06:00

CZY MOŻNA ZŁUSZCZAĆ SKÓRĘ SILNIEJSZYMI ZASADAMI?


Któż nie słyszał o złuszczaniu kwasami? A co z mniej konwencjonalnymi metodami chemicznego złuszczania... zasadą? Zasady także posiadają zdolności usuwania martwych komórek naskórka, rozluźniają barierę ochronną , głęboko oczyszczają i zwężają pory, mimo wielu wad, mogą zapewnić czystą skórę bez większych niedoskonałości, ale czy warto?

NA CZYM POLEGA DZIAŁANIE ZASADY?
Roztwory alkaliczne są silnie żrące, rozmiękczają, rozpuszczają naskórek i zanieczyszczenia, wykazują także właściwości dezynfekujące, antyseptyczne i oczyszczające, dlatego znalazły powszechne zastosowanie w środkach czyszczących. Zasady nie cieszą się dobrą sławą w pielęgnacji skóry. No cóż, nie dziwię się.

Bardzo silne zasady mają destruktywny wpływ na skórę, otóż nawet kwasy, których pH jest odwrotnie - bardzo niskie, nie są aż takim szokiem dla skóry jak zasady, których najsilniejsze roztwory sięgają nawet 12-14 wskaźnika skali pH. To bardzo wysoko, policzmy - niemal o 7 stopni wzwyż od naturalnego pH skóry. Zasady w odróżnieniu od kwasów nie złuszczają martwego naskórka - ale rozpuszczają go, nie tylko martwe komórki, ale też i żywą tkankę, dlatego większość specjalistów odradza stosowanie nawet słabo zasadowych środków myjących, gdyż w dłuższej perspektywie mają fatalny wpływ na kondycję naskórka. 

Skóra poddawana częstym, tak wysokim skokom pH jest zaburzona i uszkodzona, przetrzymywane zasady powodują nadżerki zdrowego naskórka - gdybym miała przyrównać ich działanie do czegokolwiek - to bardzo silne enzymy złuszczające, rozkładające keratynę, dlatego zapewniają bardzo czystą skórę, zwężone pory i niesamowite wygładzenie, ale kosztem uwrażliwienia skóry - a wraz z czasem jej rozregulowania. Naskórek poddawany regularnemu działaniu zasad staje się szorstki, suchy, odwodniony i reaktywny. 

Działanie zasad różni się więc od działania kwasów, które mogą wpływać regulująco - zasady po prostu głęboko 'oczyszczają', rozpuszczają i rozmiękczają sebum oraz treść, która siedzi w  porach, dlatego tak wiele z nas wpada w niemal natychmiastową euforię po zastosowaniu mydła - cera jest głęboko oczyszczona i wygładzona, ale narażanie skóry na skoki pH jest bardzo złe, zwłaszcza, gdy pH jest mocno zasadowe. Otóż alkalie nie prowadzą do przejściowego podniesienia pH - owszem - tak jest na początku, ale przywrócenie naturalnego pH nie trwa 5, 10, czy nawet 30 minut. Nic tego procesu nie przyspiesza, nawet tonizacja. Zdrowa tkanka potrzebuje aż 120 minut, aby odbudować swoją barierę naskórkową. Czas ten wydłuża się na tkance uszkodzonej, wolniej regenerującej się, a zasady wypłukują z naskórka nie tylko zanieczyszczenia, ale też lipidy, niezbędne do nawilżenia. Nie jest więc za ciekawie, ale nie jestem zupełnie sceptycznie nastawiona do tej metody - otóż trzeba wiedzieć w jakich sytuacjach faktycznie można ją zastosować i z powodzeniem wcielić w życie.


Niewątpliwą zaletą zasad jest nie powodowanie zgrubień oraz nie pobudzanie do odnowy głębszych warstw skóry - to takie enzymy oczyszczające, które rozpuszczają łój, sebum, warstwę martwą, ale ze względu na żrące działanie, ich kontakt ze skórą powinien być krótki i sporadyczny. Nie mają one regulującego wpływu na funkcje skóry, działają tylko oczyszczająco, dlatego nie powinny znajdować się w żadnej, codziennej pielęgnacji. Nie zlikwidują więc problemu trądziku, zapewniają jednak głębokie oczyszczenie, które z jednej strony ok, ma pozytywny wpływ na skórę, ale z drugiej, jeśli jest na tyle inwazyjne i pociąga za sobą aż tyle skutków ubocznych, czy nie lepiej etapowo, w powolnym, naturalnym tempie wyprowadzić skórę na prostą drogę? 

W internecie brakuje informacji na temat alkalicznych peelingów - moim zdaniem szybki peeling zasadą może być zabiegiem niezwykle skutecznym i znacznie bezpieczniejszym od powszechnie stosowanych naturalnych mydeł, których pH jest często znacznie wyższe od powszechnych roztworów sody oczyszczonej, czy mleczanu sodu, a są stosowane codziennie. Czy mogą więc zastąpić peelingi enzymatyczne i kwasowe roztwory?

COŚ KOSZTEM CZEGOŚ...
Nie jest to pielęgnacja bezpieczna, stateczna i sprawdzająca się. Machanie zarówno mocno kwaśnym, jak i zasadowym pH jest szkodliwe. Prowadzi do uszkodzenia naskórka, zwiększenia jego przepuszczalności i głównie odwodnienia. A skóra, która nie trzyma wilgoci jest jednocześnie wrażliwa, reaktywna, często objawia się na niej czerwony, niezdrowy rumieniec. Mocne skrajności w skali pH zawsze niosą ze sobą spore ryzyko, choć ich działania nie można ze sobą porównać - kwasy głównie w tak niskim środowisku złuszczają naskórek, w wyższych stężeniach mogą denaturować białko (dotyczy do głównie roztworów TCA, a także wysokich stężeń mocznika), zaś zasady go rozpuszczają - tak jak mleczko do czyszczenia rozpuszcza zabrudzenia - świetnie usuwa tłuste plamy po oleju, prawda? Podobnie zachowują się na skórze - w kontakcie z tłuszczem doskonale go rozmiękczają i usuwają, tak jak martwe komórki, które sprzyjają zanieczyszczaniu i blokują pory lub siedzące pod skórą zaskórniki. A co się następuje, gdy trzymasz taki środek za długo? Albo za bardzo szorujesz gąbką po gładkiej, emaliowej powierzchni? Właśnie to samo dzieje się ze skórą - pojawiają się rysy, przez które ucieka wilgoć, a cera staje się zniszczona, podobnie jak garnek, który szorowałeś za długo i w niewłaściwy sposób :) Wiadomo też, że przy częstym użytkowaniu sprzętu kuchennego i częstym działaniu zasadami, nasz garnek też się niszczy - myślę, że to najlepiej obrazuje działanie alkaliów na skórę. 

NIE! DLA WRAŻLIWEJ SKÓRY 
Zasadowa eksfoliacja jest bardzo drażniąca, nawet mimo krótkiego kontaktu ze skórą może spowodować pieczenie, podrażnienie, rumień i mocne ściągnięcie. Ma ona sens. Zasady mają bardzo dobre właściwości oczyszczające, ale ich stosowanie w pielęgnacji w pewnym momencie przestanie być tolerowane, albo doprowadzi do odczuwalnych problemów z nawilżeniem, reaktywnością i rumieniem. Nawet przy zachowanych środkach ostrożności, niektóre typy skórne mogą zupełnie nie tolerować ich mocnego działania.

Z całą pewnością peelingowania się zasadami powinny szerokim łukiem unikać osoby z uszkodzoną, delikatną, słabo regenerującą się tkanką. Ich specyficzne działanie spowoduje tylko rozległe poparzenia, podrażnienia i rumień. Zasady wżerają się w naskórek, nawet najmniejsza ranka dyskwalifikuje do ich zastosowania - kto choć raz czyścił sprzęt kuchenny sodą oczyszczoną, a na dłoni posiadał choć niewielkie zadrapanie, wie jak zasady wżerają się w naskórek i jak bardzo zaostrzają stan zapalny, powodując pieczenie nie z tej ziemi.

Nie dla zasad, jeśli Twoja cera jest też cieniutka jak papier a do tego delikatna, odradzam go też każdej osobie po silnych kuracjach dermatologicznych. Jest to na tyle inwazyjna, mocno oczyszczająca i głęboka metoda, że grupa docelowa jest naprawdę bardzo zawężona i niewiele osób jest w stanie znieść tak mocne działanie, a zwłaszcza wykonywać takie zabiegi regularnie. 

A WIĘC DLA KOGO SĄ PEELINGI ALKALICZNE? 
Dla tych, którzy mają oporną, grubą, tłustą, mało wrażliwą skórę. Cerę zdrową, mocną i wytrzymałą. Zasady działają w taki, a nie inny sposób, pociągają za sobą wiele skutków ubocznych, jedynie wyjątkowo oporna skóra będzie zadowolona z działania złuszczania zasadą i nie będzie narzekać na skutki uboczne.


ENZYMATYCZNE USUWANIE NASKÓRKA INACZEJ
Jak już wcześniej wspomniałam, działanie zasadą, to działanie enzymami, enzymami rozpuszczającymi. Tak, jak działają powszechnie stosowane enzymy roślinne np. bromelaina, w podobny, ale bardziej drażliwy i inwazyjny sposób czynią zasady. Są więc peelingiem enzymatycznym, rozpuszczają sebum, pot, martwe komórki, ale przez bardzo intensywne działanie ich kontakt ze skórą powinien być znacznie krótszy niż w tradycyjnych peelingach enzymatycznych, bowiem zasady zaczną wżerać się w zdrowy naskórek i spowodują rozległe podrażnienia. Z tego też powodu absolutnie nie powinny być stosowane na skórę uszkodzoną, z ranami otwartymi, delikatną i ogólnie mówiąc - wrażliwą. Z pozytywnych aspektów jest z całą pewnością w rezultacie bardzo głęboko oczyszczony naskórek, rozpuszczenie treści zaległych w porach oraz ich obkurczenie. 

Jak zatem wykonać peeling zasadowy? Czy w domowych warunkach jest on bezpieczny? I tak, i nie. Proponowane zasady, nawet wodorowęglan sodu, choć ciężko w  to uwierzyć, nie jest mocno zasadowy, zarówno soda oczyszczona, mleczan sodu, czy nawet mydła po rozcieńczeniu wodą są zasadami lekkimi, ich pH wynosi około 8-8.5. Jedynie niektóre mydła mają pH powyżej 10-11, mają więc bardziej destruktywny wpływ na skórę niż działanie taką tradycyjną zasadą, która na co dzień znajduje zastosowanie w regulacji pH, pochłanianiu brzydkich zapachów, a nawet można na niej upiec ciasto. 

Peeling zasadowy, podobnie jak kwasowy, polega na wymieszaniu odpowiedniej ilości zasady z wodą. Im mocniejsze, zasadowe pH, tym działanie jest efektywniejsze, ale także wzrasta ewentualność wystąpienia efektów niepożądanych. Jedyną różnicą jest bardzo krótki czas trzymania roztworu, bowiem zasady, zwłaszcza te mocne, zaczną wżerać się w naskórek - przy zdrowej skórze, czas trzymania zasady wynosi od 3 do 5 minut. I to w zupełności wystarczy, później trzeba oczywiście zasadę porządnie wypłukać pod bieżącą wodą. Zabieg należy przeprowadzać raz w tygodniu. 

WODOROWĘGLAN SODU
Powszechna soda oczyszczona. O peelingu sodowym pisała między innymi Kasia, na którą enzymy czyszczące zadziałały bardzo pozytywnie, zapewniając gładką, czystą i bardzo wygładzoną skórę... ale jak słusznie stwierdziła, iż nie jest to zabieg dla skóry wrażliwej, albo w jakiś sposób uszkodzonej.  soda silnie rozmiękcza sebum oraz reaguje z tłuszczem,dlatego bardzo dobrze usuwa zabrudzenia, martwe komórki naskórka oraz wykazuje działania dezynfekujące. 

Aby wykonać peeling sodowy potrzebujesz jedynie sody oczyszczonej i wody. Należy je wymieszać w podobnej proporcji 1:1, aby uzyskać odpowiednią, lekko zagęszczoną pastę. Wystarczy nałożyć ją na oczyszczoną skórę i trzymać przez maksymalnie 5-7 minut. Następnie obficie spłukać pod bieżącą wodą. Należy ją spłukać niemal natychmiastowo, jeśli powoduje mocne szczypanie i pieczenie. Soda bardzo dobrze oczyszcza, a dodatkowo delikatne, wyczuwalne drobinki, podczas spłukiwania pozwalają wykonać peeling manualny, co dodatkowo potęguje efekt czystej skóry.

Środowisko peelingu mierzy 8.5 pH.


ZASADOWA PIANA Z MYDŁA NATURALNEGO
Niemal każdy, kto przeżył fascynację (lub też nadal ją przeżywa) naturalnymi kosmetykami, natrafił na informacje o enzymatycznym działaniu mydła, wiadomość ta przewija się zwłaszcza w zastosowaniu naturalnego mydła czarnego, które ma bardzo wysokie pH i świetnie sprawdza się w tej roli. Czy to faktycznie działa?

Oczywiście, że tak. Zasady mają inny mechanizm działania, ale fantastycznie oczyszczają naskórek, cera po takim zabiegu jest mocno wygładzona i odczuwalnie bardziej czysta, ale nierzadko i również mocno ściągnięta (taki urok stosowania zasad). Aby wykonać taki peeling, wystarczy przetrzymać na skórze zasadową, zmydloną pianę przez około 3-5 minut, następnie spłukać, absolutnie nie należy wcierać mydła nierozcieńczonego!

Środowisko peelingu mierzy około 8.5 - 10 pH. 

MLECZAN SODU DLA WCIĄŻ NIEZDECYDOWANYCH
Również powszechny czynnik regulujący. Mleczan jest solą kwasu mlekowego, ma zasadowe pH i również wpisuje w schemat zasadowego złuszczania, choć w towarzystwie wodorowęglanu sodu i zasadowych mydeł, jest ich znacznie lżejszą, bardziej strawną wersją. Mleczan sodu w proponowanym stężeniu wykazuje także silne właściwości antybakteryjne oraz reguluje procesy rogowacenia, wystarczy zaniżyć jego pH za pomocą kwasu mlekowego, aby stworzyć peeling lepiej tolerowany o naturalnym pH (5.5 - 6 pH) - jest to świetna alternatywa peelingów mocznikowych, gdyż mleczan dodatkowo niszczy patologiczne szczepy bakteryjne i sprzyja odbudowaniu naturalnej flory bakteryjnej, nie ma także właściwości rozpulchniających.

Pozostając jednak w temacie zasad - peeling wykonasz tworząc 8% lub maksymalnie 10% roztwór mleczanu sody z wodą oczyszczoną. pH już tradycyjnie nie regulujemy. Roztwór należy trzymać przez około 3-6 minut, ale należy być szczególnie ostrożnym, gdyż nawet lekko zasadowe pH może spowodować silne podrażnienia i nieustępujący, oporny rumień. Peeling, podobnie jak inne, należy spłukać po bieżącą, czystą wodą.

Środowisko peelingu mierzy około 7.5 - 8.0 - 8.1 pH.

Proporcje na 8 % roztwór / 10 ml : 92 % woda (9.4 ml) / 8% mleczan sodu (0.6ml)*
Proporcje na 10 % roztwór / 10 ml : 90% woda (9.2ml) / 10% mleczan sodu (0.8ml)*
Przeliczenia dotyczą  l-mleczanu sodu 60% o gęstości 1.33g / ml

REASUMUJĄC... 
Złuszczanie zasadami jak najbardziej ma sens i może przynieść zaskakująco dobre efekty, ale jest to na tyle drażniąca metoda, iż odradzam jej częste stosowanie, a z całą pewnością radzę unikać wszystkim z wrażliwą, delikatną cerą ;)  Działanie zasadą doskonale oczyszcza skórę, zwęża pory i działa dezynfekująco.. ale przed wykonaniem zabiegu radzę zastanowić się, czy skutki uboczne, jakie pociąga za sobą stosowania alkaicznych roztworów są warte błyskawicznych, pozytywnych i szybkich efektów.

Pozdrawiam,
Ewa

117 komentarzy:

  1. Ewuś!
    Zdjęcia mistrzostwo! Normalnie pachną latem ! Kto jest takim zdolnym fotografem, zdradzisz? :) (nadal to podtrzymuje:D)

    Mam do Ciebie pytanie :) Chcę sobie ukręcić olejek myjący tylko zasnanawiam się nad emulgatorem. Mam bardzo wrazliwe mieszki(gliceryna dla mnie to dramat) i nie wiem czy ten slp bedzie lepszy?
    moja skóra tez jest poddatna na zapychanie..

    doradź coś, proszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, już odpowiedziałam na Twój komentarz, dlatego wklejam go ponownie :) :
      ''Dziękuję :) Niestety nie mam osobistego fotografa, zdjęcia robię na samowyzwalaczu, co dodatkowo utrudnia mi pracę ;( Łatwiej fotografować kogoś niż siebie :(

      Jeśli chcesz dodać SLP, to zawsze na świeżo, dodany w małej ilości nie emulguje dobrze oleju i tworzy takie farfocle z oleju, dlatego SLP jak najbardziej polecam, ale w proporcji 1:1 lub 1:2 (olej:emulgator) dodawany na świeżo. Jeśli nie chcesz bawić się w oddzielny emulgator, to polecam Glyceryl Cocoate, ale on już pozostawia specyficzny film i nie domywa się tak dobrze jak SLP ;) Trzeba też taki olejek wstrząsać przed każdym użyciem ;)''

      Usuń
    2. Kurcze faktycznie problematyczne to jest :/ bo chyba dobrze zrozumiałam, że musiałabym przed myciem na szybko w zagłębieniu dłoni coś takiego ukrecic?
      A glyceryl cocoate Ciebie nie podrażnia??

      Usuń
    3. Nie, Glyceryl nie podrażnia, tylko lekko mydli oczy, jak się do nich dostanie, za to SLP u mnie powoduje podrażnienie powiek, dlatego muszę go błyskawicznie spłukiwać po omacku. Z SLP - tak, tylko na szybko, na świeżo (ale to i tak zajmuje sekundę, bo glyceryl też trzeba dobrze wstrząsnąć z olejem, zanim się nałoży kosmetyk na skórę), zaś glyceryl możesz dodać do całości oleju, ale emulgator nie do końca łączy się z olejem i przed każdym użyciem trzeba wstrząsnąć zawartością :)

      Usuń
    4. Kurcze trochę mnie to stresuje, bo ja po gliceryne dostaje na policzkach zmasowanego ataku kostek :/ tak miałam np po micelu z Garniera.
      Tak właściwie to dlaczego nie można dodać Slp do całości tak jak glycerylu? ciekawi mnie to :)

      Usuń
    5. Mówiłam już - olej mocno zgęstnieje, będzie miał taką zagęszczoną formułę, a SLP często się rozwarstwia, ciężko później wymieszać taki kosmetyk do jednolitej konsystencji, kiedyś w ramach eksperymentu dodałam SLP do całości, a potem miałam problemy z emulgatorem, który nie był równomiernie rozpuszczony - raz się domywał, a raz pozostawiał tłusty osad, jakby go wcale nie było, dlatego zawsze polecam dodawać SLP na świeżo. W małej ilości nie ma takiego problemu, ale niskie stężenia SLP nie zemulgują tak dużej ilości fazy tłuszczowej :)

      Usuń
  2. Ewo, czy hydrolatu z e-naturalne są konserwowane? Jeśli nie, myślisz że mogę taki niezakonserwowany hydrolat przechowywać w lodówce ?po jakim czasie może stracić na świeżośći? Chcę jeszcze dopytać o gąbeczkę do makijażu. Chcę zakupić, ale stacjonarnie i nie wiem jaką wybrać...używałaś coś poza soft z anabelle minerals? Szukam gąbki odpowiedniej do minerałów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre tak, niektóre nie, musisz zapytać się producenta, bo kiedyś większość była konserwowana, a widzę, że niektóre z nich konserwantów nie mają. To zależy od hydrolatu, bo każda roślinna ma inne substancje aktywne i niektóre z nich mogą postać dłużej, ale i tak polecam je zakonserwować, u mnie takie naturalne bez hydrolatów po otwarciu błyskawicznie się psują, więc zawsze dodaję do nich feogu.

      Tak, używałam, jednak polecam softie, bo jest twardsza i lepiej się sprawdza do aplikowania pudrowych kosmetyków, oryginalny Beauty Blender jest świetny, ale ja np. wolę go do podkładów płynnych. Muszę jednak nadmienić, iż każdy ma inne preferencje :)

      Usuń
  3. Ewo, a dlaczego nie można wcierać mydła?(dot.wątku zmydlonej piany)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To silna, drażniąca zasada, to tak, jakbyś wcierała w skórę sodę oczyszczoną, mydła trzeba spieniać, aby je dobrze rozcieńczyć, nawet po dodaniu wody mają zasadowe pH i to wystarcza, aby wykonać peeling enzymatyczny ;) Kostka myjąca to produkt skoncentrowany i samodzielnie nie należy go stosować na skórę, tylko wymaga dodatku wody ;)

      Usuń
  4. Bardzo przydatny wpis. W sumie nie byłam do końca świadoma, co zasady robią, ale z drugiej też strony nie wczytywałam się w to nigdy, ponieważ do tej pory nie używałam takich peelingów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wpis okazał się pomocny, warto wiedzieć w jaki sposób się z nimi obchodzić - chociaż mocne zasady w kosmetyce bardzo ciężko jest spotkać, są to zazwyczaj zasady lekkie, ale i one mogą zaburzać naturalną barierę ;)

      Usuń
  5. Ja tak komentarz z innej beczki, jak to ja :p kiedyś zamęczę cię tymi pytaniami.
    Co myślisz o emulsji do opalania utrwalającej opaleniznę z lirene spf 20 do stosowania na ciało?
    Do twarzy kupiłam lirene do skóry wrażliwej z spf 50+ i nie wiedziałam co wziąć do ciała i padło na to. Ma w składzie parafinę ale chyba w filtrach do ciała to nie przeszkadza, co uważasz?
    Pozdrawiam :)

    Ps: Cudownie wyglądasz na zdjęciach :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma niski faktor, ale jeśli nie wystawiasz się długo na słońce i nie masz poparzeń słonecznych, to Lirene może się sprawdzić. Ważne tylko, żeby potem te filtry dobrze zmywać, wiele z nich także trwale barwi ubrania, więc trzeba uważać, aby nie zniszczyć odzieży :) Parafina blokuje ucieczkę wody, jest pożądana w produktach ochronnych, tutaj dochodzi raczej Twoja osobista reakcja na formułę kremu, obecność parafiny nie zawsze wróży coś złego :)

      Dziękuję :)

      Usuń
  6. Ewo, a masz może jakieś rady jak sobie radzić z potówkami na szyi i dekolcie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie ma zbyt wielu metod leczenia, przede wszystkim trzeba ograniczać potliwość - unikać ciężkich konsystencji (np. kremowych filtrów), tłustych kremów, wszystkiego pod czym skóraintensywnie się poci. Warto mieć także przy sobie zawsze chusteczkę higieniczną i odciskać nadmiar potu. Polecam także wykonanie bardzo prostej oliwy magnezowej na siarczanie magnezu, również redukuje potliwość (wystarczy połączyć w proporcji 1:1 siarczan magnezu z letnią wodą i rozpuścić). Warto także zapoznać się ze wcześniejszym poście, podawałam tam mnóstwo przykładów w jaki sposób ograniczyć potliwość, np. pasty glinkowe, które świetnie podregulowują skórę i mocno ją tonizują, a wiec i występowanie potówek ;)
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/07/odwodniona-i-potliwa-cera-tradzikowa.html

      Usuń
    2. z tym, że ja w ogóle nie czuję że się pocę, a jednak mam takie małe czerwone krostki na szyi i dekolcie co jakiś czas :( może to być alergia pokarmowa lub na kosmeytyki? dodam, że krostki nie swędzą.

      Usuń
    3. Ciężko powiedzieć, jeśli nie widzę tych krostek, możliwe, że to alergia, okres wiosenno-letni zawsze idzie w parze z alergiami i takie zmiany mogą się pojawiać, tylko często towarzyszy im jednoczesne zaczerwienie albo właśnie swędzenie. Może to nadwrażliwość na światło słoneczne? Nie musisz też intensywnie pocić się, aby postały potówki, wystarczy narażenie na stres albo za ciężka formuła kosmetyku i takie zmiany już mogą się pojawić ;(

      Usuń
  7. Witaj
    Chciałabym zapytać co jest w stanie ruszyć jakoś zaskórniki, "wągry". Mam ich mnóstwo na nosie, czole i policzkach i nie wiem czym mogłabym je zwalczyć. Czy jest coś prócz retinoidow, a jest równie skuteczne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskórniki mogą powstawać z wielu powodów, włączenie kwasów i retinoidów nie zawsze jest konieczne, możesz spróbować regulować skórę pielęgnacją, od tego trzeba zacząć - solidne, mocne podstawy:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/06/regulacja-skory-odpowiednia-pielegnacja.html
      O podstawach zadbanej cery przeczytasz między innymi w zakładce SKÓRA, są tam podlinkowane najważniejsze artykuły, z którymi trzeba się zapoznać. Chyba, ze Twoje zaskórniki powstają na skutek nadmiernego rogowacenia, czy też łojotoku, ale na samym początku polecam prześwietlić pielęgnację i właśnie tam poszukiwać błędów ;)

      Usuń
  8. A ja mam pytanie z innej beczki, masz ogromną wiedzę na temat pielęgnacji skóry, chemii kosmetycznej i ciekawi mnie skąd czerpiesz te informacje. Mogłabyś polecić jakieś książki które są warte uwagi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko kiedy czerpię wiedzę z książek, nie mam dostępu do lektury medycznej, tak naprawdę nie mam określonych miejsc, zazwyczaj obracam się w strefie anglojęzycznej i tam poszukuję niezbędnych informacji, jest sporo portali specjalistycznych :pubmed, emedicine, z polskich mp.pl, zawsze natrafię na jakieś ciekawe artykuły ;) Dużo też daje regularny kontakt z czytelnikami :)

      Usuń
  9. Ewcia wspominałaś, że szczoteczka soniczna odwadnia Ci skórę. A jak często jej używałaś i z jakim kosmetykiem? Ja używam Surgrasa i sobie chwalę, ale wiadomo, co skóra to preferencje :) Tak się zastanawiam czy np. produkt, który nieszczególnie mnie urzekł i miałam do niego jakieś zastrzeżenia (emulsja Vianek) ze szczoteczką sprawdzi się lepiej. Szkoda mi go marnować ;)

    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczoteczki początkowo używałam raz dziennie, potem dwa razy dziennie, potem co 2 dni, za każdym razem miałam skórę po kilku dniach zachwytu ściągniętą - mocno wygładzoną, ale za bardzo napiętą. Stosowałam razem z surgrassem, ale też i Alphą, ale one nawet stosowane samodzielnie czasami, taką porą roku lekko wysuszają mi naskórek, wiec nie przekreślam całkowicie szczoteczki, wrócę do niej, kiedy mój naskórek będzie lepiej nawodniony :)

      Tak średnio, bo najlepiej, aby kosmetyk lepiej się pienił i miał bardziej zbitą konsystencję, taka rzadka emulsja albo słabo pieniące się kosmetyki niezbyt dobrze współpracują ze szczoteczką, ale możesz spróbować :) Nic nie stoi na przeszkodzie :)

      Usuń
    2. Szczoteczka zwiększa walory oczyszczające, więc jest duża szansa, że spodoba Ci się jej działanie w połączeniu z łagodną emulsją Vianek ;)

      Usuń
    3. Popróbuję :) albo spróbuję mieszać Vianek z czymś co się pieni. Teraz po prostu zmywam minerały micelem Garniera, zwilżam twarz, spieniam na ręce Surgrass, namydlam buzię i jadę szczoteczką ;) A może powinno się nakładać produkt myjący na szczoteczkę?

      B.

      Usuń
    4. B, też tak postępowałam ze szczoteczką, produkt myjący nałożony na szczoteczkę za słabo się pienił i nie domywał dobrze skóry, ale dużo zależy od zastosowanego preparatu, np. pianki można od razu aplikować na szczoteczkę, ale bardziej kremowe konsystencje muszą połączyć się ze skórą, aby dobrze rozpuścić zaneiczyszczenia ;)

      Usuń
  10. Ewo, po ilu dniach od peelingu kawitacyjnego mogę wykonać peeling kwasem aza (na glikolu roślinnym) przy cerze wrażliwej?
    natlik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej około 2-3 dni, dużo zależy też od tego jak tolerujesz te peelingi, ale generalnie dwie doby wystarczą, AzA w pierwszych dniach może lekko ściągać skórę i wykonywanie zbyt szybko kawitacji może sprzyjać podrażnieniom i odwodnieniu :)

      Usuń
    2. Właściwie to najpierw ma być kawitacja (jutro) a w piątek przyjdą produkty potrzebne do sporządzania peelingu aza i zastanawiam się ile mam zaczekać z peelingiem... Myślałam właśnie o trzech dniach, dzięki:*
      natlik

      Usuń
  11. Ewo, a co sądzisz o takim "myku": zwilżam dość mocno płatek kosmetyczny hydrolatem, zakrapiam go 3-4 kroplami mleczanu sodu i przecieram twarz. Nie spłukuję już. Zazwyczaj stosuję coś takiego kilka razy w msc na noc. Nigdy nie miałam podrażnień, ale po przeczytaniu o mocy zasad, zaczynam się obawiać, że coś co wydawało mi się, dobrym sposobem na nawilżanie skóry trądzikowej może w długim okresie czasu bardziej zaszkodzić niż pomóc :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez obaw, w tak małym stężeniu mleczan sodu jest bardzo dobrym nawilżaczem ;) Zasadowe pH osiąga przy wyższych stężeniach, powyżej 7%-8%:)

      Usuń
    2. Super, dzięki serdeczne za odpowiedź!

      Usuń
  12. Ewo, czekam mnie w najbliższym czasie dłuuuga podróż autokarem w ciepłe miejsce, a jestem świeżo po kuracji izotretynoiną - czy powinnam nakładać na twarz filtr z założeniem, że nie będę miała jak go zmyć i prawdopodobnie byłby na twarzy około całej doby? Co o tym myślisz? Masz w ogóle jakieś sposoby na odświeżenie twarzy w takich warunkach, kiedy nie możliwości umycia jej (zakładam, że podkładu mineralnego tego dnia nie będę miała na sobie)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz przebywać na zewnątrz, to najlepiej aplikować filtry zawsze 'na świeżo', ale zwróć największą uwagę na ochronę fizyczną - kapelusz, okulary, przewiewna, długa odzież, korzystanie z cienia, w tak upalnych warunkach ochrona fizyczna zdaje lepiej egzamin od tradycyjnych kremów z filtrów, których ochrona bardzo słabnie w kontakcie z potem, sebum i oczywiście czasem naświetlania. Jeśli nie będziesz mieć kontaktu z wodą, to może zmywaj filtry za pomocą chusteczek nawilżanych? Np. dla dzieci? Bardzo dobrze usuwają zabrudzenia i wydają mi się najbardziej higieniczne w tak spartańskich warunkach pielęgnacyjnych ;) Oczywiście polecam także zaopatrzyć się w wodę termalną, aby móc odświeżyć skórę, świetnie koi także podrażnienia i poparzenia :) Życzę oczywiście udanego pobytu :)

      Usuń
  13. hej, czy polecasz cos na blizny tradzikowe? chodzi mi o takie kropeczki, ewentualnie troszke, ale bardzo niewiele szersze i podluzne? przez bardzo dlugi czas mylilam je z rozszerzonymi porami i w sumie do konca dalej nie jestem przekonana, ktore to ktore, jednak na czole to chyba blizny, wydaje mi sie, ze skora jest tez grubsza i jest jej wiecej w tych miejchach. moze mozesz cos na to polecic? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli blizny nie są utrwalone, wystarczy lekkie działanie witaminą C i odpowiednia dawka nawilżenia, bardzo pomagają także retinoidy oraz nakłuwanie (mezoterapia igłowa), które intensywnie pobudzają pracę kolagenu. Jeśli blizny są utrwalone, to efekty może przynieść jedynie regularne złuszczanie naskórka np.peelingami tretinoinowymi (Atrederm) lub kwasami. Pozostają także inne metody walki m.in lasery, dermapen i złuszczanie manualne - mikrodermabrazja i dermabrazja. Jeśli czujesz, ze skóry jest więcej w tych miejscach, to zapewne odpowiedź skóry na uszkodzenie, często dochodzi do zgrubień, które trzeba delikatnie złuszczyć, aby wyrównać fakturę skóry ;)

      Usuń
    2. mam tez skore naczynkowa, wiec obawiam sie troche stosowana atredermu, aczkolwiek myslalam o tym, bo na czole raczej nie pojawia mi sie rumien i myslalam o stosowaniu miejscowym wlasnie tam. co o tym myslisz? 2. myslisz, ze peeling azelainowy pomoze na te blizny? naprawde nie sa one glebokie, wygladaja troche jak rozszerzone pory. ewentualnie czy pomogl by on na pory? bo to tez moj problem. jesli nie, to jaki inny kwas polecasz? :) jesli chodzi o mikrodermabrazje- ile mniej wiecej zabiegow byloby optymalne? po jednym(wiem, ze to za malo) nie widzialam zbytniej roznicy i boje sie, ze nie zadziala to na mnie :(. uwazasz, ze co bedzie lepsze- peelingi kwasowe czy mikrodermabrazja? ewentualnie seria tego i po zakonczeniu seria drugiego? :) z gory dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam! :)

      Usuń
    3. Niestety nie wiem, chciałabym pomóc, ale jeśli masz cerę naczynkową, to trochę komplikuje to walkę z bliznami, nie wiem też jak zareagujesz na Atrederm, który zawiera nie tylko drażniącą tretinoinę, ale też i bazę alkoholową. Musiałabyś bacznie obserwować cerę i nie przesadzać z częstotliwością stosowania.

      Kwas azelainowy nie ma zastosowania w leczeniu blizn, ale bardzo dobrze normalizuje pracę gruczołów łojowych, obkurcza pory i rozjaśnia przebarwienia typu naczyniowego ;)

      Niestety nie wiem, ilość zabiegów ustala osoba wykonująca zabieg, wszystko zależy od zastosowanego sprzętu i mocy ścierania, więc efekty są różne w zależności od osoby, która ten zabieg przeprowadza :)

      Chciałabym jasno powiedzieć, ale nie mogę - jedni wolą złuszczanie manualne, inni chemiczne. Ja jestem zwolenniczką regularnego złuszczania chemicznego, bo na moją skórę działa taka metoda najlepiej, ale już u kogoś innego może prowadzić do wrażliwości lub nie dawać satysfakcjonujących efektów. Musisz sama ocenić jaka metoda bardziej wpisuje się w Twoje potrzeby, daje dobre, widoczne efekty i ma mniejsze skutki uboczne :) Ty znasz swoją skórę najlepiej i myślę, że bez problemu sama ocenisz co lepiej wpływa na kondycję Twojej skóry :)

      Usuń
  14. Hej, za twoją poradą chciałabym zacząć stosować peelingu azelainowego na glikolu roślinnym.
    Czy te składniki sie nadadzą? :
    http://ecospa.pl/produkt/propanediol-roslinny-do-rozpuszczania-kwasow
    http://ecospa.pl/produkt/kwas-azelainowy
    Wystarczy to stosować raz na tydzeiń czy częściej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że się nadadzą, ale kwas z ecospa trochę gorzej się rozpuszcza, dlatego warto lekko go rozpuścić w kąpieli wodnej albo włożyć na 4-5 sekund do mikrofalówki ;)

      Musisz ocenić samodzielnie ;) To zależy od tolerancji peelingów, wpływu na Twoją skórę oraz oczywiście skłonność do zanieczyszczeń i podrażnień ;)

      Usuń
  15. Myslisz, ze moge uzywac Effaclar Duo+ na skore naczynkowa? Mam ogromne pory i sporo zaskornikow na nosie, a krem ma fantastyczne opinie i skusilam sie na jego zakup.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem, kwas LHA ma małą cząsteczkę i może nasilać rumień, ale każda skóra jest inna. Dużo zależy od Twojej tolerancji skóry, możesz ze względu na podejrzenie wystąpienia rumienia, stosować krem na wybrane partie twarzy i obserwować reakcję skóry ;)

      Usuń
  16. Heeej :) piszę do Ciebie, bo mam dylemat... Przez ostatni czas używałam dużo emolientow i teraz mam strasznie pozapychaną skórę, nic się dobrze nie wchłania, straciła blask... Jest jakaś chropowata, pełno zaskórników i takich małych pryszczy, nie jakoś głęboko osadzonych tylko takich, które schodzą ruszone paznokciem (mam nadzieję, że wiesz o jakie chodzi, małe wypełnione płynem, pojawiają się codziennie po kilka w różnych miejscach)... Co z tym zrobić? Myślałam, żeby iść do kosmetyczki, żeby mi tą buzię ładnie wyczyściła tylko jaki zabieg: oczyszczanie manualne czy peeling kawitacyjny? A może dam radę sama oczyścić skórę jakimiś peelingami, glinkami? Pomóż proszę, nie wiem co będzie lepsze...
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz bardzo zanieczyszczoną skórę, jedynym wyjściem jest oczyszczanie manualne (mikrodermabrazja jeśli nie masz stanów zapalnych) lub prawidłowo przeprowadzona kawitacja (przy stanach zapalnych lub złej reakcji na manualne oczyszczanie), oczywiście sprawdzą się też wyższe stężenia kwasów w formie peelingu chemicznego oraz retinoidy. Skóra, która jest mocno zanieczyszczona, musi zostać przede wszystkim złuszczona, lekkie stężenia kwasów albo zbyt łagodna pielęgnacja może sprzyjać dalszemu zanieczyszczeniu lub też drażnieniu mieszków włosowych i wywoływaniu stanu zapalnego. Polecam na samym początku dobrze oczyścić skórę, a potem dopracować łagodniejszą, lżejszą pielęgnację ;)

      Usuń
  17. Cześś Ewo,
    Czytam Twojego bloga regularnie i dziękuje za kawał świetnej roboty , którą tu robisz!
    Mam pytanie odnośnie peelingu kawitacyjnego. Znam Twój wpis, to właśnie po nim postanowiłam ze zakupię ten sprzęt. Mam wrażenie ze gdzieś w komentarzach pisałaś ze będzie jeszcze jeden wpis…? Może sie mylę…mam kilka pytań, bede bardzo wdzięczna za odpowiedz.
    Czy uzywałaś, albo masz opinie na temat produktów Ziaji -seria profesional, do ultradzwieków? Czy peeling kawitacyjny lepiej wykonywac na hydrolacie, czy żelu np. do USG? czy zel moze zapychac pory? ( mam cere skłonna do zanieczyszczeń).
    Powodzenia w realizacji marzeń! Trzymam kciuki!
    Pozdrawiam serdecznie, Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję :) Ale nie wiem dokładnie kiedy, moje zdanie zbytnio się nie zmieniło. Przyrząd do domowej kawitacji wspaniale oczyszcza i wygładza moją skórę, to chyba najlepsza inwestycja kosmetyczna jaką poczyniłam w najbliższych latach, przy niezliczonej ilości zabiegów wykonanych samodzielnie w domu i świetnym wpływie na moją skórę, to najlepiej wydane 100 zł ;)

      Niestety nie znam tych kosmetyków. Generalnie do wykonania kawitacji kosmetyk musi mieć konsystencję wodną, skóra musi być cały czas zraszana strumieniem wody, konsystencje żelowe są natomiast przeznaczone do wykonania zabiegu sonoforezy, wtedy wystarczy odwrócić głowicę. Agato, jeszcze raz bardzo dziękuję :)

      Usuń
  18. Ewo, czy jest możliwość, że surgras zapycha i powoduje mega świecenie buzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli spłukujesz go ze skóry, to w jaki sposób ma zatykać pory ?:) Chyba, że na twojej skórze pozostawia jakąś wyczuwalną warstwę, albo dobrze go nie domywasz :) Może przyspieszać przetłuszczanie, mimo że ma dobrze emulgującą bazę, ma bardzo dobre właściwości oczyszczające i być może w Twoim przypadku nasila przetłuszczanie. A jak z resztą pielęgnacji? Może Twojej skórze brakuje odpowiedniej dawki nawilżenia i stad problem łojotoku wywołanego i pojawiających się niedoskonałości?

      Usuń
    2. no więc tak... od paru lat walczyłam i walczę w sumie nadal z moją cerą. Jest ona zanieczyszczona, szara, pozbawiona blasku, wrażliwa a jednocześnie tłusta, ale czasem wydaje mi się, że i odwodniona (na początku po myciu była ściągnięta - chyba przez żel który stosowałam, nos łuszczył się i łuszczy nadal - nie wiem czy tak już ma, czy to wina wysuszającego pudru bambusowego...
      Większe zmiany występują rzadko (odpukać!), ale za to jest masa zaskórników i grudek występujących najbardziej na policzkach i widocznych przy naciągnięciu skóry, ogólnie cera mega szybko mi się zanieczyszcza :> Jednym słowem, mam wszystko co można chcieć. Taka buzia jest mega ciężka w okiełznaniu, bardzo łatwo przesadzić w jedną albo w drugą str...

      Sfrustrowana jej wyglądem napisałam do Ciebie jakiś czas temu. Moja pielęgnacja wyglądała wtedy tak:
      rano: tymiankowy żel sylvevo, krem nawilżający i makijaż
      wieczorem: różowy garnier, znowu żel sylveco
      1-2x w tyg peeling enzymatyczny

      Po naszej rozmowie stwierdziłam, że czas zmienić trochę pielęgnacje. Dzięki Tobie zrozumiałam, że moje problemy mogą wynikać z właśnie z tego, ze np stosuje za mocy środek do mycia buzi, a kremy mogą mi nie służyć i stąd też może moje problemy...

      Ułożyłam więc nową pielęgnację, która miała polegać na dokładniejszym demakijażu, ale czymś delikatniejszym i zrezygnowaniu z kremów :)
      Dlatego po rewolucji wszystko ułożyłam tak:
      Rano: żel surgras, woda różana makijaż
      Wieczorem: garnier różowy, następnie dwa razy myje buzie surgrasem i na koniec spryskuje wodą różaną albo termalną w zależności co mi wejdzie pod rękę :P
      2x w tyg peeling...

      Po wprowadzeniu zmian co zauważyłam: wydaje mi się, że buzia zyskała na blasku, nie jest już tak szara, ale jak narazie te grudki o które w sumie wszystko się rozchodzi nadal są i zdarza się, ze pojawiają się nowe... Co więcej - surgras używam od jakiegoś miesiąca, na początku było ok, a od ok tygodnia zauważyłam, że po myciu wieczornym za jakąs godz może wiecej buzia zaczyna się świecić i pojawia się taka niefajna tłusta warstewka :(

      Myślisz, że może to być wina żelu? Pokładałam w nim duże nadzieję, nie chciałabym, żeby sie okazało że mi nie służy bo i tani nie był... Ewo poradź co teraz zrobić? Powinnam coś dodać do pielęgnacji, czy może odjąć albo zamienić na coś innego? Jak to widzisz wgl?

      dziękuję za wszystkie rady, Anka

      Usuń
    3. Aniu, w Twojej pielęgnacji brakuje kluczowych substancji nawilżających, prawdopodobnie walczysz z łojotokiem wywołanym, proponuję także włączyć do pielęgnacji lekkie kwasy regulujące, które w pewnym, zauważalnym stopniu wyrównają fakturę skóry, widocznie w Twoim przypadku pielęgnacja to zbyt mało i nie obejdziesz się od lekkiej regulacji, która pozwala utrzymać skórę w 'ryzach'. Na początku polecam lepiej nawilżać skórę, np. maską kremową lub bardzo delikatną emulsją/ewentualnie tonizować tonikiem-mgiełką i obserwować, czy skóra lepiej reaguje na małe dawki nawilżenia, do regulacji polecam tonik kwasowy salicylowy na betainie (np. cosrx bha liquid) lub 10% stężenia peelingu azelainowego na glikolu.

      Nie uważam, że to jedynie surgras powoduje u ciebie mocne przetłuszczanie skóry - z pewnością nasila ten stan, ale dlatego, że bardzo dobrze oczyszcza skórę, a Ty jej w żaden sposób nie nawilżasz, a widocznie tego potrzebuje i makijaż nie zapewnia jej zadnej, delikatnej, nawilżającej powłoczki. Pomyśl o lekkich mgiełkach nawilżających to tonizacji zamiast standardowych wód kwiatowych, na początku polecam także ograniczyć stosowanie wody termalnej. Może niezbędne będzie także włączenie delikatnej emulsji, która łagodnie nawilży skórę, ale nie będzie jej obciążać, polecam rozejrzeć się za emulsją Avene Cicalfate Post Acte oraz emulsją 100% z zieloną herbatą, wiele dziewczyn skutecznie nawilża się też maskami nawilżającymi, od siebie mogę polecić Aura Manuka Honey mask, z domowych sposobów możesz kultywować maseczki lniane (żel lniany z ziarenkami) oraz ostrożnie - okłady z miodu naturalnego ;) Pozdrawiam :)

      Usuń
    4. 1 czyli myślisz, że taki tonik-mgiełka (masz pewnie na myśli coś na co kiedyś dawałaś nam przepis?) będzie lepszy niż woda różana?
      Ja sądziłam, że ona rozwiąże sprawę i będzie idealna do lekkiego nawilżania :(

      2 Czy są jakieś gotowe toniki-mgiełki które jesteś w stanie polecić? Szczerze mówiąc nie jestem dobra w sporządzaniu kosmetyków samodzielnie...

      3 A co jeśli np, co drugi czy trzeci dzień, albo chociaż na początku raz w tyg włączyłabym krem nawilżający ten który do tej pory stosowałam? Może to też byłoby jakieś rozwiązanie?

      4. Mam wrażenie również, że peeling który stosuje, a mianowicie ten enzymatyczny z e-naturalne słabo na mnie działa. Tzn ładnie rozjaśnia buzie, nie podrażnia, ale też nie oczyszcza jakoś super mocno... Powiedz, czy warto w moim przypadku włączyć jakiś peeling z drobinkami? może enzymatyczny jest za delikatny :>

      5 I ostatnie już pytanie: czy mój problem po wieczornym myciu buzi surgrasem może wynikać z tego, że myje twarz tym produktem dwa razy pod rząd (bo oczywiście chcę jak najlepszego zmycia wszystkich zabrudzeń)? Może to za dużo, może raz by wystarczyło?

      Usuń
    5. 1. Niestety nie wiem, ale wodę różaną możesz zmodyfikować i stworzyć z niej bardziej nawilżający tonik ;) Lepiej zacząć od czystych wód kwiatowych, bo jeśli zaczniesz od mgiełki, no to jak będziesz potrzebować czegoś lżejszego, już nic nie zrobisz, a do czystego hydrolatu wedle potrzeb możesz dodać trochę kwasu hailuronowego, protein, kolagenu, czy elastyny, coś, co pozostawi łagodny woal na skórze. Przy odwodnionej skórze generalnie bardziej polecam nawilżające toniki niż czyste wody kwiatowe, ale hydrolat różany ma całkiem przyzwoite, łagodne właściwości nawilżające. A odnośnie tego pudru bambusowego - jak najbardziej może nasilać odwodnienie.

      2. Tak ;) Np. łagodny tonik różany Evree, a bardziej nawilżających vianek tonik-mgiełka, są też wody avebio i klasyk - tatcha dewy skin mist.

      3. Możesz o tym pomyśleć, musisz wyczuć, czy Twoja cera woli lżejsze, częstsze nawilżanie, czy wyczuwalną warstewkę po kremie raz na jakiś czas:)

      4. No wiesz, on samodzielnie nic więcej nie zrobi, to tylko element pielęgnacji ;) Jeśli chcesz wzmocnić efekt, możesz dodać do niego drobinki (polecam skałę wulkaniczną lub peeling z czarnuszki zróbsobiekrem) i podczas spłukiwania okładu od razu złuszczysz manualnie naskórek ;) możesz też oczywiście wykonać taki peeling przed nałożeniem enzymatyka, ale ten sposób bardziej wysusza i może lekko podrażnić skórę.

      5. Możliwe, podwójne mycie i podwójny kontakt może wysuszać cerę. Zobacz jak Twoja cera wygląda po jednym myciu surgrasem, jeśli nie będzie zmywał dobrze zanieczyszczeń, możesz dodać do niego trochę oleju, stworzysz bardziej kremową wersję, która lepiej usunie zabrudzenia tłuste :)

      Usuń
  19. Ewo co stosować jako bazę pod minerały? Z filtrem jest w porzadku ale kiedy nakładam sam podkład to pory są bardzo widoczne, bardziej niż przy jakichkolwiek innych kosmetykach. Aplikacja na mokro odpada bo strasznie ściąga mi skórę a i tak wolę jakoś nakładać na sucho.Dodam że mojej cerze bardziej do suchej niż tłustej wiec nie chciałabym żadnej wysuszającej ani matującej bazy.Jeżeli czytelniczki mogą dodać coś od siebie będzie mi bardzo miło :-)Aneta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneto, a może lekki primer 100% pure? Zawiera matującą krzemionkę, która optycznie zwęża pory, ale w składzie nie brakuje substancji nawilżających, które zniwelują jej wysuszające działanie. Dobrym pomysłem jest też wzbogacenie sprawdzonego kremu nawilżającego krzemionką, kosmetyk ma zupełnie inaczej zachowuje się na skórze po jej dodaniu. Zerknij też na nowy puder matujący Pixie - czynnikiem matującym jest celuloza, która również zmniejsza widoczność porów, ale nie ma właściwości wysuszających, zamierzam go w najbliższym czasie wypróbować ;) Polecam także aplikację gąbeczką, skóra wygląda wyjątkowo ładnie po takim sposobie aplikacji minerałów ;)

      Usuń
  20. Cześć :) Dzięki za ten wpis. Od jakichś dwóch miesięcy używam czarnego mydła do codziennego mycia (i raz-na-jakiś-czas peelingu) z zachwycającym efektem, ale zupełnie bezrefleksyjnie potraktowałam kwestię pH. Dzięki temu po raz pierwszy w życiu doświadczyłam, co to znaczy "ściągnięta skóra" ;) Fajnie, że zwróciłaś na ten temat uwagę. Choć nie jestem wrażliwcem, będę używać czarnego mydła troszkę rzadziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wpis okazał się pomocny - nie warto od razu popadać w euforię, bo środki zasadowe bardzo dobrze oczyszczają skórę, ale ingerencja tak zasadowego pH nie obejdzie się bez echa w dłużej perspektywie ;) Pozdrawiam ;)

      Usuń
  21. Piekne zdjecia:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej Dziewczyny:) czy ktoras z Was uzywala zel aloesowy z holiki? Podobno fajnie dziala na cere tradzikowa ale wiem że sam żel cery nie nawilzy. Nie wiem z czym łaczyc bo gliceryna mnie zapycha a stosowaniu dlugo olejkow mi nie sluzy:(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma świetny skład, przyjemną cenę, sama stosuję podobny (też 99% aloesu tylko inna firma) i jest do wszystkiego - do rozmieszania maseczek, skóry głowy, na podrażnienia po goleniu, mieszania z porcją kremu di twarzy, bo teraz jest bardzo ciepło i potrzebuję mniej fazy tłuszczowej.

      Usuń
    2. Jeżeli masz bardzo małe zapotrzebowanie na składniki nawilżające, to żel w zupełności wystarczy, tylko najważniejsze, aby nie zawierał substancji wysuszających, tylko był zagęszczony zagęstnikiem, a nie gliceryną, czy glikolami. Zerknij na Equilibra 98% Aloe Vera Extra Multi - Active Dermo - Gel, na polskim rynku to jeden z najlepszych ogólnodostępnych żeli aloesowych :) Jeśli nawilżenie będzie zbyt małe, polecam zakup protein jedwabnych lub owsianych, pozostawiają delikatny film hydrofilowy, który jest przepuszczalny, a przy tym dobrze wygładzają naskórek. Holiki nie znam, więc o działaniu się nie wypowiem ;) Pozdrawiam :)

      Usuń
  23. Czy mozna stosowac olejek z drzewa herbacianego do żelu myjącego? Ciekawe czy to coś zdziala na pryszczochy?;) Probowala ktoras kolezanka?
    buzki Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo ew.parę kropel witaminy c?

      Usuń
    2. Olejki jak najbardziej. Stosuje je oczywiście polecenia Ewy,m.in.z drzewa herbacianego:-)tylko żeby same olejki pomogły to nie liczyłabym za bardzo.

      Usuń
    3. A jaka masz skórę? :)

      Usuń
    4. Zawsze tłusta(teraz nie mamztym problemu i myślę ze to przetluszczanie to byl efekt zlej zbyt wysuszającej pielegnacji) z wypryskami, nierówny koloryt, jakueś zaczerwienienia. Zawsze dodaję po 2 kropelki 2 różnych olejków do porannego mycia.trzeba uważać zeby nie przesadzić z ilością i nie podrażnić skóry.

      Usuń
    5. ja tez mam tlusta. ja pielegnujesz skore?opiszesz schemat pielegnacyjny krok po kroku?:)

      Usuń
    6. Nie ukrywam że wszystko to kosmetyki polecone przez Ewę. Rano żel biolaven(rzadko, używam bo jak juz mam to trzeba cos z nim zrobić)lub żel micelarny ziaja z dodatkiem olejku(mam szałwiowy, drzewo herbaciane, lawendowy i cedrowy) potem emulsja avene cicalfate post acte lub effaclar k+.w ciagu dnia jak muszę znów nałożyć filtr to zmywam loreal soft i nakładam avene.wieczorem jak mam tusz to zmywam olejkiem myjącym z BU i żelem micelarnym a jak nie to loreal soft.potem serum z wit.c z BU lub avene.do tego robię peelingi z kwasem azelainowym i maski algowe a ostatnio białą glinkę z nawilżającymi półproduktami bo sama mnie wysuszała.Zapomniałam o tonizowaniu po każdym myciu:hydrolat różany, tonik z lukrecji z fitomedu (mój ulubiony) i srebro koloidalne (też ekstra ale jak dla mnie ze bardzo wysusza, muszę z nim uważać).Przede wszystkim nie trzymam się sztywno schematu.
      Jak już napisałam jak wygląda moja pielęgnacja to może Ewo mogłabyś się jakoś odnieść do tego?:-)

      Usuń
    7. hmm sporo tego. A jak robisz te peelingi aza? tez bym chciala ale jakos sie obawiam;) ze to trudne.
      zastanawiam sie tez wlasnie nad tym hydrolatem rozanym, czy on jest odpowiedni do skory tłustej? nie za bardzo obciązy? jak na razie stosuje krem nawilzajacy z la rocha ale chyba jest zbyt ciezki...
      dzis wlasnie pierwszy raz dodalam olejku herbacianego do zelu do mycia buzi, pieknie pachnialo:) wczoraj wyskoczyly mi 2 podskorne gole :( posmarowalam tormentiolem na noc, zobacze co bedzie rano. Jakis sposob na te cholery podskorne?:)

      Usuń
    8. Wiem że dużo.Nieraz myślałam zeby ograniczyć się trochę ale z czego by zrezygnować? Peelingi na glikolu.w maju chyba był post na ten temat, wszystko jest dokładnie opisane i wyjaśnione i naprawdę nie ma sie czego bać.hydrolat różany jest bardzo delikatny,napewno nie obciąży, do problematycznej skory tłustej może nawet za lekki-mi akurat odpowiada.Mozesz spróbować np. oczarowego, z drzewa oliwkowego, może bylyby odpowiedniejsze.Ja zawsze robię tak:wchodzę na stronę np.Biochemii Urody (tam kupuje hydrolaty) czytam ich opisy a potem sprawdzam opinie i blogi co kto mysli o konkretnym produkcie.bo jak tak jedna osoba napisze kup to czy tamto to trochę za mało . oczywiście Ewa jest moim wyjątkiem bo wiem że naprawdę się zna na tym oczym pisze.

      Usuń
    9. Powiem Ci ze nie wiem z czego by zrezygnować. Jak Ci pielęgnacją służy to z niczego:)
      Ja tez mialam w miare ustabilizowana pielegnację(zel do mycia+woda termalna+liQ CC+filtr rano (bez podkladow tylko pudrem przypruszone mineralnym) wieczorem to samo tylko zamiast CC i filtra oczywiscie krem z lrp hydreane legere) i skore a nagle mi sie troche posypało i pare podskornych mi wyskoczylo i dupa;) Chyba zbytnio obciazylam skore tym hydreane. Dlatego tez musze kupic jakis hydrolat i psikac nim na noc po umyciu buzi, zeby juz nie walic tego kremu po "przedsennym"oczyszczaniu. Nigdy nie mialam zadnej wody kwiatowej ani hydrolatu, jedyne co wodę termalną. Jednak mam wrazenie ze gdy ona wysycha to buzia jest troszkę ściągnięta, tak minimalnie. Ten oczarowy gdzieś patrzylam ze wysusza. Wejdę na stronkę którą podesłałaś:)
      A jak to serum z BU się sprawdza? Rozjasnia przebarwienia? Ja mam liQ cc i oprocz tego ze trzyma troche łojotok w ryzach to chyba nic nie robi zbytnio. A na pewno nie rozjaśnia.
      Zakupiłam tez peeling z tropikalnych e naturalne(nigdy nie robilam takich peelingow i pewnie to źle) i vitaminke C żeby dodawać do filtra na dzień zamiast tego LIQ.
      Planuję tez kupić ten płyn z arkany AZAC soluc czy jakos tak;)
      On jest z azeloglicyną:) bede przecieraz nim buzie na noc.
      JA nie mam zbyt wielu kosmetykow. Nie stosuje peelingow, olejków nic. Chyba moja skora się za bardzo "zemolientowała":)

      Usuń
    10. Ja oczarowy lubię ale słyszałam o tym wysuszaniu.Z wodami termalnymi (nie wiem czy wszystkimi) jest tak że trzebaje osuszać żeby nie ściągały skóry, tak mi się przynajmniej obiło o uszy bo sama ich nie stosuje.
      Serum z BU jest świetne.Powiem tak :zawsze miałam nierówny koloryt twarzy, pełno zaczerwienień.jak wstawałam rano i bez makijażu pokazywałam sie w domu to mama nieraz wołała "Rany Boskie co się dziecko stało z Twoją twarzą"a ja tak wyglądałam zawsze:-) teraz gdyby nie przebarwienia posloneczne to byłoby idealnie.ale wg mnie to nie jest tak ze jeden kosmetyk zdziała cuda,trzeba jakoś razem je dobrać zeby byly efekty.
      Nie jestem zadnym ekspertem ale co do wit.c to nie każda jej formę można stosować na dzień bo skutek będzie odwrotny od zamierzonego, kwas askorbinowy który ja mam stosuje na noc.
      Wydaje mi sie ze najlepiej bedzie prześledzić bloga Ewy.jak coś Cię interesuje wpisz w wyszukiwarkę i wszystko znajdziesz.poza tym jest teraz możliwość konsultacji z Ewą i to pewnie najlepszy sposób zeby stworzyć pielęgnację od podstaw bo tak z doskoku to ciężko.

      Usuń
    11. Mi kiedys kosmetyczka polecila dodawac olejek z drzewa herbacianego do toniku i dzialal swietnie;)

      Usuń
    12. Tak, tak juz konsultowałam z Ewcią:)
      To ona mi podsuneła ze własnie pewnie jest zbyt emolientowo. Jak na razie sprobuje troche mniej sie nawilzac. Pożniej zobaczymy co bedzie. Jesli dalej bedzie kiepsko, bede sie dogłębniej konsultowac;)

      Usuń
    13. Anonimowy13 lipca 2016 16:34 Kasiu, substancje aktywne które wymieniłaś z pewnością wspomogą walkę z trądzikiem, ale samodzielnie nie zastąpią przemyślanej pielęgnacji i może okazać się niezbędnej regulacji :) Olejek może wspomóc walkę z trądzikiem, ale radzę uważać ze stężeniem, aby nie poparzyć i nie przesuszyć naskórka.

      Dziękuję za dyskusję ;) Pozdrawiam :)

      Usuń
    14. Ewciu,

      Cholerka jasna poszlam na calosc i zamowilam dzis kwas aza + glikol roslinny. Jeszcze musze tylko zakupic pędzelek do nakładania.
      Miseczke szklaną mam, jeszcze tylko strzykawy i bede chemikiem:P
      Nie kupie jednak płynu arkany, moze sie on okazac zbyt slaby dla mnie. Mysle ze te peelingi lepiej oczyszcza mi skore.
      Zakupie tez rozany hydrolat i bede sie tonizowac po zabiegu.
      Idzie juz do mnie enzymatyczny i vit c do filtra.
      Hydreane dzis nalozylam ale na skore spsikana termalną i malutko i bylo ok. Nie blyszczalam sie juz tak strasznie.
      Kurcze boje sie tych peelingow ale ufam Ci, ufam ze bedzie dobrze, skora sie oczysci a przebarwienia zbledną.
      Oby. Amen:)

      Usuń
    15. Będę trzymać kciuki, przede wszystkim obserwuj cerę i powoli (a nie wszystko na raz) włączaj do pielęgnacji ;) Pozdrawiam ;)

      Usuń
    16. Hej Ewula. Tak właśnie chcę powoli. Od czego radzisz zacząć? :)

      Usuń
    17. Na początku ograniczyć kremy i zrównoważyć pielęgnację, możesz też włączyć witaminę C i hydrolat różany oraz peeling enzymatyczny. Musisz zobaczyć jaka faktycznie jest twoja cera bez tych wszystkich wspomagaczy, a dopiero wówczas włączysz peelingi azelainowe, na początku od 10%, raz w tygodniu, notuj każde spostrzeżenie. Na pewno będzie dobrze, tylko podchodź ostrożnie, włączając peelingi od razu ni będziesz wiedzieć, czy coś psuje się w pielęgnacji i jak dopasować ewentualne nawilżenie do stosowanych peelingów :)

      Usuń
  24. Nie umiałam przekonać mojego brata do zaprzestania korzystania z mydła. Oto argument. Ciekawe czy to go przekona ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak :) Mydło stosowane od czasu do czasu świetnie oczyszcza, ale nie powinno być stosowane w trybie ciągłym :)

      Usuń
  25. hej, Ewo, co myślisz o składniku jak EFG - czynnik wzrostu naskórka w kosmetykach >? Czy uważasz że jest to potrzebny skórze składnik, czy wystarczy stosować specyfiki z wit C dla syntezy kolagenu? A moze nic nie zastapi stosowania kwasów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skóra jest najlepiej pobudzona do odnowy, kiedy jest uszkodzona, te czynniki wzrostu są ciekawym składnikiem receptur kosmetycznych, ale nigdy nie będą miały takiej skuteczności jak manualne uszkodzenie naskórka np. przez iniekcję lub usuwanie wierzchniej warstwy rogowej, chociaż liczę na to, że niedługo pojawią się składniki, które bez uszkadzania bariery naskórkowej będą w stanie wspomóc regenerację tkanek, byłaby to wspaniała wiadomość dla osób z bardzo uszkodzoną barierą naskórkową i zniszczoną przez terapie dermatologiczne cerą. Na ten moment nie odnalazłam nic ciekawego, co miałoby choć trochę podobną moc oddziaływania. Moim zdaniem lepiej pozostać przy innych substancjach aktywnych, które przy okazji mają też i inne działanie, które np. jest przez nas pożądane :) stawiam pod znakiem zapytania skuteczność takich substancji, bo po pierwsze wymagałyby odpowiedniej formuły preparatu i pH, a po drugie nie wiadomo czy nawet wtedy coś zdziałają pozytywnego w tym kierunku ;) skóra najlepiej regeneruje się w reakcji na uszkodzenie, kiedy bariera ochronna jest naruszona albo dochodzi do przerwania ciągłości tkanek.

      Usuń
  26. Witaj Ewo,
    Mam pytanie, czy jeśli po oczyszczaniu dwuetapowym (olejek myjący i surgrass + szczoteczka soniczna silikonowa), na to effaclar duo+ zmieszany z tonikiem nawilżająco-złuszczającym BHA+PHA rano budzę się z tłustą powłoką na skórze to oznacza, że oczyszczanie jest za silne? czy, że niedostatecznie nawilżyłam cerę po oczyszczaniu?
    Monika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, albo oczyszczanie jest nieprawidłowe i zbyt gruntowne i odwadnia Twoją cerę, możliwe też, że aplikacja kwasów dodatkowo nasila przesuszenie i generuje nadmierny łojotok,albo brakuje Twojej skórze delikatnej powłoczki, która zapobiegnie odwadnianiu i utrzyma prawidłowy poziom nawilżenia :)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za odpowiedź. Będę więc kombinować, żeby zbalansować pielęgnację.
      Pozdrawiam serdecznie.
      Monika.

      Usuń
  27. Ewo,
    Czy ten płyn z azeloglicyną z arkany mozna traktować jako tonik? W sensie czy on ma działanie oczyszczające?

    pozdrowienia z Warszawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, oczywiście, ze tak, może być traktowany jako kosmetyk tonizujący i delikatnie oczyszczający :) W pewnych przypadkach może być nawet ostatnim krokiem pielęgnacyjnym :)

      Usuń
  28. Serum z Vit C ma wazność powiedzmy 3 miesiący po otwarciu. Co sie stanie jesli nadal trzymam je w warunkach jakie są podane na etykiecie i nadal je stosuję?
    Nie bedzie juz wcale działać/ dziala w mniejszym stopniu/ szkodzi?
    Szkoda mi wyrzucac a jeszcze mi troszkę zostało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy czy w jakiś sposób się utleniło/zepsuło, zmieniło barwę/zapach, czas po otwarciu przez producenta jest orientacyjny i można go nieznacznie wydłużyć, jeśli kosmetyk nie przejawia w żaden sposób cech zepsucia, chociaż radziłabym ostrożnie z formułami płynnymi, wodnymi, szczególnie z witaminą C, bo ono zazwyczaj ma znacznie krótszą trwałość od tego, co gwarantuje producent, szczególnie gdy zawiera kwas askorbinowy ;) Jeśli serum nie przejawia oznak zepsucia i dobrze działa na Twoją cerę, możesz je zużyć do końca, ale zalecam ostrożność, robisz to na własne ryzyko ;)

      Usuń
  29. Ewo i Dziewczyny,
    Do skóry tłustej, trądzikowej, zanieczyszczonej lepszy hydrolat oczarowy czy rózany?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różany jest delikatniejszy i sprawdzi się na każdym typie skóry, oczar bardzo dobrze zwęża pory i reguluje pracę sebum, ale może okazać się za intensywny w działaniu, wiele osób obserwuje wędrujący rumień po hydrolacie oczarowym i podrażnienie. Na początek przygody z wodami kwiatowymi polecam drzewo oliwkowe, czystek ladanowy, hydrolat lawendowy oraz z rumianku rzymskiego ;) Świetnie może sprawdzić się także szałwia, ale ona jest bardziej do skóry typowo tłustej lub z nadmiernym łojotokiem, ma mocne właściwości antyseptyczne.

      Usuń
    2. Zamowilam juz różany więc tyłek;)

      Usuń
  30. Lubię czarne mydło ze zmiażdżonych oliwek właśnie za efekt pilingu enzymatycznego, lubię mydło Aleppo i mydło Marsylskie, używam ich naprzemiennie w wieczornej pielęgnacji jako ostatni element OCM. Ze dwa razy w tygodniu stosuję do mydła szczoteczkę, szoruję, zostawiam tak na 3 min na skórze, zmywam, skóra aż piszczy z radości, pory oczyszczone. Mój mąż mówi, że mam skórę wikinga, bo jest taka gruba i ciężko z niej innym sposobem ruszyć zaskórniki. Jedynie przed okresem traktuję ją delikatnie, bo skóra się uwrażliwia na całym ciele i każdy dotyk mnie drażni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, bardzo dziękuję za komentarz i podzielenie się swoimi przemyśleniami :) Pozdrawiam!

      Usuń
  31. Ewo i dziewczyny: czy używałyście kiedyś kremowych maseczek Tołpy? Mam na myśli takie: http://www.rossmann.pl/Produkt/tolpa-botanic-amarantus-nawilzajaca-maska-rozswietlajaca-do-twarzy-25-ml,377135,5683 i http://www.rossmann.pl/Produkt/tolpa-botanic-czarna-roza-odzywcza-maska-peeling-regenerujaca-do-twarzy-25-ml,377136,5683
    Wiem, że Ewo polecasz kremową maskę Antipodes, ale chciałam najpierw spróbować czegoś tańszego, nie wiem tylko czy te są chociaż w miarę sensowne;)
    Asia B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, chciałabym pomóc, ale nie znam tych kosmetyków, nie jestem za dobrze obeznana z ofertą Tołpy, mam nadzieję, że inni czytelnicy pomogą Ci w wyborze i podzielą się swoimi przemyśleniami na temat tych kosmetyków. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  32. Bardzo ciekawy wpis. Zaintrygowało mnie takie wykorzystanie sody! Jestem wielką fanką peelingów enzymatycznych (ze sklepów z półproduktami) i chętnie zobaczę jak u mnie sprawdzi się pasta z sody. Zastanawiam się tylko jak traktować skórę po takim zabiegu. Po peelingach enzymatycznych zwykle nakładam jeszcze maseczkę algową i zastanawiam się czy po zabiegu pastą sodową też mogę użyć tej maski czy lepiej potraktować wtedy cerę jak po peelingu Aza czyli spryskać wodą termalną i nałożyć Avene Post Acne. Jak sądzisz co będzie lepsze?
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz obserwować cerę, to działanie zasadą, możesz na peeling zareagować różnie - jeśli soda podrażni Twoją skórę, to najlepiej po takim zabiegu ją złagodzić i pokryć lekką warstwą emolientów, jeśli jednak enzymatyczne złuszczanie zasadą wpłynie na Twoją cerę pozytywnie, nie ma przeciwwskazań do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych ;) Wyrównywanie pH na zbyt wiele się nie zdaje, bo po oddziaływaniu zasadą skórą i tak potrzebuje około 2 godzin, aby dojść do siebie, więc pozostaje albo łagodzenie i nawilżanie jak po dobrym peelingu enzymatycznym, albo dalsze kroki pielęgnacyjne :) Obserwuj cerę :) Również pozdrawiam ;)

      Usuń
  33. Tak sobie myślę, że może zamiast tego płynu z aza z arkany faktycznie lepiej bedzie przygotowac ten PEELIGN AZA NA GLIKOLU.

    Zaczęłabym od 10%
    2.9ml glikolu roślinnego
    1.1ml kwasu azelainowego w formie proszku

    Pracuję w szpitalu i mam tu strzykawek pełno więc jeśli dobrze rozumiem to biorę sobie taką małą strzykaweczkę i nabieram 2,9 ml glikolu, a pożniej wsypuję do strzykawki 1,1ml kwasu aza i gotowe?

    I pewnie to należy w szklanym naczynku rozrabiac prawda? Czym to mieszac?
    A pozniej tak paluchami to nakładać? To jest gęste czy rzadkie?
    Tym roztworem z sodą poźniej tylko płukać czy jak?

    I jeszcze jedno- jesli bym wykonywala taki peeling samodzielnie w domu to juz nie moge chodzic do kosmetyczki na bardziej intensywne oczyszczanie raz w miesiącu? Czy nie ma przeciwwskazan?

    Kolejne, jak długo mozna wykonywac taki peeling? Przec cały rok powiedzmy raz/dwa w tyg?

    pozdrawiam
    Laura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lauro, zachęcam do zapoznania się z artykułem poświęconym peelingom azelainowym, znajdziesz tam większość informacji: http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/peelingi-azelainowe-na-glikolach.html

      Tak, wystarczy je wymieszać, tylko kwas z ecospa trochę gorzej się rozpuszcza, wystarczy na 3-5 sekund włożyć roztwór do mikrofalówki, albo przez chwilę ogrzać w kąpieli wodnej, nie ma żadnych grudek i ostrych igiełek :)

      A co masz konkretnie na myśli przez bardziej intensywne oczyszczanie? Kwas azelainowy można stosować bez przerw, jako jeden z niewielu kwasów może być stosowany w sposób ciągły, choć mimo wszystko zalecam nie przeciągać kuracji (maksymalnie pół roku) i dać czas skórze na regenerację, chyba, że AzA będzie stosowany sporadycznie i nieregularnie :)

      Usuń
    2. Przepraszam ze powielam:) juz nie bede:)
      Mialam na mysli zluszczanie kwasem w wiekszym stezeniu u kosmetologa:) no yellow, pirigronowy, dermabrazja + kwasy. Musze rowniez walczyc z bliznami wiec sama rozumiesz:)
      buziaki

      Usuń
    3. W takim razie podchodziłabym bezpiecznie do kwasu azelainowego, jeśli chcesz go stosować jednocześnie z mocnymi kwasami, to jego miejsce w pielęgnacji wydaje mi się bez sensu, będzie aby podrażniał skórę, kwasy w formie wysoko procentowych peelingów nie tylko złuszczają naskórek, ale też go regulują,no i aplikacja kolejnego kwasu miedzy zabiegami może skończyć się poparzeniami i niechcianymi podrażnieniami, których lepiej unikać. Z kolei jak najbardziej można łączyć go z mikrodermabrazją, ale też trzeba uważać, rozumiem, że walczysz z bliznami, ale tutaj też niezbędny jest umiar w stosowaniu, aby nie zmaltretować skóry - to bardzo opóźnia procesy regeneracyjne, cera wygląda staro, traci elastyczność i jest bardzo wrażliwa :) W rezultacie blizn i przebarwień będzie więcej, zalecam ostrożność przede wszystkim i umiar :)

      Usuń
    4. No kurcze. Ja juz zamówiłam kwas i ten olej do domu :(
      To co teraz?
      Pewnie lepiej było jednak zamówić tonik z arkany:(
      Czyli lepiej będzie enzymatyczny i vit c? + ten hydromasażem różany?
      Czy w końcu jak?
      Juz się zakrecilam

      Usuń
    5. Hydromasaż=hydrolat , sorka;)
      A może np zainwestować w mezoterapie w salonie a w domu peeling aza. Mi się wydaje w ogóle ze mikrodermabrazja to zabieg zbyt ostry dla mnie. A powiem Ci ze w sumie niedawno zauważyłam że blizny i zaczerwienienia teraz mi się latwiej robią niż przed zabiegami. Kurcze :(

      Usuń
    6. Po prostu zmniejszysz częstotliwość stosowania peelingów z wysokimi stężeniami, nic straconego :) Ważne, aby nie stosować kwasu azelainowego na mocno podrażnioną, łuszczącą się skórę, bo nie będziesz zadowolona z jego działania. Jeśli już zauważasz większą skłonność do blizn i gorszą regenerację, ograniczyłabym stosowanie tak mocnych zabiegów, czasami lepiej dać wytchnienie skórze i skupić się na łagodnej regulacji. Chwilowo odpuściłabym sobie wszelkie zabiegi złuszczające, możesz stosować kwas azelainowy z substancjami, które już zamówiłaś. Daj sobie czas, przemyśl wszystko na spokojnie, bo blizn na hura się nie pozbędziesz, lepiej poznać lepiej swoją skórę, podchodzić delikatniej, zwłaszcza, że już widzisz opóźnioną regenerację. Na pewno wszystko będzie dobrze, nie ma co katować skóry tak inwazyjnymi zabiegami, bo tylko straci na kondycji - stanie się odwodniona, ściągnięcia, nadwrażliwa. Większość zabiegów przeprowadza się przy słabszym nasłonecznieniu, więc masz jeszcze czas na przemyślenia - leczenie blizn trwa wiele miesięcy, a nawet lat, przy zwiększonej podatności na blizny, widocznie obrałaś za agresywną drogę leczenia ... :(

      Usuń
    7. Kochana doradczyni:)
      Nie no słuchaj generalnie to bardzo dawno stosowałam mocny peeling w gabinecie. Ostatnio wczesna wiosna. Zabiegi jakie stosowałam ostatnimi czasy to prp, karboksyterapie i slabiutki migdalowy. Żadnej mikrodermabrazji i mocnych rzeczy to nie... teraz jestem umówiona dopiero w sierpniu na kwas. Pewnie będzie to znowu lekki migdała lub ferulac.
      Wiec co-zastosować ten aza który zamówiłam i zaobserwować cerę?
      Jestem teraz na wakacjach i trochę odpuscilam z dietą wiec będzie co oczyszczac;)

      Usuń
    8. Tak :) Polecam zacząć od AzA i bacznie obserwować cerę, kwas azelainowy bardzo ładnie oczyszcza pory i je zwęża, więc nie ma co narzekać na jego działanie :) Dodatkowo ma silne właściwości przeciwzapalne, więc spisze się zarówno w podtrzymaniu efektów, jak i w pielęgnacji skóry zanieczyszczonej i skomplikowanej ;) Warto spróbować, ale ostrożnie i z umiarem ;)

      Usuń
    9. Dobra. Napisze o efektach.
      Mam nadzieję że nie zrobię sobie tym krzywdy...

      Usuń
  34. Lauro !!! a może zamiast zadawać wciąż te same pytania - przeczytaj sobie post Ewy o interesującym cię peelingu !!! od tego jest wyszukiwarka !!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Witaj, chciałam zapytać czy któryś z tych produktów jest w stanie faktycznie rozjaśnić przebarwienia?
    https://e-naturalne.pl/pl/p/Darkout-wybielanie-ekstrakt-z-Hypoxis-Rooperi-oraz-Caesalpinia-Spinosa-Eco/179

    https://e-naturalne.pl/pl/p/Ekstrakt-standaryzowany-z-mango-wybielanie-ECOCERT/1015

    https://e-naturalne.pl/pl/p/Liposom-white-aktywne-rozjasnianie-wybielanie-/1016

    Jeżeli nie, lub nie masz doświadczenia z tymi produktami, to czy wskazałabyś coś, co mogłabym stosować codziennie i by działało? chodzi mi raczej o jakieś ekstrakty, półprodukty, które mogłabym wdrążyć do pielęgnacji. Witamina C po czasie bardzo mnie podrażniła a efekty nie były jakieś specjalnie zauważalne. Chciałabym też dodać, ze na razie nie chce stosować kwasów, ponieważ dopiero układam właściwą pielęgnacje i nie chce zaburzyć tych etapów - chcę dokładnie wiedzieć co na mojej skórze nie powoduje wysypu niedoskonałości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pokładałabym zbyt wielkich nadziei w podlinkowanych składnikach, aby działać, potrzebują przede wszystkim odpowiedniej formuły i niskiego pH, a substancje roślinne zawsze sprawiają jakieś problemy, nie mają też udokumentowanego działania jak substancje syntetyczne. A w jakiej formie stosowałaś witaminę C? Polecam tetraizopaltyminian askorbylu, to stabilna, lipofilowa forma witaminy C, ma bardzo małe właściwości drażniące, wygładza i uelastycznia naskórek, z naturalnych składników polecam głównie bioferment z aceroli, pine bark i ostropest plamisty :)

      Usuń
  36. Hej, czy mogłabyś mi doradzić jaka gama i odcień podkładu Ecolore będzie odpowiednikiem Sunny fairest z Anabelle Minerals? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doris, niestety na razie nie ma odpowiednika, najbardziej żółty jest Warm 0, ale on jest o co najmniej jeden ton jaśniejszy od Sunny Fairest :(

      Usuń
  37. Mój partner pracuje na kopalni, codziennie mocno szoruje buzię mydłem. Czy jest jakiś inny środek myjący, który byłby równie skuteczny jak mydło ale nie zasadowy i nie taki żrący?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, np. żele kremowe, polecam Lipikar Surgras marki La Roche Posay - świetnie domywa wszelkie zabrudzenia i nie wysusza skóry, recenzję znajdziesz tutaj:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/07/perfekcyjny-zel-kremowy-la-roche-posay_15.html

      Usuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!