22:00

TRETINOINA NA POROST WŁOSÓW


Nadmierne wypadanie włosów, widoczne przerzedzenia, nieudolne próby wzmocnienia cebulek włosowych, mające na celu zahamowanie postępującego nieszczęśnie procesu, wprawiają w zakłopotanie i wyjątkowo ujemnie wpływają na samoocenę. 

Z moim wówczas cyklicznym, aktualnie już chronicznym wypadaniem włosów zmagam się od kilku lat. Problem nasilił się w przeciągu ostatnich miesięcy. W tym czasie przetestowałam sporo produktów docelowych - zarówno tych przynoszących wymierne efekty, jak i z przewagą nierobiących nic konkretnego w tym kierunku. 

Zdaję sobie sprawę, że w moim przypadku destrukcyjny wpływ na stan cebulek włosowych ma przede wszystkim przewlekły stres oraz brak snu lub też jego bardzo mała ilość. Nie wymagam zatem od kuracji cudów i zahamowania wypadania, bardziej zależy mi na regularnej stymulacji porostu, aby nie doprowadzić do widocznych przerzedzeń. Dobry produkt powinien mi to zapewnić, nawet jeśli jest stosowany zewnętrznie. 

Jedną z najlepszych kuracji jest zdecydowanie stymulacja tretinoina, która nie jest popularna, a przynosi niesamowite efekty zwłaszcza pod względem zagęszczenia czupryny. 

TRETINOINA NA POROST WŁOSÓW

Naturalna pochodna witaminy A, działająca nieselektywnie. Zastosowana miejscowo zapobiega gromadzeniu się zrogowaciałych komórek w przewodzie przywłosowym poprzez zmniejszanie spoistości komórek gruczołów łojowych, co w efekcie udrażnia ich ujścia, hamuje tworzenie się ognisk zapalnych i zaskórników. Tretinoina powoduje również złuszczanie naskórka, przez co zapobiega nadmiernemu odkładaniu się lipidów i kwasów tłuszczowych powodujących stan zapalny. Substancja ta ma niemały wpływ na ważne, podstawowe podziały poliferacyjne oraz pobudza angiogenezę (zwiększa ukrwienie).

Zatem korzystne działanie tretinoiny, z teoretycznego punktu widzenia, odnajduje swe ujście nie tylko w leczeniu problemów skórnych, a również najczęstszych trudności, jakie dotykają skórę głowy, bowiem ogranicza bardzo częstą przyczynę ich wzmożonego wypadania (nadmierna hiperkeratynizacja, zanieczyszczone mieszki włosowe, nadmiar sebum) oraz pobudza na etapie komórkowym wzrost nowych włosów, działając bezpośrednio na cebulki włosowe.

Mimo że badania naukowe głównie dotyczą połączeń tretinoiny z popularnym minoksydylem, gdzie pochodna witaminy A zwiększa penetrację substancji aktywnej (co najmniej 3 krotnie), to jej właściwości potencjalnie stymulujące i ograniczające wypadanie włosów mają bardzo wysoki potencjał w jej pojedynczym stosowaniu. Wykazuje ona bowiem synergistyczne działanie do minoksydylu, któremu poświęcono wiele miejsca w popularnych periodykach naukowych i skutecznie stymulowano wzrost nowych włosów oraz zarostu nawet u mężczyzn ulegającym andrenopauzie, co nie jest łatwym zadaniem terapeutycznym. Ponadto, chociażby na amerykańskim rynku, właśnie ta słynna tretinoina i inne pochodne retinolu i retinaldehydu są wykorzystywane w leczniczych wcierkach stosowanych w leczeniu łysienia plackowatego z bardzo dobrymi skutkami.

JAK SZYBKO ZOBACZYSZ EFEKTY? I CZY W OGÓLE SĄ WARTE ZACHODU?

Do kuracji tretinoiną podchodziłam dość ostrożnie - głównym skutkiem ubocznym terapii jest przede wszystkim pojawienie się uczucia przejściowego przesuszenia, swędzenia, podrażnienia, a nawet utrzymującego się uwrażliwienia: zważywszy na moje ówczesne zmagania, zaostrzenie i zwaloryzowanie i tak pojawiających się regularnie strapień, byłoby ostatnim, korzystnym pomyślunkiem dla mojej problematycznej i wrażliwej skóry głowy.

Tretinoinę stosuję dwukrotnie, a nawet trzykrotnie w ciągu tygodnia (w zależności od tego jak często oczyszczam skórę głowy). Aplikuję ją w postaci wcierki alkoholowej w niższym stężeniu popularnego leku Atrederm 0.025%, nakładam ją kilka godzin przed myciem, wcierając opuszkami palców. Pozwoliłam sobie na tak częste stosowanie leku (Atrederm 0.025%), gdyż ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, nie zauważyłam innych, negatywnych skutków ubocznych poza łuszczeniem się naskórka, które nie jest aż tak uporczywe zważywszy na niesamowite efekty jakie odnotowałam po ponad 5 miesiącach regularnego stosowania wcierki. Stosowanie tretinoiny w odczuwalny sposób znormalizowało moją skórę głowy, dzięki temu włosy przetłuszczają się o wiele wolniej, a przede wszystkim, co jest dla mnie ewenementem, zyskały zauważalną objętość, o której mogłabym sobie pomarzyć przy wcześniejszych problemach z bardzo nasilonym łojotokiem i zaawansowanymi problemami z rogowaceniem. Mimo wielu przewijających się dręczących obaw niczym mara nocna, mam znacznie mniejszy problem z doborem właściwego środka myjącego.

Rzeczywiście, niemalże półroczna terapia tretinoiną widocznie stymuluje wzrost nowych włosów, widzę to szczególnie w rejonach, które wcześniej były znacznie przerzedzone i dość opornie reagowały na stymulację zewnętrzną (włosy wyrastają nawet w tych miejscach, w których wcześniej nie pojawiało się ich zbyt wiele i nawet dobre wcierki, sprawdzające się na głowie, nie zmieniały oszałamiająco stanu zastanego). Ciężko jest mi określić czy tretinoina hamuje wypadanie włosów - na pewno wypada ich trochę mniej, ale tak jak już wcześniej napisałam, prowadzę taki, a nie inny tryb życia - moje włosy będą wypadać nadal. Bez głębszego zastanowienia potwierdzam zatem działanie stymulujące cebulki włosowe - poprawa gęstości jest zauważalna nawet przez osoby zupełnie niepowiązane z moim codziennym stylem życia, ja zaś wiem, że gdyby nie tretinoina, już dawno chodziłabym łysa. Myślę, że to to świetna kuracja dla osób, które mają naprawdę ogromny problem z czupryną i ogólnodostępne środki nie robią nic konkretnego chociażby w stymulacji wzrostu (np. utrata włosów pod wpływem silnego stresu / zaburzeń hormonalnych). Terapia jest tania i na mnie - niezwykle skuteczna. Z pewnością tretinoina wkracza na stałe do pielęgnacji mojej skóry głowy. 

Zapewne obawiasz się wpływu tretinoiny na kondycję włosów na długości - tretinoinę stosuję jedynie na skórę głowy i spłukuję ją po kilku godzinach - kontakt substancji ze skórą głowy i włosami jest znacznie ograniczony. Mimo regularnego stosowania leczniczej wcierki, nie odnotowałam żadnych negatywnych objawów, nie wiem na ile to zasługa tretinoiny, ale czupryna prezentuje się zdrowiej, a włosy są zdecydowanie bardziej lśniące i odżywione. Nowo wyrastające włoski są zauważalnie silniejsze, o mocniejszej strukturze, co cieszy mnie, zwłaszcza, że nie wygrałam na loterii genetycznej i moje kosmyki są z natury cienkie i delikatne. Nie zauważyłam szybszego wzrostu, aczkolwiek moje włosy z natury rosną bardzo szybko - około 2-3 cm na miesiąc.

EFEKTY UBOCZNE

Oczywiście należy wspomnieć o negatywnych działaniach kuracji. Niekonwencjonalne zastosowanie tretinoiny jakie zalecam, jest kuracją agresywną, obarczoną wieloma skutkami ubocznymi. Najważniejszym przeciwwskazaniem jest ciąża oraz okres połogu i karmienia piersią. Preparat zastosowany na zniszczonej, odwodnionej skórze może zwaloryzować zastane problemy lub też skutecznie je wywołać. Warto dać sobie spokój, jeśli tretinoina generuje zbyt silne, trudne do opanowania podrażnienia - zamiast redukcji problemów ze skórą głowy, będzie je jedynie nasilać. Unikałabym również tretinoiny w stosowaniu  na skórze głowy z aktywnym zapaleniem mieszków włosowych, zapalnymi dermatozami oraz zaawansowaną grzybicą.

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY. 

Pozdrawiam,
Ewa

121 komentarzy:

  1. Witam serdecznie, jak zwykle rzetelny i spójny tekst :) Szkoda jednak, że nie mogę użyć tretinoiny ze względu na łuszczyce skóry głowy :/ Droga Ewo nie znasz może jakiegoś sposobu na to paskudztwo? Może olejek z jakimś kwasem, żeby pozbyć się tej łuski, co prawda dodaję trochę kwasu mlekowego do szamponu to nieco pomaga ale naprawdę niewiele. Interesują mnie jakieś domowe/naturalne sposoby bo każdy dermatolog daje mi jakieś okropne sterydy, naprawdę ta tretinoina nie pomoże ze złuszczeniem?
    Pozdrawiam gorąco Angela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam wprawdzie łuszczycy ale na kondycję skóry dobrze wpłynęło mycie głowy bardzo delikatnymi środkami. Na pewno takie jest mydło z Aleppo z dodatkiem oleju laurowego (w różnych stężeniach występuje ten laur - im go więcej tym silniejsze działanie antybakteryjne). Po umyciu samym mydłem włosy są "tępe" więc pierwsze mycie mydłem Aleppo, drugie delikatnym szamponem i tu najważniejsza zasada - skład, który nie szkodzi skórze i włosom. W moim przypadku są to albo szampon rossmanowy dla dzieci Babydream albo marki Sylveco - Biolaven lawendowy. Btw. to właśnie Ewa namówiła mnie na lawendę jako składnik uspokajający skórę.

      Usuń
    2. Polecam przede wszystkim naturalne olejki eteryczne, które również posiadają działanie mikrozłuszczające, zwłaszcza te ziołowe (wszystkie informacje znajdziesz w artykule o olejkach eterycznych i absolutach), okłady z glinek (zwłaszcza marokańskiej). Z naturalnych metod złuszczających i zmiękczających bardzo polecam naturalny wyciąg GFF (więcej informacji również znajdziesz w artykule poświęconemu temu składnikowi), typowe substancje złuszczające na kwasach i pochodnych witaminy A będą nasilać turn over komórkowy, który nie jest u Ciebie pożądany - a dodatkowo potencjalnie wysuszające i drażniące działanie tychże substancji może nasilać objawy choroby z jaką się borykasz. Ewentualnie mógłby się sprawdzić tutaj tezaroten. Spróbuj koniecznie takich zabiegów jak mezoterapia igłowa skóry głowy z osoczem - ten zabieg intensywnie odżywia skórę głowy, działa przeciwzapalnie oraz regenerująco nie uszkadzając powierzchownych warstw skóry - takie działanie jest bardzo pożądane przy postępującej łuszczycy ;) Poza tym łuszczyca jest głównie chorobą endokrynno-metaboliczną, uważam, że warto dokładnie prześledzić swój stan zdrowia, bo zmiany łuszczycowe bardzo często manifestują problemy zdrowotne i nie są powiązane tylko z niewłaściwą budową skóry, co może np. mieć miejsce w trądziku pospolitym (np. nadmierna ilość gruczołów łojowych, nadmiar receptorów androgenowych na poziomie mieszków włosowych).

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za odpowiedz, wypróbuje olejki, glinki i GFF :) O mezoterapii słyszałam ale szczerze mówiąc to się wstydzę, a z drugiej strony chciałabym znaleźć sposób okiełzania tego samodzielnie bo niestety nie da się z tego wyleczyć i muszę do końca życia się z tym borykać :/ Zdaję sobie też sprawę, że łuszczyca jest głównie powiązana z układem odpornościowym, ale ze zdrowiem jak na razie ok, więc na chwilę obecną najbardziej przeszkadza mi tak łuska na skórze.
      Angela

      Usuń
    4. Do osoby z 31 marca 2018 22:35
      Dziegc brzozowy

      Usuń
  2. Jakieś zdjęcia przydałyby się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W artykule napisałam, ze moje włosy wciąż wypadają, jedyne co widać by było na tych zdjęciach, to nieznacznie większa objętość włosów, która wynika z lepszego odżywienia skóry głowy, dlatego zrezygnowałam z umieszczenia zdjęć porównawczych. Gęstość je ta sama, jestem pewna, że kuracja przyniosłaby świetne efekty, gdybym prowadziła bardziej rozważny tryb życia, a tak to tylko niweluję to, co napędzam sama.

      Usuń
  3. Ewo, mam pytanie - używasz serum Manyo Factory Galactomyces codziennie? Chciałabym go używać co drugi dzień, na zmianę z ulubioną ślimakową esencją Benton, ale nie wiem, czy wtedy efekty mają szansę się utrzymać? Czy może lepiej całkowicie przerzucić się na Manyo F.?
    Będę niezmiernie wdzięczna za odpowiedź,
    pozdrawiam,
    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, już nie, serum wykończyłam. Obserwuj swoją skórę, każdy jest inny ;) Serum starałam się stosować codziennie, ale nie zawsze byłam aż tak nadgorliwa, jeśli czułam, że nie za bardzo sprawdzi się w pielęgnacji - stosowałam je z wyczuciem rzadziej :)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za odpowiedź! Rozumiem, oczywiście będę obserwować. Jeszcze o jedno zapomniałam zapytać - czy ono nadaje się pod oczy i na powieki? Lubię smarować wszystko za jednym zamachem :-D
      K.

      Usuń
    3. Tak, jak najbardziej, ale obserwuj ostrożnie, te produkt nie został przebadany okulistycznie, chociaż GFF jest z powodzeniem stosowany jako naturalna i bezpieczna alternatywa bimatoprostu :)

      Usuń
    4. Dobrze. Będę ostrożnie smarować, żeby nie dostał się do oczu. Ogromnie dziękuję za odpowiedzi i poświęcony czas.
      Pozdrawiam,
      Kasia

      Usuń
  4. Dzień dobry,
    chciałam zapytać, czy kosmetyk o takim składzie:

    AQUA,
    C12-15 ALKYL BENZOATE,
    OCTOCRYLENE,
    BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE,
    PHENYLBENZIMIDAZOLE SULFONIC ACID,
    GLYCERIN,
    GLYCERYL STEARATE CITRATE,
    VP/EICOSENE COPOLYMER,
    BIS-ETHYLHEXYLOXYPHENOL METHOXYPHENYL TRIAZINE,
    PANTHENOL,
    DIETHYLHEXYL BUTAMIDO TRIAZONE,
    PHENOXYETHANOL,
    ETHYLHEXYLGLYCERIN,
    SODIUM HYDROXIDE,
    TALC,
    ACRYLATES COPOLYMER,
    ALLANTOIN,
    TOCOPHERYL ACETATE, PARFUM,
    BISABOLOL.
    MAY CONTAIN:
    CL77891,
    CL77492,
    CL77491,
    CL77718,
    CL77499,

    należy reaplikować w ciągu dnia, jak filtr chemiczny UV?
    Na stronie sklepu internetowego jest on przedstawiany jako wodoodporny podkład z filtrem spf 50.

    Chciałam też zapytać, czy rekomendowane ilości ok. 1,85 ml kosmetyku na całą twarz dotyczą filtrów i chemicznych, i mineralnych?
    Jeśli okaże się, że tak, to jak wówczas traktować tzw. fluidy mineralne spf 50(+); w jakich ilościach na twarz nakładać?
    Przykłady fluidów koloryzujących - filtrów to:
    https://www.eau-thermale-avene.pl/koloryzujacy-fluid-mineralny-spf-50,

    http://woman-news.pl/pharmaceris-f-fluid-ochronno-korygujacy-lagodzacy-podraznienia-spf-50/,

    lub ten:
    http://www.bioderma.com/en/our-products/photoderm/nude-touch-spf-50-natural-tint

    Bardzo proszę o odpowiedź.
    Jako posiadaczka nadreaktywnej cery ale i z trądzikiem szukam jakiejś alternatywy dla filtrów chemicznych UV.
    Często te podrażniają mnie i policzki robią się po nich bardziej rumiane, w negatywnym tego słowa znaczeniu.

    Z góry dziękuję za odpowiedź,
    życzę wszystkiego dobrego,
    pozdrawiam
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolino,

      To filtr chemiczny, należy go traktować jak wszystkie filtry chemiczne, które mają określoną żywotność, która słabnie w kontakcie z promieniowaniem, potem, sebum.

      Zachęcam do przeczytania naprawdę obfitych treści na temat filtrów ochronnych, jakie bez problemu znajdziesz na moim blogu, w artykuły wkładam mnóstwo pracy i poświęcam mnóstwo czasu :) Filtry chemiczne, zwłaszcza tej starszej generacji, działają na zasadzie absorpcji, wymagają nałożenia określonej ilości na skórę, filtry mineralne działają na zasadzie lustra, czyli odbijają promieniowanie słoneczne, wymagają zatem równomiernego rozprowadzenia, co niekoniecznie oznacza nałożenie dużej ilości kremu ochronnego.

      Artykuł: http://www.ewaszalkowska.com/2016/05/filtry-przeciwsoneczne-co-stosowac-gdy.html

      Odnośnie alternatyw - jeśli masz jednoczesny problem z przesuszającą się cerą: kremowe filtry mineralne lub chemiczno-mineralne bezzapachowe (np. pharmaceris s hydrolipidowy dla dzieci i dorosłych), jeśli problemów z odwodnieniem nie masz, to najlepszym wyborem są kosmetyki mineralne. Nie zapewnią tak wysokiej ochrony w zderzeniu z ostrym promieniowaniem, ale na co dzień powinny okazać się wystarczające w połączeniu z aktywną ochroną fizyczną (kapelusz, okulary, przewiewna odzież, unikanie kontaktu ze słońcem).

      Usuń
    2. Witam,
      bardzo dziękuję za odpowiedź.
      Chciałam jeszcze jednak dopytać.

      Skąd wziąć wartość wskaźnika PPD filtra; nie zawsze jest to opisane na opakowaniu - napisać do producenta/dystrybutora kosmetyku?

      Jak rozpoznać tak naprawdę, że mamy do czynienia z filtrem mineralnym? Bo chyba mam z tym problem...
      ... Czy jeśli wśród czterech, pięciu pierwszych składników wymienionych w INCI-liście jest ZnO lub TiO2, to oznacza, że podkład lub fluid jest mineralny?

      I wedle tego co napisano, teoretycznie filtr mineralny jest bardziej wydajny od chemicznego, czy tak?
      Bo zrozumiałam, że nie trzeba go nakładać w pojemnościach takich, jak nakłada się chemiczne. Tylko tyle, by przykryć.

      Z góry dziękuję za odpowiedź,
      serdecznie pozdrawiam,

      Karolina

      Usuń
    3. Można to wyliczyć, według norm europejskich, co najmniej 1/3 deklarowanej ochrony wyważonej w sPF musi stanowić ochronę przed promieniowaniem UVA ;) Ochrona PPD tym wyższa, im wyższa ilość dobrych jakościowo filtrów chemicznych.

      Najprościej po konsystencji - filtry mineralne zawsze będą gęstsze, wręcz pastowate, a dodatkowo będą bielić skórę. Wyjątkiem są filtry, któe zawierają tlenki mineralne w postaci nanocząsteczek, ale mało który producent je aktualnie stosuje w takich preparatach, zwłaszcza, że filtry mineralne są polecane głównie dzieciom, których skóra jest delikatna i bielenie filtrów to nie jest jakiś wielki problem :)

      Tak, dość wysoko w składzie powinien znaleźć się głównie dwutlenek tytanu, ale i tlenek cynku.

      Zależy ;) Zależy od konsystencji. Jeśli jego konsystencja będzie toporna, i będzie Ci go ciężko równomiernie rozprowadzić, to będzie mniej wydajny od filtrów chemicznych. Wiem jednak z doświadczenia, że ich wydajność jest na podobnym poziomie :)

      Usuń
    4. Naprawdę bardzo, bardzo dziękuję.
      ...swoją drogą, to czyż na opakowaniach wspominanych w naszym dialogu kosmetyków nie powinni umieszczać sposobu użycia?
      Wszystko byłoby prostsze; nie zawracałabym Pani tyle głowy, Ewo.

      Jeszcze raz bardzo dziękuję za wspaniałego bloga i za cierpliwość jaką nas Pani obdarza, jako czytelników.

      Życzę wszystkiego najlepszego,
      serdecznie pozdrawiam,
      Karolina

      Usuń
  5. Brzmi naprawdę ciekawie. Być może jakoś na jesieni spróbuję ten metody :D gdyby faktycznie udało się powstrzymać przetłuszczanie włosów to byłoby super <3
    Co sądzisz Ewo o oczyszczaniu twarzy mąką z ciecierzycy (besan)? Czy może to być podstawową metoda oczyszczania twarzy rano? Przyznam, że po jej zastosowaniu naprawdę wydaje mi się, że skóra jest taka miła, gładka i nie przesuszona. ;) Czasem domywam ja Facelle Sensitive.
    I jeszcze jedno pytanie - czy dalej uważasz, że preparaty typu brevoxyl mogą być (mimo wszystko) przydatne w miejscowej pielęgnacji (przy zmianach czerwonych, ropnych)?
    Bo wczoraj przestraszyłam się lekko, po przeczytaniu w wytycznych, że miejscowe antybiotyki (a stosuje raz na 2-3 dni Zineryt) tylko razem z nadtlenkiem benzoilu... I nie wiem czy odstawić Zineryt czy dodać Brevoxyl..

    Pozdrawiam,
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Ci to służy, to czemu nie? ;) Obserwuj skórę i kieruj się swoimi własnymi potrzebami, ja chętnie wykorzystuję naturalne mąki bezglutenowe w oczyszczaniu skóry, ale mam innych faworytów ;)

      A dlaczego nie? Taki ropiejący stan zapalny jest źródłem większej ilości wolnych rodników niż ten nieszczęsny nadltenek benzoilu zastosowany miejscowo, aby go szybko i sprawnie ugasić :) Jak stosujesz antybiotyki miejscowo, to warto ich działanie przeplatać z kosmetykami, które zawierają naturalne olejki eteryczne i probiotyki - dbają o naturalny mikrobiom, zwiększają działanie antybiotyków i zmniejszają ryzyko nawrotu bakteryjnego/grzybiczego pochodzenia trądziku ;)

      Usuń
  6. Co sądzisz na temat serum z witaminą C z Mincera? Nadaje się do cery z trądzikiem (odrobine zapalny, zaskórniki zamknięte)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej,
      z tego, co się zorientowałam, jest to serum z olejami.
      O działaniu olejów naturalnych na skórę Ewa dużo napisała, choćby tutaj:

      http://www.ewaszalkowska.com/2013/11/olej-na-twarz-czemu-nie-troche-o.html

      http://www.ewaszalkowska.com/2016/04/problemy-pielegnacyjne-oleje-naturalne.html

      http://www.ewaszalkowska.com/2014/07/oleje-pielegnacja-cery-tustej-ze.html

      Pozdrawiam i życzę miłej lektury!
      Powodzenia!

      Usuń
    2. Mam zbyt mało informacji :) Podajesz tylko problem, a nie piszesz o dokładnym rodzaju i zapotrzebowaniu skóry - interesuje mnie konkretnie poziom nawilżenia Twojej skóry, szybkość zanieczyszczania się, występowanie lub nie łojotoku / zmian naciekowych/ typowych zapalnych / zaskórników otwartych oraz reakcja na kwasy / cięższe formuły. Proszę też o umieszczenie składu tego produktu, to zaoszczędzi mój czas.

      Usuń
    3. Przepraszam, nie pomyślałam ;(

      skóra jest mieszana w kierunku tłustej, z zaskórnikami zamkniętymi i zmianami zapalnymi, obecnie po sezonie grzewczym myślę, że powoli przywracam jej właściwy poziom nawilżenia, bo już nie reaguje ściągnięciem po myciu.

      Mam pytanie, czy odwodniona skóra może reagować łagodnym wysypem (2-3 nowe zmiany) na peelingi azelainowe?

      Ogólnie, zazwyczaj reagowała bardzo dobrze na kwasy. Duże stężenia kwasu glikolowego, pirogronowego znosiłam bez widocznego łuszczenia, kiedyś też doprowadziłam ją do super stanu kremem 10% z kwasem migdałowym z Ziaji.

      Cięższe formuły to trudna sprawa - bo to właśnie próby z OCM wywołały u mnie taką kondycję skóry, której pomimo ponad roku od zaprzestania stosowania czystych olejów na twarz, nie jestem w stanie naprawić (brałam Tetralysal + Epiduo, ale efekt był mizerny).

      Skład serum, o które pytałam, a które poleca wiele kobiet borykających się z trądzikiem to:
      Coco-Caprylate/Caprate, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Crambe Abyssinica (Abyssinian) Seed Oil, Silybum Marianum Seed Oil, Hippophae Rhamnoides Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Zea Mays (Corn) Oil, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Olea Europea (Olive) Fruit Oil, Elaeis Guineensis Oil, Tocopherol (Mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Propylene Glycol, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Caprylic/Capric Triglyceride, Citrus Limon Peel Oil, Citral, Limonene, Linalool, Parfum, Benzyl Salicylate

      Przepraszam jeszcze raz i mam nadzieję, że mogłabyś szepnąć słówko, czy jest szansa, że się sprawdzi ;)

      Usuń
  7. U mnie włosy również lecą ze względu na bezsenność, stres i zaburzone hormony. Staram się przede wszystkim pracować głową ale wiadomo, że rzeczywistość nie zawsze sprzyja. Szkoda, że nie mogę wypróbować tej kuracji, karmię piersią a niedługo staram się o następne dzięcko, więc jeszcze kilka lat minie. Mam nadzieję, że nie wyłysieję do reszty. Pozdrawiam i gratuluję sukcesu w walce o włosy. Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kingo, ciężko napisać, że osiągnęłam sukces, mogłabym skakać z radości, gdyby udało mi się zminimalizować stres i zwiększyć ilość snu - wtedy prawdopodobnie tretinoina przyniosłaby świetne efekty, a teraz aktualnie po prostu niweluje skutki uboczne nie do końca zdrowego trybu życia jaki prowadzę ;)

      Usuń
  8. Hej,
    z tego, co się zorientowałam, jest to serum z olejami.
    O działaniu olejów naturalnych na skórę Ewa dużo napisała, choćby tutaj:

    http://www.ewaszalkowska.com/2013/11/olej-na-twarz-czemu-nie-troche-o.html

    http://www.ewaszalkowska.com/2016/04/problemy-pielegnacyjne-oleje-naturalne.html

    http://www.ewaszalkowska.com/2014/07/oleje-pielegnacja-cery-tustej-ze.html

    Pozdrawiam i życzę miłej lektury!
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ups!
      To miała być odpowiedź do Anonimka z 1. 04 godz.11:18.
      Przepraszam za robienie bałaganu.

      :-/

      Usuń
  9. Ciekawy wpis, ale brakuje mi tu zdjęć ukazujących efekty jakie uzyskałaś przy stosowaniu Atredermu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moim zdaniem ich nie brakuje, bo nie jestem w stanie ukazać tego efektu, jeśli moje włosy wciąż wypadają - włosy po prostu nie ulegają przerzedzeniu, co w moim przypadku jest ogromnym sukcesem przy takiej ilości wypadających kosmyków :)

      Usuń
  10. Hej :) Czy znasz może jakiś zamiennik Atredermu, który nie byłby na receptę? Bo z tego co widzę, to większość kosmetyków która zawiera tretinoinę jest na receptę a mój dermatolog jest ciężki we współpracy i podejrzewam, że jak mu powiem że chcę to stosować na skórę głowy to z góry odrzuci ten pomysł bo nie ma tego w ulotce :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mediq Skin, ale on ma postać poliwinylowego żelu, może sklejać włosy i podrażniać mocniej skórę głowy.

      Usuń
    2. W takim razie wolę nie ryzykować :P Nie chcę żeby wypadła mi ta reszta włosów co mam na głowie. Może spróbuję poprosić swojego lekarza rodzinnego o wypisane recepty. Dzięki za odpowiedź!

      Usuń
    3. A czy można spróbować taki Mediq Skin rozcieńczyć jakoś wodą destylowaną lub wcierką na alkoholu na przykład?

      ...może wtedy włosięta nie będą się tak sklejały.

      Co o tym myślisz, Ewo?

      Usuń
  11. Witaj, a czy Mediqskin nadałoby się na próbę zamiast Atredermu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiałabym się, że formuła tego leku będzie zlepiać włosy i będziesz mieć trudności z zaaplikowaniem substancji aktywnej na skórę głowy. Bardziej polecam Atrederm, bo nawet jeśli samodzielnie jest zbyt silny, można nim wzbogacać wcierki ziołowe.

      Usuń
    2. Czy lekarz rodzinny może wypisać receptę na Atrederm?
      Tzn. czy leży to w jego kompetencjach?

      Usuń
  12. Ewo, czy mogłabyś mi doradzic jakiś korektor na since pod oczami i zaczerwienienia wokół nosa oraz czerwone ślady po trądziku? Na co dzien uzywam podkladu ecolore golden 1 na zmianę z loreal true match 1. Moze byc cos z minerałów jak i plynnej kolorowki. Moja cera jest mieszana w kierunku tlustej, a nawet czasami lojotokowej. Będę wdzieczna za odpowiedz. Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu te sińce są bardziej fioletowe, czy niebieskie? I jak określiłabyś jasność swojej skóry? Jest blada, jasna, czy raczej średnia? :)

      Usuń
    2. Fioletowe, a nawet czasami czerwone nie wiem od czego to zalezy:-( skore mam zdecydowanie jasna;-)

      Usuń
    3. Zerknij na cień glinkowy Lemonade od Annabelle Minerals - powinien świetnie neutralizować problematyczne sińce. Jeśli ich kolor nie jest mocno nasycony, polecam wybrać podkład w formule matującej w odcieniu Sunny Fairest ;)

      Usuń
    4. Dziekuje za odpowiedź. Ewo, a mogłabyś mi jeszcze napisać czy jest jakis podklad mineralny podobny do ecolore Golden 1 ale lepiej kryjacy?

      Usuń
  13. Dzień dobry Ewo :) moje pytanie nie jest związane z powyższym wpisem, ale czy mogłabyś mi polecić tusz do rzęs, który nie uczula? Niestety każdy drogeryjny powoduje u mnie łzawienie i pieczenie oczu, nawet te które przeznaczone są do oczu wrażliwych np. Bell HypoAllergenic. Zastanawiałam się nad naturalnymi maskarami, ale obawiam się, że one również mogą zawierać drażniące substancje :( Bardzo liczę na Twoją pomoc. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobre opinie zgarnia Pixi Large Mascara, od siebie polecam Physicians Formula, który jak na naturalny tusz jest bardzo ok i nie posiada silnego zapachu, który bardzo często drażni spojówki :)

      Usuń
    2. Przepraszam, że się wtrącę, ale intryguje mnie jedno:

      z jakiej półki cenowej są te uczulające tusze? oraz

      czy wypróbowane przez Ciebie Anonimku kosmetyki do rzęs, nie są przypadkiem wodoodporne?

      Bo z własnego doświadczenia wiem, że wodoodporne mogą uczulać. Ponadto te z górnych drogeryjnych półek cenowych - mają długie składy i też uczulają, tudzież podrażniają.
      Ciekawa jestem zatem, czy i tu potwierdzą się moje doświadczenia z tuszami.
      Bardzo proszę o podzielenie się swoimi wnioskami.

      pozdrawiam!

      Usuń
    3. To, że coś jest naturalne, syntetyczne, z krótkim czy długim składem nie oznacza o potencjale do podrażnienia czy uczulenia. Wszystko może nas podrażniać, to jest zależne od naszej skóry.

      Myślę, że najbardziej podrażniającymi substancjami są związki zapachowe. I jest to wszystko czyli naturalne substancje jak olejki eteryczne jak i wyodrębnione zw. zapachowe. Najlepiej ich unikać. Drugą sprawą dobre jest też używanie jednorazowych szczoteczek do rzęs, i wyrzucać tusz po 3 miesiącach.

      Clinique ma bezzapachowe tusze to rzęs. Avene Couvrance też.

      Usuń
  14. Hej:)

    Kochana Ewo, czy mogłabyś mi polecić jakiś dobry filtr? Zastanawiam się nad Ziają, albo filtrem marki Cera plus - który z nich gwarantuje skuteczniejszą ochronę i będzie odpowiedniejszy dla cery trądzikowej? I najważniejsze, czy stosując filtry można się opalić? Bardzo chętnie bym tego uniknęła;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,
      przegląd filtrów dostępny jest tutaj:

      http://www.ewaszalkowska.com/2017/06/kremy-ochronne-jak-zmienio-sie-moje.html

      Kto wie, może znajdziesz tam coś dla siebie.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Hej,
      Ewa zrobiła kiedyś obszerną recenzję filtra Ziaji (Med SPF 50+).
      Warto się zapoznać:
      http://www.ewaszalkowska.com/2014/04/filtr-przeciwzmarszczkowy-ziaja-med-spf.html

      Usuń
    3. Dobry filtr, czyli jaki? Każdy ma inne wymagania i predyspozycje ;) Zerknij oczywiście na artykuł, który już wyżej podlinkował jeden z czytelników - jest tam duże rozeznanie w filtrach, które był dostępne w tamtym roku, planuję reaktywację w czerwcu ;)

      Oczywiście, że w filtrach można się opalić, zachęcam do przeczytania artykułu jak skutecznie chronić skórę przed działaniem słońca :) Kremy z filtrem mają określoną stabilność i żywotność, poza tym testowane są w warunkach laboratoryjnych, większość z nich nie zapewnia tak wysokiej ochrony w kontakcie z potem, sebum, a nawet... promieniowaniem słonecznym o silnym natężeniu, dlatego nic nie zastąpi ochrony fizycznej (czyli unikanie słońca), wówczas filtry wykazują najwyższą stabilność i możesz uniknąć pojawienia się opalenizny :)

      Usuń
    4. Dziękuję Wam Anonimki i Ewo, z przyjemnością poczytam:) Mam nadzieję, że będę w stanie wybrać coś, co mi będzie pasowało:)

      Usuń
  15. Cześć,
    Droga Ewo, słyszałaś może o wypełnianiu blizn potradzikowych kwasem hialuronowym lub własnym tłuszczem ? Jakie jest twoje zdanie ?
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypełnianie tłuszczem daje trwalszy, ale mniej naturalny efekt, kwas hialuronowy daje świetny efekt estetyczny, ale należy go powtarzać co najmniej co pół roku, aby efekt utrzymywał się. Przy głębokich bliznach wypełniacze to najlepsze rozwiązanie - przyniesie najszybsze efekty i nie będzie uszkadzać skóry, generując problemy z cerą, zwłaszcza ze wzmożoną reaktywnością.

      Usuń
    2. A czy to prawda, że u ludzi szczupłych zmarszczki są bardziej widoczne niż u tych przy tuszy?

      W sensie, że pod skórą ludzi z nadwagą i otyłych jest wówczas więcej wody i tłuszczu, które łagodzą rysy twarzy?

      Poczyniłam takie spostrzeżenia ale może są błędne.
      Proszę o jakieś opinie.

      Usuń
    3. Nie zawsze, chociaż zazwyczaj tak jest. Wszystko zależy od rozmieszczenia tkanki tłuszczowej, dlatego niektórzy starzeją się ładnie, a po niektórych widać dość dotkliwie wiek metrykalny :)

      To akurat nie reguła, osoby z nadwagą mogą mieć otyłe ciało, zaś szczupłą, starzejącą się twarz. Woda nie ma tutaj zbyt dużego znaczenia, jej nadmiar powoduje obrzęki na ciele, zaś odwodnienie pogarsza właściwości strukturalne skóry, co objawia się spadkiem elastyczności skóry oraz większą skłonnością do powstawania podrażnień :)

      Usuń
  16. Ewo czy kwas laktobionowy + glukonolakton (Bandi Anti Rouge) mogę stosować na dzień?
    I czy mogę je stosować na przemiennie z azeloglicyną?

    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podłączam się do pytania.

      Ciekawa jestem, co wówczas z ochroną przeciwsłoneczną...

      pozdrawiam!

      Usuń
    2. Kwasy PHA i azelainowy nie uczulają na słońce, no ale ta ochrona przeciwsłoneczna jednak powinna być zawsze... po prostu odczekaj około pół godziny przed nałożeniem filtru, by nie nakładać go na mokrą/wilgotną skórę. Filtr zawsze powinien być nakładany na suchą skórę.

      Usuń
    3. Na suchą, owszem, ale czemu aż pół godziny? Masz jakieś info, dlaczego aż tyle? Kto ma tyle czasu rano, by odczekiwać te długie minuty? Mój maks to czekanie 5 minut, by filtr dobrze na skórze osiadł, by zrobić makijaż.

      Usuń
    4. Pytanie do Anonimka z dn.3 kwietnia, godz. 10:24 -

      ...i cały dzień chodzisz w tym filtrze pod makijażem, Anonimku?

      Bo Ewa zaznaczała wielokrotnie, że warto przynajmniej raz go reaplikować, po kilku godzinach (chodzi o chemiczne filtry lub mix chemiczno-fiz.)

      pozdrawiam! :-)

      Usuń
    5. Tak, cały dzień :) Wiem, że reguły są takie, że co parę godzin trzeba dokładać kolejną warstwę, by ochrona była zachowana. Podziwiam ludzi, którzy w normalny dzień mają czas to zrobić. Na uczelni nie ma jak zmyć i nałożyć wszystko raz jeszcze :D Cieszę się z tej ochrony, jaką udaje mi się mimo wszystko zapewnić. Jak Ewa poleca, przede wszystkim praktykuję unikanie słońca, ale wiadomo, że czasem trzeba wyjść na ulicę. Wtedy krem mi wystarcza. Wiem jak potrafi mnie zaczerwienić słońce, jak tego nie zrobię, więc wiem, że to działa.

      Usuń
    6. @ Anonimowy 3 kwietnia 2018 10:24,

      Pół godziny dlatego, aby poziom pH na skórze wrócił do normy i nie wchodził w interakcje z filtrem, które zazwyczaj są testowane na czystej skórze. To tak dla bezpieczeństwa - na zaś. Jeżeli produkt przed filtrem wchłania Ci się w 100% w 5 min. to nie musisz czekać 30 min.

      Tą informację o czekaniu można znaleźć na subie /r/skincareaddiction, że żeby kwasy sobie działały, lepiej nie nakładać na nie nic - by nie mieszać z pH. Efektywność różnych kwasów zależy w dużej mierze od pH. Tylko tyle. Wiesz, raczej takie odczekiwanie nie zaszkodzi, i nie jest to udokumentowane jakimiś badaniami, to tylko moje widzimisię. Akurat ja mam czas sobie tak poczekać. :)

      Poza tym, akurat na opakowaniu od filtrów zazwyczaj odczekuje się 15-30 min. by filtr zastygł, by potem ktoś nie zdarł go sobie pędzlem do makijażu nakładając podkład właśnie. To zależy również czy podkład jest wodoodporny czy nie. Dużo czynników trzeba brać pod uwagę, a i filtr trzeba reaplikować jak jesteśmy w słońcu non stop.

      Usuń
    7. Znam ten subreddit całkiem dobrze, niektóre rzeczy są powtarzane bez żadnych wyjaśnień, że czasem nie wiadomo, dlaczego powstały (jak chyba było z tymi mikro uszkodzeniami po mechanicznych peelingach); dlatego dość ostrożnie podchodzę do niektórych rzeczy. W końcu to forum :) Fajnie wiedzieć, skąd to 30min, dzięki! Niestety nie mam skąd wziąć tyle czasu skąd, ale może faktycznie na wszelki wypadek filtrowi zostawię przynajmniej 10 minut, żeby dobrze zastygł. Dociskam potem gąbeczkę z pudrem, żeby go jeszcze utrwalić przez nakładaniem pędzlem minerałów, całkiem nieźle się to sprawuje :)

      Usuń
  17. Ewo, dzięki Twojemu wpisowi zakupiłam krem Antipodes Vanilla Pod, który świetnie się u mnie sprawdza. Moja cera w końcu stała się rozjaśniona i zniknęło uczucie ciągłego ściągnięcia i przesuszenia, a na dodatek nie spodziewałam się aż takiej wydajności. Chciałabym jednak zwiększyć walory nawadniające kremu i zastanawiam się, czy okej będzie, kiedy nałożę pod niego toner Whamisa Organic Flower Deep Rich, bo tylko to mam teraz pod ręką. Myślisz, że te produkty mogłyby się ze sobą zgrać? Z góry dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie, bardzo cieszę się :)

      Możesz spróbować, polecam również dodatek witaminy D i / lub biofermentu z bambusa :)

      Usuń
  18. Witam,
    chciałam zapytać, czy apteczny krem z retinaldehydem (marki Avene, serie: Ystheal lub Eluage) ma prawo w ogóle zadziałać na skórze głowy?
    Docelowo jest on przeznaczony dla cery dojrzałej; w dodatku dość drogi.
    Niektóre produkty, jak to kremy, mają sporo silikonów i wypełniaczy, parafiny.
    Czy w ogóle warto próbować?

    pozdrawiam serdecznie,
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sensu obawiać się silikonów i parafiny. To nie są idealne substancje dla ludzi z zanieczyszczającą się cerą, problemami mieszków włosowych, nieprawidłowościami z cyklem odnowy naskórka - ale dla suchej i wrażliwej skóry - jak znalazł. Naturalne oleje w porównaniu do silikonów i parafiny zawierają o wiele więcej substancji alergennych, uczulających dlatego nie są polecane do skóry np. z egzemą albo ze skórą zainfekowaną drożdżakami, które żywią się tłuszczami. Wszystko jest dla ludzi. Krem z silikonami dobrze zmywany krzywdy nie zrobi. Nic nie ma prawa się nadbudować. To pierniczenie nawiedzonych włosomaniaczek i wina pewnej blogerki włosowej, i ten cały strach przed chemią w kosmetykach, my jesteśmy chemią, wszystko jest chemią, jesteśmy chodzącymi procesami chemicznymi. Kurcze no. :)

      Myślę, że Ewa poleca tretynoinę na skórę w postaci Atredermu (płyn), bo po prostu jest go łatwiej nakładać na skórę głowy w porównaniu do kremów czy emulsji.

      Usuń
    2. Zgadzam się.
      Atrederm będzie silniej działał przede wszystkim, bo jest na alkoholu; no i pewnie dlatego, że tretynoina to ciut coś innego niż wspomniany przeze mnie retinaldehyd.
      Pragnę jednak zauważyć, że Atrederm jest tylko na receptę.

      pozdrawiam,
      Karolina

      Usuń
    3. Karolino, będzie Ci trudno używać tego produktu na skórę głowy, nie wiem też, czy formuła tego preparatu i zastosowana forma retinolu przyniesie wymierne efekty w celu stymulacji porostu. Myślę, że jednak najbardziej aktywną formą jest tretinoina i lek Atrederm, który ją zawiera.

      Usuń
  19. Hej Ewo, chciałabym podjąć krótką, jedno lub dwumiesięczna kurację i na twarzy i skórze głowy, ale nie wykluczam ciąży za jakiś czas- jak długo trzeba byłoby odczekać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj zawarto mnóstwo przydatnych informacji dla przyszłych mam zainteresowanych retinoidami:

      http://www.ewaszalkowska.com/2015/06/retinoidy-wszystko-co-musisz-wiedziec.html

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Dziękuję, znam ten post, jednak nie odpowiada on do końca na to pytanie; wiem, ze w ogóle nie warto wchodzić w tym wypadku w doustne, ale jak jest w przypadku Atre... natknęłam się na informacje, że takie dawki znikają z organizmu po 10 godzinach, a dla całkowitej pewności po tygodniu...

      Usuń
    3. Co najmniej miesiąc :) Warto wówczas spożywać naturalne preparaty, które poprawiają regenerację wątroby oraz jednocześnie dostarczają niezbędnych witamin - warzywa liściaste zielone, chlorella, ostropest plamisty świeżo mielony.

      Usuń
  20. Witaj,
    w tym poście zawarto ogrom informacji na temat retinoidów oraz ich działań ubocznych, teratogenności itd., itp.
    Wierzę, że okażą się przydatne:

    http://www.ewaszalkowska.com/2015/06/retinoidy-wszystko-co-musisz-wiedziec.html

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ewo, wprawdzie moje wypadanie włosów opanowałam jako tako łykając suplement z biotyną, tak przypałętał się do mnie łupież, z którym ostatni raz miałam styczność chyba z pół życia temu... Stosuję oczywiście szampony bez slsów, o najbardziej skróconych i naturalnych składach, nie mam więc pojęcia skąd u mnie źródło tego problemu. Doradź proszę co powinnam zrobić, nie chcę się rzucać na Nizorale ani tym podobne środki. Używam właśnie szampon z olejem z czarnuszki, który ma niby działać przeciwłupieżowo, ale nie widzę żadnych efektów :( co robić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może spróbuj najpierw octu jabłkowego.
      Tutaj Ewa dużo o nim napisała:
      http://www.ewaszalkowska.com/2014/01/ocet-jabkowy-wasciwosci-i-wykorzystanie.html

      Usuń
    2. Może nie doczyszczasz skóry głowy? Czy łupieżowi towarzyszą jeszcze inne objawy? Swędzenie, nadmierny łojotok, miejscowe stany zapalne? Jeśli to łupież tłusty, genialnie sprawdza się dziegieć brzozowy dodawany do szamponu albo taka naturalna wcierka z oliwy magnezowej, jeśli problem łupieżu nie jest mocno zaawansowany.

      Usuń
  22. Hej,
    Chciałam się poradzić – czy możesz mi poleć jakieś serum pod oczy, które będę mogła użyć solo, bez późniejszego nakładania kremu, ale które dobrze nawilży skórę ?
    Chodzi mi głównie o sklepu tylu BU itd, ale gotowe produkty równiez wchodza w grę :) 🙂
    Będę bardzo wdzięczna.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,
      niektórzy są zdania, że jak krem do twarzy jest w miarę lekki i nie ma zapachu, bądź po prostu nie drażni nic a nic, to można spokojnie kłaść go pod oczy, oczywiście zostawiając jakiś tam margines, by go nie wprowadzić do spojówek.

      Podsuwam tylko pomysł.

      Powodzenia!

      Usuń
    2. Może ich serum olejowe z witaminą C? Polecam również wodne serum z GFF - Manyo Factory Galacomyces, czy Benton Fermentation :)

      Usuń
  23. Ja do posta o kwasach:
    Rozumiem, że jeśli od 6 dni używam na wieczór wacików z kwasem glikolowym i po 2-3 dniach od używania mam rozsiane na twarzy mini krostki to powinnam kwasy odstawić? Czy dopiero po dwóch dygodniach od używania jeśli krostki nie znikną to wtedy odstawić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli krostki łagodnieją po odłożeniu kwasu, to należy go odstawić, spróbuj stosować ten kwas w połączeniu z kremem albo zabezpieczaj skórę kremem przed ich użyciem. Jeśli skóra nadal będzie reagować toksycznie, nie ma sensu tak męczyć skóry, bo tylko pogłębisz swój problem i rozregulujesz naskórek.

      Usuń
    2. Rozumiem, dziękuje za odpowiedz:)

      Usuń
  24. Cześć Ewo,
    stosuję obecnie epiduo co drugi/trzeci dzień. Kiedyś miałam skórę suchą i bezproblemową, potem zaczął się trądzik i skóra zamieniła się w odwodnioną i przez to reagującą nadmiernym sebum. Dotychczas stosowałam na dzień Hydreane Leger a na noc emulsję Post Acte Cicalfate, właśnie przeczytałam w Twoich postach, że ją polecasz. Z tym wiąże się moje pytanie - chciałabym dodać do swojej pielęgnacji nawilżającą mgiełkę z Vianka, czy powinnam jej używać rano, czy wieczorem pod Avene? Używam obecnie toniku z Natural Secrets szałwia i biała herbata, dwa razy dziennie, albo tylko rano, pod krem, gdy moja skóra jest bardziej sucha. Czy Vianek to w ogóle dobry pomysł w takim przypadku? Pozdrawiam i dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mgiełka Vianka to całkiem dobra rzecz. Tyle mogę od siebie dodać.

      Ma jednak tylko 3 miesiące trwałości po otwarciu (symbol słoiczka 3M na opakowaniu) a jest bardzo wydajna.
      Ewa polecała, że można ją stosować do wzbogacania maseczek DIY z glinką itp., łączyć z kremem itd., wymieniła całe mnóstwo możliwości.

      Oczywiście dla każdego, co innego. Jak nie reagujesz źle na glicerynę to może się sprawdzić.

      A od siebie CHCIAŁAM ZAPYTAĆ naszą Mademoiselle, czy potrzeba jest tę mgiełkę osuszać ręcznikiem, jak zwykłe toniki.

      Przepraszam za wtrącanie się ale liczę, że też rozwieję swoje wątpliwości.

      pozdrawiam,
      powodzenia!

      Usuń
    2. Może się sprawdzić, tylko krem aplikuj na jeszcze wilgotną skórę lub łącz bezpośrednio krem z mgiełką na dłoni, uzyskując pożądaną konsystencję. Możesz również zamiast mgiełki spróbować wodnych serum, polecam szczególnie te bazujące na biofermenach - doskonale nawilżają, koją i regenerują wymęczoną kuracjami skórę. Poczytaj o GFF: http://www.ewaszalkowska.com/2017/12/ggf-galactomyces-fermentation-filtrate.html

      Nie trzeba, ponieważ zostawia delikatny woal, chyba, że masz ogromny problem z odwodnieniem, wtedy stosowanie samodzielnie kosmetyków bazujących w ponad 95% na wodzie, zawsze będzie wysuszało skórę.

      Usuń
    3. Ewo, bardzo dziękuję! Zainteresowałam się tematem i jutro pójdę do Hebe po serum z Benton. Jeśli tylko pomoże i jeśli jeszcze rozprawię się z moimi zaskórnikami na dekolcie, to będę wniebowzięta.Dziękuję jeszcze raz :)

      Usuń
  25. Hej Ewo Kochana masz jakieś zdanie na temat serum z Vichy - Mineral 89 Booster?
    Generalnie jestem na NIe jeśli chodzi o większość o produktów tej marki ale akurat to serum wydaje się naprawdę fajnym nawilżaczem.
    Co myślisz Ewo? :)

    Pozdrawiam i ściskam!
    Martyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład kosmetyku by się przydał.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. AQUA / WATER - PEG/PPG/POLYBUTYLENE GLYCOL-8/5/3 GLYCERIN - GLYCERIN - BUTYLENE GLYCOL - METHYL GLUCETH-20 - CARBOMER - SODIUM HYALURONATE - PHENOXYETHANOL - CAPRYLYL GLYCOL - CITRIC ACID - BIOSACCHARIDE GUM-1


      Martyna :)

      Usuń
    3. W zasadzie w serum nie ma nic ciekawego, ale jeśli jego konsystencja Ci odpowiada i to w jaki sposób zachowuje się na skórze - czemu nie :) Gdybym miała sugerować się składem, prawdopodobnie bym go nie kupiła, a na pewno nie za taką cenę :)

      Usuń
  26. Cierpię na mocno zaawansowane - biorąc pod uwagę płeć i wiek - łysienie androgenowe. W pierwszych latach Loxon trochę pomagał, obecnie jest jak woda, zero reakcji. Może spróbuję z Atredermem, ciekawa jestem, czy coś zdziała...

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej Ewo :)

    ja na szczęście (póki co) nie mam problemu z włosami, ale chciałam się dopytać odnośnie serum Manyo factory galactomyces niacin special treatment essence. Czytałam Twoją recenzję, ale i tak wolę się upewnić - czy myślisz, że serum nada się do cery odwodnionej, wrażliwej, a jaednocześnie bardzo szybko zanieczyszczającej się?

    Serum troszkę kosztuje i dlatego zastanawiam się, czy warto. Inne metody - kwasy, retinoidy zawodzą więc chwytam się wszystkiego czego jeszcze nie próbowałam :)

    A może wy dziewczyny stosowałyście serum i mogłybyście podzielić się swoimi odczuciami, głównie w kwestii stopnia nawilżenia/podrażnienia/złuszczenia?

    Będę ogromnie wdzięczna za pomoc :)

    Przy okazji - piękne zdjęcia. Widać, że masz artystyczną duszę :) Mega!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimku,
      czytałaś ten artykuł?

      http://www.ewaszalkowska.com/2016/05/problemy-pielegnacyjne-wysypuje-mnie-po.html

      Może okazać się super przydatny dla posiadaczek/posiadaczy skóry problematycznej.

      :-)

      Usuń
    2. Możliwe że się sprawdzi, ale nie mam pewności, czy samodzielnie. Możesz ewentualnie dodawać witamin tłuszczowych, aby zapewnić sobie delikatną okluzję, albo zagęszczać kremami. Ja to serum bardzo lubię w połączeniu z witaminą D w kropelkach Devikap :) Na pewno dla odwodnionej cery to serum jest lepszym wyborem niż Benton, który lepiej sprawdza się na typowo tłustej skórze.

      Usuń
  28. Hej Ewo,

    mam pytanie odnośnie związków modyfikujących warstwę rogową naskórka. Mam skórę odwodnioną, produkującą sebum w nadmiarze, problematyczną (choć zaleczoną), z dużą ilością przebarwień. Największym problemem jest jednak to, że cokolwiek na nią nie zaaplikuję, skóra zaczyna się przetłuszczać po pewnym (niedługim) czasie i mam wrażenie, jakby składniki zawarte w kremie/serum w ogóle nie mogły się przebić przez zrogowaciały naskórek, który jest suchy i tłusty jednocześnie i ciemniejszy niż np. szyja. Próbowałam go złuszczyć, ale peelingi enzymatyczne tylko potęgują odwodnienie.

    Czy mogłabyś polecić jakiś godny uwagi krem z ceramidami? Na zsk znalazłam ceramid 6 + pochodna hydroksyproliny, jednak nie jestem obcykana w kręceniu własnych kosmetyków i wolałabym postawić na jakiegoś gotowca (o ile jakieś fajne istnieją :) ). Wyczytałam też, że skwalen jest świetny, ale tutaj podobny problem z ukręceniem własnego kosmetyku.

    Najwięcej gotowych produktów jest chyba z mocznikiem - moją uwagę zwrócił krem Kermuren Plus z 5% zawartością mocznika i argininą oraz krem cera+solutions. Myślałam też o peelingach mocznikowych. Bardzo Cię proszę o poradę, który kierunek, według Ciebie, powinnam obrać?

    Z góry dziękuję za odpowiedź:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,
      tutaj Ewa bardzo dużo napisała o nawilżaniu, z przykładami:

      http://www.ewaszalkowska.com/2016/04/nawilzanie-w-praktyce-niuanse-miedzy.html

      Może już to czytałeś Anonimku.
      Wierzę, że okaże się przydatne.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Hej, czytałam, ale dziękuję :)

      Często wracam do różnych wpisów Ewy na temat nawilżenia. Cały czas byłam przekonana, że mam skórę tłustą, ale dzięki Ewie zdałam sobie sprawę, że jest odwodniona, a same humektanty i emolienty nie zagwarantują jej nawodnienia.

      Nigdy nie stosowałam kremów z mocznikiem czy skwalenu, dlatego chciałabym włączyć do pielęgnacji właśnie związki modyfikujące warstwę rogową naskórka, aby ją nawodnić. Mam jednak problem z doborem odpowiedniego produktu.

      Ewa napisała, że ceramidy i związki zmiękczające warstwę rogową w połączeniu z humektantami głęboko wnikającymi będą odwadniać skórę, ale już w połączeniu z humektantami działającymi na powierzchni mogą się fajnie sprawdzić na skórze z nadmiernym łojotokiem. Zastanawiałam się też, czy przy takiej skórze, jak moja, lepszym posunięciem nie byłoby zastąpienie oleju, związkami hydrofilowymi np. proteiny jedwabne lub owsiane :)

      Usuń
    3. Witaj,
      ja na uczucie suchości na twarzy (regulacja retinoidami, choć niewielkie stężenia)postanowiłam zastosować krem Pilarix z mocznikiem i kwasem salicylowym.
      Łączę go z nawilżającym kremem, jaki tam mam na stanie.
      Ale jak nakładam na twarz to strasznie wtedy szczypie.
      Nie wiem, może tak ma być. :-/

      Usuń
  29. Witaj Ewo, mam takie pytanie mam nadzieję, że nie zostanie ono odebrane jako głupie. Kto pyta nie błądzi :)

    Mam 26 lat, trądzik dość zaleczony a w zasadzie to trzymany w ryzach dzięki systematycznym stosowaniu kwasu glikolowego.

    Mój jedyny problem to przede wszystkim długo utrzymujące się przebarwienia pozapalne po byle pryszczyku... :(

    Pryszcze pojawiają się przed okresem i gdy zjem coś nie tak.

    Świecę się ale nie jakoś przesadnie.

    Ale najgorsze są te przebarwienia po naset najmniejszym pryszczu.

    Gdy pojawiają mi się pryszcze są to -
    * Na brodzie - takie malutkie krostki z LEKKĄ treścią ropną.
    * Na boliczkach - normalne pryszcze, CZASEM podskórne.

    1. Czy mogę stosować MAŚĆ ICHTIOLOWĄ/MAŚĆ NAGIETKOWĄ (która lepsza?) na niektóre pryszcze - na które lepiej - na te na brodzie (krostki z delikatnym czubkiem) czy te na policzku (normalny pryszcz, czasem podskórny).

    2. Co byłoby w moim przypadku lepsze - KWAS AZELAINOWY (Skinoren, Acnederm) czy AZELOGLICYNA?

    3. Czy na pojedyńcze zmiany dobrym pomysłem jest NADTLENEK BENZOILU (Benzacne 5) ? - lepszy na te zmiany na brodzie czy na policzku?

    Czytałam też u Ciebie Ewo, że nadtlenek benzoilu najlepiej jest łączyć z miejscowym antybiotykiem, może być np TRIBIOTIC nakładany w 1 noc on a 2 benzacne?


    Z góry będę wdzięczna także Czytelniczkom, może któraś z Was wiedziałaby co nie co? :)

    Pozdrawiam serdecznie, Julia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę tylko tyle od siebie:
      maść ichtiolowa raczej mi służy do wyciągnięcia całej treści spod skóry.

      Poza tym okropnie cuchnie. Masą bitumiczną.
      Nie dziwota - w końcu substancją czynną jest sulfobituminian amonowy.

      Jest koloru ...czekolady, więc ,,do ludzi'' się raczej nie nadaje.

      Powodzenia!

      Usuń
    2. Julio,
      czytałaś może ten post:
      http://www.ewaszalkowska.com/2014/06/azeloglicyna-rownie-skuteczny-o-wiele.html

      albo ten:
      http://www.ewaszalkowska.com/2014/09/azeloglicyna-efekty-po-ponad-3.html

      Może znajdziesz w nich odpowiedzi na swoje niektóre pytania.

      Pozdrawiam, powodzenia!

      Usuń
    3. Julio, nie jestem w stanie Ci pomóc, jeśli nie mam dokładnego wglądu w kondycję Twojej skóry, pielęgnację, historię choroby, dlatego ustosunkuję się jedynie do nadtlenku benzoilu - tak, możesz go stosować miejscowo, jego działanie będą wzmacniać antybiotyki, ale również i naturalne olejki eteryczne. Będzie pomocny na wykwity skórne o charakterze zapalnym, nie wiem jak te drobne krostki wyglądają, ale możliwe, że są skutkiem permanentnego odwodnienia skóry.

      Usuń
  30. Hey może Któraś z Dziewczyn albo Ty Ewo mogłabymi doradzić w sprawie koloru...

    Przymierzam się do kupna podkładu mineralnego z Ecolore, a następnie z Neauty.

    Z Amilie używałam Pine Nuit.
    Z Annabelle - Beige Fair (Beige Light trochę za ciepły).
    Z Lily Lolo - Blondie.

    Jestem jasną blondynką (zimny odcień) z chłodną karnacją i różowymi karnacjami, ale zauważyłam, że BARDZO, BARDZO jasne (albo może bardzo zimne) odcienie sprawiają, że wyglądam trupio i nie zdrowo...

    Nie wiem jaki kolor powinnam wziąć z Ecolore?
    Chciałabym się spytać o ECOLORE ale też o NEAUTY MINERALS.

    Pozdrawiam serdecznie i bardzo proszę o pomoc, będę ogromnie wdzięczna za jakąkolwiek sugestię :)

    Martyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Neauty możesz mieć problem, bo praktycznie wszystkie gamy mają sporą domieszkę żółci, ewentualnie skierowałabym się ku Gamie Olive. Z Ecolore znajdziesz swój kolor w gamie Nude na poziomie 2-3, ewentualnie 1 :)

      Usuń
  31. Cześć Ewo.
    Mam pytanie odnośnie przechowywania serum z wit. C.
    Ostatnio używałam serum Liq CC Light. Przechowywałam serum w temperaturze pokojowej, ale moja znajoma doradziła mi,aby przechowywać serum z wit. C w lodówce ( drzwi lodówki). Tak też zrobiłam. Zauważyłam jednak, że serum uległo krystalizacji, szczególnie wyczuwałam drobne kryształki podczas aplikacji. Poszperałam w google i informacje jakie uzyskałam zaskoczyły mnie.
    Wit. C ulega krystalizacji poniżej 10 stopni Celsjusza. Wyjęłam więc serum z lodówki i konsystencja wróciła do stanu jaki miała pierwotnie, czyli bez kryształków. Zastanawiam się teraz, czy nadal mogę używać owego serum i czy wit. C nie uległa degradacji?
    I jak to jest z przechowywaniem serum z wit. C ?
    Będę wdzięczna za odpowiedź. Dziękuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zauważyłam krytalizację w swoim preparacie Liq CC Light. Co ciekawe we Flavo C nie miałam tak wielkiego problemu z tym. Mimo krystalizacji nadal trzymam witaminę w lodówce i po prostu kłądę na twarz to co uda mi się wydostać z pipetki jeszcze w postaci płynnnej. Czasami trafię na kryształki i irytuje mnie, że drapią mnie po skórze, staram się je wtedy strzepnąć z twarzy, zamiast wcierać w skórę.

      Usuń
  32. Przepraszam, że nie wypisałam składu filtra, o którego analizę Cię prosiłam. Oto on:
    Water, Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Butylene Glycol, Ethylhexyl Salicylate, Zinc Oxide, Dicaprylyl Carbonate, Dipropylene Glycol, Titanium Dioxide, Lauryl Peg-8 Dimethicone, Peg-10 Dimethicone, Dimethicone, Disteardimonium Hectorite, Tocopheryl Acetate, Magnesium Sulfate, Dimethicone/vinyl Dimeticone Crosspolymer, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Phenyl Trimethicone, Aluminum Hydroxide, Aluminum Stearate, Methicone, Polyglyceryl-6 Polyricinoleate, Glyceryl Caprylate, Caprylyl Glycol, Disodium Edta, Ubiquinone, Hydrolyzed Collagen, Acetyl Hexapeptide-8, Fragnance, Phenoxyethanol

    Przypomnę też moje pytania, serdecznie proszę Cię o pomoc:
    "Co myślisz o skuteczności filtrów znajdujących się w składzie preparatu Neostrady: https://www.topestetic.pl/cell-fusion-c/laser-sunscreen-100-spf-50-pa-filtr-przeciwsloneczny-50-ml ? (skład znajduje się w załączonym linku) Jak porównałabyś skład do Antheliosa ultralekkiego? Sądzisz, że ochrona przeciw fotosztarzeniu w Neostradzie jest równie dobra jak w Antheliosie?

    Jakie ksiązki na temat żywienia oprócz wspominanej przez Ciebie "Zbożowej Głowie" jeszcze polecasz?"

    Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno, skład jest średni, filtr nie ma zbyt wysokiej ochrony UVA, a zastosowane filtry chemiczne mają niską żywotność, moim zdaniem na rynku znajdują się o wiele bardziej stabilne i lepszej jakości preparaty ochronne :)

      Ochrona w LRP jest o wiele wyższa i bardziej żywotna, minusem Antheliosa jest na pewno jego olejowa formuła, która nie trzyma się dobrze skóry, tylko ma tendencję do spływania (co zaniża ochronę), ale pod względem składu, Antheliosy zawiera o wiele lepszej jakości filtry chemiczne najnowszej generacji ;)

      Z ogólnodostępnych pozycji polecam również najnowszą książkę tego samego autora "Brain Maker", bardzo ciekawa jest również Historia wewnętrzna :) Książki lekko napisane, a przekazujące ciekawą, aktualną wiedzę - myślę, że warto się z nimi zapoznać ;)

      Usuń
  33. Hej Ewo, czy zdjęcie we wpisie jest Twojego autorstwa? :) Jeśli tak, gratuluję! Jest wspaniałe :) A jeśli nie, to gdzie najczęściej szukasz zdjęć na bloga? W jakichś darmowych bazach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co pamiętam, to Ewa sama robi zdjęcia.

      Piękne są, prawda?

      Usuń
    2. Część zdjęć jest moja, część pochodzi z darmowej bazy, gdzie autorzy zrzekają się praw autorskich :)

      Usuń
  34. Dzień dobry,
    chciałam zapytać, czy tzw. prosaki na twarzy są w jakiś sposób związane z cerą trądzikową? Lub jej zanieczyszczeniem?

    Czy można jakoś zapobiec ich pojawianiu się?

    ...może planuje Pani post na ten temat?

    Z góry dziękuję za odpowiedź,
    pozdrawiam serdecznie,
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolino, zazwyczaj nie, ale faktycznie nadmiar sebum lub stosowanie tłustych kosmetyków może ten problem nasilać. Póki co w temacie prosaków zbyt wiele nie wiadomo, prawdopodobnie ten problem jest nasilony z nadmierną hiperkeratynizacją, ja na przykład zauważyłam dużą poprawę w tym kierunku po uzupełnieniu kwasów omega-3 i GLA ;)

      Usuń
  35. Dzięki za wpis! Jutro mam akurat wizytę u trichologa w kwestii nieustannie wypadających włosów, zapytam czy kuracja tretinoiną wchodzi u mnie w rachubę.

    A teraz z zupełnie innej beczki. Słońce zaczyna grzać, co oznacza, że wrażliwcy jak ja muszą zacząć uważać i używać coś więcej ponad SPF15 w podkładzie. Stąd moje pytanie - planujesz może Ewo jakieś uaktualnienie wpisu o kremach z filtrem na nowy sezon? Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, planuję, czekam na pojawienie się wszystkich planowych nowości i wybiorę moim zdaniem najciekawsze preparaty ;)

      Usuń
    2. W takim układzie będę niecierpliwie czekać :)

      Usuń
  36. Podobno w czerwcu. Czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wtedy zdążą pojawić się wszystkie ewentualne nowości :)

      Usuń
  37. Czy pomaga ona również na włosy, które są zniszczone i łamliwe? Miałam w swoim życiu okres, gdy farbowałam włosy cyklicznie i teraz są w strasznym stanie...

    OdpowiedzUsuń
  38. Ewo. Stosujesz dalej kurację tretinoiną na włosy? Jeśli tak, to jaki preparat polecasz po zakończeniu produkcji Atrederm?

    Pozdrawiam, Patryk.

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!