11:18

Podstawy dobrej, przemyślanej pielęgnacji


Bardzo długo rozmyślałam nad tym, co tak naprawdę przyczyniło się do lepszego stanu mojej skóry. Analizowałam, rozważałam każde, nawet najdrobniejsze ale i stwierdziłam, ze tak naprawdę, wypracowany schemat pielęgnacyjny miał największy wpływ na stan mojej cery. Wszak, codzienne, na pozór prozaiczne czynności i stosowane codzienne kosmetyki, mają największą styczność,a  tym samym i działanie na skórę. Oczywiście, borykając się z trądzikiem, niezbędne jest podjecie się leczenia dermatologicznego, aczkolwiek retinoidy traktuję jako kropkę nad i, i absolutnie nie rozważam ich jako zamiennik mojej pielęgnacji, bądź jej uproszczenie. Nie mogę jednak nie podkreślić roli codziennej dopracowanej pielęgnacji,  gdyż bez odpowiedniego traktowania, żadna kuracja nie przyniosła by u mnie większego skutku. 

To, o czym mówię, mogą zgodnie potwierdzić osoby z cerą zanieczyszczającą się. Każde, nawet najmniejsze zaniedbanie, ma fatalne skutki dla cery. Osoby z cerą normalną, nie sprawiającą większych problemów, na negatywne efekty muszą poczekać znacznie dłużej. O niepokojących objawach, zaniedbanej cery (lub niedopasowanej pielęgnacji), pisałam obszernie , poruszając temat zmęczonej skóry nadmiarem emolientów w pielęgnacji codziennej. Dzisiaj, pragnę poruszyć temat prostej, schematycznej, dopracowanej pielęgnacji, którą może każdy z Was wdrożyć w swoje życie. Warto przemyśleć, przeanalizować, rozważyć, zanim zdecydujesz się na kurację agresywnymi środkami. Czasami subtelne zmiany w pielęgnacji wystarczą, by cieszyć się ładną, zadbaną cerą. Mam wrażenie, że niektóre osoby sięgają po kwasy z braku laku i pomysłu na pielęgnację, ale też ze zwykłego lenistwa. Nie każdy też rozumie zależność między codzienną pielęgnacją,a  tą specjalną, stosowaną raz na jakiś czas. Każdy, agresywniejszy środek, należy rozważać jako czynnik wspomagający, miło i dobrze, gdy komponuje się z codzienną pielęgnacją, ale z pewnością jej nie zastępuje.

W kwestii oczyszczania jestem tradycjonalistką, nie podążam za trendami i uważam, że niezbędna jest woda i detergent, by usunąć nadmiar sebum, tłuszczu i zanieczyszczeń.Tym samym jestem odporna na nowinki kosmetyczne i różne gadżety, które w większości jedynie potęgują lenistwo, a ich użycie w żaden sposób nie skraca i nie zastępuje normalnej, zdroworozsądkowej pielęgnacji. Można ze mną polemizować i nie zgadzać się, ale jestem akurat wierna tym poglądom. Miałam podejście do pielęgnacji bez wody i elektronicznych gadżetów i moim zdaniem, to jedynie strata pieniędzy i czasu.

Co ważne, o czym przekonuję każdego, że droga pielęgnacja nie musi być skuteczna, tak samo tania - bez efektów. Ogromne znaczenie ma przede wszystkim schemat i sens, aby dobrze dobrać pielęgnację, należy obserwować swoją skórę i przede wszystkim myśleć. Poszczególne elementy, mogą być droższe lub tańsze, to co wybierzesz, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie i zasobności twojego portfela. Nie tylko dobór pielęgnacji i odpowiednich produktów ma znaczenie, ale przede wszystkim umiejętność ich stosowania oraz kolejność. Nie wszystkie połączenia grają ze sobą, tak samo nie wszyscy potrzebują delikatnego oczyszczania i enzymatycznego, łagodnego złuszczania. Ot, cała filozofia, każdy z nas jest inny na swój sposób i kluczem jest odnalezienie własnego systemu. Po to są blogi, aby podpatrywać, uczyć się, ale nie kopiować ;)

Niezwykle ważną kwestią jest nie tylko dobór preparatu myjącego,ale także częstotliwość stosowania. Nie wszyscy będą w stanie zaakceptować poranne, agresywne oczyszczanie, tak jak nie każdy pociągnie na płynach micelarnych. Moja cera aktualnie jest tłusta i tak naprawdę, nie wyobrażam sobie, bym nie umyła mojej twarzy zaraz po przebudzeniu... myślę, że to głównie łojotok i skłonność do zanieczyszczeń stawia warunki - należy oczyszczać skórę tak często, jak tego wymaga.

Jeśli Twoja cera szybko się odwadnia, jest wrażliwa, delikatna, warto oczyszczać cerę częściej, ale delikatniej - np. za pomocą łagodnych żeli, czy leciutkich mleczek. jeśli Twoja cera nie sprawia Ci żadnych problemów, możesz wedle uznania i wygody pozostać przy łagodnym oczyszczaniu żelem, olejkiem, płynem micelarnym. Skóra szczególnie problematyczna wymaga większej uwagi, ze względu na większą skłonność do powstawania niedoskonałości, ale nie oznacza to, by traktować ją agresywnie.

Wybierz odpowiedni środek. Muszę od razu wspomnieć, że rzadko kiedy jeden produkt, jest w stanie zapewnić idealnie czystą skórę, chyba, ze jest to bardzo mocny żel oczyszczający lub mydło, które nie nadają się do codziennego stosowania. Ważne, aby kosmetyki miały różne właściwości i bazy - wówczas będą działać na inny typ zanieczyszczeń. Podzieliłabym je także na te do częstego stosowania i raz na jakiś czas, lub w pewnej konfiguracji.

Rozróżniamy dwa typy zanieczyszczeń - wodne oraz tłuszczowe. Im skóra jest bardziej zanieczyszczona, podatna na zaskórniki i zapychanie porów - tym bardziej należy przykładać się do usuwania zanieczyszczeń pochodzenia tłuszczowego tj. sebum, zaległego naskórka, emolientów tłustych i składników okluzyjnych, które znajdują się na powierzchni naskórka i mogą blokować pory. Ogromnym plusem jest rozpuszczalność kwasów BHA i LHA w tłuszczach - prostym sposobem, bez większego wysiłku, można zrobić oliwkę oczyszczającą, która oprócz łączenia zanieczyszczeń, przyczyni się do lepszego oczyszczenia porów oraz je domknie. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy toleruje oleje w pielęgnacji, natomiast jestem przekonana, że nie ma lepszego rozpuszczalnika dla tłuszczu.. jak sam tłuszcz. Sęk w tym, by w zależności od typu cery nie masować skóry zbyt długo,a  także nie pozostawiać oleju na skórze - powinien on być zawsze zmyty za pomocą detergentów. Jeśli masz suchą, delikatną cerę - sam olej i jego połączenie z emulgatorem może przypaść Ci do gustu - gdyż tłuszcz nie narusza naturalnej bariery ochronnej,a  także zapobiega nadmiernej utracie wody z naskórka, co często powodują silne detergenty. Bardzo ważne jest także to, by woda była ciepła - zimna znacznie utrudni spłukanie oleju, sprawi, ze olej będzie bardzo się ślimaczył (uczucie grzebania paluchem w smarze , bleh). Aby uniknąć użycia cieplejszej wody, oleje można usuwać za pomocą szmatek z mikrofibry.
  • Masła i olejki myjące, którymi można wykonać delikatny masaż, gdyż mają bardzo dobry poślizg. Nie sprawiają problemów podczas zmywania, gdyż zawierają środek emulgujący, który w kontakcie z wodą, tworzy emulsję i skutecznie usuwa olej z powierzchni skóry. Produkty te, nie uszkadzają bariery ochronnej naskórka, są delikatne, nawet dla wyjątkowo wrażliwej skóry. Po zmyciu kosmetyku, można odczuwać specyficzny, nawilżający film, który w zależności od typu skóry można pozostawić lub zmyć detergentem. Olejki myjące | Rola w moim demakijażu, zastosowanie i przepis na własny olejek myjący >
  • Emolienty tłuste i oleje mineralne mogą być równie dobrym rozpuszczalnikiem makijażu, gdyż nie mają żadnego kondycjonującego wpływu na skórę, jeśli są zmywane detergentem. Mogą być bardziej tępe i gorzej rozprowadzać się po skórze. Ich głównym zadaniem jest rozpuszczanie tłustych zanieczyszczeń. Sprawiają jednak więcej problemów podczas zmywania i wymagają większej cierpliwości, gdyż pozostawianie tłustej powłoki może pogorszyć stan skóry, a jej usunięcie nie jest tak łatwe jak w przypadku specjalnie przeznaczonych do mycia olejków, gdyż wymagają użycia silniejszych detergentów. 
Są jednak środki, które radzą sobie dobrze zarówno z usuwaniem zanieczyszczeń tłuszczowych, jak i wodnych, odznaczają się delikatniejszym działaniem niż detergenty. Mogłabym je polecić osobom, które po pierwsze, nie mają aż tak dużego problemu z łojotokiem i ich cera nie jest aż tak podatna na zanieczyszczanie, oraz nie stosują żadnych środków z substancjami niezmywalnymi wodą ( lub ciężko zmywalnymi) tj. silikonów, emolientów tłustych, ciężkich olejów i maseł. Większość środków, może spokojnie służyć jako jedyny element demakijażu, skóra, która jest unormowana, nie jest obciążana nadmiarem kosmetyków, nie przetłuszcza się, nie wymaga aż tak szerokiego schematu oczyszczania. Analogicznie - im cera szybciej zanieczyszczająca się, tłusta, trądzikowa - schemat należy rozwinąć. Środki te, nadają się do codziennego mycia i nie uszkadzają naturalnej bariery ochronnej (oprócz zasadowych mydeł) , dlatego też, są odpowiednie dla skóry wrażliwej, delikatnej, ale także normalnej, która nie potrzebuje mocnego efektu oczyszczenia. Mogą także posłużyć jako uzupełnienie demakijażu olejem.

  • Mleczka i kremowe żele, zawierają fazę wodną oraz w mniejszej ilości -tłuszczową. W delikatny sposób oczyszczają naskórek, usuwają każdy typ zanieczyszczeń, bez naruszania bariery naskórkowej. Są odpowiednie dla każdego typu skóry, szczególnie dla tej szybko odwadniającej się, delikatnej, gdzie stosowanie żeli i mydeł powoduje atopie. Delikatne mleczko może być także odpowiednie dla skóry tłustej, gdyż będzie pełnić funkcję zarówno oczyszczającą, jak i nawilżającą. Nie ma dużych walorów oczyszczających, ale w lekkiej pielęgnacji - może być wystarczające.
  • Kremowe emulsje i kremy do oczyszczania, są bardziej treściwe i odpowiedniejsze dla skóry typowo suchej. Nie odwadniają skóry, subtelnie nawilżają i zmiękczają, a także doskonale usuwają zanieczyszczenia o różnym podłożu. Po zmyciu, można wyczuć specyficzny, nawilżający film.
  • Płyny micelarne usuwają każdy typ zanieczyszczeń, dzięki unikalnym, małym cząsteczkom, zwanym micelami. Większość produktów tego typu ma krótki skład oraz naturalne, lekko kwaśne pH, co czyni je doskonałymi środkami oczyszczającymi dla skóry wymagającej i szczególnie wrażliwej. Należy mieć jednak na uwadze, że oczyszczanie płynami micelarnymi nie jest wystarczające dla skóry zanieczyszczającej się i sprawdzają się jedynie jako element pielęgnacji, a nie zamiennik kosmetyków oczyszczających. Mechaniczne pocieranie ma także ogromny potencjał drażniący (mimo ze preparat sam w  sobie jest delikatny), dlatego często tradycyjne oczyszczanie łagodnymi detergentami, jest delikatniejsze od popularnych płynów micelarnych.
  • Syndety (kostki myjące) o łagodnym składzie są bardzo niedoceniane. Mają łagodne, naturalne pH, minimalną ilość składników, substancje okluzyjne, nie podrażniają skóry aż w tak dużym stopniu jak powszechnie stosowane zele oczyszczające, czy też mydła. Mogą być z powodzeniem stosowane przez osoby z cerą wrażliwą. Usuwają każdy tych zanieczyszczeń, bez nadmiernego podrażnienia. działają mocniej niż kremy i mleczka oczyszczające, ale nie zostawiają niekomfortowej tłustej warstwy po umyciu.
  • Pasty myjące na bazie kaolinu i emolientów tłustych, są coraz częściej stosowane do głębokiego oczyszczania. Dzięki myjącym właściwościom glinki, skóra jest czysta, a pory są domknięte. Po produktach tego typu, można dostrzec także pożądany przez osoby z  cerą tłustą efekt oczyszczający. dzięki emoleintom tłustym, sebum i nadbudowane emolienty na powierzchni skóry, trafiają do odpływu po spłukaniu pasty, dając efekt odświeżenia, ale bez nadmiernego odwodnienia naskórka.
  • Zasadowe mydła mają najbardziej drażniący wpływ na delikatną skórę. Przez zasadowe pH i dużą koncentrację zmydlonych tłuszczy, uszkadzają barierę naskórkową, mogą podrażniać, wysuszać,a  także wzmagać nadmierny łojotok. Nie są to najlepsze środki do oczyszczania, powinny być stosowane z umiarem i raz na jakiś czas w  celu głębszego oczyszczania. Mocne działanie kostek, można osłabić, stosując je bezpośrednio po oczyszczaniu olejem, a  także używając wyłącznie piany. Jest wiele typów mydeł (od naturalnych, po błotne, węglowe, odzwierzęce), do codziennego stosowania polecam jednak mydła z dużą ilością gliceryny, które są łagodniejsze w działaniu i mają mniejszy potencjał drażniący. Zasadowe mydła nie są odpowiednie dla wyjątkowo delikatnej skóry, gdyż mogą ją odwadniać i powodować nieprzyjemne uczucie ściągnięcia. Czarne mydło afrykańskie >

Środki, które usuwają w większości jedynie zanieczyszczenia wodne, są doskonałym uzupełnieniem złożonego demakijażu z olejem, rzadko kiedy, stosowane samodzielnie dają efekt czystej skóry, zwłaszcza, gdy pielęgnacja jest bogata w emolienty tłuste, lub skóra jest bardzo tłusta. Detergenty w żelach i piankach, są często znacznie bardziej drażniące i wysuszające dla naskórka niż zasadowe mydła. Zwłaszcza, iż mycie często ponawiamy, gdyż nadal można dostrzec jakieś zanieczyszczenia. Bardzo ważne jest, aby preparaty miały neutralne lub lekko kwaśne pH, prosty skład,a  także łagodne detergenty. Są dobrym wyborem, gdy skóra zanieczyszcza się, ale nie chcesz jej narażać na działanie silnych detergentów, Twoja skóra nie toleruje takiej ilości olejów lub gdy nie masz zwyczajnie czasu na złożone, staranne oczyszczanie. Żele, sprawdzają się dobrze w porannej pielęgnacji skóry - dają efekt natychmiastowego odświeżenia, domknięcia porów i pobudzenia. To coś dla osób, które nie wyobrażają sobie porannej pielęgnacji bez umycia twarz, ale są ograniczone czasowo.
  • Żele oczyszczające, usuwają głównie zanieczyszczenia wodne, dając złudny efekt mocnego oczyszczenia przez zastosowanie mentolu, świeżej kompozycji zapachowej lub często, zbyt mocnych środków myjących. Siła żelu jest uzależniona głównie od użytej mieszanki detergentowej. Niektóre żele doskonale usuwają nadmiar sebum, zbyt delikatne, dają efekt nieświeżej, brudnej skory po umyciu,a  tym samym, mogą po części przyczynić się do gorszego stanu cery. Przez wygodną, żelową formę, są bardzo popularne i chętnie używane,  niestety, większość z nich bardzo agresywnie wpływa na kondycję naskórka, nie oczyszczając go zbyt dokładnie z zanieczyszczeń, a mając duży potencjał drażniący. Wybierając żel, warto zwrócić uwagę, by miał on krótki, prosty skład, a także neutralne, lub lekko kwaśne pH. Wiele żeli do pielęgnacji okolic intymnych, sprawdza się w oczyszczaniu cery zanieczyszczonej, ze względu na lekko kwaśne lub kwaśne pH , dużą zawartość kwasu mlekowego oraz krótki skład. Nie są także mocno aromatyzowane. Rossmann, Facelle Intim, Waschlotion Sensitive >
  • Pianki oczyszczające są zalecane głównie osobom z cerą wrażliwą, gdyż dzięki pompce pianotwórczej, myjemy się pianą, ograniczając skoncentrowaną ilość detergentów (rozcieńczone detergenty są mniej drażniące). Nie rozumiem jednak fenomenu tych produktów, gdyż na ogół mają silne detergenty i wcale nie są tak łagodne. Polecam zakup pompki pianotwórczej (koszt kliku złotych) i zastosowanie technologii do żelu, który sprawdza w normalnej pielęgnacji - jest wygodniej, oszczędniej i łagodniej ;) Sposób warty wypróbowania szczególnie dla tych, którzy nie tolerują tłustej warstwy po umyciu,a  zastosowanie żeli oraz mydeł pogarsza kondycję naskórka.
  • Toniki oczyszczające, wody termalne i hydrolaty, usuwają zanieczyszczenia typu wodnego, gdy za pomocą płatka kosmetycznego, przetrzemy nimi skórę. Toniki oprócz walorów oczyszczających i delikatnego peelingu (przetarcie płatkiem kosmetycznym) , przywracają naturalne pH i odświeżają naskórek, co jest niezwykle ważne, zwłaszcza po użyciu mocniejszych detergentów.
  • Oczyszczanie glinką  jest bardzo popularne w dobie naturalnych kosmetyków. Glinki, oczyszczają delikatnie naskórek z zanieczyszczeń, przy delikatnym pocieraniu, można wykonać lekki peeling mechaniczny, domykają pory, pochłaniają tłuszcz, pozostawiają skórę matową. Efekt może zadowolić dużą rzeszę osób. Uważam jednak, że przy skórze zanieczyszczającej się, nie należy unikać detergentów, a przy suchej - glinki mogą nadmiernie wysuszyć naskórek. Pozostałabym jednak przy okładach glinkowych raz na jakiś czas, gdyż nie powinny być stosowane zbyt często, można w ten sposób uzyskać efekt odwrotny od zamierzonego :) .

Nawilżaj tak, by nie obciążać nadmiernie skóry. Często dostaję pytania o moje ulubione kremy, równie często uciekam od udzielania jednoznacznych odpowiedzi, wiedząc, iż każdy ma inny rodzaj i typ skóry. Moją złotą radą jest nie obciążanie nadmiernie skóry i nawilżanie w taki sposób, by kosmetyk nie tłuścił skóry, pozostawiając uczucia cieżkosci. Żadne czytanie składów i chorobliwe poszukiwanie składników nic nie da, jeśli nie poznasz produktu bliżej - analiza składu bywa to czasami pomocna, gdy wiesz co naprawdę negatywnie wpływa na stan Twojej skóry,  często jednak (ale nie zawsze!) wini formuła i zbyt duża ilość emolientów tłustych, które sprawiają, iż produkt nie współpracuje z bardziej wymagającą cerą. Skóra tłusta może równie dobrze tolerować ciężki, odżywczy krem, który wspaniale nawilża i wchłania się, ale już ktoś z nadmiernym łojotokiem i podobnym typem cery może w ogóle nie tolerować bazy kremowej. Polecam na ogół lekkie emulsje i żelowe i wodne serum, ale zdarza się, ze skóra, nawet tłusta, potrzebuje większej ilości emoleintów. Obserwuj swoją skórę i dostosuj do niej odpowiednią dawkę nawilżenia. Więcej o dostosowaniu odpowiedniej dawki nawilżenia dla skóry tłustej przeczytasz tutaj>

Regularnie złuszczaj martwy naskórek, w zależności od typu Twojej cery i jej skłonności do rogowacenia. Złuszczanie jest podstawą każdej pielęgnacji, niezależnie, czy borykasz się z cerą trądzikową, czy suchą. U innych złuszczanie będzie jedynie regularnie usuwać problem estetyczny suchych skórek i wygładzać powierzchnie naskórka, u innych - zapobiegać nadmiernemu rogowaceniu, naleganiu martwego naskórka i w konsekwencji zapchaniu porów. Nadmiar emolinetów, środki nawilżające, oczyszczanie skóry w łagodny sposób wymaga użycia skutecznych peelingów, które zapobiegną zaczopowaniu porów skóry i zaleganiu martwego naskórka. Regularne peelingowanie, ogranicza ilość niedoskonałości, daje efekt odświeżenia i rozjaśnienia naskórka. Ważne jest, aby dopasować preparat do  typu i rodzaju skóry oraz jej stopnia wrażliwości.
  • Peelingi enzymatyczne na bazie roślinnych enzymów lub kwasów, zapewniają skuteczne usuwanie martwego naskórka bez podrażnień. Nie podrażniają mechanicznie skóry, nie powodują podrażnień (w zależności od preparatów) , są delikatniejsze od mechanicznego złuszczania i mogą być z powodzeniem stosowane przez osoby nie tylko z delikatną i wrażliwą cerą, ale także przez osoby z niedoskonałościami, które wykluczają użycie drobinek ścierających (stany zapalne). Peelingi na bazie enzymów roślinnych z ananasa i papai są delikatniejsze, nie podrażniają naczynek, usuwają skutecznie, acz w wyjątkowo łagodny i subtelny sposób naskórek. Te z kwasami, są mocniejsze, ale dają lepszy efekt oczyszczenia, świeżości oraz domknięcia porów - są odpowiedniejsze dla osób, borykających się z zaskórnikami, drobnymi niedoskonałościami, ale nie potrafią przekonać się do codziennych preparatów z kwasami. Najlepsze peelingi enzymatyczne na bazie bromelainy i papainy | E-naturalne, BiochemiaUrody, AVA Professional >
  • Peelingi mechaniczne na bazie drobinek ścierających, sprawdzają się, gdy skóra wymaga mechanicznego złuszczenia - szybko zanieczyszczające się pory, sucha skóra, nadmierny łojotok, a także, gdy enzymatyczne peelingi odwadniają i podrażniają nadmiernie naskórek. Mechaniczne drobinki mogą być drobne, ale także grubiej zmielone. Drobniejsze drobinki mają mniejszy potencjał drażniący, ale mogą być bardziej ostre. Peelingi mechaniczne nie powinny być stosowane na skórze zmienionej chorobowo zapalnie, a także, gdy dochodzi do przerwania ciągłości naskórka. Rolę drobinek mogą pełnić zmielone nasiona, zioła, nasiona i zmielone pestki owoców, korund, czy skała wulkaniczna. Domowa oczyszczająca pasta migdałowa >
  • Peelingi na bazie glinek. Niektóre glinki mają odpowiednie małe, ledwo wyczuwalne drobinki, które w delikatny sposób mogą usunąć martwy naskórek, ale także domknąć pory i zapewnić efekt matujący. W tym celu sprawdzi się glinka Multani Mitti, Ghassoul oraz błoto z morza martwego. Ekologiczna Marokańska glinka Ghassoul i Glinka Multani Mitti (Mati) >

W razie potrzeby - reguluj. Nie zawsze odpowiednia pielęgnacja jest wystarczająca, jeśli Twoja cera mimo przemyślanej pielęgnacji i staranności podczas wykonywania zabiegów nadal sprawia problemy, warto pomyśleć nad pielęgnacją specjalną, która ureguluje funkcje skóry, tj. zapobiegnie nadmiernemu rogowaceniu, usunie zaskórniki, ograniczy ilość niedoskonałości, czy rozjaśni i poprawi koloryt. Nie muszą to być mocne, agresywne środki, należy je jednak dopasować do potrzeb i stopnia zaawansowania problemu z  jakim się borykasz.

Aby cieszyć się dobrym stanem cery, należy codziennie o nią dbać. Czasami przemyślana pielęgnacja, jest w stanie zapewnić dobry stan cery bez niedoskonałości, ale wymaga przemyślanych produktów, określonego schematu i ciągłej obserwacji . Zanim zdecydujesz się na silną kurację - zacznij od podstaw, być może braki lub nieumiejętne stosowanie kosmetyków jest przyczyną Twoich problemów ze skórą. 

Wpis ma na celu orientacyjne zapoznanie się z konsystencjami produktów, ich przeznaczeniem i doboru do własnych potrzeb. Wystarczy poszukać, rozeznać się, pielęgnacja nie jest pójściem na łatwiznę, trzeba logicznie myśleć zanim sięgniesz po jakiś produkt, a nie musisz być żadnym znawcą - wystarczy, że będziesz intensywnie pracował tylko swoimi zmysłami - dotykiem, zapachem i przede wszystkim wzrokiem obserwując swoją skórę.

Pozdrawiam serdecznie,
Ewa

142 komentarze:

  1. Ewo, mam pytanie. Jak odróżnić trądzik różowaty od cery naczynkowej?
    Sandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trądzik różowaty to stan chorobowy skóry, oprócz naczynek, skóra ma nierówną fakturę i trwały rumień. Cera naczynkowa jest jedynie podatna na powstawanie zaczerwienień i pękanie pojedynczych naczynek, może to wynikać np. z wrażliwej cery, nieodpowiedniej pielęgnacji, silnych kuracji.

      Usuń
  2. Witaj. Uwielbiam Twój blog i rady jesteś w temacie pielęgnacji szczególnie cery trądzikowej bardzo mądra. Proszę zatem o radę. Otóż mam 24 lata od prawie 10 trądzik. Na początku leczyli mnie dermatolodzy i pomagało lecz z czasem moja skóra przestała na nie reagować, stała się bardzo wrażliwa i delikatna lecz wciąż trądzikowa. Przeszłam w końcu na kosmetyki bardziej delikatne i naturalne ale włączyłam też kwasy i dermokosmetyki. Moja cera ma się lepiej tylko mimo stosowania w miarę mądrze danych preparatów i widocznej poprawy po chwili jest bum i wysyp ropnych zmian a ostatnio dwóch bardzo bolących i dużych na brodzie i między brwiami? Zastanawiam się czemu tak jest? Przez kilka miesięcy stosowałam tonik 10% glukonolaktonu i Effaclar Duo +. Obecnie nadal kontynuuje tonik rano a wieczorem krem Qcera Adamed z 5% kwasem azelainowym i 5% kwasem pirogronowym. Rano myje twarz delikatna pianką z kilkoma kroplami Trikenolu natomiast wieczorem najpierw wykonuje demakijaż albo emulsją Alterra albo olejkiem, później mydło Aleppo lub Afrykańskie Dudi Osun. Mam serum nawilżające na bazie hydrolatu i kwasu hialuronowego z ekstraktem nawilżającym ZSK i to stosuje jako nawilżenie lub krem Alantandermoline lekki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zmiany pojawiają się regularnie, czy tylko od czasu do czasu? Może to wina hormonów? Może zareagowałaś tak na nowy produkt? Jesteś pewna, ze ten krem qcera Ci służy? Ten krem alantan jest sprawdzony? Nie ma zbyt lekkiej bazy..

      Usuń
    2. Zmiany pojawiają się mniej więcej po owulacji lecz te duże bolące wulkany dużo rzadziej raz na jakiś czas. Kremu Qcera używam od niedawna natomiast kremu Alantandermoline używam zazwyczaj na policzki, które mam suche. Myślę, że problemem będą hormony jakie zatem badania należałoby zrobić wg Ciebie w pierwszej kolejności? Czy mogłabyś podać dokładny przepis na tą oliwke z kwasami do oczyszczania?

      Usuń
    3. Testosteron, LH i FSH na początek.

      Nie zawsze takie zmiany oznaczają wahania hormonalne, czasami tak po prostu jest - ja np. bardzo źle reaguję na estrogen i po krwawieniach przez 2 tygodnie zmagam się ze sporymi wysypami, a wszystkie hormony mam w normie :/ Problem zlikwiduje jedynie antykoncepcja hormonalna.

      A z jakim kwasem Cię interesuje? Salicylowym, czy LHA? Sprawdziłabym jeszcze ten krem qcera, stosuj go np. na wybraną partię twarzy i obserwuj co się dzieje.

      Usuń
    4. Dziękuję Ci bardzo serdecznie za tak ekspresowa odpowiedź. Badania zrobię, ponieważ nigdy tego nie sprawdzałam chociaż i tak na antykoncepcję hormonalną się nie zdecyduje mimo wszystko. Krem Qcera jest nowością skończył mi się Effaclar Duo więc kupiłam ten i bałam się go strasznie zresztą nadal się boję dlatego obserwuje skórę cały czas. Chyba poproszę o przepis z kwasem salicylowym? A który wg Ciebie jest lepszy?

      Usuń
    5. Moim zdaniem, na zaskórniki lepiej działa kwas LHA, ale ciężko jest go rozpuścić nawet w oleju i wymaga jednak ręki wprawionej w kwasach. Kwas salicylowy to również dobry wybór, polecam 5% stężenie kwasu salicylowego ( na początek 2-3%). Musisz mieć jednak na uwadze, że olejku nie należy stosować w okolicach oczu. Najlepiej, by był to olej słonecznikowy, kwas salicylowy rozpuszcza się w nim najlepiej. Olej należy także podgrzać, więc nie warto używać drogich olejów nieodpornych na wysoką temperaturę.

      2% (2g kwasu salicylowego i 98g oleju)
      5% (5g kwasu salicylowego i 95g oleju)

      Miary należy przeliczyć (np. w kalkulatorze stężeń w zależności od ciężaru kwasu salicylowego - mazidła, zsk mają inne wartości)

      Można też dodawać gotowy salicylol dostępny w aptekach do olejku myjącego.

      Usuń
    6. Dziękuję bardzo za wskazówki i rady. Moja mama mimo, iż ma prawie 50 lat nadal raz, dwa razy w miesiącu zmaga się właśnie z takimi bolącymi krostami i bardzo długo miała trądzik na brodzie więc możliwe, że to rodzinne. Jeszcze mam pytanie odnośnie suplementacji cynkiem oraz witaminami A+E. Czy w moim przypadku miałaby sens i jak długo należałoby ją przyjmować? Wiesz Ewo doskonale jakie to frustrujące kiedy twarz jest prawie idealna, gładka i nagle bum wysyp na brodzie, czole itd. Ja dodatkowo mam problemy z jelitami (zespół jelita drażliwego) i zawsze kiedy mam pogorszenie wokół ust wyskakują mi małe bardzo bolące ropne pęcherzyki. Nawet byłam z tym u dermatologa i powiedział, że nic na to nie pomoże bo to właśnie wina jelit.

      Usuń
    7. Należy zbadać poziom witamin tłuszczowych, dawkę ustala lekarz. Najlepiej, by witaminy i elementy mineralne uzupełnić dietą. Cynk również należy brać pod kontrola lekarza. Przy okazji warto zbadać poziom witaminy D, większości Polaków ma jej niedobór, a ma wpływ na powstawanie stanów zapalnych w organizmie, także tych skórnych.

      Usuń
    8. Drogi Anonimie, Ewo, mam takie same problemy. Mam 26 lat, trądzik leczę od 10 (od tretinoiny do niedawnego locacidu). Wysypuje mnie głownie wokół ust, plus czasem policzki (głównie ten, na którym śpię!). Poza tym nie mogę się pozbyć wiecznych ropnych krostek z brody - tak jak Ty, Anonimie, mam problemy z jelitami. Od długiego czasu stosuję Debutir (wcześniej leki na zmniejszenie wydzielania kwasu żołądkowego), staram się trzymać jakiejś sensownej diety. Niestety ani żaden gastrolog ani dermatolog mi do dzisiaj nie pomógł. Trafiłam na Twój blog, Ewo, staram się wdrażać Twoje porady, mam nadzieję na jakąś poprawę, choć trochę człowieka opuszcza nadzieja.

      Pozdrawiam,
      Esk

      Usuń
    9. PS Ewo, gdybyś chciała zerknąć swoim wprawnym okiem specjalisty, tak wygląda moja obecna pielęgnacja, może tutaj jeszcze warto by zadziałać:
      - poranne oczyszczanie: żel Babydream
      - filtr: La Roche Anthelios 50+
      - wieczorne oczyszczanie dwuetapowe: Babydream fur mama + żel Babydream
      - dodatkowe oczyszczanie 1 raz w tygodniu: maseczka z glinki
      - regulacja: kilka razy w tyg Locacid na zmienione i podatne miejsca

      Chcę wypróbować peelingów enzymatycznych i zastanawiam się nad jakimiś kwasami, nigdy nie stosowałam. Oprócz ciągłych ropnych i podskórnych zmian, mam sporo przebarwień (broda, policzki) i ciągle zapchane pory.

      Esk

      Usuń
  3. Ewo, po jakim czasie używania Atredermu, zaskórniki zaczęły znikać w Twoim przypadku?
    I jeszcze jedno: czy na plecach stosujesz taką samą częstotliwość używania Atredermu co na twarzy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Półroczna kuracja, później podtrzymywałam efekty. Muszę jednak podkreślić, że sam retinoid nie usunął moich zaskórników, wystarczą potknięcia pielęgnacyjne i mam nalot zmian trądzikowych z zaskórnikami włącznie. Niezwykle ważna jest codzienna pielęgnacja.

      Stosuję rzadziej, moje plecy znacznie gorzej znoszą retinoid, 1-2 razy w tygodniu.

      Usuń
  4. Dzięki, Ewa, za ten post! Pielęgnacja cery w pigułce - będę wracać do tej treści.

    Aktualnie obserwuję skórę m.in. pod względem reakcji na myjadła wszelkiego rodzaju. I dochodzę do wniosku, że moje suche skórki nijak się mają do używanych detergentów. Czasem jest lepiej, czasem gorzej, choć nie ma co porównywać aktualnego stanu z tym sprzed kilku miesięcy. Bywa, że skóra jest super gładka. Mam też wrażenie, że skóra była bardzo jednolita pod względem faktury (nie jestem pewna - nie pamiętam dokładnie) w trakcie używałania Effaclar Duo+ oraz serum z kwasem migdałowym 10% o nieco zmodyfikowanym składzie tego z BU. Niestety, mam zbyt wrażliwą cerę, by działać tak mocno - bywała ona bardziej podrażniona niż zwykle. Zastąpiłam więc Effaclar Duo+ kremem Aknicare, może z czasem zdecyduję się na dodatkowy preparat w formie toniku z kwasem migdałowym Pharmaceris. Narazie jednak poobserwuję jak reaguje skóra na połączenie w pielęgnacji serum regulującego, Aknicare, masek glinkowych/błotnych oraz peelingów enzymatycznych. Fajnie byłoby już do zera wyeliminować stany zapalne.
    Swoją drogą, do niedawna nie miałam pojęcia jak istotne jest peelingowanie się. :) Sądziłam, że skoro stosuję kwasy, nawet delikatne, to peelingi nie są potrzebne. ;)
    Przyznam jednak, że nie lubię uczucia po zmyciu peelingu enzymatycznego. Skóra jest nieprzyjemnie matowa, jakby obdarta z warstwy ochronnej (a może się mylę?), niekoniecznie tym samym super gładka. :/ Będę kombinować i obserwować.

    PS. Nie wszystkie kremy myjące zostawiają warstwę - ten z oferty Esse, przynajmniej w moim przypadku, nie zostawia absolutnie żadnej. :) Może dlatego, bo nie jest całkowicie pozbawiony detergentów (ma dość wysoko w składzie glukozyd decylowy). W zamian nie nawilża, ale nie oczkuję tego od środków myjących - wręcz przeciwnie, choć istotne, by nie wysuszały. Co do samego bohatera - w sumie to uważam, że bardziej przypomina "kremowy żel" niż typowy krem myjący.
    Swoją drogą, chyba nigdy nie zrozumiem jaka jest, przynajmniej w teorii, różnica pomiędzy mleczkami do demakijażu a kremami myjącymi, oprócz tego, że mleczka są zazwyczaj rzadsze, ale też niekoniecznie.
    (Okay, trochę długie to moje "PS." :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy zamierzasz "upichcić" konkretne posty dedykowane osobom z cerą wrażliwą, naczynkową, ale czy jest szansa, że kiedyś tam porównasz działanie produktów/składników do cery wrażliwej i stricte naczynkowej? Na dzień dzisiejszy nie bardzo wiem na jakim działaniu się skupić, czy zazwyczaj jedno=drugie, czy jak się ta kwestia ma. A, no i jeszcze do tego dochodzą produkty dbające o barierę ochronną i tak dalej, więc działanie produktów tego typu chyba skupia się na różnych aspektach. Interesowałaś się może bliżej tematem? :)

      Usuń
    2. Ile ludzi, tyle opinii, bo ja na przykład wręcz KOCHAM uczucie tej niesamowicie gładkiej, oczyszczonej, piszczącej buzi po enzymatyku :D Może dodawaj do swojego peelingu kroplę olejku, który Ci służy?

      Usuń
    3. Zapewne :D Poza tym - efekt końcowy jest pewnie też zależny od charakterystyki cery danej osoby i "piszcząca skóra" będzie inaczej wyglądała w Twoim przypadku, a inaczej w moim. :)

      No właśnie taki efekt miałam nawet po zmyciu mieszanki baza kremowa ecospa - peeling e-naturalne. :/ Aktualnie mam miniaturę proszkowego szybciora enzymatycznego, ale może mimo wszystko dodanie oleju będzie miało sens. :) W każdym razie - dzięki za radę, bo nie wpadłabym na to, by dodać go i do proszkowego peelingu rozpuszczonego w dłoniach.
      Sprawdzę jak to będzie wyglądało na dłuższą metę. :) Nie chcę ostatecznych sądów wydawać zbyt wcześnie, chociaż efekt piszczącej skóry nie ulega wątpliwości. :D

      Usuń
    4. Moja cera znacznie bardziej potrzebuje peelingów enzymatycznych podczas stosowania retinoidów niż po odłożeniu, gdy szczególnie się nie kwaszę. :)

      Trzymam kciuki, abyś odnalazła ten złoty środek pielęgnacyjny ;) Również lubię efekt po peelingach enzymatycznych, ale możesz je rozcieńczać np. żelem biosiarczkowym, czy dodawać trochę oleju, jeśli nie lubisz tego efektu.

      W takim razie to dla mnie ciekawostka :) Ano jest różnica, mleczka zawierają mniej fazy tłuszczowej, nie mają też aż takiej ilości detergentów, dlatego nie muszą być spłukiwane ze skóry, a kremy już tak.

      Mam w planach, ale po odłożeniu retinoidów ;)Muszę bardziej wsiąknąć w temat, bo mimo że mam wrażliwą cerę, dobrze toleruje wahania pH, jedynie kwasy robią mi coś złego z cerą. W pielęgnacji skóry wrażliwej, najważniejsze jest pH i sposób stosowania produktów po sobie, posiadając cerę mało wrażliwą, albo tłustą, moje kroki jednak wyglądają inaczej ;)

      Usuń
    5. Dzięki. :) Mam nadzieję, że uda mi się chociaż przybliżyć do tego złotego środka, do pielęgnacji 'idealnej'.
      Co do żelu - mam na stanie, jeszcze zamknięty, żel borowinowy, może i ten się nada.

      No to teraz już rozumiem różnicę między mleczkiem a kremem. Dzięki za wyjaśnienie. :)

      W takim razie już nie mogę doczekać się wpisu! (nie, nie żebym poganiała :D)
      Co masz na myśli pisząc o sposobie stosowania produktów po sobie?
      Ja, niestety, przekonałam się w ciągu ostatniego roku, że moja skóra ma bardzo duże tendencje do rozszerzania się naczynek... Nigdy wcześniej nie miałam problemu z naczynkami w okolicach pod oczami (już bardziej w stronę policzków), a niestety takowych się nabawiłam. :/ A wcale nie stosowałam ciężkiej artylerii... Teraz omijam staranniej okolice oczu, nawet jeśli nakładam niewinne serum regulujące.

      Usuń
    6. A no dużo ;) Bo np. kolejność stosowanych produktów wygląda inaczej w przypadku skóry tłustej, a inaczej np. suchej, czy też nadwrażliwej. Mniej, lub bardziej świadomie sama podrażniam swoją skórę, czego np. unikam mając rozległe podrażnienie , a używam tych samych produktów ;) Bardzo łatwo można zrobić np. kremowy żel do mycia twarzy, czy też emulsję myjącą z żelu i np. kremu. Tak samo łatwo jest zmienić konsystencje większości produktów pielęgnacyjnych :)Dużo daje też kolejność stosowanych produktów, bo np. takie stosowanie toniku samodzielnie jako zwieńczenie demakijażu bardzo odwadnia skórę, a już spryskanie cery po nałożeniu kremu nie działa w ten sposób, a też przywraca naturalne pH :) Makijaż można też dobrze rozpuścić tłustym kremem z odrobiną żelu i wszystko dobrze się spłukuje, a skóra jest odpowiednio nawilżona ;)

      Mam kilka pękniętych naczynek.. ale u mnie to raczej skłonności do sporadycznego rumienia wyjątkowo mnie martwią. Rozważam zabieg laserowy, ale póki co odbiegam od tego, póki nie zaleczę skóry. Nie nakładam żadnych kwasów pod okolice oczu, jedynie glukonolakton, ale to źle na mnie wpływa.

      Usuń
    7. Mnie bardzo zastanawia to całe "przywracanie naturalnego pH" przez Toniki. Nie rozumiem jakie to ma znaczenie, skoro jakiekolwiek nakładane kosmetyki zwykle mają pH w okolicach 5-6. Taki krem/serum nie miałby tego pH przywracać? Nie twierdzę, że toniki są bezużyteczne, ale rozpatruję sensowność ich stosowania wyłącznie pod kątem pH (już nie mówiąc o tym, że większość myjadeł ma pH neutralne, ale może to nie wszystko, nie wiem). Może jednak chemicznie ma to sens, nie mam pojęcia. Może Ty wiesz coś więcej na ten temat?

      Co do odwadniania skóry przez tonik, to chyba taka reakcja nie następuje, jeśli w jeszcze wilgotną od toniku skórę wklepiemy kosmetyk nie-wodny? :) Ostatnio zagłębiam się w pielęgnację azjatycką, co prawda dopiero raczkuję w temacie, ale skoro tamtejsze kobiety (i mężczyźni?) bardzo dbają o nawilżenie cery, to chyba nie odwadnialiby jej stosując przed nałożeniem cięższego kosmetyku lotiony, esencje etc. Co prawda, nie wgłębiałam się jeszcze w składy tych kosmetyków - może mimo lekkiej konsystencji nie są one kosmetykami typowo wodnymi.
      Co do kolejności w ogóle - tutaj z kolei mnie zastanawia czy kosmetyk lżejszy przedostanie się do skóry, jeśli nałożymy go na cięższy? :D Zawsze wydawało mi się, że najsensowniejszą opcją jest kolejność od najlżejszego do najcięższego, a Ty mi tu zaburzasz mój tok myślenia, no! :D Tak poważnie, interesują mnie argumenty na rzecz ewentualnych zmian w podejściu do tej kwestii. :)

      No tak, sporadyczny rumień może przerodzić się w stały. :/ Ja niestety od gimnazjum mam problem z rumieniem na nosie, a ostatnio pod wpływem stresu palą mnie policzki... Jeszcze takich problemów brakuje mi do pakietu...

      Czyli glukonolakton też na te okolice źle u Ciebie wpływa, tak? Przed rozpoczęciem stosowania kwasów nie sądziłam, że u mnie skłonność do rozszerzania się naczynek nie obejmuje tylko okolicy nosa... Już boję sie nawet Aknicare stosować.

      Mam nadzieję, że mój dzisiejszy nastrój nie dał się jakoś specjalnie we znaki w moim komentarzu - jeśli tak ,to wybacz - kiepski dzień. Cóż, powrót do obowiązków studenckich nie jest niczym przyjemnym po dłuższej przerwie.

      Usuń
    8. To zależy jak duża zmiana pH wchodzi w grę, po zasadowym mydle, należałoby użyć czegoś lekko kwaśnego. Poza tym , lubię nakładać na skórę kosmetyki pielęgnacyjne po tonizacji, skąd mam wiedzieć jak zachowa się mój krem z kwasami, albo serum z witaminą C, jeśli ph mojej skóry jest mocno podniesione? :) Każdy może to inaczej odbierać, dla mnie tonik nie jest produktem bezużytecznym, bo jedynie dobry preparat tonizujacy rozluźnia moją skórę i daje efekt odświeżenia. Nie lubię nakładać mazideł na skórę napiętą, potraktowaną dopiero co detergentem. Tonik to też element oczyszczania, moja skóra znacznie gorzej absorbuje kosmetyki jeśli pomijam ten krok w pielęgnacji.

      Tak, dokładnie. Należy nałożyć jakiś emoleint, albo stosować popularne dewy skin mist. Same toniki bez emoleintów odwadniają naskórek, dlatego należy je osuszać.

      To zależy od substancji aktywnych i ogólnie, składu. Czasami na cięższy produkt nakładam wodny, szybko wchłaniający się, aby zredukować jego ciężkość. Wszystko lepiej się wchłania, gdybym nałożyła najcięższy na koniec, to działa na zasadzie okluzji, czego moja cera nie potrzebuje na przykład (zamykam substancje aktywne i daje ochronna warstewkę). Sprawdzi się u osób z suchą cerą, albo bardzo szybko odwadniającą się, dlatego taka kolejność ma sens, ale ja cięższe kosmetyki lubię rozrzedzać, albo nakładać na nie np. lekki tonik, za pomocą płatka kosmetycznego, żeby pozbyć się okluzji.

      Tak, niestety :/

      Każdy ma gorszy dzień, rozumiem ;)

      Usuń
    9. Co do lepszej skuteczności dalszych etapów pielęgnacji - ten argument jak najbardziej do mnie przemawia i też nie zamierzam absolutnie z toników rezygnować! :) Z resztą - nawet jeśli miałaby to być tylko kwestia pH - i tak bym używała, by dmuchać na zimne. W końcu zaszkodzić, o ile jest dobrze dobrany, nie powinien.

      Właściwie... zdarza mi się czasem po nałożeniu wszystkich kosmetyków spryskać twarz wodą termalną, wcale nie myśląc, że jest to pozbawione sensu. W każdym razie - dzięki za wyjaśnienie. :)

      Przyjemnego tygodnia,
      R.
      (A ja idę dalej ubolewać nad powrotem do obowiązków, ech. :D)



      Usuń
  5. Dałaś mi dużo do myślenia tym postem; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Łał...kawał dobrej roboty :) Świetny post...czytałam jak zaczarowana :D
    Ja właśnie znalazłam swoje remedium na trądzik: Woda Królowej Węgier robiona przeze mnie samą rozcieńczona naparem i octem pietruszkowym w stosunku 1:8:1. Gdy jej nie stosuję kilka dni zaczynam mieć problem z krostkami, wiec jest moją miłością :)
    Mam bardzo tłustą skórę na nosie i pod oczami na policzkach. Muszę poczytać o robionym olejku myjącym bo pamiętam, że kiedyś kupny mi służył :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezus Maria, pierwszy raz o czymś takim słyszę :D znachorstwem mi to trochę zaleciało.. ale już czytam o co chodzi, bo na początku myślałam, że masz jakieś średniowieczne butle z czasów Łokietka hahahah :D

      Olejek myjący prosta rzecz, proporcje 10:1 (olej:emulgator) i dowolne dodatki. Cudowne jest to, ze bazą może być np. macerat olejowy :)

      Usuń
    2. Jej! Koniecznie podziel się przepisem na takową wodę Królowek Węgier :) Prosimy :) Skoro stosujesz ją na twarz, to buzi nie wypala.

      Usuń
  7. Ewo co myślisz o wychwalanej przez dermatologów emulsji micelarnej Cetaphil?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma bardzo prosty i krótki skład, odpowiedni dla wyjątkowo delikatnej skóry. Trzeba mieć jednak na uwadze, że stosowana samodzielnie nie oczyści dobrze skóry, chyba, ze ktoś nie stosuje kosmetyków o cięższej konsystencji (podkłady płynne, kremy z filtrem, ciężkie, tłuste kremy) , wtedy jest idealna dla wyjątkowo wydelikaconej podrażnionej cery.

      Usuń
    2. A do domycia olejku myjacego ?

      Usuń
    3. Jeśli lubisz delikatną warstewkę, będzie ok. Tylko olejki myjące - zwykle oleje do zmycia potrzebują mocniejszych detergentów, których nie zawiera emulsja cetaphil.

      Usuń
    4. u mnie pierwsza butelka cetaphilu super, a potem zaczęła wysuszać i podrażniać więc szukam dalej...

      jakbyś chciała się bawić ewa w lawendową farmę (mydła) to osobiście nie polecam. Na twarz zdecydowanie zbyt mocne.

      hmm jakieś gotowe pasty kaolin+ emolienty masz do polecenia?


      Usuń
    5. u. Mam na razie dość mydeł, moja cera znowu wariuje i aktualnie używam syndetów, które najlepiej mi służą. :)

      Antipodes ma taką pastę w ofercie, zamierzam się jej przyjrzeć, ziaja też ma taką pastę oczyszczającą z serii manuka.

      Usuń
    6. Ta z manuki trochę za bardzo mnie ściągała. Generalnie dalej balansuje gdzieś między "nie wysuszyć i nie podrażnić za bardzo" a "doczyścić wystarczająco dobrze". Delikatnie codziennie i na weekend coś mocniejszego było ok, ale ostatnio sobie popróbowałam nowości- wiem, wiem.... ;) i generalnie mam czoło usiane w czerwonych gulach.

      Usuń
    7. Polecam w takim razie konfigurację olejek myjący + syndet isana med 5.5pH - cera nie jest ściągnięta, a pięknie doczyszczona. Aktualnie zmagam się z ogromnym wysypem, stosuje atrederm bardzo często i tylko takie połączenie nie ściąga mojej cery. :)

      Usuń
  8. Witaj Ewo, dziękuję za fantastyczny post :) Mam do Ciebie pytanie, jestem naturalnie jasna i przez wiele lat cerę na twarzy miałam bardzo bladą (unikałam słońca bo uczulenie, jednocześnie nie stosując żadnych filtrów). Parę lat temu przeprowadziłam kurację aknenorminem i włączyłam obowiązkowo filtr 50+. Od 2 lat cera na twarzy jest dużo ciemniejsza od karnacji szyi i ramion...zauważyłam, że zaraz po przebudzeniu twarz mam w miarę jasną (choć nadal się odcina) i ten efekt gdzieś po 15 minutach znika, tak samo jest gdy przemyję wodą twarz, delikatnie oczyszczę, cera jest jasna a po chwili ciemnieje...co kojarzy mi się z oksydacją podkładu :) Czy wiesz co może wpływać na taką różnicę w kolorycie? Dodatkowo, mogę napisać, że do niedawna uważałam, że mam cerę suchą, obecnie skłaniam się ku twierdzeniu, że jest ona odwodniona. Piję 3 litry płynów, nawilżam przy pomocy make me bio garden roses lub olejkiem khadi wymieszanym z żelem aloesowym...ale muszę uważać, bo zwiększa mi się tendencja do zaskórników...Co może być powodem ściemnienia cery i jaką kurację wprowadzić dla cery odwodnionej? Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dolaczam sie do pytania, chetnie poznam odpowiedz, gdyz u mnie dzieje sie tak samo. Jesli chce miec jednolita i blada cere musialabym jej w ogole niczym nie smarowac, nie przecierac, nie dotykac, ale jak to? :)

      Pozdrawiam, Aleksandra

      Usuń
    2. Otóż, ciemnienie twarzy, czy też skóry zmienionej chorobowo nadmiernym łojotokiem, trądzikiem jest w granicach normy. Nie u każdego to występuje, ponieważ każda skóra ma inny skład sebum - kiedy zmagam się z tłustą cerą (zima), praktycznie każdy podkład na mnie ciemnieje, róże oksydują, a moja cera - jest ciemniejsza od reszty ciała, jakbym dosłownie wysmarowała się samoopalaczem, jest to co najmniej jeden ton. Nie ukrywam, ze mam nie lada problem z doborem podkładu - dobrany odpowiednio - podkreśla różnicę kolorów miedzy twarzą, a szyją, a za jasny - często źle współpracuje z moją cerą.

      Duży wpływ mają na to hormony tarczycowe, ponieważ wahania estrogenu powodują takie przebarwienia... ale muszę Cie pocieszyć, że u mnie to również nasilają retinoidy i stosowanie filtrów chemicznych, dlatego stosuję filtry jak muszę. Nie wiem do końca jaki to ma wpływ, ale taki nagromadzony naskórek także może przybierać taką barwę. Mi BARDZO pomaga witamina C i kwas azelainowy, po pół roku nie mam takiego problemu.

      Może ciemnieje, bo jest odwodniona i podrażniona? Zalegający naskórek i brak odświeżenia twarzy ma ogromny wpływ. Moja cera ciemnieje tylko podczas stosowania retinoidów, kiedy jest bardzo podrażniona i nadmiernie odwodniona.

      Możesz pić dużo wody i mieć odwodniony organizm - to wcale się nie wyklucza ;) Sęk w tym, by wodę pić umiejętnie, a przede wszystkim nawadniać organizm w inny sposób (zupy, koktajle)

      Oleje nie nawilżają - u mnie odwadniają naskórek samodzielnie i powodują paskudne wysypy :) Polecam zakup lekkiej emulsji lub leciutkiego kremu, po smaych olejach nigdy nie miałam dobrze nawodnionego naskórka.

      Usuń
  9. Ewo, czy oprócz żelu Sylveco polecasz jakieś inne żele do twarzy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa juz nie raz pisala o zelu Facelle do higieny intymnej

      Usuń
    2. U mnie sprawdza się facelle, ale ja lubię mocne żele do twarzy, gdyż delikatniejsze, powodują u mnie wysypy. Zamierzam jednak przyjrzeć się ofercie Phenome, Antipodes i Kivvi, może ta znajdę coś delikatnego, ale wciąż dobrze oczyszczajacego.

      Usuń
  10. Hej :) Czy rano mogę użyć toniku z glukonolaktonem (wg twojego przepisu, wersja II) i serum z wit C z BU? Wieczorem stosuję na zmianę Effaclar Duo z Differinem, ale adapalen średnio na mnie działo mimo paru miesięcy stosowania go, a pamiętam, że tonik działał wyśmienicie, tylko nie mam gdzie go wcisnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie należy łączyć glukonolaktonu z witaminą C, każdy z nich ma działanie antyoksydacyjne, dlatego lepiej zdecydować się na jeden preparat. Postaraj się go używać wieczorem, możesz go stosować przed retinoidem, albo stosować w przerwach od stosowania retinoidu.

      Usuń
    2. Naprawdę? Przynajmniej w jedynym miejscu czytałam coś zupełnie przeciwnego - że jak najbardziej można i warto łączyć. Sama niedawno powróciłam do toniku z glukonolaktonem (tym razem wybrałam gotowca z apteki), używam dwa razy dziennie, w tym rano pod serum z wit. C i jestem zachwycona efektami. Już teraz nie wiem co myśleć...

      Usuń
    3. Przynajmniej w jednym*
      Ta autokorekta :/

      Usuń
    4. Jednoczesne stosowanie substancji o podobnym działaniu, w dużej mierze znosi swoje działanie, lepiej jest stosować takie produkty o różnych porach dnia, a nie bezpośrednio po sobie. Ze stosowaniem produktów jedno po drugim zawsze są jakieś problemy, jeśli jesteś zachwycona efektami, to nie widzę powodów, by zaprzestać takiej kolejności :) Gorzej, jak powstają jakieś podrażnienia. Dużo zależy od tego CO TO za tonik z glukonolaktonem, np. nakładanie 15% toniku z glukonolaktonem, a następnie 20-15% kwasu askorbinowego może wywołać rozległe podrażnienia i pieczenie, co nie powinno mieć miejsca, zwłaszcza w porannej pielęgnacji, gdy skóra jest wystawiana na działanie słońca.

      Usuń
    5. Tonik to wspomniany gdzieś niżej Nuxe, serum LIQ CC light. Mam cerę mieszaną, trądzikową, ale i wrażliwą, a takie połączenie o dziwo nie powoduje u mnie żadnych podrażnień. Skóra wręcz jaśnieje w oczach, a przebarwienia znikają z dnia na dzień ;) Będę więc na razie się tego trzymać a w razie czego będę modyfikować plan :)

      Usuń
  11. Używałam żelu facelle, ale definitywnie nie jest dla mnie :(...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja polecam żel antybakteryjny AVA.

      Usuń
    2. A czego poszukujesz? Może polubisz syndet isana med, ma lekko kwaśne pH )5.5) i krótki, ładny skład. Z kremowych żeli polecam zel kremowy LRP likipar, ostatnio Hexxana wspomniała o tańszym zamienniku tego produktu z oferty la Roche Posay, kremowym żelu do oczyszczania twarzy.

      Usuń
  12. Ewciu,
    słyszałaś to już pewnie tysiąc razy, ale napiszę jeszcze raz:) Uwielbiam Twojego bloga!
    Twoje posty są świetne! Pełne usystematyzowanej wiedzy, przemyślane.. ahhh jesteś naszym skarbczykiem wiedzy jeśli chodzi o pielęgnację cery trądzikowej:)! Za to że się Tobie chce i dzielisz się swoją wiedzą - ogromne dziękuję! Ten post pielęgnacyjny spadł mi z nieba, bo cały czas układam ta swoja pielęgnację, a mozolnie mi to idzie..
    W związku z tym chciałam Cię zapytać o poradę. Od września się kwaszę. Jest to moja pierwsza przygoda z kwasami. Wrzesień i październik padło na sławne serum z kw. migdałowym Bielendy. Kiepsko mi służyło,mocno przetłuszczała mi się po nim cera, więc przerzuciłam się na kwas rozpuszczalny w tłuszczach BHA. Zakupiłam tonik 2% BHA Paulas Choice i kwaszę się nim od listopada i zaczynam już denkować buteleczkę. Jak to przy kwasach, bardzo przesusza mi cerę, ale ładnie podsusza wszelkich nieprzyjaciół.
    Ewciu proszę doradź mi w którą stronę mam teraz iść w pielęgnacji. Myślałam o zakupie toniku z PHA z naturalissa..Tylko nie wiem czy tak raz za razem można po sobie używać kwasy czy dać buzi trochę odpocząć..Skórę mam ekstremalnie tłustą, aż tak bardzo że dosłownie po 15 min. od umycia robią mi się kropelki łoju na nosie i czole.. moja cera jest też wrażliwa, poliki mam przesuszone ale pod koniec dnia tez jest na nich wyczuwalna warstewka sebum.. ostatnio miałam wysyp 2 bolących guzów przy brwiach i na linii szczęki(a jest to dla mnie dość nietypowe). Dlatego jestem w trakcie diagnostyki hormonalnej, bo lekarz stwierdził że taki łojotok jest już patologiczny :(.. W pielęgnacji rano chciałam teraz postawić głównie na nawilżenie.. a wieczorem na punktowe podsuszanie zmian i właśnie żeby włączyć ten glukonolakton, tylko nie wiem czy tak zaraz po BHA czy dać buzi trochę się zregenerować. Czy schemat wieczorny: zmycie makijażu, żel oczyszczający, woda termalna, glukonolakton i punktowy wysuszacz, będzie ok?
    Mam do Ciebie też nietypowa prośbe o poradę, ale wiem tez że orientujesz się troszkę w infekcjach bakteryjnych skóry. Od jakiegoś czasu mam problem z przedsionkiem nosa, a mianowicie na małżowinie przy przedsionku nosa robią mi się takie malutki krostki (czasem wypełnione ropą, ale jest to dosłownie mikron) czasem są bardzo czerwone czasem bledną, widać dookoła nich mocno przekrwione naczynka, ciężko z nich zrobić wymaz. Nie jest to raczej gronkowiec, poniewaz nie przysychają złotymi strupkami.. Troszę się tym załamuje ponieważ stan zapalny bardzo się zaostrza, a dermatolog rozkłada ręce, miałam już floxal i bactroban - nie za bardzo pomogły, przy 10dniowej terapii detromycyną ładnie się pogoiły, ale jak tylko odstawiłam maść krostki wróciły.. Ewciu, myślisz, że to jakaś infekcja bakteryjna czy może stany zapalne od hormonów(w tym obszarze mam ektremalnie tłustą skórę)? Za wszelkie wskazówki będę Ci bardzo, bardzo wdzięczna :)
    Pozdrawiam ciepło, Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Natalio,
      Bardzo mi miło ;)

      Rozumiem, że borykasz się głównie z nadmiernym łojotokiem,a przy okazji pojawiają się zaskórniki i typowe zmiany ropne?

      Więc tak, kwasy można stosować bezpośrednio po sobie, ale lepiej jest zacząć z dobrym stanem skóry, albo chociaż przyciszonym, względnie opanowanym, żeby uniknąć nadmiernego podrażnienia.

      Odradzam tonik z glukonolaktonem, nie da on rady przy takim łojotoku, toniki z tym składnikiem są na ogół odżywcze, dlatego mogą zapychać pory, bo pozostawiają specyficzną powłoczkę.

      Zrobiłabym coś w kierunku nadmiernego łojotoku, koniecznie. Próbowałaś może pić wierzbownicę? Jeśli twój problem jest aż tak zaawansowany.. to leczy się to izotretinoiną doustnie. Sama unikam tej kuracji, ale jeśli moja cera będzie aż tak tłusta zimą, nie będę mieć wyboru. Jest wiele ziół hamujących nadmiernie łojotok. U mnie problem ten nasila cukier, stres i stany nerwicowe. Staraj się ograniczyć spożycie węglowodanów prostych. Wielu lekarzy leczy także nadmierny łojotok wewnętrznie cynkiem. :)

      Z kwasów, pozostałabym przy toniku BHA, z którego jesteś zadowolona i ewentualnie dorzuciłabym lekki preparat z kwasem azelainowym (lipożel hascoderm0, kwas azelainowy także ogranicza nadmierny łojotok. działa przeciwzaskórnikowo i reguluje procesy zrogowacenie. Jeśli twój problem jest tylko w obrębie twarzy (u mnie dotyka to zarówno twarz, szyję, dekolt, a nawet plecy) , to warto zastanowić sie nad preparatem z izotretinoiną zewnętrznie, silnie hamuje łojotok i reguluje ten proces, ważne jest, aby po odłożeniu leku, nadal stosować lekkie kwasy, natychmiastowe odstawienie środka, bez ciągłości i dalszej regulacji = wysyp ;)

      Na twoim miejscu rozwinęłabym demakijaż - delikatniejsze środki, ale większa ilość czasu, by zmyć makijaż. Takie gruntowne oczyszczanie żelem, mydłem wyjątkowo źle wpływa na nadmierny łojotok - próbowałaś może do oczyszczania używać delikatnych syndetów? Albo delikatnych mleczek ? Mycie emulsją? Nie wiem jednak co to za preparat oczyszczający, więc nie będę z góry oceniać, że jest mocny, ale jednak oczyszczający zapaliło u mnie czerwoną lampkę :) Postaraj się tylko wyjątkowo delikatnie oczyszczać skórę, aby nie odczuwać ściągnięcia.

      Otóż to nei musi być żadna infekcja. Masz np. częste infekcje dróg oddechowych? Ich podrażnienie narusza mieszki włosowe i reagują stanem zapalnym. Nos często jest pocierany, łatwo jest nadkazić taki wypchany zaskórnik ;) Odkąd nie mam zaskórników na nosie, ten problem jest mi obcy :)

      Jest też możliwość druga, a więc faktycznie to jakaś bakteria - wszak to bakterie są odpowiedzialne za powstanie stanu zapalnego. Może to być np, zapalenie mieszków włosowych (nos jest wyjątkowo podrażniany, to najbardziej wystająca cześć naszej twarzy) , ale też i gronkowiec, który znajduje się w naszych drogach oddechowych, ale to nie musi być odmiana złocista, która pozostawia złotą łuskę. Zmiany gronkowca mogą goić się bardzo podobnie to zwykłych zmian.

      Usuń
    2. Polecam także do pielęgnacji trikenol, błoto termalne z siarką, błoto z morza martwego, olejek lawendowy, szałwiowy i rozmarynowy. ;)

      Usuń
    3. Witaj:)
      Dziękuję za tak szybką odpowiedź!

      Dokładnie, tak jak piszesz moją główną zmorą jest właśnie ten nadmierny łojotok, któremu towarzyszą zaskórniki i typowe zmiany.

      Jeśli chodzi o izotretinoinę doustną to mam za sobą dwie kuracje których bardzo żałuję:( Oczywiście podczas brania Aknenorminu buzia była jak pupcia niemowlaka, ale już po tygodniu od odstawienia łojotok powracał bezlitośnie.. Izotretinoina spowodowała u mnie dużą nadwrażliwość skóry, do tego stopnia, że nawet jak czasem coś się buduje, nawet malusieńkiego robi mi się naokoło taki odczyn alergiczny jak po ugryzieniu komara.
      Wierbowinice również piłam przez pierwsze miesiące nawet pomagała, ale po jakiś dwóch, trzech łojotok znowu się nasilał - nie wiem z czego to wynika?
      Piłam też bratka i pokrzywę i efekt był podobny. Od dwóch lat jestem na diecie o niskim IG, żadnych słodyczy, zero białego cukru, niestety nie zauważyłam żeby to również w jakiś widoczny sposób pomogło. Stąd ta diagnostyka hormonalna. Gdy brałam tabletki anty (Diane 35, Yasminelle) łojotok wydawał się być ciut mniejszy. Właśnie jesli chodzi o stres, mam w tej chwili bardzo stresujący okres, ale sama pewnie wiesz, że nie da się niestety tego czynnika wyeliminować w 100%;)
      Właśnie jeśli chodzi o stres to zauważyłam ze bardzo zaostrza mi te stany zapalne w przedsnionku nosa.. stąd wywnioskowałam ze to raczej wybija coś z wewnątrz. No właśnie, żadnych infekcji oddechowych nie przechodzę.. wiec nie wiem skąd to nadkarzenie mogłoby się pojawić?

      Dobrze to zrezygnuję z glukonolaktonu, troszkę się boję stosować BHA wiosną i latem, jak słońce zacznie mocniej operować. Zeszłego lata używałam Skinorenu w kremie i dobrze mi służył. Myślisz, że sam kwas azaleinowy na okres letni to będzie za mało?
      Retinoidow zewnetrznie troche się obawiam, przeraża mnie właśnie ten wysyp + moje uwrażliwienie cery po doustnej terapii, no i mam trochę popękanych naczynek, nie wiem co z tym fantem zrobić..?

      Jeśli chodzi o żel oczyszczający myslałam o Sylveco, Biolaven. Ma łagodne glukozydy w składzie. Jak sądzisz będzie ok? Czy mogłabyś mi polecić jakąś konkretną emulsję lub mleczko do demakijażu dla tak ekstremalnie tłustej skóry? Każdego którego dotychczas używałam, nie wspominam dobrze:(

      Błotka oczywiście mam:)! Jeśli chodzi o olejki to czy mieszać je z kwasem hialuronowym czy nakładać bezpośrednio?

      Bardzo, bardzo za wszytko Ci dziękuję!
      Pozdrawiam, Natalia

      Usuń
    4. Ah, zapomniałam się Ciebie jeszcze poradzić w sprawie nawilżania podczas porannej pielęgnacji.. kremy się u mnie kompletnie nie sprawdzają, dlatego myśłałma o jakimś nawilżającym żelu czy serum w formie emulsyjnej, padło na dwa. Pierwszy, to Relax Hydrating Peptide Serum z Nourish (skład: Aqua (water), Daucus sativa (carrot) root powder*, Glycerin, Palmitoyl tripeptide-5, Cetearyl glucoside, Xanthan gum, Lavandula angustifolia (lavender) oil*, Sodium levulinate, Levulinic acid, Sodium hyaluronate, Potassium sorbate, Bisabolol, Zingiber officinale (ginger) root extract, Coumarin, Geraniol, Limonene, Linalool.)
      Drugi to MÁDARA Żel głęboko nawilżający do twarzy dla cery tłustej i mieszanej (INCI Aqua, Hamamelis Virginiana, Alcohol, Glycerin, Urtica Dioica Plantago Major, Quercus Robur, Salvia Officinalis, Sodium Hyaluronate, Lactic Acid, Aroma, Sodium phytate, Sodium magnesium silicate, Sodium Levulinate, Sodium anisate). Jesteś dla mnie guru pielęgnacyjnym, więc chciałam zapytać które Ty byś wybrała dla ekstremalnie tłustej skóry?
      Jeszcze raz bardzo dziękuję!

      Usuń
    5. Rozumiem, nie wiedziałam, że byłaś już leczona w ten sposób. Przykro mi, że nie jesteś zadowolona z leczenia i jeszcze miało tak negatywny wpływ na Twoją skórę. Koniecznie poddaj się badaniom hormonalnym.

      Stres bardzo nasila łojotok,niestety :/

      Hmmm.. a może to przez podrażnienie? Nos to najbardziej wystająca cześć warzy, mróz, wiatr, słońce, to wszystko może spowodować stan zapalny skóry. Jeśli jednak to bardzo Cię niepokoi, warto zrobić wymaz z treści ropnej, ale rzadko kiedy jedno badanie wystarcza, by lekarz mógł postawić diagnozę, ale tak to już jest z wymazami. Może też wyskakują przez ten nadmierny łojotok?? Może to nos jest najbardziej zanieczyszczony i takie zmiany występują głównie w tym miejscu? Nie musi tam być jakaś ukryta filozofia, u mnie takie krostki pojawiają się w okolicach bruzd nosowych, bo tam pocę się najbardziej, mam najsilniejszy łojotok i przebarwienia, bo wszystko ze mnie spływa :/

      Jeśli skinoren Ci służył, może spróbuj z lipożelem hasco? Jest lżejszy, może fajnie ograniczyć nadmierny łojotok. To zależy - ja kwas azelainowy łączę z witaminą C, ale niektórym wystarczy sam kwas azelainowy do lekkiej regulacji.Może próbuj serum na alkoholu? Alkohol odparowuje, a kosmetyki są lżejsze, Korah ma bardzo tłustą cerę (udziela się na wizażu i czasem na moim blogu) i bardzo przypadło jej do gustu serum Alterry na alkoholu, ale nie wiem cy jest jeszcze dostępne.

      Z mleczek oczyszczających, najbardziej polecam te Avalon, nie są obrzydliwe tłuste, ale trzeba je dobrze wymyć z porów ciepłą wodą.

      Olejki eteryczne tylko jako dodatek, 2-4 krople jako dodatek do błota, czy kropelka do kremu, serum. Bardzo dobrze domykają pory i dają efekt odświeżenia :) Należy jedynie uważać na ilość, olejki eteryczne to silnie skoncentrowane substancje.

      Ja po biolavenie miałam uczucie niedomycia, ale rozumiem, że każdy może mieć inne odczucia. Najważniejsze to nie odwadniać skóry, ani nadmiernie jej nie podrażniać. Jeśli się sprawdza - nie widzę przeszkód, ja poszukuję dalej ;)

      Kochana, ciężko mi doradzić, bo dla mnie liczy się konsystencja, walory aplikacyjne i pierwsze odczucia. Podoba mi się ta madara , zerknij też na sesdermę żel nawilżający z serii azelac. Madara- krótki, prosty skład, jak najbardziej na plus ;) Jeśli się zdecydujesz, daj koniecznie znać jak się sprawdza.




      Usuń
    6. Kochana, Ty jesteś chyba jakąś supermenką, że tak szybko odpisujesz;)

      Jeśli chodzi o ten nos, to tak właśnie myslałam, że to przez nadmierny łojotok pory w tym miejscy stały się nadreaktywne i grymaszą w postaci stanów zapalnych.
      Nie martwiłam się tym do niedawna, aż zdałam sobie sprawę ze ten stan zapalny toczy mi się nieprzerwanie od ok. 2-óch lat. Wyciszy się zaczerwienienie na 1 dzień i znowu wysyp stanów zapalnych, które trwa w nieskończoność. Zaczeło się od jednej dziurki w maju 2014 potem doszła przegroda nosa pod spodem (nie wiem czy ma to jakąś konkretną nazwę) a w zeszłym roku w listopadzie druga dziurka. Najgorsze jest to ze wymaz jest prawie niemożliwy, ponieważ krostki są malutkie i nie można z nich zebrać wystarczającej treści do wymazu, ale jest ich dużo i zlewają się w zaognione stany zapalne. Skóra w tym miejscu (praktycznie przy błonie śluzowej) jest bardzo wrażliwa i wszelkie stosowane środki tylko zaostrzają łuszczenie, przekrwienie i pieczenie:( Ewciu, może polecisz mi czym mogłabym smarować te obszary, żeby złagodzić te stany zapalne? Próbowałam już ze skinorenem w kremie 20%, bha 2%, Davercinem w żelu, olejkiem z drzewa herbacianego w przypływie rozpaczy nawet z propolisem..ale nic nie łagodzi tych zmian, a wręcz je zaostrza, nic nie robienie powoduje ze wyskakują nowe:( Ostatnio robię okłady z rumianku, troszkę wycisza, ale po nocy nos jest znowu zaogniony.

      No właśnie zastanawiałam się nad tym lipożelem hasco, ale widziałam że ma tylko 10% stężenie kwasu. Myślisz że nie będzie za słabe? Czytałam też, że mimo żelowej konsystencji ma oleistą formułę przez te liposomy. Widziałam że nie polecasz skinorenu w żelu, czy mogę zapytać dlaczego?
      Jeśli chodzi o łączenie kw. azaleinowego z wit. C to w jakiej formie i konfiguracji to stosujesz? Robisz jakieś wspólne serum z tymi składnikami? Czy najpierw nakładasz serum z wit C a na to kwas azaleinowy?
      Chciałam Cię też zapytać czy stosowanie kwasu azaleinowego a na to preparatu punktowego na stany zapalne o składzie: Siarka (10%), Isopropyl Alcohol, Water (Aqua), Zinc Oxide, Salicylic Acid, Camphor, Aluminum Magnesium Silicate, Iron Oxide nie podrażni i odwodni za bardzo skóry?
      Jeśli chodzi o to serum Alterry, to była to ta seria z orchideą i została niestety wycofana:( A miało naprawdę świetny skład i przy tym dobrą cenę!
      Ja biolaven zaczynam testować dopiero dzisiaj, bo w końcu dotarła do mnie paczka:) Ale skoro mówisz że nie domywa to pewnie też będę miała z tym problem:/ Czytałam troszkę o tym trikenolu, który polecasz. I tak się zastanawiam czy może właśnie nie dodać go do tego biolavenu jeśli nie będzie się sprawdzał? Czy takie codzienne mycie żelem z trikenolem nie wyjałowi za bardzo skóry? Czy robić to 2 X w tygodniu lub tylko w czasie większego wysypu?
      Dziękuję za radę w sprawie nawilżacza;) Chyba skuszę się na tą Madarę, jak tylko wykończę mój obecny zapas i na pewno napiszę wtedy o wrażeniach:)
      No właśnie ten żel z sesdermy miałam i bardzo mnie podrażniał, pewnie przez glikol propylenowy wysoko w składzie, moja skóra za nim nie przepada.
      Dziękuję Ci bardzo za wszystkie rady i poświęcony czas!
      Natalia

      Usuń
  13. Witaj, Ewo. Chciałabym prosić o radę w sprawie oczyszczania.
    Mianowicie, mama kupiła sobie olejek Evree nawilżający (http://evree.eu/portfolio/essential-oils/ nie mogę znaleźć ze składem, ale na pierwszym miejscu trójglicerydy, a następnie dużo różnych olejków) i najzwyczajniej w świecie go nie używa. Na opakowaniu przeczytałam, że w sumie może on służyć do demakijażu. Czy myślisz, że nadawałby się do codziennego wieczornego stosowania w celu usunięcia zanieczyszczeń? Zmyłabym go zaraz żelem - nie powinien zapchać czy też spowodować powstania krostek jeżeli byłby na skórze krótko, prawda?
    Serdecznie dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć,
      Tak, zawiera on jedną lekką substancję spieniającą się oraz emulgator, więc może być stosowany w ten sposób... ale zależy jak jest lekki. Stosuj w większej ilości, ważne, aby olej się nie wchłonął, musi dawać dobry poślizg.. Oczywiście będzie konieczne zmycie go z twarzy. Teoretycznie nie powinien zrobić nic złego, jeśli go zmyjesz dokładnie, ale nie wiem jak z jego lekkością i poślizgiem. Nie masuj także zbyt długo skóry. Koniecznie daj znać, czy się sprawdza w tej roli ;)

      Usuń
    2. Na razie nie zauważyłam żeby pogarszał stan skóry, ale to dopiero 5 dni. Zwilżam twarz wodą, nakładam olej i wykonuję masaż. Poślizg jest całkiem dobry. Następnie zwilżonym wacikiem zbieram olej, a potem spłukuję olej pod bieżącą wodą. No i w tym momencie trzeba też użyć żelu, bo jednak zostawia taki oleisty filtr na twarzy. Jak zmyję żelem to buzia nie jest ściągnięta, taka skrzypiąca, a delikatna, miękka, ale jednocześnie czuję, że ją oczyściłam. Aczkolwiek w pierwszych dniach to było dziwne uczucie czuć taką gładką buzię zamiast troszkę ściągniętej i takiej "suchej" :)

      Usuń
  14. Witaj MademoiselleEve :) Zwracam się do Ciebie z pytaniem. Nakładam co drugi wieczór tonik BHA 2% na alkoholu. Czy uważasz, że powinnam po kilku minutach nakładac coś jeszcze(Serum Lemon z BU może być?) czy nic już skórze nie dokładać? Dodam tylko, że moja skóra po nałożeniu toniku bardzo się zaognia(czerwone plamy) a po kilku minutach wszystko wraca do ładu i jest uspokojona. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co Ewo, już nie musisz odpisywać bo znalazłam w komentarzach na Twoim blogu pod innym wpisem odpowiedź na to pytanie. Uważasz, że nie powinno się nic więcej dokładać i dać skórze się naturalnie regenerować. Wszystko już wiem :D

      Usuń
    2. Cześć :)

      Tak, lepiej dać skórze się zregenerować, chyba że ten produkt jest naprawdę delikatny i woja cera nie jest podrażniona. Sama jednak polecam bardziej stosować produkty o różnych substancjach czynnych oddzielnie,a nie bezpośrednio po sobie. mają one różne pH, co może np. obniżać skuteczność następnego preparatu lub spowodować niepotrzebne podrażnienia ;)

      Usuń
  15. Na początku chciałabym podziękować za Twojego bloga :) Poświęcasz na niego zapewne całe mnóstwo czasu, wygląda prześlicznie (zdjęcia! te wspaniałe zdjęcia! :D ) i jest wspaniałym źródłem wiedzy.
    Bardzo cieszę się z ostatnich postów pozwalających przemyśleć swoją pielęgnację. Co do mycia moja skóra najbardziej lubi mydła. Rano myję ją mydłem Aleppo (bodajże 40%) i od razu po tym jest mięciutka i aksamitna. Po żelu wysuszona, ściągnięta i - co najgorsze - niedomyta. Dość długo musiałam dochodzić też do tego, że z kremami mi nie po drodze. Myślałam zawsze, że pojawiająca się w ciągu dnia lepkość i tłustość to wina mojej skóry, ale kiedy nie nałożę kremu nic takiego się nie dzieje. I tu chciałabym zwrócić innym uwagę na wielokrotnie już powtarzane, że nie każdy musi używać kremu :)
    Mam też kilka pytań. Obecnie na mojej skórze pozostały już pojedyncze niedoskonałości. Co do przetłuszczania uznałabym ją za normalną (może nieco przetłuszczającą na czole). Jest niestety "nieświeża" i ma mnóstwo zapchanych porów :( Na noc od kilku miesięcy używam Hascodermu, ale ciągle nałożony w nieco większej ilości mnie szczypie. Czy skóra nie powinna się już przyzwyczaić? Warto się męczyć dalej, czy lepiej próbować czegoś innego? Myślałam o Effaclarze Dou+ (ze względu na zawartość kwasu salicylowego powinien się sprawdzić przy zapchanych porach).
    I jeszcze jedno pytanie. Czy przy stosowaniu Hascodermu (lub Effaclaru) warto dodatkowo stosować coś typowo peelingującego? Nie chciałabym jednak przedobrzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) staram się, ale przyznaję, że moje umiejętności fotograficzne są równe niemal zeru i nadal poznaję swój aparat, mam kilka wizji, pogoda jest coraz piękniejsza, mam nadzieję, że tak będzie i z fotografiami jakie wstawiam w tym miejscu :)

      Również lubię mydła, dla mnie zele czasami bywają bardziej wysuszające niż dobre, naturalne mydło, chociaż ostatnio odkrywam syndety, które równie dobrze wygładzają i oczyszczają mój naskórek, ale nie powodują uczucia ściągnięcia. Kremy również mi nie służą, są wyjątki.. ale i tak nie jestem w stanie ich stosować codziennie ;) Moja cera ma się lepiej, jeśli nic na nią nie nałożę, niż jak próbuję ją nawilżyć, cóż, taka uroda :) Kiedy w ogóle nie dbałam o cerę, nie miałam z nią żadnych problemów.. :)Ale to były inne czasy, prędzej czy później musiało mnie to spotkać, jak każdą kobietę w mojej rodzinie po 18-20roku życia ;)

      A ja bym nie przekreślała tego Hascodermu, ogranicz się do mniejszej ilości i podciągnij jego działaniem tonikiem kwasowym z BHA 2%, możesz stosować bezpośrednio po sobie (jeśli nie będziesz czuła mocnego podrażnienia, warto zrobić próbę np.na czole) lub jednego wieczoru hasco, drugiego tonik BHA 2%. Myślałaś może o mocniejszych peelingach kwasowych jako peeling enzymatyczny? Np. kwas glikolowy w kremie?

      U mnie, na pory najbardziej wpływa regularne peelingi. To konieczne przy stosowaniu kwasów i retinoidów, ponieważ podrażniony naskórek odrywa się gorzej od skóry, blokuje pory i w konsekwencji je zapycha. Jak najbardziej możesz włączyć peeling enzymatyczny. Od siebie polecam jeszcze błoto termalna z siarką i dodatek kilku kropel olejku lawendowego i szałwiowego - cudownie oczyszczają pory.

      Do nawilżania polecam, tak przy okazji, maskę aura manuka Antipodes. O ile vanilla cream używam rzadko, ponieważ nie do końca współpracuje z moją cerą, gdy stosuję go często (ale za to cudownie zmiękcza naskórek i daje naturalny glow, cudowny efekt!) dlatego ograniczam się do użycia maksymalnie dwa razy w tygodniu, o tyle aura manuka kompletnie nic nie robi złego z moimi porami. Nawilża, łagodzi, a najlepsze jest to, ze tak nawilżający okład, po przebudzeniu rano nie zostawia żadnego tłuszczu - cera jest świeża, delikatnie matowa, ale ze zdrowym połyskiem gdzie trzeba. Cena jest wysoka, ale to póki co, jeden z najlepszych produktów nawilżających jaki posiadam ;)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :) Pod wpływem Twoich zachwytów kupiłam mydło afrykańskie, za kilka dni przyjdzie na nie kolej, więc jestem już pełna emocji :D

      Przemyślałam swoją pielęgnację (spisałam nawet, bo co spisane, to pewniejsze ;) ). Postanowiłam iść za Twoją sugestią i zostawić na razie ten Hascoderm. Teraz chciałabym włączyć kwas glikolowy jako peeling, a za kilka tygodni (jak już się sytuacja z nowym kwasem unormuje) tonik.

      Szukałam kremów z kwasem glikolowym, ale w odpowiadającym mi przedziale cenowym znalazłam tylko Glyco-A. Za to napatoczyłam się na peeling z Iwostinu (https://www.iwostin.pl/lucidin-3/). Z racji formuły odpowiadałby mi nawet bardziej. Mój plan wstępny zakłada używanie takiego raz w tygodniu na noc (i oczywiście ewentualne dostosowanie częstotliwości do potrzeb). Czy Twoim zdaniem brzmi to rozsądnie? :)

      Zastanawiałam się też nad tonikiem. Chyba padnie na tonik z Mazideł (http://mazidla.com/gotowe-zestawy/toniki-z-kwasami/mazida-tonik-z-kwasem-salicylowym-2.html). Zastanawiałam się jeszcze nad tonikiem z BU (http://biochemiaurody.com/sklep/tonikbha.html), ale niestety nie cierpię zapachu lawendy i obawiam się, że to może mnie przerosnąć ;)

      Z błotem jest trochę problem. Błoto z Morza Martwego mnie podrażnia, jest sens próbować termalnego z siarką? Na olejek lawendowy z wyżej opisanych powodów ;) chyba się nie skuszę, ale szałwiowego chciałabym spróbować.

      Jeszcze raz dziękuję za szybką odpowiedź i życzę mnóstwa satysfakcji ze stanu cery :D

      Usuń
    3. Weroniko,

      Mam nadzieję, że będziesz równie zadowolona z mydła afrykańskiego, jest genialne ;) Tak, i przyznam się, że mnie ten peeling z Iwostinu również bardzo kusi ;) Po ostatnim wysypie przydałoby mi się wyrównanie powierzchni skóry, a muszę Cię zachęcić, bo ostatnio zrobiłam sobie tonik z kwasem glikolowym i działa pięknie, grunt, to niezbyt niskie pH ;) Tak a pro po, w niskiej cenie znajdziesz krem z kwasem glikolowym firmy Colline Pharma, to dobry wybór dla osób, które nie tolerują wysokich stężeń kwasu, a chcą jednak wyrównać i rozjaśnić fakturę skóry. Ale i tak peeling z Iwostinu ma przyjemniejszą formę, zwłaszcza, jeśli unikasz kremów na parafinie, chociaż tutaj parafina spełnia inne zadanie, ale to nie o tym rzecz mowa :)

      Tonik z mazideł jest łagodniejszy - dobry wybór ;) Lawenda działa genialne na zanieczyszczoną skórę, ale jeśli nie lubisz zapachu zielska, to faktycznie nie ma co się zmuszać.

      Błoto termalne z siarką jest bardzo łagodne, przysięgam ;) Zdarza się, ze glinka multani mitti mnie podrażni, ale nigdy błoto termalne z siarką, jak dla mnie, jest nawet łagodniejsze od glinki białej. Nie odwadnia skóry, nie podrażnia, a świetnie oczyszcza. Właśnie mi się skończyło i muszę je sobie kupić, bo zaczynam już za nim tęsknić ;)

      Dzięki ;)

      Usuń
    4. Ogromne dzięki za odpowiedź. Jesteś wspaniała :D

      Na razie chyba skuszę się na peeling z Iwostinu, ale dzięki za podpowiedź z kremem Colline Pharma - jakby co będę o nim pamiętać :)

      Przekonałaś mnie do błota termalnego z siarką - będę próbować. A w kwestii lawendy zastanawiałam się czy dodawanie jej do czegoś zmywalnego np. maski byłoby jakoś tolerowane przez mój nos ;)

      Jeszcze raz wielkie dzięki :D

      Usuń
    5. Nie ma sprawy, przyjemność po mojej stronie ;)

      Usuń
    6. Jakbyś zdecydowała się na ten peeling z Iwostinu to podrzucam promocję: http://www.e-zikoapteka.pl/iwostin-perfectin-lucidin-peeling-30ml.html
      Ja się niestety nie załapałam :/ za to jestem już po pierwszym użyciu :)

      Usuń
  16. Hej. Przeczytałam w jednym komentarzu, że nie do końca polecasz tonik z glukonolaktonem do cery skłonnej do zapychania gdyż pozostawia warstwę. W takim razie tonik z jakim kwasem, który będzie działał w miarę delikatnie i będzie mógł być stosowany codziennie polecasz? Albo może w jaki sposób stosować ten z glukonolaktonem aby nie zapchać cery? W razie czego z góry poproszę o przepis. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można unikać kwasu hialuronowego w formulach, ale glukonolakton sam w sobei pozostawia taką specyficzną powłoczkę. Może się sprawdzić, ale np.gdy kwasy PHA są połączane z innym kwasem (np. azelainowym) lub w jednym preparacie z kwasami BHA, AHA, np. serum bielenda, czy peeling na noc Iwostin dla cery trądzikowej.

      Do stosowania codziennego polecam lekki tonik z kwasem salicylowym 2%, chyba, że masz cerę problematyczna, wówczas można zastanowić się nad włączeniem np. peelingu glikolowego w kremie czy w płynie raz w tygodniu.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź. Czy mogłabyś podać prosty przepis na taki tonik z 2% kwasem salicylowym bądź gotowy produkt o dobrym składzie? A jeżeli chodzi o stosowanie kwasu PHA to należy robić odstęp między nim a kwasem azelainowym tak?

      Usuń
    3. Nie mam sprawdzonego przepisu na tonik salicylowy, to problematyczny składnik - często się wytraca. Tak samo nie ma zbyt wielu produktów z tym składnikiem. Sama robię wszystko na oko, rozpuszczam kwas salicylowy w polisrobacie (80,85)i wówczas umieszczam w wodzie.

      Tonik salicylowy znajdziesz na stronie BiochemiaUrody, Paula's Choice ma też toniki z kwasem salicylowym. Glymed Plus ma też ciekawe produkty z kwasem salicylowym.

      Usuń
    4. Dziękuję za pomoc. ;)

      Usuń
    5. Odnośnie toników z glukonolaktonem mogę polecić tonik z Nuxe z linii Aroma Perfection. Nie pozostawia żadnej lepiącej warstwy, co niestety robił tonik z BU, do tego świetnie odświeża. Kupiłam w promocji za pół ceny, ale normalnie cena też nie jest jakaś zaporowa ;)

      Usuń
    6. Dziękuję na pewno będę miała go na uwadze. ;)

      Usuń
  17. Świetny post, widać że nad nim długo siedziałaś i dzięki temu czyta się błyskawicznie. Idealnie zebrane wszystkie informacje jakie były mi potrzebne. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  18. Droga Ewo.
    Na wstępie chciałabym powiedzieć Ci,że jesteś moim urodowym guru. Serio. Gdy ty coś polecisz, to ja wiem,że na bank to się na mojej ultra kapryśnej cerze sprawdzi. Mam pytanie. Wiem,że jestem szczęściarą,że nie wyglądam jak pizza przy moich problemach hormonalnych. Jednak moją zmorą są zaskórniki otwarte w strefie T i skóra skłonna do łuszczenia się ni z tego ni owego, jak u jaszczurki w tych samych miejscach jednocześnie. No i okropnie upierdliwa nadwrażliwość na zapychanie pod wpływem kosmetyków.Zdrada pielęgnacji naturalnej na rzecz tej tradycyjnej zawsze kończy się wysypem. Wystarczy,że użyję tylko raz czy dwa razy jakiegokolwiek kremu, nawet tego dedykowanego dla cery mieszanej i trądzikowej. Nieprzyjaciel pojawia się na drugi dzień. Pryszcze sensu stricte dotykają mnie tylko w wyniku takich odstępstw od pielęgnacyjnej normy. I gdy wpadnę w szał wyciskania wszystkiego. Bywało tak,że rozdrapywałam te zaskórniki do tego stopnia,że całą twarz miałam pokancerowaną :( Teraz jest lepiej z tym karygodnym natręctwem ale czasem zdarza się.
    Wiele osób by powiedziało,że jest dobrze bo nie mam ni pryszczy ni podskórnych gól, pory też nie są rozszerzone, skóra jest gładka od kiedy przeszłam na delikatną stronę mocy (obsesja dręczenia skóry mocnymi detergentami czy tonikami alkoholowymi nie jest mi obca ale to za mną. Błędy młodości.). Tylko te diabelne zaskórniki otwarte. Niczym ich nie idzie wytępić ( no dobra kwas BHA działa ładnie ale to wciąż nie to)
    I nie wiem, czy z taką błahostką,warto iść do dermatologa (dla kogo błahostka, dla tego błahostka. Ja mam z ich powodu ogromne kompleksy) prosić o lekkie retinoidy czy jest jeszcze szansa,że okiełznam te bestyje za pomocą samo robionych mazideł. Pozdrawiam i podziwiam. Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu, to miłe ;)

      Jeśli masz odpowiednią pielęgnację, ale wciąż tego czegoś brakuje, to włączyłabym lekki retinoid III generacji - Zorac. Wiem, ze retinoidy są bojkotowane, ale jeśli twój problem jest aż tak upierdliwy,a pielęgnacja zbyt wiele nie daje, to lekki środek może bardzo pomóc. Doradziłabym także lipożel z kwasem azelainowym ze względu na pogodę, ale jeśli stosujesz stabilne kremy z filtrem to nie ma przeszkód, by stosować nawet i retinoid. Nie musisz obłazić ze skóry, wystarczy regularna aplikacja 1-2 razy w tygodniu.

      Możesz próbować lekkimi peelingami kwasowymi BHA lub kwasem mlekowym, ale moim zdaniem, lepiej i bezpieczniej jest zdecydować się na lekki retinooid o małym potencjale drażniącym.

      Usuń
    2. Dziękuję za szybką odpowiedź. Kwas azelainowy nie zadziałał na mnie w cale, ale może znowu dam mu szansę. Nie ma bata, umawiam się jak najprędzej na pierwszą wizytę u dermatologa i proszę o Zorac,bo mi już z tymi wągrzyskami ręce opadły. A poleciłabyś mi może jakiś ultra lekki krem z filtrem bo dotychczas moja kapryśna skóra znienawidziła nawet Ziaję Med matującą,która się u Ciebie dobrze sprawdziła :/ Pozdrawiam serdecznie i ponownie dziękuję za odpowiedź. Kasia

      Usuń
    3. Kasiu, jeśli lubisz filtry glicerynowe, to polecam ultra lekki la roche posay, jeśli chcesz coś bardziej kremowego i suchego - pharmaceris s dla dzieci i dorosłych hydrolipidowy krem SPF 50+ oraz tańszy zamiennik Lirene, emulsja dla skory wrażliwej do opalania SPF 50+.

      Usuń
  19. Cześć Ewa :) Mam pytanie odnoście Acnedermu. Mam problemy z zanieczyszczonymi porami, nie jest to straszna tragedia, ale dla kogoś, kto nigdy nie miał z nimi problemów wcześniej (rok w tył, mam 23 lata), są upierdliwe, nieznośne i w ogóle fuj. ;) Zauważyłam, że tuż po demakijażu za pomocą olejku myjącego i czarnego mydełka afrykańskiego, pory są zmniejszone i czyste (na nosie zawsze coś tam jest :/ ), ale po nałożeniu Acnedermu w przeciągu 10 minut, pory znów jakby zatykają się, utleniają, nie wiem jak to nazwać i jestem usiekana małymi, brązowymi kropeczkami. Po Effaclarze Duo+ nie mam takiego problemu. Jesteś w stanie coś powiedzieć o tym? Wyjaśnić? :)

    Pozdrawiam, Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może one nie są czyste, takie mycie bardzo zwęża pory, dlatego masz wrażenie, że cera wygląda lepiej. Mydła ściągają skórę (i pory), moja cera po umyciu zawsze wygląda lepiej,a potem już nie jest tak pięknie. Nie obwiniałabym acne dermu, ale jeśli zależy Ci na usunięciu zaskórników, przerzuciłabym się na lżejszą formę - np. liposomalną Hasco, czy peelingi na glikolu roślinnym tym kwasem jeśli nie boisz się samoróbek.

      Effaclar zawiera substancje równie silnie obkurczające pory, stąd ten złudny efekt. Zresztą, baza acne dermu sama w sobie rozpulchnia pory, próbowałam do niego powrócić, ale powoduje u mnie ciągłe wysypy bez połączenia z innym kwasem :/

      Usuń
    2. Mam Hascoderm, uzywalam, ale odnosze wrazenie, ze buzia po nim lekko podrazniona, czerwonawa, chociaz nic nie piecze, nie swedzi. Po Acnedermie tak nie mam. Zeby oczyscic pory, to w takim razie chyba musialabym sobie tarka przejechac po buzi, zeby zedrzec skorke :P
      Mam cere naczynkowa. Migadlowy nadaje sie do takiej cery jak mniemam?
      Daloby sie zrobic tonik z kwasem migdalowym, salicylowym i laktobionowym/glukonolaktonem? W jednym :)

      Usuń
    3. Bo acne derm ma kremową bazę, kwas azelainowy to świetnie działający kwas, ale w dużej mierze, nie ma on wysokiej przenikalności w ogólnodostępnych preparatach, jedynie lipożel jest obiecujący pod tym względem.

      To zależy, do cery naczynkowej najbardziej polecany jest właśnie azelainowy, witamina C, glukonolakton i kwas laktobionowy. warto też przyjrzeć się witaminie B3. Hexxanna ze 1001 pasji ma naczynkową cerę z trądzikiem różowatym , znajdziesz u niej dużo polecanych produktów :)

      Da się zrobić, ale trzeba opracować formułę, żeby to wszystko jakoś połączyć - zwłaszcza kwas salicylowy umieścić w glikolach, do tego dochodzi stabilizacja pH... Taki preparat z tymi wszystkimi kwasami feruje iwostin peeling na noc dla skóry tłustej i trądzikowej ;)

      Usuń
  20. Hej. Świetny post. ;) Proszę Cię bardzo o pomoc w doborze dalszej pielęgnacji wiosenno-letniej. Mam kilka pomysłów i pytań.
    1) Czy z tonikiem żelowym migdałowym Norel można stosować ampułkę przeciwtrądzikową z 2% kwasem salicylowym Bandi? Czy lepiej ten tonik stosować z kremem Vichy Night Detox?
    2) Jaki preparat można stosować z serum z Bielendy aby wzmocnić jego działanie? Samo serum nie dawało zbyt pozytywnych rezultatów.
    3) Czy zaraz po użyciu toniku PHA można coś zastosować aby lepka warstwa nie spowodowała wysypu zaskórników?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Nie znam kremu Vichy Detox, ale może łączyć kwasy zawarte w toniku norel z kwasami BHA zawartymi w ampułce, obserwuj tylko skórę, by podrażnienie nie było zbyt duże.
      2. To zależy czego oczekujesz, serum Bielendy można łączyć z większością kwasów - kwasem azelainowym 9acnederm, skinoren, lipożel hasco), kwasami i peelingami AHA i BHA, produktami z kwasem LHa, a nawet retinoidami, Sęk w tym, by sprecyzować swoje wymagania i dostosować odpowiedni preparat.
      3. najlepiej stworzyć samemu tonik PHA na bazie glikolu propylenowego, kwasy PHA są też lepiej same w sobie, po 30 minutach można np. przetrzeć twarz tonikiem oczyszczającym.

      Usuń
    2. Chciałam też dodać, że ta warstwa nie u każdego może spowodować wysyp, np. może działać delikatnie nawilżająco, co jest pozytywnym aspektem, zwłaszcza, jeśli skóra szybko się odwadnia.

      Usuń
    3. Dziękuję Ci serdecznie za pomoc. Sama tworzę tonik PHA ale na wodzie i chyba moja cera go lubi. Jeżeli chodzi o połączenie serum Bielendy z jakimś preparatem to chciałabym wzmocnić jego działanie antybakteryjne i złuszczające.

      Usuń
    4. W takim razie super ;)

      Jeśli chcesz się pozłuszczać, to warto kupić tonik z kwasami np. salicylowym lub mlekowym i stosować przed aplikacją serum. Odpowiednio można też lekko obniżyć pH serum z bieledny kwasem mlekowym, jeśli masz do dyspozycji papierki lakmusowe i kwas mlekowy, wówczas serum z bieledny możesz stosować jako łagodny preparat złuszczający. :)

      Usuń
    5. Dziękuję nawet nie wiedziałam, że tak można. Ile mniej więcej takiego kwasu mlekowego 88% z Ecospa dodać?

      Usuń
    6. Niestety nie wiem, nie miałam tego serum i nie znam jego pH. Kup papierki lakmusowe - zmierz pH preparatu, kwas mlekowy dodawaj po kropelce - jedna kropelka, sprawdzaj pH. Nie obniżaj go także zbyt mocno, 3-4 pH to najniższe ph jakie możesz dać, ponieważ serum zawiera witaminę B3, a im bardziej kwaśne pH - tym mniej jest stabilna i może podrażniać. :)

      Usuń
    7. Papierki mam także na pewno spróbuję. ;) Dziękuję jeszcze raz za wszystkie rady i Twój czas, który nam poświęcasz. Dzięki Twojemu blogowi moja cera ma się dużo lepiej lecz ciągle mi mało. ;) Pozdrawiam.

      Usuń
  21. Witam,
    Z retinoidami poznałam się rok temu, zaczęłam od Differinu, potem przeszłam na Locacid. Stosuję ze względów leczniczych. Nauczyłam się ich stosowania na własnej skórze. Nie mam stałego schematu, stosuję różnie, czasami bywało co 2 dni, czasami dwa razy w tygodniu. Tak samo z kremami, peelingami. Często wystarcza mi nawilżenie, jakie pozostawia po sobie płyn micelarny Bioderma Sensibio. Mimo 37 lat, moja skóra nadal potrzebuje regulowania. Niestety.
    Jednakże ostatnio zastanawiam się nad przejściem z tretynoiny na izotretynoinę ze względu na bardzo tłustą cerę, w kierunku łojotokowej. Po porannym umyciu po 2 godzinach moja cera już jest pokryta sebum i błyszczy. Makijaż na takiej skórze po 2 godzinach wygląda strasznie (a próbowałam i podkłady płynne, i sypkie, apteczne, mineralne, i droższe i tańsze). Jeśli już to ograniczam się do oprószenia twarzy zwykłym pudrem. W sumie przez to po prostu się nie maluję. W biurze mam płyn micelarny i waciki i jak czuję sebum to przecieram twarz bez patrzenia w lusterko. Zajmuje mi to 10 sekund. I jest ok.
    Tylko nie wiem, czy izotretynoina (izotziaja np.) też będzie działała tak leczniczo na skórę jak tretynoina? Bo Locacid bardzo lubię a nad izotretynoiną zastanawiam się tylko ze względu na łojotok.
    Pozdrawiam.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możesz napisać co stosujesz poza Locacidem? Ja nakładam go co 3 dni, a pomiędzy tymi aplikacjami tylko nawilżam Biodermą Tolerance +. Ale skóra robi się wówczas tłusta (świecenie się i makijaż - podobnie jak u Ciebie). I tu pytanie do Ewy - czy jeśli skóra jest tłusta podczas stosowania retinoidu to mimo to nawilżać ją? Może Bioderma to jednak zły wybór i powinnam szukać innego nawilżacza?

      I jeszcze pytanie do Ewy: czy oczyszczanie - mydło afrykańskie (BU) + hydrolat to wystarczające oczyszczenie? Płatek kosmetyczny z hydrolatem, którym przecieram skórę jest czysty, ale zastanawiam się czy rzeczywiście jest dobrze oczyszczona? Czarne mydło jest świetne, delikatne - skusiłam się po Twojej recenzji i już nie chcę wracać do żeli :)

      Usuń
    2. Z kremów stosuję LRP hydraphase legere lub cicaplast ale tylko na noc, kiedy nie stosuję Locacidu, często po peelingu.
      Oczyszczam 2 razy dziennie żelem i potem jeszcze płynem micelarnym Bioderma Sensibio, czasami woda termalna i rano tylko tyle, żadnych kremów. W ciągu dnia jak tego sebum się nazbiera to przecieram płynem micelarnym (nie mam makijażu).
      Na dzień wystarczy mi nawilżenie po płynie micelarnym i wodzie termalnej.

      Usuń
    3. Cześć Ewo,
      Twoja cera nagle zaczęła się tak przetłuszczać, czy jednak coś zmieniałaś w pielęgnacji? Tak izotretinoina ma wszystkie właściwości retinoidów, jedynie bardziej ogranicza łojotok, nie pwooduje takze aż takiego łuszczenia jak tretinoina. Na łojotok jest ejdnak najlepsza, tylko baza izotretinoiny jest bardzo wysuszająca, dlatego uważaj, aby nie odwodnić nadmiernie skóry. Locacid na kremie możne faktycznie jest dla Ciebie za lekki, myślę, że to będzie dobry wybór, zwłaszcza że izotretinoina jest tylko dostępna na bazie żelowej - odpowiedniejszej dla skóry tłustej. :)

      Judyto, nie am takiej potrzeby. Jeśli twoja cera dobrze znosi retinoid i jest matowa, to znacyz, ze retinoid działa i Twoja cera jest uregulowana. Gorzej, gdy cera bardzo się odwadnia i prosi o trochę emolientów w pielęgnacji.

      Oczywiście - jeśli efekt Cię satysfakcjonuje, a na płatku nie ma żadnych zanieczyszczeń - to wystarczy. super, ze mydełko tak Ci służy :)

      Usuń
    4. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Moja skóra nie zaczęła się nagle przetłuszczać, mam tak odkąd pamiętam. Dzięki Locacidowi pozbyłam się brzydkiej cery, teraz jest ładna, gładka, jedyne co pozostało nadal to łojotok.
      A czy to, że izotretynoina nie powoduje takiego łuszczenia jak tretynoina oznacza, że słabiej będzie chronić, zapobiegać krostkom? Może to głupie pytanie, ale chciałabym się upewnić, strach przed krostkami jest silniejszy od łojotoku.
      Pozdrawiam raz jeszcze.
      Ewa

      Usuń
    5. Tretinoina lepiej działa na rogowacenie, lepiej reguluje te procesy, dlatego tak świetnie usuwa grudki. Wszystkie retinoidy to robią, ale izotretinoina najlepiej hamuje nadmierny łojotok, myślę, że przy dobrej kondycji twojej skóry, nie powinnaś się obawiać - gorzej, gdybyś zaczęła ze złym stanem cery. To nadal retinoidy, nawet z tej samej generacji :)

      Usuń
  22. EWUŚ KOCHANA, MAM PYTANIE
    OD PARU MIESIĘCY STOSUJE TONIK Z GLUKONOLAKTONEM I CHCIAŁABYM WPROWADZIĆ DRUGI KWAS W PIELĘGNACJI CERY.
    Zastanawiam się nad azeloglicyną. Czy nadal masz o niej dobre opinie? I najważniejsze.Nie mogę znaleźć ile g to 1 ml azeloglicyn. W przepisie pięknie opisałaś proporcje w ml lecz nie wiem ile g kupić żeby starczyło na kilka tonik ów.
    Pozdrawiam i z góry dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azeloglicyna jest ok, nie wymaga szczególnych zdolności, łączy się bezproblemowo z wodą, jest łagodniejsza w działaniu, ale można ją połączyć z wieloma wartościowymi składnikami np. witaminą B3, glukonolaktonem. Kochana, azeloglicyna ma postać płynną, należy przeliczać ją jak wodę 1,000 g/cm³

      Usuń
  23. Ewo, czy dobrze rozumiem, że można dodać salicylol do gotowego olejku np. z BU? A jeśli chciałabym zrobić własny to czy nadal potrzebuję emulgator i czy można wykorzystać zwykły olej spożywczy, czy raczej potrzebny będzie taki ze sklepu z półproduktami kosmetycznymi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oczywiście, ale salicylol jest na oleju rycynowym, dlatego olej może być bardziej gęsty i odżywczy, nie będzie takze tak dobrze się rozprowadzał, chociaż to zależy od ilości dodanego salicylolu. Wystarczy zwykły olej spożywczym najtańszy do smażenia nawet, olej pełni tutaj tylko funkcję myjącą. Niezbędny będzie emulgator. Polecam rzadkie oleje o dużym poślizgu - słonecznikowy, z pestek winogron, oliwa z oliwek, wówczas nawet dodatek salicylolu nie zaszkodzi jakoś wyjątkowo konsystencji.

      Usuń
  24. Hej. Na wielu blogach poleca się szybkie serum nawilżające z kropli kwasu hialuronowego 1% oraz kilku kropelek wybranego oleju, które aplikujemy na zwilżoną twarz hydrolatem/tonikiem. Co myślisz o tym sposobie codziennego aczkolwiek lekkiego nawilżania w przypadku cery trądzikowej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem Ewą, ale do codziennego stosowania na dluzsza mete nie polecam. Sama tak stosowalam i do dzisiaj zaluje, bo mam wrazenie, ze przez to rozpulchnilam sobie pory, ale moge sie mylic. Stosowac regularnie, ale nie codziennie. Nie ograniczy to lojotoku jesli masz, niestety.

      Usuń
    2. A co stosujesz teraz jeśli można wiedzieć do codziennego nawilżania? Dziękuję za odpowiedź każda rada jest ważna. ;)

      Usuń
    3. Dokładnie, taka koncentracja oleju nie jest odpowiednia do każdego typu cery, w przypadku cery podatnej na trądzik i zapychanie porów, lepiej zainwestować w lekką emulsję lub serum. Przy odpowiednio zbalansowanej pielęgnacji - brak podrażnień, delikatnie oczyszczanie, możne nawet okazać się, ze krem jest czymś zbędnym.

      Usuń
    4. Dokladnie, jestem porwierdzeniem tego, co napisala wyzej Ewa :) Uzywam na noc (nie wszystkiego naraz, pojedynczo) Effaclaru Duo+, Acnedermu oraz toniku z glukonolaktonem (nieco podrasowana receptura Ewy, chociaz mam wrazenie, ze przedobrzylam, bo po jednej nocy mnie zapchal :P Trzymaj sie scisle przepisu i bedzie OK.) Rano uzywam serum z wit. C i kwasem fitowym. Czasami nakladam na to krem-zel z Dermedic (podrasowalam malutka iloscia olejkow, ekstraktow, bo jednak za slabo nawilzal). Raz/dwa razy na tydzien funduje sobie maseczke ze spirulina. Jako bazy uzywam zelu aloesowego, dodaje kilka kropli olejku z zielonej herbaty, pathenol, kapeczka zelu hialuronowego, kolagenu z elastyna, wody rozanej, glinki czerwonej. Maseczke nakladam na twarz wysmarowana wlasnie takim serum z zelem hialuronowym. Mieszam go z olejkiem tamanu (kocham go za jego wlasciwosci pielegnacyjne skory podatnej na zanieczyszczenia). Tak fajniutko chlodzi! Po zmyciu czy w trakcie nie dochodzi do zadnych uderzen goraca, to nie jest takie intensywne chlodzenie jak przy mentolu czy cus. Buzia przeslicznie wygladzona, rozjasniona, mieciutka (dzieki olejkom). Co prawda, efekt utrzymuje sie tylko przez dzien/dwa, ale to co spirulina robi z moja buzia, jest warte kazej zlotowki :) Przy tej calej pielegnacji kremu z Dermedic uzywam juz raczej rzadziej.

      Usuń
  25. Ewo, zastanawiam się, czy codzienne nakładanie makijazu mineralnego pędzlem ma drażniące znaczenie dla skóry. Przez ostatnie dwa tygodnie mogłam się nie malowac ze względu na pobyt w domu i zauważyłam znaczną poprawę stanu cery. Makijaż mineralny niestety wymaga pędzla... Moja cera jest mieszana ze skłonnością do niedoskonałości, używam pędzla z włosia dzika. Czy też zauważyłaś taką zależność?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jak miękkie jest to włosie, na pewno po części ma drażniący wpływ, ale polecam Ci włosie syntetyczne, które nie drapie tak skóry. Warto zainwestować w pędzle typu kabuki bardzo Sigma, flat top F80 to fenomen. W jaki sposób oczyszczasz pędzle? Polecam czyścić pędzle w izopropanolu, to najbezpieczniejsza metoda, pędzle są czyste i zdezynfekowane.

      Jesteś pewna, ze to włosie dzika? Włosie dzika jest bardzo twarde i sztywne.

      Usuń
  26. Tak ,to pędzel flap top z AM, wcześniej myłam go dwa razy w tygodniu, teraz po każdym użyciu( żel babydream). W takim razie muszę wypróbować ten pędzel z Sigmy F80. Dziękuję za szybką odpowiedź : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzle Sigma mają bardzo delikatne włosie, bardzo je polecam. Warto też czyścić pędzle w izopropanolu, mycie żelem to zbyt mało, jeśli masz skłonność do trądziku.

      Usuń
  27. Ewo, mam do Ciebie parę pytań, że względu ze jesteś moją pielęgnacyjną góru :D Mam skórę młodą, 17 letnią i nie za bardzo wiem, jak sobie z nią radzić, mimo tego że nie mam trądziku. Moja cera jest bardzo wybredna i chyba woli spokój, wtedy jest najładniejsza. Myje ją żelem Baby dream, dotychczas używałam olejku z pestek malin oraz kremu la Roche posay, ale wydaje mi się, że to zbyt dużo dla tak młodej buźki? i wydaje mi się ze wygląda coraz gorzej im więcej na nią pakuje, ale boję się że za jakiś czas będzie wysuszona :/ A no i oczywiście używam tez nasz ukochaną wodę t uriage ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ogranicz pielęgnację? Nie każdy potrzebuje kremu i nawilżacza, masz młodą cerę, jeśli widzisz, ze nadmiar emolientów zawartych w kremach obciąża twoją cerę - zrezygnuj z nich. Myślę, ze możesz pozostać przy żelu, dołączyć hydrolat lub zostać przy wodzie termalnej uriage, a do stosowania na co dzień leciutkie serum z witaminą C (auriga, nufourtain, liq cc). To wystarczy. Jeśli odczujesz przesuszenie, raz w tygodniu możesz wykonać np, delikatną maseczkę nawilżającą, fitomed ma ciekawe w ofercie maski na glince różowej - antyoksydacyjną i odżywczą. Mają prosty skład i są bardzo tanie.

      Usuń
    2. Jestem bardzooo wdzięczna, dziękuję za odpowiedź :*

      Usuń
  28. Mogłabyś zrobić wpis o wartych uwagi produktach z poszczególnych kategorii, które wymieniłaś w tym wpisie? Bo widzę np. określenie syndet i nic mi to nie mówi, a przydałby mi się chyba taki produkt. W komentarzu piszesz o syndecie Isana med, znam troszkę tą serię, ale nadal nie mam pewności co to jest. Żel? Czy może kostka myjąca? Mam cerę wrażliwą, naczynkową, bardzo suchą i chciałabym jakoś wykorzystać Twoją wiedzę w praktyce, ale nie bardzo wiem w jakich konkretnych produktach mogę znaleźć składniki, o których tu piszesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Syndet to inaczej kostki myjące, to popularne, drogeryjne mydła, ale także specjalistyczne kostki myjące. Jest to kostka myjąca isana med 5.5pH. Każdy kolejny wpis jest rozwinięciem tematu - np. wczoraj pojawił się wpis o olejkach myjących, w marcu pojawi się wpis o syndetach. To nie jest takie hop siup, muszę dokładnie poznać produkty zanim o nich napiszę - dzisiejszy wpis jest ogólnikowy, bo zawiera informacje, które mają właśnie ukształtować Twój plan pielęgnacji i go przeanalizować - reszty wystarczy poszukać na blogu, np. w zakładce trądzik masz produkty, które polecam dla cery trądzikowej i są tam zarówno zele, mydła, jak i toniki, kremy nawilżające i wiele innych.:)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź. Ja szukam informacji o cerze naczynkowej, bardzo suchej (w kierunku AZS).Postaram się doczytać ile mogę na Twoim blogu, ale sugestie co do konkretnych produktów naprawdę by się przydały.Ten wpis to ogrom informacji i mnie jako osobę,która nie ma tak imponującej wiedzy z chemii czy kosmetologii jak Ty troszkę przytłacza. Jak choćby to, że pewnych podstawowych terminów takich jak syndet nie rozumiem. Także dziękuję za wyjaśnienie i liczę na więcej wpisów pomocnych dla laików, takich jak ja. Rozumiem, że prowadzenie bloga to nie hop siup. Po prostu jako czytelnik chciałam zasugerować co mogłoby sprawić, że więcej osób mogłoby skorzystać z wiedzy, którą niewątpliwie posiadasz. I dziękuję, że poświęcasz swój czas by się tą wiedzą dzielić z innymi. Pozdrawiam

      Usuń
    3. Postaram się, ale ja nie mam w nawyku polecania konkretnych produktów.. ponieważ patrzę tylko przez pryzmat swojej trądzikowej skóry ;)Poza tym, znalezienie godnych polecenia kosmetyków cale nie jest tak proste.. dlatego moje wpisy są głównie informacyjne - działaj swoimi zmysłami - dotykiem, wzrokiem i zapachem, nie trzeba mieć rozległej wiedzy o kosmetykach, aby wybierać te odpowiednie :)

      Usuń
  29. Bardzo fajnie napisane i zgadzam się systematyczność jest ważna.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ewo! Twój blog bardzo mi pomógł z pielęgnacją włosów. Teraz jednak chciałabym poprawić stań mojej skóry. Odkąd pamiętam, czytałam różne blogi na temat skóry. Mam skórę bardzo delikatną, gdy przejadę paznokciem od razu mi się łuszczy i robi się czerwony ślad. Na policzkach, tego aż tak nie widać, lecz na czole o wiele bardziej. Jestem uczulona na laktoze, staram się jak najmniej jeść produktów mlecznych, ale prawie wszystko jest z mleka. Chodziłam do dermatologa, poleciła mi Cetaphil. Jest on zarówno do mycia i nawilżania. Po pierwszym skorzystaniu dostałam oszałamiający wynik. Nie umiałam uwierzyć, że po pierwszym zastosowaniu miałam dużą poprawę. Ogólnie powiedziałam to co chciałam, lecz jest jeszcze inny problem. Koło ''trójkąta śmierci''mam zaczerwienienia. Stosowałam różnych kremów, lecz nic nie działa. Mogłabym powiedzieć, że są małe ilości skóry naczynkowej oraz duże zaczerwienienia. Masz może jakieś sprawdzone sposoby, na tego typu problemy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dbać o nadwrażliwą skórę pisałam tutaj:http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/01/delikatna-nadwrazliwa-nadreaktywna.html

      Polecam także wodę termalną Uriage i Avene cicalfate, w zależności od stopnia odwodnienia wersję tradycyjną, lub leciutką Post Acte. Świetnie regenerują i wzmacniają naskórek ;)

      Delikatnie oczyszczaj, nawilżaj i łagodnie złuszczaj, w razie wątpliwości - pisz, jednak w podlinkowanym poście zamieściłam niemal wszystkie informacje o pielęgnacji tak delikatnej skóry. :)

      Usuń
  31. Cześć Ewa. Mam suchą, naczynkową cerę, rozszerzone pory na policzkach blisko nosa i na czole, na płatkach nosa trochę zaskórników,nie mam dużych problemów z niespodziankami, jednak wiadomo, czasami się pojawiają i najczęsciej zostają mi po nich na czole niewielkie blizny, nie potrafię nie wyciskać... Moim największym problemem są naczynka i przesuszona skóra. Chcę zrobić naturalne zakupy i dumam czy taka pielęgnacja mogłaby być skuteczna. A więc tak.. myślę nad hydrolatami, uzywałabym ich rano i wieczorem, w koszyku mam z kocanki i z róży damasceńskiej, na noc macerat z kasztanowca z kapką kwasu hialuronowego a na dzień głównie lżejsze olejki, może z pestek malin, moreli? Czy myślisz, że codzienne stosowanie olejków byłoby ok? Jesli nie to czym mogłabym je zastąpic i gdzie to dostanę? Jeśli chodzi o oczyszczanie to też mam dylemat.. czy np. żel Baby drem mógłby być? Do tego chciałam domówić jeszcze peeling enzymatyczny tropikalny z e-naturalne i białą glinkę. Co o tym sądzisz, co byś dodała, co ujęła? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :)
      Polecam hydrolat lipowy :) Jest bardzo delikatny i odczuwalnie nawilża ;) Nie wiem, ja np. nie toleruję olejów i używam ich głównie w maskach, ewentualnie na tonik, kiedy mam bardzo przesuszoną skórę. Polecam lekkie oleje tj. malin, truskawki, arbuza, jeżyny, czarnej porzeczki, dodatkowo wzmocnią Twoja nacystka. Nie znam Twojej skóry, dużo dziewczyn polecane kremy Fitomedu 11 i 12, które ponoć są rewelacyjne, ja mogę polecić kosmetyki apteczne : wodę termalną Uriage i leciutką emulsję Avene Cicalfate Post Acte, która nie zapycha porów i wchłania się błyskawicznie. Polecam jeszcze zakup proetin owsianych/pszenicznych, witaminę B3 i mocznik, możesz robić świetne, dwufazowe mgiełki nawilżające :)

      Biała glinka jest bardzo delikatna, peeling e-naturalne - polecam! Warto dorzucić jeszcze błotko termalne z siarką, nie podrażnia naczynek, a świetnie oczyszcza bez podrażnień. Do oczyszczania polecam dwa preparaty - pierwszy powinien być bardziej skoncentrowany (mleczko, olejek myjący), natomiast drugi na bazie wody - np. żel Babydream :)

      Usuń
    2. Jej, dziękuję bardzo za tak dokładną odpowiedź, zanim przeczytałam odpowiedz, wyczytałam u Ciebie, ze mieszasz hydrolat lipowy i z kocanki i jest super, dlatego na razie zrezygnuje z róży, dorzuce jeszcze czerwona glinke, olejek myjący. :)
      Co do blotka, chodzi o to z mazidel? Jak na razie nie ma go w najmniejszej pojemności, więc jeszcze poczekam i rozejrze się za kremami z Fitomedu, dziękuję!

      Usuń
    3. Tak, błoto termalne z siarką z mazideł ;) Cieszę się, ze mogłam pomóc ;)

      Usuń
  32. Hej! Stosuje kuracje izotekiem, biorę juz 4 miesiac, ale zostają przebarwienia i skór jest jakby cieniutka, na zewnątrz bardzo sie czerwieni przez to przebarwienia są bardzo widoczne..polecilabys mi cos? Proszę o szybka odpowiedz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogu są wpisy na ten temat:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/dieta-wspomaganie-i-silne-dziaanie.html
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/dieta-wspomaganie-i-silne-dziaanie.html
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/01/delikatna-nadwrazliwa-nadreaktywna.html
      :)

      Usuń
  33. Cześć Ewo :)
    Mam pytanie n/t tego syndetu z Rossmanna. Czy możliwym jest, by po miesięcznym stosowaniu, mógł przyczynić się do pogorszenia stanu cery..? Od kilku miesięcy stosowałam czarne mydło afrykańskie i byłam zadowolona. Teraz moja broda woła o pomstę do nieba, mało tego to był zmasowany atak podskórnych gul, średnich i mniejszych. Bardzo dawno tak nie miałam, żeby aż w takim nasileniu.. Ogólnie tylko to zmieniłam w pielęgnacji ostatnio, aha dodam jeszcze, że od kilkunastu tygodni używam oliwki hydrofilnej, którą stosuję przed mydłami. Skórę mam tłustą trądzikową, ale po kurcji antybiotykowej przez dłuższy czas miałam spokój, i dość gładką skórę, teraz broda i czoło, zwłaszcza obszar przy linii włosów są znacznie zapchane. Z brodą zawsze u mnie najgorzej, ale czoło poa obszarem brwi raczej nie sprawiało mi aż takich kłopotów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko mi to jednoznacznie stwierdzić, jesteś po kuracji antybiotykiem, włączyłaś olejki myjące, przesiadłaś się na łagodniejszą kostkę myjącą, zbyt wiele czynników miało wpływ na pogorszenie stanu cery. Możesz odłożyć chwilowo kostkę, jeśli to ona przyczyniła się do złego stanu cery, to powinnaś już po kilku dniach zauważyć poprawę ;)

      Usuń
    2. olejku używam od listopada, możliwe, żeby dopiero teraz wyszedł problem? :( a może za ciężki był olej lniany? Kurcze, szkoda by było bo świetnie domywa i mam wrażenie,że ogranicza przetłuszczanie.
      Ok, w takim razie pokornie wracam do mydełka afrykańskiego, został mi jeszcze kawałek, jeśli sytuacja się poprawi, zamówię pokornie kolejną porcję.
      Dziękuję :)

      Usuń
  34. Mam wrażenie, że żeby zadbać o siebie, trzeba zrobić doktorat... jestem dużo starsza od Ciebie a nadal nie wiem co mi służy :/ według tego co piszesz robię źle myjąc twarz codziennie mydłem (Aleppo). Tylko, że każda próba mycia czymś innym końćzy się swędzeniem i zaczerwienieniem. Dla mnie tylko mydło... olejki mi nie służą, za to serum Obagi z witaminą C działą super (a ktoś tu gdzieś je zjechał)... zwariować można... S.

    OdpowiedzUsuń
  35. Jak dla mnie serum LIQ CC light jest super! To właśnie to czego szukałam: nieskomplikowany skład, niewygórowana cena. Miałam obawy, bo wcześniej nie słyszałam nic o tym produkcie. Jednak liczne pozytywne opinie blogerek mnie przekonały :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ewo, chciałam Ci podziękować nie tylko za bardzo profesjonalny blog i pogratulować tak ogromnej wiedzy, ale też za to, że zmieniłaś moje schematyczne myślenie w kwestii pielęgnacji.
    Od kilku lat robię sama kosmetyki z półproduktów. Przez bardzo długi czas nie udawało mi się stworzyć odpowiedniej formuły kremu, byłam już bliska rezygnacji i przejścia na gotowe kosmetyki, kiedy przeczytałam na Twoim blogu, że oleje naturalne nie wszystkim służą. Obecnie do fazy olejowej dodaję niezmydlalną frakcję sojową i jest o wiele lepiej :-)
    Podobnie z aplikacją minerałów. Wcieranie podkładu zbitym pędzlem o ściętym włosiu nie dawało dobrego efektu. Dopiero kiedy napisałaś, że lepiej mogą sprawdzać się pędzle mniej zwarte, o zaokrąglonym kształcie, zmieniłam swój pędzel i cera wygląda zupełnie inaczej :-)
    Tak wiele jest tych, zdawałoby się niuansów, ale jakże istotnych.

    Pozdrawiam serdecznie

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  37. Chciałam jeszcze dodać,że żadna, nawet najlepsza pielęgnacja nie zastąpi zdrowego stylu życia i właściwego odżywiania.
    Po diecie warzywno-owocowej dr Dąbrowskiej moja cera stała się zdrowa, rumień na policzkach ustąpił, zmarszczki się wygładziły, pory się zmniejszyły. Po raz pierwszy usłyszałam komplementy na temat mojej cery.
    Nigdy wcześniej nie osiągnęłam takiego efektu za pomocą żadnych preparatów, ani zabiegów kosmetycznych i pielęgnacyjnych.

    Pozdrawiam ciepło :-)

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  38. Niezwykle cenne wskazówki. Rewelacyjny wpis

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!