20:04

Rozszerzone pory | Jak z nimi walczyć, jak obkurczyć, spłycić i sprawić, by były mniej widoczne?


Rozszerzone pory, nieestetyczne dziurki, struktura gąbki, problem dotyczy wielu z nas, ale czy wiesz, jak walczyć efektywnie z uporczywym problemem? Czy walka z rozszerzonymi porami, jest jak walka z wiatrakami i już od samego początku jest skazana na niepowodzenie? 


Oczywiście, że można skutecznie walczyć z rozszerzonymi porami, ale ostrzegam, że zanim zaczniesz działać w kierunku zwlaczenia nieestetycznych dziurek, oczekuj realnych efektów i przygotuj się na wieloaspektowe podejście do całej pielęgnacji. Pytanie o rozszerzone pory jest dla mnie pytaniem pokroju jak pozbyć się zaskórników - otóż jak siada pielęgnacja, to i siadają pory i przy okazji pojawiają się zaskórniki, a samo pytanie jest dla mnie niejednoznaczne, zbyt ogólnikowe i wcale mi nie pomaga z udzieleniem odpowiedzi - rozszerzone pory to zazwyczaj następstwo wiodącego problemu, ok, mogą występować genetycznie i są grupy predysponowane, ale jak ze wszystkim, można skutecznie zapobiegać ich poszerzaniu i tłumaczenie się genetyką jedynie obliguje nas do lepszej pielęgnacji w tym kierunku! Nic nie zastąpi solidnych podstaw pielęgnacyjnych, jeśli dbasz o skórę właściwie, w razie potrzeby regulujesz ją lub leczysz przyczyny wewnętrzne (najczęściej nadmierny łojotok) dbasz o codzienną dietę i odpowiednią ilość płynów, Twój problem nie ma prawa uprzykrzać Ci życia, w cudzysłowie kratery, występują najczęściej na skórze zaniedbanej, nadmiernie opalanej, silnie łojotokowej, mogą być także wynikiem nieodpowiedniej pielęgnacji. Druga kwestia, która mnie nurtuje od dłuższego czasu i sprawia, że przecieram oczy z niedowierzania, dodatkowo powiększając nienaturalnie zdjęcia w poszukiwaniu problemu, czym dla niektórych są rozszerzone pory. Dorosły, zdrowy człowiek ma porowatą fakturę skóry, pory pełnią niezwykle ważną funkcję i są niezbędne, chronią między innymi  przed przegrzewaniem organizmu oraz oczyszczają organizm z toksyn, nie powinno więc nas dziwić, iż w okresie letnim, wilgotnym, podczas wysiłku fizycznego, pory naturalnie poszerzają się. Ludzka skóra nie ma równiusieńkiej faktury jak na fotografiach publikowanych w magazynach, czy bilbordach, zanim takie fotografie trafią do publicznego obiegu są porządnie podciągane w programach graficznych - nie wiem, czy jest to tak trudne do przyjęcia, czy jesteśmy aż tak naiwni lub też wymagamy czegoś nienaturalnego i niezgodnego z naszą naturą, ale skóra dorosłego człowieka nie jest  i nigdy nie będzie  idealnie gładka, taką cerę posiadają tylko małe dzieci, dążenie do pewnych ideałów okazuje się  utopijne i nigdy nie będzie miało potwierdzenia w realnym życiu, generując niezadowolenie i rozczarowanie przez stawianie sobie abstrakcyjnych oczekiwań.


CZY ROZSZERZONE PORY SĄ ZAWSZE WYNIKIEM SŁABEGO OGNIWA W PIELĘGNACJI LUB TEŻ NIEWŁAŚCIWEGO DBANIA O CERĘ? 

Nie zawsze, ale w zdecydowanej większości duże, rozszerzone pory wynikają nie tylko z predyspozycji genetycznych, ale zaniedbań pielęgnacyjnych, niedopasowanych kosmetyków oraz towarzyszącemu trądzikowi, który niszczy mieszki włosowe i trwale  poszerza kanaliki gruczołowe. Działanie ściągające i obkurczające pory jest ważne nie tylko ze względu estetycznego - poszerzone dziurki bardzo szybko się zanieczyszczają, zalega w nich martwy naskórek, a przy sprzyjających warunkach pojawia się trądzik (kilkukrotnie już wspominałam o myleniu zanieczyszczonych porów, a zaskórników otwartych - czasami treść zalegająca w porach oksyduje i przybiera ciemniejszy kolor, ale nie jest absolutnie zaskórnikiem) Najczęściej problem rozszerzonych porów wynika z nadmiernej aktywności gruczołów łojowych i potowych - czyli nadmiernego wydzielania potu, lub też łojotoku, a także nadmiernej keratynizacji, która rozpulchnia pory i je poszerza zrogowaciałym naskórkiem - rozszerzone pory mogą więc pojawiać się na każdym rodzaju i typie skóry. 


GENY
Jedną z głównych przyczyn dużych porów jest genetyka. Genetyka określa kolor skóry, typ skóry, a nawet wielkość porów i szybkości, w której się poszerzają. Genetyczne przyczyny dużych porów są w dużej mierze nieuniknione, ale! podjęcie niezbędnych kroków w celu utrzymania czystych porów (zanieczyszczane pory, to pory poszerzone) minimalizuje wpływ innych przyczyn poszerzających się porów,  a wiec zmniejsza widoczność porów na skórze twarzy i ciała. Nie ma grupy predysponowanej, ale mężczyźni, ze względu na mniejszą dbałość o skórę, zazwyczaj posiadają bardziej widoczne pory.


TRĄDZIK
Zatykanie kanalików mieszaniną naturalnego oleju - łoju i martwych komórek skóry poszerza pory, gdy dochodzi do stanu zapalnego, krawędzie porów zostają nienaturalnie powiększone. Trądzik i dermatozy skórne związane z nadreaktywnością gruczołów łojowych, szczególnie gdy problem jest dotkliwy lub nie jest leczony, sprawia, że pory zostają trwale powiększone i uszkodzone, przez co faktura skóry jest nierówna i porowata. Co ważne, dochodzi do tego nie tylko w trądziku zapalnym, ale także zaskórnikowym, gdy ujście porów jest zablokowane, treść nagromadzona we wnętrzu kanalików stwarza ciśnienie i tym samym rozsadza pory.


ROGOWACENIE OKOŁOMIESZKOWE
Nadmierna keratynizacja blokuje pory, a martwy naskórek je poszerza, dlatego tak ważne jest, aby oczyszczać cerę regularnie i dokładnie oraz nie zapominać o ochronie przeciwsłonecznej i regulacji.


OBCIĄŻAJĄCA I TŁUSTA PIELĘGNACJA
Tłusta, nieprzystosowana pielęgnacja do potrzeb ma tragiczny wpływ na kondycję skóry, wzmaga łojotok, potliwość, odwadnia głębsze warstwy skóry, a tym samym poszerza pory. Aby cieszyć się ładną cerą pamiętaj, by wybierać kosmetyki zawsze zgodnie ze swoimi aktualnymi potrzebami, nie każdy typ skóry potrzebuje kremów i tłustych emolientów, im cera lepiej nawilżona lub naturalnie tłusta, tym pielęgnacja powinna być lżejsza, problemy z cerą zazwyczaj zaczynają się od podstaw pielęgnacyjnych, które są zakłócone lub nie ma miedzy nimi odpowiedniej równowagi. Skórę można skutecznie nawilżać przez inne elementy pielęgnacji i można unikać stosowania tłustych mazideł, nawet, gdy skóra szybko się odwadnia.


NIEDOKŁADNE OCZYSZCZANIE SKÓRY I BRAK HIGIENY
Higiena odgrywa ogromną rolę w rozszerzonych porach. Gdy nie oczyszczamy skóry twarzy dokładnie lub robimy to zbyt rzadko (przy nadmiernym łojotoku, skórę należy regularnie oczyszczać z nadmiaru sebum) przez dłuższy okres czasu, martwe komórki skóry, sebum i zanieczyszczenia mogą gromadzić się w tkankach skóry. Według dermatologa Audrey Kunin, M. D., substancje te mogą gromadzić się wokół krawędzi porów, co daje wrażenie, że pory są większe niż są w rzeczywistości, a dodatkowo stwarzają doskonałe warunki do rozwoju trądzikotwórczych bakterii. Nadmiar łoju i martwego naskórka dodatkowo poszerza kanaliki łojowe, przez co drażni ściany mieszka, wywołując stan zapalny i tworząc widoczne, nieestetyczne dziurki. 

UNIKANIE REGULACJI
Nawet najlepsza pielęgnacja może okazać się niewystarczająca, jeśli Twoja cera sama z siebie szybko się zanieczyszcza, ujmując działaniu nawet świetnie sprawdzających się kosmetyków (przestają współpracować z cerą lub powodują jej nadmiernie pocenie), a dodatkowo wzmagając nadmierny łojotok. Lekkie kwasy lub retinoidy są niezbędne, gdy masz tendencję do trądziku i nienaturalnego poszerzania się porów, uciekanie od metod bardziej drażniących nie zawsze wychodzi na dobre, oczywiście, możliwe jest uregulowanie cery dopracowaną pielęgnacją, ale nie zawsze wystarcza i zapewnia zdrowie skóry. Nadreaktywność gruczołów łojowych jest uwarunkowana genetycznie i hormonalnie, dlatego opieranie się wyłącznie na naturalnych produktach nie zawsze przynosi skutki, a brak regulacji, jedynie pogarsza stan cery. 

PODDAWANIE SKÓRY WYSOKIM TEMPERATUROM I DZIAŁANIU GORĄCEJ PARY WODNEJ, A TAKŻE OBECNA PORA ROKU ORAZ WILGOTNOŚĆ POWIETRZA
Nadmierna potliwość, działanie gorącej pary wodnej i korzystanie z gorących kąpieli rozszerza pory, podobnie jest z wysoką wilgotnością - wiosną i jesienią (pory są zazwyczaj obkurczone zimą, ponieważ powietrze jest suche, a pory w reakcji na zimno kurczą się). Kąpiele parowe są znanym zabiegiem na zanieczyszczenia głębokie, ale nie mają uzasadnienia w działaniu, a ich regularne stosowanie tylko poszerza pory i nasila rumień. 

BRAK OCHRONY PRZECIWSŁONECZNEJ
Brak ochrony przeciwsłonecznej, nie unikanie długiego kontaktu ze słońcem, celowe wystawianie skóry na dużą dawkę promieniowania odciska piętno na ludzkiej skórze - powoduje rogowacenie, zwane słonecznym, wzmaga potliwość, degraduje włókna kolagenowe, obniża poziom wolnych kwasów tłuszczowych i trójglicerydów w tłuszczowej tkance podskórnej, nasila łojotok, nadmiar słońca rozregulowuje skórę i jest główną przyczyną tak zwanych kraterów. Nikt nie nakazuje Tobie uciekać przed słońcem i chodzić jak nocna zmora w żałobnym kirze, tylko cieniami ulic, ale korzystaj ze słońca z rozwagą, unikaj jego nadmiaru, a także staraj się w okresie bardzo nasłonecznionym stosować stabilne preparaty z filtrem, nie musi to być 50 tka, w środkowoeuropejskim klimacie faktor 30 jest wystarczający, pamiętaj jednak, ze nawet najlepszy filtr przeciwsłoneczny nie zapewni Ci stabilnej ochrony, jeśli stoisz jak nocna lampa, gdy słońce jest w zenicie i nie chronisz się w sposób fizyczny (przewiewna, długa odzież, okulary przeciwsłoneczne, kapelusz z dużym rondem)
NATURALNIE TŁUSTA CERA LUB NADMIERNY ŁOJOTOK
Gęsty łój nie tylko zaczopowuje gruczoły łojowe, ale rozsadza kanaliki gruczołowe, nadmiernie poszerzając pory, przy wzmożonej aktywności gruczołów łojowych, pory są zawsze poszerzone, aby temu zapobiec, należy przede wszystkim hamować nadmierną ilość sebum oraz dokładnie oczyszczać skórę, aby nie doprowadzać do zbyt długiego kontaktu sebum ze skórą,gdyż w nadmiarze staje się doskonałą pożywką dla bakterii, a zwłaszcza drożdżaków!,  ma także drażniący wpływ na skórę, wywołuje podrażnienie i zaczerwienienie. Podobne działanie mają stosowane w nadmiarze oleje i substancje oleiste, które wchodzą w pory, blokują tym samym cyrkulację powietrza i prowadzą do poszerzania porów, które chronią organizm przed przegrzaniem. 

WIEK 
Utrata elastyczności jest jedną z przyczyn poszerzania się porów, w wieku dojrzałym skóry, ilość kolagenu i elastyny maleje, przez co osłabiają strukturę skóry,pory poszerzają się, a przez wiotkość, stają się dodatkowo bardziej widoczne. Utrata kolagenu powoduje, że ścianki porów tracą swoją strukturę, która częściowo rozpada się i rozszerza.

STRES I NADMIERNA POTLIWOŚĆ
Hormon stresu, podobnie jak inne hormony, może stymulować pracę gruczołów łojowych i potowych - sygnały i bodźce działające na nerwy obwodowe w danej okolicy ciała mogą nasilić bądź zahamować czynność występujących tam gruczołów. Także emocje, stres pobudzające ośrodkowy układ nerwowy wpływają na czynności gruczołów skóry, nadmierna potliwość i nadmierny łojotok wpływają głównie na rozszerzone pory skórne. 

JAK WALCZYĆ Z ROZSZERZONYMI PORAMI?
Wieloaspektowo, oddziałując na główną przyczynę problemu - rozszerzone pory najczęściej wynikają z nadmiaru łoju i potu, który rozsadza pory, może być wzmagany z przyczyn wewnętrznych (hormony, stres, niedobory), ale także i wewnętrznych - złą pielęgnację i traktowanie skóry po macoszemu, zaniedbywanie problemu lub poddawanie się szkodliwemu działaniu słońca. Problem rozszerzonych porów jest bardzo powszechny, zwłaszcza wśród osób z cerą dojrzałą i zazwyczaj jest filarem nieodpowiedniego podejścia do własnej cery, owszem, pory poszerzają się wraz z wiekiem i jest to całkowicie naturalne, ale gigantyczne kratery, struktura gąbki, zawsze jest wynikiem zaniedbań, często w takim wieku walka z rozszerzonymi porami jest walką z wiatrakami, ponieważ zostają one już trwale poszerzone i jedyne co można zrobić, to pracować na przywróceniem elastyczności i pobudzeniem krążenia (no przepraszam, ale jak ktoś budzi się po 20 latach i stwierdza, że kurczę, te pory to faktycznie są wielkie, a przez 20 wiosen jakoś nigdy nie zwrócił na nie uwagi, nie ma prawa oczekiwać cudów nawet przy skutecznej pielęgnacji - pielęgnacja jest skuteczna, ale gdy jest regularna, systematyczna i dopasowana od najmłodszych lat), by poprzez lepszą giętkość skóry, zredukować widoczność głównego problemu. Często zamiast zapytania o sposób na rozszerzone pory, powinno paść pytanie co mogę zmienić w mojej pielęgnacji? Problem rozszerzonych porów wynika zawsze z wiodących kłopotów z cerą lub też ze zdrowiem, dlatego działanie na pory jest często jedynie miłym skutkiem ubocznym, a samo oddziaływanie na pory jest często bezskuteczne.

Można wyciągnąć logiczny wniosek, że przy występujących nienaturalnie poszerzonych porach, coś złego dzieje się nie tylko z cerą, ale z Tobą i Twoim zdrowiem, chyba, że przespałeś swoje najlepsze, młode lata, gdy skóra jest podatna na regulację i działanie substancji aktywnych. Nie zawsze leczenie daje satysfakcjonujące efekty, ale, to, na co chcę zwrócić szczególną uwagę, iż ogranicza powstawanie blizn, przebarwień i gigantycznych dziurek, które szpecą i zaniżają naszą samoocenę, jak to mówię, może i kiedyś trądzik minie samoistnie, ale tak samo z  nim minie dobre samopoczucie w czasie i po trądziku, można wówczas próżno w tym szukać radości. Serio, nie znam nikogo, komu wystarcza pozbycie się tylko ropnych krostek, gdy zaraz po przeminięciu trądziku, pojawia się problem nierównej faktury, dziur, przebarwień, a Ty z ledwością poznajesz sam siebie w lustrze. Ja wiem, że każdy z nas w duchu sobie powtarza, cholera! mam już dosyć tych ropnych krost, mam dość tej ciągłej pielęgnacji! ale wyobraź sobie, jak będziesz mieć siebie dosyć, gdy nagle się poddasz, a potem całe życie będziesz zmagać się z kolejnymi defektami skórnymi, których leczenie jest trudne, uciążliwe i bardzo, bardzo kosztowne.  Dlatego zapobiegaj, a rozszerzonym porom można skutecznie przeciwdziałać odpowiednią pielęgnacją, dbając o swoje zdrowie i unikając nadmiaru słońca, które nikomu nie służy w dużej ilości. I tyle, to wystarczy.

Problem szczególnie nasila się, gdy na skórze pojawiają się dermatozy skórne związane z nadmiarem łoju na jej powierzchni, niestety nadmierny łojotok, trądzik, a nawet odmiana niezapalna zaskórnikowa przyczynia się do rozszerzania porów, dlatego zmian nie można absolutnie wyciskać  i wyduszać (uszkadzasz mieszki włosowe), zaś niezwykle ważne, wręcz kluczowe jest działanie przeciwzapalne, ściągające, obkurczające i antybakteryjne. Rozszerzone pory są doskonałym siedliskiem zaległego martwego naskórka, ciężkich kosmetyków, a także bakterii, ale nie należy ich naruszać w sposób mechaniczny oraz traktować ciepłem - wszelkie zabiegi polegające na manualnym oczyszczaniu i wykorzystywaniu gorącej pary wodnej w konsekwencji poszerzają pory i w błyskawicznym tempie prowadzą do zanieczyszczenia cery, nie są więc żadnym wyjściem i są całkowicie pozbawione sensu, gdyż w dłuższej perspektywie jedynie nasilają problem. Jak zatem skutecznie walczyć z rozszerzonymi porami?

Zrównoważona, lekka  pielęgnacja
Pozwala oddychać skórze, nie obciąża jej, a także obkurcza pory. Ciężkie konsystencje zawsze prędzej czy później będą poszerzać pory, dlatego przy skórze tłustej i zanieczyszczającej się, warto postawić na lekką, warstwą pielęgnację, opierającą się głównie na wodzie, a dawkę nawilżenia należy dopasować indywidualnie do swojego rodzaju i typu skóry.
Unikaj nadmiaru olejów w pielęgnacji 
Nadmiar okluzji w pielęgnacji blokuje ujścia gruczołów łojowych, nienaturalnie poszerza pory, sprawia, że cera wygląda nieświeżo, staro,a także nadmiernie się poci i przetłuszcza. Emolienty tłuste są niezbędne w dobrym nawilżeniu, ale ich niedobór jest tak samo szkodliwy jak nadmiar. 
Regularne usuwanie zaległego, martwego naskórka i dokładne oczyszczanie skóry każdego dnia
Oczyszczanie jest podstawą pielęgnacji, ponieważ usuwa toksyny, nadmiar sebum i zrogowaciały naskórek, czyli działa objawowo i ogranicza problem trądziku, a także oczyszcza pory i je ściąga. Ważne jednak jest to, by nie przesadzać z rytuałem demakijażu i stosować odpowiednio dobrane produkty, ponieważ za agresywna pielęgnacja jedynie nasili problem i spotęguje problemy z cerą.

Dopasowanie mocy oczyszczania do potrzeb skóry i aktualnie stosowanych kosmetyków. Musisz wiedzieć, że stosując ciężkie konsystencje, których trudno jest się pozbyć z powierzchni skóry, wymagają rozłożonego, etapowego oczyszczania cery, co w konsekwencji może okazać się zbyt agresywną metodą dbania o cerę, dlatego szukaj kosmetyków dostosowanych do potrzeb Twojej skóry - im lżejsze, tym mniej skomplikowany jest rytuał oczyszczania, który nie narazi Twojej cery na odwodnienie i nadmierne obciążenie obciążającą konsystencją pozostającą na skórze przez kilka godzin. Delikatne, łagodne i skuteczne codzienne oczyszczani jest w zupełności wystarczające, jeśli nie stosujesz ciężkich kosmetyków - nie narusza ono bariery ochronnej naskórka, nie nasila łojotoku, nie wywołuje podrażnień. Łagodne oczyszczanie ma wiele plusów, ale jeśli twoja cera szybko się zanieczyszcza, a zwłaszcza, gdy posiadasz rozszerzone pory, warto kilka razy w tygodniu oczyścić ją głębiej, nawet jeśli nie stosujesz ciężkiej pielęgnacji.


Głębokie oczyszczanie dwuetapowe za pomocą oleju i środka pieniącego pozwala na idealne oczyszczenie porów, jest metodą agresywną, ale niezwykle skuteczną - usuwa wszelkie szkodliwe treści zalegające w porach, masaż poprawia ukrwienie, a usuniecie oleju za pomocą środka myjącego lub szmatki z mikrofibry, pozwala na dogłębne oczyszczenie, zwężenie i domkniecie porów bez tłustego filmu i ryzyka zatykania porów.

Złuszczanie mechaniczne pozwala na dokładne odblokowanie porów, dając uczucie świeżości, moim zdaniem, peelingi mechaniczne są skuteczniejsze przy skórze zanieczyszczającej się niż peelingi enzymatyczne, enzymy nie usuwają tak dobrze zabrudzeń zalegających w porach oraz błyskawicznie nie obkurczają porów, jeśli są zaneiczyszczone, warto łączyć ich właściwości, wykonując peeling 2 w 1. Pomocnym gadżetem w nieinwazyjnym mechanicznym oczyszczaniu cery, zamiast drobinek ścierających, których krawędzie mogą drażnić, może okazać się silikonowa szczoteczka, która jest łatwa w czyszczeniu (a więc higieniczna) i na tyle delikatna, by nie drażnić skóry.
Polecane peelingi: nasiona czarnuszki siewnej, nasiona truskawki, peeling skały wulkanicznej
Rozwinięta pielęgnacja specjalna (regularne maski z glinek i błot)
Jest niezwykle ważna i skutecznie hamuje nadmiemy łojotok, głęboko oczyszcza pory, obkurcza je i usuwa martwy naskórek, ma ogromny wpływ na kondycję skóry, zwłaszcza jeśli szybko się zanieczyszcza i nie regulujesz skóry w żaden inny sposób. Nigdy nie zapominaj o pielęgnacji specjalnej, leczniczymi okładami można efektywnie regulować skórę, głęboką ją oczyszczać i wspaniale przyspieszać gojenie. Zwróć szczególną uwagę na produkty sypkie takie jak glinki, błota, algi, ponieważ nie zawierają substancji mogących zapychać pory, a doskonale tonizują skórę, działają antybakteryjnie i dają uczucie zdrowej delikatnej skóry, dają także możliwość wzbogacania ich sprawdzonymi składnikami kosmetycznymi.
Domykanie porów chłodną wodą
Błyskawicznie obkurcza pory, daje uczucie świeżości i ogranicza przetłuszczanie skóry. Poranne chlustanie zimną wodą oprócz zwężenia porów, poprawia ukrwienie i wpływa na lepszą absorpcję kosmetyków.
Unikanie nadmiaru słońca
Słońce ma bardzo szkodliwy wpływ na skórę, aby zapobiegać poszerzaniu się porów, należy unikać długiego kontaktu ze szkodliwymi promieniami, a także stosować stabilne preparaty ochronne. Często jednak pojawia się inny problem, filtry zazwyczaj bazują na emolientach tłustych, muszą być stosowane w odpowiedniej ilości, dlatego paradoksalnie mogą także poszerzać pory poprzez ciężką bazę i ilość preparatu. Mimo wszystko nie warto rezygnować z ochrony, na miarę możliwości należy chronić się fizycznie przed słońcem i poszukiwać preparatów z niższym faktorem (np. 30 SPF), które są bardziej komfortowe w użyciu, a różnica  w ochronie, jak na polskie warunki, jest niewielka.
Polecane produkty: Lirene, emulsja do opalania dla skóry wrażliwej SPF 50+, Pharmaceris S krem hydrolipidowy dla dzieci i dorosłych SPF 50+, Synchroline, Aknicare Sun Protective Cream for Oily or Impure Skin SPF 30 PPD 20
Nie zakłócaj cyrkulacji powietrza i wędrówki wody
Duszenie skóry za ciężką pielęgnacją, kremami ochronnymi, nakryciami głowy nasila problem rozszerzonych porów, gdyż wzmaga potliwość i nadmierny łojotok, często także jest głównym powodem przerostu drożdżaków na skórze, które bytują w warunkach wilgotnych.
Kwasy o małej cząsteczce
Wnikają w pory, regulują pracę gruczołów i hamują nadmierny łojotok, są niezbędne, gdy posiadasz cerę tłustą i szybko zanieczyszczającą się. Dobrze dobrany kwas i preparat dbają o zdrowie Twojej skóry, ponieważ działają odkażająco - niszczą szkodliwe bakterie i grzyby oraz zapobiegają ich namnażaniu, poprzez likwidację nadmiaru łoju i nadmiernej keratynizacji naskórka, będącymi głównymi zewnętrznymi przyczynami trądziku i rozszerzonych porów.
Kwas LHA dzięki lipofilnej cząsteczce doskonale przenika wgłąb porów, działa w głębszych warstwach, ponieważ doskonale penetruje skórę i co ważne, przechodzi przez warstwę sebum. Doskonale zwęża i obkurcza pory, normalizuje pracę gruczołów łojowych oraz zwiększa gęstość skóry. To jeden z tych kwasów, który nie działa powierzchownie, a w głębszych warstwach skóry, ma udowodnione działanie przeciwzmarszczkowe.
Kwas salicylowy ma słabszą przenikalność od kwasu LHA, ale jest mniej drażniący, małe stężenia są wystarczające i bardzo efektywne w leczeniu objawów trądziku - widocznie hamuje łojotok, poprawia fakturę skóry, lekko obkurcza pory i normalizuje cerę, jeden z najlepszych kwasów dla cery trądzikowej, ale zaleczonej - samodzielnie nasila stan zapalny i może nie poradzić sobie z obkurczeniem porów, jeśli są bardzo zanieczyszczone, wówczas warto pomyśleć o wyższych stężeniach w formie peelingów.
Kwas azelainowy jeden z najlepszych kwasów - ma małą cząsteczkę, świetnie obkurcza pory, hamuje nadmierny łojotok i keratynizację oraz błyskawicznie obkurcza pory, dodatkowo leczy świeże, czerwone przebarwienia potrądzikowe.
Kwas mlekowy ma doskonałe właściwości ściągające, obkurczające i oczyszczające, bardzo efektywny i skuteczny w leczeniu zanieczyszczonych porów, - usuwa szkodliwe treści i niemal od razu obkurcza pory.
Kwas askorbinowy, znany jako witamina C, dzięki niskiemu pH i wysokiej przenikalności, działa nie tylko antyoksydacyjnie i uelastycznia skórę oraz naczynka krwionośne, ale także obkurcza i zwęża pory, a lekka, formuła wodna nie obciąża skóry.
Tretinoina
Retinoid I generacji, substancja o wybitnym działaniu zwężającym pory - hamuje łojotok, reguluje rogowacenie, ogranicza stan zapalny, pobudza kolagen każdego typu oraz złuszcza regularnie naskórek - pory podczas stosowania tretinoiny są mikroskopijne i czyste, efekt trwa póki pielęgnacja jest dopracowana i odpowiednio lekka - pory zwężone, to pory czyste, jeśli Twoja cera za szybko się zanieczyszcza, kanaliki będą zawsze większych rozmiarów.

Obkurczające pory olejki eteryczne
Olejki eteryczne nie są zgodne z naturą, gdyż są silną koncentracją substancji aktywnych, tak wysokie stężenia związków nie występują naturalnie w przyrodzie. Wybrane olejki wspaniale odblokowują pory, oczyszczają je, neutralizują szkodliwe treści oraz posiadają duże właściwości ściągające, ale należy być ostrożnym w ich dozowaniu.
Olejki z ziół prowansalskich (szałwia, lawenda, rozmaryn, bazylia, tymianek, oregano, melisa, mięta pieprzowa) posiadają właściwości ściągające, przeciwzapalne, odblokowują pory i rozkładają szkodliwe treści, działają antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo, dają niesamowite uczucie świeżości i chłodu oraz elczą zmiany naciekowe.
Olejek cedrowy ma najsilniejsze wśród olejków eterycznych właściwości ściągające, pory po jego użyciu są prawie niewidoczne. Reguluje pracę gruczołów łojowych, ma silne właściwości dezynfekujące, a także działa tonizująco, jeden z najlepiej sprawdzających się olejków, gdy masz problem z nadmiernym łojotokiem i nieestetycznymi dziurkami.
Olejek kadzidłowy i mirra są od wieków stosowane w medycynie ajurwedyjskiej. Silnie zwężają pory, hamują nadmierny łojotok i pobudzają krążenie, ograniczają także stan zapalny, dziki właściwościom dezynfekującym.

Zioła o działaniu ściągającym
W leczeniu rozszerzonych porów, należy poszukiwać ziół o silnych właściwościach ściągających, obkurczających, bakteriobójczych i oczyszczających, regularne stosowanie okładów i toników ziołowych może bardzo pozytywnie wpłynąć na kondycję Twojej skóry i znacząco ograniczyć wydzielanie łoju, poru oraz ściągać pory, sprawiając, iż będą mniej widoczne.
Oczar wirginijski doskonale wpływa na skórę zanieczyszczoną, o zatkanych porach, problematyczną, ograniczając znacznie wydzielanie łoju, normalizując pracę gruczołów łojowych. Ma intensywne działanie ściągające. Stosowany na skórę działa ściągająco, antybakteryjnie, łagodząco, promuje gojenie i regenerację podrażnionej skóry, odświeża, zmniejsza zaczerwienienie i drobne wybroczyny , wzmacnia i zwęża naczynka, ma podobnie jak większość ziół o właściwościach ściągających właściwości antyutleniające. Redukuje swędzenie.
Skrzyp polny to powszechny chwast o wspaniałych właściwościach - skrzyp, to bogactwo krzemionki, dzięki której skora staje się elastyczna i gładka. Ziele wpływa pozytywnie na cerę zanieczyszczającą się, ogranicza łojotok oraz zwęża widocznie pory, a dodatkowo ma wspaniałe właściwości regenerujące i przyspieszające gojenie.
Szałwia lekarska jest rośliną leczniczą, znaną już od czasów starożytnych, ma silne działanie odkażające - zwalcza bakterie i grzyby. Zmniejsza nadmierne potliwość i nieprzyjemny zapach ciała, reguluje także pracę gruczołów łojowych, zapobiegając gromadzeniu się szkodliwej treści w porach - odblokowuje kanaliki łojowe oraz głęboko je oczyszcza. Szałwia ma silne działanie antyseptyczne oraz przeciwzapalne, jest pomocna przy trudno gojących się zmianach, ma także delikatne działanie ściągające, dlatego idealnie nadaje się do pielęgnacji cery problematycznej z rozszerzonymi porami.
Mącznica lekarska pomaga zredukować ilość sebum, ma silne działanie ściągające, dzięki remu obkurcza pory, podobnie jak borówka brusznica, zawiera dużo arbutyny, dzięki której zawdzięcza silne działanie odkażające oraz rozjaśniające. Mącznica jest polecana w leczeniu trądziku zapalnego, przebarwień potrądzikowych, skutecznie obkurcza rozszerzone pory oraz działa antyoksydacyjnie.
Borówka brusznica nazywana także borówką czerwoną, leśna odmiana borówki, wyglądem przypomina żurawinę. Liście borówki brusznicy są bogate we flawonoidy, glikozydy, antocyjaniny i sole mineralne, głównym składnikiem czynnym zawartym w liściach brusznicy jest przede wszystkim arbutyna, która hydrolizuje w środowisku zasadowym na cukier i hydrochinon, mający silne działanie odkażające oraz wybielające. Borówka wykazuje lecznicze działanie ściągające, obkurczające, tonizujące i antyseptyczne. Ma silne właściwości antybakteryjne, zwęża pory, obkurcza naczynka krwionośne i pory, zapobiega gromadzeniu szkodliwej treści w kanalikach łojowych, a także posiada silne właściwości przeciwzapalne.
Czyściec lekarski (Bukwica zwyczajna) jest pospolitą rośliną w lasach mieszanych i liściastych, posiada silne właściwości ściągające oraz gojące, działa antybakteryjnie oraz przeciwgrzybiczo, wpływa normalizująco na gruczoły łojowe.  Niszczy także szkodliwe drobnoustroje, szczególnie szczepy odporne na antybiotyki. Odwar z bukwicy stosuje się głównie przy sączących, trudno gojących się ranach, dzięki dużej zawartości garbników i flawonoidów, posiada silne właściwości ściągające.
Pięciornik kurze ziele inaczej kurzyślad, surowcem leczniczym są głównie kłącza pięciornika. Kłącza zawierają duże ilości garbników katechinowych i pirogalowych, kwasy fenolowe, saponiny, znaczne ilości związków żywicowych i soli mineralnych. Posiada mocne właściwości ściągające, obkurcza naczynka krwionośne i wykazuje intensywne zdolności antybakteryjne.
Podbiał pospolity zwany także kłobukiem, liście podbiału zawierają  około 7-8% kwaśnego śluzu, garbniki, olejek lotny, kwas galusowy, inulinę, choliną, sole mineralne bogate w cynk i gorycze. Liście podbiału przyspieszają gojenie, leczą stany zapalne skóry oraz silnie obkurczają rozszerzone pory.
Przywrotnik pospolity powszechnie spotykany na łąkach, polach, pastwiskach. Działa ściągająco, przeciwzapalnie, pomaga usuwać plamy przebarwieniowe, jest szczególnie polecany cerze z rozszerzonymi porami. Ma także świetne właściwości antybakteryjne.

Zabieg kawitacji
Jeden z najlepszych zabiegów dla skory problematycznej -  wykonywany za pomocą aparatu emitującego fale ultradźwiękowe, rozbija cząsteczki łoju, potu, doskonale oczyszczając cerę bez podrażnień. Zabieg jest delikatny, odpowiedni nawet dla wrażliwej skóry, a regularnie wykonywany peelingi kawitacyjny wpływa pozytywnie na stopień oczyszczenia cery, odblokowuje pory oraz odczuwalnie je zwęża.
SUPLEMENTACJA I DIETA
Dieta nisko węglowodanowa. Węglowodany proste powodują skoki insulinowe, nadwyrężają trzustkę, prowadzą do stłuszczenia wątroby, sprzyjają powstawaniu drożdżycy. Dzięki ograniczeniu szybko trawiących się, powodujących szybki wzrost insuliny węgli prostych, poziom insuliny jest na takim samym poziomie, nie jest zagrożeniem dla zdrowia, nie stymuluje układu hormonalnego i w konsekwencji ogranicza nadmierny łojotok. Insulina bierze udział w przemianach białek, węglowodanów a także lipidów, a jej podwyższony poziom stymuluje podziały sebocytów.

Cynk. Ostatnie badania wykazały, że cynk umożliwia apoptozę, gdy zostaje ona opóźniona, dochodzi do zatykania porów (mieszki włosowe stają się niedrożne). Dodatkowo, niedobór cynku stymuluje nadmierny łojotok. Uzupełnienie diety w ten cenny składnik działa przeciwzapalnie, regulująco na gruczoły łojowe, a  także antyoksydacyjnie i wzmacniająco (zwiększa odporność na infekcje), a wiec zapobiega poszerzaniu porów.

Witaminy z grupy B są kluczowe w utrzymaniu zdrowej skóry, nawzajem wpływają na nawodnienie naskórka, odporność i procesy regeneracyjne oraz zmniejszają podatność na infekcje bakteryjne i grzybicze, hamują także nadmierny łojotok,a  tym samym ilość zaskórników i stanów zapalnych.


Witamina D jest ostatnim znanym czynnikiem immunoregulacyjnym w niektórych chorobach, które skierowane są w leczeniu zaburzeń układu odpornościowego, mimo że u pacjentów z trądzikiem wykluczono powiązania miedzy zmianami zapalnymi, a niedoborami witaminy D i A, warto, a nawet trzeba, utrzymywać jej poziom w normie. Abstrahując od wyników badań, które moim zdaniem, nie do końca były wiarygodne (testy przeprowadzano na 40 osobach z trądzikiem oraz 40 zdrowych, bez zmian skórnych w dwóch centrach dermatologii w Teheranie) witamina D ma udowodniony wpływ przeciwzapalny, jest przeciwutleniaczem, a osoby z trądzikiem często cierpią na przewlekły niedobór witamin tłuszczowych. Nie uważam, iż jest to przypadek, zwłaszcza, że niektórzy autorzy wskazywali na związek między działaniem witaminy D a grudkowo-pęcherzykoweym trądzikiem pospolitym. Nie zamierzam rozwodzić się nad wszystkimi właściwościami witaminy D, jednak jej prawidłowy poziom w surowicy krwi zapobiega nadmiernej potliwości (niedobór ją często powoduje), w dużej mierze działa przeciwzapalnie oraz może regulować pracę gruczołów łojowych, ponieważ witamina D ma realny wpływ na układ hormonalny, który stymuluje pracę gruczołów łojowych.

MAKIJAŻ ZMNIEJSZAJĄCY WIDOCZNOŚĆ ROZSZERZONYCH PORÓW
Dzięki trikom makijażowym, możesz skutecznie zmniejszyć widoczność porów, a przy dobrze dobranych kosmetykach - nie pogarszać stanu cery, unikaj ciężkich kosmetyków, które dają efekt tapety i strasznie podkreślają pory - lekkie podkłady sypkie, leciutkie kremy tonujące i krzemionka dają bardzo naturalny efekt, a przy tym nadają skórze idealnej gładkości, ukrywając mankamenty skórne.
Wybór odpowiedniej bazy pod makijaż
Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu skóry zmniejszasz optycznie pory, przedłużasz trwałość makijażu oraz zapewniasz sobie naturalne wykończenie. Przy rozszerzonych porach najlepiej sprawdzają się bazy pudrowe (metoda pudrowa Wayne Gossa), zastygające oraz zawierające krzemionkę, czyli działające na zasadzie izolacji - podkład nie wsiąka w pory, a ich widoczność jest zmniejszona, dzięki warstewce między skórą, a podkładem. 
Kosmetyki pudrowe o lekkiej konsystencji
Kosmetyki mineralne są najbardziej odpowiednie dla tłustej, ponieważ nie zawierają żadnych składników, które mogą zapychać pory, posiadają także lekką, sypką formułę, która doskonale łączy się z cerą dobrze nawilżoną sebum. Dzięki zawartości tlenku cynku, podkłady przyspieszają gojenie i podsuszają krostki. Brak tłustych emolientów, silikonów i składników okluzyjnych sprawia, że minerały są jednym z najlepszych wyborów dla cery problematycznej, ponieważ łączą dobre właściwości kamuflujące z pielęgnacją.

Lekkie kremy koloryzujące na łatwo usuwalnych silikonach
Mają lekko kryjącą formułę, łączą delikatne pigmenty z walorami pielęgnującymi. Nie zapewniają mocnego krycia, ale mają ładnie, naturalne, świetliste wykończenie, a także zapewniają odpowiednią dawkę nawilżenia i odżywienia, dzięki lekkiej formule nie zatykają porów oraz ich nie poszerzają.
Produkty, którym warto się przyjrzeć: CC Cream Hypoallergenic Bell, CC Cream Bourjois, L'oreal True Match nowa wersja, Chanel CC Cream Complete Correction SPF 50

Drobno zmielone pudry i krzemionka
Pudry o małych cząsteczkach, dobrze zmielone nie osiadają w porach, zmniejszają ich widoczność oraz dają niezwykle naturalne wykończenie, odbijając światło. Unikaj pudrów rozświetlających, dużych drobinek i pudrów słabo zmielonych, będą osiadać w porach, dając efekt gąbki i przy okazji skracając efekt matu, są także mniej trwałe i łatwiej się ścierają.
Produkty, którym warto się przyjrzeć: Earthnicity Minerals Velvet HD, velvet spheres i krzemionka spherica-1500 z kolorówka com, Transulent Silk Laura Miercer, Lily Lolo podkład mineralny, RCMA puder transulent

Technika odwrócona: puder, następnie podkład 
Dzięki nałożeniu pudru przed podkładem (izolacja), zmniejszasz widoczność porów, dzięki izolacji podkład jest bardziej trwały (sebum wsiąka w puder, a nie miesza się z podkładem), a także pory są mniej widoczne, ponieważ puder wyrównuje fakturę skóry, a sam podkład w nie nie wsiąka. Aby przedłużyć ten efekt, należy także ściągnąć wilgotność podkładu chusteczką higieniczną (wystarczy przyłożyć delikatnie chusteczkę do twarzy) i lekko zmatowić pudrem podkład.

Rozszerzone pory są zmorą wielu z nas, warto z nimi walczyć, póki jeszcze mamy na to czas - wraz z wiekiem poszerzają się nieodwracalnie, stają się przyczyną kompleksów, a także problemów z cerą.

Pozdrawiam,
Ewa

197 komentarzy:

  1. Jeeej Ewo! :O przepisałam wpis z wypiekami na twarzy :) dłuuugo na coś takiego czekałam, bo oprócz trądziku rozszerzone pory spędzają mi sen z powiek. Mam jednak pytanie. Czy po treningu, kiedy skóra się poci, można ją dodatkowo oczyścić łagodnym mleczkiem? Wiem, ze powinno się ją myć dwa razy dziennie, a częste mycie tylko wzmaga łojotok, ale jakoś tak po ćwiczeniach czuję, że muszę ją umyć :) Dziękuję z góry za odp, Agata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agato, jasne, że można, pozostawianie tłustej warstwy sebum na twarzy jest tak samo szkodliwe jak tłuste kremy, jeśli oczyszczanie mleczkiem się u Ciebie sprawdza, możesz oczywiście oczyszczać cerę w taki sposób po treningu ;)

      Usuń
  2. Ewo - post REWELACJA !!! PS.Masz przecudne włosy. Jak spisuje się u Ciebie ta długość ? Chciałabym obciąć wlosy ale krzywie się na samą myśl, że musiałabym je układać itp gdyż zrezygnowałam z suszenia suszarką. Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Teraz już średnio, muszę je trochę przyciąć, tak z 3-4cm, bo zaczynają mi się straczkować i sprawiają, że mam mniej wizualnie włosów. Włosów nie suszę za pomocą suszarki i w żaden sposób nie układam, ale gdy tylko trochę podrosną, niestety już tego potrzebuję, w kontakcie z wilgotnym, wiosennym powietrzem plątają figle ;) Dużo zależy od włosów jakie posiadasz, przy moich cienkich i delikatnych mam graniczną długość, gdy wyglądają dobrze, potem nie wiem co z nimi zrobić. Taką długość polecam, bo można spokojnie związać włosy w szybki kucyk lub koczek, a także rozpuścić. Dużo zależy też od cięcia, ja zawsze ścinam włosy na prosto, bo najlepiej się układają.

      Usuń
  3. Przepięknie wyglądasz :)
    wpis jak zawsze przeczytałam od deski do deski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobisz posta o zaskórnikach otwartych? Bo wydaje mi się ze mam takie na nosie i je da się wycisnąć ale to i tak nic nie da bo one tak jakby odrastają i wyglądają trochę jak piegi a ja nie wiem co mam z nimi robić:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olivia, a może to zanieczyszczone pory? Jeśli powstają w przeciągu kilku dni i ich treść jest lepka i plastyczna, niezbędna jest lekka regulacja cery oraz głębokie oczyszczanie dopasowane do potrzeb cery - np. raz w tygodniu, dwa razy, możesz wykonać głęboki demakijaż za pomocą olejku myjącego i kostki pieniącej, skórę przecierać hydrolatem oczarowym i wprowadzić preparat miejscowy z kwasem salicylowym lub lha np. effaclar.

      Usuń
    2. odpowiedź z tej samej serii, co "dorośli ludzie mają pory": SF (sebaceus filaments), normalna część skóry :) Można je zminimalizować dzięki wypracowaniu skutecznej rutyny (dokładne oczyszczanie, kwasy jeśli potrzebne) + spowolnić utlenianie się antyoksydantami, ale tak samo jak wyciskanie to doraźny środek.

      Usuń
    3. Wow, świetny post. Ewo,co myślisz o używaniu niezmydlalnej frakcji oleju sojowego na co dzień? Czy to może szkodzić? Wizażystka, z którą rozmawiałam rekomendowala ją raczej jako rzecz od święta

      Usuń
    4. To znaczy one nie powstają w przeciągu kilku dni tylko są cały czas bo nie ma takiej możliwości żeby wycisnąć je co do jednego :/

      Usuń
    5. Cześć,z frakcją sojową jest jak z kremami i olejami, ze wszystkim należy zachować umiar, innym będzie służyć stosowana codziennie, u innych wywoła wysyp po jednym użyciu. Nie potrafię powiedzieć jak często można jej używać, ponieważ u mnie aktualnie nie sprawdza się stosowana nawet od święta, jej zastosowanie jest uzależnione od typu i rodzaju cery :)

      Obszar na nosie bardzo szybko się zanieczyszcza, jeśli wcześniej wyciskałaś tam zmiany, to prawdopodobnie masz tam blizny i wgłębienia, które szybko się zanieczyszczają i problem staje się jeszcze bardziej uporczywy. W moim przypadku na zaskórniki najbardziej skuteczna okazała się tretinoina, a dzięki dopasowanej pielęgnacji efekty utrzymują się nadal. Staram się nie odpowiadać lub też unikać odpowiedzi na pytanie jak usunąć zaskórniki, ponieważ one zawsze powstają pod wpływem innych czynników - nadmiaru sebum, potu lub też złej pielęgnacji, aby pozbyć się zaskórników, trzeba zupełnie zmienić swoje podejście do pielęgnacji i stosować idealnie dobrane produkty, czasem nawet i to nie wystarcza, zwłaszcza wiosną i latem, gdy skóra nadmiernie się przetłuszcza i poci i takowe zaskórniki będą powstawać nawet przy lekkiej pielęgnacji :) A wpis o zaskórnikach planuję, ale lepiej się nie nastawiać na moje rady jak ,,szybko i łatwo'' się ich pozbyć, bo takich nie ma :)

      Usuń
  5. Jestem pod wrażeniem ogromu wiedzy jaki posiadasz ! Genialny post, godny polecenia

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początku pomyślałam "hm, ten temat mnie nie dotyczy", no, przynajmniej nie na tyle, by się tym przejmować, jednak wraz z wgłębianiem się w temat zmieniłam zdanie - bo jak nie teraz, to kiedy? No i, cóż, nie zamierzam tematu lekceważyć w walce o piękną cerę. :) Co do fragmentu nt. występowania idealnie gładkiej faktury skóry wyłącznie u dzieci - jeszcze kilka miesięcy temu myślałam, że uzyskanie tak gładkiej skóry w wieku pozadziecięcym jest możliwe! ;) Nie wiedziałam nawet, że podręcznikowa "skóra normalna" nie istnieje u nie-dzieci.

    W sumie całkiem sporo robię, mimochodem, w kierunku zwężenia porów / niedoprowadzania do ich rozszerzania, ale teraz baczniej będę się przyglądać pielęgnacji również pod tym kątem + jeszcze bardziej zadbam o ograniczenie produkcji sebum. :) Jestem też ciekawa na ile sytuacja ze stanami zapalnymi oraz okresowymi pogorszeniami (wciąż próbuję zaobserwować z czego wynikają, ale wciąż mi to umyka - chyba jestem zbyt chaotyczna) poprawi się po włączeniu suplementacji 'przeciwłojotokowej' - liczę, że zmiany na nosie i w okolicach to faktycznie kwestia 'tylko' nadmiaru sebum, problemu z rogowaceniem i zanieczyszczania się porów na nosie, a nie jakiegoś innego dziadostwa.
    Wciąż nie ogarniam tego tematu na tyle, na ile bym chciała, ale dzięki Twoim wpisom, tak bogatym w PRZYDATNĄ wiedzę, zaczynam czuć jakiś grunt pod nogami, uf!

    Podsumowując - dzięki za ten wpis! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam jeszcze dodać, że zauważyłam już jakiś czas temu, że więcej sebum na skórze = bardziej zaczerwieniona cera. Zastanawiałam się, czy to możliwe, czy też po prostu sebum powoduje taki efekt wizualny... Teraz już wiem, że może jednak nie jest to wyłącznie 'efekt wizualny'. :)

      Usuń
    2. U mnie więcej sebum na skórze=ciemniejsza skóra, taka bez życia. I w ogóle rano mam większą produkcję sebum niż po południu.

      Usuń
    3. To sebum to jakiś koszmar! Po kilku godzinach od umycia buzi mam już "kropelki" na nosie...i podobnie jak u Ciebie Ewo, tez widze większą produkcję sebum rano.

      Usuń
    4. Dzięki za miłe słowa, trzymam kciuki za kolejne, świadome kroki pielęgnacyjne :)Ja ostatnio zupełnie zrezygnowałam z jakichkolwiek kremów, przecieram przed snem skórę tylko hydrolatem oczarowym z witaminą B3 i rano tylko po tym nie mam tłustej cery, jest zupełnie normalna. Zauważam też zwiększony łojotok po pieniących się myjadłach, dlatego oczyszczam się tylko Alphą, wciąż poszukuję idealnego rozwiązania do dwuetapowego oczyszczania i myślę, że ograniczę się do masła/ewentualnie polecanego przez Ciebie kremu i porządnej ściereczki do oczyszczania, moja cera ma aktualnie jakąś ogromną potrzebę mechanicznego złuszczania, może też Tobie tego brakuje? Inaczej się zapycha sama z siebie, próbuję traktować cerę delikatnie, ale ona tego widocznie nie lubi przy łagodniejszej pielęgnacji :) No cóż, mam nadzieję, że i Ty znajdziesz idealny złoty środek, u mnie tragedii nie ma, ale mamy taką porę roku,, że wzmożony łojotok to normalna sprawa ;)

      Tak, jak najbradziej. Sebum ma drażniący wpływ na skórę, to lekko kwaśny tłuszcz, więc można nasilać stan zapalny i zaostrzać rumień, dodatkowo staje się pożywką dla drożdżaków i łzs gwarantowane. Sebum także może ciemnieć pod wpływem pewnych czynników, nie zawsze, ponieważ dużo zależy od składu ludzkiego sebum, często cera łojotokowa jest ciemniejsza od reszty ciała ;)

      Usuń
    5. Zakochałam się w tym toniku: http://www.patandrub.pl/sklep/p-126-tonik-do-twarzy/

      Co powiedz na to by dosypać do niego troszkę wit. B3 np. z Ecospa.pl?

      Nie zajdzie jakaś reakcja, buteleczka mi nie wybuchnie nagle?
      A tak powiaznie- nie musiałabym już chyba dodawać konserwantu, prawda?

      Pozdrawiam Cię- Kora

      Usuń
    6. Z tym przyciemnieniem skóry przez sebum coś jest na rzeczy. :D U mnie np. policzki są jaśniejsze od strefy T., ale może akurat w moim przypadku to jednak zaczerwienienia sprawiają takie wrażenie, a nie sebum. :)

      Usuń
  7. Pięknie wyglądasz na tych zdjęciach :-)
    Mi pomógł zorac na rozszerzone pory , prześlicznie je splycil. Ostatnio moja cera się buntuje, używam ponad miesiąc zorac ,nie wiem czy to buzia się oczyszcza czy to może ten żel nie dla mnie .Używałam epiduo 8 miesięcy potem zorac , nie wiem czy nie za długo używam retinoidu . Chciałabym się pozbyć przebarwień ,lepiej z nimi poradzi sobie peeling aza czy może zorac ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, Anonimie! W ogóle - zdjęcia dodatkowo dodają Twoim postom świeżości :D
      Podoba mi się :)

      Usuń
    2. Bardzo mi miło, dzięki dziewczyny :D
      A jakie to są przebarwienia? Świeże, czerwone, czy już utrwalone i posłoneczne? Bo ich leczenie przebiega zupełnie inaczej :)

      Usuń
    3. To są w większości świeże przebarwienia ,powstały mi na początku stosowania zoracu :-(

      Usuń
    4. Jeśli to przebarwienia pozapalne, polecam spróbować z kwasem azelainowym + serum z witaminą C do stosowania rano, np. liq cc ;)

      Usuń
  8. Rewelacyjny, merytoryczny post Ewo, jesteś wielka, ale to już wiesz ;)
    Urocze zdjęcia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. "Dusząca się skóra", "cyrkulacja powietrza".. o co chodzi z tym wszechobecnym "pozwól oddychać skórze".. proces wymiany tlenu, oddychania czy jak to zwał zachodzi przez drogi oddechowe i płuca oraz jest tak zwane oddychanie międzykomórkowe
    Skóra przecież nie oddycha, nie wymienia powietrza z otoczeniem a zanurzenie się pod wodę z butlą tlenową nie powoduje że się dusimy bo skóra nie oddycha. Mylę się? Bardzo bym prosiła o wytłumaczenie tego oddychania przez skórę..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obciążanie skóry tłustymi i ciężkimi kosmetykami ogranicza dostęp do tlenu, najcięższe silikony oleje i emolienty tłuste są nieprzepuszczalne i tworzą film hydrofobowy, który zakleja pory, powodując ich rozszerzanie, a także wzmagając potliwość i łojotok :) Kosmetyki pozwalające oddychać skórze, to inaczej kosmetyki lekkie, które są łatwo zmywalne i nie obciążają nadmiernie naskórka. :)

      Usuń
  10. A ja przeczytałam i nie rozumiem w takim razie jaka jest różnica między zaskórnikiem otwartym a zanieczyszczonym porem.. piszesz że to nie to samo. A ja byłam przekonana właśnie, że zaskórniki otwarte to nic innego jak właśnie rozszerzony por w którym coś zalega i sie utlenia @_@

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskórniki otwarte potrzebują 8 tygodni na powstanie, a pory mogą zanieczyścić się w przeciągu jednego dnia ;) Jest też różnica w leczeniu, zaskórniki przez tak długi okres utleniania bardzo ciężko jest usunąć, niezbędne są środki rozpuszczające martwy naskórek i hamujące nadmierną keratynizację, treść jest też twarda, zanieczyszczone pory zaś mają treść plastyczną, lepką i można ją usunąć głębokim, dwuetapowym oczyszczaniem oraz w mechaniczny sposób.

      Usuń
    2. hmm, a ja zauważyłam, że mam takie zanieczyszczone pory np jak na nosie - kiedy je wycisnę, to nie są tak do konca oczyszczone, i po paru dniach - tygodniu znowu się zanieczyszczają, a powstają mi też takie w roznych dziwnych miejscach, np. na policzku, i jak zrobią się odstające - moge je wycisnąć do konca, aż zostaje czerwona kropka, i ten por się jakby goi i już zanieczyszczenie w tym miejscu nie wraca. Przypuszczam w takim razie, że to drugie to są właśnie zaskórniki :) W moim przypadku po jakimś czasie można je na szczęście wycisnąć i już jest ok

      Usuń
  11. Cześć ;) niedawno trafiłam na Twój blog i muszę przyznać że jest świetny. Mam pytania co do leczenia i pielęgnacji mojej skóry. Przeszłam już dużo, nawet kuracje wewnętrzna retinoidami. Jednak pani dermatolog stwierdziła że moja cera wyglądała już tak dobrze że nie ma sensu brać pełnej dawki. Teraz wiem ze to był błąd ponieważ miesiąc po odstawieniu wrócił ogromny lojotok i wraz z nim inne niespodzianki. Minął już ponad rok po odstawieniu retinoidow wewnętrznych (odpowiednik Izoteku). Obecnie na mojej twarzy zwłaszcza nosie są widoczne rozszerzone pory i zaskorniki. Na twarzy zdarzają się też ropne wypryski lub takie z małym białym czubkiem na które używam pasty cynkowej. Od miesiąca stosuje differin. Stan cery troszkę się poprawił. Do zmywania twarzy rano i wieczorem używam żelu sylveco rumiankowego. Na dzień filtr. W związku z tym mam pytanie. Czy wprowadzić do obecnej pielęgnacji jeszcze skinoren żel czy to już będzie za dużo? Myślałam o stosowaniu go zamiennie z differinem na noc. Czy to może być dobre połączenie? Moja cera wciąż jest bardzo lojotokowa i to chyba jest największy problem, jednocześnie po umyciu jest lekko ściągnięta i jest kilka suchych skórek. Drugie pytanie odnośnie nawilżenia. Obecnie nie stosuje nic do nawilżenia skóry, często po użyciu kremów widzę nowe niespodzianki. Czy powinnam włączyć coś do pielęgnacji skóry? Jak to oceniasz? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, bardzo cieszę się:)
      Niestety, izoteretinoina przyjmowana doustnie ogranicza łojotok tylko na czas stosowania, nie wiem, czy jest to do końca wina krótszej terapii i zmniejszonej dawki, widocznie praca gruczołów łojowych jest stymulowana przez inny czynnik. Zahamowanie łojotoku to skutek uboczny przejmowania izotretinoiny, ale nie zawsze jest trwały, a często mija wraz z zakończeniem kuracji. Wyeliminowano u Ciebie problemy hormonalne? Warto wzbogacić także dietę o dużą zawartość cynku (do 30 jonów np. zincas forte) witaminę B2 (10mg), B3, B6 (do 50mg) i biotynę (10mg), dodatkowo mamy wiosnę, wysoka wilgotność sprzyja większej aktywności gruczołów łojowych. Do przemywania skóry polecam hydrolat oczarowy z rozpuszczoną witaminą B3(na 100ml 5ml)

      Z drugiej strony, bardzo wysuszasz skórę żelami, to nie prowadzi do niczego dobrego, ponieważ samo w sobie nasila łojotok, żel Sylveco to mocny środek oczyszczający, do tego sama potwierdzasz, że ściąga skórę, spróbowałabym oczyszczać cerę delikatniej np. żelami kremowymi, które dobrze usuną łój, ale nie wysuszą cery (loreal ideal soft żel kremowy, la roche posay żel kremowy), do tego przecieranie cery hydrolatem oczarowym, wodą lawendową, rozmarynową lub kadzidłową. Jeśli odczuejsz lekką dawkę nawilżenia, polecam lekki krem ziołowy Fitomed 11, zawiera wyciągi ziołowe, jest bardzo leciutki i widocznie ogranicza łojotok,gdy wynika ze zbyt agresywnej, niedopasowanej pielęgnacji. Może okazać się jednak zbędny, przy skórze tłustej łagodne, dopasowane oczyszczanie może zapewnić odpowiednią dawkę nawilżenia.

      Do oczyszczania skóry o poranku polecam alpha h balancing cleanser - nie nasila łojotoku, świetnie zmywa tłuszcz, chłodzi i koi. Doskonały produkt, który zastąpi Ci trzy produkty - żel do oczyszczania, maskę kojącą i krem nawilżający. Nie tłuści i świetnie balansuje cerę, nie jest tani, ale absolutnie wart swojej cery - idealny produkt dla cery problematycznej, a zwłaszcza łojotokowej, gdy jest duży problem z cleanserami, ponieważ powinny dobrze zmywać zanieczyszczenia i sebum, ale nie wysuszać :)

      Jeśli lubisz żele, do głębszego oczyszczenia polecam żel sylveco do higieny intymnej (np. dwa razy w tygodniu), jest łagodniejszy od rumiankowego, ale dzięki niskiemu pH, świetnie odblokowuje pory i je oczyszcza. Myślę, że dwuetapowe oczyszczanie może jedynie w Twoim przypadku nasilić łojotok, dlatego skłoniłabym się ku łagodniejszym produktom, ponieważ Twoja cera ewidentnie negatywnie reaguje na obecną pielęgnację ;)

      Usuń
    2. Dziękuję Ci bardzo za wyczerpującą odpowiedź, miło że znajdujesz czas by odpowiedzieć na wszystkie pytania swoich czytelników.

      W takim razie na początek spróbuję tego żelu z loreal. Z tego co widzę Alpha h to już większy wydadek. Planuje też zrobić hydrolat oczarowy z rozpuszczoną witaminą B3(na 100ml 5ml). Tylko mam pytanie jak dokładnie to zrobić? znalazłam hydrolat oczarowy i witaminę b3 jednak jest ona w proszku. Czy o to chodzi? http://ecospa.pl/produkt/witamina-b3-niacynamid ile tego należy dodać do 100 ml hydrolatu oczarowego? czy trzeba ją osobno rozpuścić? Nigdy nie sporządzałam takich produktów stąd te dziwne pytania :D

      Pytałaś o to czy wyeliminowano u mnie problemy hormonalne. Szczerze mówiąc żaden dermatolog nie skierowal mnie na takie badania. Pytali tylko czy miesiączkuje regularnie, odpowiedź brzmi tak. Myślę o zrobieniu badań na własną rękę. Czy możesz napisać które hormony należy zbadać? Dodam że mam 25 lat więc z pewnością nie jest to trądzik młodzieńczy i przyczyna leży gdzie indziej.

      Mam jeszcze jedno pytanie czy tym hydrolatem można przemywać twarz po umyciu żelem a przed nałożeniem differinu w żelu?

      Usuń
    3. Tak, chodzi o tą w proszku, do 100ml wybranego przez Ciebie hydrolatu, wsypiesz jedną, laską łyżeczkę sypkiej witaminy B3 (to będzie 5ml), porządnie wstrząśniesz i tyle. Witamina Dobrze rozpuszcza się w wodzie, wystarczy ją wsypać i wymieszać z wodą kwiatową, warto przy okazji dokupić eko konserwant płynny, jeśli robisz zakupy na ecospa i zakonserwować tonik, na Twój hydrolat z witaminą B3 wystarczy 21 kropli, nie będziesz musiała go trzymać w lodówce i będziesz mieć pewność, że nic tam się nie wylęgnie, zawsze jest takie ryzyko, gdy nie konserwuje się własnych formuł, a zwłaszcza tych wodnych ;)

      Testosteron wolny i całkowity, hormony tarczycowe, prolaktyna, dhea i dheas, androstendion, SHBG, 17-OHP oraz test obciążenia glukozą, za początek koniecznie podstawowe tarczycowe, tesoteron wolny i adrostendion z prolaktyną :)

      Tak, oczywiście ;)

      Usuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej, mam pytanie odnośnie serum intensywnie nawilżającego z e-naturalne (skład NMF, algi, hydromanil, kwas hialuronowy). Sądziłam, że to jest idealny produkt dla mnie, ale przeczytałam Twoje wpisy o nawilżaniu i zastanawiam się czy to serum nie będzię odwadniać na dłuższą metę, bo nie zawiera emolientów? Czy algi możemy tutaj uznać za emolient? Serum działa na mnie bardzo dobrze, od kiedy je stosuję nie mam żadnego problemu z suchymi skórkami, ale po umyciu czuje, że skóra jest ściągnięta i mało elastyczna (rano oczyszczam micelem, wieczorem olejkiem myjącym i żelem Sylveco, oprócz tego stosuję tonik AHA BHA 10 % i skinoren). Jaki produkt z emolientami mogłabym dodać i w jakiej częstotliwości, żeby poprawić nawilżenie i natłuszczenie skóry?
    Dodam jeszcze, że mam cerę trądzikową i przetłuszczająca się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum ma bardzo wodną, lekką formułę, przy naturalnie tłustej skórze może być stosowane samodzielnie, jeśli odczuwasz niedosyt, serum możesz łączyć z lekkim kremem np. nr 11 Fitomed lub leciuteńką emulsją Post Acte Avene. A nie oczyszczasz skóry zbyt agresywnie? To prawdopodobnie nie wina serum, a za mocnego oczyszczania, które odwadnia cerę podczas mycia i powoduje ściągniecie, przez co staje się mniej elastyczna. Do tego używasz też toniku kwasowego, to wszystko wpływa na Twoje niezadowolenie. Po aplikacji toniku kwasowego, lekką warstwą, po około 30minutach możesz wklepać emulsję Avene Post Acte (świetnie sprawdza się przy kwasach i retinoidach), zapobiegnie odwodnieniu oraz wpłynie pozytywnie na nawilżenie i tolerancję toniku z kwasami. Żel Sylveco jest mocny, możesz do jednorazowej porcji dodać kilka kropelek oleju i oczyszczać skórę, jeśli będziesz poszukiwać czegoś innego - polecam żele kremowe np. surgrass la roche lub l'oreal ideal soft, nie maltretują skóry, dobre oczyszczają, ale nie zostawiają ścięgnistej skóry. Do pielęgnacji porannej polecam tylko delikatne żele i emulsje, które nie będą nasilać łojotoku i odwodnienia, a zapewnią nawet lekkie nawilżenie, przez co będziesz mogła zrezygnować z kremów na dzień, polecam emulsję vianek myjącą, żel biolaven lub alpha-h balancing cleanser. Do przecierania skóry polecam wodę lipową i tonik różany evree. Myślę, że natłuszczanie jest zbędne przy skłonności do przetłuszczania, popracuj nad oczyszczaniem, bo domyślam się, ze w tym tkwi największy problem i to ono powoduje problemy w Twojej pielęgnacji ;)

      Usuń
  14. Witam! Ewo, polecasz krzemionkę z kolorówki… czy mogę dodać ją do mojego pudru - mam z pease puder ryżowy. A jeżeli tak to ile? Bo samą krzemionkę na twarz to nie bardzo, prawda? ;) A może łączyć ją z czymś innym np. z jakimś produktem z kolorówki? Czytałam Twoja recenzję pudru Earthnicity Minerals Velvet HD, ale jest strasznie drogi, dlatego chciałabym sama coś pokombinować z krzemionką. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem skąd Twoje opory przed czystą krzemionką, przecież to minerał. Ja stosuję ją samodzielnie i nie znam lepszego pudru matującego. Uważam, że łączenie jej z pudrem ryżowym nie ma sensu, bo mają takie same właściwości. Możesz na kolorówce zakupić połączenie krzemionki z miką, czyli Velvet Spheres.
      Iza

      Usuń
    2. Ja też używam samej krzemionki, jest bardzo drobno zmielona i momentalnie wygładza, chowa pory, twarz promienieje. Używam bez podkładu, na skórę.

      Usuń
    3. czy taka czysta krzemionka może zapchać te pory?:) (podpięłam się pod twn krzemionkowy temat:D)

      Usuń
    4. i jaką wybrać najlepiej? :)którą polecasz, Ewo?:)

      Usuń
    5. Można spokojnie używać krzemionki samodzielnie, owszem, wysusza, ale w podobnym stopniu wysusza puder ryżowy, dodatkowo krzemionka jest drobno zmielona, wiec efekt matu będzie utrzymywał się dłużej. nie ma sensu przepłacać, polecam krzemionkę spherica-1500 do mocnego matowienia lub velvet spheres, które tak bardzo nie wysusza i moim zdaniem daje bardziej miękkie wykończenie, jest też bardzo tanim zamiennikiem pudru Earthnicity Minerals Velvet HD :) Zarówno spherica-1500, jak i velvet spheres mają dobre właściwości matujące, ale czysta krzemionka matuje dłużej i efekt jest bardziej suchy, velvet sprawdza się, gdy masz problem z suchymi skórkami i kładziesz nacisk na wygładzenie skóry oraz lekki mat ;)

      Usuń
    6. Dziewczyny, dziękuję za odpowiedzi :)

      Usuń
  15. Ewo mam pytanie dotyczące nakladania produktów, a mianowicie chodzi mi o serum na naczynka z norela, ogólnie lekkie serum, bo w skład wchodzą praktycznie same ekstrakty z roślin, woda i gliceryna i czy takie serum mogę nakładać na noc pod krem uriage przeciwtradzikowy A.I.? Nie mam juz gdzie go wcisnąć, a przynosi u mnie dobre efekty. Pod krem na dzień na pewno odpada. Nie wiem czy pod ten krem trądzikowy odpowiada czy to ze sobą nie pasuje? Z góry dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, oczywiście, że możesz łączyć, ale obserwuj cerę, to sporo ekstraktów roślinnych, produkty stosowane samodzielnie mogą nie wywoływać podrażnień, ale już razem - jak najbardziej. Bądź czujna, nigdy nie można być pewnym, czy Twoja cera dobrze zareaguje na łączone produkty pielęgnacyjne :)

      Usuń
  16. Wprawdzie nie mam problemów z rozszerzonymi porami, ale i tak przeczytałam, świetny post :) Mam pytanie odnośnie ekstraktów, posiadam ekstrakt z alg i z ginko biloba (oba w postaci płynnej) i chciałam zapytać czy mozna je łączyć i w jakiej ilości, chciałabym dodawać ich do maseczki ze spiruliną oraz z błotem termalnym z siarka. Czy to dobry pomysł? Ile kropli powinnam dodać do takiej maseczki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zapomniałam zapytać o witamine E, która tez mam w płynie, czy równiez moge dodać ją razem z ekstraktami do maseczek? i w jakiej ilości?

      Usuń
    2. Dziękuję :) Można je łączyć, ekstrakty dodaje się w małej ilości, płynne na glicerynie do 2%, czyli łącznie 4% nie wiem dokładnie ile to będzie kropli, ponieważ nikt nie przelicza w gramach rozrobionej maseczki, a robi raczej wszystko na oko :) Witamina E do 1-2 %, wiec niewiele, na pewno sobie poradzisz :)

      Usuń
  17. Czy używając kwasu alfa liponowego w liposomach należy stosować filtr przeciwsłoneczny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma takiej potrzeby, nie jest to składnik drażniący i w żaden sposób nie uwrażliwia cery :)

      Usuń
  18. Ślicznie wyglądasz, tzn dziewczęco, naturalnie i zaryzykowałabym stwierdzenie, że o wiele lepiej niż w makijażu (takim z widocznym różem i pomadką).
    Od siebie mogę potwierdzić opisane przez Ciebie działanie tretynoiny na pory.
    Ewo, mam pytanie: Czy filtr użyty na cały dzień (czyli potem zmieszany z sebum, zanieczyszczeniami)może pogorszyć cerę jeśli ten sam filtr zmyty po 4 godzinach nie powodował pogorszenia? Pytam, bo w zeszłym roku stosowałam vichy matujący spf50 i mi nie szkodził a teraz po 2 dniach noszenia go od rana do wieczora pogorszył mi cerę. Nie wiem, czy to wystarczający powód by zmienić filtr, czy przy filtrach to normalne? Dobrze oczyściłam po nim cerę.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, dziękuję :) Nie lubię siebie w mocnym makijażu, przyzwyczaiłam się do szybkiego, łatwego makijażu, róż stał się podstawą w moim makijażu :)
      Niestety, im dłużej filtr na skórze, tym gorzej, dlatego najlepiej jest je zmywać gdy tylko masz ku temu sposobność. Wiem,ze to trudne, zwłaszcza teraz, gdy dzień staje się coraz dłuższy, najlepiej odświeżyć cerę drugą warstwą - sprawdzi się zmycie kremu z filtrem chusteczkami oczyszczającymi i doczyszczenie płynem, noszenie tak długo kremów z filtrem nie tylko już nie zapewnia dobrej ochrony, ale może pogarszać stan skóry. Może być też tak, że zmieniły się potrzeby Twojej skóry i reagujesz wysypem, na produkt, który już Ci nie służy, ja tak mam z wieloma kosmetykami, ostatnio próbowałam wrócić do filtrów ziaja, które kiedyś mi służyły, ale to niemożliwe, zaczęły powodować u mnie zmiany naciekowe :( Jeśli wyeliminowałaś inne przyczyny tj. hormonalne, żywieniowe, pielęgnacyjne, to prawdopodobnie filtr spowodował wysyp niedoskonałości.

      Usuń
    2. Dziękuję Ci za odpowiedź i wskazówki. Masz może jakieś sprawdzone chusteczki tzw. mokre oczyszczające?

      Usuń
    3. Ewo, nadal poszukuję, aktualnie używam chusteczek do higieny intymnej Facelle, które jako jedyne mnie nie podrażniają ;)

      Usuń
  19. Ewo, cudownie wygladasz! Cera marzenie! :) i te oczy :) jak leśna rusałka po prostu ;) zastanawiam się kiedy moja cera się poprawi :/ i mam pytanie do Ciebie, jesli rano musze bardzo wczesnie wyjść i kazda minuta jeest cenna to czy moge nalozyc serum Flavo a potem zaraz filtr? Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo::) Poczekaj chwilkę, aż serum całkowicie się wchłonie, jeśli bardzo się spieszysz, wklep lekko serum i dociśnij dłońmi, wówczas możesz od razu aplikować filtr. Najważniejsze jest to, aby skóra nie była wilgotna, gdy aplikujesz filtr,bo zacznie się ślizgać i od razu nałożysz go mniej.

      Usuń
  20. Czy trądzik posterydowy leczy się tak samo jak zwykły trądzik? Mój kuzyn nigdy nie miał problemów z cerą, ale właśnie przez sterydy wyskakują mu pojedyncze krosty. Czy np. można spróbować punktowo olejkiem z drzewa herbacianego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trądzik posterydowy leczy się tymi samymi środkami co trądzik pospolity, ale jest to jedynie leczenie objawowe, jeśli są to jedynie pojedyncze zmiany, punktowo polecam roztwór z rezorcyną i kwasem salicylowym, jest on tworzony na zlecenie lekarza, błyskawicznie zasusza zmiany i zapobiega dalszemu rozwojowi zmiany, likwidując ropienie,a więc tym samym powstanie głębokiej blizny. Leczenie ogólnoustrojowe często okazuje się bezskuteczne, ponieważ trądzik wynika z głębokich uszkodzeń skóry i mieszków, dlatego można leczyć objawy, a nie przyczynę.

      Usuń
  21. Dziękuję za ten post :) Pytałam kiedyś o te rozszerzone pory i tak czekając na Twoją opinię też doszłam do wniosku, że bardzo często (wiem, że bywa inaczej) problem wynika z naszej nieakceptacji i naoglądania się zdjęć podretuszowanych programami graficznymi, albo fotek osób po intensywnych kuracjach dermatologicznych, które mają naprawdę mega zwężone pory. I biegniemy do lustra, często mamy złe światło, oglądamy swoją buzię, nigdy nie jesteśmy zadowolone i pororeksja gotowa ;)

    Wiadomo, warto im zapobiegać, warto włączać substancje, które pomagają (np. będę próbować mezoterapii igłowej - bardziej na dziurki, blizny i wgłębienia niż na pory, ale już z większym dystansem do "problemu"), ale nie warto za wszelką cenę pragnąć się ich pozbyć, bo wpadamy we frustrację i ucieka nam życie :) A jest takie fajne, niezależnie od tego, czy mamy blizny, trądzik czy krzywe nogi! :)

    A tak z drugiej strony - mam wrażenie, że remedium na większość naszych problemów ze skórą jest podobne, chociaż ciężko trafić w konkretne, dobrze dopasowane do nas produkty. Delikatne skuteczne oczyszczanie, które jednocześnie nawilża, lekka warstwowa pielęgnacja, nawilżanie i unikanie substancji rozpulchniających cerę, antyoksydanty, ochrona UV, olejki eteryczne, lekkie dopasowane do skóry kwasy, systematyczna, ale rozważna pielęgnacja specjalna. Dobry sen, zdrowe jedzenie, dużo powietrza, lekki makijaż i pogoda ducha :) Trochę luzu i nauczenie się, że nie jestem swoim trądzikiem, że nie jestem swoją twarzą ;) Uczę się tego ostatniego, bo wpadłam trochę w dołek, mimo iż moja cera zaczyna mieć się naprawdę dobrze. Perfekcjonizm nie jest zdrowy. Powtarzam to sobie patrząc na swoją smutną dolinę łez, którą chętnie bym jakoś podciągnęła ;)

    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze słówko erraty ;) Akceptacja swojej cery i dobra pielęgnacja na co dzień, włączenie tych substancji, o których Ewa pisze to wg mnie plan codzienny. Taki, który chcę stosować systematycznie.
      A co innego tzw. wielkie wyjścia i specjalne okazje. Tu wydaje mi się, że każda z nas ma takie dni i okazje, kiedy po prostu chciałaby wyglądać świetnie i nienagannie i nie martwić się cerą. No nie wiem - własny ślub, uroczystości rodzinne, specjalne okazje :) Chyba wtedy warto sięgnąć po któryś z kosmetyków obkurczających pory czy jakąś wygładzającą bazę żeby też makijażem sobie pomóc i skorygować pory czy inne niedoskonałości. Co myślisz Ewo? :) Wydaje mi się to całkiem zdroworozsądkowe ;)
      Czy wśród tych baz, które kiedyś w poście o bazach wymieniałaś masz jakichś ulubieńców na np. wakacyjne imprezy typu wesela?

      B.

      Usuń
    2. Beato, dzięki za obszerny i wartościowy komentarz :)
      Dokładnie, mam wrażenie, że czasami trudno nam przyjąć do wiadomości, że skóra dorosłego nigdy nie będzie idealna, twarz wystawiamy codziennie na działanie słońca, mrozu, wiatru, detergentów i innych czynników drażniących, jasne, można pewne skutki uboczne zminimalizować, ale jak kobieta tętniąca życiem po dobrej 30 tce ma mieć tak idealną cerę jak mała dziewczynka? Skórę mamy jedną, prędzej czy później każdego z nas dopadnie starzenie, pojawią się pierwsze zmarszczki, niedoskonałości, przebarwienia, zły stan skóry zaniża nam samoocenę, ale życie swoją twarzą rujnuje każdą dziedzinę życia i kontakty międzyludzkie :) Trzeba da sobie trochę luzu, odetchnąć i zacząć żyć, też nie mam idealnej skóry, nadal mam przebarwienia pozapalne, czasami ropne grudki, ale po to mam dobrą pielęgnację i makijaż, i taką siebie akceptuję :)

      Też mam sporą dolinę łez, ale nie można mieć wszystkiego, jest szczególnie widoczna i zasiniona, gdy dosięga mnie permanentne zmęczenie, chętnie bym ją wypełniła, ale nie dam komuś obcemu majstrować przy swojej twarzy :D

      Tak, dokładnie :) Chociaż takie pudrowe bazy jak krzemionkę można spokojnie stosować na co dzień, makijaż zyskuje trójwymiarowości, cera jest gładsza, a niedoskonałości są mniej widoczne, do tego taki lekki puder nie zatyka porów, a świetnie matuje. Większość baz matujących na dłuższą metę przesusza, więc regularne stosowanie prędzej czy później nasili łojotok, zatykając przy tym pory. Na większe wyjścia polecam bazę BECCA Ever Matt, w sezonie ślubnym sprawdza się u mnie najlepiej, nic tak nie trzyma matu i nie obkurcza porów, do tego nie jest tłusta, więc wzorcowo współpracuje z kolorówką :)

      Usuń
  22. Od kilku postów wprost nie mogę napatrzeć się na Twoje zdjęcia :) Zawsze je uwielbiałam (masz świetne oko i cudnie pokazujesz przyrodę), a ostatnio wprost promieniejesz :D Zarażasz optymizmem, radością i światłem :) Im naturalniej wyglądasz, tym piękniej!

    Nie wiem, co masz na twarzy, ale te rumieńce są cudne :) Fajnie byłoby zobaczyć, poczytać jaką metodę aplikacji róży stosujesz i w którym dokładnie miejscu je nakładać. (Zawsze mam z tym trochę problem, taki różany laik jestem) ;)

    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beato, bardzo mi miło, dziękuję :)

      Mam na sobie Ecolore Cute Watermelon, odcień bardzo podobny do Rose Annabelle Minerals, ale bardziej świeży i dziewczęcy. Moja metoda aplikacji różu różni się w zależności od kształtu twarzy, ale lubię, gdy róż jest umiejscowiony bardziej w centralnej części twarzy i wyżej niż w typowych makijażach europejskich, wtedy nie jest tylko dodatkiem do makijażu, ale odejmuje lat i wygląda naturalniej niż nałożony bokiem, gdy jest widoczny z bocznego profilu :)

      Usuń
    2. Ślicznie wygląda na Tobie :)
      Kurka, na zdjęciach w sieci ten Cute Watermelon wygląda na taki koralowy, bardziej z nutą pomarańczy niż chłodnego różu. Na Tobie wygląda świetnie, ale Ty masz bardziej żółtą, cieplejszą karnację :) Ja jestem raczej chłodnym typem zgaszonego albo prawdziwego lata ;) Ciemnoniebieskie oczy z ciemną obwódką, białe białka, mocna czerwień wargowa, włosy ciemnoblond wpadające w leciutki kasztan. Podkład Ecolore cool 2. Zastanawiam się który z rumieńców Ecolore byłby najodpowiedniejszy. Najlepiej czuję się w takich chłodnych różach, czasem leciutko cukierkowych.

      B.

      Usuń
    3. W takim razie brałabym Bubble Gum z Ecolore, Cute Watermelon jest ciepłym różem, bardzo ładnie współpracuje z cieplejszymi typami urody, będzie średnio pasował do Twojej urody, chociaż myślę, że to kwestia dogrania makijażu. Bubble Gum to taki bardzo jasny odcień różu, delikatny, lekko chłodny, wygląda bardzo ładnie na chłodniejszych typach urody, zwłaszcza blondynkach z niebieskimi oczami. :)

      Usuń
  23. Ewo, świetny post. :) mam kilka pytań :) czy mozna sb zaparzyc taką zwyklą herbate ze skrzypu i przetrzec nią twarz? I jesli chciałabym zmieszac hydrolat z kocanki i lipowy to robic to w proporcjach jeden do jeden czy lepiej uzywac ich zamiennie? :) i mam puder bambusowy z BU. Chcialabym sie potem przerzucic na krzemionkę, ale jak to ja- z jednej strony chcialabym to zrb od razu bo slyszalam ze puder bambusowy wcale nie jest taki dobry a z drugiej nie chce wyrzucac polowy produktu:/ co byś radzila? Rzeczywiscie ten bambus tak zle dziala na cere? Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam puder bambusowy z BU, matowił ale tak płasko, betonowo, brakowało rozświetlenia, krzemionka daje zdecydowanie ładniejszy efekt. I bambusowy przesuszał mi skórę.

      Usuń
    2. Dziękuje za odpowiedź :) moja skora jest tak tlusta ze chyba nic nie jest w stanie jej wysuszyc �� ale kusi mnie ta krzemionka wlasnie :)

      Usuń
    3. Ja też mam tłustą cerę i krzemionka lepiej matowiła moją cerę niż puder bambusowy:) Bambusowy miałam wrażenie że przesuszał i przez to wzmagał jeszcze przetłuszczanie, po zużyciu połowy po prostu go wyrzuciłam i kupiłam właśnie krzemionkę, warunek jest taki, że musi być bardzo drobno zmielona, wtedy jest ten efekt wow, serio:)

      Usuń
    4. Cześć, tak, można przecierać skórę świeżymi naparami, ale pamiętaj, że bez konserwantów wytrzymają góra 3 dni w lodówce ;)
      Polecam łączyć 1:1, działają ze sobą synergistycznie. Sama kocanka tak dobrze się u mnie nie sprawdzała jak w połączeniu z lipą :) Jeśli masz tłustą cerę, to taki tonik do codziennego nawilżania wystarczy ;)
      Puder bambusowy ma duże cząsteczki, przez co efekt matu nie jest subtelny, a płaski i krótkotrwały, dodatkowo bambus ma tendencję osiadania w porach, pudru bambusowego możesz używać do metody gossa (puder pod podkład, zaś krzemionki używać głównie jako pudru wykańczającego. Krzemionka zdecydowanie lepiej trzyma mat, ale nie jest tępy i chamski, ale bardzo delikatny, dodatkowo świetnie wygładza twarz. Świetny puder dla skóry problematycznej.

      Usuń
    5. gdzie dostanę taką krzemionkę dziewczyny?

      Usuń
    6. M.in na stronie kolorówka.com, są też profesjonalne kosmetyki Eathnicity Minerals Velvet HD lub słynną krzemionka MUFE, ale ich cena jest zawrotna i polecam zwykłą, dobrze zmieloną krzemionkę z kolorówki ;)

      Usuń
    7. http://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-puder-matujacy-Silica-Silk/153

      czy to jest to?

      Usuń
    8. Tutaj masz krzemionkę z jedwabiem, dzięki temu będzie lepiej się rozprowadzać i wygładzać skórę, dając efekt jedwabistości, zaś krzemionkę bez żadnych dodatków dostaniesz dokładnie tutaj:
      http://www.kolorowka.com/pl/p/Krzemionka-Spherica-P-1500/482
      http://www.kolorowka.com/pl/p/Velvet-Spheres/480

      Usuń
    9. dziękuję!

      Usuń
  24. Ewa, a miałaś może z pharmaceris spf balsam do ciała, nie krem? Jeśli tak to: zapycha?
    Szukam filtru lekkiego, który mogę nakładać na cały dzień do pracy i który nie zrobi cerze krzywdy po tak długim przebywaniu na twarzy.
    Myślę o polecanych przez Ciebie pharmaceris krem hydrolipidowy lub lirene emulsja. Ewentualnie spf 30 z w/w firm, miałaś styczność z jakąś 30 z pharmaceris lub lirene?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś ktoś mi polecał ten balsam, ale miał parafinę i wysoko glicerynę, dlatego zrezygnowałam z zakupu, nie znam tego produktu bliżej. Nie mam też zbyt dobrego rozeznania w niższych faktorach, ponieważ mam bardzo bladą karnację i używam tylko 50 SPF +, polecam spróbować z Lirene, bo jak na krem z tak wysokim faktorem, jest wyjątkowo lekki i przyjemny w użyciu :)

      Usuń
  25. Witaj Ewo, czy wiesz gdzie mogę kupić same pojemniczki z sitkiem do podkładu mineralnego? (Stacjonarnie lub przez internet) Mam próbki, które chcę przesypać do większego pojemniczka.
    Ps.piękne zdjęcia : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Pojemniczki są na kolorówce, miała je też kiedyś BiochemiaUrody, ale nie polecam, są strasznie tandetne i nietrwałe.

      Usuń
  26. Ewo, albo któraś z czytelniczek :);) czy miałyście kontakt z glinką czerwoną Nacomi? :) i z maską algową z Nacomi z borówką? w tej pierwszej zaskoczyły mnie drobinki, aczkolwiek cera super, zaczerwienienie jakby zbladło. A przy drugiej lekko zaczerwieniła mi się skóra tak kilka minut po zmyciu, ale potem zaraz to znikło i generalnie myślę, że maska zrobiła swoje. Trochę się jednak pobałam :D
    niestety wpadłam w lekką paranoję jeśli chodzi o używanie jakichkolwiek kosmetyków do buzi, nie wiem czy ktoś ma podobnie :/ z góry będę wdzięczna za odpowiedzi :) Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, nie stosowałam konkretnie glinki czerwonej Nacomi, ale znam działanie takowej glinki, gdyby nie fakt, że bardzo trudno jest ją zmyć ze skóry, pewnie byłaby moim częstym dodatkiem do masek. Maski algowe, jak algowe, są łatwe i szybkie w użyciu, lubię do nich dodawać olejków eterycznych, plus jest taki, że nie odwadniają cery, więc są idealne, gdy skóra może zaprotestować po zabiegu z glinkami lub błotem. Zawsze jest pewne ryzyko, ale przy maskach pudrowych, sypkich, jest zawsze mniejsze, oczywiście, mogą podrażniać i alergizować, ale nie zatykają tak porów jak inne kosmetyki zawierające fazę tłuszczową lub bazę kremową, zawsze 2 dni przed użyciem trzeba wykonać próbę alergiczną, aby później nie walczyć z alergią, najważniejsza jest indywidualna reakcja cery :)

      Usuń
  27. Dziewczyny...powiedzcie mi, myślicie że osoba z trądzikiem ma szanse na wzajemną miłość? :( bo czasem nie mogę na siebie patrzeć w lustrze a co dopiero, zeby ktoś :/ lubię się ładnie ubierać, czesać itd, ale wiecie problemów z cerą nie da się przeskoczyć :/ może ktoś ma jakieś doświadczenia? Julia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julio, wszystko zależy od nas samych, a nie od problemów z cerą, najważniejsze jest to jakimi ludźmi jesteśmy dla siebie i innych i w jaki sposób ich postrzegamy, miłość to coś więcej niż wygląd. Dopóki nie zaakceptujesz sama siebie, nikt nie obdarzy Cię tym samym. Problem nie zaczyna się na skórze, ale w Twojej psychice, czasami ciężko zaakceptować problemy z cerą, ale nie można się poddawać i walczyć, walczyć nie tylko z trądzikiem, ale z samym sobą. To nie trądzik ogranicza Twoje znajomości i poczucie własnej wartości,ale Ty sama, gdy tylko minie, znajdziesz inny powód swoich kompleksów, warto skorzystać z pomocy specjalisty, często leczenie sfery psychicznej przynosi więcej korzyści i efektów niż leczenie objawowe dermatologiczne ;)

      Usuń
    2. Ewa ma racje, trzeba najpierw siebie zaakceptować, a poza tym znam dziewczynę z tradzikiem, a raczej ze śladami po nim, są bardzo widoczne, ma męża i jest szczęśliwa

      Usuń
  28. kochana a ja mam takie pytanko: czy miałaś kiedyś może krem cc marki lumene? zerknij proszę na skład, czy te produkt może być ok dla cery skłonnej do zapychania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nigdy nie stosowałam tego produktu, nie wiem też czy jest odpowiedni dla cery skłonnej do zatykania, ponieważ najważniejsza jest formuła i to, w jaki sposób zachowuje się na skórze. Warto sprawdzić w drogerii jest konsystencję i walory, nie mogę wypowiadać się o produktach, jeśli nie miałam z nimi nigdy bliższego kontaktu :)

      Usuń
    2. Jeśli mogę się wtrącić, to ja używałam lumene. Miałam pewne obawy, bo do tej pory nakładałam jedynie minerały, a mam cerę mieszaną i bardzo kapryśną. Przy dobrym oczyszczaniu, krem sprawdza się świetnie, dobrze kryje i nie powoduje zmian na skórze :)

      Usuń
    3. Dziękuję za pomocny komentarz ;)

      Usuń
    4. dziękuję anonimku za odpowiedź :) :) ja po prostu chciałam zakupić coś lżejszego na lato, bo ciągle katuje buzie podkładem Vichy dermablend :> ale zajrzałam w skład lumeny i ma parę składników których się boje, np isododecane...
      ogólnie chyba wpadłam w paranoje, bo wszystkie kosmetyki jakie mam zamiar kupić przeglądam pod względem składu i po prostu boje się kupować w obawie przed pogorszeniem buzi, a gdy zacznę coś stosować nowego i pojawi sie jakaś grudka (z którymi mam największy problem), to zaraz winowajcy szukam w nowym kosmetyku :>

      Usuń
  29. Cześć Ewo,
    Twój blog to kopalnia wiedzy! Czytam jak kryminał..z wypiekami na twarzy….
    Pierwszy raz chcę przeliczyć coś w Twojej recepturze, mianowicie tonik z glukonalaktonem-wersja z mocznikiem 5% ( 4,5ml). Mam akurat aloes 10 % stężony, chciałabym zastapić mocznik.
    Jednak glukonalkton jest wybredny i działa przy okreslonym PH , troche sie zastanawiam. ..
    Jeśli znajdziesz chwilkę to będę wdzięczna za pomoc!
    pozdrawiam serdecznie,
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A.Dziękuję, bardzo mi miło ;)
      Podaj mi dokładne stężenia procentowe i składniki, jakich chcesz użyć, postaram się pomóc :)

      Usuń
  30. Kochana Ewo na zdjeciach wygladasz przepieknie! Bardzo dziekuje za podanie przykladowych podkladow. Mi niestety nie sluza mineraly a skladow drogeryjnych podkladow nie potrafie rozszyfrowac:( teraz przynajmniej wiem, ktore maja lekkie silikony i wyruszam po probki:)
    Pozdrawiam E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wzięłam sobie rady do serca, mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie ;)

      Usuń
  31. Ewa, mam do Ciebie dość istotne dla mnie pytanie. Co prawda, wspominałam o tym problemie mailowo i podkreślałam jego wagę, ale - myślę, że teraz udało mi się lepiej doprecyzować - mam nadzieję, że nie narobię chaosu. Poza tym - może niektóre czytelniczki mają podobny problem - wtedy także publiczna odpowiedź wniesie coś dodatkowego. :)

    Mianowicie (:D) - mam wrażenie, że jakiekolwiek myjadła o otulającej formule (zobaczymy, czy Alpha H też się wpisze, ale po dwukrotnym użyciu mam pewne obawy), niezmywane niczym dodatkowo – sprawiają, że skóra w pierwszej kolejności traci świeżość, zaczerwienienia zaogniają się, a później zaczynają zaostrzać się drobne zmiany niezapalne (w każdym razie bez czubka itd., po prostu drobne czerwone krostki) na czole + po jakimś czasie zwiększa się tendencja do podskórnych nieprzyjaciół i chyba także tych już nieco większych wyprysków w okolicy nosa.

    I właśnie co do zaogniania się zaczerwienień i małych nieropnych wyprysków na czole, objawów, które to chyba są główną przyczyną utraty świeżości – one mnie najbardziej dziwią – typowa skóra wrażliwa, naczynkowa powinna dobrze reagować na delikatne oczyszczanie, a więc akurat kwestia zaczerwienień powinna się poprawiać, a nie pogarszać? Ewa, skąd może pojawiać się taka reakcja? I czy to jest jakoś powiązane z drażniącym sebum (mimo, że nie współwystępuje u mnie wtedy większa jego nadprodukcja niż zwykle)?
    Zaognienie zmian zapalnych, ciemniejsza skóra – to rozumiem, ale skąd te zaczerwienienia? Właśnie przez taki bieg wydarzeń, który pojawia się już po raz któryś, zadaję sobie pytanie dot. ŁZS – typowych objawów, które pojawiają się w takiej sytuacji na zdjęciach, niestety, nie było widać, a te zaczerwienienia i grudki na czole to chyba coś, co przeszkadza mi znacznie bardziej niż wysyp małych krostek. O ile problemem jest „tylko” zaogniony nos + drobne wypryski na nosie, ew. na brodzie – jestem w stanie zaakceptować swoje odbicie w lustrze, ale kiedy dodatkowo pojawiają się powyżej opisane objawy – wtedy kapituluję. :(
    Może to jednak całkiem „normalna” reakcja w przypadku cery jednocześnie wrażliwej i trądzikowej? Zastanawia mnie po prostu przyczyna tego, jak dla mnie, enigmatycznego zjawiska, także byłabym wdzięczna (aaa! nie lubię tego słowa, ale nie wiem czym go zastąpić, by nie brzmiało jeszcze gorzej :D) za odpowiedź na to nurtujące mnie pytanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiem jeszcze na tamten komentarz w tym miejscu - chyba całość będzie bardziej uporządkowana. :D

      Dzięki, Ewa! Bardzo chciałabym iść dalej do przodu, choć ciągle robię dwa kroki w przód, by później zrobić krok w tył - ale to chyba normalne w poszukiwaniu jak najlepszej pielęgnacji w przypadku cery wymagającej, histerycznie reagującej na czynniki pro-zapalne. :)

      Może szmatka w moim przypadku byłaby jakimś wyjściem, jeśli skóra nie zaakceptuje także cleansera Alpha H "solo" - choć trochę obawiam się higieniczności oraz reakcji naczynek (nawet, jeśli to szmatka byłaby mega delikatna). Myślę, że na dłuższą metę nie wchodzą u mnie w grę żadne otulające konsystencje, pozostawiające jakąkolwiek warstwę, bez ich dodatkowego zmywania choćby kremem myjącym Esse - nie wiem o co chodzi. Po dokładnym zmyciu myjadła mogę się pokremować grubszą warstwą w strefie nosa, policzek i raczej nic się nie będzie działo, a jakakolwiek warstwa, które zostaje po myjadłach - szkodzi mi. :/ (Napisałam niżej w komentarzu dokładniej co i jak).
      A może wcale nie potrzebuję tak łagodnego oczyszczania - na "suche skórki" nie cierpiałam wyłącznie wtedy, kiedy mocniej się złuszczałam (Effaclar Duo+ + serum 10% migdał), co by wskazywało, że to wyłącznie problem rogowacenia powiązany z nadmiarem produkowanego sebum, więc może jedynym wyjściem będzie znalezienie złotego środka w codziennej, delikatnej eksfoaliacji i żadne delikatne mycie tutaj nie pomoże, nie wiem...
      Pisałaś w mailu, że mam drobne problemy z rogowaceniem (problem znów staje się coraz bardziej widoczny - im dłuższy czas mija od stosowania effaclaru/aknicare)), ale ja nadal nie rozumiem jaka jest różnica pomiędzy suchymi skórkami wynikającymi z odowdnienia, a z nadmiernego rogowacenia - fajnie by było, gdyby kiedyś znalazł się na Twoim blogu post, który wyjaśniłby co nie co, zwłaszcza, że, z tego, co czytam "w internetach", bardzo dużo osób z cerą trądzikową/tłustą ma taki problem. :) A suche skórki = niegładka faktura = bardziej widoczny nadmiar sebum = źle wyglądający, nietrwały makijaż.

      Przepraszam, że znów tak się rozwijam (ja wiem, ja wiem, rozumiesz moje gadulstwo, ale z drugiej strony - gdyby każdy Ci tutaj z takimi elaboratami się pojawiał, to miałabyś niemały problem :D pocieszam się, że może jednak wnoszę coś swoimi komentarzami i "się przydaję" :D), ale nie potrafię precyzować takich rzeczy w kilku zdaniach. :D

      Usuń
    2. *w komentarzu wyżej, oczywiście :)

      Usuń
    3. I tak, wiem, wiem, skóra odwodniona także nadmiernie rogowacieje, źle się wyraziłam, ale nie wiem jaka jest różnica w tym, co się dzieje na skórze, w przypadku różnych przyczyn "suchych skórek" i tak dalej. :)
      Coś tam czytałam już na ten temat u Ziemoliny i wtedy mnie oświeciło, ale temat raczej nie był wyjaśniony na tyle, bym mogła zrozumieć dogłębnie tę sprawę, a tym samym już zupełnie świadomie do niej podejść. Naprowadziła mnie na nowy tor myślenia, ale, mimo wszystko, nadal czuję się zielona. :D

      Usuń
    4. Z opisu sugerowałabym wizytę u dermatologa i zmianę pielęgnacji, bo to wygląda na trądzik różowaty.

      Usuń
    5. Anonimie, skąd takie wnioski? Bardzo chciałabym wiedzieć. Mogłabyś jakoś rozwinąć?

      Przyznam, że myślałam o tym, że to może być "to" - choć z drugiej strony, choćby na te czerwone drobne krostki na czole (które to głównie przyczyniły się do myślenia o mojej skórze jako o takiej, która może być objęta tym schorzeniem) bardzo pomaga mi np. Aknicare, trochę pomagało też serum z Trikenolem z Mazideł, a to produkty w teorii jest dedykowane 'klasycznej' skórze trądzikowej, choć w sumie czemu miałyby nie gasić i innych przyczyn stanu zapalnego... Zaszkodzić natomiast może drobnostka - nie jest to nie wiadomo jakie pogorszenie, ale jest widoczne.

      Będąc na konsultacji lekarskiej przed zamykaniem naczynek dermatolog stwierdziła, że "to coś" na czole to nie zmiany trądzikowe, a rumień. Możliwe, że wtedy tych grudek nie miałam, ale... - wtedy i zaczerwienienie jest dużo delikatniejsze, także sama nie wiem. :/

      Gdyby jeszcze znalezienie dobrego dermatologa było takie łatwe... Jak narazie - wolę kombinować z pomocą postów i komentarzy Ewy i na własną rękę - efekty nie są szybkie, ale są (odpukać...! ;)). Tak czy inaczej - czasem nazwanie czegoś to duży krok do przodu, bo przynajmniej można się kierować tym problemem przy wyborze pielęgnacji, a nie iść na oślep, choć najważniejsza i tak jest obserwacja własnej skóry, bo każdy z nas jest inny. :)

      Usuń
    6. Co do pielęgnacji - raczej sobie nią pomagam niż szkodzę. :) Co do moich powyższych wypocin w temacie 'szkodników' - kiedy widzę, że coś mojej skórze nie pasuje, to odstawiam, nie stosuję niczego na siłę.

      Usuń
    7. Neestix, może po prostu potrzebujesz mocniejszego oczyszczania, masz cienką, delikatną cerę, ale możesz mieć skłonność do zanieczyszczeń, niedomywanie skóry, lub wykonywanie tej czynności w nieodpowiedni sposób może nasilać zmiany trądzikowe i rogowacenie, nie do końca zmyte zanieczyszczenia lub tłuste emolienty mogą u Ciebie nasilać rumień, dlatego osobiście zawsze domywam cokolwiek, co zawiera fazę tłuszczową, mam wrażenie, ze takie łagodne cleansery zostawiają film.. ale nie do końca spłukują to co trzeba, tylko przy mocniejszych detergentach mam pewność, że zarówno składniki natłuszczające, jak i sebum trafiło do odpływu, może potrzebujesz głębszego oczyszczenia raz na jakiś czas? Może spróbuj domywać skórę może nie pieniącymi się myjadłami,ale np. ultra delikatnymi szmatkami lub akcesoriami z tworzywa silikonowego? Neestix z tymi suchymi skórkami to nie jest taka prosta sprawa, ponieważ rogowacenie nasila suchość skóry, im skóra jest bardziej sucha i odwodniona, tym dochodzi do nadmiernej keratynizacji, może to się łączyć ze sobą, suche skórki wynikające z rogowacenia, to taki typowy martwy naskórek, często towarzyszy nieświeżemu wyglądowi skóry i zatykaniu porów, przy odwodnieniu i suchej skórze, widać różnicę przede wszystkim w fakturze i dotyku.

      Też nie dawałabym zaraz osądów, że to trądzik różowaty.. bo trądzik różowaty jest aktualnie dermatozą skórną pełną domysłów i wydawaną na podstawie występowania zaczerwienienia skóry połączonej z grudkami, a może to być zarówna ciężka i nieleczona drożdżyca skóry, jak i nadwrażliwość mieszków, a także reakcja kontaktowa na złe leczenie dermatologiczne, należy zwrócić uwagę, że etiologia acne rosacea nie jest do końca jasna, jest to przede wszystkim przypadłość skórna nagminnie mylona z chorobami mieszków włosowych.

      Neestix, może Ty po prostu potrzebujesz tej regulacji i głębszego oczyszczania? Masz delikatną cerę, ale ultra łagodna pielęgnacja może pogarszać stan skóry, może też nasilać problem z nadmierną ilością sebum, o której wspominasz i wywoływać wymienione przez Ciebie objawy - nadmierny łojotok także nasila nadmierną keratynizację, więc może stąd te zmiany bliżej łojotokowe i grudki? Może ta warstwa po oczyszczaniu wcale Ci nie służy?

      Usuń
    8. Ewa, bardzo Ci dziękuję za tak obszerną odpowiedź! :) Nieco uspokoiłaś mnie!
      Pokopiuję sobie gdzieś te komentarze – po czasie wiele mi umyka.

      W kwestii oczyszczania - narazie (oczywiście, nie chcę zapeszyć, wypluć, odpukac, bla bla, bla :D niczego nie chwalę, absolutnie!) Alpha H sprawdza się (może jest więc wyjątkiem wśród delikatnych!), ale to dopiero 3-ci lub 4-ty dzień, także zobaczymy. :) Plus raz na 2-3 dni spiankowany żel Juliet + kilka kropli olejku myjącego BU. Może zastąpienie drugiego etapu mycia delikatną szmatką byłoby rzeczywiście dobrym krokiem. Zobaczę jak skóra będzie się miała po ponownym włączeniu delikatnych preparatów z kwasem - wtedy, w zależności od efektu w temacie suchych skórek i naczynek, albo zostanę przy aktualnym oczyszczaniu, albo spróbuję ze szmatką. :)
      Tym skórkom w okolicy nosa w ogóle się wczoraj przyjrzałam - i te aktualne, widoczne nawet po lekkiej dawce nawilżenia, odstają w miejscu zanieczyszczonych porów.

      Ewa, no tak, bardzo prawdopodobne jest to, że moja skóra woła o tę regulację, więc kombinuję jak to ugryźć, by nie pomóc na jedno, a zaszkodzić na drugie (naczynka). Myślę o duecie (na nos i okolice, reszta nie jest aż tak hybrydowa i nie muszę tak kombinować ;)) - Aknicare rano, wieczorem Azelac RU.
      Z kwasem laktobionowym chyba na razie dam sobie spokój – po dwukrotnej aplikacji toniku o pH 3,5 znów zaczęło coś mi się dziac z naczynkami pod oczami (było wyższe, ale spadło mi później przynajmniej o 1), natomiast policzki zaczęły po dwóch aplikacjach reagować małymi, na razie mikroskopijnymi, niezapalnymi, czerwonymi grudkami (tak, jak po duecie migdał + Effalcar Duo+ - nie wiem po cholerę kładłam na nie zbędne środki)... :( Jeśli to podrażnione mieszki, to może chociaż kwas azelainowy się sprawdzi jako wzmacniacz naczynek. :)

      Mam nadzieję, że u mnie rumień nie jest jednak preludium do trądziku różowatego – czułabym się niejako skazana na dożywocie, bo z tego co mi wiadomo, to nie da się tej przypadłości wyleczyć, a jedynie zaleczyć... :/ Także, owszem, chciałabym przyczynę znać, ale nie ukrywam, że mam nadzieję, że to jednak coś innego, najlepiej coś, co da się ogarnąć wewnętrznie, a nie do końca życia przygaszać zewnętrznie. Może jednak nastaną czasy, że nie będę musiała obchodzić się ze swoją skórą jak z malowanym jajkiem. :D

      Co do kwestii sebum, więc także rogowacenia - narazie włączyłam picie mięty zielonej, która podobno obniża testosteron (który u mnie jest w górnej granicy normy, choć mam pewne obawy, że picie dużej ilości białej herbaty w dość szybkim tempie podbiło dodatkowo poziom hormonu – na razie herbatę odstawiłam...) – jeśli efekt będzie marny, to włączę polecaną przez Ciebie suplementację B2, B5, Cynkiem oraz dodatkowo biotyną. :)

      Ciągle kombinuję jak mogę - ale też ciągle przez tę hybrydowość mam wrażenie chaosu. :/ Przemyślę x razy to, co mi napisałaś tutaj i mailowo i mam nadzieję, że dojdę w końcu przez nitkę do kłębka. Ciągle coś mi umyka, gubię po drodze pewne wnioski i znowu układam nową teorię i tak w kółko.

      Usuń
    9. Przyznam, że wcześniej ominęłam w poście nt. 'oczyszczania skóry nietolerującej pieniących się detergentów' część dotycząca akcesoriów do mycia twarzy. Nie wiedziałam, że mogą być aż tak delikatne! :) Tym bardziej przemyślę tę kwestię i wezmę je pod uwagę w planowaniu swojej pielęgnacji.

      Usuń
    10. Przepraszam jeżeli nastraszyłam Cię tym TR, wybacz nie miałam złych zamiarów. Po prostu Twoje objawy i opis skóry wyglądał analogicznie jak u mnie. Sama zostałam zdiagnozowana na TR bardzo późno i przez n-tego dermatologa, dlatego chciałam zasugerować żebyś się tym zainteresowała.
      Ja bardzo długo byłam leczona na trądzik dorosłych, a wszystkie moje sugestie,że pękają mi naczynka skóra jest czerwona i nagle wyszły jakieś grudki zbywano stwierdzeniami, że pewnie przesuszyłam skórę albo coś podrażniło, albo po prostu jestem kłopotliwym pacjentem, a TR rozwijał się w najlepsze.
      U mnie to czerwienienie i grudki uwidaczniały się właśnie najbardziej po myciu, a przerobiłam wiele środków myjących. Często było tak, że coś co nie szkodziło, pewnego dnia bez powodu przestawało mi służyć.
      Co do pielęgnacji nie chciałam Ci sugerować,że Twoja pielęgnacja jest zła, ale skórę z TR trzeba traktować zupełnie inaczej niż ze zwykłym trądzikiem, o czym nie wszyscy wiedzą bo "trądzik to trądzik", chociaż na TR pomagają czasami te same produkty. Moim zdaniem nazwa trądzik różowaty jest dla wszystkich bardzo myląca i nie powinno się tego schorzenia nazywać trądzikiem.
      Jeszcze raz przepraszam jeżeli Cię nastraszyłam, nie maiłam złych zamiarów.
      Pozdrawiam
      Dina

      Usuń
    11. Trochę się rozpisałam, ale jak już ze mną-pisaniogadułą zaczęłaś, to masz (aż musiałam na dwa komentarze podzielić)! :D

      Przyznam, że na początku nie za bardzo wiedziałam jak zareagować, ale pomyślałam też (i taką miałam nadzieję), że raczej nie miałaś złych zamiarów, wręcz przeciwnie. :) Bardzo Ci dziękuję za rozjaśnienie co i jak.

      Co do grudek - u mnie chyba nie są jakoś bardziej widoczne po myciu, przynajmniej aktualnie, kiedyś chyba owszem - kiedy problem był bardziej zaostrzony, ale to chyba akurat norma, że po myciu takie sprawki widać bardziej. Staram się skórę traktować jak najdelikatniej, by nie szkodzić naczynkom, także mam nadzieję, że nawet gdyby to był trądzik różowaty, to nie zaostrzę problemu, a wręcz go złagodzę. Obserwuję z resztą swoją skórę i myślę, że sobie nie szkodzę, ale dla pewności może najpierw włączę Azelac RU, który powinien na zaczerwienienia wręcz pomóc, a później dopiero Aknicare - posiada on z resztą stężenie kwasu salicylowego 0,5% (który z resztą w małych stężeniach jest przez niektórych polecany także przy trądziku różowatym), więc jedyne co może zaszkodzić to alkohol, ale z tego co pisze Ewa, to taki alkohol od razu odparowuje, a ja też nie widzę, by skóra źle reagowała na takie produkty, choć moja skóra ogólnie lubi reagować z opóźnionym zapłonem (np. zaczerwienienie nie pojawia się od razu po aplikacji, a na następny dzień, a wtedy już nie jestem pewna, czy to przypadek, czy też podrażniłam skórę jakimś produktem – zauważyłam, że działa tak na mnie np. większość filtrów, trochę potrzebowałam czasu, by zrozumieć ten związek przyczynowo-skutkowy). Fakt faktem - to, że nie reaguje negatywnie teraz też nie jest żadną pewną wytyczną, ale na jakieś kompromisy muszę iść, niestety. Mam nadzieję, że jednak uda mi się poprzez działanie 'od wewnątrz' ograniczyć nadprodukcję sebum, a tym samym ograniczyć problemy 'typowo trądzikowe' i działanie zewnętrzne skupić bardziej na naczynkach i jedynie nieszkodzeniu skórze, jeśli zaś chodzi o problemy skierowane raczej w kierunku acne.

      Usuń
    12. Także - na pewno obok problemów z rumieniem mam też problemy z rogowaceniem i łojotokiem, także muszę to też brać pod uwagę i iść na pewne kompromisy (z resztą - to też może być jakoś powiązane, z tego co dotąd wyczytałam i co mówi ciocia wikipedia - to zaburzenie podobno rozwija się na podłożu łojotokowym - Ewa, jeśli tylko będziesz miała czas zagłębić się w temat...:) nie mówię że teraz, czy za miesiąc, a nawet kilka, ale kiedyś tam - no cóż poradzę, że jestem łasa na wszelkie zaczerwienieniowe posty dla wrażliwców i tak dalej :D).
      Jednak wezmę sobie sprawę do serca i będę pamiętać, by także czoła i brody nie maltretować zbytnio, także działając jak najdelikatniej punktowo na podskórne zmiany zapalne (broda) - niestety, chcąc ugasić stan zapalny wybieram między 'dżumą, a cholerą' - ale, zaopatrzyłam się już w maść cynkową (z kwasem salicylowym i bez), może da radę gasić te zmiany bez 'grubszych' produktów z kwasami. :)

      Widzisz jednak sama jak ciężko jest znaleźć dermatologa, który sztampowo nie wrzuca ludzi do jednego worka. :( A zobaczenie tego okiem specjalisty, wymacanie i tak dalej - byłoby na wagę złota, choć znając życie, to gdybym miała do niego iść, to jak na złość zmiany byłyby mocno przygaszone. :D
      (Ewa, nie ujmuję Ci teraz jakkolwiek! Baaardzo sobie cenię Twoje rady i oglądnięcie problemu Twoim okiem, posty to już w ogóle cud, miód i maliny (nie znam drugiego takiego bloga – dodatkowo przez Ciebie stałam się bardzo wybredna w swoich wyborach ;)), jedyne "ale" jest takie, że nie wszystko da się zobaczyć na zdjęciach - już nie mówiąc o tym jak ciężko jest drobniejsze zmiany ująć w moim jakże dobrej jakości obiektywie z AF-em działającym z szybkością światła... plus matryca tak zasyfiona, że łoooho :))

      Co do czoła jeszcze – to chyba miejsce, które najmocniej reaguje na wszelkie pielęgnacyjne błędy. :( Tutaj z kolei przypomina mi się post nt. Zapalonych mieszków.
      Im głębiej siedzę w temacie, tym mocniejsze jest wrażenie, że tak naprawdę granice pomiędzy różnymi zaburzeniami są dość cienkie, czy też – że problemy często na siebie nachodzą. Jak na razie znajduję się w miejscu, w którym skóra to jakaś enigma – niby wiem więcej, ale... ale... :) ale ja w ogóle jestem osobą, która musi być wszystkiego pewna i nie spocznie póki tej pewności nie uzyska – co czasem jest dość kłopotliwe dla otoczenia, także tego najbliższego... :D)

      Także pozdrawiam! :)
      R.

      Usuń
  32. Czesc Ewo,
    Wracajac do mojego pytania o tonik z glukonalaktonem według Twojej receptury. Przeczytałam raz jeszcze komentarze pod postem. Ostrzegasz -niektóre hydrolaty w obecności kwasu mog ą tracić swoje działanie, polecasz hydrolat różany. Jednak w recepturze podajesz kocankę z lipowym. Proszę o komentarz, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, tak, można wykorzystać hydrolat kocankowy i lipowy, ale konieczna jest szybka regulacja pH i podgrzewanie toniku w ciepłej wodzie przez około 30minut, aby szybko uregulować pH (hydroliza glukonolaktonu przebiega powoli, dlatego podgrzewanie przyspieszy ten proces, może się okazać, ze pH zaraz po zmierzeniu będzie na odpowiednim poziomie, a po 24 godzinach nagle się zmieni na kwaśne),hydrolat różany sprawdza się najlepiej w takich recepturach, bo buforuje pH na stałym poziomie (5pH), dlatego toniki z kwasami najlepiej wykonywać na wodzie demineralizowanej lub wspomnianej wodzie różanej ;) Zarówno niskie pH, jak i podgrzewanie toniku wpłynie niekorzystnie na walory innych wód kwiatowych, dlatego moim zdaniem, szkoda ich używać do takiej receptury.

      Usuń
  33. Witaj Ewo,
    Mam pewne wątpliwości, których nie mogę w żaden sposób rozwiać. A mianowicie; czy olejek z drzewka herbacianego nakładany punktowo na podskórne grudki cokolwiek daje? I co nakładać na okolice przynosowe? bo wydaje mi się, że olejek na tak wrażliwe miejsce będzie złym wyborem podobnie jak retinoid, a pojawiły mi sie tam ostatnio takie małe ropne krosteczki. Pozdrawiam, Maja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co powoduje te podskórne grudki, jeśli powoduje je jakaś bakteria i grzyb, to olejek może zapobiec rozwojowi stanu zapalnego. Opisz mi dokładnie co to za zmiany, bo grudki to trochę zbyt lakoniczny opis ;)
      Maju, wszystko zależy od wrażliwości okolic nosa, nie u każdego to tak wrażliwy obszar jak piszesz, często to bruzdy nosowe mają cieńszą skórę i szybciej ulegają podrażnieniom niż nos :) Niestety nie wiem co doradzić, bo na nos zawsze stosuje takie same środki jak na resztę twarzy, jeśli nie chcesz w ogóle dotykać tych okolic niczym drażniącym, zostaje jedynie antybiotyk miejscowy i cynk w postaci pasty, płynu :)

      Usuń
  34. Jak zwykle świetnie sie czyta:-)Zawsze wydawało mi sie ze mam okropne, wielkie pory i że każdy kto na mnie patrzy pierwsze właśnie je widzi.Teraz pory są takie jak były, zmieniło się tylko moje postrzeganie samej siebie:-) i nie uwazam żeby było tragicznie.Z kolei jak patrze na Twoje zdjecia to mam wrażenie że masz idealna skórę . naprawdę piękna.
    Ewo co dzis myślisz o swoim ultra lekkim serum antyoksydacyjnym o którym pisałaś rok temu?mam prawie wszystkie półprodukty i mogłabym je zrobić ale troche się zastanawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aneto :)
      Mam jeszcze pozostałości po trądziku, z faktury skóry jestem zadowolona, ale.. przebarwienia nadal mi towarzyszą, mam nadzieję, że niedługo będę w stanie ograniczyć się tylko do kremu z filtrem i różu, ale dziękuję za mile słowa ;) Często problem tkwi w nas, a nie w skórze, czasami ciężko się pogodzić z faktem, że cera dorosłego jest porowata i staje się jeszcze bardziej z wiekiem.
      Serum jest idealne, gdy musisz stosować coś lekkiego nawilżającego o poranku, odczuwasz potrzebę lekkiego nawilżenia, ale nie chcesz używać cięższych kremów, nie sprawdzi się, gdy nie chcesz już nawilżać skóry w żaden sposób po przebudzeniu lub odpowiednie nawilżenie zapewnia oczyszczania i stosowanie kremów z filtrem, wtedy może obciążyć skórę, bo jednak zawiera sporo nawilżaczy.

      Usuń
    2. Zrobiłam.cos pomiędzy Twoim przepisem a Italiany i wyszło fajnie.Nie wyobrazam sobie jak wyglądałaby moja pielegnacja i skóra gdyby nie Ty:-)moj mąż mówi ze mam laboratorium jak gargamel:-)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  35. Droga Ewo, czy picie z bratka przynosi jakieś efekty i po jakim czasie są one widoczne? Chciałabym podtrzymać jakoś efekty antybiotyku wewnętrznego i nie wiem czy to dobry pomysł...Doradzisz mi coś? :) Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, ja w młodości mając trądzik młodzieńczy piłam bardzo regularnie herbatkę z bratka (rok) ale nie widziałam znaczącej poprawy. Herbatka przede wszystkim działa moczopędnie i w ten sposób teoretycznie ma wspomagać usuwanie szkodliwych produktów przemiany materii. Jednak jeśli problem trądziku ma podłoże hormonalne lub występuje nadmierny łojotok/nadmierna keratynizacja/nieprawidłowy skład sebum to lepsze efekty przyniesie kuracja zewnętrzna bezpośrednio działająca na skórę. Oczywiście nic zaszkodzi spróbować, jednak spektakularnych efektów bym się nie spodziewała, gdyż u mnie nie przyniosło to skutku :(

      Usuń
    2. A bratek stosowany zewnetrznie? Lub wierzbownica?

      Usuń
    3. Dokładnie, jeśli Twój problem wynika z innych przyczyn. np.typowo hormonalnych, to takie zioła nie wyleczą Twojego problemu, ale bratek jest bardzo cennym surowcem zielarskim, to jedno z niewielu ziół, które oczyszcza krew i organizm, ale nie wpływa na gospodarkę hormonalną. Zioła mogą skutecznie ograniczać łojotok i nadmierną potliwość, ale gdy problem jest stymulowany przez inne ośrodki, nie oczekiwałabym piorunujących efektów, gdy istnieje potrzeba leczenia farmakologicznego. Polecam picie konkretnych ziół po antybiotykach, ponieważ bardzo pozytywnie wpływają na wyniki krwi oraz usprawniają pracę układu pokarmowego :) Ze względu na skład, zioła bardzo różnią się właściwościami, np. podana przez Ciebie wierzbownica może już bezpośrednio wpływać na pracę gruczołów łojowych i gospodarkę hormonalną, ale takie zioła powinny być pite pod okiem lekarza, dlatego celowo nie wymieniam ich w moim artykule. Oczywiście zewnętrznie możesz stosować takie napary do przecierania skóry, ale pamiętaj, że powinny być one zawsze świeże. Podrzucam wpis o wierzbownicy:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2014/05/wierzbownica-drobnokwiatowa-w-leczeniu.html
      :)

      Usuń
    4. hej Ewo,skoro jesteśmy w temacie ziół...czy możesz podać jakie ziołka warto pić żeby usprawnić pracę wątroby?Wiem o dziurawcu,ale czy cos jeszcze warto?
      m

      Usuń
    5. Jednym z najskuteczniejszych jest ostropest plamisty :)

      Usuń
  36. Witaj Ewa,
    mam prośbę o radę :) planuję zakupić hydrolaty. O ile pamiętam najbardziej polecasz te z mazideł, czy coś pokręciłam? :) planuję też zakup krzemionki, czy ona jest najlepsza z kolorówki? :) i co myślisz o serum rumiankowo aloesowym do włosów z mazideł? Miałaś z nim jakąś styczność? :) przepraszam za chaos i pozdrawiam! :) Olga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgo, najbardziej polecam te z Ecospa, ponieważ jako jedyne nie są konserwowane. Krzemionka z kolorówki jest drobno zmielona, jak za taką cenę, nie znajdziesz nic lepszego, ceny za zwykłą krzemionkę w produktach profesjonalnych to jakiś kosmos. Niestety, serum z mazideł nie znam, więc nie mogę wypowiadać się na jego temat. :)

      Usuń
  37. Olga, mi sie wydaje, ze Ewa polecala hydrolaty z Ecospa, poniewaz chyba jako jedyne nie zawieraja konserwantow. Niemniej moge sie mylic wiec lepiej zaczekac na odpowiedz Ewy.
    Pozdrawiam:)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dziękuję za odpowiedź, tak, najbardziej polecam hydrolaty z ecospa, zwłaszcza, gdy istnieje podejrzenie alergii na pewne mieszanki konserwujące ;)

      Usuń
  38. Cześć :) Bardzo cenię sobie Twoją wiedzę i to, że rzetelnie ją przekazujesz. Mam pytanie odnośnie tego, co należy stosować do pielęgnacji skóry pod oczami? Z tego co widzę, większość kremów do 50 zł zawiera przede wszystkim dużą ilość olejów. Zastanawiam się na co powinnam zwrócić uwagę, żeby krem działał przeciwzmarszczkowo? Z nawilżeniem nie mam problemu, ale zależy mi na profilaktycznym działaniu.
    Mam na oku krem APIS ACAI ANTY AGING, ale nie mam zbyt dużej wprawy w odczytywaniu składów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie znam tego kremu Apis, ale jeśli Ci zależy na aktywnym działaniu przeciwzmarszczkowym i nie masz problemu z nawilżeniem, może pomyśl nad kremem z retinolem? Stosowanym raz w roku np. przez 3 miesiące? Polecam przyjrzeć się Sesderma Resistes krem przeciwzmarszczkowy pod oczy, ładnie wygładza skórę w tym obszarze, a cera doskonale go absorbuje, nie jest też za tłusty.

      Usuń
  39. Droga Mademoiselle :)
    czytając ostatnio Twe posty naszła mnie pewna myśl. Wiele blogerek mówiąc o treściach swoich blogów używa określenia "świadoma pielęgnacja" i do tej pory sądziłam, że tak jest. Uderzyło mnie ostatnio, że dopiero podejście którego Ty nas uczysz, połączone z wiedzą którą się z nami dzielisz i refleksją do której skłaniasz można nazwać prawdziwie "świadomą pielęgnacją".
    Dzięki Tobie myślę, obserwuję, uczę się swojej skóry i jej potrzeb, potrafię coraz lepiej dopasować odpowiednie produkty i stosować je w zależności od aktualnej sytuacji :) bardzo Cię podziwiam i cenię za ogrom pracy który tu wkładasz, za wiedzę, za pasję i to, że się z nami tym wszystkim bezinteresownie dzielisz.
    Wiele nauki przede mną ale też wiele mnie już nauczyłaś. Po prostu.. dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak samo myślę i również- wielkie dziękuję!

      Usuń
    2. M. Bardzo dziękuję za tak miłe słowa, robi się aż ciepło na sercu, czytając tak miłe komentarze. I zostawiłam go sobie na dobranoc, także ja już uciekam i dzięki raz jeszcze :)

      Usuń
    3. Teraz to mi miło, bardzo, i cieszę się :))
      do kolejnego wpisu ;)

      Usuń
  40. Hej Ewo,
    kolejny świetny artykuł, ostatnio dodajesz takie, które wypełniają moje luki wiedzy w pielęgnacji :)
    Może pamiętasz, w poście o nawilżaniu jakiś czas temu pisałam do Ciebie o zmianach na policzkach przy stosowaniu serum kwasowego z bielendy. Odpisałaś długo i wyczerpująco (swoją drogą zmiany wróćiły do normy), ale gdy dodałam swoją odpowiedź a po jakimś czasie sprawdziłam, czy odpisałaś, nie było jej... Za długie wywody pisałam? ;p Kolejnym razem stało się to samo.
    Męczę się również z zanieczyszczonymi dużymi porami... z okresu dzieciństwa mam bardzo niemiłe wspomnienia dotyczące kwasu azelainowego- swąd twarzy. Okropny. Czy to jest normalna reakcja? Czy ten kwas może być stosowany przy cerze trądzikowej?
    Napisałaś tutaj, że wspominałaś o tym, jak odróżnić 'brudne' pory od zaskórników zamkniętych... mogłabyś podrzucić mi link do wpisu?
    Super wyglądasz, a Twoja cera oczywiście jest niesamowita. Ile czasu zajęło Ci doprowadzenie jej do takiego stanu od stanu 'problematycznego'?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przy kwasie azelainowym chodziło mi o cerę naczynkową, czy może on być przy niej stosowany.

      Usuń
    2. Cześć, cieszę się :)
      Wspominałam już kilkukrotnie, że przy postach zawierających powyżej 200 komentarzy jest możliwość obciążenia szablonu, jest także informacja, by wczytywać komentarze, odpowiadam regularnie na wszystkie pytania, ale nie ukrywam, że lepiej i przede wszystkim wygodniej by mi było odpowiadać pod najnowszymi postami :) Zobacz, czy nie masz opcji 'wczytaj więcej', zjeżdżając do samego dołu u komentarzy, nie moderuję i nie usuwam komentarzy, może być to też wina przeglądarki, na Mozilli nie mam możliwości nawet odczytania takcie komentarzy, dlatego odpowiadam zawsze na Chrome. Daj znać, czy uzyskałaś odpowiedź, ale proszę też o trochę zrozumienia, na blogu pojawia się dziennie ok. 70-150 komentarzy, do tego dochodzą prywatne wiadomości, jeśli coś mi umknie, to nie ze złośliwości, czy też 'długich wywodów' a z przemęczenia.. ;) Odpowiedzenie na jeden długi komentarz czasami zajmuje mi nawet godzinę, to nie jest miłe z Twojej strony.

      Może nie sam kwas azelainowy spowodował wysyp, a np. baza preparatu? Kwas AzA to jedyny kwas, który może być wykorzystywany w leczeniu trądziku zapalnego, oczywiście, nie każdemu będzie służył, ale maści z kwasem azelainowym są bardzo tłuste i ciężkie dla skóry, a zele potwornie wysuszają. Myślę, że warto spróbować z AzA, ale w innej, lekkiej formie, np. w postaci peelingów, które są neutralizowane.

      Nie poświęciłam temu osobnego wpisu, ale wielokrotnie powtarzałam, że to nie to samo, planuję wpis o zaskórnikach, więc wtedy moje zdanie w tym temacie będzie widniało oficjalnie w artykule ;) Na ten moment takowego nie ma, przewija się głównie w komentarzach ;)

      Doprowadzenie cery do takiego stanu zajęło mi ponad 4 lata, nadal nie jest idealnie, ale jestem na dobrej drodze ;)

      To zależy co masz na myśli, pisząc naczynkowa :) Jeśli masz bardzo dużą tendencję do rumienia, to żadne kwasy, oprócz tych z dużą cząsteczką (migdał i PHA) nie mają racji bytu. Chyba, ze rumień wynika ze zmian zapalnych, wtedy AzA jest wręcz zalecany - np. podrażnione mieszki, stany ropne, trądzik różowaty :)

      Usuń
    3. Dziękuję za odpowiedź. Co do zniknięcia komentarza to rzeczywiście zabrzmiało nie tak, jakbym chciała- przepraszam. Naprawdę doceniam i podziwiam Cię za to, co robisz dla ludzi.
      Super, że szykujesz ten post o zaskórnikach. Czy podrażnienie mieszków zawsze będzie objawiać się zaczerwienionymi albo wręcz czerwonymi zmianami, czy może wyglądać jak cieliste grudki? Pytam, bo nabrałam wątpliwości co do swoich problemów z grudkami w kolorze twarzy właśnie.
      Pisząc cera naczynkowa miałam na myśli płytko unaczynioną, tendencja do rumienia zmniejszyła się o jakieś 50% po okresie dojrzewania, nie jest więc aż tak źle. Akurat teraz używam serum z kwasem laktobionowym i migdałowym- myślisz, że powinnam używać go na obszary (zanieczyszczone), gdzie występuje trwały rumień?
      Czytałam Twoje posty o pielęgancji takiego typu skóry i wiem, że podstawą jest delikatność... Czy w kwestii mycia skóry żel effaclar będzie zbyt drastycznym wyborem na co dzień?
      Myślałaś o poście, w którym opisana byłaby Twoja aktualna pielęgnacja jak i 'po krótce' drogę pielęgnacyjną, jaką przeszłaś, aby cieszyć się skórą taką, jaką masz dziś?


      Usuń
    4. Przypomniałam sobie o czymś jeszcze, o co chciałabym Cię zapytać, mianowice: czy filtr przeciwsłoneczny mogę zmywać tylko żelem do twarzy, że lepiej byłoby wcześniej użyć np. płynu micelarnego/ olejku myjącego?
      Co do makijażu, to czy na filtr można nakładac bazę pod makijaż bez osłabienia jego ochrony?

      Usuń
    5. Witaj Magdo,
      Cieliste grudki mogą być objawem nadmiernej keratynizacji, o rogowaceniu pojawi się obszerny wpis jeszcze w tym miesiącu ;) Nie są to raczej podrażnione mieszki, ponieważ im zawsze towarzyszy zaczerwienienie wokół mieszka lub blisko jego okolic, gdy pojawia się drożdżyca skóry. :)
      Możesz spróbować, ale ostrożnie i obserwuj cerę. Kwasy mają dużą cząsteczkę, więc nie powinny teoretycznie zaszkodzić.. ale jeśli ten obszar jest zanieczyszczony, to reakcja może być różna, a kwasy jedynie nasilą objawy, może warto spróbować z tym kwasem azelainowym w formie peelingów? Neutralizacja pozwala na kontrolowaną długość zabiegu, mogłabyś zacząć od niższych stężeń.. także mam tendencję do rumienia i mam pełno przebarwień naczyniowych, pozapalnych i jedynie kwas azelainowy tak świetnie sobie z nimi radzi. Miej taką opcje na uwadze, wiem, ze każdy z nas jest inny, ale przy kombinacji zanieczyszczona, naczyniowa i wrażliwa, kwas azelainowy wpisuje się jak ulał ;)

      O mojej aktualnej pielęgnacji pojawi się post, ale nadal ją dopracowuje, także wstrzymam się do momentu, gdy będę pewna, że taki schemat będzie mi towarzyszył do następnej kuracji retnoidem. Aktualnie nie mam czym się chwalić - nadal wyskakują mi drobne niedoskonałości i mam sporo przebarwień pozapalnych, dlatego opublikuję coś takiego dopiero wówczas, gdy stwierdzę, że nie potrzebuję makijażu i czuję się pewnie ze swoją skórą. Na razie tak nie jest :)

      To zależy od kremu z filtrem,są takie filtry, których w życiu nie zmyjesz żelem, ponieważ żele bazują tylko na wodzie i zmywają lekkie zanieczyszczenia, do zmywania filtrów polecam albo głębokie oczyszczanie (olej+środek pieniący) lub żele kremowe polecany Surgrass LRP lub Ideal Soft L'oreal :)

      Ale jak bazę pod makijaż? Filtry są bazą po makijaż, można je ewentualnie przypudrować lub nałożyć lekki, sypki podkład. Bazy muszą mieć kontakt ze skórą, nakładane na filtry to bezużyteczna, obciążająca warstwa ;)

      Usuń
  41. Ewo, w swoim poście o glince czerwonej pisalaś ze mozna jej troche dodac do mycia twarzy :) czy moze to byc kazda czerwona glinka czumy tylko ta polecana przez Ciebie? Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, oczywiscie możesz dodać taką glinkę, jaką posiadasz, ale trzeba mieć na uwadze, ze glinka czerwona bardzo barwi skórę, dlatego do mycia polecam glinkę multani mitti, glinkę marokańską oraz glinkę białą, mają najlepsze właściwości tonizujące i nie zostawiają osadu na skórze ;)

      Usuń
  42. Cześć :-) Właśnie stopniowo kończę moją terapię tretynoiną w połączeniu z klindamycyną (Acnatac). Przed zastosowaniem tego preparatu stosowałem różne preparaty z kwasami (Lierac Prescription żel matujący, Iwostin Purritin Perfectin), żeby przygotować skórę na zderzenie z retinoidem, którego skutków ubocznych się obawiałem... Następnie zafundowałem sobie peeling medyczny Easy TCA Pain Control z kwasem trójchloroctowym. Kiedy moja skóra doszła do siebie zacząłem stosować Acnatac co 2 dni. W dni bez Acnatacu stosowałem emulsję Avene Cicalfate Post Acte (uwielbiam!) lub krem odżywczy Resibo (który mimo bogatej konsystencji i kilku nieschnących olejów w składzie nie zapychał mnie). Ten schemat wieczornej pielęgnacji stosowałem mniej więcej 2 miesiące w sezonie zimowym. Po 2 miesiącach skóra była gładka i czysta, więc przestałem stosować Acnatac. Moja wieczorna pielęgnacja ograniczała się do oczyszczenia twarzy delikatnym żelem (np. Tołpa żel normalizujący - bardzo go lubię) i nałożeniu kremu Resibo/emulsji Avene/żelu hialuronowego z jakimś olejem. Przez 3 tygodnie wszystko było w porządku, ale z czasem zaczęły się znowu pojawiać zmiany trądzikowe (nie jakiś mega wysyp, raczej pojedyncze zmiany). Nie chciałem tak szybko się poddawać i wracać do retinoidu, więc kupiłem sobie mydło Aleppo (pomyślałem, że naturalny antybiotyk, jakim jest olej laurowy pomoże). Było trochę lepiej, ale bez cudów, więc wróciłem do Acnatacu na miesiąc. W międzyczasie przeszedłem na wieczorne oczyszczanie twarzy metodą OCM (olejek Resibo), co pomagało mojej lekko przesuszonej skórze. W tej chwili próbuje odstawiać stopniowo Acnatac, ale nie jest łatwo, bo przy zmniejszaniu częstotliwości aplikacji preparatu niestety wyskakują nowe zmiany. Już sam nie wiem, czy to wina odstawiania Acnatacu, czy może późne rezultaty wprowadzenia OCM. Moja aktualna pielęgnacja: rano - żel Tołpa Dermo Baby (http://tolpa.pl/baby-babelkowy-zel-do-kapieli-195-ml,p1226#!opis-produktu), Bioderma Hydrabio Perfecteur spf 30, wieczorem - olejek do demakijażu Resibo i na zmianę Acnatac, żel hialuronowy z olejem z tamanu i olejem manuka, Effaclar Duo(+). Co tydzień robię jeszcze peeling enzymatyczny z Biochemii Urody. Czy kierunek mojej pielęgnacji, która zmierza do odstawienia Acnatacu jest dobry? Czy któryś z preparatów, których używam może działać komedogennie (analizowałem składy przed zakupem, ale może coś przeoczyłem)? Czy powinienem wprowadzić peeling na bazie kwasu azelainowego? Czy zrezygnować z metody OCM, czy może zmieszać olejek Resibo z emulgatorem i kwasem salicylowym? Byłbym wdzięczny za pomoc. Twój blog jest niesamowity! Twoje rozeznanie w temacie pielęgnacji skóry skłonnej do trądziku powala. Pozdrawiam i przepraszam za chaotyczność i długość komentarza ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, bardzo m miło :)
      Wydaje mi się, że problem leży w za ciężkiej pielęgnacji, zwróć uwagę, że pozbyłeś się jednego elementu pielęgnacyjnego, który okazał się kluczowy - tretinoina, bez środka regulującego, cera sama z siebie zacznie się zanieczyszczać, a kosmetyki, które służyły Tobie na czas kuracji, nie muszą służyć teraz, zrezygnowałabym całkowicie ze stosowania olejów, albo stosowała bardzo, bardzo rzadko w wyjątkowych sytuacjach - np. oliwkę Resibio tylko kilka razy w tygodniu (1-2) aby wykonać dokładne, głębokie oczyszczanie, zmywając warstwę oleju za pomocą ciepłej szmatki z mikrofibry lub jeśli tolerujesz drugie mycie np, żelem Tołpa. Do codziennego oczyszczania polecam żele kremowe, które takze zawierają fazę tłuszczową i dobrze zmyją filtr.. ale dobrze spłukują się ze skóry i nie zatykają porów np. Surgrass La Roche czy też żel kremowy L'oreal Ideal Soft. Zamiast bogatych kremów, postawiłabym na bardzo lekkie konsystencje, np. Post Acte, może nie codziennie, ale w razie potrzeby dodatkowego nawilżenia. Do przecierania skóry polecam wodę lawendową. Nie wiem, cz Effaclar jest dobrym wyborem, polecam go do podtrzymania efektów kuracji.. ale nie zdaje egzaminu, gdy cera potrzebuje mocniejszego czynnika regulującego, proponuję zatem peeling azelainowy na glikolu roślinnym, koniecznie z neutralizacją (w miarę wzrostu tolerancji, neutralizacja może okazać się zbędna, ponieważ peelingi mają tolerowane, kwaśne pH (3.9-4.9pH)

      Olejek resibio możesz wykorzystać na kilka sposobów:
      -dodać emulgator i stosować jak olejek myjący w pierwszym etapie oczyszczania lub zemulgowany olej usuwać ciepłą szmatką z miko włókien
      -lub dodawać kilka kropel oleju resibio do sprawdzonego żelu, następnie umyć skórę ponownie samym żelem, jest to głębokie oczyszczanie, ale w wersji light

      Reasumując - lżejsza pielęgnacja, ograniczenie olejów w pielęgnacji i regulacja, zatraciłeś balans w pielęgnacji, zrezygnowałeś z substancji silnie regulującej, pozostając niemal przy takiej samej, a nawet cięższej pielęgnacji, dlatego skóra zaczęła nagle się buntować :)

      Usuń
  43. Mademoiselle,
    a miałabym do Ciebie pytanie odnośnie makijażu mineralnego na większe wyjścia. Niedługo wybieram się na wesele - i kombinuję jak sprawić by makijaż mineralny był trwały.
    Na co dzień używam podkładu ecobelle (poleconego zresztą przez Ciebie :)) bez bazy - służy mi za nią filtr Lirene. Najczęściej podkład stempluję flat topem albo nakładam kolistymi ruchami przy pomocy włochatego pędzla czy też łączę obie metody. Niestety mój makijaż do najtrwalszych nie należy.
    Na pewno muszę popracować nad techniką, ale wiem że dużo zależy też od użytych wcześniej i później produktów (no i of course pielęgnacji ;>) Widziałam że w komentarzach poleciłaś kiedyś bazę BECCA - niestety trochę przeraża mnie jej cena. Czy istnieje coś godnego polecenia pod makijaż mineralny ale z niższej półki cenowej? Poza bazą myślałam nad tym by przed podkładem nałożyć krzemionkę spherica na najbardziej problematyczne miejsca, potem podkład, puder utrwalający (tu chyba znowu krzemionka?) i utrwalić całość samodzielnie wykonanym fixerem na bazie przepisu Aliny Rose. Czy uważaszto za dobrą strategię? :>
    Będę Ci bardzo wdzięczna jeśli znajdziesz chwilkę i chęci na odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M. Dzień przed trwałym makijażem, warto wykonać maseczkę głęboko oczyszczającą, która obkurczy pory i ograniczy łojotok, polecam bazę BECCA, ponieważ ma postać lekkiego żelu z ekstraktami i świetnie obkurcza pory, ale w tym celu możesz wykorzystać żel/krem z kwasem azelainowym lub lha (np. Effaclar), jeśli nie masz ncizego na stanie, a nie chcesz kupować pełnowymiarowego opakowania, możesz przemyć rano skórę płatkami owsianymi z glinką białą, użyć lekkiego kremu, zmatować krzemionką, nałożyć podkład, ponownie utrwalić krzemionką i wszystko utrwalić fixerem. Niestety nie znam fixera z przepisu Aliny, zawsze używam fixera z Kryolanu. Przy podkładach mineralnych najważniejsza jest baza, fixery nie utrzymają kosmetyków mineralnych, jeśli rozłażą się na skórze, dlatego pamiętaj, by baza była naprawdę lekka i nałożona w minimalnej ilości, a nawet lekko żelowa- np. żel aloesowy wymieszany z lekkim kremem. Trzeba też porządnie zagruntować skórę krzemionką, dzięki temu sebum nie będzie łączyć się z proszkiem mineralnym, co przedłuży trwałość makijażu ;)

      Usuń
  44. Ewo! Piękny wpis :) i jak zwykle porcja niezwyklych zdjęć. Wiosna Ci służy :) czekam z niecierpliwoscią na dalsze posty :) zwlaszcza ten o sferze psychicznej przy trądziku. Pozdrawiam, Agata :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ewo,
    nie wspominasz o kwasie PHA tutaj, a pamiętam że gdzieś przeczytałam niedawno Twój komentarz o toniku/kwasie PHA iż może powodować niedoskonałości...czy mi się to śniło? wpadam już w panikę, bo może to pogoda (ciepło w końcu!) ale mam więcej zaskórników otwartych na czole i brodzie, a toniku PHA z BU używam codziennie. I już nie wiem co odstawić, żeby powrócić do ładnej cery. Usunięcie serum vit C i retinol Norel troche pomogło, tak samo jak unikanie fitoestrogenów i skoków cukru....i teraz te zaskórniki :(
    nie wiem czy znasz Sephoru puder prasowany ('mineralny' w nazwie, ale nie tak do końca;)) - czy może mnie zapychać?
    pozdrawiam ciepło...

    p.s. maski z Whamisa to 8 cud świata....aaaa...może to za dużo nawilżenia mi tak podziękowało i dało zaskór-czybyki! ??

    Kika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kika, planuję oddzielny wpis, aby rozjaśnić tę kwestię.. na ten moment powiem tak, że każdy niedopasowany kwas może powodować niedoskonałości, jeśli masz skórę szybko zanieczyszczającą się lub zanieczyszczoną, to delikatne kwasy PHA mogą zatykać pory, a duże cząsteczki dodatkowo rozsadzać pory, ponieważ nie mają zdolności przenikania przez warstwę sebum, kwasy PHA służą, gdy cera jest w miarę okiełznana lub problemy z cerą wynikają z nadmiernego, lekkiego rogowacenia i przesuszenia naskórka, jeśli tak nie jest, to mogą powodować wysyp. Podobnie jest z kwasem migdałowym, dlatego sporo osób zauważa podskórne bąble po serum z bielendy :)

      Niestety nie znam tego podkładu Sephory, ale kiedyś ktoś go tutaj wychwalał,nie wchodziłam w szczegóły, ponieważ regulacje odnośnie kosmetyków 'mineralnych' to jest jakiś śmiech na sali, kosmetykiem mineralnym może nazywać się każdy produkt, który zawiera naturalne minerały, nawet w 1% ilości, np. fluid barwiony naturalnymi tlenkami. Dopóki będzie panować taka swawola, naturalne, prawdziwe minerały będziemy mogli kupować tylko i wyłącznie u sprawdzonych sprzedawców z marką własną. Jeśli to produkt sypki, jest mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie zatykać pory, ale nadal takowe istnieje, jeśli nie jesteś pewna, warto wykluczyć ten puder na kilka dni i obserwować, czy wpływał jakoś znacząco na stan Twojej cery ;)

      To możliwe, zwłaszcza, że równolegle stosujesz tonik z glukonolaktonem, który także ma świetne walory nawilżające..:)

      Usuń
    2. Nawet mnie nie straszcie.Nigdy o tym nie słyszałam i myslalam ze tonik z pha to coś idealnego dla mnie.Nie chce agresywnych środków tylko powoli i na spokojnie polepszyc stan mojej cery(najgorsze sa przebarwienia posloneczne).Tonik z glukonolaktonem mial spedzic ze mna cale lato:-( ale pomijajac to co piszecie zauwazylam ze mnie zaczal podrazniac, skora jest zaczerwieniona i szczypie.Naprawde jestem juz zmeczona.Moze za czesto go stosuje-choc byl czas ze uzywalam do codziennie przez dlugi okres i nic sie nie dzialo.Nie wiem czego sie zlapac zeby doprowadzić sie do porzadku.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Aneto, a regulowałaś pH?
      Niestety, również zaczęłam źle reagować na kwasy PHA, gdy cera jest w miarę opanowana, jeszcze jakoś dają radę, ale aktualnie, bez skutków ubocznych mogę stosować tylko tretinoinę i kwas azelainowy. Może spróbuj z AzA w formie lekkich peelingów? Mają krótki kontakt ze skórą.

      Usuń
    5. Peelingu z AzA napewno sprobuje, musze znaleźć tylko chwile spokoju zeby zrobic zamowienie-a o to jest ciezko:O.Juz wiem o co chodzi z tym podraznieniem.ŁZS tylko sie czai zeby wrócić, bo po serum z kwasem alfa liponowym skora reaguje tak samo a jak nalozylam dzis rano masc od dermatologa jest spokoj.Nawet jakbym chciala zrezygnowac z glukonolaktonu to nie wiem co stosowac na noc.jakos ostatnio sie pogubilam zupelnie a do tego układanie pielegnacji pod leki wcale nie pomaga.

      Usuń
  46. Ewo, mam krótkie pytanie dot. Twojego oczyszczania: czy nadal po olejku myjącym stosujesz mydło afrykańskie? Co myślisz o zastąpieniu go żelem z Sylveco (mocniejszy/łagodniejszy efekt)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aktualnie nie stosuję mydeł w mojej pielęgnacji, choć rozważam nad powrotem do mydła afrykańskiego w celu głębszego oczyszczenia. Żel Sylveco jest również mocnym żelem, ale daje łagodniejszy efekt od naturalnego mydła, z tym że zawiera sporo kwas salicylowego i ma mocną bazę, dlatego może się nie sprawdzić w dwuetapowym oczyszczaniu, ponieważ będzie wywoływać podrażnienia lub zaostrzać rumień.

      Usuń
    2. Napiszesz mi więc czym zmywasz resztki olejku?

      Usuń
    3. Osobiście używam kostki myjącej isana med 5.5pH, ale można domyć skórę każdym detergentem pieniącym, ważne tylko, by dostosować moc oczyszczania do typu i rodzaju skóry, ponieważ dwukrotne mycie może porządnie wysuszać i ściągać skórę.

      Usuń
  47. Droga Ewo, jestem w trakcie chyba 6 już skinorenu. używam go na noc zamiennie z prostym kremem nawilżający. na dzień stosuje tonik z kwasem migdałowym Norela, filtr i makijaż czasem mineralny czasem vichy dermablend. Mam duże przebarwienia i slady po pryszczach oraz pare blizn. Mam wrazenie ze moja buzia się przyzwyczaiłą do kwasu azeleinowego ( w dodatku robią w miare regularnie maseczki z niego kwas+PEG) wiem ze jest lato i nie powinno się szaleć ze złuszczaniem, ale może jest inna sybstancja , srodek który to usuwanie jednak przyspieszy?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast toniku Norel, stosowałabym codziennie rano serum z aktywną witaminą C - domowe serum z kwasem askorbinowym 20% lub kupne, stabilne serum LIQ CC light, witamina C w połączeniu z kwasem azelainowym świetnie rozjaśnia przebarwienia, zamiast PEG-400, może spróbuj użyć glikolu roślinnego? Kwas jest aktywniejszy i ma lepsze właściwości rozjaśniające, PEG buforuje większość negatywnych, jak i korzystnych efektów kwasów :)

      Usuń
    2. Dziękuje za odowiedz :) jestem na wykonczeniu toniku, wiec nastepne bedzie serum LIQ. a jesli chodzi o maseczki to nadal mogę je stosować tylko po prostu zamiast PEG użyć glikolu roślinnego? w jakiej proporcji? i mogę co 2-3 dni jak róbiła do tej pory? Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
    3. Tak, oczywiście możesz, ale peelingi na glikolu roślinnym są intensywniejsze w działaniu, PEG łagodzi większość skutków ubocznych, najlepiej wykonywać peeling 2-3 razy w tygodniu i zawsze neutralizować roztwór, co nie było konieczne przy PEG-400. tak, proporcje się zmienią, ale wszystkie niezbędne informacje znajdziesz tutaj: https://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/peelingi-azelainowe-na-glikolach.html

      Usuń
  48. Witam:) wspominałaś Ewo wielokrotnie o balsamie myjącym dla matek Babydream. Czy to jest to samo co Babydream für Mama, Wohlfühl-Bad, Płyn do kąpieli? Czy któryś inny produkt tej marki? Wpisując podaną przez Ciebie nazwę nic innego mi nie wychodzi. Bardzo proszę o pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, chodzi dokładnie o ten produkt: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,43249,babydream-fur-mama-wohlfuhl-bad-balsam-do-kapieli.html

      Usuń
    2. Dziękuję ! :)

      Usuń
  49. Ewo, pamiętam, że pisałaś kiedyś o planach udoskonalenia gamy kolorystycznej przez Ecolore :) Jestem już w 100% zdecydowana na zakup podkładu tej marki, nie wiem tylko, czy może nie poczekać na te zmiany, bo odcienie mogą okazać się jeszcze lepsze. Potrzebuję czegoś bardzo jasnego i żółtego, bez żadnych oliwkowych/pomarańczowych/ziemistych tonów. Myślę, że określenie "waniliowy" dobrze oddaje to jaki kolor ma moja skóra. I z tego co widzę na Twoich zdjęciach to warm 0 jest idealny albo bardzo bliski ideału, chociaż pisałaś, że jest trochę "oliwkowy". Jestem więc w kropce :D Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek rady, może któraś z czytelniczek też testowała Ecolore?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę zdradzać szczegółów, ale poczekałabym jeszcze kilka tygodni :) Jeśli zależy Ci na bardzo jasnym żółtku, bez żadnych domieszek, to polecam warm 0, ale miej na uwadze, że jest on o pół tonu jaśniejszy od gamy cream z AM, na równi z bardzo bladziutkim pale z Neauty, to bardzo jasny odcień :)

      Usuń
    2. Pewnie skończy się na tym, że zamówię coś i teraz i za te kilka tygodni, bo już nie mogę się powstrzymać :D Kiedyś sama kręciłam podkłady, co pozwalało perfekcyjnie dobrać kolor, ale było to tak pracochłonne i żmudne, że dałam sobie spokój. Od dawna zbieram się do powrotu do tej formy makijażu, ale w grę wchodzą tylko gotowce, już nie mam tego zapału co kiedyś ;) Po tamtym okresie zostało mi trochę czystych pigmentów, więc w razie czego będę mogła trochę zmodyfikować kolor.
      A jesteś w stanie przyrównać ten poziom jasności do jakiegoś tradycyjnego podkładu? Bardzo dobry właśnie pod względem jasności jest dla mnie Revlon CS Ivory, choć oczywiście jest zdecydowanie za mało żółty.

      Usuń
    3. Niestety, ciężko jest mi przyrównać Ecolore do jakiegokolwiek płynnego podkładu, Warm 0 jest bardzo, bardzo jasny, jaśniejszy o co najmniej 2-3 tony od typowych ivory w drogeryjnych podkładach. :( Bałabym się, czy czasem nie będzie nawet za jasny :)

      Nigdy nie znosiłam kręcenia podkładów mineralnych, o ile z bazami kolorystycznymi mam niemal codzienny kontakt, o tyle tworzenie własnych proszków zawsze doprowadzało mnie do frustracji, dobrze, że na rynku jest mnóstwo formuł, a mając sprecyzowane wymagania, posiadasz wiedzę, która ułatwia poruszanie się w tych tematach. Może napisz do ecolore? Mają bardzo sprawny kontakt i na pewno udzielą konkretnej odpowiedzi ;)

      Usuń
    4. Fakt, typowe "ivory" prawie nigdy nie jest faktycznie ivory :( Ten Revlon to chyba najjaśniejszy fluid jaki udało mi się znaleźć, jest naprawdę porcelanowy, gdyby tylko był żółty byłby moim ideałem na ważniejsze okazje. Masz rację, napiszę do nich, może trochę mnie nakierują :)
      Dlatego właśnie porzuciłam samodzielne kręcenie - niska cena nie była w stanie wynagrodzić nerwów jakie traciłam przy korygowaniu formuły i kloru :D

      Usuń
  50. Hej :) droga Ewo. Czy emulsja Vianek będzie dobra w dwuetapowym oczyszczaniu zamiast olejku myjącego? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edit :) nie zamiast olejku tylko po olejku :) czy będzie za delikatna i nie zmyje?

      Usuń
    2. Witaj, to zależy od olejku myjącego, jeśli ma on dobry emulgator i niemal całkowicie spłukuje się ze skóry, to emulsja Vianek okaże się wystarczająca, obserwuj cerę, jeśli demakijaż nie zostawia, lepkiej, tłustej cery, to został wykonany prawidłowo i nie powinien pogarszać stanu cery. Jeśli emulsja okaże się za lekka, możesz wzmocnić efekt oczyszczający używając gąbeczki konjac lub ściereczki z mikrowłókien ;) Chyba, ze nie będzie Tobie służyć codzienne oczyszczanie, wówczas możesz pomyśleć o oczyszczaniu jednoetapowym np. kremowym żelem, który również usunie tłuste filtry (la roche surgrass, l'oreal ideal soft) i ewentualnie stosować schemat olejek+emulsja 2 razy w tygodniu, w celu głębszego oczyszczenia. Słuchaj potrzeb swojej skory ;)

      Usuń
  51. Czy polecałaby Pani Cleanance Eau nettoyante - jest to kosmetyk Avene "woda oczyszczająca". Nadaje się do mycia dla tłustej trądzikowej cery?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale nie zmyje tłustych silikonów i ciężkich kremów z filtrem, dodatkowo kilka razy w tygodniu, warto oczyścić skórę dogłębniej, stosując kosmetyki zawierające sporą ilość fazy tłuszczowej, aby dobrze usunąć nagromadzony łój w porach. Żele są odpowiednie, gdy cera nadmiernie się nie przetłuszcza, lub pielęgnacja jest bardzo lekka, gdy borykasz się z nadmiarem sebum, nie są najlepszym wyborem, ponieważ nie posiadają dobrych właściwości usuwających sebum i w ten sposób mogą przyczyniać się do pogorszenia stanu skóry - pory zaczną rozsadzać się własnym sebum, a mocne działanie żelu, dodatkowo nakręcać łojotok. Ewentualnie do wybranego żelu, możesz dodawać 2-3 kropelki oleju, w ten sposób stworzysz żel kremowy, który nabierze lepszych walorów oczyszczających, jeśli pozostawiona warstwa będzie niekomfortowa, możesz doczyścić skórę tym samym żelem, ale już bez oleju ;)

      Usuń
  52. Czy Uriage k18 (skład):
    KWASY AHA 18% (kwas jabłkowy 2% + glikolan argininy 6%+ ester kwasu jabłkowego 10%) Lipofilowy BHA 0,2% (salicylol fitosfingozyny) – WZMOCNIONE DZIAŁANIE NA KERATONIZACJE (odbudowę naskórka), odblokowanie porów i zapobieganie powstaniu wyprysków poprzez delikatne złuszczanie. (Jedno z najwyższych stężeń AHA na rynku).
    FITOSFINGOZYNA – działanie przeciwzapalne, łagodzi podrażnienia.
    Hypoalergiczny, nie zatyka porów, testowany na cerze trądzikowej. WYCIĄG Z LUKRECJI + składniki matujące– DZIAŁANIE PRZECIWŁOJOKOTOWE i MATUJĄCE, ogranicza nadmiar sebum, działanie łagodzące.
    PIROKTON OLAMINY – DZIAŁANIE ANTYBAKTERYJNE, przeciwzapalne i OCZYSZCZAJACE.
    WODA TERMALNA URIAGE - działanie łagodzące i nawilżające.

    ma szansę godnie zastąpić kwas azelainowy? szukam zamiennika, czegoś co będzie trzymało skórę w ryzach. proponowałaś w jednym poście kwas azelainowy i kwasy... no i tutaj są kwasy. czyli... czy ten specyfik nadaje się czy są jakieś gotowe inne preparaty, które polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem, czy zastąpi kwas azelainowy, kwasy AHA działają głównie na powierzchni naskórka, a kwasu salicylowego jest bardzo mało, to zupełnie inne substancje lecznicze i nie można porównywać ich działania. Jeśli baza preparatu się sprawdzi, to być może preparat znajdzie miejsce w Twojej pielęgnacji, ale kwas jabłkowy nie ma takich właściwości jak kwas azelainowy, działa głównie rozjasniajaco przez lekkie działanie złuszczające oraz może nasila rumień. Wybór kwasu zależy przede wszystkim od kondycji Twojej skóry, z czym masz największy problem? Masz problem z rumieniem, odwodnieniem lub masz zanieczyszczoną cerę?

      Usuń
  53. Masz przepiękną cerę ! Gratuluję :))

    Mam pytanie czy mogę stosować differin wieczorem a rano maść z tlenkiem cynku i dodatkiem kwasu salicylowego wybiórczo tylko na bardziej oporne zmiany? Ciągle się uczę dbać o cerę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwio, dziękuję :)
      Tak, możesz, ale musisz przede wszystkim obserwować skórę, aby nie odpuścić do głębokiego odwodnienia. jest też możliwość, by po 30 minutach aplikować miejscowo maść z tlenkiem cynku i kwasem salicylowym, cynk zostawia nieestetyczne białe plamy, stężenie kwasu salicylowego nie jest wysokie, ale raczej nie powinien być stosowany o takiej porze dnia. Stabilna ochrona przeciwsłoneczna jest konieczna. Możesz też mi powiedzieć w jakiej formie stosujesz Differin? Żelu, czy może kremu?

      Usuń
  54. Hej, wspominałaś o wodzie lawendowej. Z jakieś firmy ją masz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aktualnie mam z Fitomed i mogę ją polecić, wysokiej jakości woda lawendowa jest także na mazidłach i ecospa ;)

      Usuń
  55. Kiedys czytałam jakiś post z twojego bloga właśnie na temat naturalnej pielęgnacji i bardzo mi się spodobał i zanotowałam sobie nazwe bloga. No i po roku chyba jakoś tak znalazlam ta notatkę i chciałam doczytać coś, naprawde wiesz mnóstwo o pielęgnacji i bede wpadać duuużo częściej jednak hihi, ale uważam że ty sama jestes najlpszą wizytówką swoich umiejętności kosmetycznych, jaka śliczna skóra, przepiękna!!!! A ty sama jaka przepiękna dziewczyna, przesliczna naprawdę, fajnie że dodajesz zdjęcia do postów, bo nie to że posty ciekawe i merytoryczne to jeszcze taka ładna jesteś i dodajesz uroku blogowi ;-) . Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, bardzo mi miło, aż się czerwienię, bardzo dziękuję za mile słowa ;)

      Usuń
  56. świetny post! przedstawia problem na wielu płaszczyznach, nie tylko w kontekście kosmetyków, bravo Ty :) przy okazji skłoniłaś mnie do zastanowienia się nad dietą, bo nadmiar węgli niestety to mój problem...
    Ostatnio pytałam Cię o peelingi azelainowe i krostki, które mi ostatnio towarzyszą, myślałam,że to wina AZA albo glikolu, ale uświadomiłam sobie, że jest maj, a w tamtym roku mniej więcej o tej porze, a 2 lata temu, w ogóle miałam masakrę w postaci drobnych krosteczek na całej buzi, to było straszne, cała twarz usiana czerwoną kaszką ;/ wychodzi na to, że chyba muszę mieć na coś uczulenie co pyli o tej porze roku, ostatnio chodziłam sporo na spacerki do lasu... moje pytanie, jak sobie pomóc z taką alergią, jak to przetrwać, bo wiem, że to minie, ale póki co chwyciłam za allertec i wapno, co mogę jeszcze zrobić? pielęgnacji jako tako nie zmieniałam... może ktoś pisał Ci o podobnym problemie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. titolec87, chciałabym pomóc, ale nie mam wystarczającej wiedzy w tym temacie, również borykam się z tą przypadłością, nie stwierdzono u mnie alergii, ale gdy pylą trawy, moja odporność nagle spada, powieki ropieją i swędzą, a na skórze pojawia się kaszka, do tego jestem nadwrażliwa na słońce, może to fotodermatoza, a nie uczulenie na pyłki? Najlepszą metodą leczenia alergii, jest przede wszystkim unikanie kontaktu z alergenem, ale nie zawsze mamy taką możliwość. Aktualnie syntezuję wiedzę, może za jakiś czas będę mogła coś więcej powiedzieć na ten temat ;) U mnie świetnie z tymi zmianami zewnętrznymi radzi sobie węgiel aktywny i olejek lawendowy, po takiej masce wchłaniają się bardzo szybko :)

      Usuń
    2. serio Ty też? u kurczę, dziękuję bardzo za rady, podejrzewałam nawet łojotokowe zapalenie skóry, jak popatrzyłam na zdjęcia w necie... najwięcej jest tego w okolicach brody, ust i między brwiami, ale widzę i na policzku, przez to wyskoczyło mi też parę ropnych drobnych pryszczy, gdybym miała gdzieś w okolicy dobrego dermatologa to bym poszła, a tak nie ma sensu...

      Usuń
  57. kolejny świetny wpis, Ewo! jestem pod ogromnym wrażeniem wiedzy, jaką posiadasz :) powoli doczytuje i edukuje się dzięki Tobie, może moja buzia kiedyś będzie wyglądać równie pięknie! Jak na razie kompletuje kosmetyki "pierwszej potrzeby" i zobaczymy jak mi pójdzie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  58. Heej Ewo :) zwracam się z pytaniem: czy możesz polecić mi jakieś gotowe kosmetyki z kwasem LHA? Lub chociaż gotowe zestawy, gdzie odmierzona jest odpowiednia ilość składników, jak np. na mazidłach.pl? Moja cera jest w porządku, szukam czegoś co pomoże postawić mi kropkę nad 'i' żeby móc jeszcze bardziej zminimalizować ilość makijażu twarzy. Pozdrawiam Cię serdecznie i gratuluję ogromu wiedzy i przede wszystkim dziękuję za pracę którą wkładasz aby nam pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Ja bardzo lubię maseczki ze skin79, np te w płachcie, działają idealnie na moją skórę, jest po nich dobrze napięta, nawilżona i mięciutka :)) super, zwłaszcza teraz zimą!

    OdpowiedzUsuń
  60. no ba! te maseczki ze skin79 to moje ostatnie odkrycie! i już wielkie wow :)) wcześniej miałam zel aloesowy też ze skin79 i świetnie nawilżał mi cerę na codzien :))

    OdpowiedzUsuń
  61. Witaj Ewo,na wstępie chciałam zaznaczyć że jestem kompletnie Zielona jak radzić sobie z moją skórą twarzy. Od zawsze obserwowałam u siebie rozszerzone Pory na policzkach i czarne krostki na nosie,które są lepkie.ostatnio rozszerzonych porów dostaję coraz więcej.Droga Ewo czy możesz mi podpowiedzieć jak zacząć radzić sobie z tymi problemami?co dokładnie używać by spłycić dziurki?,wyczyścić nos?jakich kremów używać? Będę wdzięczna za odpowiedź bo jestem już załamana.

    OdpowiedzUsuń
  62. Chciałam dodać,że używam różnych kosmetyków z drogerii ale one wysuszają skórę i nie rozwiązują mojego problemu z porami.

    OdpowiedzUsuń
  63. Jestem pod wrażeniem Twojego bloga! Niesamowita porcja wiedzy DZIĘKUJĘ <3 Alicja

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!