ale także odwodnienia naskórka, nasilenia procesów rogowacenia, podrażnień, nasilenia zmian naczyniowych. Ochrona przeciwsłoneczna to konieczność w przemyślanej pielęgnacji - zapewnia efekty kuracji, chroni przed środowiskiem zewnętrznym (słońcem, wiatrem, mrozem, filtry zawierają sporo emolientów i środków okluzyjnych) i dba o odpowiedni poziom nawilżenia. Są oczywiście pewne miesiące i warunki, gdzie do stosowania filtrów możemy podejść mniej restrykcyjnie (praca w zaciemnionym pomieszczeniu, bez dostępu do dużego strumienia światła) ale generalnie, nie należy unikać stosowania kremów z filtrem - to bardziej szkodzi, niż pomaga. Najważniejsze jest dopasowanie produktu do potrzeb skóry i regularność w stosowaniu. 
Kremy z filtrem z  najwyższym stopniem ochrony: Pharmaceris S krem hydrolipidowy dla dzieci i dorosłych SPF 50+, Lirene, emulsja do opalania dla skóry wrażliwej SPF 50+, La Roche Posay Ultra lekki SPF 50+

Kolejność stosowania produktów ma znaczenie!
Ogromne znacznie mają nie tylko stosowane przez Ciebie produkty, ale także ich kolejność stosowania! Stosuj kosmetyki w taki sposób, aby nie odwadniać naskórka i nadmiernie go nie podrażniać.

Generalną zasadą jest nie odwadnianie naskórka, co dzieje się często podczas kontaktu z twardą wodą i agresywnymi detergentami. Aby tego uniknąć, silniejszych detergentów używaj tylko na skórę pokrytą ochronnym filmem (krem z filtrem, olejek myjący, emulsja myjąca), wybieraj także łagodne środki myjące, które zawierają naturalne tłuszcze (ale nie zmydlone!) i emolienty tłuste, które ochronią skórę przed wysuszeniem podczas oczyszczania.

Aby złagodzić działanie silnych kwasów, retinoidów, czy też wodnego serum - zastosuj okluzję, może być to lekki krem. Pozostawienie gołej skór bez ochronnej, lekkiej warstewki jedynie nasila problemy z cerą, a kwaśne pH w połączeniu z drażniącą substancją wróży jedynie katastrofę pielęgnacyjną. Warto traktować kwasy i retinoidy jako krok w pielęgnacji azjatyckiej, zwanej esencją. Esencja wpływa na odżywienie, silne nawilżenie lub też regulację naskórka, ale zapobiega odwodnieniu i wysuszeniu skóry, gdyż nie jest ostatnim krokiem pielęgnacyjnym. Podobnie postępuj z serum wodnym i kosmetykami z dużą zawartością gliceryny.

Zamiast toniku - zastosuj mgiełkę nawilżającą. Mgiełki nawilżające oprócz humektantów, zawierają małą ilość emolientów, które nie pozwalają uciekać nawilżaczom z naskórka.  Świetnym pomysłem do gotowego toniku jest dodatek kompleksu silikonowo-malinowego z biochemiiurody, który zwiększa walory nawilżające i działa ochronnie.

Półprodukty dla wyjątkowo wrażliwej, nadreaktywnej, trądzikowej skóry
Kwas glicyrynyzowy (ekstrakt z lukrecji gładkiej) i beta-glukan (ekstrakt z owsa) działają silnie przeciwzapalnie, rozjaśniają przebarwienia i przyspieszają gojenie. Dodatkowo ekstrakty przygaszają rumień, zmiany atopowe i o podłożu alergicznym. Posiadają także walory nawilżające i zmiękczające naskórek.  
Ekstrakt z tarczycy bajkalskiej wpływa na regenerację naskórka,a  także gasi rumień. Tarczyca jest świetnym składnikiem dla skóry dojrzałej, ale sprawdza się także w pielęgnacji skóry z uszkodzoną barierą naskórkową, gdzie procesy regeneracji są znacznie opóźnione.
Proteiny owsiane, pszeniczne i jedwabne tworzą ochronny film, nadają skórze jedwabistości, wpływają na stopień nawilżenia skóry. Zapobiegają przesuszeniom.
Witamina B3 (niacynamid)  ma silne właściwości przeciwzapalne, rozjaśniające i regenerujące. Ponadto gasi rumień. Jeden z obowiązkowych składników dla osób borykających się nie tylko z trądzikiem, ale i wrażliwą skórą. Należy pamiętać, by pH preparatu było zawsze na bezpiecznym poziomie (5-7),im bardziej kwaśne pH, tym większe ryzyko, iż witamina B3 przekształci się do drażniącej formy kwasu nikotynowego.
D-panthenol (witamina B5) słynie z właściwości nawilżających, łagodzących i kojących.
Betaina jest pochodną aminokwasu glicyny, wiążącym wodę w naskórku, oprócz tego znacznie łagodzi działanie drażniących substancji aktywnych, wpływa na stopień nawilżenia i elastyczności naskórka, a wyższych stężeniach - wykazuje działanie antybakteryjne.
Skwalen to jeden z najlżejszych, naturalnych tłuszczy. Zapobiega nadmiernej utracie wody z naskórka, tworzy ochronny film, zmiękcza skórę i zapewnia jej dostarczenie niezbędnych lipidów i tłuszczy, gdy bariera naskórkowa zostaje uszkodzona i naruszona.
Kompleks silikonowo-malinowy jest rozpuszczalny w wodzie, zawiera lekkie silikony i olej malinowy. Zostawia delikatną, ochronną warstewkę na skórze, zastosowany w małej ilości nie blokuje porów, a bardzo dobrze wpływa na poziom nawilżenia. Możesz być również stosowany jako baza, ułatwia rozprowadzanie podkładu i wygładza powierzchnię skóry. 
Kompleksy ceramidowe przywracają odpowiedni stopień nawilżenia skóry, zapobiegają mocnym przesuszeniom, a także są świetną kuracją po silnych kuracjach dermatologicznych, gdzie naskórek permanentnie był odwadniany i ma problem z nawilżaniem (szorstka, sucha skóra, pojawiają się problemy z nawilżeniem).
Bromelaina jest enzymem złuszczającym, rozpuszcza martwy naskórek, ale dodatkowo łagodzi podrażnienia i działa przeciwzapalnie.
Cynk świetnie koi i łagodzi skórę,a  także przyspiesza procesy regeneracyjne.
Tetraizopaltyminian askorbylu jedyna stabilna i efektywna forma witaminy C, która nie ma drażniącego wpływu na naskórek - ujednolica koloryt, nie wymaga kwaśnego pH, uelastycznia naskórek i wpływa na syntezę kolagenu.
Mocznik doskonale nawilża i zmiękcza naskórek, sprawdzi się w pielęgnacji mocno odwodnionej, suchej skóry, która wymaga mocnego zmiękczenia.
Aloes przyspiesza gojenie, działa przeciwzapalnie, nawilża, łagodzi. Jeden z podstawowych składników w pielęgnacji skóry problematycznej.
Glinka biała jedna z najdelikatniejszych glinek - nie podrażnia, działa przeciwzapalnie, oczyszcza pory i zapobiega powstaniu zmian trądzikowych.
Maseczka trójalgowa uspokaja skórę, łagodzi podrażnienia i gasi rumień. Algi w tradycyjnej formie mogłyby być drażniące, w formie alginatu skutecznie nawilżają naskórek, uelastyczniają go i wiążą wodę w naskórku. Sypkie, czyste algi mają większe właściwości drażniące i aż tak dobrze nie nawilżają naskórka.
Olejek z rumianku rzymskiego doskonale koi, łagodzi, usuwa rumień, przywraca elastyczność. Olejek z rumianku jest wyjątkowo delikatny, rozcieńczonym roztworem można nawet bezpiecznie przecierać oczy.
Woda kwiatowa z lipy ma podobne właściwości do rumianu rzymskiego, jednak ma lepsze walory nawilżające.


Pielęgnacja skóry trądzikowej, z nadmierną wrażliwością jest niezwykle trudna. Podstawą jest delikatność, unikanie podrażnień, przesuszeń i rozgrzania. Włączenie w tryb codzienny już podstawowych zasad, może znacznie poprawić stan Twojej cery.


Pozdrawiam serdecznie,
Ewa

191 komentarzy:

  1. Miło wstać i zobaczyć nowy post :) obecnie w trakcie kuracji kwasami muszę łagodnie się obchodzić ze skórą. Co do kosmetyków do mycia to polecam jeszcze mydło Boniderm jest wyjątkowo łagodne i ratuje mnie w trakcie kuracji. Mam pytanie do Ciebie właśnie odnośnie kwasów czy to normalne że wysyp utrzymuje się już od kilku tyg a twarz uległa pogorszeniu odkąd wlaczylam tonik z BU ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko to stwierdzić, a jak Twoja cera reaguje na ten tonik oprócz wysypu? Jest podrażniona? Pojawiają się zaczerwienienia? Jak reagujesz na ten tonik? Powoduje szczypanie? Może tonik jest za mocny i drażniący, podrażnia mieszki włosowe i stąd ciągłe wysypy. Generalnie nie powinno się stosować kwasów przy aktywnym trądziku zapalnym, albo powinny być na uregulowanym, bezpiecznym pH, tak, jak podałam dzisiaj - bez glikoli propylenowych, pH najlepiej lekko kwaśne, ewentualnie pH 4-5. A co to dokładnie za produkt?
      Jak go aplikujesz? Może spróbuj nakładać go palcami ok.30minut po użyciu, jeśli wysusza skórę, możesz po jakimś czasie nałożyć na skórę krem nawilżający ;)

      Usuń
    2. Tonik AHA/BHA z Biochemii Urody 10%. Moim problemem są grudki i zaskórniki,więc nie mam aktywnych zmian; nie miałam ich na czole, a teraz jest całe w czerwonych krostach. On ma pH w okolicach 3 o ile dobrze pamiętam, ale to konieczne (chyba), żeby dobrze kwasił skórę. Szczypie na początku, ale buzia nie jest czerwona. Na początku aplikowałam tak jak przykazali czyli 2 x w tygodniu, ale jako że chcę porządnie sprawę załatwić i się tu nie pieścić, daję co drugą noc. Z wysuszaniem już sobie poradziłam, dlatego nie łuszczę się już tak mocno jak na początku. Sama nie wiem, zgłupiałam, bo z jednej strony potrzebna mi kuracja treściwa i zdaję sobie sprawę, że nie można przerywać, ale z drugiej boję się czy sobie nie zaszkodzę bardziej. Nakładam wacikiem. I dodam, że wcześniej miałam styczność z kwasem migdałowym (wysypywało notorycznie) i glikolowym. Szczerze mówiąc, to nawet na początku obawiałam się czy nie będę mieć przez niego więcej zaskórników, bo po nałożeniu "ukochane" czarne kropki na nosie były bardziej widoczne(oczywiscie rano znowu blakły). Będę Ci bardzo wdzięczna za poradę :)

      Usuń
    3. I jeszcze ważna rzecz: stosuję tonik od miesiąca i zamiast lepiej, jest gorzej. Siegając pamięcią wstecz, wydaje mi się, że skóra uległa pogorszeniu odkąd zaczęłam go stosować. I mam więc pojęcia-czy po prostu te kwasy czy formuła nie jest dla mnie, czy też wysyp trzeba przejść. Kusi mnie aby go odstawić, tym bardziej że w apteczce czeka Isotrex na który mam chęć ;)

      Usuń
    4. Wiesz co, jeśli masz papierki lakmusowe, proponuję podnieść pH do 4, a najlepiej 5 pH. To duże stężenie kwasów,a tonik ewidentnie podrażnia Ci skórę, albo mieszki włosowe i to one reagują histerycznie w ten sposób na za kwaśne środowisko. Może wyższe pH to będzie to, a Ty będziesz w stanie stosować produkt częściej, podejrzewam, że wina leży po stronie zbyt niskiego pH. Daj koniecznie znać jak ten produkt sprawdzi się po podwyższeniu pH, zrobisz to za pomocą sody oczyszczonej spożywczej. Jeśli pH będzie na takim poziomie, możesz spokojnie włączyć Isotrex do pielęgnacji. Wydaje mi się to najlepszym rozwiązaniem, może podobnie jak ja nie tolerujesz mocno kwaśnych roztworów kwasowych - niskie pH, to od razu silniejsze działanie kwasu. :)

      A jeśli to nic nie da, widocznie nie tolerujesz kwasów i zostają retinoidy i kwas azelainowy, warto jednak spróbować z podwyższeniem pH w granicach lekko kwaśnego.

      Usuń
  2. Jeju jak w tym wszystkim się połapać :( mam cerę trądzikową i stosuję obecnie zorac. Do nawilżania używam tylko La Roche Posay Hydraphase Intense legere czy Twoim zdaniem Ewuś to wystarczy? 2 razy w tygodniu stosuję maseczkę z błota termalnego, do przemywania buzi do zwykłego toniku dodaję kilka kropel Trikenolu. Zamówiłam też peeling enzymatyczny i mam zamiar stosowac go 2 razy w tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się pisać jasno, dzieląc poszczególne kroki:) Nie chciałam siać zamętu, a usystematyzować wiedzę :) Zachęcam do przeczytania wpisu o podstawach pielęgnacji, a następnie do dzisiejszego, świetnie się uzupełniają ;)

      Niestety ciężko jest mi to stwierdzić, jeśli Twoja cera nie jest ściągnięta i odwodniona, to wystarczy :) Wcisnęłabym jednak przed kremem leciutkie serum, np, z witaminą C, nałożysz mniej kremu, a nadasz skórze promienności i elastyczności :) Uważaj jedynie na ilość trikenolu - za dużo może przesuszyć skórę, taka koncentracja olejków i kwasu salicylowego jest niebezpieczna i możesz dostać atopii :)

      Usuń
  3. Miałaś może okazję oglądac książkę Sekrety urody Koreanek?
    Ciekawa jestem, czy jest to coś więcej niż ładnie ilustrowany poradnik ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam, ale nie wyciągnęłam nic nowego, aczkolwiek to dobra propozycja dla zielonych ;) Autorka zabawnie i prosto zachęca i tłumaczy poszczególne kroki pielęgnacyjne, ale jak dla mnie, jest trochę infantylna. Jeśli ktoś ogranicza swoją pielęgnację do żelu, toniku i maseczki raz na jakiś czas, może okazać się przełomowa, ale raczej nie dla moich czytelników :)

      Usuń
  4. Ewa, jesteś wieelka!!! Domyślasz się pewnie, że czekałam niecierpliwie na ten post. :)
    Mimo prawie roku zagłębiania się w temat pielęgnacji i ciągłych prób doprowadzenia mojej skóry do ładu (co prawda - za często coś zmieniam w pielęgnacji, zwykle spanikowana pogorszeniem stanu skóry odstawiam nowość i nie wracam, przez co pewnie wielu kosmetykom nie daję szansy zadziałać - a wysyp, czy podrażnienie przecież niekoniecznie wynikają ze zmian w pielęgnacji)- czuję, że wciąż może nie tyle raczkuję, co uczę się chodzić. ;) Na pewno Twój blog miał spory wpływ na moją coraz bardziej świadomą pielęgnację, dziękuję Ci (tak, tak, zapewne powtarzam się :)).
    Może w końcu skuszę się na dodanie do toniku kompleksu silikonowego z BU / ew. Mazideł. Zobaczymy, czy będzie potrzeba - ale w sumie zawsze może być lepiej.

    W przypadku tak skomplikowanej w pielęgnacji cery w moim przypadku chyba jedyną opcją jest właśnie pielęgnacja wielowarstwowa.
    Swoją drogą, od początku nie brałam pod uwage, że moje policzki są (a raczej były...) bezproblemowe, normalne lub suche - traktowałam je tak samo jak cerę trądzikową w strefie T. Efekt? Po iluś miesiącach pojawił się jakby suchy placek, który widać pod światło. :/ Najpierw niepokoiły mnie jakieś drobne zmiany na lewym policzki/linii żuchwy - kojarzyłam te zmiany z zaskórnikami zamkniętymi, ale teraz myślę, że niekoniecznie nimi były/są... Policzki aż mnie czasem swędzą (tak, w końcu problem pojawił się także na prawym policzku). Mam nadzieję, że moje obserwacje są trafne i wystarczy przestać męczyć te obszary nawet delikatnymi preparatami do skóry tłustej, trądzikowej, w zamian mocno nawilżać. Obawiam się też, czy aby na pewno przyczyną nie jest stosowanie olejków myjących - moja skóra zdaje się bardzo nie lubić czysto tłuszczowych produktów (kiedyś, nie pamiętam, czy wtedy zapominałam o humekantach, po stosowaniu olejów moje policzki miały się strasznie - pojawiły się dość mocno widoczne, łuszczące się plamy, a cera w tym miejscu swędziała mnie), choć ciężko mi uwierzyć, by zaszkodził mi dwuminutowy pobyt olejków na skórze. :/ Ale kto wie - może na dłuższą metę też mogą w pojedynczych przypadkach zaszkodzić. Może Tobie coś wiadomo na ten temat?

    Pozdrawiam,
    R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze bym dodała, że w pielęgnacji skóry wrażliwej / naczynkowej (nie wiem jak z kwestią trądzikową - ciężko powiedzieć) bardzo ważne jest zadbanie o stan emocjonalny.

      W moim przypadku np. skupianie emocji na problemach skórnych ma fatalny wpływ na cerę, a z kole większe problemy = jeszcze bardziej skupiam się na cudach na mojej skórze = stan się pogarsza... I koło się zamyka. Choć nie jest to łatwe - oprócz dbania o pielęgnację dobrze jest też po prostu żyć i mieć na czym skupić uwagę. Myślę, że takie podejście wpisuje się w holistyczną pielęgnację. :)
      Ogólnie wydaje mi się, że spokój psychiczny (przynajmniej, podkreślam, w moim przypadku - w końcu podłoże problemu wrażliwości może być różne) ma bardziej kojący wpływ niż jakikolwiek kosmetyk. Przyznam, że długo nie doceniałam wagi tego aspektu skupiając się wyłącznie na mazidłach...

      Nie, żebym negowała pozytywne aspekty rozemocjonowania i sądziła, że niezbędne jest bycie człowiekiem ekstremalnie zrównoważonym - ja sama lubię swoją pewnego rodzaju wrażliwość i raczej nie zamierzam się jej pozbywać, ale akurat na moją cerę bardziej destrukcyjnie zdaje się wpływać skupienie na stanie skóry niż silne emocje w ogóle.
      Cóż, ciężko jest znaleźć złoty środek - ale wierzę, że da się. :)

      Usuń
    2. PS. Zazdroszczę tak gładkiej, lśniącej cery i braku choćby śladu zmarszczek pod oczami (chyba, że światło dobrze je ukrywa :D)! :)

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę ;) Spróbuj koniecznie kompleksu silikonowo-malinowego z BU, obawiałam się silikonów.. ale mgiełki nawilżające z 1-2% zawartością lekkich emolientów mi nie szkodzą, a ładnie zamykają nawilżacze na powierzchni naskórka. Niebawem podam przepis na dewy mist ;)

      Masz rację, spokój psychiczny to podstawa :) Im bardziej skupiam się na mojej skórze tym jest gorzej, chyba we wszystkim tak jest :)

      Nie mam zmarszczek pod oczami, ale mam głęboką dolinę łez :( Mam korzystne światło, ale faktycznie faktura mojej skóry jest na ten moment niemal idealna oprócz drobnych blizn pod kością policzkową po mocnych wysypach z 2014-początków 2015. Światło ukryło zapalne przebarwienia, wiec mam na sobie tylko filtr LRP. Mam nadzieję, że latem będę w stanie całkowicie zrezygnować z podkładów, nawet mineralnych :)

      Może tak być, dlatego jak tak źle reagujesz na oleje, to może rozpuszczaj makijaż mleczkiem kosmetycznym? Avalon ma świetne mleczka, zwłaszcza wersja z witaminą C. Sama w akcie biedy półproduktowej, ukręciłam olejek myjący z SLP... i jest świetny. Również ma dobry poślizg, ale podczas kontaktu z moją cerą tworzy gęsty, ale śliski krem - daję 1/4 lub 1/5 objętości emulgatora do oleju, o ile SLP nie sprawdza się w małych stężeniach, tak jest super. Cera jest bardziej otulona podczas demakijażu niż z emulgatorem Glyceryl Cocate, może spróbujesz zrobić jednorazową porcję na dłoni ?:)

      Usuń
    4. Bardzo chętnie bym się przerzuciła na mleczka, tylko nie jestem pewna, czy aby na pewno są (z reguły – wiadomo, to zależy od filtra, składu mleczka etc.) w stanie rozpuścić filtr (stosuję narazie na okolice nosa - taki mus - po zabiegach laserowych; swoją drogą, mam zamiar dać jeszcze jedną szansę fluidowi LRP, stosując go na całą twarz i dekold - aktualnie zamierzam zrezygnować przynajmniej na jakiś czas z podkładu, więc przynajmniej problem filtr-makijaż nie będzie miał miejsca)? Nawet kupiłam ostatnio mleczko Be Organic, ale założenie było takie, że miało mi zastąpić myjadło żelowe/kremowe. Kiepsko jednak widzę aż tak delikatne oczyszczanie.
      Przypomniałam sobie teraz jak bardzo ucierpiały policzki na mojej próbkie ultradelikatnego mycia... Oczywiście, że nie sprawdziło się, ale musiałam przekonać się po raz n-ty, że myjadło zostawiające powłoczkę nie jest dla mnie, plus detergenty, zdaje się, są niezbędne. No i mycie olejkiem myjącym + mocno olejowym "żelem" (który bardziej przypomina masło) = dużo bardziej rozhisteryzowane policzki... Także może rzeczywiście typowo olejowe produkty nie służą mi, nawet do demakijażu. :/
      O Avalon też już słyszałam, a raczej - czytałam, ale dzięki za cynk. :) Jeśli Be Organic się nie sprawdzi (choć mam nadzieję, że to był dobry strzał), być może rozejrzę się.
      Z SLP trochę obawiam się kombinować - także narazie spróbuję z mleczkiem (jeśli pokonam swoją obawę przed niezmywaniem filtrów). Poza tym – jeśli to olejek mi szkodzi, to przypuszczam, że chodzi o sam fakt nakładania olejów, a nie o emulgator – wcześniej używałam mieszanki z cromollientem i, niestety, już wtedy pojawiał się problem z linią żuchwy. :/ Całą resztę pielęgnacji zmieniałam x razy, więc jeśli to kwestia jakiegoś produktu, a nie zmiany w działaniu organizmu, to prawdopodobnie właśnie olejek mi nie służy.

      Dewy mist'u (dobra, dobra, no, odmienię sobie po swojemu, a co :D), mimo próby odejścia od makijażowania się, jestem bardzo ciekawa!!

      Co do zmarszczek - wydaje mi się, że zwykle albo ma się przede wszystkim tendencję do 'kurzych łapek', albo do 'doliny łez'. Co gorsze/lepsze? Nie wiem. :)
      W każdym razie - na zdjęciu faktycznie tej doliny łez u Ciebie nie widać.
      Patrząc na swoje zdjęcia z gimnazjum widzę, że już wtedy miałam jakieś delikatne kreski na czole i pod oczami, i, o zgrozo, nie byłam wyjątkiem. Nie wiem, czy te pierwsze zmarszczki powstające po 30-tce to jakiś mit, czy też społeczeństwo aktualnie szybciej się starzeje z różnych względów. ;) Tym bardziej czas zaprzyjaźnić się z filtrami na stałe... Pół biedy, jeśli nie będę nakładała na filtr makijażu – może wtedy będę w stanie tę relację stworzyć.
      Jeśli zaś o czoło chodzi - odnoszę wrażenie, że im mniej jest ono zaokrąglone, a bardziej płaskie, tym więcej powstaje na nim zmarszczek poziomych. Czy moje spostrzeżenia są trafne - nie wiem. :D

      Usuń
    5. Ewa, tak w ogóle, co sądzisz o demakijażu opartym o, jeśli chodzi o detergenty, same glukozydy?
      Tak się zastanawiam jak duże jest ryzyko pogorszenia stanu cery, w krótszym bądź dłuższym terminie, jeśli po mleczku użyję Kremu myjącego Esse (który nie zostawia żadnej warstwy, a zachowuje się, jak już wspominałam jakiś czas temu, bardziej jak żel, ale jego działanie myjące jest oparte na glukozydzie + emulgatorach) . :) Chciałabym w miarę możliwości zrezygnować również z betainy kokosowej w myjadłach, ale nie wiem, czy to nie będzie strzał w kolano, zwłaszcza, jeśli zdecydowałabym się na porzucenie olejków myjących na czas nieokreślony, by sprawdzić jak zareagują moje biedne policzki.

      Pewnie wiesz, że wiem (:D), że (masło...) nie jesteś wyrocznią, jak już nie raz powtarzałam, nikt nie jest, nie będę więc miała za złe, jeśli coś pójdzie nie tak, poza tym - co skóra to obyczaj, ale nie mam tak dużego pojęcia nt. środków myjących. Może więc coś podpowiesz? :)

      Usuń
    6. Mleczkiem można spokojnie rozpuścić filtr, uwierz mi :) Myślę, że możesz zrobić ,,na spróbowanie'', jakąś szybką emulsją nawilżającą, kiedyś podawałam przepis jak zrobić taką emulsję - wystarczy dodać krem nawilżający i wodę w proporcji 1/1 lub 1/2 (zależy czy lubisz lżejsze, czy też cięższe konsystencje), i odrobinę oleju, w ten sposób zużyłam okropne lekkie kremy Sylveco. Jeśli masz na stanie jakieś paskudne nawilżacze kremowe, to spróbuj zrobić coś takiego na szybko :)

      Dewy skin mist to genialny wynalazek, zastępuje mi nawet serum wodne. W kwietniu pojawi się wypieszczony post o nawilżaniu i w tym przepis na taką mgiełkę :)

      Ech, u mnie głęboka dolina łez jest dziedziczna, z wiekiem bardzo się pogłębia. Wydaje mi się, że nie ominie mnie wypełnianie tych okolic, to bardzo postarza i nadaje taki zmęczony wyraz twarzy. Od święta, jak zawitam do świata żywych ratuję się rozświetlającym korektorem pod oczy. Dodatkowo widzę u mojej rodziny ogromną tendencję do przebarwień w okolicach oczu, dlatego używam filtrów w podwójnej ilości... w okolicach pod oczami.

      Dużo zależy od mimiki przede wszystkim i predyspozycji genetycznych, u mnie np. nie ma zmarszczek poziomych, ale już zmarszczki pionowe od marszczenia brwi jak najbardziej :) No i częściej coś mnie wkurza niż dziwi.. może to też ma jakiś związek haha :D

      To zależy, u mnie te całe glukozydy nie oczyszczają mojej skóry, tak samo ma się u mnie mycie samą wodą. Moja cera pod wpływem zimnej wody tworzy smar, jak nie zmyję warstwy tego sebum, nie zmrużyłabym w nocy oka. Jeśli nie masz takich problemów z tłustą cerą, to taki delikatny demakijaż może się sprawdzić, zwłaszcza jeśli Twoja pielęgnacja jest warstwowa. U mnie to nie przejdzie, z wiadomych względów. Lubię mocniejsze detergenty i tego się trzymam ;)

      Usuń
    7. Także - od wczoraj włączyłam mleczko, lecz jednak krem myjący zastąpiłam delikatnym żelem, coby zmniejszyć ryzyko... :) Żadnej warstwy po takim demakijażu nie odczuwam - mam nadzieję, że ten duet dzielnie wszystko zmywa. Wielka szkoda, jeśli faktycznie olejek myjący w moim przypadku odpada. Z drugiej strony - wolę, by winowajcą pogorszenia stanu skóry na linii żuchwy/policzkach był olejek niż jakieś zmiany wewnętrzne.
      Co do kremu myjącego wykonanego z niechcianego kremu - wolę jednak (przynajmniej ostatnio) gotowce, tzn. nie przeżywam wtedy stresu, czy aby na pewno to coś myje/ma prawo działać etc. Czuję się wtedy bezpieczniej. :) No i sumie to też zbytnio zbędniaków w postaci typowych kremów nie posiadam. Mam za to fioła na punkcie gromadzenia myjadeł... :D

      Bardzo lubię Twoje rozbudowane posty pielęgnacyjne, także tego... :)

      Plus jest taki, że medycyna estetyczna jest już tak dobrze rozwinięta, że pewnie da się coś z tym zrobić nie szkodząc ciału i wyglądając naturalnie. Ja najbardziej obawiam się (ok, może nie tyle obawiam, bo po prostu chciałabym się obyć bez...) efektu chomika za ileś lat. Nie chcę, by ciało było moim priorytetem (owszem, jest istotne, ale przecież nie dla samego ciała się żyje), ale o ile zmarszczki do pewnego stopnia nie zaburzają estetyki ludzkiej twarzy, to, cóż, chomicze poliki uroku raczej nie dodają. Nie są też pamiątką rysów ludzkiej historii.

      ... ja zatem chyba zarówno dziwię się, jak i wkurzam. :) Ech, wygląda na to, że nie ustrzeżemy się groźnej lwiej zmarchy... :D

      U mnie woda też nie wchodzi w grę. Dermatolog zaleciła mi poranne mycie samą wodą, ale z racji skóry przetłuszczającej się w strefie T - nie dałabym rady tak chodzić po świecie, poza tym - czułabym się nieumyta. ;) Z drugiej strony - swego czasu rano oczyszczałam cerę minimalną ilością żelu, który tej warstwy sebum nie zmywał i nie skutkowało to pogorszeniem stanu cery. Także może jest ok, dopóki wykonuję porządny demakijaż wieczorem.

      Właśnie obawiałam się postawić na same glukozydy, zwłaszcza, że zrezygnowałam z olejku myjącego, także, jak wyżej, zdecydowałam się jednak na delikatny żel oparty również na innych, także (chyba) delikatnych, detergentach. :)

      Usuń
    8. Daj koniecznie znać, jak sprawdza się to na dłuższą metę. Lubię oczyszczać się mleczkami, ale jednak powracam po jakimś czasie do oleju i mydła, na mnie to działa najlepiej, jak tylko zapuszczę demakijaż, nie poznaję swojej twarzy.

      Rozumiem, warto jednak spróbować jak masz kosmetyki na zbyciu :)Serce mnie boli, jak muszę coś wyrzucić do kosza :D

      Mam podobnie - nie obawiam się zmarszczek ale niekorzystnych ubytków w tkance tłuszczowej, zapadnięte policzki i tzw. chomiki wyglądają okropnie i strasznie postarzają :( Na szczęście da się coś z tym zrobić, medynę estetyczną mamy akurat na wysokim poziomie. Szkoda, że nie jest tak z dermatologią.

      Ja w ogóle nie rozumiem oczyszczania skóry samą wodą, która czasami bardziej wysusza niż niektóre detergenty, a nie usuwa wszystkich zanieczyszczeń. Trzymam kciuki, abyś znalazła swój własny schemat, też chyba powrócę do mleczek, martina gebhardt ma też fajne mleczka tak nawiasem, kupię sobie wersję szałwiową do oczyszczania ;)

      Usuń
    9. Jak już wiesz (jeśli pamiętasz) - u mnie mydło, przynajmniej to czarne afrykańskie z BU, odpada. :/ Ostatnio kupiłam z Biały Jeleń glicerynowe mydło z nagietkiem, co prawda z SLS w składzie (których, choć do wszelkich nagonek jestem sceptycznie nastawiona, tak dla bezpieczeństwa, wolę unikać), ale może wypróbuję za jakiś czas.
      Dam znać - zapisuję sobie, by napisać za jakiś czas jak mają się naczynka po zabiegach oraz skóra w ogóle po oczyszczaniu bez olejku myjącego.

      Też nie cierpię wyrzucać, choć z drugiej strony - poczułam się lżej, kiedy w końcu spora część półproduktów poszła do kosza (te przeterminowane oraz te, których na pewno nie zużyję)... Już sto razy sobie obiecywałam, że ograniczę zakupy kosmetyczne i mam wrażenie, że ostatnimi czasy mniej kupuję zbędności, ale jednak wciąż mam wrażenie, że kupuję za dużo - i że na bank wszystkiego nie użyję - nie widzę też sensu wykorzystywania czegoś na siłę - np. jako krem do stóp, choć na co dzień tego typu kosmetyków nie używam (co innego np. krem myjący, o którym wspominałaś - jeśli ktoś się nie boi i zużyje z przyjemnością - to ja to rozumiem i popieram). O zgrozo, nie raz czytam jak dziewczyny zużywają kosmetyk, choć ewidentnie im szkodzi. Pozostaje współczuć ich skórze. :(

      Nawet nie wspominaj o stopniu rozwoju dermatologii u nas... Dermatolog, u której byłam jakiś czas temu ze zmianami na ciele nie słyszała nigdy o tym, by UVA przyspieszało starzenie, a antyoksydanty polecała stosować po 30-tym roku życia... ;) Co do tego pierwszego - ja rozumiem, że ktoś się może z tym nie zgadzać, ale jak można o tym nie usłyszeć będąc dermatologiem?! Specjaliści, zwłaszcza lekarze, którzy mają tak odpowiedzialną pracę, powinni kształcić się ŚWIADOMIE przez całe życie, a nie poprzestać na studiach...

      No tak, może i woda wysusza, ale pewnie woda + detergenty wysuszają w takim razie bardziej. Tak czy inaczej - nie wyobrażam sobie mycia samą wodą skóry chociażby rano. Próbowałam też skórę przecierać rano hydrolatem, ale moja skóra chyba nie lubi się z wacikami (przynajmniej tymi biedronkowymi) - nie dość, że wyglądała nieświeżo, to była podrażniona. :/

      Co Cię skłania do powrotu do mleczek, czyli zdrady olejków myjących? :)
      Zapiszę sobie - kiedyś przeglądałam już ofertę tej firmy, ale już zdazyłam zapomnieć. :D
      Narazie nie dziękuję! :)

      Usuń
  5. Ewuś jak w tym wszystkim się połapać i nie oszaleć :) Mam cerę trądzikową regularnie Odwiedzam dermatologa regularnie, ostatnio jedyne co mi zaproponował to Izotek, albo zewnętrznie Duac.Ani na jedno, ani na drugie się nie zdecydowałam. Stosuję Zorac i widzę poprawę chociaż zastanawiam się co będzie jak będę musiała odstawić maść, bo przecież zbliża się wiosna :/ dziękuję Ci że dzielisz się swoją ogromną wiedzą, myślę, że spokojnie mogłabyś rywalizować z niejednym dermatologiem...Angela I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, pamiętaj o pielęgnacji, po odłożeniu Zoracu możesz regulować skórę preparatami z kwasem azelainowym, który świetnie rozjaśnia świeże przebarwienia i również działa przeciwtrądzikowo :)

      Usuń
  6. super post! mega pomocny, widać dużą wiedzę, super, że się nią z nami dzielisz :) fajnie że jesteś!

    teraz mi powiedz: moja buzia może nie jest jakaś tragiczna (tzn. nie mam typowych ropnych krostek, odpukać), ale jak na nią patrzę to nie jestem zadowolona, bo:
    jest szara, bez blasku, widać że zanieczyszczona (zaskórniki otwarte) plus moja największa zmora - widoczna kaszka, takie małe kropeczki (twierdzę że zaskórniki zamknięte, chyba że się mylę), widoczna pod światło (szczególnie na policzkach)... i teraz po przeczytaniu Twojego postu nasuwa mi się pytanie, czy to wszystko może być wynikiem złego oczyszczania?
    używam ciężkich podkładów które zmywam tak: płyn micelarny i na to żel sylveco, póżniej woda termalna... brakuje u mnie również peelingów (dopiero planuje jakiś zalup)... czy to co stosuje może być za mało? czy coś powinnam dodać na miejsce czegoś co używam, coś wywalić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Oczywiście, że tak. Warto zacząć od podstaw - zadbaj o lepsze nawilżenie, rozpuszczaj makijaż, delikatnie usuwaj tłustą warstewkę.. przez niedokładne oczyszczanie skóra tarci na blasku, jest zanieczyszczona, szara, brzydka. Koniecznie włącz dodatkowe produkty i regularne peelingi - np. kremowy żel, czy też mleczko do wstępnego oczyszczania, następnie możesz doczyscić skórę żelem i stonizować wodą termalną. Polecam także regularne maski oczyszczające z błota termalnego z siarką z dodatkiem węgla aktywnego, różnica jest kolosalna :) W celu odświeżenia skóry i nadania jej zdrowego blasku polecam serum z witaminą C :)

      Usuń
    2. jeśli więc zamiast płynu micelarnego z garniera włączę mleczko np wspomnianej przez Ciebie mixy, a później żel sylveco i na koniec woda termalna - będzie to lepsze rozwiązanie? tak ułożony plan demakijażu zmyje dokładniej silikony, ciężkie podkłady niż ten który obecnie stosuje w którym używam płynu garniera?

      Usuń
    3. Możesz popróbować, teoretycznie takie postępowanie powinno lepiej rozpuścić sebum i ciężkie, tłuste emolienty. Stosujesz ciężkie podkłady, więc powinnaś zauważyć ogromną różnicę już po pierwszym użyciu. Możesz przed wykonaniem demakijażu wstępnie oczyścić skórę płynem micelarnym, zwłaszcza zmyć makijaż oczu, a następnie rozpuścić resztę mleczkiem i doczyścić żelem, a następnie przywrócić pH i ukoić skórę wodą termalną. Możesz też dodać odrobinę oleju do jednorazowej porcji żelu Sylveco, oczyścić skórę, a następnie przetrzeć dokładnie płynem micelarnym w celu głębszego oczyszczenia :)

      Usuń
    4. dzięki Kochana :) tak też zrobię!

      Usuń
  7. Ewa jesteś GIGANTEM :) Wielkie dzięki! Jak czytam Twoje posty to wiem dlaczego mam taką brzydką cerę :( chyba muszę się jeszcze sporo nauczyć w kwestii pielęgnacji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się pisać prostym językiem, trzymam kciuki, ładna cera jest w zasięgu każdej z nas, trzeba jedynie włączyć dobre nawyki do codziennej pielęgnacji :)

      Usuń
  8. Ewo, właśnie kończy mi się żel do twarzy, planowałam kupić Sylveco rumiankowy, ale ta gliceryna w składzie... polecałaś go kiedyś,zmieniło się Twoje zdanie na jego temat? Mogłabyś powiedzieć coś więcej na temat żelu Avene, stosowałaś? Bardzo przypadła mi do gustu emulsja tejże firmy, ale nie chcę wyrzucić pieniędzy w błoto. Proszę poradź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żele Sylveco są mocne, lubię wersję rumiankową, ale dużo osób narzeka na wysyp krostek i ściągniecie. Jeśli emulsja się sprawdza, to pozostałabym przy niej, możesz być rozczarowana żelem Sylveco, jest drażniący dla delikatnej skóry ;)

      Usuń
  9. Ewuń...dzięki Tobie zaczęłam używać olejku myjącego i mydełko aleppo i jest ogromna różnica. Teraz przyszedł czas na zmianę kremu. Do tej pory używałam Allerco kremu nawilżającego emolientowego. Również mam cerę i wrażliwą, i trądzikową, i naczynkową, czasem suchą...mieszana jak cholera heh :) Mam zamiar zakupić emulsję Avene, Cicalfate, Post - Acte. Myślisz, że na dzień pod makijaż będzie w sam raz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod makijaż będzie świetna, ale jest naprawdę bardzo leciutka, więc jeśli będziesz chciała zwiększyć jej walory nawilżające, możesz pod nią stosować lekkie serum nawilżające :)

      Usuń
    2. Dziękuję :* A polecasz jakieś konkretne? :)

      Usuń
    3. Jako lekki nawilżacz sprawdza się u mnie świetnie serum antyoksydacyjne z witaminą C i acerolą firmy AVA, dodatkowo delikatnie rozjaśnia skórę ;)

      Usuń
  10. Bardzo wyczerpujący post
    , jak zawsze jestem pod wrażeniem twojej wiedzy i jesteś moim pielegnacyjnym guru. Ciekawe jak wyglądałaby teraz moja skóra gdyby nie ten blog... Aż boję się to sobie wyobrazić :-D
    Jak zawsze mam kilka pytań. Przymierzam się teraz do zakupu serum z witaminą C i zastanawiam się nad tym z BU (trochę boję się podrażnienia), ostatnio popularnym serum z dermofuture i liq CC w wersji light. Zastanawiam się które jest najbardziej łagodne ale zarazem skuteczne. Również z racji tego że zbliża się wiosna chce odstawić wszystkie produkty z kwasami i zakupić synchroline aknecrem (słyszałaś o nim?), wiem że potrzebuję ochrony przeciwslonecznej ale kurcze tak bardzo nienawidzę nakładać kremów z filtrem, że zadecydowalam że kupię na BU puder babmusowy z ochroną UV z tym że chciałabym go trochę podrasować i sprawić żeby miał faktor spf około 30. Co powininnam do niego dostać? I czy taki puder może w ogóle zastąpić krem z filtrem?
    Przepraszam, że tak męczę ale to wszystko to dla mnie świeża wiedza, nie chce się pogubić. :-) pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Agnieszko, najbardziej skuteczna jest lewoskrętna witamina C w określonym, kwaśnym środowisku, najsensowniejszym preparatem wydaje mi się serum marki LIQ CC, które posiadam i jest godne polecenia. Serum posiada jednak kwaśne pH i może podrażniać. Jeśli nie oczekujesz mocnego rozjaśnienia przebarwień, a masz bardzo wrażliwą skórę, polecam serum ava z acerolą, serum zawiera sól sodową monofosforanu kwasu askorbinowego, pH jest neutralne, a serum dobrze i delikatnie nawilża. To najsensowniejsza opcja, stabilna tłuszczowa witamina C w postaci tetraizopaltyminianu askorbylu jest tak samo łagodna, ale wymaga tłustej bazy, a więc serum od razu musiałoby być bardziej treściwe.

      Niestety nie, nie znam tego produktu. :(

      Niestety to nie to samo, pudry mineralne zapewniają głównie ochronę przed UVB, łatwo się ścierają (a latem o to bardzo łatwo, puder schodzi z potem), no i pudry z taką zwartością są bardzo widoczne na twarzy, nie można też zmierzyć efektywności filtrów, nie wiadomo ile nałożyć takiego pudru na twarz. Lepiej poszukać kremu z filtrem, filtry w kremie są lepiej przyczepne do skóry i tym samym są skuteczniejsze, a może filtry azjatyckie? Są lżejsze od tych europejskich. :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź, zastanowię się jeszcze nad tym serum, bo obecnie jest ich dużo na rynku. Chcę je kupić głównie z zamiarem rozjaśniania przebarwień, których obecnie mam całkiem sporo. Nie wydaje mi się żeby moja skóra była wrażliwa, tonik z kwasami znosi bardzo dobrze więc myślę że serum nie będzie sprawiało aż tak dużego problemu :-)

      A co do filtrów to już nie wiem co robić, chyba faktycznie rozejrze się za tymi azjatyckim ale mimo to zakupie ten puder z BU, zawsze to jakaś dodatkowa ochrona. Strasznie ubolewam nad tym że nakładanie kremów z filtrem nie może być przyjemnością, życie byłoby wtedy o wiele łatwiejsze a ja nie musiałabym wszędzie nosić ze sobą pudru matującego

      Usuń
    3. W takim razie polecam LIQ CC, bardzo dobrze rozjaśnia cerę i nadaje jej zdrowego blasku. :)

      Niestety, moja cera np.świetnie reaguje na ultra lekki LRP i traktuję go jak krem nawilżający. Jak chodzę po domu bez kremu z filtrem narzekam na przesuszenie i odwodnienie, a dodatkowo moja cera jakoś tak brzydziej wygląda. Dodatkowo wchłania się cudownie, zostawiając lekką, zdrową poświatę, wiem jednak, że nie każdemu pasują filtry, LRP wyglądał paskudnie na skórze mojej siostry, miałam wrażenie, że to zupełnie inny kosmetyk :/

      Filtry azjatyckie są znacznie lżejsze, bazują na leciutkich silikonach, u mnie się nie sprawdzają, jakoś nie współpracują z moją cerą i nie zapewniają mi tak skutecznej ochrony jak produkty ochronne podlegające normom europejskim. Może jednak Ty będziesz zadowolona, są inne i dużo osób chwali ich właściwości i lekkość :)

      Usuń
    4. Spróbuję pokombinować i z filtrami i z serum. Sprawdzę kilka i ostatecznie wybiorę to, które najbardziej mi odpowiada. Faktycznie z filtrami jest różnie, ja na przykład nie przepadam za tym rozsławionym Vichy i czuje ze potrzebuje czegoś innego. :-)

      Usuń
    5. Vichy też nie cierpię, paskudztwo. Miałam po tym straszne zmiany naciekowe. Spróbuj koniecznie ultra lekki LRP i Pharmaceris S hydrolipidowy SPF 50+, jeśli żaden się nie sprawdzi, to warto zerknąć na zagraniczne propozycje :)

      Usuń
  11. a jakie jest Twoje zdanie na temat żelu tymiankowego od sylveco?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żele Sylveco są mocne, ale wersja rumiankowa lepiej wpływała na stan mojej cery. Jest wiele osób, u których żele Sylveco się nie sprawdzają.. ale moja pielęgnacja jest warstwowa i u mnie spisywały się bardzo dobrze. Nie polecam tych żeli delikatnej, wrażliwej skórze, podatnej na wysuszenie :)

      Usuń
    2. Wrzucę swoje trzy grosze :) to fakt żele sylveco są mocnymi oczyszczaczami (mimo naturalnego, krótkiego składu) aczkolwiek umycie buzi " raz na jakiś czas" - "co drugi - trzeci dzień" sprawdza się idealnie. Żel dokładnie oczyści buzie i zmniejszy krostki, opuchnięcia, ranki i blizny. Dlatego bardziej polecam wersję rumiankową z kwasem salicylowym.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. A tak w ogóle apropo sylveco (biolaven) to mają strasznie nieregularne produkty - niektóre są super, niektóre mogą być ale szału nie robią, a nie które w ogóle się nie sprawdzają, a jeszcze inne (co najdziwniejsze) sprawdzają się w innych miejscach niż na tych dedykowanych (np żel do higieny intymnej biolaven mnie podrażniał a do mycia twarzy jest ekstra i jadę już szóstą buteleczkę ). Także najlepiej jest prosić o próbki bądź kupować z kimś na pół :)

      Usuń
    4. Mam podobne odczucia, miałam szansę obcować niemal z całą serią Biolaven, ale u mnie sprawdził się głównie płyn micelarny i krem na noc, który jest naprawdę niezły, inny od regularnych produktów Sylveco i paradoksalnie lżejszy od tych wstrętnych lekkich kremów :) Płyn do higieny intymnej natomiast nie sprawdził się u mnie do oczyszczania twarzy, nie wiem czemu, bo żel Facelle sprawdza się świetnie,a też ma kwaśne pH, widocznie nie ta mieszanka detergentowa, potrzebuję jednak mocniejszych detergentów :)

      Usuń
  12. Ewciu, do nawilżenia odwodnionej skóry bardziej nada się maseczka trójalgowa z Mazideł czy np. maseczki Nacomi a algami? Jestem w trakcie kuracji retinoidami i potrzebuję czegoś mocno nawilżającego i delikatnego jednocześnie.

    No i dziękuję bardzo za częste wpisy, bardzo lubię tu zaglądać - bo zawsze coś nowego wyniosę z Twoich wpisów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maska z mazideł bardzo dobrze łagodzi skórę i delikatnie zmiękcza naskórek, alg z Nacomi jeszcze nie miałam, ale mam na oku maskę borówkową. Maski z mazideł mają krótszy skład, jak tylko przetestuję Nacomi dam znać, na pewno pojawi się wpis o maseczkach algowych w formie alginatu ;) Za taką cenę warto spróbować :)

      Bardzo mi miło ;)

      Usuń
  13. Cześć Ewo�� widzę, ze mnóstwo dziewczyn pyta Cię o porady w pielęgnacji cery wiec i ja chciałabym zaczerpnąć od Ciebie takiej porady�� jak ja oceniasz, co powinnam zmienić, a co może dodać? Czego brakuje albo czego jest za dużo? Rano myje twarz olejkiem z Biochemi Urody albo żelem do skory trądzikowej Effaclar. Zależy jaka jest moja cera, czasami myje tymi produktami na zmianę, następnie przemywam twarz płynem micelarnym lipowym z Sylveco, (powoli dobiega końca wiec czeka tonik witaminowy z norela) i na to nakładam emulsję Avene Cicalfate Post, a dwa razy w tygodniu olejek z truskawki z żelem hialuronowym. Wieczorem natomiast myje twarz olejkiem z BU, następnie mydłem afrykańskim, przecieram hydrolatem z drzewa oliwkowego z BU i na to Effaclar K+. Dwa razy w tygodniu robię peeling z kwasem azelinowym z przepisu od Ciebie, czasami przed nim jeszcze peeling enzymatyczny z Ava, następnie raz w tygodniu glinki lub błota z mazidel z rożnymi dodatkami olejków np. herbaciany, pichtowy, lawendowy. I czasami raz w tygodniu maseczka nawilżająca. Jesli chodzi o makijaż to używam podkładów mineralnych. Także Ewo prosze o uwagi do mojej pielegnacji�� pozdrawiam. I dziekuje za taki cudowny blog��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :)
      A jakie są Twoje odczucia? Jak wygląda twoja cera? Masz z nią jakieś problemy? Opowiedz mi o swoich spostrzeżeniach, na moje oko jest w niej dużo naturalnych olejów, ale są osoby, które tolerują nierozcieńczone oleje w pielęgnacji. Czekam zatem na wiadomość zwrotną, postaram się pomóc ;)

      Usuń
    2. Mam wrażenie, ze moja cera jest cały czas zanieczyszczona. Na policzkach i nosie nam brązowe kropki oraz podskórne zaskórniki na brodzie i policzkach. Czasami czuje, ze cera jest lekko przesuszona, ta pielęgnacje stosuje od dwóch tygodni, peeling azelainowy i maseczki trochę dłużej. Twoim zdaniem które oleje odrzucić, z czego zrezygnować, a co wprowadzić? Dziekuje za rady i poświęcony czas:)

      Usuń
    3. Moim zdaniem w Twojej pielęgnacji brakuje dobrego nawilżenia, oleje nie nawilżają, a mogą przesuszać skórę, zapychając przy tym pory. Zawsze zmywałabym z powierzchni skóry tej olejek z BU, może dodatkowo zanieczyszczać cerę, a głębokie zabrudzenia siedzą w porach. Zrezygnowałabym też z aplikacji oleju z kwasu hialuronowego, na rzecz lekkiego serum lub toniku mgiełki. Może nie służy ci też tak głębokie oczyszczanie skóry olejkiem i mydłem, możesz spróbować oczyszczać skórę za pomocą łagodnego syndetu lub emulsji (Vianek ma w ofercie ciekawą emulsję myjącą, jest też Cetaphil) , a dwa-trzy razy w tygodniu wieczorem doczyścić skórę w mocniejszy sposób. Spróbuj też odłożyć chwilowo ten żel Effaclar, bardzo odwadnia skórę.

      Przede wszystkim dałabym jednak czas nowej pielęgnacji, dwa tygodnie to zbyt mało aby oceniać pielęgnację - czas pokaże efekty :)

      Reasumując - popracowałabym nad nawilżaniem i oczyszczaniem, jeśli będziesz łagodnie i skutecznie oczyszczać skórę być może satysfakcjonujące nawilżenie zapewni Ci sama emulsja Post Acte. Może stosowanie olejów będzie zbyteczne, olejów dodawałabym tylko do masek, które robisz, dobrze nawilżają, zapobiegają utracie wody i nie obciążają skóry, gdyż są zmyte z okładem. Do masek możesz dodawać węgiel aktywny, bardzo dobrze oczyszcza skórę i ją wygładza ;)

      Nie wiem też,czy peelingi azelainowe są dla Ciebie odpowiednie. PEG-400 może negatywnie wpływać na skórę z tendencją do trądziku, bezpieczniej jest robić peelingi na tradycyjnych glikolach np. roślinnym, propylenowym, butylenowym.

      Usuń
    4. Ewo bardzo dziękuję, że za każdym razem w bardzo szybkim tempie odpiszesz i doradzisz. Twoje rady dla mnie są bardzo pomocne. Twoja wiedza jest niezastąpiona. Pomagasz bardziej niż niejeden dermatolog :-) czyli dobrze będzie jak wieczorem i rano będę stosowana np. tą emulsje z Vianka, a wieczorem dodatkowo mydło za każdym razem, a rano płyn micelarny albo tonik. Takie oczyszczanie wystarczy? A tylko dwa lub trzy razy olejek do mycia. Czy pod emulsja mogę od czasu do czasu nakładać serum z Wit. C i acerolla, które widzę że gdzieś tu polecasz?:-)

      Usuń
    5. Musisz poobserwować skórę, może wystarczy sama emulsja i przetarcie skóry płynem micelarnym, a co 2-3 dni np, emulsja + mydło, czy też olejek myjący i mydło, aby dobrze oczyścić skórę z zaneiczyszczeń, chyba, że nie będziesz odczuwasz ściągnięcia i wysuszenia, to możesz stosować mydło nawet codziennie :)

      Ale jak pod emulsją? Serum z witaminą C należy aplikować na oczyszczoną skórę twarzy. Polecam serum szczególnie o poranku, ale można też i wieczorem. Delikatnie rozjaśnia i ładnie, subtelnie nawilża naskórek bez obklejenia.

      Usuń
    6. Chodziło mi o emulsję Avene Cicalfate Post Acne;) nie napisałam dokładnie, wiec stad nieporozumienie:P dziekuje bardzo raz jeszcze. Jesteś niesamowita;)

      Usuń
    7. Rozumiem ;) Tak, możesz stosować serum z witaminą C pod emulsję, emulsja zyska lepsze walory nawilżające, a AVA ma naturalne pH, wiec nie ma przeszkód, aby stosować je w taki sposób ;)

      Usuń
    8. Ewo idąc za Twoja rada zamówiłam glikole do peelingu azelainowego, jakie teraz bedą proporcje? Takie same jak Pegu400 czy inne?;)

      Usuń
    9. Trochę inne, glikole roślinny, propylenowe i butylenowe są rzadsze od peg-400, będzie też mocniejszy, więc warto zacząć od lżejszych stężeń :)
      Peeling AzA 10% 10ml
      glikol 7.3ml
      kwas azelainowy 2.7ml
      Peeling Aza 15% 10ml
      glikol 6.3 ml
      kwas azelainowy 3.7ml
      Peeling AzA 20% 10ml
      glikol 5.5 ml
      kwas azelainowy 4.5ml

      Usuń
  14. Twoja cera na pierwszym zdjęciu jest obłędna! W życiu bym nie pomyślała że miałaś problemy z cerą gdybym nie znała twojej historii :) I czy mówił ci ktoś, że masz bardzo ładne oczy? :D (alem przysłodziła :D Ale to wszystko prawda! ^^)


    Ewo a czym w takim razie zmywasz maseczki i peeling enzymatyczny? Bo ja właśnie jestem z tych bardzo wrażliwych i o ile efekty są bardzo dobre po regularnym stosowaniu tak martwi mnie to zmywanie jak czytam tego posta, do tej pory zmywałam ciepłą wodą i placami + ew. wacikiem kosmetycznym i skóra była ewidentnie podrażniona po zmyciu, do tego czasami mam wrażenie że ta maseczka do końca zmyta dobrze to nie jest... Więc zastanawiałam się nad kupieniem gąbeczki do zmywania masek ale jak mówisz że nie jest wskazane jej nadmierne pocieranie to się zaczynam wahać;/
    Czy zamiast delikatnego kremu (tak jak piszesz w poście) po serum sądzisz że mogłabym zast. tonik nawilżający? Tylko czy w tedy powinnam zastosować w kolejności: Mydło (stosuję filtry dlatego mydło mi jak najbardziej odpowiada - tak sądzę:D) + tonik + serum, czy: mydło + tonik + serum + tonik a może jednak: mydło + serum + tonik? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)) Do pięknej cery jeszcze dużo mi brakuje.. ale jestem zadowolona z efektów, zobaczymy jak będzie jesienią ;)

      Normalnie wodą, jeśli pocieranie dłońmi i długi kontakt z wodą Cię podrażnia, możesz ewentualnie zmywać te maseczki łagodną gąbką Konjac lub ściereczką z mikrofibry, ale ostrzegam,że trudno jest zachować należytą sterylność i czystość przy takich gadżetach. Jeśli będziesz delikatna, to takie ściągnięcie maseczki szmatką nie powinno przysporzyć Ci problemów, ale ciężko zadbać o higienę takich akcesoriów, co ma ogromne znaczenie jeśli masz skłonność do trądziku :/

      Jasne, że możesz, dobierasz ciężkość kosmetyków do własnych potrzeb, ważne aby tonik nie był wysuszający, a delikatnie nawilżający :) Podwójna tonizacja skóry nie zaszkodzi ;) Sprawdziłabym schemat oczyszczanie mydłem, następnie tonizacja, serum i zamkniecie nawilżaczy tonikiem. Jeśli zauważysz przesuszenie, warto zastąpić tonik czymś treściwszym :)

      Usuń
  15. Ewo, jak to jest w końcu z tą parafiną?! wiele osób mówi, że im szkodzi, bo zapycha pory, a tu czytam, że wręcz przeciwnie - jest ona bardzo dobrym i wskazanym składnikiem w kosmetykach...

    jaki masz stosunek do pielęgnacji cery srebrem kolidalnym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie, dużo zależy of formuły, o ile unikam parafiny w kosmetykach pielęgnacyjnych zapewniających nawilżenie (moja cera nie potrzebuje okluzji), o tyle w środkach myjących jest przeze mnie pożądana. Parafina zapobiega odwodnieniu naskórka, ponadto jest łagodniejsza dla skóry od niektórych olejów naturalnych. Jest niepotrzebnie piętnowana, chociaż osobiście nie stosuję jej w pielęgnacji pozostającej dłużej na powierzchni skóry, ze względu na bardzo dobre właściwości ochronne, i w moim przypadku - komedogenne. Ale nie tylko parafina tak mi szkodzi, równie dobrze mogą robić to naturalne oleje.

      Nie nazwałabym tego lekiem na trądzik, to dobry dodatek do pielęgnacji, ale nie oczekiwałabym cudów. Warto zwrócić uwagę na to, by srebro było niejonowe, inaczej przy częstym stosowaniu można doczekać się nieprzyjemnych skutków ubocznych :)

      Usuń
  16. EWUŚ PROSZĘ DORADŹ :)
    Nie mam już kompletnie pomysłu jaki preparat stosować do oczyszczania twarzy. Po każdym umyciu mam wiór na twarzy :( Do tej pory stosowałam mydlo afrykanskie, isana 5.5ph i moja cera dosłownie pęka:( Jedynie olejek myjący jest super ale przy mojej tradzikowej cerze nie mogę go stosować jako jeden produkt. Być może moja cera potrzebuje solidnego nawilżenia. Teraz stosuje jedynie serum liq cc i avene cicalfate( w szafce czeka hasco ale boję się jeszcze większej suszy) Może Ziaja Fizjoderm dał by rade ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz ewentualnie spróbować oczyszczać twarz emulsją, Vianek ma emulsję oczyszczającą. Jest lżejsza od olejku myjącego, a łagodniejsza od żelu. Wydaje mi się, że to powinno być to, widocznie Twoja cera nie lubi pieniących się detergentów. Jak zwiększysz dawkę nawilżenia, to od razu istnieje ryzyko zapchania porów, koniecznie daj znać, czy to był dobry wybór, ale poszłabym w tym kierunku, żel może tylko niepotrzebnie wysuszyć skórę. :)

      Usuń
    2. Odpowiedź z prędkością światła, niesamowita jesteś ! :)
      Właśnie tez nie podchodzę zbyt optymistycznie do żeli wiec go sobie odpuszcze. Musze poczytać o tej emulsji. I myślę nad włączeniem do pielęgnacji kremu Fitomed nr 11 :)

      Usuń
    3. A jeszcze tak zapytam :) A internecie jest bardzo malutko informacji o emulsji Vianka. Słyszałaś może Ewo o niej jakieś dobre opinie ? Zostawia powloczke na skórze? :)

      Usuń
    4. Emulsja ma fazę tłuszczową, więc może zostawiać delikatną powłoczkę na skórze, ale można ją zetrzeć np, płynem micelarnym lub ponownym myciem. Emulsje są łagodniejsze dla skóry niż żele i mydła, a nie wszyscy tolerują oczyszczanie olejem. Nie stosowałam emulsji Vianka, ale zapowiada się obiecująco :)

      Usuń
  17. polecasz mydełko aleppo do oczyszczania? czy lepsze węglowe?
    bo powiem Ci szczerze, że czuje sie troche przytłoczona tym wszystkim....:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam mydło węglowe, ale do gruntownego oczyszczenia raz na jakiś czas, do codziennego oczyszczania lepiej kupić coś łagodniejszego np. polecane przeze mnie syndety, czy też , jeśli tolerujesz mocne detergenty - czarne mydło afrykańskie :)

      Usuń
  18. a co myslisz o takiej pielegnacji?
    rano tylko płyn micelarny z garniera
    makijaż: krem z filtrem (vichy), korektor na niedoskonalosci, puder z mąki ziemniaczanej
    oczyszczanie wieczorne: płyn micelarny, żel sylveco+płatek myjacy, płyn micelarny, nawilżam żelem hialuronowym z panthenolem (czasem dodaje do niego kropelke oleju lnianego), robię maseczki z węgla aktywnego

    bede Ci wdzieczna:)
    dodam że jestem po kuracji retinoidami doustnymi i chce zminimalizowac ryzyko nawrotu, dlatego nie chce w ogóle używać czegoś, co moze mnie jakkolwiek zapchać (sama rozumiesz:D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak wygląda Twoja cera? Masz z nią jeszcze jakieś problemy? Jesteś zadowolona z kuracji i obecnej pielęgnacji? W Twojej pielęgnacji jest bardzo mała ilość emolientów, ale jeśli nie odczuwasz mocnego ściągnięcia i przesuszenia, to wszystko powinno być w porządku ;)

      Usuń
  19. Ewa, przymierzam się do zakupu jakiegoś myjadła :)Podałaś w kremowych żelach la roche posay, mam tylko pytanie, czy chodziło Ci o żel Surgras, czy syndent? Z góry dziękuję za odpowiedź!

    OdpowiedzUsuń
  20. hciałabym sobie zrobić olejek myjący z kwasem, ale kurcze jestem w tym totalnie zielona i mimo Twoich obszernych tłumaczeń w poście, nadal nie wiem jak to ugryźć :)
    Czy olejem bazowym musi być słonecznikowy?
    Chciałabym zrobić olejek, który oczyszcza pory i zapobiega niespodziankom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie musi. Może to być każdy śliski, w miarę rzadki olej - słonecznikowy, winogronowy, olej lniany, oliwa z oliwek, rzepakowy, czy z roślin jagodowych : malin, jagód, jeżyn. Polecam jednak najtańsze oleje spożywcze, bo olej pełni jedynie funkcję rozpuszczalnika i jest szybko usuwany z powierzchni skóry, ponadto olej musi być podgrzewany aby rozpuścić w nim kwas, dlatego najlepsze są powszechne oleje spożywcze do smażenia, bo są odporne na wyższe temperatury,a także są tanie ;) Można zainwestować w droższe oleje w olejek do masażu, ale w olejku myjącym można zaoszczędzić ;)

      Usuń
  21. Chciałabym * oczywiście :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak myślisz Ewo, płyn micelarny biolaven i emulsją cethapil to dobre połączenie w demakijażu i oczyszczaniu. Czy te dwa produkty są wystarczające by oczyścić twarz po makijażu mineralnym?
    Proszę o odp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie stosujesz żadnych kremów z filtrem i podkładów płynnych,a także nie masz problemu z nadmiernym łojotokiem - jak najbardziej. Jeśli Twoja cera jednak jest tłusta, warto raz,dwa razy w tygodniu oczyścić skórę głębiej - rozpuścić tłuszcz olejkiem, czy mleczkiem, a następnie umyć tradycyjnie za pomocą żelu, czy też emulsji. Nie zapominaj jednak o regularnych peelingach i maskach oczyszczających - przy tak delikatnym oczyszczaniu niezwykle ważne jest systematyczne usuwanie martwego naskórka i zapobieganie gromadzeniu się zanieczyszczeń w porach. :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odp. Jesteś wielka! ; )

      Usuń
  23. Ewo, jak długo twoim zdaniem można stosować retynoid zew. Używam już 5 miesiąc i boję się odstawić ale zbliża się wiosna...Do kiedy Ty stosujesz Atrederm?
    BEata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do 6 miesięcy, zbyt długo stosowany retinoid może odwodnić skórę i spowolnić naturalne procesy regeneracyjne. Retinoidy mają tę specyfikę,że po odłożeniu nadal działają, a efekty utrzymują się od 6 do 12 miesięcy. Beato, może włącz do pielęgnacji kwas azelainowy do podtrzymania efektów? Ma również działanie przeciwtrądzikowe i ładnie rozjaśnia przebarwienia pozapalne. Atrederm odkładam za niecałe 2 tygodnie ;)

      Usuń
    2. Ślicznie Ci dziękuję za odpowiedź :) Jesteś niezastąpiona. Nie wiem jak mam odstawić retinoid strach jest przeogromny :( bo ja miałam masakrę na buzi przed stosowaniem... Może pomyślę nad tym kwasem, czekam na Twoją relację z kuracji Atredermem :)

      Usuń
  24. Ewo kiedys pytałam Cię o pomaranczową skórę przy skrzydełkach nosa i na obszarze zmarszczek przy ustach, widzę, że u Ciebie ten problem zniknął? :) Bo mówiłaś, że to domena cer trądzikowych i dlatego tam kładziemy korektor. Pytam z ciekawodci czy masz jakieś spostrzeżenia w temacie, bo u mnie problem dalej występuje niestety, rano często się budzę i te miejsca przy nosie są na maksa czerwono-pomaranczowe , przez to, że np. spałam z buzią wtuloną w poduszkę. Nie wiem o co chodzi, bo nie mam cery wrażliwej. A kolejne pytanie - Ty stosujesz bezkremowe noce prawda, tzn nie popierasz nakładania kremów na noc? Wiem, że z reguły na noc idą kwasy, ale udało mi się w koncu moją cerę ustabilizować, i zastanawiam się co polecasz na wieczór nałożyć na twarz po umyciu, jeśli chcialabym już odstawić kwasy :> :) Jakiś tonik nawilżający? Płyn micelarny moze byc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vixen, nie zniknął całkowicie, ale jest zminimalizowany. U mnie problem wynika z nadmiernego łojotoku w tych miejscach, aktualnie moja cera jest już normalna pod tym względem i odzyskuje zdrowy koloryt. Bardzo pomagają maski z węgla aktywnego, świetnie detoksykuje skórę i pochłania nadmiar szkodliwych związków - warto spróbować, na pewno nie zaszkodzi, a ładnie oczyści cerę ;) Nie u każdego coś takiego występuje, ale sebum może barwić skórę, może masz tam podobnie jak ja najwięcej aktywnych gruczołów łojowych? Przebarwienia pod wpływem słońca również powstają u mnie tam najczęściej, jest to najbardziej potliwy obszar na mojej twarzy i każdy krem z filtrem pod wpływem temperatury tam spływa :(

      Vixen, nie, że nie popieram, ale u mnie nie sprawdza się obciążanie skóry emolientami na noc. Wyjątkiem jest maska aura manuka z Antipodes, którą stosuję raz w tygodniu, czasami nawet 2 razy w miesiącu i zastosowana na noc nie obciąża mojej cery (maskę oczywiście zmywam) , wiąże się to z potrzebami mojej cery, ja nie potrzebuję dużej okluzji, bo stosuję przez niemal cały dzień kremy z filtrem, a jedynie nawilżaczy i lekkiej dawki emolientów, dlatego u mnie jest to serum, czy też mgiełka nawilżająca, osoby z bardziej suchą cerą, czy też nie stosujące ciężkich filtrów w ciągu dnia, mogą sobie pozwolić na cięższe konsystencje :)

      Płyn micelarny nadaje się średnio, najlepiej sprawdzą się toniki nawilżajace, leciutkie serum ;)

      Usuń
  25. Ewa, a stosowałaś żel od avene? Mogłabyś o nim coś powiedzieć? Jest teraz promocja na te kosmetyki w superpharm( dla zainteresowanych :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze oczyszcza, mojej skóry nie podrażnił i nie wysuszył, ale jest to propozycja dla osób, które tolerują mocniejsze detergenty lub mają warstwową pielęgnację.

      Usuń
  26. Ewcia, bardzo Ci dziękuję za wszystkie rady dotyczące peelingu glikolowego i filtrów i pogorszenia cery :) Pytałam Cię o to pod którymś postem, a że nie pamiętam już pod którym i miałam przerwę w internetowaniu, to dziękuję z opóźnieniem tutaj :) Cera ma się lepiej, mam wrażenie, że olejek do demakijażu do dla niej za dużo szczęścia, bo bez niego wygląda lepiej. Glikolowy peeling trochę drażni, za to mam wrażenie, że zaczynam lubić filtr LRP (a przestaję lubić Pharmaceris, a było odwrotnie przez jakiś czas), i mgiełka z Vianka fajnie się sprawdza :) Chyba też brakowało mi nawilżenia, bo fitomed 11 nie zawsze mieścił się w schemacie pielęgancji, a jak do niego wróciłam jest lepiej.

    Swoją drogą muszę się jakoś zalogować i mieć jakiegoś nicka, bo jest tu kilka anonimowych Beat, a powtarzanie po raz setny historii swojej twarzy jest męczące dla Ciebie :> Po nicku szybciej nas identyfikujesz :)

    Wczoraj przejrzałam post o minerałach i stwierdziłam, że na mój wygląd ma znaczący wpływ to, czym je nakładam. Przez dłuższy czas byłam zadowolona z Hakuro H52 (mała zbita kulka), ale ostatnio miałam wrażenie, że lepiej by mi się nakładało minerały, i lepiej by wyglądały gdybym miała inny pędzel, mniej zbity, ale nie tak wielki jak kabuki z Hakuro. (Który btw bardzo gubi włosie) Zastanawiałam się nad kolejnymi Hakuro, ale po Twoich radach poszłam za ciosem i zamówiłam Glambrush T2. Dziś dotarł! Jaki on mięciutki! :) Nie mogę się doczekać kiedy go przetestuję z Ecolore. Mam wrażenie, że polubimy się bardzo.

    Chciałam pójść za ciosem i zamówić też od razu jakieś dwa pędzle - jeden do nakładania pudru (w zasadzie zasypki Sylveco w roli pudru matującego;))i wykańczania makijażu krzemionką i drugi do różu, ale to spory wydatek, a nie wiedziałam czy Glambrush przekona mnie do siebie T2-jką i odpuściłam. Teraz natomiast bardzo się zastanawiam. Co polecasz? :) W tej chwili mam spory puchaty pędzel z Ecoltools i dwa mniejsze z początków przygody z minerałami, i jakiś skośny Kilys do różu. W porównaniu z Hakuro i Glam strasznie drapią, zwłaszcza te eco :> Do różu szczerze mówiąc nie bardzo lubię skośne pędzle, nie umiem się nimi malować, jakaś duża plama wychodzi. Czasem H52 używam w tym celu i wolę tę kulkę ;)

    Czy mogłabyś polecić jakieś pędzle takie do pudru/krzemionki i nieskośne do różu? :) Jeśli to istotne, to ulubiony róż mam sypki robiony z półproduktów, ale też inne, kupowane prasowane.

    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie super :) Nie wszystkim służy takie olejowe oczyszczanie, doskonale to rozumiem. dobrze, że znalazłaś produkty, które Ci służą, zawsze trzeba zrobić jakieś błędy, aby potem się na nich uczyć. :)

      Super! Glambsrushe syntetyczne są bardzo miłe w dotyku i do tego są dostępne okazyjnych cenach :) T2 to mój ulubiony model, sprawdzi się tak samo dobrze do pudru, nakładam nim nawet róż. T3 to taki spory, puchaty pędzel do pudru, jeśli lubisz spore gabarytowo pędzle, to będziesz z niego zadowolona, włosie bez zarzutu :)Polecam zdublować T2, mam torche glambrushy, ale chyba tylko ten pędzel z całej kolekcji przypadł mi najbardziej do gustu.ciekawy jest też SS3.

      Do różu używam tylko włosia naturalnego, ale nie drapie mnie tylko Hakuhodo, a to droga półka :/ Z syntetycznych T2 jest również świetna w tej roli. Z glambrushy będziesz zadowolona z T8, ale kozy Hani bardzo drapią i wymagają czyszczenia w izopropanolu :/ Morphe brushes ma ciekawe kształty, ale jeszcze nie próbowałam ich syntetyków.

      Usuń
    2. Zakochałam się w T2 :) Jest mięciutki, ma idealną wielkość (rączka mogłaby być krótsza, ale to nic). I jak się nim świetnie maluje! Efekt jest super :) Cera wygląda znacznie lepiej niż przy innych pędzlach.

      Szkoda, że nie wiedziałam jak bardzo jest rewelacyjny, bo dwa dni później zamówiłam też T3, który właśnie przyszedł. Dwa razy przesyłka to prawie 2/3 kolejnego pędzla, ale jestem tak zadowolona, że co tam :)

      Zastanawiam się jeszcze nad jakimś pędzlem o jajkowatym kształcie do różu, ale jeszcze na nic się nie zdecydowałam. T2 będzie w tej roli za duże. Może któreś Hakuro wpadnie w me łapki? Od dłuższego czasu czyszczę swoje syntetyczne pędzle (tylko takie mam) izopropalonem. Czy to dobry wybór, czy czasem myć je wodą z detergentem? Jak Ty czyścisz?

      Beata

      Usuń
    3. Mały jajeczkowy znajdziesz w glambrush T17, też jest mięciuteńki, nakładam nim róż, puder w strategicznych miejscach, jest naprawdę świetny i delikatny. W sam razy jak szukasz małych, ale nie za małych pędzli do różu. Warto go kupić :)Izopropanol jest wystarczający, syntetyki możesz myć na zmianę, jak tylko Ci pasuje, ale włosie naturalne powinno być czyszczone tylko w ten sposób ;)

      Cieszę się, że jesteś tak zadowolona z T2:) Glambrush mają teraz -15% na Wielkanoc, więc warto zrobić zakupy ;)

      Usuń
  27. I jeszcze jedno, bo widzę, że rozmawiacie o różnokolorowej twarzy ;)
    Ja mam jaśniejszy obrys ust (skóra wokół ust i pod nosem), taki jakby trójkącik. I czasem przez to wyglądam tak, jakbym resztę twarzy miała bardziej żółtą, albo bardziej różową, jakby podrażnioną, zaróżowioną. Mimo, że nie zawsze mam rumień. Czy da się coś z tym zrobić? Podejrzewam, że mam to od dawna, tylko nie zawsze zwracałam na to uwagę ;)

    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beato, nierówna pigmentacja może wynikać z różnych przyczyn, czasami jest to uwarunkowane genetycznie, ale głównie odpowiada za to nadmierny łojotok w tym obszarze lub silniejsze unaczynienie, czy też umiejscowienie gruczołów potowych. U mnie sprawdza się węgiel aktywny, który świetnie neutralizuje takie przebarwienia, ale ja znam doskonale przyczynę tych zmian. Warto popróbować, może wynikają z nadmiernego podrażnienia? Może akurat w tym miejscu masz cieńszą skórę i stąd takie różnice w kolorycie :)

      Usuń
    2. Kurczę, muszę się temu przyjrzeć bliżej. Moja mama ma cerę naczynkową, u mnie coś jakby rumień pojawia się głównie na policzkach. A ten jaśniejszy trójkącik wokół ust ma też moja siostra cioteczna - ona miała teorię, że to po niedostosowanej pielęgnacji po oksybrazji (obie kiedyś miałyśmy), albo zwyczajnie wybielenie od pasty do zębów ;)

      Spróbuję z węglem - nakładać go na te miejsca jaśniejsze, czy rumieniące się, czy na całą twarz? :) Po prostu sam węgiel czy z czymś? Po ilu zabiegach zauważyłaś różnicę? :)

      Beata

      Usuń
    3. Beato, to jest szczególnie wrażliwy obszar, podejrzewam, że masz tam po prostu cieńszą skórę, która szybciej ulega podrażnieniom i powstawaniu przebarwień :)

      Węgla aktywnego dodaję do masek oczyszczających, czy peelingów enzymatycznych - dwie kapsułki na jedną porcję. Różnicę zauważyłam od razu, ale u mnie te przebarwienia biorą się z łojotoku, który ma specyficzną barwę, a węgiel świetnie neutralizuje wszelkie toksyny i wydzieliny organiczne :) Możesz zauważyć różnicę, ale nie obiecuję, zwłaszcza jeśli problemem jest wrażliwa skóra. Polecam go jednak dodawać do masek, bo świetnie przyspiesza gojenie i świetnie działa na skórę zanieczyszczaną.

      Usuń
    4. Zmieszałam wczoraj dwie kapsułki węgla, łyżeczkę miodu, odrobinę siemienia lnianego i ciut jogurtu naturalnego, potrzymałam 10 minut. Za 2-3 dni powtórzę kurację jeszcze raz, albo w ogóle zrobię serię kilku takich zabiegów. Szkoda tylko, że węgiel tak brudzi wszystko dookoła ;)
      Tak, skórę na policzkach mam wrażliwszą, a skórę twarzy w innym kolorze, niż szyja. Uzbrajam się w cierpliwość i działam systematycznie :)

      B.

      Usuń
  28. Ewa, a stosowałaś żel od avene? Mogłabyś o nim coś powiedzieć? Jest teraz promocja na te kosmetyki w superpharm( dla zainteresowanych :))

    OdpowiedzUsuń
  29. Dobra, na jednym się nie skończyło ;) Po rozmowie z Tobą pod jakimś innym postem i po lekturze tego i komentarzy zastanawiam się nad tym, czym myć skórę. Wpisuję się idealnie w opis cery z posta. Wydaje mi się, że do tej pory (do czasu peelingów salicylowych, i glikolowych) całkiem fajnie sprawdzał się u mnie żel Syleco rumiankowy. Kiedyś mydło dermaglin, aleppo. Nawet Ziaja fizjoderm żel. Facelle może też, nie pamiętam już dobrze ;) Mydło afrykańskie.

    Od jakiegoś czasu cera jest bardziej uwrażliwiona (chociaż nie jest zdarta) i różnie reaguje w różne dni na te same produkty. Zrobiłam ten olejek do mycia z lnianym, lawendą i slp, zmywałam to facelle albo sylveco, albo mydłem afykańskim, czy syndetem Isany. Było bardzo ok (nawet kupiłam kolejną butelkę sylveco). Do czasu. Pisałam Ci o pogorszeniu, silnych przeciwbólach na kręgosłup. Odstawiłam olejek i szukam czegoś dobrego do mycia, bo wszystko ww. chyba mnie trochę podrażnia aktualnie. W sumie zależy od dnia, ale częściej niż rzadziej.

    Odkryłam w zapasach takie coś:
    Babydream Med to szampon i żel pod prysznic dla niemowląt, dzieci i dorosłych borykających się z atopią:
    Aqua,Sorbitol, Sodium Cocoamphoacetate, Coco Glucoside, Betaine, Citric Acid, Glyceryl Oleate, Sodium Lauroyl Glutamate, Glyceryl Caprylate, Hydroxypropyl Oxidized Starch PG-Trimonium Chloride, Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Salvia Triloba Leaf Extract, Helianthus Annus Seed Oil, Sodium Lactate, Sodium Chloride, Urea, Lactic Acid, Glycerin, Levulinic Acid, p-Anisic Acid, Sodium Hydroxide
    Kupiłam z myślą o myciu włosów, ale było za delikatne. Czy myślisz, że jako element rozbudowanego demakijażu wieczornego (micel lipowy, ten żel, mgiełka Vianek) i pojedynczego mycia rano się sprawdzi? Czy byłby za łagodny? Mam też kremowy olejek myjący Isana med, może on dałby radę?
    Do zmycia po całym dniu mam Twoje serum, filtr LRP, zasypka Sylveco w roli matującego pudru, podkład Ecolore, kapkę krzemionki, troszkę różu i tusz.

    I druga rzecz, która przyszła mi do głowy - woda. Ona chyba bardzo wpływa na stan cery. Nawet nie chodzi o jej czystość (to ważne), ale o nachlorowanie czy naflouryzowanie. Byłam na weekend w innej części Polski u rodziców w małej miejscowości, na co dzień mieszkam w dużym mieście i woda u rodziców znacznie bardziej służy mojej twarzy i rękom (a włosom wręcz przeciwnie), niż ta, którą mam na co dzień. Teraz mam często bardzo suche ręce, zaczerwienione między kciukiem i palcem wskazującym i pod kostkami. Tak samo z twarzą. Ten sam produkt u rodziców mnie nie podrażnia, a tutaj mu się zdarza. Czy mycie w przegotowanej wodzie pomogłoby? Czy tylko mineralna? Czym w takim razie myć ręce? :)

    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Beato ;)

      Możesz spróbować, możesz też do żelu dodawać trochę oleju, aby złagodzić jego działanie i nadać mu kremowości, w rozbudowanym demakijażu zmyjesz tę warstewkę za pomocą płynu micelarnego, czy też toniku. Olejki myjące z Isany mają mocne detergenty, moim zdaniem nie nadają się do wrażliwej skóry. Są też aromatyzowane, możesz spróbować, ale moim zdaniem już lepiej dać szansę temu szamponowi-żelowi. Do demakijażu może się też sprawdzić balsam myjący dla matek Babydream, możesz nim rozpuszczać makijaż,a potem delikatnie zmywać za pomocą żelu ;)

      Niestety dużo zależy od wody, możesz przegotowywać wodę, ale najlepszym wyjściem jest zamontowanie filtrów, szkoda tylko, że są tak drogie :/ Woda i tak jest twarda nawet po przegotowaniu, możesz kupować najtańszą wodę niskozmineralizowaną, mojej skórze twarzy w najgorszym okresie służyła woda z Biedronki Oaza w 5l baniaku ;)

      Usuń
    2. Dzięki :) Właśnie tego aromatyzowania chyba też aktualnie moja skóra nie lubi. Są dni, kiedy nawet mgiełka Vianka mnie podrażnia :/ A masz porównanie między Ziają fizjoderm żel, a Surgrasem LRP? Czy są to produkty podobne do siebie, czy różne? Ziaję szczerze mówiąc już słabo pamiętam, bo używałam jakiś rok temu. Na pewno ma uboższy skład, co może być i plusem i minusem. Surgras chyba jest lekko perfumowany z tego co czytam w recenzjach, ale ludzie go polecają. Stosowałaś oba te produkty? Chyba skuszę się na któryś z nich w tym tygodniu, a nieotwierany żel Sylveco poczeka na lepsze czasy ;) Który polecasz bardziej?

      Tak, woda w 5l baniaku z Biedronki będzie moim sprzymierzeńcem. Już o niej myślałam :) Muszę tylko ją przytargać ze sklepu ;) A filtry... marzenie, ale bardzo drogie. Może za jakiś czas stanieją i staną się powszechniejsze?

      B.

      Usuń
    3. Surgras jest bardziej kremowy i delikatny, Fizjoderm to przezroczysty żel, mocniejszy od LRP. Jak nie chcesz od razu rzucać się na LRP, to spróbuj tego z L'oreala kremowego żelu Soft, ma identyczny skład jak Lipikar ;) Bardziej polecam go wrażliwej skórze, nie odwadnia tak skóry. Fizjoderm może to niestety robić, skład ma krótki, ale jak mam duże skłonności do wysuszeń, to tylko je nasila.

      Też marzę o zamontowanych filtrach, ale na razie mam całkiem dobrą jakościową wodę i nie mam po niej atopii ;)

      Usuń
    4. Kupiłam Surgras, zobaczymy co zdziała ;) Ten Ideal soft trochę różnił się składem (kolejnością i poszczególnymi składnikami), więc wzięłam Lipikar. Mam baniaki z wodą, będę się myć źródlaną z Biedronki ;p

      Tak sobie jeszcze myślałam, co wpływa na zaostrzanie rumienia i wygląda to trochę tak, że rano myję buzię i w zasadzie czymkolwiek bym jej rano nie potraktowała było ok. Teraz będzie Surgras, więc będzie jeszcze lepiej. Potem na to Twoje serum, do którego wkropliło się za dużo olejku eterycznego. Ale po nim skóra też jest ok. Na to był ostatnio LRP ultralekki i Ecolore. I do momentu zmycia makijażu było ok. No może jak wracałam z pracy miałam lekkie rumieńce. Dopiero po dokładnym demakijażu (obojętnie czym wykonywanym) skóra zaczynała mocno różowieć i niezależnie od tego, co i jak delikatne nakładałam była zaczerwieniona i piekąca. Bardzo reaguje na np. ciepło w kuchni kiedy coś gotuję czy piekę. I nie wiem też, czy Anthelios, a raczej alkohol w jego składzie też nie powoduje podrażnień. Trochę go o to podejrzewam.

      B.

      P.S. Zastanawiam się jeszcze jak delikatnie regulować cerę, żeby to odbudowywanie jej warstwy ochronnej (Surgras, Cicaplast, filtry) nie spowodowało z kolei wysypu niedoskonałości. Odłożyłam na jakiś czas cokolwiek kwasowego co miałam w zapasach (ten Lucidin z Iwostinu, Effaclar czy Hascoderm lipożel, krem LHA), bo trochę się boję. Ale z drugiej strony jakoś regulować cerę trzeba, żeby się nie zapchała i nie zrobiło błędne koło. Może na to masz jakiś pomysł? A może nie bać się delikatnych kwasów?

      Usuń
    5. Niżej radziłaś Julii, żeby nie oczyszczała tak często buzi. Być może mnie też to dotyczy. Rano myję twarz z użyciem detergentów i wody, nie tonizuję jej. Serum, filtr, makijaż. Ok. 15stej, 16stej (czasem później zależnie od tego, co danego dnia robię) zmywam makijaż i albo zostawiam cerę bez niczego, albo nakładam żel aloesowy czy krem. Na noc do czasu zaostrzenia rumienia stosowałam różne kwasy i najczęściej przed nimi myłam jeszcze twarz, bo wydawało mi się, że samo przetarcie jej hydrolatem (zwłaszcza jeśli był tam wcześniej krem czy kwas hialuronowy z olejem) nie wystarczy. Może to też błąd? Może wystarczyłby? Miałam opory przed przecieraniem micelem bez późniejszego zmycia wodą...
      Zamotałam się już troszkę ;)

      B.

      Usuń
    6. B. Daj znać jak się sprawdza. Nie odczułam miedzy nimi ogromnej różnicy, poza różnicą cenową :) Ale jeśli masz dostęp do kosmetyków LRP na miejscu - to też bym go wzięła :)

      Hmm.. może to być Anthelios, ale ten alkohol odparowuje przy nałożeniu, wiec powinien podrażniać tylko podczas aplikacji. Skóra po przebudzeniu jest zawsze bardziej odporna, wypieszczona, nie ma kontaktu z czynnikami zewnętrznymi, no i jest pokryta lekką warstwą sebum. Po całym dniu i noszeniu tak ciężkiego kremu z filtrem, skóra może być podrażniona - do tego dochodzą czynniki atmosferyczne, stres, itp. Może to ten krem z filtrem, ale ogólnie skora jest bardziej wrażliwa w ciągu i pod koniec dnia niż rano.

      Delikatne kwasy są w porządku, zasada jest taka, aby nie obciążać cery - pisałam o tym w poście o obciążeniu skóry emolientami. Czasami dobry demakijaż zastępuje nawilżanie, cera nie potrzebuje żadnej okluzji, bo została delikatnie potraktowana podczas oczyszczania. Ważne jest, aby nie przesadzać w żadną stronę, jak widzisz, ze po myciu skóra ma się dobrze i nic jej nie dolega, to wystarczy lekki krem z filtrem, albo wodne serum, na wieczór też nie musisz kłaść żadnych mazideł. Dobra pielęgnacja ogranicza ilość kosmetyków. chyba, że mimo wszystko coś nie gra, wtedy trzeba podregulować skórę lekkim kwasem albo retinoidem.

      To jest możliwe, zły i za częsty demakijaż rujnuje kolejne kroki pielęgnacyjne, spróbuj przetrzeć skórę hydrolatem, taka lekka warstewka sebum nie jest zła, nawilża skórę. Gorzej jak skóra opływa w tłuszczu, ale kwasy nakładane na taką umytą skórę są za drażniące - może w tym jest problem. Lekka warstewka sebum chroni skórę przed wysuszeniem, może niepotrzebnie ciągle ją usuwasz - spróbuj przecierać twarz tonikiem kwasowym po kilku godzinach od demakijażu :)

      Usuń
    7. Wiesz co, poobserwuję się, nie będę nadmiernie wysuszać ani przeciążać skóry. I kłaść kwasy w jakimś odstępie od mycia :)
      Antheliosa bardzo polubiłam, makijaż i skóra wygląda w nim tak lekko. Więc dam mu szansę. Może to też kwestia serum nakładanego pod filtr? Dziś nałożyłam Hascoderm pod Antka i wyglądam lepiej niż z serum antyoks. Czy myślisz, że taka opcja jest dobra na co dzień? Tzn zmiana pory stosowania - Twoje serum wieczorem, a rano pod filtr i makijaż Hascoderm? Czy niekoniecznie?

      Teraz nie mam chwilowo toników kwasowych, ale zrobiłam wczoraj hydrolat z olejku z drzewa herbacianego i będę nim przemywać buzię. Czy 3-4 krople olejku rozpuszczone w 4 kroplach propanediolu na 100 ml wody i 12 kropel FEOG to dobra proporcja? Nie umiem wyczuć ile dać olejku, żeby odczuć działanie, a z drugiej żeby nie przesadzić i nie dać za dużo, bo będzie drażniące. W jakich proporcjach Ty robisz swoje wody kwiatowe? :)

      B.

      Usuń
    8. I piszę Ci często, ale tego nigdy za wiele - niesamowicie dziękuję Ci za wiedzę i serce, które wkładasz w to miejsce :) Za wszystkie cierpliwe, wyczerpujące, cenne i trafne porady :) Nawet nie wiesz jak wyjątkowy jest Twój blog i jak bardzo mi pomagasz :) Chciałabym móc się kiedyś odwdzięczyć :) A jeśli kiedyś wydasz książkę (wydaj, wydaj!) będę jej z niecierpliwością wyglądać i chłonąć.

      B.

      Usuń
    9. Ok :) Jasne, ze tak. Jeśli taka kolejność Ci służy, to nie ma przeszkód. Kwas azelainowy nie utlenia się i można go stosować o poranku, zwłaszcza, ze stosujesz kremy z filtrem. Serum jest lekko nawilżające, więc możesz je stosować wieczorem, kiedy potrzebujesz większej dawki nawilżenia.

      Tak, wszystko jest w porządku :) Jeśli olejek się nie wytraca, to jak najbardziej. Warto jednak dodać jeszcze kilka kropel propanediolu, aby mieć pewność ;) Nie ma co przesadzać z ilością olejków eterycznych, bo również mają duży potencjał drażniący - olejku z drzewa herbacianego na 100ml możesz dać max.8-10 kropli. Lepiej trzymać sie dolnej granicy 4-6 kropli :)

      Dzięki, bardzo mi miło ;) Cieszę się, że mogłam pomóc :)

      Usuń
  30. Oj, jakoś się źle zedytowało i wbiłam się ze swoimi długimi dywagacjami pod pytanie innej Czytelniczki. Przepraszam, czasem komputer mi świruje :)

    Beata

    OdpowiedzUsuń
  31. A ja czytałam że retinoid można stosować nawet cały rok i po roku zrobic miesiac przerwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt tego nie zabrania, tylko pytanie, jak zareaguje skóra na tak długotrwałe stymulowanie retinoidem, zwłaszcza gdy środek jest mocny i negatywnie wpływa na kondycję naskórka. Jestem przeciwniczką tak długiego stosowania retinoidów, to działa przeciwną stronę i rozregulowuje skórę oraz zakłóca jej naturalne zdolności regeneracyjne.

      Usuń
  32. Mam pytanie niezwiązane z postem. Jakiś czas temu miałam łuszczenie się całej twarzy i towarzyszyło mu pojawianie się ropnych, tłustych krost na czole i dwóch miejscach na brodzie. Nie są mocno czerwone. Łuszczenia jakoś się pozbyłam, ale nie tych krost. Smarowałam Elidelem i znikały po dwóch dniach, ale zawsze pojawiały się znowu. Zauważyłam, że pojawiają się, gdy się spocę na czole i strasznie swędzą. A jak znikną to skóra jest bardzo sucha w tym miejscu. Jak już ją nawilżę, czoło gładkie jak marzenie. Po dniu znów krosty. Dodam, że mam AZS, ale takie teoretyczne, bo nie mam takich objawów, jakie miałam kiedyś, jest zaleczone. Możesz mi pomóc? Wizyta u dermatologa to słaby pomysł, bo wizyty są umawiane i może się nie trafić, że akurat tego dnia będę mieć te krosty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może być ŁZS, udaj się koniecznie na dermokonsultacje lub na badanie skóry odpłatne w gabinecie lekarskim, pod tak precyzyjnym sprzętem specjalista na pewno trafnie określi Twój problem :) Chciałabym pomóc, ale leczenie ŁZS przebiega inaczej i niezbędne jest włączenie substancji aktywnych o działaniu przeciwgrzybiczym i ograniczającym nadmierny łojotok. Warto wykluczyć bądź też poprzeć tę diagnozę, bo mam związane ręce :(

      Usuń
  33. Droga Ewo
    myślisz że moge stosować ten krem po odstawieniu atredermu? nie będzie zapychał? Chcę go stosować pod makijaż w celu nawilżenia i utrzymaniu efektów po atredermie
    AKNICARE® cream – Krem do skóry tłustej i trądzikowej
    Aqua, Ethyl Alcohol, Hialuronian Sodu, Cetearyl Octanoate, Triethyl Citrate, Cetostearyl Alcohol, Ethyl linoleate, Ortho Benzoic Acid, Acrylamide Homopolymer, Zinc Dilactate, Alkanes, C13-14-ISO, Cetearyl Polyglucose, 2-Phenoxyethanol, PEG-7 Lauryl Ether, Propylene Glycol, Methyl parahydroxybenzoate, Ethyl Parahydroxybenzoate, Parfum, Propyl parahydroxybenzoate, Sodium hydroxide, Citric Acid.

    Składniki aktywne: cytrynian trietylu, linolan etylu, GT peptide-10, kwas salicylowy (0,2 %), mleczan cynku, kwas hialuronowy.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym pomóc, ale nie znam tego produktu, a czytanie ze składu to jak wróżenie z fusów ;( Formuła nie zawiera dużej ilości tłustych emolientów, krem powinien mieć lekką, dobrze współpracującą ze skórą konsystencję i formułę. Przez zakupem pełnowymiarowego opakowania zdecydowałabym się na próbki. Stężenie substancji aktywnych nie jest zbyt wysokie, ale jeśli ma być to dzienny, lekki krem, powinno być w porządku. Nic więcej nie mogę powiedzieć :)

      Usuń
    2. dziękuje;) może uda mi się zdobyć próbki;)

      Usuń
  34. testowałaś może hydrolat z czystka? :) POdobro ma dobre właściwości (zweza pory, rozjasnia przebarwienia)
    Stosujesz nadal to serum z wit C?:)
    w ogole fajnie, jakbyś napisała, jak wygląda Twoja codzienna pielęgnacja krok po kroku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, stosowałam. Na moją cerę bardzo dobrze wpływał - przyspieszał gojenie, ładnie rozjaśniał skórę i zwężał pory. To jeden z moich ulubionych hydrolatów ;)

      Napiszę w kwietniu, kiedy ruszam z nową pielęgnacją :)

      Usuń
  35. http://www.biochemiaurody.com/sklep/hyaluronicgelnutr.html

    http://www.biochemiaurody.com/sklep/serum-bright.html

    co myslisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie stosowałam serum, ale kwas hialuronowy w liposomach z witaminą B3 zapowiada się ciekawie. Może dobrze nawilżać skórę, rozjaśniać przez wit.B3 i lepiej się wchłaniać od tradycyjnego kwasu hialuronowego 1%. :)

      Usuń
    2. A może zapychac? :)
      Co lepsze -to z Wit b3 czy kwas hialuronowy z Wit b5?:)

      Usuń
    3. Jeśli masz bardzo wrażliwą skórę i skłonność do podrażnień to z wit.B5, jeśli cerę trądzikową i oczekujesz delikatnego rozjaśnienia skóry i działania przeciwzapalnego - z wit B3 :)

      Usuń
  36. Ja ostatnio nie mogę zrozumieć mojej cery :( Jeden policzek jest piękny jak pupcia niemowlaka a 2 biedny czerwony z małymi kostkami coś typu takie jak zapalenie około mieszków i nie wie sama co mam robić ni to suche ni normalne może polecilabys mi coś na jej ukojenie? Mam 17 lat na codzień się nie maluje i używał żelu rumiankowego sylveco i wody termalnej. Proszę o pomoc :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z poprzednich komentarzy czytam ze sylvevo moze powodować wysyp kostek, ale może też być na 1 policzku :/

      Usuń
    2. Twoja pielęgnacja to żel i woda termalna, czy używasz jakiegoś kremu nawilżającego? Pytam, bo czasami zdarza się zapomnieć o podstawowych kosmetykach, które mogły pogorszyć stan skóry ;)

      Żel rumiankowy zawiera kwas salicylowy, być może to on powoduje te zmiany. Jeśli znajdują się tylko na jednej stronie, może podrażniasz w jakiś sposób tę stronę? Może śpisz na niej? Podpierasz ręką, drapiesz? Masz rozpuszczone włosy po tej stronie, dłuższą grzywkę?

      Usuń
    3. Tylko żel i woda termalna a jeśli zdarza się pomalować to nie raz płyn micelarny sylveco, kremu nie używam, po twoim poście postanowiłam spróbować i jest 100 razy lepiej, skóra jest taka czysta ha ha nie wiem jak to opisać, A problem właśnie z tym policzkiem zaczął się nasilać po używaniu żelu z sylveco :( Ze spaniem raczej nie ma to związku, bo śpię różnie, a twarzy także dzięki Tobie NIE DOTYKAM WOGOLE! Ehh spróbuję może przejść na babydream, czy on ma może delikatniejszy skład? Polecasz coś może? Dziękuję :*

      Usuń
    4. Ciężko jest mi cokolwiek polecać, każdy reaguje inaczej :( Godny polecenia jest żel Avene w zielonym opakowaniu dla skóry tłustej, sprawdza się też fizjoderm z Ziai, żel Babydream też jest łagodniejszy od Sylveco. Może to ten żel z Sylveco tak zaszkodził Twojej skórze, poobserwuj jak zachowuje się Twoja cera, po tygodniu już powinnaś zauważyć poprawę jeśli to ten żel spowodował niechciane zmiany :(

      Cieszę się, że mogłam pomóc :) Jeśli sprawdza się u Ciebie minimalizm, to szczerze zazdroszczę :)

      Usuń
    5. Wydaje mi się, że ten minimalizm działa u mnie tylko, dlatego że jestem dość młoda, ale jak wiemy to ulotne :(

      Usuń
    6. Ale masz jeszcze czas, aby się cieszyć:)

      Usuń
  37. Ewo muszę Ci to napisać Twój blog to dla mnie nie tylko skarbnica wiedzy ale także pewnego rodzaju psychoterapia :) Mam nadzieję,że uda mi się wygrać z trądzikiem dzięki Tobie. Ze swojej strony uważam,że powinnaś zastanowić się nad wydaniem książki albo chociaż jakiegoś poradnika dla osób walczących z trądzikiem,masz ogromną wiedzę,śledzę kilka blogów urodowych ale Twój jest najbardziej pomocny :) ja byłabym pierwszą która kupilaby taka książkę.Pozdrawiam Basia.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ewo, na stronie Mazidła jest do kupienia kwas hialuronowy w dwóch formułach - płynnej i w postaci proszku. Która Twoim zdaniem będzie lepsza (czytałam, że w płynnej wersji jest jakiś drażniący konserwant, który może podrażniać bardziej wrażliwą cerę)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybieram zawsze wersję z konserwantem, mam pewność, że produkt nie zepsuje się po kilku dniach od otarcia, ponadto rozpuszczanie kwasu hialuronowego w proszku jest bardzo trudne, mi proszek rozpuszczał się zawsze opornie. Moim zdaniem szkoda czasu na babranie się z proszkiem, gdzie roztwór i tak trzeba zakonserwować. Chyba, że masz ultra delikatną skórę ;)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź! :)

      Usuń
  39. Ewo, dodasz może post jak wszytko załagodzić nagłe wypryski typu alergicznego? Taki post to byłoby coś, ponieważ często mam z tym problem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się poruszyć ten temat, ale niestety nie w tym miesiącu :(

      Usuń
  40. Świetny wpis, niestety to moja cera ;/ a co myślisz o oczyszczaniu twarzy mydełkiem Dove, spotkałam się z opiniami, że świetnie się sprawdza u trądzikowców, bo nawilża, nie trzeba go neautralizować tonikami, ale sama nie wiem, jakie ono w ogóle może mieć ph... podobno jak zacznę używać tego mydełka nawet do demakijażu, to nie będę chciała wracać do innych żeli ;p czyżby mydełko-cud? ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygotowuję właśnie wpis o syndetach, który pojawi się w kwietniu. Kostka Dove ma pH 7, zawiera substancje mydlane, ale zawiera sporo substancji natłuszczających. Może okazać się łagodniejsza od większości żeli, należało by jednak użyć preparatu tonizującego, naturalne pH to 5.5, więc mimo wszystko kostka Dove zawyża pH skóry (chociaż mówi się, że pH kobiety to 7) Polecam także spróbować syndetu isana med 5.5pH kostka myjąca, jest jeszcze delikatniejsze i również można oczyszczać nim skórę twarzy ;)

      Usuń
    2. Oki czyli mydełko plus tonik, spróbuję, jeśli poradzi sobie z makijażem a również tuszem do rzęs to chętnie wprowadzę taki plan i sprawdzę jak będzie działać na mojej cerze, dobrze wiedzieć o tej isanie :) dzięki :)

      Usuń
  41. Ewo,
    Mam cerę mieszaną, naczynkową, wrażliwą.
    Do pielęgnacji twarzy stosuję wyłącznie kosmetyki samorobione: olejek myjący, żel, krem i serum.
    Hydrolaty nie sprawdziły się u mnie, więc aktualnie przemywam twarz naparem z czystka. Co sądzisz o takiej formie toniku, czy może on wysuszać skórę?
    Kolejny mój problem to znalezienie odpowiedniej formuły dla kremu. Robię kremy na gorąco z 15-20 procentową zawartością emolientów. Wyeliminowałam ekstrakty ziołowe, które wysuszały mi skórę na policzkach, krem zagęszczam alginatem. Po aplikacji skóra wydaje się być ukojona, dobrze nawilżona i natłuszczona, ale po całkowitym wchłonięciu kremu staje się zbyt sucha. O jakie składniki powinnam go wzbogacić, aby zachować okluzję?
    I kolejne moje pytanie: jakie składniki ułatwiają przenikanie aktywnych substancji w głąb skóry? Mam bardzo przesuszoną skórę pod oczami i jak dotąd, żaden z półproduktów nie pomógł mi w uporaniu się z tym problemem.

    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ogrom pracy, jaki wkładasz w przygotowywanie kolejnych, bardzo przydatnych i fachowych postów :-)

    P.s. Pomysł z wydaniem książki jest znakomity :-)

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwono,

      Jak najbardziej możesz stosować taką formę toniku, wszystko zależy od wody jaką parzysz napar, jeśli jest dobrej jakości, to tonik nie musi wysuszać. Przemywanie skóry tonikiem nie odwadnia tak skóry jak spryskanie jej i pozostawienie wodnej warstwy na skórze :)

      Polecam dodać proteiny jedwabne lub owsiane i do fazy tłuszczowej skwalanu, możesz też dokropić kompleksu cermaidowego, ale już te dwa składniki powinny dużo zmienić w kierunku nawilżenia ;)

      Liposomy. Możesz umieścić jakiś składnik aktywny w lipoderminie z mazideł i dodać go do fazy wodnej, tworząc lekką emulsję. Liposomy bardzo dobrze zmiękczają naskórek i są świetnymi nośnikami substancji aktywnych ;)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo i pozdrawiam :-)

      Iwona

      Usuń
  42. Ewo, jeśli używam filtrów do twarzy (aktualnie Vichy) to powinnam jakoś mocno oczyszczać twarz? Wieczorem używam płynu micelarnego Garnier i myję twarz pianką dla dzieci Atoperal (skład: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Sodium Cocoamphoacetate, Disodium Cocoamphodiacetate, Glycerin, Urea, Inulin, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Linoleamidopropyl Dimethylamine Citrate, Citric Acid, Parfum, Allantoin, L-argine ) Ta pianka wydaje Ci się w porządku? Czy takie oczyszczanie wystarczy? Bo zaczęłam się bać, że nie domywam twarzy :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A obserwujesz zanieczyszczone pory? Rozszerzone pory? Zaskórniki? Nieświeży wygląd skóry? Oczyszczasz skórę dwuetapowo, micel również rozpuszcza zanieczyszczenia tłuszczowe, jeśli po umyciu Twoja skóra jest czysta i gładka, to bez obaw możesz dalej tak oczyszczać skórę, chociaż zachęcam do głębszego, zapobiegawczego oczyszczania skóry 2 razy w tygodniu :)

      Usuń
    2. Niestety mam trochę rozszerzone pory na nosie i w jego okolciach... Czy mydło Savon Noir nada się do takiego oczyszczania (dodam, że mam mocno wrażliwą skórę)? A może polecasz coś innego dla wrażliwców? :)

      Usuń
    3. Jeśli masz bardzo wrażliwą skórę, nie za bardzo. Możesz rozpuścić makijaż balsamem do mycia (np. babydream fur mama) lub lekkim mleczkiem, a następnie umyć normalnie pianką. Jeśli Twoja cera nie jest bardzo problematyczna, to nie ma sensu kombinować z pielęgnacją, pory możesz obkurczyć dzięki regularnym maskom z glinki i błot : polecam glinkę białą i błoto termalne z siarką, są bardzo delikatnej i nadają się nawet dla wrażliwej skóry ;)

      Usuń
  43. Cześć Ewo!
    Chciałabym skonsultować z Tobą moją obecną pielęgnację skóry twarzy - czy coś byś może doradziła, zmodyfikowała. Bardzo szanuję Twoją wiedzę i jestem pod ogromnym wrażeniem pracy, którą wkładasz w bloga.
    Mam 26 lat i cerę tłustą, trądzikową. Obecnie stosuję Zineryt, już 7 tydzień. Od dłuższego czasu biorę również tabletki antykoncepcyjne, po których trądzik lekko się uspokoił (bez nich było tragicznie, ale wciąż występuje (jest mniej tragicznie, ale wciąż niezbyt dobrze). Mam problem z zaskórnikami, głównie na nosie i brodzie, oraz zmianami ropnymi. Podczas kuracji Zinerytem zmian ropnych pojawia się dużo mniej, na dodatek mam wrażenie, że szybciej się goją, jakby zaczynały się goić szybciej niż ich najgorszy (i najbrzydszy) możliwy etap.
    Moja obecna pielęgnacja wygląda następująco:
    Rano - przemywam twarz pianką Organic Therapy, następnie sokiem aloesowym na waciku i nakładam Zineryt.
    W ciągu dnia - zmyję twarz mydłem Aleppo 30%, przemywam hydrolatem z czystka/spryskuję wodą termalną Uriage i nakładam Avene Cicalfate Post-Acte (to dzięki Tobie!). Ten krok powtarzam dwa razy dziennie.
    Co drugi dzień zamiast drugiej porcji Cicalfate stosuję Flavo C.
    Wieczorem myję twarz olejkiem myjącym z BU z dodatkiem olejku z drzewa herbacianego, a następnie używam jeszcze afrykańskiego czarnego mydła. Co drugi dzień używam toniku z kwasami AHA/BHA 10% z BU, lub aktywnego toniku korygującego Bielenda (Bielenda z te dni, co Flavo C. Flavo C z tonikiem BU nie chciało współpracować). Następnie na noc nakładam drugą porcję Zinerytu.

    Dodatkowo, raz w tygodniu używam mydła savon noir jako peelingu, a następnie nakładam maskę z glinki lub błota z Morza Martwego, wzbogacone olejkiem herbacianym, olejkiem z białej lilii Khadi i olejem tamanu.

    Muszę przyznać, że stan mojej cery poprawił się w porównaniu do wyglądu sprzed kuracji Zinerytem. Na początku kuracji natomiast miałam bardzo podrażnioną skórę, na policzkach niesamowicie się łuszczyła. Od kiedy włączyłam olejek myjący i Cicalfate, policzki wyglądają już dobrze, skóra jest ładnie napięta.

    Zastanawiam się, czy Twoim zdaniem ma to wszystko sens, czy coś mogłabym robić lepiej, czy nie popełniam jakichś podstawowych błędów w zestawianiu ze sobą kosmetyków lub kolejności sięgania po nie? Chociaż moja buzia wygląda całkiem dobrze, jest to ciągle 'całkiem dobrze' w porównaniu do tego, jak wyglądała kiedyś, a nie po prostu 'całkiem dobrze'. Powoli godzę się już z faktem, że nigdy nie będzie idealna, ale wierzę, że da się chociaż jeszcze trochę poprawić jej stan.

    Pozdrawiam Cię ciepło!
    Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Julio,
      Twoja pielęgnacja nie jest zła :) Mam tylko kilka uwag.

      Moim zdaniem bardzo często oczyszczasz twarz, Twoja cera ma często kontakt z silnymi detergentami, przez co może się odwadniać, a dodatkowo uwrażliwiać i zapychać oraz mieć większą podatność na powstawanie stanów ropnych. Może spróbuj ograniczyć się do oczyszczanie dwa razy dziennie? Trzykrotny w ciągu dnia kontakt z wodą i detergentami nie jest dobry dla żadnego rodzaju skóry.

      Nie wiem czy spędzasz większość czasu wewnątrz pomieszczeń, ale krem z filtrem jest niezbędny przy kuracji przeciwtrądzikowej. Krem z filtrem oprócz ochrony przeciwsłonecznej również delikatnie nawilża naskórek, więc mogłabyś zrezygnować z mocniejszego nawilżania dwa razy dziennie, a ograniczyć się tylko do serum.

      Stosujesz też mocne kwasy, tonik z BU ma kwaśne pH - stosowałabym go rzadziej, a do pielęgnacji możesz włączyć np. lipożel hasco z kwasem azelainowym, możesz też spróbować z retinoidem II generacji adapalenem, który działa głównie przeciwzapalnie (acnatac). Nie chcę straszyć, ale erytromycyna jeszcze u Ciebie działa, ale stosowana tak często i na duże powierzchnie twarzy wywoła prędzej czy później oporność nie tylko na erytromycynę, ale i oporność krzyżową na klindamycynę :/ Super, ze Zineryt przynosi u ciebie efekty, ale pewnego dnia może przestać działać antybakteryjnie. Dodatkowo zawiera gojący cynk, który również polecam włączyć Ci do diety i pielęgnacji (niestety niedostępny u nas Serzonic LRP, dostępny jest półprodukt glukonian cynku) - warto zbadać poziom cynku jeśli masz tak poważne problemy z cerą oraz poziom witaminy D.

      Do nawilżania mogę Ci polecić leciutki żel sulphur zdrój siarczkowy, delikatnie nawilża skórę, nie obciąża jej i przyspiesza gojenie zmian, na pewno będziesz z niego zadowolona, możesz nim rozrabiać cięższe konsystencje.

      Mydło czarne oliwkowe nie jest dobrym peelingiem, polecam peelingi enzymatyczne z bromelainą i papainą (e-naturalne, biochemiaurody). czarne mydło rozpulchnia pory i może je zapychać, dodatkowo jest bardzo drażniące. Z masek mogę ręczyć za błoto termalne z siarką (fenomenalne!), jeśli odczuwasz potrzebę zmiękczenia i nawilżenia - maski algowe w formie alginatu - bieledna, apis,, norel, nacomi mają takie maski algowe typu peel off. Świetna jest też maseczka trójalgowa z mazideł.

      Z substancji aktywnych warto zainteresować się trikenolem i olejkiem lawendowym, odczujesz różnicę niemal od razu :)Polecam do masek dodawać też węgla aktywnego w kapsułkach (2 kapsułki na jedną porcję maski)

      Usuń
    2. Ewo, bardzo dziękuję Ci za odpowiedź!

      Potwierdziłaś to, czego się niestety obawiałam - że Zineryt kiedyś przestanie działać. Myślę, że faktycznie zacznę sięgać po tonik z BU rzadziej, czy myślisz, że zmiana z co drugi dzień na co trzeci będzie miała sens? Powiedz mi też proszę, jak dokładnie powinnam używać glukonianu cynku? Dodawać go do porcji kosmetyku który akurat nakładam?

      Jeśli chodzi o kremy z filtrem - pracuję zdalnie z domu, więc odpadają mi podróże do i z pracy. Przyznaję, że w ciągu roku raczej o tym nie myślę, natomiast kiedy zaczyna pokazywać się słońce, przed wyjściem na zewnątrz nakładam krem Ziaja 50+ (czytałam o nim u Ciebie, kiedy się skończy, sięgnę po Lirene).

      Skórę oczyszczam tak często, ponieważ bardzo mi się przetłuszcza i sprawia mi to ogromny dyskomfort. Czy myślisz, że zamiast używania detergentu i wody, mogłabym np. w ciągu dnia po prostu przetrzeć twarz hydrolatem? Martwię się po prostu, że kiedy zrezygnuję z jednego oczyszczania, skóra będzie brzydko się błyszczeć i sebum na twarzy nie podziała na nią dobrze.

      To ciekawe, co piszesz o czarnym mydle. Faktycznie początkowo mnie drażniło, ale po którymś razie już przestało. Wydawało mi się, że to dobra opcja na peeling enzymatyczny dla trądziku. Zainteresuję się peelingami, o których piszesz. Błoto termalne z siarką na pewno znajdzie się w moim koszyku, jak tylko skończę to dostępne w Rossmannie. Twoje recenzje ogromnie mnie zachęciły ;)

      Dziękuję za wszystkie podpowiedzi, poukładam to sobie w głowie i będę działać!
      Pozdrawiam
      Julia

      Usuń
    3. Oczywiście, ze tak, zbyt częste stosowanie kwasów nie ma dobrego wpływu na skórę. Warto poobserwować skórę jak reaguje na delikatniejszą pielęgnację. :)

      W takim razie rozumiem, nie ma co obciążać skóry filtrami, jeśli nie wystawiasz skóry na promieniowanie.

      Oczywiście, ze tak. Możesz też odświeżyć skórę wodą termalną. Tak częste mycie tylko nasila łojotok, warto spróbować, aby nie nakręcać błędnego koła.

      Trzymam kciuki!

      Usuń
  44. Ewo, czy napisałabyś kiedyś post na temat schematu pielęgnacji cery w trakcie ciąży? Chodzi mi głównie o np. złuszczanie ponieważ kwasów i retinoidów nie jest wskazane stosowanie nie wiem jak jest z serum z witaminą C, chętnie bym przeczytała na ten temat!:) warto trzymać skórę w tym okresie w ryzach żeby później nie mieć problemów, Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się, ale na przełomie kwietnia-maja, w marcu mam już zaplanowane wszystkie wpisy i potrzebuję czasu na przygotowanie się :) Mogę obiecać, że na pewno opublikuję taki artykuł.

      Generalnie zasada jest taka, aby skóry nie podrażniać i nie uwrażliwiać na słońce, a robią to składniki drażniace,które wymieniłam w tym wpisie :) Nie można stosować substancji, które przechodzą do krwiobiegu i mogą w jakiś sposób alergizować i drażnić płód, dlatego nie należy stosować silnych kwasów, retinodiów i zasad. każde podrażnienie skóry, ze względu na wysoki poziom estrogenu może wywołać przebarwienia. Skórę należy traktować jak wrażliwą.

      W trakcie ciąży należy stosować stabilne kremy z filtrem (najlepiej chemiczno-mineralne), z kwasów pozostaje kwas azelainowy, azeloglicyna, kwasy PHA, witamina C tylko tłuszczowa i w postaci soli sodowej monofosforanu kwasu askorbinowego, które mogą być stosowane w naturalnym pH. Z substancji aktywnych najbezpieczniejszy jest d-panthenol, witamina B3, ekstrakty z lukrecji, owsa, zielonej herbaty. Należy unikać fotouczulajacych i uwrażliwiających na promieniowanie składników np. ekstraktów i olejków cytrusowych. :) Można ebz obaw stosować peelingi enzymatyczne na bazie naturalnych, roślinnych enzymów i maski oczyszczające z glinek i błot.

      Usuń
    2. Fajnie, że poruszysz ten temat :) Też z chęcią poczytam, bo brakuje rzetelnych wpisów czy informacji na ten temat, a nawet jak się w najbliższym czasie nie planuje dzidziusia, to dobrze jest wiedzieć jak poszczególne substancje wpływają na organizm i czy, np. nie trzeba ich przestać używać zanim się w ciążę zajdzie.
      Także nie że popędzam, ale też czekam na taki wpis :) Masz ogromną wiedzę i na pewno będzie świetny :*

      Beata

      Usuń
  45. Ewcia w poście o bazach pod makijaż wymieniłaś Nivea After Shave Balm For Men. Do tej pory nie wiedziałam, że kobitki stosują go w tej roli, ale w sumie w blogosferze nie powinno mnie to dziwić ;) Czy sama próbowałaś go używać w ten sposób? Jeśli tak, albo nie, to dlaczego i jak się spisał? A może któraś z Czytelniczek ma jakieś doświadczenia z tym produktem i się podzieli? :)

    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam tego produktu, ale zawiera dużą ilość gliceryny, napisałam, że gliceryna to świetna baza, ale należy używać jej w małej ilości i tylko z podkładami płynnymi opartymi na wodzie. Inaczej w zetknięciu z tłustą formułą lub proszkową, nie działa jak klej, a rozślizguje podkład na wszystkie strony :(

      Jeśli tolerujesz glicerynę, to możesz spróbować. Dużo osób zapycha i powoduje wypryski.Poza tym sam produkt ma dobry skład, delikatnie nawilżający, to taka lekka emulsja nawilżająca na dzień ;)

      Usuń
    2. Właśnie z tą gliceryną to chyba zależy od formuły kosmetyku i ogólnej formy cery. Przez długi czas winiłam ją o wszystko złe na twarzy ;), a teraz stosowałam Antka ultralekkiego, i wydawało się, że może nie taka ta gliceryna straszna jak myślałam. Póki co nie kusi mnie próbowanie tego balsamu w roli bazy (no może kiedyś), ale pamiętam jeszcze z mieszkania z rodzicami, że tata go używał i lubiłam ten zapach ;) Kiedyś podbierałam na podrażnienia na nogach, ale to ze sto lat temu ;)

      B.

      Usuń
    3. Wiem o czym mówisz, gliceryna szkodzi mi głównie w wodnych konsystencjach, LRP ultra lekki jest natomiast na glicerynie i spisuje się u mnie doskonale :) Dużo zależy of formuły, konsystencji i współpracy z cerą.

      Usuń
  46. Witaj, Ewo.
    Chciałabym Cię zapytać o kilka rzeczy. Na wstępie zaznaczę, że niedawno odstawiłam epiduo, które przyniosło dość dobre efekty (może kojarzysz wpisy pod wcześniejszymi postami, głównie dotyczącymi reakcji na glukonolakton), niestety borykam się z milionem zaskórników, przebarwień i niestety nadal coś wyskakuje..

    Po pierwsze, chciałabym zapytać czy mogę używać naprzemiennie kwasu azelainowego (hascoderm lipożel, który zasugerowałaś) i toniku z kwasem salicylowym?
    Drugą rzeczą jest prośba o odpowiedź w czym najlepiej rozpuścić kwas salicylowy (docelowo, jak wspomniałam, chciałabym tonik). Niestety, alkohol odpada, nie toleruję go w ogóle, myślałam o glikolu roślinnym, ale chciałabym zamówić w e-naturalne, a tam go nie ma, i szczerze mówiąc nie wiem jaki rozpuszczalnik wybrać, żeby ryzyko zapchania czy wystąpienia wyprysków było zminimalizowane.

    Myślisz, że taka pielęgnacja oparta na azelainowym i salicylowym miałaby szansę zlikwidować to, czego Epiduo nie dało rady, i zminimalizować pojawianie się trądziku do minimum? Do tego rzecz jasna serum nawilżające z algami, NMF i hydromanilem w zależności od potrzeb, no i filtr. Ostatnio znowu nie mogę na siebie patrzeć, bo chyba nastąpił wysyp po hascodermie - zaatakowane czoło, z którym nigdy przenigdy nie miałam problemów..

    Serdecznie dziękuję za poświęcony czas i odpowiedź. Pozdrawiam Cię. M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć M.:)

      Tak, jak najbardziej, to bardzo dobre połączenie :) Tylko najlepiej, by tonik salicylowy nie był drażniący :) Polecam rozpuścić kwas salicylowy w betainie, ervish podawała przepis. Jest też gotowy produkt firmy COSRX power liquid BHA. Aktualnie próbuję umieścić kwas salicylowy w liposomach i stworzyć tonik bez alkoholu z minimalną ilością polysorbate - myślę, że gdzieś w kwietniu-maju dam znać, aktualnie intensywnie pracuję nad formułą. Mogę na pewno polecić propozycję Ervish, nie zawiera alkoholu i jest łagodniejszy od toników z glikolami.

      Teoretycznie tak, na mnie bardzo dobrze działa kwas azelainowy, przykro mi, że u Ciebie jest inaczej :( Polecam do masek dodawać węgla aktywnego, bardzo przyspiesza gojenie i leczy zmiany ropne. Trzymam kciuki, daj koniecznie znać, czy jest poprawa. Może potrzebujesz czegoś mocno antybakteryjnego? Epiduo zawiera nadtlenek benzoilu, który działa silnie przeciwzapalnie.. może trikenol? lukrecja gładka? żel siarczkowy sulphur do nawilżania?

      Usuń
    2. Jejku, nie znałam bloga Ervish! Serdecznie Ci dziękuję, betaina zdaje się być najlepszą opcją :) Dla ścisłości - rozumiem, że może być ta naturalna betaina pozyskiwana z buraka (e-naturalne)?

      Nie mam pojęcia, co się dzieje z tym czołem, ale nie mogę hascodermu skreślić po tak krótkim czasie, więc pozostaje zacisnąć zęby i przetrzymać, nie patrząc w lusterko. Może szybko się zagoi. A jeśli chodzi o węgiel - zapoznałam się już wcześniej z Twoim postem i dziś była 4 z kolei glinka z nim :)))

      Dam znać na pewno. Jeśli Cię nie zrażą zdjęcia to mogę nawet wysłać przed i po!
      Pozdrawiam, M

      Usuń
    3. Tak, oczywiście, betaina pozyskiwana z buraka też jest w porządku i nadaje się do wykonania takiego toniku ;)

      Jasne, że możesz wysłać, może faktycznie jest za wcześnie, by załamywać się efektami, mógł na to równie dobrze wpłynąć cykl miesiączkowy, zmiana pogody, przesilenie wiosenne :)

      Usuń
  47. Bardzo przydatny post :) pozdrawiam i zapraszam do siebie https://lifebymonia.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  48. Ewo, co myślisz o płynie micerlarnym z BU, dla cery trądzikowej ( grudki i zaskorniki) na poranne mycie?
    ( skład; hydrolat z pomarańczy, wit B5, ekstarkt z lukrecji, esktrakt z białych kwaitów z gliceryna, glyceryl cocate.
    Czy myślisz ze istnieje ryzyko zapychania?
    pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, istnieje, ponieważ płyn micelarny zawiera komedogenny emulgator pozyskiwany z kokosa.

      Usuń
  49. To o czym piszesz, praktycznie w całości pokrywa się z problemami mojej cery. Od ponad roku męczę się z ustaleniem odpowiedniej pielęgnacji i chyba stoję w miejscu. Od niedawna (dzięki twoim postom:) zaczęłam oczyszczać twarz domowym olejkiem myjącym. Później dodatkowo stosuję żel tymiankowy Sylveco, a właśnie przeczytałam, że może być dla mnie zbyt agresywny. Powinnam zastąpić go np. żelem facelle? Oprócz tego wprowadziłam tonik z glukonolaktonem (jednak w wersji podstawowej - tylko glukonolakton + hydrolat). Często po aplikacji występuje pieczenie. Chyba następnym razem przygotuję tonik z Twojej receptury z kwasem hialuronowym, witaminą b3, pantenolem i alantoiną.

    Czy myślisz, że taka pielęgnacja, będzie odpowiednia?
    Zmywanie makijażu płynem micelarnym, mycie olejkiem i później żelem facelle, następnie wspomniany tonik z glukonolaktonem na bazie hydrolatu (z kocanki, neroli lub lipowego), krem fitomed nr 11 bądź czasem olej z pestek truskawki / z marakui z kroplą kwasu hialuronowego. Dodatkowo 1 lub 2 razy w tygodniu peeling enzymatyczny z e-naturalne lub z Avy.

    Rano oczyszczam twarz płynem micelarnym i stosuję hydrolat oraz żel aloesowy. Myślę nad wprowadzeniem serum ANTIOX z witaminą C z biochemii urody. Warto, czy może to za bardzo podrażni cerę?

    Rozpisałam się trochę, ale jeszcze się gubię i baardzo doceniam Twoją wiedzę i pomoc. Byłabym bardzo wdzięczna, jeśli mogłabyś zerknąć na ten plan i ocenić czy przynajmniej teoretycznie jest ok :)

    Pozdrawiam serdecznie i z góry bardzo dziękuję za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :)
      Żel Facelle jest równie mocny, w dodatku ma kwaśne pH. Łagodniejsze żele wymieniłam w poście, ale jeśli żel Sylveco się u Ciebie sprawdza, to nie ma sensu go zmieniać, zwłaszcza, że używasz go po olejku myjącym. Aby złagodzić jego działanie, możesz mieszać go pół na pół z olejkiem myjącym stworzysz kremowy, delikatny żel do twarzy ;)

      A regulowałaś pH? Sama woda i kwas to roztwór peelingujący, a nie tonik, jeśli tego nie robiłaś, to koniecznie ureguluj pH do 4-5, pewnie stąd to pieczenie.

      Schemat jest w porządku, ale nie wiem jak będzie się u ciebie sprawdzał. Obserwuj skórę, być może oleje będą zbędne w Twojej pielęgnacji. Wydaje mi się, że jest tutaj za dużo emolientów, w końcu skóra się zbuntuje i zapcha, zrezygnowałabym z serum antiox, a kupiła wodne -auriga, liq cc, będzie lżejsze dla skóry.

      Obserwuj przede wszystkim swoją skórę, nie jestem w stanie przewidzieć jej reakcji ;)

      Usuń
  50. Czy można stosować przy skórze z rumieniem/trądzikiem różowatym oleje na twarz? Kiedyś fajnie działało na mnie serum z bielendy z olejem z czarnej poprzeczki i bzu i chciałabym coś podobnego stosować jesienią - czy taki typ skóry ma wykluczone olejowanie twarzy (np.na kwas hialuronowy)?
    Wspomniałeś we wcześniejszym wpisie o dużym wyborze kosmetyków aptecznych - będziesz robiła o nich wpis?
    Z miłą chęcią przeczytalabym też co sądzisz i polecasz z azjatyckich kosmetyków, nigdy się nimi nie interesowałam ale twoje pohwalne opinie rozbudzają ciekawość.
    Ogromnie dziękuję za ten wpis czuje jakby był dla mnie dedykowany;)
    Jeszcze raz ogromne podziękowania za pracę która w to wkładasz i nam pomagasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak najbardziej. Jeśli tolerujesz oleje i nie powodują one u Ciebie zapychania porów, to nie ma przeszkód. Szczególnie polecane są oleje z wysoką zwartością kwasu GLA, który działa wyciszająco i przeciwzapalnie, zawiera go sporo czarna porzeczka, wiesiołek i ogórecznik lekarski ;)

      Pojawiają się recenzje kosmetyków aptecznych, ostatnio jestem zachwycona lekką emulsją Avene Post Acte cicalfate, lubię też filtry LRP i Pharmaceris, świetna jest też woda Uriage i Avene. Może kiedyś umieszczę wszystko w jednym miejscu ;) Ale staram się wspominać o kosmetykach godnych polecenia.

      Nie znam zbyt wielu kosmetyków azjatyckich, ale w tym roku zamierzam lepiej się z nimi zapoznać. Jeśli znajdę coś godnego polecenia, na pewno o tym napiszę ;)


      Usuń
  51. To jest istna kopalnia wiedzy. Jesteś najlepsza.

    Mam trzy pytania.
    Czy znasz środek podobny w działaniu do kwasu azelainowego? Uwielbiam go za to, że trzyma moją skórę w ryzach, że staje się elastyczna, zwarta, bez porów. Jedyne co mi przeszkadza to jego działanie wybielające. Czy istnieją jakieś preparaty o podobnym działaniu, które nie wpływają na kolor cery?

    Drugie pytanie dotyczące również kwasu azelainowego. Po każdym myciu twarzy żelem sylveco przecieram twarz domowym tonikiem z octu jabłkowego. (To akurat pomaga mi przybrązowić buzię i nie wyglądam tak trupio, podejrzewam, że to dzięki beta karotenie?) Czy można łączyć ocet jabłkowy i kwas azelainowy? Może robię sobie tym krzywdę?

    I ostatnie pytanie. Już je zadawałam, powiedziałaś, że postarasz się dowiedzieć czegoś więcej. Jeżeli nie masz czasu to ja zrozumiem, wiem, że dostajesz wiele pytań :) Chodzi mianowicie o autoszczepionkę na trądzik. Znam wiele osób z różnymi chorobami, które wyleczyły się dzięki autoszczepionkom, i pogłoski o tym, że trądzik też da się w ten sposób wyleczyć. Co o tym sądzisz?

    Dziękuje za to co robisz. Pozdrawiam.

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi! :)
      Podobnie działają retinoidy, jeśli nie zależy Ci na działaniu wybielającym, polecam retinoid III generacji adapalen, który działa silnie przeciwzapalnie, również obkurcza pory i poprawia elastyczność naskórka, ma jednak minimalne działanie złuszczające i nie wpływa na kolor cery.

      Nie wiem co masz na myśli mówiąc przybrązowić, ale tak, można stosować tonik z prawdziwego octu jabłkowego równoległe z kwasem azelainowym, kwasy owocowe i wkas mlekowy zawarte w occie jabłkowym działają wygładzająco i nawilżająco na naskórek.

      Nie uważam, by autoszczepionka wyleczyła trądzik. Trądzik jest chorobą hormonozależną, jedyny skuteczny środek w leczeniu trądziku to doustne retinoidy, które wpływają bezpośrednio na pracę gruczołów łojowych i terapie hormonalne, które regulują układ hormonalny. Nic więcej nie jest w stanie wyleczyć trądziku, może pomagać oczywiście dieta i unikanie niedoborów, ale to sprowadza się do regulowania sytuacji hormonalnej i równowagi organizmu ;)

      Usuń
    2. W takim razie chyba zostane przy acne-dermie. Boję się retinoidów. Pamiętam Twój wpis o późniejszych skutkach ich stosowania - wrażliwsza, cieńsza skóra. Nie chcę sobie tego robić. Ale i tak. Bardzo dziękuje za odpowiedź :) Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy. Pozdrawiam.

      Usuń
  52. Witaj Ewo. Piszę do Ciebie ponieważ jesteś dla mnie kopalnią wiedzy o półproduktach i kosmetykach naturalnych. Mam 29 lat, trądzik jako taki już za sobą. Moja cera wygląda tak: rozszerzone pory, świeci się po 15 min od umycia, coraz bardziej zaróżowiona i niestety zanieczyszczona - mnóstwo zaskórników otwartych. Mojej skóry nie rusza chyba nic. Kwasy u kosmetyczki nie działają. Problem zanieczyszczeń wraca. To co obecnie najbardziej mi przeszkadza to ściągnięcie,brak porządnego nawilżebia, suche skórki i to zaczerwienienie- głównie wieczorem po demakijażu. Moja obecna pielęgnacja:
    Rano: oczyszczam twarz micelem bioderma sensibio, na to nakładam serum, które rozrabiam w dłoni: HA, olej z malin, trochę alantoiny i niacynamid. Następnie podkład Anabelle.
    Wieczór: oczyszczam żelem sylveco rumiankowym i potem... i tutaj mam właśnie problem. Raz jest to serum ha z olejem z pachnotki, czasem tonik z kwasem laktobionowym (przepis z zsk, aczkowlwiek teraz coś mi nie wyszło, mam po nim buraka, może za dużo kwasu dodałam do hydrolatu?). Czasem nie stosuję nic ( czytałam o tej metodzie dr Hauschki).
    Wynikiem takiej pielęgnacji są problemy jakie opisałam na początku postu.
    Proszę Cię o radę, chciałabym żebyś oceniła moje postępowanie ze skórą, czego tutaj Ci konkretnie brakuje? Mnie konkretnego planu pielęgnacji...
    Rerinoidy na ten czas odpadają, myślę coraz częściej o ciąży.
    Zamierzam zrobić zamówienie z naturalissa na tonik z glukonolaktonem i kwasem laktobionowym oraz kompleks na naczynka. Być może to pomoże na te problemy? Doradź co jeszcze powinnam zamówić. Będę bardzo wdzięczna za rady:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem, w Twojej pielęgnacji jest zdecydowanie za dużo olejów, w nadmiarze nie nawilżają - a odwadniając naskórek, dodatkowo mogą wpływać na stopień zanieczyszczenia skóry i rozszerzać pory. Twój demakijaż też jest bardzo prosty, masz problem z przetłuszczaniem już po umyciu.. myślę, ze to wina zbyt mocnego oczyszczania raz w ciągu dnia - lepiej oczyszczać skórę delikatniej, a częściej - np. dwa razy w ciągu dnia za pomocą delikatnej kostki myjącej.

      To, co polecam, to zrezygnować ze stosowania olejów. Oleje możesz dodawać do masek oczyszczających (błoto z morza martwego, błoto termalne z siarką), do okładów oczyszczających warto dodawać czarnego węgla aktywnego. Do nawilżania polecam emulsję post acte avene cicalfate - nie zapycha porów, bardzo szybko się wchłania, przyspiesza regenerację skóry i obkurcza pory. Do porannej pielęgnacji polecam stabilne serum z witamina C, np. lIQ CC, narzekasz na zaczerwienienia - taka forma serum rozjaśni je, a także poprawi elastyczność skóry i obkurczy pory.

      Oprócz masek oczyszczających, które wpływają najbardziej na oczyszczenie skóry i domkniecie porów, polecam regularne peelingi enzymatyczne, świetnie sprawdza sie peeling enzymatyczny z BiochemiiUrody lub też e-naturalne.

      Troszeczkę pozmieniałabym w makijażu, możesz przed użyciem sylveco, np. 2 razy w tygodniu oczyścić twarz za pomocą olejku myjącego, a następnie umyć twarz tradycyjnie żelem. Na pewno wpłynie to na lepsze oczyszczenie skóry twarzy :)

      Jeśli dobrze zareagujesz na nową pielęgnację - to powinno wystarczyć. Dokładny demakijaż i lekkie nawilżanie wystarczy, aby utrzymać skórę w dobrym stanie. Jeśli to za mało, warto włączyć do pielęgnacji kwas azelainowy, który nie tylko działa przeciwtrądzikowo, ale i leczy rumień. Polecam lipożel Hasco :)

      Niestety nie wiem co nie tak poszło w tym toniku, a regulowałaś pH?Na jakim jest poziomie?

      Wydaje mi się, że najlepiej w Twoim przypadku, zamiast włączać kolejne kwasy, wyjdzie lepsze oczyszczanie skóry i lekka pielęgnacja nawilżająca. Podejrzewam, że to oleje Ci nie służą, albo nie przykładasz się odpowiednio do oczyszczania.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź :)a co sądzisz o kwasie alfaliponowym w liposomach z naturalissa? Jak się to by miało to serum z wit c? Czy zamiast tego kremu avene polecasz coś co mogłabym ukręcić sama? co do toniku to ph ma ok, sama nie wiem co z nim nie tak. Uważasz że warto zamówić w moim przypadku kompleks na naczynka z naturalis? Zamówię to serum z wit c które polecasz.Mam nadzieje że mnie po nim nie wysypie chociaż te parabeny w składzie mi się trochę nie podobają. Odzwyczaiłam się już trochę od gotowców:)

      Usuń
    3. Liposomy z naturalissa są w porządku, ale są dobre jako dodatek do witaminy C. Witamina C jednak lepiej rozjaśnia skórę i przebarwienia, kwas alfa-liponowy zamknięty w liposomach ma lepsze właściwości nawilżające i lekko ujędrnia skórę. Warto stosować i jedno i drugie. Naturaliss ma też witaminę C zamkniętą w liposomach ;)
      Niestety nie. Myślę, że warto kupić emulsję Post Acte, jej koszt jest w granicach 30 zł, nie znam tak lekkich formuł kremowych. :(
      Myślę, że możesz się wstrzymać. Odpowiednia pielęgnacja złagodzi rumień, nie warto narażać się na dodatkowe wydatki. chyba, że nie będziesz zadowolona z kuracji, wtedy można coś pozmieniać :) Daj koniecznie znać jak zareagujesz na serum.

      Rozumiem, też miałam taki etap w pielęgnacji :) Ale czasami lepiej kupić pewnego gotowca, zwłaszcza z substancjami niestabilnymi i drażniącymi dla skóry.


      Usuń
  53. Hej :)
    Czy mogłabyś rozwiać kilka moich wątpliwości? Otóż:
    1. Chciałabym włączyć do pielęgnacji serum z wit.c ale mam skórę wrażliwą, trądzikową i skłonną do rumienia i teraz pytanie, które serum wybrać-liq ma propylene glicol wysoko, który lubi podrażniać mi cerę, ava z acerolą ma glicerynę i obawiam się, że razem z pharmacerisem s to będzie za dużo dla mojej cery, a minerały AM zrobią mi placki na twarzy. Myślałam też o serum BU z olejową formą wit. C, ale czy to nie będzie za ciężkie na letnie dni? I serum z kwasem alfa liponowym w liposomach mam na liście, co wybrać? Podpowiedz mi proszę jak z tego wybrnąć? :)
    2. Chciałam zrobić tonik z glukonolaktonem, ale jak czytam w komentarzach o tym, że podrażnił i wysypał ludzi, to się boję :/ Półprodukty czekają od pół roku, a ja się boję zaryzykować. Trochę też dlatego, że naturalne produkty nie sprawdziły się u mnie (każdy hydrolat dotychczas podrażniał mi skórę, nawet olejek z pestek malin moja skóra odrzuciła).
    3. Chciałam zrobić zamówienie na mazidłach (błoto z siarką i maska trójalgowa) i jak przeczytałam, że będziesz robiła post o maskach algowych i o nawilżaczach, to teraz nie wiem, czy aby nie wstrzymać się z zamówieniem, a nuż będzie trzeba powiększyć zawartość koszyka ;) :D Swoją drogą, do maseczki trójalgowej dodajesz tylko wodę i taką miksturę kładziesz na twarz? Rozważałam zakup maski algowej Bielendy, ale nieco boję się ich składu, że coś mnie podrażni (może masz sugestię, która wersja maski Bielendy byłaby najbardziej bezpieczna?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :)
      1.Najbezpieczniejsze jest serum LIQ CC, lubię Avę, ale w pewnym momencie cyklu coś mi się dzieje po niej niefajnego. Serum Antiox jest godne polecenia, ale jest treściwe i odżywcze. Zaryzykowałabym z tym LIQ CC, nie pozostawiasz gołej skóry po serum, tylko nakładasz krem z filtrem. Pod względem komedogenności jest najbezpieczniejsze. Jak nie masz problemów z zamawianiem z zagranicznych stron, świetne jest serum NuFourtain, nie zawiera ani gliceryny, ani glikoli :)

      2.W takim razie nie ryzykuj. Tonik z glukonolaktonem pozostawia specyficzny film, na niektórych może wpływać negatywnie. Może spróbuj toniku salicylowego na betainie. Cosrx ma coś takiego w ofercie, ervish podawała przepis na swoim blogu ;)
      3. Wpis pojawi się w połowie kwietnia, więc trochę jeszcze będziesz musiała poczekać :) Masek z Bielendy nie znam, ale do tej mazidłowej możesz dowolnie dodawać ekstraktów roślinnych i owocowych, węgla aktywnego, czy olejków eterycznych. Nie polecam dawania olejów, bo robi się jakaś breja i maska tak dobrze nie schodzi. Z nawilżaczy polecam kompleks ceramidowy, kompleks silikonowy, proteiny jedwabne lub owsiane. Można dodawać te składniki dowolnie do kremu, a także stworzyć mgiełkę nawilżającą:)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź :) Czy możesz mi jeszcze wyjaśnić kilka kwestii. Moja cera jest tłusta z tendencją do przesuszeń, wrażliwa, trądzikowa (choć w miarę opanowana). Obecnie najbardziej dokucza mi reaktywna, zaczerwieniona skóra na policzkach, na której mam rozszerzone pory, które bardzo są widoczne szczególnie po nałożeniu podkładu mineralnego. No i zmarszczki pod oczami...Najpierw myślałam o glukonolaktonie ale ostatecznie, jak pisałam, nie zrobiłam toniku ;/, teraz myślę o wit.c i acnedermie (choć znów ten glikol propylenowy;/) ewentualnie skinoren krem, jesli będę miała przypływ gotówki. Jak myślisz, co będzie lepsze dla moich zaczerwienionych polików? Chcę tez kupić maskę algową i błoto z siarką z Mazideł.
      Dobrze zrozumiałam, że wymienione nawilżacze mogę stosować dokraplając je na dłoni do kremu? Teraz niekiedy dodaję do kremu HA i raz w tygodniu stosuję olej konopny z HA, ale różnie bywa z efektami. I jeszcze coś, jak stworzyć taką mgiełkę? Wystarczy kompleks+woda demineralizowana?

      Usuń
    3. As Mac - witamina C, nie wiem czy LIQ CC nie podrażni Twojej skóry, jeśli tak, zostaje lekkie serum ava z acerolą.. ale ono bardziej nawilża, niż rozświetla.. ewentualnie jest jeszcze serum Antiox o którym wspomniałaś z BU,ale może zapchać, chociaż mi tego nie zrobiło. Jeśli cena nie gra roli - może serum z liposomalną witaminą C firmy Sesderma? To najłagodniejsza forma witaminy C jaka może być.

      Niestety kwas azelainowy jest niemal wszędzie an glikolu propylenowym, może warto spróbować? Może przy zbalansowanej pielęgnacji nie wyrządzi aż takiej krzywdy? Sesderma również oferuje kwas azelainowy bez glikolu, jest też Arkana, mają płyn z kwasem azelainowym i azeloglicyną oraz 15% krem. Może znajdziesz tam coś dla siebie?

      Tak, możesz je dodawać do kremu, albo stworzyć własną mgiełkę. Polecam zrobić taką mgiełkę na hydrolacie, dodać kilka kropel kompleksu silikonowego, wit B3, proteiny jedwabne i kompleks silikonowy. Jak masz na stanie to i sok z aloesu. Do mgiełek nawilżających daję wszystko co mam pod ręką :) Ważne, aby była lekka okluzja , ceramidy, proteiny i składniki odżywcze :)

      Usuń
    4. Z tej strony As Mac
      Dziękuję za podpowiedzi :) Właśnie problematyczne są niewielkie środki pieniężne jakie posiadam, dlatego też mam ograniczony wybór produktów. Zastanawiam się, czy aby nie dokupic Wit.C na mazidlach i spróbować ukręcić proste serum, tak by sprawdzić czy moja skóra polubi sie z małym stężeniem Wit.C np. 6% (mogłabym ewentualnie dodac glukonolaktonu do tego toniku). Co myślisz?
      Niestety dotychczas żaden z hydrolatow sie u mnie nie sprawdził, mam wodę demineralizowaną i chciałam na niej przygotować tonik z Wit.c i mgiełkę z dodatkiem alantoiny, pantenolu i kompleksu ceramidowego z mazideł. Ile soda demineralizowana jest zdatna do użycia kosmetyków po jej otwarciu?
      I ostatnie juz pytanie, czy lepszy bedzie prelude matt z kolorowki czy krzemionka dodana do pudru ryżowego (kolorówka)? Zależy mi na zmatowieniu cery, ale nie chciałabym nadmiernie przesuszyć skóry.
      Wybacz, że tak Cię męczę ale bardzo cenię Twoją wiedzę i ufam Ci :)

      Usuń
    5. Rozumiem :) W takim razie proponuję ukręcić proste serum antyoksydacyjne z kwasem askorbinowym, pamiętaj, aby pH było w granicach 3-3.5pH. Warto dodać glukonolaktonu, jako środek chelatujący, ustabilizuje dodatkowo witaminę C. Woda - najlepiej klasy farmaceutycznej, może dostaniesz wodę do iniekcji. :)

      Woda demineralizowana ma ważność 24 h po otwarciu, dlatego warto robić od razu toniki i je konserwować. Chyba, że dodasz do niej konserwantu, ale nie opłaca się konserwować takiej ilości wody, która i tak może się zepsuć :(

      Niestety wszystkie pudry matujące wysuszają skórę, najmniej - velvet spheres, dlatego polecam zakup tego surowca i wzbogacenie pudru ryżowego lub stosowanie samodzielnie. Teraz pojawiła się nowość low luster, ale jeszcze nie zamawiałam i nie potrafię ocenić potencjału wysuszającego. Tradycyjna krzemionka moim zdaniem za bardzo wysusza, dlatego ta pokryta miką (velvet spheres) jest najlepszym wyborem.

      Usuń
    6. Zamówienie z kolorówki do mnie jedzie, więc zdam relację, jak się sprawdzi puder ryżowy, elvet spheres i krzemionka (ta super matująca). Czekam aż uzupełnią zapasy na Mazidłach, abym mogła kupić algi, błotko z siarką i wit.C ;)
      Dziękuję za pomoc :)

      Usuń
  54. i jeszcze coś, czy filtr pharmaceris s będzie się nadawał pod oczy (mam już pierwsze zmarszczki ;/)? Jesli nie, to co powinnam stosować, aby ochronić tę problematyczną okolicę? Próbowałam stosować Ziaję spf 50 pod oczy, ale skóra się świeciła mocno a korektor spływał i osadzał sie w zmarszczkach, także teraz nie mam pomysłu, co stosować, aby wyglądać jak człowiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pharmaceris to filtr zastygający,delikatnie nawilża, może się sprawdzić. Ale ciężko mi to oceniać, bo osobiście nie mam problemów z tymi okolicami i większość filtrów służy mi nakładanych na okolice oczu. Musisz spróbować, pod tym kątem nie jestem w stanie pomóc, to formuła zastygająca, więc będzie lepiej współpracować z kolorówką niż tłusta i glicerynowa ziaja.

      Usuń
  55. Bardzo przydatny post! :) Tylko taka mała uwaga betaina nie jest aminokwasem - jest pochodną aminokwasu glicyny. Pozdrawiam S.

    OdpowiedzUsuń
  56. hej, możesz mi podpowiedzieć jak to jest z tą kolejnością stosowanych kosmetyków. Obecnie po umyciu twarzy uzywam kremu (aktualnie BU krem na naczynka) i następnie makijaż. chciałabym rozpocząć stosowanie kremu z filtrem. Filtr (jesli chemiczny) ma iść pod krem, a jeśli mineralny to ma makijaż? dobrze zrozumiałam? a co z Pharmaceris S? bo to chyba filtr mineralny i chemiczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filtr musi być ostatnim nałożonym produktem, najlepiej, by makijaż był sypki, delikatny, przy płynnej kolorówce łatwo zetrzeć krem z filtrem. Krem powinien się dobrze wchłaniać, by filtr chemiczny mógł dobrze połączyć sie ze skórą, jeśli stosujesz treściwe kremy i wykonujesz makijaż, to filtr z grupy chemiczno-mineralnych jest najlepszym wyborem (pharmaceris s) w tych warunkach będzie najbardziej stabilny ;)
      Filtry mineralne zawierają mineralne tlenki, a nie pigmenty barwiące, przez co filtry często bielą. Jeśli to filtr chemiczny, nie będziesz mieć takiego problemu ;)

      Usuń
  57. Hej Ewo :)
    Jestem zachwycona poziomem Twojej wiedzy i chęcią pomagania innym z potrzeby serca,także bardzo mi imponujesz swoją pracowitością. Życze Ci powodzenia i spełnienia w życiu :)
    Śledze Cię od dłuższego czasu, lecze sama moją cerę, ostatnio zgodnie z Twoimi radami i widzę dużą zmianę. Mam cere bardzo bardzo wrażliwą (dotykanie dłońmi twarzy powoduje zaczerwienienia., z popękanymi naczynkami na nosie i brodzie i troche na policzkach :(,cera trądzikowa (rozszerzone pory, zaskórniki- bardzo głębokie) oraz tendencją do powstawania blizn. Czoło i powieki często bardzo się świecą. Korzystając z twoich artykułów zakupiłam olejek z rokitnika, który okazał się niesamowity! Stosuje go z kremem ziaji do pielęgnacji cery naczynkowej rano i wieczorem. Twarz przemywam dwa razy dziennie płynem miceralnym garnienr do skóry wrażliwej. Nie myje twarzy wodą i żelami. Jesli jestem w domu czasem nakładam na cały dzień sam olejek na twarz (zamyka pory, zmniejsza blizny,spłyca zmarszczki <3), oraz drugi tydzień stosuje pillingi błotko termalne z siarką. Jeśli chodzi o makijaż to używam dream matte mousse w połączeni z kremem ziaji do twarzy. Powiedz mi czym mogę oczyszczać twarz w głębszych warstwach skóry? Chce zacząc stosować jakiś krem z filtrem,ale zawsze używałam wyosokich filtrów 50, które zapychały pory. Czy jest jakaś możlwiość chronić cere przed chlorem? Chodzę czasem na basen. Czy masz może dla mnie jakieś wskazówki?

    OdpowiedzUsuń
  58. Też niestety mam problem z wrażliwą cerą ale w Douglas wzięłam tak z ciekawości krem firmy benton nazwa to Content Steam Cream ze śluzu ślimaka i powiem Wam, że jestem mega zadowolona. Krem w ogóle mnie nie drażni jak zazwyczaj było i świetnie nawilża :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Jestem posiadaczką delikatnej skóry. Staram się intensywnie o nią dbać ale skutki są różne. Bardzo zaciekawiły mnie rozwiązania kosmetyczne, które przedstawiłaś. Zastanawiam się nad ich przetestowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  60. Dzien dobry
    Napisała się Pani bardzo dużo,ale ciężko się mi w tym połapać...nie bardzo zrozumiałam co kiedy i po czym stosowac, dla mnie czarna magia! Spodziewałam się bardziej w podsumowaniu jakiegoś schematu pielęgnacyjnego z tych kosmetyków ktore Pani poleciła? Jaki kosmetyk pokolei uzyć? Byłoby chyba bardziej zrozumialej dla młodego czytelnika...Pisze Pani "Kolejność stosowania produktów ma znaczenie!
    Ogromne znacznie mają nie tylko stosowane przez Ciebie produkty, ale także ich kolejność stosowania! Stosuj kosmetyki w taki sposób, aby nie odwadniać naskórka i nadmiernie go nie podrażniać" przepraszam ale nie wiem jak mam to rozumieć i "zastosowac w pielęgnacji"zeby chociaż jakiś schemat krok po kroku to moze byłoby łatwiej to zrozumieć. Po przeczytaniu tego nie mam pojęcia jak zastosować taką pielęgnację i jakie kosmetyki zastosować jeden po drugim zeby ta pielęgnacja dała rezultat... moze jak przeczytam ten wpis jeszcze z kilka razy to moze zrozumiem o co w tym chodzi bo mam teraz mały bałaganik w glowie..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  61. Kochana Ewo tak jak napisałaś na wstępie, Twój cudowny blog jest pewnego rodzaju książką , na własnym przykładzie mogę to potwierdzić ponieważ początkowo skakałam po tematach i nic z tego nie mogłam zrozumieć, teraz czytam po kolei , zaczynając od działu SKÓRA , dotarłam właśnie tu , dużo tego jest , jest to materiał na minimum 2 tygodnie ale warto ! Twoje informacje otworzyły mi oczy na pielęgnację, na składy , na patrzenie na siebie i swoją skórę w sposób logiczny . Dziewczyny moja rada - róbcie notatki z tego co Was interesuje bo nie będziecie w stanie wszystko zapamiętać ! Pozdrowienia przede wszystkim dla tych z problemem acne rosacea ale i pozostałych, którzy zmagają się z różnymi dolegliwościami . Kochana Ewo jesteś wspaniała, gdyby nie Ty nigdy nie wiedziałabym jakie popełniam błędy . Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  62. Ewo, czy twoim zdaniem w pielęgnacji takiej cery sprawdzi się ekspresowy eliksir do cery trądzikowej i szikimowa maseczka piękności z Mazideł https://www.mazidla.com/ekspresowy-eliksir-przeciwtradzikowy
    https://www.mazidla.com/szikimowa-maseczka-pieknosci ?
    Ostatnio kompletnie nie radzę sobie z cerą, wydaje mi się że to skutek długotrwałego stresu. Ten wysyp zaczerwienionych krostek mnie dobija.

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!