07:00

ŚWIETNY I TANI PODKŁAD W KREMIE O NATURALNYM WYKOŃCZENIU | PAESE DD (DAILY DEFENSE) ANTIOXIDANT ANTI-POLLUTION CREAM

paese cream dd lekki krem barwiący podkład naturalny do twarzy podkład który nie daje efektu maski nawilżający kremowy podkład dla suchej i odwodnionej skóry podkład który nie zatyka porów lekki podkład nawilżający

Mogłabym lekką ręką wykreślić ze swojego życiorysu kilka długich miesięcy, by napisać emocjonalną, kilkusetstronicową dysertację poświęconą rozważaniom epistemologiczno-retorycznym nad sensem istnienia makijażu na mojej trądzikowej skórze.

Po wzlotach i bolesnych upadkach z makijażem mineralnym, niebywałe, ja, czołowa krzewicielka idei czystego makijażu, wyzbywam się złudzeń. Zanurzona w refleksji, aż po same wierzchołki wyrostków sutkowatych, biję się w pierś, wylewając z otchłani bluźniercze wywody: kosmetyki mineralne nie są na mojej skórze najbardziej trwałą i korzystną formą upiększenia, a bynajmniej nie są żadnym rozwiązaniem na co dzień. W głębokiej i zżerającej od środka rozpaczy, uruchomiłam skrupulatnie zaplanowane poszukiwania na szerszą skalę, obejmując również półki odbiegające od wcześniejszych standardów i bezpiecznych, wtórujących się wyborów. I tak oto, zupełnie przypadkowo, natrafiłam na Paese DD Antioxidant Anti-pollution Cream, który okazał się niemałym, pozytywnym zaskoczeniem. 

PAESE. DD CREAM. WŁAŚCIWOŚCI.

Gęsty, zwarty krem, topniejący pod palcami, lecz niezatracający (również pod wpływem ciepła) swej spójności i gęstości. Nikła skłonność do oksydacji (wzrasta w przypadku skóry tłustej i łojotokowej i równoczesnego stosowania produktów silnie absorbujących wilgoć). Szybko wsiąkająca i nielepiąca się konsystencja, jednak niezastygająca zupełnie na skórze, co czyni krem mało wydajnym i zmusza do stosowania dużej ilości produktu jak na jednorazową aplikację. Spójna struktura wypełnia drobne wklęsłości, dając efekt mocnego wygładzenia, ujednolicenia i wyrównania skóry, aplikacja gąbeczką na mokro waloryzuje powyższy ten efekt. Wykończenie mocno satynowe, na lepiej nawilżonych typach cery - typowo mokre, świetliste, rozświetlone, wyzbyte drobinek. Faktura kremu nie podkreśla zrogowaceń i nierównej struktury skóry, w tym zmian trądzikowych. Imituje efekt odświeżonego, zdrowego, dobrze nawilżonego i wypielęgnowanego naskórka, co więcej - Daily Defense wykazuje bardzo dobre właściwości pielęgnujące i rzeczywiście ma szansę w pewnym stopniu dostarczyć wartościowej okluzji, zastępując skutecznie kremy pielęgnacyjne, przy jednoczesnym, subtelnym wyrównaniu kolorytu. 

Krem prezentuje się niezwykle naturalnie, nawet w bardzo dużym przybliżeniu, jest stworzony do prostego, minimalnego i świeżego makijażu prosto z Rue du Faubourg Saint-Honoré. Z pewnością spodoba się osobom, które za cel nadrzędny nie stawiają krycia, lecz naturalne wykończenie. Pięknie prezentuje się szczególnie w świetle dziennym. 

Krem nie zbiera niekorzystnie suchych skórek, choć jak każdy produkt kolorowy - może je dodatkowo podkreślać, czyni to jednak w sposób subtelny i niewidoczny z bliskiej odległości,  podobna rzecz dzieje się w przypadku zmarszczek i niewielkich bruzd. Nakładanie kremu palcami widoczniej osiada na występującej suchości naskórka, utrudniając jego równomierną aplikację, stąd do nakładania kremu Paese na cerze przesuszającej się najlepiej sprawdzi się delikatna, chłonna, bezlateksowa gąbeczka. 

DD Antioxidant Anti-pollution Paese cechuje duży komfort noszenia - kosmetyk nie przytłacza skóry, przez co nosi się niezwykle przyjemnie i przez większość dnia jest praktycznie niewyczuwalny. Odnotowałam w swojej głowie krótkie i przemijające epizody swędzenia skóry, co nie należało do doświadczeń uporczywych i końcowo nie odbiło się w negatywny sposób na ogólnej kondycji naskórka, a było powiązane z pierwszymi aplikacjami (obecność cytrusów). Kosmetyk nie waloryzuje obecnego przesuszenia oraz jak na produkt kolorowy, wykazuje dostatecznie dobre właściwości pielęgnacyjne. 

Krycie - słabe, lecz satysfakcjonujące. Kosmetyk zawiera lekko żółtą, przygaszoną bazę, która znakomicie neutralizuje zaczerwienienia i ogólne zmęczenie skóry. 

paese cream dd lekki krem barwiący podkład naturalny do twarzy podkład który nie daje efektu maski nawilżający kremowy podkład dla suchej i odwodnionej skóry podkład który nie zatyka porów lekki podkład nawilżający (1)

Pod wpływem upływającego czasu, kosmetyk płynnie osiada na skórze i może tracić nieznacznie na swym kryciu. Trwałość jest zależna od stopnia nawodnienia naskórka oraz jego skłonnościach do przetłuszczania się - przez mokre wykończenie, krem DD może dość mocno się wyświecać i osłabiać swą przyczepność (ścierać się przy dotyku), lecz przy sporym zapotrzebowaniu na związki okluzyjne - nie musi zdradzać najmniejszych oznak przemijającego czasu. Nie wykazuje tendencji do nadmiernej migracji i nieestetycznego osiadania w nierównościach.

Po krem sięgam w fazie największego przesuszenia skóry, wówczas stanowi dla mnie doskonałą barierę ochronną, zapewnia lekkie wyrównanie kolorytu oraz odznacza się dobrymi właściwościami pielęgnacyjnymi i doskonałą trwałością - nie odnotowałam u siebie problemu łojotoku podczas rozsądnego stosowania produktu. Na łojotokowych i tłustych cerach z organicznym łojotokiem, kosmetyk prawdopodobnie okaże się zdecydowanie za tłusty, ciężki, a jego trwałość okaże się nędzna i zupełnie rozbieżna od moich własnych obserwacji. 

WSPÓŁPRACA Z INNYMI PRODUKTAMI.

Paese DD Antioxidant Anti-pollution jest dość trudny w współpracy z innymi produktami, a szczególnie o odmiennej konsystencji. Najlepsze, najtrwalsze i najbardziej naturalne połączenia tworzy z kolorówką o podobnej, kremowej postaci i to właśnie dzięki niemu wydobyłam z najgłębszej półki, zapomniany już, Soleil Tan De Chanel oraz How 'Bout Them Apples marki The Balm, które z kolei nie do końca współpracowały z podkładami i bazami pod makijaż, po które sięgałam zazwyczaj najczęściej, czyli dość suchymi w odbiorze.

Finalne wykończenie produktu jest typowo mokre, a próby jego złagodzenia, co bardzo mi przeszkadza, doprowadzają do większej widoczności kosmetyku na skórze, zwłaszcza porów, zmarszczek i drobnych wklęsłości, gdzie kremu jest fizycznie więcej. Kosmetyk pod wpływem klasycznych, wyczuwalnie suchych pudrów zawierających w głównej mierze niezmodyfikowany talk, krzemionki i celulozy, ciemnieje i pozostawia nieestetyczne plamy, podkreślając strukturę twarzy i piętnując obecność niedoskonałości. Nie reaguje dobrze na dodatkowe, mechaniczne pocieranie, gdy zostanie już zaaplikowany - wymaga bardzo szybkiej pracy, dlatego też w przypadku budowania koloru lub też nakładania kosmetyków kolorowych, najlepiej posłużyć się miękką gąbeczką do makijażu lub opuszkami palców. Ten sam problem dotyczy również kosmetyków kolorowych o sypkiej, trudnej postaci - produkt nie jest mocno przyczepny, więc po kilku minutach od aplikacji, ostentacyjnie ściera się ze skóry, roluje kosmetyk kolorowy oraz pod wpływem związków absorbujących wilgoć - natychmiast oksyduje.

Powyższe trudności można okiełznać aplikacją podkładu zwilżoną gąbeczką, gdzie tarcie i pocieranie jest wyczuwalnie słabsze oraz stosowaniem kosmetyków o dokładnie zmielonej, łagodnej, niezastygającej, satynowej formule - na moim typie skóry najlepiej sprawdza się transparentny, sypki i niezwykle delikatny puder Sheseido oraz niezastąpione, prasowane pudry Hourglass. Nie mniej, jakakolwiek ingerencja zewnętrzna prowadzi do zatracenia unikalnego wykończenia produktu, zatem w praktyce najbardziej zadowala mnie ograniczenie do barwiącego różu w kremie na centralnych częściach policzków i pominięcie próby utrwalania produktu - na mojej skórze DD Cream w takim stanie wykazuje co najmniej 6-8 godzinną trwałość.

paese cream dd lekki krem barwiący podkład naturalny do twarzy podkład który nie daje efektu maski nawilżający kremowy podkład dla suchej i odwodnionej skóry podkład który nie zatyka porów lekki podkład nawilżający (1)

Antioxidant anti-pollution można również wykorzystać w roli barwiącej, wiążącej bazy pod makijaż mineralny - jeśli będziesz pracować wystarczająco szybko, Paese doskonale połączy się z mineralnymi pigmentami, pozbawi ich nadmiernego, suchego wykończenia, zwiększy fizycznie swe krycie oraz utrwali się poprzez mokrą aplikację suchymi składnikami. W tej roli sprawdzą się najlepiej minerały drobno zmielone, szczególnie klasyczny Lily Lolo, Ecolore Velvet Soft Touch, formuła Satin od Amilie Mineral Cosmetics oraz wersja regulująca od Clare Blanc.

Komedogenność jest ściśle powiązana z zapotrzebowaniem na okluzję. Przy mojej odwadniającej się skórze, krem Paese zachowuje się neutralnie, choć aplikacja produktu kilka razy w tygodniu, co jest zupełnie normalne, przyczynia się do powstawania niewielkich niedoskonałości skórnych. Z pewnością nie jest to typowy zapychacz, mimo że lista składników wskazuje na coś innego, kosmetyk na skórze zachowuje się wyjątkowo lekko i przyjemnie, wyróżniając się na tle innych, dotąd mi poznanych, kremowych formuł, które nasilały trądzik po już zaledwie kilku godzinach od aplikacji.

GRUPA DOCELOWA.

Skóra odwadniająca się, przesuszona, sucha, zrogowaciała. Idealny kosmetyk dla osób, które nie cierpią efektu maski i stawiają za cel nadrzędny naturalność i subtelność makijażu.

Zapach łagodny, przyjemny, kremowo-cytrusowy, szybko ulatniający się. Miękka tubka z wąskim aplikatorem, brak trudności z wydobyciem produktu. Kolory neutralne, z domieszką żółci. 1N Ivory odpowiada standardowym, najjaśniejszym i jasnym odcieniom z gamy kosmetyków kolorowych. Dla mnie jest o jedyne pół tonu za ciemny.

Nie dopatrywałabym się w kremie stabilnej ochrony przeciwsłonecznej, chociaż, tak jak napisałam, produktu zużywa się dość dużo i myślę, że zakres ochrony SPF 30+ może być w tym, konkretnym przypadku rzeczywiście, z dużą dozą prawdopodobieństwa, spełniony, przynajmniej pod względem aplikowanej ilości.

INCI: Aqua, C12-15 Alkyl Benzoate, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Extract, Titanium Dioxide, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Nylon 6/12, Butylene Glycol, Alcohol Denat, Benzophenone-3,methyl Trimethicone, Betaine, Isododecane, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Acrylates/Dimethicone Copolymer, Disteardimonium Hectorite, Glycerin, Aluminum Stearate, Magnesium Sulfate, Sea Water, Tocopheryl Acetate, Sodium Lauroyl Glutamate, Lysine, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Propylene Carbonate, Polyhydroxystearic Acid, Alumina, Aluminum Hydroxide, Magnesium Chloride, Parfum, Hexyl Cinnamal, CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499
Cena: 30 ml /30-40 zł

Kosmetyk wegański. Testowany dermatologicznie.  

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.

Pozdrawiam,
Ewa

62 komentarze:

  1. Ewo,
    jaki odcień podkładu Clare Blanc poleciłabyś jeśli ktoś używa Lily Lolo China Doll lub Blondie? Oraz jaki odcień poleciłabyś dla osoby używającej Annabelle Minerals Natural Fair?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz zaczerwienienia? Jeśli tak, to zdecydowanie Goldeny 610-620, jeśli nie, to Warmy - drugi odcień :)

      Jeśli chodzi o gamę Clare Blanc, to celowałabym w Beige, ewentualnie Cool - 1/2 stopień jasności, Naturale z AM są jaśniejsze od pozostałych gam.

      Usuń
  2. Wow!wygląda pięknie, ale już wiem że na mojej łojotokowej cerze by się nie sprawdził. Może ktoś poleci jakiś krem BB, ewentualnie lekki podkład który by nadawał się do takiej cery Szukam czegoś lżejszego na lato. Próbowałam Ewo, polecanego przez Ciebie kremu CC z Lumene,ale po godzinie już wyglądałam okropnie. Azjatyckie Mischa itd też się nie sprawdzają :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na łojotokowej skórze żaden makijaż nie będzie dobrze się utrzymywał. Na takim typie cery mogą bardzo dobrze sprawdzić się kosmetyki mineralne, ewentualnie lekkie podkłady na bazie wodnej, polecam Aqua Jelly Makeup od Bell :)

      Usuń
    2. Aqua Jelly jest bardzo słabym podkładem dla cery tłustej, z ograniczonym łojotokiem i osobiście uważam,że szkoda wydawać na niego pieniądze. Nietrwały,wzmagał łojotok, zmazywał się w ciągu dnia.
      Lumene nie cieszy się dobrymi opiniami jeśli chodzi o kremy cc, za to podkłady Matte i Blur są warte uwagi. Matte ma lepsze krycie,efekt matu zachowuje do 8h(bez poprawek), po czym skóra zaczyna lekko błyszczeć,ale nie jest to wściekłe błyszczenie,a raczej takie mokre,delikatne,zabrzmi to może dziwnie,ale wygląda to nawet fajnie. Ogólnie do min 12h utrzymuje się na skórze bez żadnych poprawek. Nie oksyduje, ładnie i delikatnie kryje,chociaż podobno można nim zbudować mocne krycie. Nie zapycha(przynajmniej ja nie zaobserwowałam takiego efektu ubocznego),ale jak większość podkładów podkreśli suche skórki czy przy nieodpowiednim nałożeniu wejdzie w zmarszczki i linie mimiczne. Blur ma minimalnie słabsze krycie,delikatnie oksyduje,wykończenie - mokre. Trzyma się na skórze równie długo co jego poprzednik i podobnie jak poprzednik zaakcentuje zmarszczki czy suche skórki. Jedynie co można uznać za minus to to,że przy bardzo dużym rogowaceniu,z odległości kilku centymetrów,widać owe rogowacenie(wydaje mi się,że jest bardzo podkreślone). Poza tym oba podkłady bardzo fajnie współgrają z kolorówką. Myślę,że Blur będzie dobrym podkładem dla osób,którym zależy na naturalnym wykończeniu,bez większego pacykowania cery, Matte z kolei sprawdzi się bardziej,jeśli ktoś koniecznie lubi używać róży,bronzerów czy rozświetlaczy. Sam w sobie wydaje mi się lekko płaski,ale może dlatego,ze obecnie używam Blura i przyzwyczaiłam się do robienia szybkiego makijażu czyli własnie lekkiego przytuszowania i ujednolicenia kolorytu cery. Ogólnie bardzo polecam oba podkłady,zwłaszcza,że są bardzo wydajne,gama kolorystyczna szeroka(w końcu znalazłam idealny odcień dla mojej jasnej cery), ponadto odcienie są neutralne bądź z żółtymi tonami. Cena może wydaje się duża,ale przy tej wydajności,warto wydać taką kwotę. Jeśli w Twoim mieście są Outlety kosmetyczne to możesz ten podkład dostać stacjonarnie.
      To taka moja opinia :).
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Hej, mi BB z Vianka bardzo podpasował, z tym, że mam cerę mieszaną - on też daje lekki efekt glow, u mnie po zmatowieniu trzymał się dobrze, ale u Ciebie może być inaczej - może spytaj gdzieś o próbki?
      I dużo dobrego słyszałam o podkładzie w musie z Lavery, właśnie w kierunku cer z problemami :) ale sama jeszcze nie stosowałam, na razie trzymam się minerałów i Vianka właśnie.

      Usuń
  3. Uważasz, że ten podkład jest lepszy od kremu BB z Bourjois? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy czego oczekujesz ;) BB od Bourjois ma mocniejsze krycie, więc automatycznie jest bardziej widoczny na skórze i ma większą tendencję do oksydacji, podkreślania mikrostruktur i efektu maski, na mojej skórze ma również gorszą trwałość. Wybieram Paese, chociaż pewnie wybrałabym Bourjois, gdyby krycie było dla mnie kwestią priorytetową :)

      Usuń
  4. Ewa, krótkie pytanko odnośnie dodatkowego nawilżania. Rano serum depigmentacyjne z kwasami PHA i kwasem kojowym i 20 minut później krem Avene Cicalfate Post Acne. Wieczorem Acnederm i troche poźniej znów Avene. Na co dzień do mycia olejek myjący z BU z olejkiem z drzewa herbacianego i żel z Sylveco. Moja twraz sporo przeszła, jesli chodzi o zabiegi kwasami u kosmetyczki. Chcę pozbyć się przebarwień ale niejednoczenie ją zregenerować. Czy Twoim zdaniem powinnam dodac jeszcze coś nawilżającego? A może serum odbudowujące z ekstranawilżeniem np. z BU? Oczywiście cera tłusta, trądzikowa :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy, a widzisz ubytki nawilżenia? Jesteś w stanie powiązać tłustość skóry z jej odwodnieniem? Każda skóra jest inna i moje rady tak jak mogą pomóc - mogą i zaszkodzić :)

      Usuń
  5. Ewo,
    Mam takie ogólne pytanie: czy jeśli stosujemy jakikolwiek żel do mycia twarzy (jakikolwiek przeznaczony do mycia twarzy), to musimy unikać okolic oczu?
    Zawsze niby piszą, żeby omijać ale w takim razie jak je domyć z makijażu?

    Pytanie kieruję porządnie wnerwiona po zakupie Garniera z eukaliptusem, kwasem salicylowym i czymś jeszcze, w zielono-niebieskim opakowaniu z pompką. Okropnie pieką mnie po nim oczy - myślę, że za dużo dali tego eukaliptusa.
    Szukam winy w swoim sposobie mycia twarzy - nie unikam jego dostawania się (spienionego żelu Garnier) w okolice oczu.
    Wiem, że najlepiej by było odstawić produkt ale chcę jeszcze popróbować. Jeśli bym okolice oczu omijała, to czym je domyć z makijażu?
    Masz jakiś patent, Ewo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makijaż oczu zawsze najlepiej usunąć wstępnie przed pełnym demakijażem twarzy. Wszystko zależy od środka myjącego, ale jeśli to agresywnie pieniący się preparat, może rzeczywiście podrażniać okolice oczu - kosmetyki do pielęgnacji cery nie muszą być przebadane pod kątem oftalmologicznym :)

      Zależy co to za makijaż, jeśli wodoodporny, to najlepiej z kosmetykami, które zawierają fazę tłuszczową :)

      Usuń
  6. Hej Ewa, chciała zapytać jaki kolor podkładu proponowałbyś, obecnie używam Satin Pine Nut AMILIE?

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej mam prośbę jak wytłumaczyć atakujacej mnie rodzinie że jedzenie jajek i masla w sporej ilości nie jest szkodliwe nie mówię tu że jem 10jajek dziennie ale np 2/3 z 4 razy w tygodniu i za każdym razem słyszę jak to Wielki nieomylny lekarz rodzinny mówił że tak nie wolno albo podają mi przyklady jakichs starszych osób z problemami z cholesterolem pomijam już to że mam za niski cholesterol 😔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witajcie,
      temat zdrowych i niezdrowych tłuszczów wraca jak bumerang.

      Ewo Droga, czy możesz się odnieść do słów, które padają tutaj, po czasie 5:05? Głównie w kwestii tłuszczów zwierzęcych?
      Oto link:
      https://www.youtube.com/watch?v=z2Y5RrNg6DA

      Czy to nie jest tak, że przed dziesięcioleciami pewien pan zrobił badanie dot. masła a teraz cała społeczność medyczna się na tym starym i źle zrobionym badaniu opiera?

      Z góry dziękuję za odzew,
      pozdrawiam Was.

      Usuń
    2. Winą jest system edukacji - nie uczy się ludzi przydatnych rzeczy i logicznego, analitycznego myślenia. Nauka biologii sprowadza się do rozsiewu diaspor roślinnych, zamiast praktycznej nauki fizjologii, i teraz właśnie takie są skutki - bo jak się nie wie, to najlepiej zaufać autorytetowi, jaki by on nie był. Tutaj pomoże jedynie logiczne myślenie - jeśli ktoś wie, w jaki sposób trawią się poszczególne składniki diety, nie będzie miał problemu z indywidualnym wysnuciem wniosków, że dieta bogata w cukry (niezależnie jakiego pochodzenia) oraz niestabilne tłuszcze jest zła i ma niszczycielski wpływ na organizm człowieka. Cała ta afera cholesterolowa to jedna wielka bzdura i przeczą temu wszystkie, niezależne badania i obserwacje kliniczne. Jedynie badania zmanipulowane potwierdzają głupotę słuszności tej teorii, nikt nikogo nie wyleczył margaryną, ciemnym pieczywem i jednym jajkiem tygodniowo. Najważniejsza jest obserwacja własnego organizmu i samodzielna edukacja w zakresie fizjologii ludzkiego organizmu.

      Usuń
  8. Efekt na Twojej cerze piękny - taki świeży i właśnie naturalny :) Zastanowię się nad tym podkładem. Sama z płynnej kolorówki mam tylko porównanie do Bourjois Healthy Mix, który całkiem w porządku się sprawdzał i Bell Hypoallergenic krem BB - ten był dla mnie odrobinę za ciężki. Masz może jakieś porównanie do tych produktów? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Tylko do Bourjois - dla mnie te produkt był za tłusty i za śliski, na mojej cerze nie miał żadnej trwałości, a dodatkowo w ekspresowym tempie generował problemy skórne.

      Usuń
  9. Ja także, podobnie jak Unknown, dwa komentarze wyżej, prosiłabym o wytłumaczenie nurtującej mnie od jakiegoś czasu kwestii.
    Z czego wynika, i jak zapobiec, przewlekłemu i naprawdę dojmującemu zmęczeniu w chorobie Hashimoto? Zgłaszałam ten problem endokrynologom ale bez odzewu.
    Zgłaszałam licząc, że poznam jakieś remedium na to moje przewlekłe ,,lenistwo''.
    Proszę choć o jakieś ogólne wytyczne. Mogę też powiedzieć, że żadne diety paleo i wykluczające niewiele co mi dały - dochodził przewlekły głód i frustracja, że tzw. zdrowa kuchnia jest czaso- i energochłonna.
    Z góry dziękuję za odzew.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo Hashimoto nie definiuje zmęczenia, zazwyczaj ma to swoje korzenie psychologiczne. Owszem choroba jest powiązana ze zmianami hormonalnymi i immunologicznymi, ale nie stanowi zagrożenia życia i nie należy nią obarczać takimi symptomami jak zmęczenie, za które może być odpowiedzialne wiele innych i nie zawsze powiązanych czynników. Najbardziej rozsądnym rozwiązaniem jest wspomaganie odporności oraz rozwijanie zdolności motywacyjnych, chyba, że przyczyna zmęczenia ma inną, głębszą przyczynę.

      Jeśli towarzyszył Ci przewlekły głód, to niestety, ale nie prowadziłaś rozsądnej diety, przy chorobach autoimmunologicznych zaleca się nie tyle co paleo, ale lchf, czyli diecie o bardzo niskim protokole prozapalnym.

      Usuń
  10. Ewuniu, miałabym do Ciebie pytanie, co sądzisz o kosmetykach CeraVe stosowanymi do skóry suchej i odwodnionej traktowanej długi okres kwasami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie stosowałam tych produktów, wiec wstrzymuję swój głos :)

      Usuń
  11. Ewo, właśnie kończy mi się ważność sproszkowanego mleka kokosowego firmy Diet Food, którego używam do wykonania Twojego pudru myjącego. W opakowaniu jest jeszcze całkiem sporo produktu, więc chciałam zapytać czy mogę stosować to mleko nadal, aby wykonać puder myjący? :-)Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alicjo,
      co masz napisane na opakowaniu mleka kokosowego?
      Czy napisane jest: ,,należy spożyć przed...'', czy może ,,najlepiej spożyć do...''?
      Zazwyczaj ,,należy spożyć przed...'' piszą na jogurtach nabiałowych, serkach i mleku.
      Wówczas rzeczywiście warto się trzymać daty, bo można sobie zaszkodzić.
      Jeśli piszą ,,najlepiej spożyć przed...'', to - o ile zapach i wygląd nam odpowiada - śmiało możemy stosować produkt również po dacie ważności.
      To, co napisałam, to nie są moje wymysły, tylko fakty, o których przeczytałam w książkach o tym, jak nie marnować żywności.

      Poczekajmy jednak, co Ewunia odpowie.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Alicjo, powinniśmy kierować się datą do spożycia, ale tak jak wyżej napisał Anonim, jeśli będziesz mleko stosować tylko zewnętrznie, to na własną odpowiedzialność możesz wykorzystać je do stworzenia pudru myjącego, o ile nie zauważyłaś zmian w specyfice produktu :)

      Usuń
  12. Świetna, wyczerpująca recenzja - myślę że gdy będę w pobliżu wyspy Paese skuszę się na ten produkt zwłaszcza, że ostatnio u mnie także bardziej sprawdzają się kosmetyki kolorowe płynne i nie zależy mi aż tak bardzo na kryciu.

    Przez kilka lat używałam tylko i wyłącznie minerałów (przeszłam przez Lily Lolo, Annabelle Minerals, Ecolore, Clare Blanc, Everyday Minerals), ale im bliżej mi do magicznej liczby 30 tym moja skóra się coraz bardziej odwadnia. Teraz w zależności od kondycji skóry mogę pozwolić sobie jedynie na prasowańce Clare Blanc. Co ciekawe, dużo podkładów płynnych (także z wyższej półki) potrafiło wysuszyć mnie na wiór powodując swędzenie, pieczenie i niemożność noszenia makijażu przez dłużej niż kilka krótkich godzin.

    Z podkładów płynnych i kremów BB sprawdziły się u mnie jedynie te bardziej bogate, czyli Inglot Beautifier, Skin79 BB Orange, Skin79 BB Panda, a z długotrwałych jedynie podkład Smashbox Studio Skin. Właśnie zamówiłam sobie chwalony za granicą IT Cosmetics CC Cream i zobaczę o co tyle krzyku :)

    Już wielokrotnie pisałaś o pudrach prasowanych Hourglass, też się na nie czaję już od dawna ale nie mogę dorwać koloru Diffused Light. Czy mogłabyś polecić mi jakiś puder sypki bez talku w składzie? Obecnie używam pudru Antipodes i jest on w porządku (zwłaszcza pod oczy), ale poszukuję także czegoś ciut bardziej matującego.

    Pozdrawiam Cię serdecznie Ewuniu, uwielbiam Twój blog!
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneto, dziękuję :)

      Prawdopodobnie polubiłabyś się również z CC od Physicians Formula, również jest bogaty, zwarty, gęsty i bardzo otulający. Daj koniecznie znać jak sprawdził się u Ciebie ten produkt, jestem ciekawa Twojego zdania na jego temat.

      Bez talku i z matem to ciężko, ja uwielbiam Sheseido Transulent Powder, mimo że to talkowiec, to nie zachowuje się jak typowy wstrętny, suchy talk, jest bardzo przyjemny w obyciu. Również bardzo lubię Flawless Silk od Lily Lolo. Jeśli ma być to lekki mat, wygładzenie i 100% talk free to bardzo polecam mikrosfery silikonowe, to mój ulubiony puder utrwalający w postaci yspkiej.

      Usuń
  13. Droga Ewo,
    jako że polubiłam się z kozieradką (z naparem) i namiętnie stosuję, to zastanawiam się, czy w dłuższej perspektywie nie niszczy ona włosów. Tzn. czy nie przeproteinowuje ich?

    Z góry dziękuję za odpowiedź,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej obawiałabym się, że wodna struktura naparu może przesuszać skórę głowy. Kozieradka nie jest szczególnie bogatym źródłem protein.

      Usuń
  14. Trochę głupie pytanie ale czy pijesz wodę butelkowaną czy z kranu

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam na post o kremie i serum SVR z serii Sebiaclear, mam nadzieje że się pojawi. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy ten krem można stosować w okresie ciąży? Pytam ze względu na obecność kwasu salicylowego

      Usuń
    2. Pojawi się, ale nie w tym miesiącu, ani nie w marcu :) Nie będę rzucać konkretnym terminem, bo niestety nie jestem w stanie zawsze wywiązać się czasowo.

      Jest go niewiele w kremie, ale serum nie zawiera kwasu saliyclowego w ogóle.

      Usuń
    3. Dziękuję za odpowiedź. A czy możesz zdradzić co u ciebie bardziej się sprawdziło? Serum czy krem?

      Usuń
  16. Ewo,
    co sądzisz o stosowaniu płynnych, tudzież klasycznych w sztyfcie czerwonych szminek na powieki? Nie pod,
    ale na.
    W celu uzyskania pożądanego efektu estetycznego (no cóż, o gustach tutaj nie mówimy ;-)).
    Pomadka stosowana byłaby tylko na powieki. Nie miałaby wcześniej styczności z ustami, wiadomo - są tam miliardy drobnoustrojów, brrr.

    Z góry dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam serdecznie.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :)

      Takie są teraz trendy??? :0

      Pytam, bo nie mam Insta etc. więc w niektórych modach się nie orientuję ;)

      A zaciekawiłaś mnie hihihi :)

      Pozdrawiam Cię serdecznie :)

      Karolina

      Usuń
    2. Ja też Was pozdrawiam. :-)

      Ja nawet nie za trendami biegnę, co może bardziej poeksperymentować chciałam.
      Pomyślałam, że najpierw jednak zapytam kogoś, kto się na tych kosmetycznych sprawach zna.
      Stąd pytanie.

      Usuń
    3. Niektóre pomadki są przebadane pod kątem oftalmologicznym i mogą okazać się bardziej trwałe od zwykłych cieni, szczególnie na tłustych powiekach. Nie dotyczy to jednak każdego produktu przeznaczonego do ust, tutaj też wchodzi kwestia higieniczności - nie wyobrażam sobie stosować zanieczyszczonej pomadki do ust w okolicach oczu.

      Usuń
  17. Drugie zdjęcie jest bardzo rozmyte, jakby z efektem soft focus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo? To znaczy? ;) Pierwsze zdjęcia zostały wykonane za pomocą tego samego obiektywu 50 mm 1.8g (na przysłonie 2.2, więc obiektyw już ma większe pole widzenia), który ma do siebie to, że perspektywa przypomina ludzki stopień widzenia, więc jest możliwy niewielki efekt wygładzenia, ale tak właśnie widzi ludzkie oko i jest to czysto fotograficzne spostrzeżenie. Na zdjęciach porównawczych widać doskonale, jak podkład doskonale wygładza skórę dzięki zawartości silikonów i specyficznej fakturze. Drugie zdjęcia zostały natomiast wykonane 105 mm 2.8g czyli w nienaturalnym, bardzo ostrym i niedostrzegalnym w normalnej widoczności dla ludzkiego oka powiększeniu i ostrości. Ponadto, na zdjęciach nie zastosowano żadnych filtrów, a wszystkie zdjęcia są wykonywane w naturalnym, rozproszonym rozświetleniu ;) Podejrzewam, że większość aparatów komórkowych bardziej zbluruje zdjęcia niż uczciwa fotografia produktowa dobrze ustawionym sprzętem fotograficznym.

      Usuń
  18. Cześć, chciałabym kupić półprodukty (np. ekstrakty), ale nie wiem, którą stronę wybrać (ceny tego samego produkty mogą być różne). Rozważałam Zróbsobiekrem, mazidła, ecospa, e-naturalne. Możesz mi doradzić, gdzie będą mieli dobre półprodukty (chyba że polecasz inną stronę)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj kupuję na mazidłach i ecospa, najbardziej odpowiada mi jakość surowców i obsługi w tych miejscach. Czasami czynię również zakupy na zielonyklub, mają ciekawą ofertę i surowce, które nie są nigdzie indziej dostępne.

      Usuń
  19. Zamawiałam z Kolorówki, Zrób Sobie Krem, Mazideł, Ecospa, Laboratorium Urody- wszystko i wszędzie było ok:) Kieruję się głównie cenami, tym, żeby zamówić jak najwięcej produktów z jednej strony (ciężko mi zrobić zakupy, za przesyłkę których płacę, składające się np. tylko z ekstraktu z zielonej herbaty).
    Ewo, w który odcień Paese celować, jeśli noszę Golden 2 z dosypką 3 w okresie zimowym?

    Pozdrawiam
    Rita

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam Ewka :)
    Ja piszę trochę w innym temacie. Na brodzie miałam w jednym miejscu skupisko zmian podskórnych, ropnych . Zmiana ta miała z 2cm. Teraz leczę się dermatologicznie i dermatolog przepisała mi acnelec i actatac a miejscowo na ropne zmiany kazała mi smarować maścią fusacid. Zmiana już się wchłoneła ale w tym miejscu mam rozszerzone naczynka i takie jakby małe nacieki (małe białe kropki), wydaje mi się że to pewnie jakieś ostatki ropy. Stosuje te maści od 21 grudnia a ost kazała mi zastosować skinoren na przebarwienia po stanach zapalnych ale mam takie wrażenie jakby on pogarszał sprawę ale tylko w tym miejscu . Moje pytanie brzmi czy tymi maśćmi jest szansa pozbyś się tej zmiany? Czy mogą one pogorszyć zmianę ? Zażywam jeszcze tabletki tetracyclinum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę pomóc, nie wiem co jest przyczyną problemu i nie widzę wizualnie zmiany, przykro mi.

      Usuń
    2. Rozumiem, dziękuje za odpowiedź.


      Pozdrawiam :)

      Usuń
  21. Ewo,
    Po zmianie na policzku pojawiła mi się duża blizna zanikowa. Nie jest jedyna, ale zdecydowanie największa. Myślę, że jest jeszcze świeża, ponieważ jest różowa, dlatego chciałabym próbować się jej pozbyć bądź wygładzić. Czy jest szansa, że stosowanie punktowo Atredermu zmusi skórę w tym miejscu do regeneracji i odbudowy? Następnie na to Serum z wit. B3 i punktowo krem Avene Cicalfate. Dodatkowo kwasy AHA BHA z The Ordinary na całą twarz jeden raz na tydzień/dwa. Czy ma to szansę zadziałać i chociaz trochę ją spłacić?
    Bardzo dziękuję za pomoc.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko powiedzieć, zależy w jakiej kondycji jest skóra oraz jak głęboka jest blizna, jeśli chcesz działać punktowo, to moim zdaniem rozsądniejszą opcją jest zabieg TCA Cross, który przyniesie szybsze i bardziej adekwatne efekty :)

      Usuń
    2. Z tego co widzę w Polsce nie jest dostępny ten zabieg... czy może wiesz gdzie można z niego skorzystać?

      Usuń
  22. Cześć Ewo,

    kolejny świetny wpis, ciekawy produkt , dzięki :)
    czy Twoim zdaniem, żeby wzmocnić nawilżenie odwodnionej skóry , mógłby sprawdzić się taki duet :
    The Ordinary - Hyaluronic Acid 2% + B5 - Serum Nawilżające z Kwasem Hialuronowym 2% i Witaminą B5 w połączeniu z kroplą olejku z pestek śliwki ? albo 2 duet :
    to samo serum + odżywczy krem np Iossi Naffi lub mniej treściwy np Avene Post Acte ?
    naprostuj mnie , jeżeli zupełnie błądzę :)
    pozdrawiam serdecznie Hania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, zależy od stopnia i rodzaju odwodnienia skóry, zapotrzebowania na okluzję oraz składniki wiążące wodę. Jeśli Twoja cera nie jest głęboko odwodniona, to powyższe duety mogą przynieść pożądane rezultaty, ale obserwuj własną skórę i stosuj te produkty jedynie w ramach potrzeby, a nie machinalnej rutyny ;)

      Usuń
  23. Niestety moja przygoda z minerałami zakończyła sie fiaskiem. Próbowałam różnych marek i wszystkie dawały taki sam efekt- przesuszona skóra i więcej niedoskonałości. Z tradycyjnymi podkładami moja skóra też się nie lubi. Często mnie zapychają a po kilku użyciach widać pogorszenie jej stanu. Jedyny produkt, który bez obaw mogę stosować to krem BB Skin79 w wersji Gold. Za każdym razem po różnych testach z podkulonym ogonem do niego wracam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi Kochani,
      Jak napisałam kiedyś o tłuczonych muszlach w peelingu pewnej polskiej marki z północy kraju, to dostałam kilka, brzydko mówiąc, z@#$#w za to, że to ewidentna reklama. Ewidentna.
      A takie teksty jak wyżej, nikogo nie gorszą. Wszyscy polecą teraz do sklepu i zakupią to legendarne Skin79. I obroty oczywiście wzrosną, a jakże.
      Nie namawiam do nienawiści, ktoś pewnie faktycznie miał przypływ dobrej energii i z najszczerszego serca chciał się tym dobrem że światem podzielić. Ale dobrze, gdyby Autorka traktowała wszystkich po równo.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. ANONIMOWY27 lutego 2019 17:17 Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi. Nie rozumiem Twojej złości, ponieważ nie usunęłam Twojego komentarza (a zrobiłabym to, gdyby zawierał treści reklamowe) i odniosłam się do polecanych produktów, które mnie osobiście nie przekonały do głębszego poznania. Osoba powyżej podzieliła się w neutralny sposób swoimi doświadczeniami, gdybym wzięła Twoje zarzuty na poważnie, musiałabym usunąć 80% komentarzy na tym blogu.

      Usuń
    3. Zezłościło mnie wtedy to, że nie odpowiedziałaś komuś, kto oskarżał mnie w niewybredny sposób o reklamowanie wspomnianego peelingu firmy Z...., w taki sposób, jak teraz mnie.
      No cóż, też chciałam się podzielić a dostałam policzek.
      Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.

      Usuń
  24. Ewo, jak można ocenić, czy sześć-siedem godzin snu, to wystarczająca dawka odpoczynku? Dla osoby przed czterdziestką?
    Przeczytałam Twoją odpowiedź na pytanie o zmęczenie w Hashimoto i może takie objawy to nie lenistwo ale zwykłe przepracowanie?
    Bardzo proszę o odzew. Bo nie wiem teraz, gdzie leży problem.
    Wiadomo, że Ty go mi w 100% nie rozwiążesz ale jako pracowita blogerka i chyba jeszcze studentka, mogłabyś coś bezstronnie podpowiedzieć. Tzn. czy to dużo, czy mało, gdy śpi się do maksymalnie siedmiu godzin w nocy.

    Z góry dziękuję za odpowiedź.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To subiektywne odczucie, im jesteśmy starsi, tym mniej snu potrzebujemy, ale to też nie reguła, komuś wypoczynek zapewni 10 godzin nieprzerywanego snu, a komuś zaledwie 5-6. Ważna jest obserwacja własnego ciała, może nie śpisz za mało, ale sypiasz nieefektywnie lub w niewłaściwych dla siebie porach. Z autopsji napiszę, że jestem trybem nocnym i u mnie najwyższy stopień wypoczynku zapewnia mi 6-8 godzin snu, ale w przedziale mniej więcej 2-11.

      Usuń
  25. cześć,

    dzięki. Myślę, że ze skrajnego odwodnienia już wyszłam :) nadal trochę brakuje do komfortu a zapotrzebowanie na okluzję jest średnie . Wiesz , czuję, że idę w dobrą stronę ale nadal skóra wykazuje zapotrzebowanie na nawilżenie ( jest lekko zaczerwieniona , szybko reaguje na zmiany temp , jest dosyć szorstka)na okluzję średnie . O tyle o ile udaje mi się z tą okluzją to ciężko dobrać mi produkt nawilżający . Dlatego szukam i pytam, by w najlepszym wypadku nie zrobić sobie większej krzywdy :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!