16:00

BENTON CACAO MOIST AND MILD CREAM


Cacao Moist and Mild Cream to stosunkowa nowość koreańskiej, naturalnej marki Benton. Przewodnim składnikiem, jak sama nazwa sugeruje - jest ziarno kakaowca, występujące zarówno w postaci ekstraktu z kakao (63%), ziaren kakaowca (10mg), jak i tłuszczu (masło kakaowe w ilości 10%). Zgodnie z zapewnieniami producenta, wraz z niebywale lekką konsystencją produktu w parze idą równie dobre właściwości nawilżające - bez obciążenia i pozostawiania wyczuwalnej, tłustej i irytującej warstwy. 

ZASKOCZENIE, ALE CZY ABY NA PEWNO MIŁE?

Krem Cacao faktycznie posiada lekką i na swój sposób nietypową konsystencję. Mimo że struktura produktu po wyciśnięciu z tubki jest dość zbita, nie jest masełkowata ani typowo kremowa, powiedziałabym wręcz półprzezroczysta, a następnie po rozprowadzeniu, wodna. Ze względu na półpłynną strukturę kremu, często wydostaje się go jednorazowo stanowczo za dużo, co od razu wpływa na jego średnią, nie do końca satysfakcjonującą, korzystną wydajność. 

Przyznam, że pierwsze próby zapoznania się z kremem marki Benton nie należały do przyjemnych - uświadomiłam sobie, że konsystencja Cacao jest łudząco podobna do lekkich kremów Sylveco, których szczerze nie znoszę i jeśli istnieją kosmetyczne koszmary, to właśnie te produkty znajdują się na mojej czarnej, traumatycznej liście i najchętniej wymazałabym je ze swojej pamięci. Złudzenie to jednak mija podczas pierwszego, namacalnego obcowania z produktem: krem ma bardzo wodnistą, błyszczącą strukturę, całkowicie zatraca swoją gęstość, przy dotyku staje się wodny, aczkolwiek nieprzeciekający, nie jest przy tym jednocześnie lepki, chociaż zostawia ściągającą się powłoczkę, gdy nałoży się go za dużo. Nie oblepia skóry i nadmiernie się nie klei, chociaż jest wyczuwalny, zostawia jakiś dziwny, nieprzyjemny film i mimo ultra lekkiego zamysłu producenta, krem z moją skórą nie współpracuje tak jak obiecuje wytwórca.

Produkt rozprowadza się jak konsystencja żelowa (zapewnia podobne doznania jak aplikacja żelu aloesowego i podobnie zachowuje się przy za bogatym nałożeniu), ciężko jest mi zatem zastosować tutaj słowo krem, gdyż w istocie propozycja Benton z kremem ma niewiele wspólnego. Aplikuje się szybko, sprawnie, bez naciągania delikatnego naskórka, ale bez aksamitności, delikatności, otulenia - Cacao Moist and Mild to wprawdzie zagęszczone serum, przez co krem zaaplikowany nawet w małej, oszczędnej ilości, pozostawia dość mokre i mało przyjemne wykończenie. Świetnie sprawdza się do wykonywania masażu, dzięki mocnego poślizgowi, ale raczej nie sprawdza się to w codziennym, normalnym użytkowaniu. 

Ma w sobie niewiele tłuszczu, który by mi nie przeszkadzał, gdyby formuła współpracowała z moją cerą.


NIE, DZIĘKUJĘ. 

Mimo że nawet podoba mi się koncepcja marki Benton, kremy lekkie nie są czymś, co lubię i tak zupełnie szczerze, nie chwytam po nie chętnie, wychodzę z założenia, że jeśli już coś kładę na swoją skórę, pragnę efektywności i aktywnego działania, by nie robić z cerą zbyt wiele i nie komplikować sobie na siłę dalszej pielęgnacji.

Jest to jednak moje zdanie i zdaję sobie sprawę, że jest to produkt skierowany do codziennej pielęgnacji, co zazwyczaj mojej zanieczyszczającej się, tłustej skórze nie odpowiada, bowiem lekkie kremy wabią i zachwycają swoją lekkością na początku dość nieśmiałej znajomości, a tak naprawdę nie gwarantują niczego konkretnego, bowiem nie posiadają dobrych właściwości odżywczych, regenerujących, pielęgnacyjnych, a stopniowo obciążają cerę. Stosowałam zatem krem zgodnie z tym, jak stosowałaby go większość konsumentów, modyfikowałam również jego obecność w mojej pielęgnacji i krem potwierdza moją niepisaną regułę.

Oczywiście, znajdą się osoby (skóra znormalizowana, niewymagająca, niesprawiająca zbyt wielu problemów), które prawdopodobnie sięgać będą po Cacao Cream z przyjemnością, ale raczej nie będą to posiadacze skóry problematycznej i bardziej wymagającej, a szkoda, kakaowa nowość zapowiadała się wyjątkowo pozytywnie. 

Mimo że produkt ma niesłychanie lekką, bardzo delikatną (nie jedwabistą, ale raczej żelową) konsystencję, która, dosłownie, może rozkochać w sobie, Cacao Cream jest na skórze wyczuwalny i uczucie to narasta, co zupełnie przekreśla go w mojej pielęgnacji, chociaż u osób, która właśnie ta niewielka okluzja (ale nie zmiękczenie) jest pożądana, może okazać się strzałem w dziesiątkę. 

Niestety, tłuszcz i ogólnie formuła Cacao Cream moją skórę wyjątkowo przytłacza, nawet pomimo tego, że jest go naprawdę niewiele, nie musiałam zbyt długo czekać na negatywne efekty, szczególnie podczas stosowania kremu eksperymentalnie w pielęgnacji porannej: kosmetyk świetnie sprawdzał się stosowany jako baza ułatwiająca rozprowadzanie podkładów, zwłaszcza kremowych, ale jednocześnie wraz z upływem czasu, znacząco pogarszał ich trwałość i ogólną prezencję na mojej niedoskonałej skórze. Zmartwiło mnie to, ponieważ o ile jestem w stanie to zrozumieć przy podkładach kremowych, które z moją skórą współpracują bardzo dobrze samodzielnie i nie wymagają dokładnego przygotowania skóry, o tyle podkłady mineralne z zasady wysuszają mój delikatny naskórek i delikatna porcja emolientów powinna wręcz przedłużać trwałość makijażu.

Produkt poprzez śliską konsystencję niesamowicie ułatwia rozprowadzenie podkładu, co jest bardzo pomocne zwłaszcza przy podkładach gęstych, tępych, wymagających dokładnego roztarcia i wcierania, ale jednocześnie zwiększa tendencję zaaplikowanej konsystencji do brzydkiego zbierania się w zmarszczkach, porach i nierównościach, i wcale tutaj nie pomaga utrwalanie ani kremu, ani podkładu pudrem. Gdyby krem był odrobinę bardziej lepki, prawdopodobnie świetnie utrzymałby podkład i kremowy, i mineralny, a tak, niestety, mam wrażenie, ze wszystko po nim spływa, nadmiernie migruje i w ogóle nie trzyma się skóry. 


Stosowany regularnie, wpleciony w pielęgnację rozsądnie, tak, aby zminimalizować ryzyko pogorszenia i tak destabilizował unormowaną kondycję mojej skóry, nie powodował wzmożonego łojotoku, ale czułam, że nie współpracuje z moją cerą: koloryt stał się nieświeży, poszarzały, krem nadmiernie poszerzał pory, moja cera zaczęła nagle, w zastraszającym tempie zanieczyszczać się, a także wzrosła skłonność do powstawania zaskórników otwartych (których dotąd nie miałam) oraz wyprysków typowo zapalnych, ostro zaognionych. Pomimo jednoczesnego, dość sporego zapotrzebowania na nawilżenie, w żadnej części krem marki Benton go nie zaspokoił, mimo że jest to jego główne, docelowe działanie.

Nie zauważyłam, by moja skóra po aplikacji kremu była bardziej miękka, delikatna i nawilżona, może nieznacznie wygładzona i gładsza, ale robi to każdy krem bezpośrednio po nałożeniu i wklepaniu go w skórę.

Krem stosowałam również wieczorem, z racji, że moja skóra aktualnie wymaga większej ilości emolientów w pielęgnacji i większość kosmetyków zaaplikowanych na noc mimowolnie wtapia się, ciężko było mi dostrzec faktyczne działanie kremu, choć nie mogę napisać, że budziłam się z ładną, promienną cerą - było zupełnie odwrotnie, a najbardziej problematyczne partie na mojej mapie twarzy albo były delikatnie przetłuszczone (co jest sytuacją niecodzienną) albo prezentowały się nieświeżo, co znowu skomplikowało moją poranną pielęgnację i wymagało ponownego powrotu do oczyszczania skóry o poranku oraz częstszego stosowania regulacji. Krem nie nawilża skóry, mimo że producent obiecuje takie działanie: stosuję kosmetyki o o wiele cięższej konsystencji, a zachowują się one zupełnie inaczej, pomimo tego, że teoretycznie to właśnie one powinny skórę obciążać bardziej. Nie zagrała formuła, ot co. 

Zabrakło mi tutaj składników nawadniających, które faktycznie przyniosłyby to nawilżenie i poprawiłyby współpracę produktu ze skórą. Krem jest lekki, wodny, żelowy, ale nie mogę napisać, że jego formuła jest dopracowana, nie ma w nim tej jedności, konsystencja nie współpracuje z cerą i nie przynosi jej ukojenia, zmiękczenia, nawodnienia. Są o wiele tańsze kremy, które robią więcej, albo zachowują się dokładnie tak samo jak dzisiejszy niechlubny bohater recenzji. 

CZY ABY NA PEWNO JEST TO NIEZBĘDNY PRODUKT W PIELĘGNACJI?

Moim zdaniem nie. Marka Benton próbowała odejść od dotychczas poważnego, eleganckiego designu i stworzyć coś... bardziej przystępnego. Jak można zauważyć, owa przystępność ma odzwierciedlenie nie tylko w opakowaniu, ale również i w bardzo przystępnym działaniu Cacao Cream, i być może akurat ten produkt jest ukierunkowany właśnie na bardziej przystępną i mniej wymagającą grupę docelową, nie wiem, tak sobie dedukuję. W porównaniu chociażby ze świetnym lotionem marki z serii Snail Bee, który wzorcowo współpracuje z cerą wymagającą naprawdę lekkiej pielęgnacji, Cacao Cream to w moim odczuciu jakaś pomyłka, mimo że zbiera pozytywne opinie w internecie. 

Naprawdę doceniam to, że zastosowano tutaj naturalne, ekologiczne składniki, sama chętnie po nie sięgam, zwłaszcza, że znam doskonałe właściwości pielęgnujące kakaowca i uwielbiam wcierać w moją skórę ciepłe, rozgrzane i cudownie pachnące wytrawną czekoladą masło kakaowe, ale coś tutaj nie zagrało i krem w żadnym stopniu nie zachwycił mnie swoim działaniem, wręcz strasznie się z nim męczyłam. O wiele lepsze właściwości pielęgnacyjne posiadają bardzo tanie i polskie kremy, których cena nie przekracza 30 złotych (na przykład moje kremy Fitomed (konkretnie 12 i 13), czy świetna AVA (na przykład krem rewitalizujący, serum z pomidorem i ogórkiem)). Krem kakaowy może być zatem świetną odskocznią dla osób, które nie mają żadnych problemów z cerą i tym samym większych wymagań co do stosowanych produktów, a także są w stanie zapłacić sporą kwotę za produkt, który w zasadzie niczym się nie wyróżnia. 

Nie oszukujmy się, za taką cenę Benton powinien samodzielnie świetnie współpracować ze skórą tłustą, trądzikową, zanieczyszczającą się i tym samym nie wymagać dodatkowych modyfikacji, niwelując ryzyko zatykania się porów, a okazuje się, że wręcz napędza zanieczyszczanie się naskórka i wcale nie ma normalizującego wpływu na kondycję skóry problematycznej. Generuje dodatkowe koszty. Jest lekki, ale tłuści się po jakimś czasie, tworzy jakąś dziwaczną warstw, której nie akceptuje moja skóra i w konsekwencji ją obciąża.

CENA, SKŁADNIKI I DOSTĘPNOŚĆ

Cóż, cena kremu waha się od 80 złotych do aż 120 złotych za 50 ml, tak wysoką cenę należy przeznaczyć na tandetną, różową, plastikową tubkę, wypełnioną kremem o bliżej nieokreślonych właściwościach pielęgnacyjnychUważam, że tak pokaźną kwotę można rozdysponować znacznie rozsądniej. 

Gdyby Cacao Moist and Mild Cream faktycznie nawilżał, zmiękczał i nawadniał mój odwodniony naskórek, a dodatkowo zachowywał się jak łagodna pierzynka, prawdopodobnie mogłabym polecać jego zakup, ale wcale tak nie jest, muszę przyznać, że naprawdę bardzo zawiodłam się. Krem niby jest lekki, ale nie robi nic konkretnego ze skórą oprócz jej niby delikatnego, ale strasznie irytującego i niekorzystnego nadmiernego powlekania, które nie jest równe nawilżona cera. Miejsce kremu w pielęgnacji, co bardzo mi się nie podoba, tylko utrudniało mi dalsze kroki i wymagało bardziej rozbudowanego postępowania ze skórą

Głównym składnikiem kremu jest kakaowiec, który słynie z właściwości nawilżających, odmładzających, regenerujących, kojących i uspokajających, w formule, według zapewnień producenta, jest go łącznie ponad 73%. Nie zauważyłam żadnego z powyższych, pomimo tego, że krem stosowałam regularnie i bardzo sobie cenię naturalne składniki w pielęgnacji.

Kosmetyk jest pozbawiony jakiegokolwiek zapachu. 

INCI: Theobroma Cacao (Cocoa) Extract, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Butylene Glycol, Glycerin, Water, Sorbitan Olivate, 1,2-Hexanediol, Pentylene Glycol, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Extract, Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract, Pulsatilla Koreana Extract, Usnea Barbata (Lichen) Extract, Sodium Hyaluronate, Polyglutamic Acid, Madecassoside, Beta-Glucan, Carbomer, Arginine, Xanthan Gum

Grupa docelowa: mieszana, bezproblematyczna, bez aktywnego trądziku i łojotoku, bez dużej tendencji do trądziku, dojrzała w kierunku delikatnie przesuszonej,

Komu odradzam zakup kremu: cera tłusta, zanieczyszczona i szybko zanieczyszczająca się, odwodniona, silnie łuszcząca się, dojrzała w kierunku suchej, łojotokowa,

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.

Pozdrawiam serdecznie,
Ewa

197 komentarzy:

  1. Ewo mogłabyś przyjrzeć się kamieniu do peelingu twarzy firmy Pierre de Plaisir? I zaczęłam kurację atrederm Ale nwm jaki krem kupić na to silne luszczenie co polecasz ?😊😊😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tego produktu, zerknę na niego, ale niczego nie obiecuję :)

      To zależy od reszty pielęgnacji, konkretne produkty polecam tylko na drodze płatnej porady - gdy mam wgląd do wszystkich, niezbędnych informacji :)

      Usuń
  2. Ja jak zobaczyłam w nazwie "krem" I "cacao" to nawet nie chciało mi się sprawdzać co to za produkt, mimo że bardzo lubię tę markę. Dobrze w takim razie że się nie napalałam skoro mówisz, że nic ciekawego. Co do lotionu snail - kupiłam go i powiem Ci ze nie wiem jak go podejść :/ w jaki sposób go nakładasz I ile pompek? Bo mi on na twarzy zostawia jakąś dziwną warstwę, mam wrażenie że też nic specjalnego nie robi, i jest dosyć ciężki - jak go rozsmarowuje to się maże,a pory wyglądają niezbyt ładnie, skóra jest przesadnie zmatowiona. Powiem Ci ze mi skóra nawet ładniej wygląda po lekkim sylveco. Ale ja się ostatnimi czasy nie dogaduje z żadnym kremem. Wodny krem Whamisy też mi się nie sprawdził, jedyny krem który pamiętam że lubiłam, ale było to wieki temu, to był biolaven na noc. Vixen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedną pompkę, ale zazwyczaj z czymś go mieszam, to świetny produkt do pielęgnacji skóry tłustej, nawet delikatnie łojotokowej.

      A może po prostu, podobnie jak ja, potrzebujesz cięższego, bardziej okluzyjnego kremu raz na jakiś czas? Ja bardzo lubię Avene Cicalfate oraz Stardust od Lush Botanicals. Też nie przepadam za lekkimi kremami, bo w konsekwencji bardziej mi zapychają pory i rozregulowują skórę.

      Usuń
    2. Ewo nie wiem jaki Ty lubisz efekt na skórze, ja lubię I dobrze się czuje gdy cera jest zmiękczona, taka jakby śliska I trochę wilgotna. Taki efekt np daje zwykła mieszanka olej + kwas hialuronowy. Avene cicalfate też się u mnie reszta kurzy bo on właśnie też sir wchłanial do takiego matu, skóra była dziwna w dotyku a pory wyglądały brzydko. Także nie wiem, jeśli jest jakiś inny krem który Ci przychodzi do głowy to będę wdzięczna za polecenie :) aczkolwiek zamówiłam aktualnie mnóstwo próbek marki Purito, w tym wszystkie sera. Miałam kiedyś próbkę serum snail I niesamowicie rozjaśnialo I uspokajalo mi skórę. Słyszałaś o tej marce?

      Usuń
    3. Ale jeszcze dodam z tym, że ja bym chyba wolała cięższy krem raz na jakiś czas możesz mieć rację. Ten Avene cicalfate co prawda nie wydaje mi się ciężki, próbowałam GP kiedyś stosować codziennie, ale generalnie ja faktycznie codziennie wolę stosować wodne sera i toniki /esencję, a raz na jakiś czas np nałoże właśnie coś co nie będzie miało niewiadomo ile humektantow, ale spora warstwa okluzji (olejów) robi mi dobrze.

      Usuń
    4. Mam nadzieję że moja ostatnia wiadomość jest zrozumiała, chyba jeszcze troszkę śpię... :D :P

      Usuń
    5. Też lubię uczucie mokrej, nawodnionej, lekko wilgotnej skóry, i kremy z Lush Botanicals dają taki efekt - nie wysychają nadmiernie. Stosuję też okazjonalnie krem pod oczy na całą twarz właśnie z Benton, ale zawsze dodaję do niego witaminy D, dzięki temu całkowicie się nie wtapia i ładnie współpracuje z moją cerą. Może zakup próbki i sama ocenisz, czy odpowiada ci ich konsystencja?

      Usuń
    6. Krem pod oczy benton właśnie zamówiłam w próbkach I będę testować :) co do witaminy D, ja mam w domu vigantol, czy on się nada na skórę?
      Lush botanicals są niestety dla mnie za drogie, dla mnie to już jest produkt luksusowy dla osób które zarabiają 3x tyle co ja, albo ewentualnie są blogerami urodowymi ;) niestety ale nie wierzę że krem w tej cenie mógłby zdziałać takie cuda na skórze że jego cena byłaby uzasadniona, już wolę pójść za tą kasę kilka razy na peeling kawitacyjny czy jakiś inny zabieg.
      No dobra, przyznam że Kuszą mnie kosmetyki antipodes które są w podobnych cenach, ale liczę po prostu ze kiedyś uda się je upolować w TK Maxx, bo już się kiedyś tam podobno pojawiły :)

      Usuń
  3. Szkoda, że się nie sprawdził, bo zapowiadał się fajnie :)
    Mam ostatnio problem z produktami Whamisa, u wielu osób dobrze się sprawdzają.
    Niestety Water Cream spowodował u mnie powiększoną ilość zaskórników, a maski w płachcie, mimo fajnego nawilżenia, "zaklejają" i zapychają mi cerę. Masz może pomysł co np. w kremie mogło to spowodować? Może olejki wysoko w składzie?
    A i miałaś porównanie z tą starą i nową wersją - różnią się czymś poza opakowaniem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowa wersja jest cięższa i ma tendencję do zalepiania skóry, nie sprawdziła się na mojej skórze, była za ciężka i nie dawała efektu zmiękczenia. A może musisz usuwać te maski ze skóry? Albo dawać bardziej bogaty krem pod te hydrożele, aby lepiej nawadniały skórę?

      Usuń
    2. Szkoda, właśnie tego się obawiałam, że wersje się różnią, pewnie nie będę mieć już możliwości wypróbowania wcześniejszej.
      Dzięki za pomysły z maskami, jeszcze popróbuje! :)

      Usuń
    3. Ewo a nowa wersja to ta w tubce, tzn razem ze zmianą opakowania zmienił się skład ? Bo ja miałam właśnie ją, to może nic dziwnego że mi nie pezypasowala...

      Usuń
    4. Tak, wraz z opakowaniem, niestety zmianie uległa również i formuła, moim zdaniem na niekorzyść Water Cream :(

      Usuń
    5. A udaje Ci się go jakoś zużyć bez uszczerbku na cerze?

      Usuń
    6. Zużyłam dodając go do masek z glinek albo nakładając pod maski hydrożelowe, aplikowany jako ostatni krok pielęgnacyjny zawsze zachowywał się kiepsko i generował spore problemy z cerą, więc mieszałam go z czymś lub kładłam pod coś.

      Usuń
  4. Czaję się na jakiś produkt z Bentona już od jakiegoś czasu, chyba się skuszę na ten krem pod oczy od nich :)
    Mam kilka pytań odnośnie filtrów, byłabym bardzo wdzięczna za pomoc:
    1. Podawałaś w jednym z artykułów, w tabelce, jak razem ze wzrostem PPD, rosła także ilość kremu, który powinien być nałożony na twarz. Było to 1,85ml na samą twarz przy PPD 30, to trochę większa wartość niż przeważnie polecana. Co w takim razie np. przy takiej Biodermie SPF 50+ UVA 40, która ma UVA aż 40? Czy 1,5-1,8 ml na twarz i szyję wystarczy, aby zachować ochronę podaną przy tym produkcie?

    2. Pod filtr chemiczny polecane jest serum z wit. C, czy zastosowanie go pod filtr nie blokuje procesu połączenia się filtru ze skórą?

    3. Czy nałożony filtr chemiczny np. po południu w lato, kiedy już był rano normalny krem, nie ma zmniejszonej skuteczności?

    4. Czy fizyczne filtry mają właściwości katalityczne tylko w formie nanocząsteczek czy w „normalnej” też i potrzebują zawsze być pokryte tłustą lub silikonową warstewką aby te właściwości zredukować? (jeśli tak, tyczyłoby się to także podkładów mineralnych?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wystarczy, nawet mniej, zależy jaką masz twarz. Przy drobnej wystarczy 1-1.2 ml.

      Zależy od formuły serum, jak się lepi, klei, tłuści, albo utrudnia rozprowadzenie kremu z filtrem - tak, jeśli formuła jest lekka albo całkowicie łączy się z cerą - jest neutralna.

      Nie, jeśli nie utrudnia rozprowadzenia właściwej ilości kremu z filtrem.

      Badania dotyczą tylko nanoczasteczek, na ten moment dwutlenek tytanu nie ulega katalizacji na zdrowej skórze.

      Usuń
    2. Dziękuję!

      Usuń
  5. Ewo, czy pierwsze zdjęcie jest Twojego autorstwa ?
    mam też pytanie drugie o to, czy będziesz jeszcze miała czas na odpowiedzi w poprzednim poście aloesowym ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam już są udzielone odpowiedzi, zaraz jeszcze zerknę, czy czegoś nie przegapiłam. Nie, akurat główne pochodzi z puli zdjęć bez praw autorskich, świetnie oddaje klimat dzisiejszej recenzji :)

      Usuń
  6. Ewo, co mogę dodać do kremu Vanilla od Antipodes lub co pod niego nałożyć, żeby jeszcze bardziej podnieść właściwości nawadniające? :) Z góry dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum bogate w składniki nawadniające :) Polecam szczególnie esencje z GGF, ale też świetne jest serum z opuncją i aloesem z AVA :) Ciekawe serum wodne znajdziesz również w ofercie marki Eminence, może też sprawdzic się serum nawadniające polskiej marki aptecznej Dermedic :)

      Usuń
  7. Ewo, czy możesz polecić jakieś zioła które można stosować w okresie menopauzy żeby złagodzić jej objawy, tj uderzenia gorąca itp? Czy takie sposoby mogą w jakiś sposób zaszkodzić (bo hormony chyba i tak w tym czasie mocno szaleją ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja mama bierze jakiś apteczny suplement diety z soją i mówi ze bardzo jej pomaga

      Usuń
    2. liście krzewu maliny powinny Cię zainteresować ;)

      Usuń
    3. Wszystkie zioła, które działają estrogennie, zwłąszcza bogate w fitoestrogeny, ich bogatym źródłem jest np. olej lniany, czerwona koniczyna, arcydzięgiel, polecany liść maliny, serdecznik pospolity, przelot pospolity, malwa czarna kwiat, przywrotnik oraz niezastąpiona pokrzywa w postaci liścia i dziurawiec :)

      Usuń
  8. Jakoś nie mogę się przekonać do Bentona, po tej całej aferze z pływającym syfem w ich toniku. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O CO CHODZI ? :0

      Usuń
    2. Możesz rozwinąć swoją wypowiedź oraz napisać kto dokładnie zaobserwował takie zmiany i gdzie o tym konkretnie napisał?

      Usuń
    3. Ja też słyszałam o tej aferze, wspominała o tym Ania z bloga asianskincareblog w tym poście: http://asianskincareblog.blogspot.com/2015/01/benton-aloe-bha-skin-toner.html#comment-form

      Usuń
    4. Dzięki, doczytam sobie, ominęła mnie ta cała afera z Bentonem, może to i dobrze. U siebie nie zauważyłam, aby jakikolwiek produkt tej marki zdradzał chociażby najmniejsze oznaki zanieczyszczenia/skażenia.

      No i nie ciskajmy kałem tak na wszystkie blogerki, współprace mogą być i ciekawe, i mądre, i do tego dopasowane do treści na blogu, a autor otrzymuje za to normalne wynagrodzenie i wcale się nie ośmiesza :) Sęk w tym, że nie każdy ma odwagę, aby oznaczać artykuły sponsorowane i z klasą, ale też bez zbędnej kokieterii zwyczajnie zjechać słaby produkt.

      Usuń
    5. Ja kupiłam esencję fermentowaną już po tym jak czytałam o tej aferze, ale także nie zauważyłam negatywnych skutków używania tego kosmetyku.

      No właśnie niewiele jest niestety recenzji,w których obiektywnie jest recenzowany produkt, który blogerka dostała w ramach współpracy.Zazwyczaj recenzje są ubogie, składające się z kilku oklepanych zdań, żywcem ściągniętych z opisów kosmetyków umieszczanych na opakowaniu przez producentów kosmetyków. Dlatego tak lubię rozbudowane recenzje, jakie są m.in.na Twoim blogu, są wiarygodniejsze i faktycznie pomagają w decyzji dotyczącej zakupu danego kosmetyku, zwłaszcza jak nie jest on najtańszy. W ten sposób zdecydowałam się na zakup kremu z Lush Botanicals po Twojej recenzji, co prawda wybrałam inny produkt tej marki, ale przekonałaś mnie, że ich kremy to nie tylko mieszanina kilku maseł i olei roślinnych.
      Teraz jest wysyp recenzji wychwalających Alkemie, sama mam ochotę na wypróbowanie ich produktów,ale chyba poczekam, aż emocje opadną i pojawią się jakieś bardziej rzetelne recenzje tych kosmetyków.

      Usuń
  9. Hej Ewo,

    czy znasz markę Avalon Organics? Szukam dobrego produktu do demakijażu o kremowej konsystencji, który nie będzie odwadniać skóry, ale też nie będzie zapychał. Moją uwagę zwróciło mleczko z witaminą C.

    INCI: Aloe Barbadensis Leaf Juice(1), Aqua (Water), Stearic Acid, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Caprylic/ Capric Triglyceride, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil(1), Aleurites Moluccana Seed Oil, Borago Officinalis Seed Oil(1), Butyrospermum Parkii (Shea Butter)(1), Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Hydrogenated Palm Kernel Oil, Arnica Montana Flower Extract(1), Camellia Sinensis Leaf Extract(1), Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract(1), Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Laminaria Digitata Extract(1), Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower/Leaf/Stem Extract(1), Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract(1), Olea Europaea (Olive) Leaf Extract(1), Ascorbic Acid, Ascorbyl Glucoside, Cetearyl Glucoside, Potassium Hydroxide, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Alcohol(1) , Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene

    Myślisz, że poradzi sobie z makijażem? Chciałabym go używać w formie spłukiwanej. Myślisz, że poradzi sobie z krem BB i minerałami lub pudrem w kamieniu?

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co to za krem BB, minerały i prasowane produkty powinien zmyć, ale to mleczko nie będzie się całkowicie spłukiwać, niezbędna będzie albo szmatka, albo gąbeczka. Ewentualnie możesz je stosować w formie niespłukwianej, jak tradycyjne mleczko. Stosowane tradycyjnie do mycia, powinno zachowywać się jak lekka emulsja do mycia.

      Usuń
  10. Szkoda, ze krem sie nie sprawdzil, bardzo ciekawia mnie wszystkie kosmetyki benton, choc z kremem slimakowym sama sie dogadac nie moge, momentalnie zanieczyszcza mi pory.
    Ewo, mam pytanie, uzywam toniku z kwasem mlekowym by lorii, z takiego przepisu:
    74% wody rozanej
    12% kwas mlekowy
    10% aloes zatezony
    4% wit b3
    Ph podnosze do 4. Tonik sprawdza mi sie super, tylko odnosze wrazenie, ze albo po pewnym czasie wietrzeje (to mozliwe?), bo juz nie dziala tak spektakularnie, albo po prostu cera sie przyzwyczaja. Wtedy go odkladam, ale wtedy cera sie pogarsza, az w koncu do niego wracam i znow jest super efekt. Czy sa inne kwasy, moze retinoidy, ktore maja podobny zakres dzialania do kwasu mlekowego, ktore mogla bym stosowac zamiennie z tonikiem?
    Tonik ogolnie rozjasnia mi cere, zapobiega stanom zapalnym, goi, po prostu cera wyglada lepiej i ma ladniejsza fakture.
    Moze tonik aloesowy z benton z kwasem salicylowym (tez ma chyba mala czasteczke jak mlekowy, dobrze kojarze?), moze jakis produkt z cosrx, moze mediqskin?
    Pozdrawiam, Marta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A musisz go tak często używać? Może właśnie bardziej sprawdza się u ciebie rzadsze stosowanie tego toniku? To co piszesz świadczy o nadmiernym nasilaniu hiperkeratynizacji, skóra przy częstszym stosowaniu wygląda albo gorzej, albo nie ma efektów.

      Wszystkie kwasy niskocząsteczkowe: jabłkowy, glikolowy, szikimowy, salicylowy oraz lipohydroksylowy. Podobne działanie do kwasu mlekowego będzie mieć również tretinoina.

      Usuń
    2. Dziekuje za odpowiedz!
      W takim razie bede starala sie go rzadziej stosowac. Teraz juz po dwoch aplikacjach cera wyglada duzo lepiej, jest to taka kropka nad i w pielegnacji. Ale po pewnym czasie przestaje dzialac. Postaram sie stosowac co kilka dni, zobacze co ile dni aplikacja bedzie najbardziej optymalna.
      U mnie wlasnie problem z hiperkeratynizacja, ktora napedza przetluszczanie cery, albo przetluszczanie cery napedza hiperkeratynizacje, nie moge dojsc dokladnie, co jest przyczyna czego. Na pewno to nie jest lojotok, raczej przetluszczanie w granicach normy. Na pewno mineraly przesuszaja mi cere, ale tez nie do konca wiem, czy to przesuszenie naprdza przetluszczanie, czy hiperkeratoze. Na pewno po zmyciu mineralow niekiedy zauwazam i suche skorki i nowe niedoskonalosci, ktore w czesci na drugi dzien znikaja.
      Wyprobuje tez zaproponowane przez Ciebie Ewo kwasy, moze znajde gotowe produkty z nim ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Ewo Kochana, co sądzisz o firmie Ives Rocher?

    A dokładniej chciałam Cię zapytać o SERUM ULTRA WYGŁADZAJĄCE.

    Wklejam skład gdybyś chciała :)

    aqua/water/eau,methylpropanediol,alcohol,dimethicone,glycerin,sesamum indicum (sesame) seed oil,centaurea cyanus flower water, cetearyl alcohol, zea mays (corn) starch,inositol, aphloia theiformis leaf extract, ethylhexyl stearate,parfum/fragrance, ethyl linoleate,ceteareth-33,caesalpinia spinosa gum, sclerotium gum, hippophae rhamnoides kernel extract,tocopheryl acetate, xanthan gum, retinyl palmitate,carbomer, helianthus annuus (sunflower) seed oil, methylsilanol mannuronate,tetrasodium edta,mesembryanthemum crystallinum extract, phenoxyethanol, sodium benzoate, sorbic acid, citric acid, sodium hydroxide, potassium sorbate, tocopherol, propyl gallate



    Mam 24 lata, skóra tłusta (lekki trądzik, pogorszenie przed okresem) i trochę przebarwień :/

    Serum chciałam używać na dzień a na noc jak zawsze kwasy.
    Co myślisz?

    Z góry Ci dziękuję, pozdrawiam :)

    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj masakra, na pierwszych miejscach w skladzie alkohol, silikony, gliceryna, potem jakis olej..to serum ma chyba na celu niszczyc cere pod warstwa silikonu ktory da poczucie ze jest niby nawilzona i gladka.. polecam nauczyc sie chociaz podstawowego czytania skladow.

      Usuń
    2. Niekoniecznie serum musi wysuszać zważając na fakt, że zaraz po alkoholu mamy właśnie glicerynę i oleje, ale w jakich ilościach to nie wiem. Mi z kolei nie pasują perfumy bardzo wysoko w składzie... Akurat mam nieprzyjemność posiadać krem z ich marki (taki żółty) cała półka nim pachnie, a zwłaszcza opakowanie. Jakaś masakra, perfumy jeszcze bardziej będą podrażniały Twoją skórę a tam jest jeszcze rozpuszczalnik i alkohol... także nie wiem. Yves Rocher to trochę słaba firma, jak większość francuskich pseudo "kosmetycznych" marek. Jak Clarins, czy nawet niektóre apteczne Vichy, Nuxe. Badziewie. Są lepsze składowo kosmetyki.

      Ewa kiedyś podała fajny przepis serum nawilżającego diy, ale musiałabyś się zaopatrzyć w półprodukty. Od siebie polecam dwa nawilżające "sera"
      - Bioderma, Hydrabio, Sérum Concentré Hydratant (francuska marka, hipokryzja 100% haha, ale fajny produkt, ma perfumy ale są na końcu w składzie i ich nie czuć, dużo różnych nawilżających cukrów, niacynamid)
      - Clinique, Moisture Surge, Hydrating Supercharged Concentrate
      (bardzo fajny skład, bezzapachowy jak to Clinique, świetnie nawilża bez uczucia tłustej warstwy, nie wzmaga przetłuszania)

      Mogłabyś też ukręcić sobie gotowe serum z Biochemii Urody, każde będzie lepsze składowo, no i delikatniejsze dla skóry. Do wyboru do koloru.

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję Anonimku!!! :)
      Monika

      Usuń
    4. Nie stosowałam tego produktu, ale wszystko zależy od formuły i tego, w jaki sposób zachowuje się na skórze. Nie generalizowałabym, bo alkohol na początku składu może sprawiać, że formuła będzie lżejsza i delikatniejsza, a on i tak odparuje w kontakcie ze skórą - alkoholu należy unikać głównie w kosmetykach wodnych, bez emolientów, takich, które wymagają dodatkowo mechanicznego pocierania (toniki, wody micelarne) owszem, może mieć drażniący wpływ bezpośrednio podczas aplikacji, ale tylko wtedy, jeśli konsystencja tego produktu jest lekka i jednocześnie powleka skórę, przykładem jest krem z filtrem LRP ultra lekki - gdyby nie denat na początku składu, formuła byłaby jedną, wielką, toporną kluchą i produkt nie współpracowałby aż tak dobrze ze skórą. Obawiałabym się, tak jak już wyżej napisano, mocnego perfumowania produktu. O działaniu nie będę się wypowiadać, bo nigdy nie miałam tego produktu w rękach, a nie chcę wróżyć z fusów.

      Usuń
    5. Składowo napiszę zupełnie szczerze, że nic ciekawego, większość składników znajduje się na kompozycją zapachową, produkt może nie podrażniać, ale raczej nic konkretnego z cerą nie zrobi.

      Usuń
    6. Dziękuję Ci bardzo Ewo :*
      Więc jednak nie kupię tego serum :)
      Dziękuję jeszcze raz, Monika

      Usuń
  12. Witaj Ewo :-)
    Chcialabym zaczac brac biotyne na poprawe wlosów ale boje sie ze moze zaostrzyc tradzik - slyszalam takie opinie.
    Co sadzisz?
    Bede wdzieczna za Twoja odpowiedz :-)
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz prawidłowy poziom tej witaminy, to biotyna przyjmowana w wysokiej dawce jak najbardziej może zaostrzyć trądzik :)

      Usuń
  13. Ewo przy diecie wegańskiej brakuje witaminy B12 (dlatego należałoby ją suplementować) ale to nie jest tak że wit. B12 pogarsza trądzik? :(

    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem Ewą, ale uważam, że to zależy od dawki i formuły preparatu. Ja nie mam problemów, i przyjmuję b12 w formie zastrzyków. Gorzej pewnie mają osoby, które łykają byle jaki suplement, nie znając składu, i takie które nie wiedzą jaka dawka jest im wskazana.

      Usuń
    2. To zależy od wielu czynników. Witamina B12 zazwyczaj pogarsza kondycję skóry, bo jest przyjmowana w niewłaściwej formie i dawce. Bardzo często tabletki i kapsułki nie są wchłaniane i powodują one reakcję zapalną, może również dojść do krótkotrwałej, przejściowej awitaminozy witaminą B12, przez co dochodzi do nadmiernego wydzielania androgenów, mimo że dana osoba nadal będzie cierpieć na niedobór. Pod tym względem najbezpieczniejsze są zastrzyki domięśniowe z witaminą B12, nie krąży ona po całym ustroju i przyswaja się powoli, stopniowo, to bardzo ważne w przypadku witamin rozpuszczalnych w wodzie - mogą one powodować awitaminozę, a potem w zupełnie normalnej reakcji są bardzo szybko wydalane z moczem i pacjent znowu ma poważne niedobory, mimo że ma objawy nadmiernego poziomu tej witaminy.

      Często też witamina B12 występuje w połączeniu z innymi witaminami, najczęściej z witaminą B1 i B2, niedobory tych witamin są rzadko i one również powodują nasiloną konwersję testosteronu. W takich preparatach natomiast brakuje kwasu foliowego, witaminy B6, czy B3, które równoważą działanie innych witamin z tej samej grupy, a ze względu na aktualny tryb życia i obciążony układ nerwowy, to właśnie ich powinno być więcej w suplementach.

      Usuń
    3. Bardzo ważne jest również to, o czym nie napisałam, aby witamina B12 była prawidłowo wchłaniania, niezbędny jest funkcyjny żołądek oraz jelito grube, niemożliwe jest, aby uzyskać prawidłowy poziom tej witaminy przy dysfunkcyjnym żołądku, wszelkie anomalie na poziomie jelit oraz żołądka prowadzą do niedoborów tej witaminy, a przyjmowane suplementy w postaci tabletek i kapsułek są jedynie pożywką, dla najczęściej patogennych szczepów: bakterii, grzybów, pasożytów, lamblii.

      Usuń
    4. Ewo nie zawsze zastrzyki są wyjściem z sytuacji, są osoby uczulone właśnie na zastrzyk i wówczas pozostaje odpowiednia suplementacja w małych dawkach i odpowiedniej formule ustalonej przez hematologa. ALE najważniejsze w odpowiedzi na powyższe pytanie powinno być to, że przy jawnym niedoborze suplementacja niezależnie od formy jest NIEZBĘDNA !!! Niedobory b12 są bardzo ale to bardzo niebezpieczne dla zdrowia a nawet życia !!!

      Usuń
    5. Oczywiście, że tak, tak jak może uczulać sama postać cyjanokobalaminy (uwaga, dodatkowo uczulenie na kobalt) lub substancje dodatkowe (oj, a ma co - kwas octowy, octan trójwodny i inne), tak równie dobrze mogą uczulać również i formy tabletkowe oraz kapsułkowe, zazwyczaj substancje wypełniające lub pomocnicze. Dodatkowo sama witamina B12 przyjmowana w niezależnie jakiej formie, może być traktowana jak czynnik prozapalny i wywoływać silną reakcję prozapalną, a nawet uczuleniową.

      Jednak przechodząc do sedna, najlepszą formą suplementacji witaminy B12, owszem, są wstrzykiwania, tylko nie dla każdego, nie wszyscy będą w stanie, tak jak zwróciłaś uwagę, w ten sposób uzupełniać niedobory witaminy B12.

      Nie zgodzę się z Tobą, że przy każdym niedoborze witaminy B12 należy ją suplementować, wręcz suplementacja tej witaminy w niektórych przypadkach może spowodować dodatkowe problemy zdrowotne. Przede wszystkim należy ustalić przyczynę niedoboru tej witaminy: bardzo często są to stany zapalne żołądka albo perforacja/stany zapalne/zarobaczenie/sibo w początkowych odcinkach układu pokarmowego.

      Zwrócę jeszcze uwagę na jeden, bardzo ważny szczegół - często witamina B12 w postaci tabletkowej, kapsułkowej czy nawet zawiesinowej nie przynosi żadnego efektu terapeutycznego, dlatego też absorpcja tej witaminy przez tkankę mięśniową i jej wolniejsze wchłanianie i wydalanie w niektórych przypadkach jest jedynym i najlepszym wyjściem. Zwłaszcza, gdy dojdzie do zaniku czynnika Castla lub żołądek jest dysfunkcyjny.

      Dodatkowo nadwrażliwość na cyjanokobalaminę występuje bardzo rzadko, a wchłanianie każdej formy witaminy B12 z przewodu pokarmowego jest słabe, niezależnie od postaci zażywanej witaminy B12.

      Usuń
    6. * Przy kropkach i tabletkach podjęzykowych wchłanianie witaminy B12 jest nie większe niż 1%, dlatego stosowane dawki, aby przyniosły jakikolwiek efekt, muszą w jednej dawce posiadać co najmniej 1000 mikro gramów wzwyż.

      Usuń
    7. Ewa nie zamierzam polemizować , nie taki jest mój cel. Usiłuje zwrócić Twoją uwagę na kwestię niedoboru, którego "leczenie" jest szalenie istotne. Nie wnikam w to co jest przyczyną niedoboru, jedyną osobą , która może i powinna to uczynić jest lekarz specjalista kierujący na potrzebne badania i stawiający na ich podstawie diagnozę i dobór leczenia. Boję się tylko, że nie zwracasz uwagi na istotę sprawy, osoba czytając Twoje uwagi może się przestraszyć i albo usiłować leczyć się na własną rękę, albo co gorsze nie leczyć niedoboru wcale a nie tędy droga.

      Usuń
    8. Nie wiem czemu wyciągasz tak daleko idące, zupełnie odrealnione wnioski i próbujesz mnie w jakiś sposób zdeprymować, skoro czytelniczka ma pewne wątpliwości co do witaminy B12 i zdaje sobie sprawę, że należałoby ją jakoś suplementować. Oczywiście, że zwracam uwagę na istotę niedoborów, ale również awitaminozy witaminy B12, która jest niebezpieczna i jest to również problem, który dotyczy zażywania suplementów. Każde moje słowo, które zostało przeze mnie napisane powyżej, sugeruje wykonanie niezbędnych badań diagnostycznych, aby dobrać właściwą postać i dawkę leku/suplementu, a zanim ktoś skonsultuje to wszystko z lekarzem, warto również przygotować się do rozmowy merytorycznie i posiadać również pewne, chociaż podstawowe informacje niezbędne do dyskusji i dopasowania najlepszej metody leczenia. Nie warto być aż tak bardzo zapatrzonym w personel medyczny, bo nie zawsze jest nieomylny i nie każdy specjalista ma czas oraz przede wszystkim chęci, aby poszukiwać aż tak dogłębnie przyczyny istoty problemu.

      Usuń
    9. Ewa ale ja nie napisałam, że piszesz nieprawdę, albo, że się z nią nie zgadzam. Odrealnione ? :D bo uważam, że należy się leczyć z niedoborów u specjalisty ? Masz dużą wiedzę, doceniam ten fakt i cieszę się, że się rozwijasz, ale za każdym razem kiedy ktoś tu z czytelników Ci ostentacyjnie nie przyklaskuje zachowujesz się bardzo gwałtownie. Myślę, że jesteś przewrażliwiona, szkoda zdrowia, abyś wszystko odbierała jak prowokację, albo atak, który nim nie jest. Pozdrawiam Cię i nie będę zostawiała już w Twoim miejscu żadnych komentarzy, nie lubię tak gwałtownych dyskusji z osobami, które traktują moje słowa jak kamienie.

      Usuń
    10. Gwałtownie? Gdzie jest gwałt i siła w mojej wypowiedzi? Skoro rozpoczęłaś dyskusję, to ją dokończyłam, ucinam niedopowiedzenia i chcę, aby wszystko było klarowne i jasne.

      Usuń
    11. Ta anonimka chyba sama nie wie do czego się przypierniczyć, bo sensu w jej wywodach nie widzę... lol

      Usuń
    12. Hej, jestem anonimem który zadał pytanie, od miesiąca jestem na diecie wegańskiej - jeśli chodzi o cerę to BARDZO mi się poprawiła ale wiadomo - braki B12...
      Będzie trzeba zacząć suplementować.

      Ale obawiam się, że suplementacja wit. B12 pogorszy mi trądzik...ale z drugiej strony myślę, że skoro nie dostarczam sobie tej witaminy nie jedząc produktów odzwierzęcych więc jeśli będę ją suplementować więc w teorii nie powinna mi się pogorszyć cera prawda?

      A może znasz jakiś dobry suplement z witaminą B12 albo któraś z czytelniczek weganek?

      Głupio zabrzmi ale nie chcę zastrzyków :///

      Pozdrawiam, B.

      Usuń
    13. Liczy się zdrowie czy parę pryszczyków na twarzy? Jeżeli masz braki, to zagryź zęby i suplementuj. Kompletnie nie rozumiem czegoś takiego. Nadtlenek benzoilu i zasmaruj pryszczyki i z głowy. To nie jest tak, że dostaniesz zastrzyk z b12 i już wow dostaniesz wysypu z 3cm gulami... daj spokój.

      Usuń
    14. Daj spokój Ty z tak agresywną odpowiedzią...
      Parę pryszczyków??
      Ty chyba nie masz trądziku Kochana...
      Obawiam się, że mnie wysypie i yo chyba normalne ale widzę, że dka Ciebie nie.

      Pozdrawiam, B.

      Usuń
  14. Nienawidzę tego kremu :/ miałam po nim zaskórniki chociaż nigdy w życiu nie miałam z nimi problemu. Kiedy go odstawiłam wszystko powróciło do normy.
    Ewo mam pytanie odnośnie paniki na temat surgrasa pod poprzednim postem :)
    Czy umiesz mi powiedzieć czym różnią się od siepie Lipikar Syndet AP+ i Lipikar Syndet? Niestety wycofano z produkcji Lipikar Surgras i Syndet. Została tylko wersja syndet AP+. Załamało mnie to bo był dla mnie ideałem. Nie wiem czym teraz oczyszczać skórę była po nim w idealnej kondycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, nie znam zbyt dobrze oferty La Roche Posay, nie orientuję się w działaniu tych dwóch produktów.

      Usuń
    2. No nic dzięki za odpowiedź :)

      Usuń
  15. Hey Ewo który produkt AVA polecasz najbardziej?

    Mam 26 lat, trądzik hormonalny i trochę przebarwień pozapalnych.
    Jeśli chodzi o moją pielęgnację to przede wszystkim KWASY :-)

    Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czego konkretnie poszukujesz i czym jesteś zainteresowana? Nie znam całej oferty, a sama bardziej celuję w produkty nawilżające :)

      Usuń
    2. Faktycznie, przepraszam nie skonkretyzowałam mojego pytania.

      Szukam dobrego serum nawilżającego :-)

      Na noc używam kwasów i właśnie chciałabym coś nawilżającego na dzień, kremów nie lubię dlatego serum.

      Nie musi byc AVA (po prostu ostatnio bardzo zainteresowałam się tą marką) ale może znasz jakieś inne fajne? :-)

      Nina

      Usuń
  16. Podbijam pytanie wyżej - koleżanki Magdy :)
    również słyszałam, że surgras został wycofany i tak samo jak dziewczyna wyżej jestem załamana :(
    To na Twoim blogu poznałam ten żel i od momentu pierwszego użycia polubiłam i tak samo polubiła go moja cera z którą zawsze miałam problemy. Nic mi tak nie pasowało do codziennego mycia jak surgras, cera się poprawiła. Był idealny - super domywał jednocześnie nie wysuszając skóry na wiór... co teraz? czym teraz mam myć buzie? :( już szukam zamiennika, przeglądam różne str z kosmetykami i mam kilka propozycji - może koleżanka wyżej też skorzysta :) zanim jednak kupie chciałabym prosić Ciebie Ewo o poradę, który byłby najlepszy. Wiesz jak działał może działać tak samo, albo chociaż podobnie:

    1. Lipikar Syndet AP+ (LRP)
    Krem myjący uzupełniający poziom lipidów. Przeciw podrażnieniom i swędzeniu skóry.

    2. LIPIKAR ŻEL MYJĄCY (LRP)
    Oczyszczający żel myjący do skóry wrażliwej

    3. ŻEL DO DEMAKIJAŻU FIZJOLOGICZNE PH (LRP)
    Delikatny żel do demakijażu

    4. TOLERIANE ŻEL DO MYCIA TWARZY

    5. Dermedic - Hydrain3 - Kremowy żel do mycia

    6. Dermedic - Tolerans - Żel-syndet do mycia

    7. Ziaja - fizjoderm żel

    8. MONTBRUN, Kremowy żel lipidowy do mycia twarzy i ciała z wodą termalna z Montbrun

    9. AA, Formuła Biozgodności, Lipidowa emulsja do mycia twarzy

    10. Tołpa - lipidowa emulsja do mycia twarzy i ciała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i...

      11. EFFACLAR H KOJĄCO-NAWILŻAJĄCY KREM MYJĄCY

      12. Uriage - Xémose Żel-krem. Łagodny żel-krem do mycia

      Usuń
    2. Pozycja 5 moim zdaniem NIE NIE NIE. U mnie dziwnie lepi się na skórze i nie daje tak głębokiego oczyszczenia jak surgras. Może na rano się sprawdzi ale nie zmyje tak dobrze podkładu typu helthy mix bourjois. Ale to tylko moje skromne zdanie może komuś innemu się sprawdza.

      Usuń
    3. Dzieki za opinie :) moze wspolnymi silami oraz droga eliminacji znajdziemy dobry zamiennik surgrasa. Magdo, mialas moze cos jeszcze z tego co wymienilam? A moze inne dziewczyny cos powiedza? Mnie zaciekawil ten produkt z uriage. No i swoja droga moze ten syndet ap nie bedzie taki zly :> Ewo, co Ty na te nasze wywody?

      Usuń
    4. Hej! Też szukam czegoś, co nie będzie wysuszać na wiór buzi...

      jEŚLI chodzi o fizjoderm z Ziai, to nie da rady usunąć nim makijażu - wiem, bo przez długi czas go stosowałam jako produkt do porannego mycia buzi. Jest spoko, ale w życiu nie poradzi sobie z kolorówką.

      Usuń
    5. Z pozycji wyżej już nic nie miałam więc się nie wypowiem. Miałam jeszcze
      emolienty z bielendy ale ten produkt jest na rano, nie da rady zmyć makijażu płynnego. Zawsze po jego użyciu czułam że mam jeszcze podkład na twarzy.

      Usuń
    6. Dzieki dziewczyny za opinie. Magdo, co wiec teraz masz zamiar stosowac zamiast surgrasu, zdecydowalas sie juz na cos?
      Ewo, poradz cos, od czego bys zaczela, znasz ktorys z w/w produktow?

      Usuń
    7. Zacznę testować AP+ ale dopiero jak skończę obecne opakowanie Surgrasa bo mam jeszcze jedno opakowanie w zapasie i nie chcę go zmarnować. Jak coś podzielę się informacją jak mi się sprawdził ale minie trochę czasu zanim zacznę testy.

      Usuń
    8. Napiszesz tutaj o tym jak dziala? Tylko swoja droga jak ja w tym gaszczu komentarzy znajde za jakis czas Twoj :D moze podam emaila, napisalabys mi tam?
      Na ile starczala Ci buteleczka surgrasa? Jaka pojemnosc :>

      Usuń
    9. 400 ml na ok rok, będę pisać pod najnowszym artykułem :)

      Usuń
    10. Ja mam pozycję 1, Lipikar Sydndet ap+. Moim zdaniem to zamiennik Surgrasa (miałam go też), jest świetny.

      Usuń
    11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    12. Ewo, to mnie pocieszylas :) w takim razie po skonczonym opakowaniu surgrasa kupie syndet ap i wyprobuje jesli mowisz, ze sa podobne.

      Konsystencja ta sama? Syndet ap nie zostawia tlustej warstwy na skorze?Bo widzialam, ze skladem sie ciut roznia :>

      Usuń
    13. Nie, nie zostawia żadnej tłustej warstwy, ale też nie ściąga skóry, naprawdę jest fajny. W konsystencji też jest taki biały perlisty jak Surgras. Kupiłam go z polecenia Ziemoliny i nie żałuję:) Przede wszystkim dokładnie oczyszcza, nie wysusza i nie robi krzywdy skórze ( a mojej naprawdę niewiele trzeba, żeby zrobić kuku).

      Usuń
    14. 12. Dove emulsja do mycia dla dzieci.

      Usuń
    15. ? Cos wiecej na jej temat?

      Usuń
  17. Hej. Ja nie na temat, pamiętam, że pisałaś o bielenda emolienty (skóra dojrzała) ale nie mogę znaleźć 😞. Stąd moje pytanie.... Stosując dwuetapowe oczyszczanie emulsja ta bardziej się nadaje na pierwsze "powazniejsze" mycie czy raczej drugie (i np rano). Nie potrafie sama stwierdzić.. dodam, że cera moja potrzebuje średniej okluzji. Dzięki za pomoc. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, masz na myśli ten produkt: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,137371,bielenda-dr-medica-emolienty-dermatologiczna-emolientowa-emulsja-do-mycia-twarzy-cera-mieszana-i-wrazliwa.html ? Też mnie zastanawia, w którym kroku sprawdziłby się lepiej i czy do mycia buzi rano będzie odpowiedni, w sensie, że nie będzie odwadniał skóry i powlecze ją delikatnie...

      Usuń
    2. Dokładnie ten. Jeszcze nie używałam, czekam na przesyłkę...

      Usuń
    3. Jeśli potrzebujesz średniej okluzji, to bedzie dobrym, drugim etapem myjącym. Może być i pierwszym, jeśli dodasz do niej olejku myjącego lub oleju i usuniesz pozostałości szmatką/gąbeczką. Jeśli nie stosujesz ciężkich, kremowych podkładów i bazujesz na sypkich/pudrowych/prasowanych, to powinna wystarczyć jako pierwszy i jedyny etap oczyszczający, ewentualnie trzeba będzie ściągnąć mechaniczne pigmenty ze skóry za pomocą akcesoriów :)

      Usuń
    4. Stosuje minerały zamiennie z podkladem kremowym. Ale psychicznie jestem uzależniona od dwukrotnego mycia. Teraz myje lrp surgras i alterra. I jest idealnie. Ale chce coś zmienić.. dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.

      Usuń
    5. To tak, jak ja - też mam silną potrzebę dwukrotnego mycia twarzy.Zdaje się, że LRP surgrass został wycofany (patrz:kilka komentarzy wyżej). Ja akurat nie miałam okazji go używać, ale widzę, że faktycznie spisywał się na medal. Jakiego produktu z alterry używasz w 2gim kroku? Jakich minerałów i jakiego podkładu kremowego, jeśli mogę wiedzieć? :)

      Usuń
    6. Alterra http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,68738,alterra-reinigungs-emulsion-bio-granatapfel.html Ewa dużo o niej pisała. Trochę dziwnie się ślizga po twarzy ale jest ok. I taniutki. Ostatnio kłopot z dostępnością w moim rossmanie więc postanowiłam kupić bielende.
      No właśnie zobaczyłam, że lrp wycofany... może jeszcze gdzieś dorwe w Internecie. Minerały annabelle, kremowy podkład to różnie. Ostatnio astor, bourjois, a teraz będzie Loreal true match. Zaznaczę że nie mam większych problemów z cera. Jak nie domyje makijażu to mi wyskakują niespodzianki. Poza tym skłonności do przesuszenia/odwodnienia. Pozdrawiam.

      Usuń
    7. Użyłam wczoraj "Bielenda emolienty skóra dojrzała" (jako drugi krok w demakijażu). Ooo super. Jak dla mnie dużo lepszy od alterry. Lepiej się domywa i fajnie powleka skórę. Nawet nie musiałam kremowac twarzy, a zawsze to robię. Zobaczymy jak będzie dalej. Pozdrawiam

      Usuń
    8. A był to Twój 2gi rok w oczyszczaniu, po użyciu lrp surgras?

      Usuń
    9. Tak. Dziś powtórka i dalej zachwyt. Ale nałożyłam jeszcze mix żel aloesowy+olej.

      Usuń
  18. Hej Ewo zamiast pod postem o aloesie, napiszę tutaj :)

    Mam do wyboru te 3 żele aloesowe, podpowiedziałabyś który byłby najlepszy?


    1. ALOES BJOBJ (97%), ekologiczny - skład :
    Aloe barbadensis gel (97%), xanthan gum, sodium benzoate, benzyl alcohol, potassium sorbate, ascorbic acid.


    2. ALOES DRASANVI (99%) ekologiczny - skład :
    ALOE BARBADENSIS LEAF EXTRACT, GLYCERIN, PROPYLENE GLYCOL, TRIETHANOLAMINE, CARBOMER, PHENYLPROPANOL, PROPANEDIOL, CAPRYLYL GLYCOL, TOCOPHEROL, CITRIC ACID, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE.


    3. Aloes Lily Of The Dessert - skład -Organic aloe vera barbadensis leaf juice (gel), carbomer (thickener), certified organic aloe vera juice (gel) concentrate, organic aloe vera barbadensis leaf polysaccharides (aloesorb), tocopheryl acetate (vitamin E), retinyl palmitate (vitamin A), ascorbic acid (vitamin C), disodium EDTA (preservative), caprylyl glycol (emollient), phenoxyethanol (preservative), sorbic acid (preservative).


    Z góry Ci serdecznie dziękuję, będę Ci bardzo wdzięczna za sugestię, pozdrawiam ciepło!

    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę ilość składników oraz wykorzystane składniki, wybrałabym propozycję 1. Ostatnia propozycja też jest jak najbardziej ok i w niej powinno być najwięcej aloesu samego w sobie, ale jest mocno konserwowana - jeśli nie masz wrażliwej cery i skłonności do rumienia, to zdecydowałabym się właśnie na nią :)

      Usuń
  19. Hej, mam do ciebie wielka prośbę, chce zrobić serum dwufazowe: woda/hydrolat, kwas HA, azeloglicyna, 2 rodzaje jakiegoś oleju i do tego wit. B3 i alantoina. Chciałabym jeszcze dodać wyciag z aloesu 10x i może mleczan sodu( ale jak dodam alantoine to chyba mleczan nie potrzebny). Co myślisz o takim składzie, tylko nie wiem ile dać azeloglicyny i aloesu do takiego serum a ph ok 6-8 czy moze mniejsze.
    Karmie piersia i nie korzystam z zadnych kwasów dlatego postawiłam na azeloglicyne i na tonik z glukonolaktonem oczywiście z twojego przepisu. Z góry dziękuję, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz kontrolować pH, azeloglicyna wymaga nieco wyższego pH, własnie 7-8 byłoby optymalne, witamina B3 w ilości 3-4% podniosłaby Ci je prawdopodobnie do tego poziomu. Stężenie azeloglicyny zależy już od Twoich upodobań, ale na początek wystarczy 5, maksymalnie 7 % tej substancji czynnej. Aloesu jak najmniej, zwłaszcza, że jest zatężony i bardzo często uczula w takiej formie,w jakiej go posiadasz, nie przekraczałabym 4-5%.

      Usuń
  20. Mam do Ciebie nietypowe pytanie. Czy wewnętrzna kuracja izotretynoiną może powodować zmiany w komórkach jajowych? Lekarze zaprzeczają,a ja czytałam wiele for zagranicznych, w których kobiety opowiadały o swoich ciążach po nawet 10lat po kuracji. Dzieci rodziły się z wadami, a kobiety winiły za to izotek, sądząc, że uszkadza on komórki jajowe. Wiesz coś na ten temat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak, izotretinoina może zmieniać funkcje komórek jajowych, zmniejszać ich ilość oraz skracać ich żywotność, największy problem jest taki, że pochodne witaminy A w tak wysokich dawkach, podczas samoistnego rozkładu wchodzą w reakcje z kwasem nukleinowym, przez to są cytotoksyczne, tetratogenne i mogą prowadzić do zmian w materiale genetycznym. Bardzo szkodliwe są przede wszystkim metabolity izotretinoiny, które działają genotoksycznie i jest to potwierdzone naukowo, nie bezpośrednio, ale gdy prześledzi się szlak metaboliczny, można dojść do bardzo prostych wniosków. Mój profesor od farmakologii, Marek Kowalczyk, mimo że z wieloma głoszonymi przez niego tezami się nie zgadzam, również ma bardzo negatywną opinię na temat przyjmowania retinoidów wewnętrznie: rozkładają się one w bardzo specyficzny i niebezpieczny sposób w ciele, zwłaszcza młodej kobiety.

      Usuń
    2. Bardzo Ci dziękuję! Czyli jeżeli planuję zajść ciążę za kilka lat i bardzo zależy mi na zdrowiu dziecka to jednak odradzałabyś retinoidy wewnętrzne? Z drugiej strony wiele kobiet urodziło zdrowe dzieci po kuracji. Wolałabym jednak nie ryzykować.

      Usuń
    3. To jedna wielka loteria genetyczna, ale jeśli trądzik można opanować innymi sposobami, to po co zażywać lek, który potencjalnie może zwiększać ryzyko upośledzenia dziecka? Nigdy nie wiesz w jakiej grupie się znajdziesz, może będziesz mieć to szczęście co inni, a może jednak Ci go zabraknie? Lepiej takie kuracje przeprowadzać w wieku, kiedy gonady żeńskie są już całkowicie wykształcone i nie nastawiasz się na urodzenie dziecka, ale to tylko moje zdanie. Czasami trądzik jest nie do opanowania i robiąc rachunek strat i zysków, kuracja izotretinoiną jest niezbędna, ale to powinna być zawsze ostatnia deska ratunku, kiedy już wiadomo, że i dieta, i styl życia, i dbałość o zdrowie psychiczne, pielęgnacja oraz leki zewnętrzne nie przynoszą żadnego skutku.

      Usuń
    4. o rany, nie mialam pojęcia, że retinoidy wewnetrzne są az tak niebezpieczne... JA osobiscie nie biorę, bo nie mam problemu z trądzikiem, ale znam naprawdę wiele osób, młdych dziewczyn, ktore przyjmują retinody w tabletkach... dermatolodzy, rpzepisujac takie środki, naprawde nie widza niebezpieczeństwa?

      Usuń
    5. Zapewne wielu dermatologów przepisuje Izotek jak landrynki czy inne cukiereczki, ale to była najlepsza decyzja w moim życiu by się zdecydować na izotretynoinę. Kiedy trądzik doprowadza Cię do totalnej nędzy i prób samobójczych, warto przymknąć oko na ryzyko efektów ubocznych, bo teraz mam cerę serio nie do poznania... i myśle, że moja dermatolog to widziała. A lekarz ma obowiązek ulżyć w cierpieniu. Nie ma prawa sie wydazyc krzywda jezeli non stop sie monitoruje stan krwi i watroby czy ogolne samopoczucie. Trucizna zalezy od dawki. A i moze byc lekiem. Jakas madra glowa tak kiedys powiedziała. :D

      Usuń
  21. Ewo, co sądzisz o składzie nawilżającego tonera dla suchej skóry z Whamisy? Lepiej sprawdzi się do pielęgnacji warstwowej, jeżeli moja cera ma tendencję do przesuszeń?
    Wklejam skład:
    *Aloe Barbadensis Leaf Extract , *Chrysanthemum Morifolium Flower Extract, *Avena Sativa (Oat) Kernel Extract, *Lactobacillus/Chrysanthemum Sinense Flower Ferment Filtrate, *Lactobacillus/Nelumbo Nucifera Flower Ferment Filtrate, *Lactobacillus/Teraxacum Officinale (Dandelion) Rhizome/Root Ferment Filtrate, Galactomyces Ferment Filtrate, *Persea Gratissima (Avocado) Oil, *Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, *Aloe Barbadensis Leaf Juice, *Helichrysum Arenarium Flower Extract, *Brassica Oleracea Italica (Broccoli) Extract, *Glycerin, ☆Propanediol, **Scutellaria Baicalensis Root Extract, **Paeonia Suffruticosa Root Extract, **Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Lithospermum Erythrorhizon Root Extract, Xanthan Gum, Aniba Rosaeodora (Rosewood) Wood Oil, *Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Oil, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Fragrance (*Certified Organically Grown, Natural Preservative, Natural Origin, Ecocert)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz tendencję do przesuszeń, to raczej unikałabym pielęgnacji warstwowej, a toner mieszałabym od razu z kremową konsystencją - krem będzie lżejszy, a będzie miał lepsze walory nawilżające :)

      Usuń
  22. hej.Przepraszam ze nie w temacie,ale mam pytanie do Ciebie Ewo lub do czytelników bloga;)
    Czy kwas azelainowy jest kwasem samo neutralizującym się?
    Otóz znalazłem na allegro w pegu rozpuszczony kwas AZA 20% i chcialbym go wyprobować,ale zastanawiam sie,czy traktować to jako peeling i czy w takim razie trzeba kwas pozniej neutralizowac.Wg sprzedającego ph kwasu to ok 4.5-5.
    Byłbym bardzo wdzieczny za pomoc:)
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma odgórnej potrzeby neutralizacji kwasu, ale ze względu na jego kwasowe pH i dość silne drażnienie skóry, warto go zmyć wodą lub preparatem o neutralnym pH, aby tak mocno nie zakwaszać skóry :)

      Usuń
    2. Aha,to już wszystko jasne.Dziękuję Ci ogromnie za odp:)
      Michał

      Usuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ewo, mam takie pytanie, będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, tutaj albo w formie mini porady ( btw co się stało z tą ofertę, bo nie widzę juz o tym wzmianki w konsultacji? )
    A moje pytanie dotyczy tego, że chciałabym sobie zapewnić porządną ochronę antyoksydacyjną. I nie wiem jak ją dobrać, aby nie przedobrzyć, albo nie była zbyt uboga. Np nie wiem, czy by zaewnić sobie wieksza antyoksydację powinnam np stosowac serum z wit C dwa razy dziennie zamiast jednego razu ? Czy powinnam stosowac serum w najwyzszym steżeniu? Czy dodatkowo do tego serum, albo serum stsowac np krem z wit E i Q10? Czy do kremu z Q10 i wit E dodawac dodatkowe krople tych i innych antyoksydantów, a jesli juz sie zdecyduje to skad wiedziec ile? A moze w ogole porzucic te antyoksydanty i zastapic je astaksantyną, ktora podobno ma duzo wieksze dzialanie antyoksydacyjne? Te pytania są oczywiscie po to by tylko zobrazować moje rozterki, nie umiem tego ująć w innej formie.
    Zdaje sobie sprawe, ze tez zalezy wiele od tego ile moja skóra przyjmie, ale wlasnie nie ogarniam czy warto dodac te pare kropel wiecej czy mniej do kremu oraz czy w ogóle... przepraszam, mam adzieje, ze nie przekombinowalam z tym pytaniem..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest aktualna, ale na razie mam spore opóźnienia, nadal nie ogarniam wszystkiego po sesji i chwilowo zawiesiłam tę możliwość, pojawi się prawdopodobnie w następnym tygodniu :)

      Chodzi o antyoksydację zewnętrzną, czy również wewnętrzną? Możesz do mnie napisać na mademoiselleeve@wp.pl. Postaram się odpowiedzieć do początku następnego tygodnia :)

      Usuń
  25. Witaj Ewo,
    Mam prośbę bo ufam Twojej wiedzy. Poleciłabyś jakiś suplement na uporczliwe skurcze łydek i stóp. Dobrze wchłanialny magnez np.?
    Monika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mialam skurczy ale wyladowalam w szpitalu na migotanie przedsionków i z badan wyszedł niski poziom potasu. Kardiolog mi polecil magne b6 i katelin sr. To jest bez recepty wiec mozesz sobie sprobowac jak cos ale pewno Ewa coś doradzi;-). Pozdrawiam, Kasia

      Usuń
    2. Jeśli są bardzo uporczywe, to polecam wykonać gazometrię z krwi tętniczej oraz zbadać elektrolity i nerki: GFR, kreatynina, aldosteron. Jeśli wszystko będzie w porządku, polecam wcierać w miejsca skurczu oliwę magnezową, magnez w wyższych dawkach działa przeczyszczająco, w mniejszych często nie daje efektu leczniczego: słabo się wchłania z przewodu pokarmowego lub dawki muszą być bardzo niskie i zamiast suplementu lepiej sprawdziłoby się wzbogacanie wody cytrynianem magnezu i jej regularne, stopniowe wypijanie.

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo za odpowiedź dziewczyny.
      Monika.

      Usuń
  26. Cześć Ewo i czytelniczki :) Chciałabym się Ciebie poradzić i od razu zapytać dziewczyny, które stosują kremy BB/CC - które produkty polecacie?

    Kusi mnie BB marki SO'BIO ETIC, ale skład jest dla mnie czarną magią: https://biosklep.com.pl/pl/p/Krem-BB-5-w-1-01,-Jasny-bez-BIO-30-ml-SoBio/3571?gclid=CjwKCAiA78XTBRBiEiwAGv7EKoCBTw6RPQszPN-P-SEtp0HR7b1Z0WiPO3A978Nzo2Xm8Ddcp7r09BoCteUQAvD_BwE

    Produkt ma dobrą opinię, ale zawsze podchodzę do nich przymrużeniem oka. Może miałaś z nim do czynienia albo któraś z czytelniczek?

    Monia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, miałam zamiar zakupić pełnowymiarowe opakowanie, ale kolory są dla mnie za ciemne i nie mam już ochoty być pomarańczą piękną i słoneczną. Czas golfów powoli zbliża się ku końcowi. dodatkowo naturalne produkty tego typu mają wyjątkową skłonność do nadmiernej oksydacji, co jest wyjątkowo niekorzystnym aspektem dla osób z naprawdę bladą cerą...

      Usuń
  27. Ewo mogłabyś mi poradzić jak pielęgnować cerę pod koniec cyklu ? mniej więcej od ok 20 dnia cyklu aż do miesiączki mam na twarzy prawdziwy pogrom, głównie po prawej stronie twarzy i tylko w okolicy brody i częsci policzka prawego. Pryszcze przypominają zaczopowane pory z twardym zaskórnikiem w środku, czasem też ropieją. Do tego są dramatycznie czerwone i nie umiem sobie z nimi poradzić :( Nie wiem jaka pielęgnacja na ten czas byłaby odpowiednia ? mam nawilżać cerę lekkim kremem, czy sobie go odpuścić ? stosować jakieś specjalne, mocno oczyszczające, antybakteryjne maski ? Normalnie mam cerę lekko mieszaną, z tendencją do odwodnienia, bardzo delikatną, ale też taką, która rzadko kiedy mi się przetłuszcza,nie stosuje mocnych kosmetyków, twarz myję dwa razy dziennie emulsją, która się nie pieni, kremu używam lekkiego nawilżającego od Sukin ( czasem zielonego a czasem różowego ), raz w tygodniu stosuje kremowy peeling albo peeling migdałowy z make me bio a jeden, albo dwa razy w tygodniu maseczkę Aura Antipodes i to cała moja pielęgnacja, która służy mi przez większość cyklu a potem znowu wojna :( Ewo coś poradzisz ? Dietę pilnuję, nie jem przetworzonego jedzenia, piję dużo wody, nie spożywam cukru, słodyczy..myślałam też o jakiś suplementach na ten czas ? ( omega-3 i cynk z miedzą i skrzyp przyjmuję od kilku miesięcy, ale nic to nie daje ) będe wdzięczna za Twoją pomoc - Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może to jest właśnie ten czas, kiedy warto wprowadzić chemiczną regulację w postaci peelingu? Myślę, że peelingi retinoidami przy Twoim problemie i aktualnej pielęgnacji mogłyby okazać się strzałem w dziesiątkę :) Same glinki i łagodne metody tutaj raczej nie wystarczą. A wykonywałaś badania hormonalne? Myślę, że warto zbadać androgeny i prolaktynę, jeśli nagle skóra zaczyna szaleć pod koniec cyklu :)

      Link do artykułu o peelingach: http://www.ewaszalkowska.com/2016/08/peelingi-retinoidowe-po-co-i-jak.html

      Usuń
    2. Ewo dziękuję za odpowiedź. Przeczytałam Twój post, ale dalej mam kilka wątpliwości. Przede wszystkim retinoid w takiej formie jest zdecydowanie nie dla mnie, moja cera od zawsze była bardziej sucha niż mieszana odwodniona, dlatego formuła z alkoholem u mnie odpada, zawsze źle na to reagowałam. Co myślisz o retionoidzie w jakimś kremie/ maści ?typu differin ? Czy gdybym go stosowała raz, dwa razy w tygodniu dało by to zamierzony efekt ? no i kiedy zacząć? przed 20 dniem cyklu? czy w trakcie pogarszania się cery ? Z postu zrozumiałam, że oprócz delikatnego oczyszczania twarzy kremem/ olejem bądź emulsją mialabym nie nawilżać cery dodatkowo kremem np na noc..bo w ciągu dnia nawet sobie tego nie wyobrażam :/ a po dwóch, trzech dniach od aplikacji retinoidu najlepiej dodatkowo i delikatnie złuszczyć naskórek kremowym peelingiem dobrze zrozumiałam ? czy w trakcie takiego tygodnia dodatkowo używać maski np. Aura Antipodes ? bardzo ją lubię, używam jej dwa razy w tygodniu w środy i niedziele, ale nie wiem, czy przy retionoidzie jest wskazana ? Jeśli chodzi o badania , androgenów nie badałam, ale prolaktynę już tak i wyszła w normie, badanie jajników też nie wykazało niczego złego. dziękuję raz jeszcze za Twoje wskazówki , pozdrawiam serdecznie - Monika

      Usuń
    3. Peelingi retinoidowe można przeprowadzać nie tylko w formie alkoholowej tretinoiny, można tak stosować każdą pochodną witaminy A na każdej bazie :) Może sprawdzić się adapalen w łagodnej formule żelowej, polecam Acnelec żel, nie wysusza tak intensywnie skóry, a delikatnie ją powleka, formuła jest bardzo udana, nie wysycha zbyt szybko i ładnie łagodzi działanie wiodącej substancji czynnej. Musisz obserwować :)

      Ale dlaczego bierzesz wszystko tak dosłownie? To są moje własne doświadczenia, jeśli to Tobie nie służy, po prostu ulokuj retinoid w aktualnej pielęgnacji i postępuj tak jak teraz - włączysz tylko jeden środek normalizujący, który będzie ograniczał pogarszanie się skóry oraz przyspieszał gojenie zmian :)

      Jeśli zdecydujesz się na bardzo łagodną formę leku, to możliwe, ze nawet nie odczujesz tego lekkiego przesuszenia, możliwe, że nie będziesz musiała robić też nic konkretnego z cerą.

      Jeśli to nie będzie to, to może kwasy Pha z lekkiej formule z witaminą B3, cynkiem? Też będą regulować skórę, ale włączone subtelnie w pielęgnację, powinny ją normalizować w tym trudnym dla ciebie okresie :)

      Usuń
  28. Nie znam go, ale pewnie nie poznam, skoro u Ciebie się nie sprawdził. Moja skóra jest sucha i bardzo wymagająca, więc na pewno nie jest o dla mnie. Świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jeśli masz bardzo suchą skórę i wymagasz zmiękczenia, bardzo polecam kremy polskiej marki Lush Botanicals :)

      Usuń
  29. Ewo znasz jakieś sposoby , może naturalne, ziołowe, czy z diety na obniżenie poziomu progesteronu ? pozdrawiam, Ewka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy czym ten wysoki poziom progesteronu jest spowodowany oraz jaki jest poziom hormonów przysadkowych oraz czy kondycja jajników jest w normie :)

      Usuń
  30. Witaj Ewo :)
    ja nie w temacie posta. Zrobiłam tonik z kwasem BHA 2% z ZSK (wersja z sodą oczyszczoną). Kwas się rozpuścił ale podczas obniżania pH (glukonolaktonem i kw cytrynowym), po 3 h wytrącił się osad z salicylu. czy moge stosować taki tonik z osadem (wstrzasac przed uzyciem i heja) czy formulacja jest totalnie do wyrzucenia?
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od siebie mogę polecić tonik z przepisu Ervish salicylowy na betainie. Stężenie 1,5% wprawdzie, ale nic się nie wytrąca, nawet w lodówce. Tonik natomiast w odbiorze jest jak serum :)

      O działaniu się nie wypowiem, bo jestem dopiero na progu rozpoczęcia używania :)

      Usuń
    2. Cholera, wie ktoś co się dzieje z Ervish? Mega za nią tęsknię.

      Usuń
    3. Polecam tonik salicylowy właśnie na betainie, jest też sztuczka z sodą, ale nie każdemu ona wychodzi i czasami kwas się mimowolnie wytrąca - niestety i to pojawiło się u ciebie. Niestety najlepiej kwas albo umieścić w glikolu, albo w alkoholu - co od razu wpływa na drażniący wpływ toniku. Niestety kwas salicylowy to jeden z najtrudniejszych i najbardziej problematycznych składników w formułach kosmetycznych - prawie zawsze się wytrąca.

      Usuń
  31. Cześć Ewo,

    moja skóra to dla mnie jedna wielka zagadka. Wiem, że dobór odpowiednich kosmetyków oraz metod ich użycia jest kluczowe i staram się słuchać jej potrzeb. Mam jednak problem z wyczuciem zapotrzebowanie na okluzję, bo z jednej strony mam wrażenie, że jest duże, a z drugiej, że nie. Już wyjaśniam:

    Myłam twarz Ideal Soft, dodawałam do niego solidną porcję oleju, ale po osuszeniu buzi i tak czułam ściągnięcie. Minerały (AM) mnie wysuszały dodatkowo, a rano zazwyczaj budzę się ze świecącą skórą. Natomiast aplikowanie treściwego kremu, nawet takiego, który ma fajną formułę emolientów, powoduje uczucie duszącej się skóry. Czy może być tak, że pomimo odwodnienia skóry lubi ona mocno powlekający, otulający demakijaż, natomiast jako nawilżenie lepiej spisywałyby się lekkie formuły lub jakieś fajne serum np. AVA z aloesem i opuncją aplikowane pod post-acte, który lubię, bo skóra jest po nim matowa, ale niestety za mało nawilżona. Mam też kwas alfa-liponowy, który rozpuściłam w oleju i dodawałam porcję do kremu, ale może warto byłoby aplikować porcję do serum? Chciałabym pokombinować z produktami, które mam. Zdecydowałam się na emulsję myjącą z Bielendy (skóra wrażliwa i dojrzała). Dopiero wczoraj przeczytałam Twoją recenzję emulsji z Alterra, bardzo żałuję, bo zdaje się, że już jej nie można dostać, a myślę, że mogłaby się fajnie u mnie sprawdzić.

    Czy myślisz, że faktycznie powinnam skupić się na otulającym demakijażu z dużą dawką emolientów i wybierać kremy z mniejszą ich zawartością i ewentualnie je modyfikować dodając jakiegoś oleju?

    Sporo tych pytań się zebrało. Czy udzielasz porad właśnie w takim zakresie? W sensie, że "zaglądasz" do mojej kosmetyczki i doradzasz jak je wykorzystać (i czy w ogóle warto), w co warto byłoby się zaopatrzyć, a z czego zrezygnować+propozycja pielęgnacji specjalnej? Byłabym czymś takim zainteresowana, bo zdałam sobie sprawę, że trochę na oślep wydawałam kasę...

    Pozdrawiam,
    Kaśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że dobrze mogłoby się u Ciebie sprawdzić kremowe mycie, które zostawia wyczuwalny film na skórze, ale lżejszy od porcji nakładnaych kremów, nie sprawdzają się u ciebie środki myjące, które się pienią i domywają, lepiej sprawdziłyby się kosmetyki, których siła myjąca jest oparta na emulgatorach. A może Alverde emulsja myjąca z oczarem i rumiankiem?

      Tak :) Jeśli tylko chcesz, abym uwzględniła produkty, które posiadasz w aktualnej pielęgnacji, to postaram się dopowiedzieć jak je zużyć. Podczas analizy polecam już konkretne kosmetyki :)

      Usuń
  32. Opisujesz właśnie dokładnie typ kremu, który się u mnie nie sprawdza :) Wiem, że kremy to całość substancji, a nie pojedynczy składnik, ale pewnie ze względu na dość tłuste masło kakaowe na początku składu, bym się raczej na krem nie skusiła, mam łatwo zanieczyszczającą się cerę.
    Za to lubię z Bentona "Snail Bee High Content Steam Cream", miałaś okazję próbować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten produkt, ma faktycznie ciekawą konsystencję, chociaż nie do końca lubi się z nią moja skóra, może sprawdzić się na niektórych typach cery i na pewno jest to o wiele lepszy produkt niż recenzowana nowość marki :) W kwietniu planuję zrecenzować całą linię ślimakową od Benton :)

      Usuń
  33. bardzo stylowe i nastrojowe zdjęcia...
    Obserwuję! ❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, miło mi, że chcesz pozostać tutaj na dłużej! :)

      Usuń
  34. Droga Ewo proszę o radę :)
    Jak często można stosować kwas lha w stęż. 2 % na spirytusie żeby nie przesadzić? Już stosowałam takie stężenie ale zaczęłam robić mezoterapię mikroigłową więc musiałam przestać.Czy mgiełka nawilżająca z Twojego przepisu i aloes holika holika będą wystarczająco nawilżały przy tego typu peelingu? Czy sprawdzi się dzienna pielęgnacja tzn. serum z vit. C liqcc na to filtr 50 + LRP oraz puder matujący primer z krzemionką, puder mineralny?
    Co mogę jeszcze zrobić z przetłuszczaniem skóry - twarzy, włosów, dekoltu, pleców? Stosowałam wewnętrznie przez dłuższy czas wierzbownicę, palmę sabałową, vit. D, cynk, vit. B, włączyłam do pielęgnacji zewnętrznej olejek z drzewa herbacianego, trikenol i żadnych rezultatów.
    Odkąd zaczekam dojrzewanie po dziś dzień (mam 35 lat) moja skóra dalej się przetłuszcza, mam zaskórniki otwarte i zamknięte, czasem jakaś zmiana wyskoczy - przeważnie jak za bardzo drażnię skórę lub przed okresem.
    Będe wdzięczna za wskazówki.
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od Twojej cery. Jeśli nie masz skóry odwodnionej i Twoja cera nie ma absolutnie żadnej tendencji do wysuszenia - wystarczy, obawiam się jednak, że przydałoby się tutaj więcej okluzji - przeprowadzasz zabiegi, które naruszają tkanki i zwiększają ich wrażliwość oraz skłonność do odwodnienia (szczególnie peeling alkoholowy). Obserwuj swoją cerę :)

      Krem z filtrem zapewnia okluzję, nie wiem czy witamina C nie będzie zbyt drażniącym, dodatkowym dodatkiem, zwłaszcza, że to kosmetyk bazujący na kwasowym kwasie askorbinowym. Wydaje mi się, ze tutaj lepiej sprawdziłaby się olejowa forma tej witaminy, dodawana np. do kremu ochronnego lub żelu aloesowego. Zapewniłaby również niewielką dawkę okluzji.

      Zależy co wywołuje ten łojotok :)

      Możliwe, że to łojotok androgenowy albo jesteś posiadaczką naturalnej skóry tłustej.

      Usuń
  35. Cześć Ewo, A ja mam pytanie z zupełnie innej beczki - czy mogłabyś zdradzić, co najchętniej jesz na śniadanie, obiad oraz kolację? :) Czy Twoja dieta jest bardzo urozmaicona, czy raczej bazujesz na kilku produktach, które przyrządzasz na różne sposoby i eksperymentujesz? Domyślam się, że dominują u Ciebie potrawy wytrawne, ale gdy masz ochotę na coś słodkiego, to po co zazwyczaj sięgasz?
    Podzielisz się przepisem na danie, za którym wyjątkowo przepadasz? :) Jakich przypraw nie może zabraknąć w Twojej kuchni?

    Jestem szalenie ciekawa Twoich kulinarnych preferencji :)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Myślę, że to byłby super ciekawy temat na post :)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Ooo świetna sugestia, może właśnie nie tylko w komentarzu Ewcia by się z Nami podzieliła swoim jadłospisem ale jako oddzielny post??? :-)
      Znasz wiele ciekawostek na temat jedzenia, ja też jestem za postem :-)))

      Usuń
    5. Moja dieta zazwyczaj bazuje na sezonowych warzywach, owoców jem niewiele.

      Ciężko powiedzieć, bardzo lubię eksperymentować i jadam różnie, choć przyznaję, że ostatnio bardzo zaniedbałam dietę - nadmiar pracy i sesja egzaminacyjna nie pozwoliły mi na samodzielne przygotowywanie posiłków. Przede wszystkim jem bardzo dużo pikantnych potraw, bardzo lubię używać ziół zarówno świeżych, jak i suszonych, w zasadzie używam każdego rodzaju przypraw w mojej kuchni, nie przepadam jedynie za kolendrą ziarnem, ale są potrawy, w których nie może jej zabraknąć, bardzo cenię sobie między innymi kmin rzymski, kurkumę, kardamon do deserów, gałkę muszkatałową, pieprz cayenne, ale chyba najbardziej polski chrzan - ostry, niesamowicie aromatyczny, chociaż moje dania nie są jakoś wyjątkowo skomplikowane i są to raczej polskie smaki :)

      Na śniadanie zazwyczaj jadam jajecznicę, do tego zazwyczaj dorzucam mnóstwo warzyw liściastych zielonych i czasami robię dodatkowo sałatkę z sosem winegret ze świeżymi, wybranymi warzywami. Czasami są to jajka smażone + boczek, i do tego podobny komplet, jak wyżej. Na śniadanie zawsze jadam jajka :)

      Obiad zależy - jestem fanką dań jednogarnkowych, czyli gulasze, sosy mięsno-warzywne, ewentualnie zapiekanka lub pieczona ryba/mięso, do tego mnóstwo warzyw - gotowanych, surowych, sałatek, mięsa jest zazwyczaj jakieś 20%, pozostała reszta to dodatki. Czasami i na obiad zjadam jajka, tutaj nie żałuję już sobie całkowicie węgli i nie potrafię odmówić sobie smażonego jajka z mizerią i ziemniaczkami ;) To ostatnie to moje ulubione, ale to smak mojego dzieciństwa - lubię prostą i smaczną kuchnię, chociaż również i eksperymentuję i skłaniam się coraz bardziej ku owocom morza :) Nie jest to jednak codzienność. Bardzo lubię również kaczkę i dziczyznę, poza tym z mięsa bardziej cenię sobie podroby - wymagają już większych umiejętności kulinarnych i specyficznej obróbki i techniki, ale są pyszne :) Nie tak jałowe jak mięsnie, to również większe bogactwo witamin oraz minerałów, białek, aminokwasów niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu.

      Na kolację - zależy czy mam na nią ochotę, zazwyczaj wystarczają mi dwa, bardzo obfite posiłki, ale jeśli zjadam już kolację, to albo jest to, co rano, albo jakaś zupa albo ewentualnie coś słodkiego - keto pancakes z czekoladą, owocami i orzechami, budyń na skrobi ziemniaczanej i jajkach z owocami, zazwyczaj wieczorem jem więcej węgli, wtedy dobrze zasypiam i mam jeszcze sporo energii przed tym zanim zasnę i zazwyczaj spożytkuję ją wyjątkowo pozytywnie na pracę zdalną :)

      Usuń
    6. Zaznaczę, że zazwyczaj jadam to, co mnie otacza, lubię eksperymentować, ale najlepiej czuję się po daniach składających się z moich własnych, domowych zbiorów lub lokalnych hodowli/upraw, mam pewność co do jakości spożywanej żywności. Mimo że moje dania są bardzo proste i bardzo często jadam odpowiedniki, wykonuję je w wersji zdrowszej, bez nadmiaru węgli i bez zbóż :)

      Usuń
    7. Hej Ewo :) Bardzo dziękuję za tak rozbudowaną i ciekawą odpowiedź. Bardzo lubię tematy związane z jedzeniem. Zakupy spożywcze, tuż obok kosmetycznych, to jedno z z moich ulubionych zajęć. Podobnie z przeglądaniem blogów kulinarnych. Choć sama nie jestem jakąś wybitną kuchareczką, to cieszę się, jak uda mi się przygotować coś smacznego i mogę się tym podzielić z bliskimi. Staram się, żeby było zdrowo i idzie mi całkiem nieźle, tak sądzę ;)

      To prawda - dania z dzieciństwa potrafią przywołać mnóstwo ciepłych wspomnień. To takie comfort food. Ja do teraz pamiętam smak jajecznicy, którą przygotowywała moja babcia i którą zjadałam w jej łóżku, pod pachnącą krochmalem pierzyną. Albo pyrki z gzikiem i skwarkami, które wcinałam siedząc u dziadka na kolanach. Czerstwy chleb zalany gorącym mlekiem, do tego masło i szczypta soli. Proste, tanie i przepyszne, ale niestety - jest tylko wspomnieniem, bo mleka nie piję od kilku lat.

      Również lubię mięso. Wróciłam do niego po dość długim czasie niejedzenia. Dziczyzna, wołowina, gęsina i drób należy do moich ulubionych. Rolady wołowe z ogórkiem kiszonym i boczkiem mogłabym wcinać codziennie ;) Podobnie z jajkami - w każdej postaci, choć najbardziej w formie jajecznicy na maśle ze szczypiorkiem lub gotowane na miękko. Na owoce morza jestem uczulona - robiłam dwa podejścia, oba zakończyły się katastrofą.

      Staram się obserwować swój organizm, co mu najbardziej służy. Mam pytanie odnośnie mąk - po które sięgasz? Skoro wyeliminowałaś zboża, wybór pada na mąkę kokosową lub pestek dyni, tak? Te pancakes'y mnie zaintrygowały...dodajesz do niej odżywki białkowej? I co robi za płyn w Twoim przepisie? Mleko?

      Jestem też ciekawa jaki masz stosunek do soczewicy i ciecierzycy??

      Jeśli chodzi o węgle na kolację, to ostatnio wyczytałam, że pozwalają odbudować zapasy glikogenu. Prawda to? Ciekawe jest to, że zasypiasz lepiej, a o to właśnie chodzi - jedzenie ma nam służyć, leczyć, dodawać energii.

      Aż zgłodniałam :)

      Życzę Ci spokojnej nocy, a jeśli czytasz komentarz rano - smacznego dnia :)

      Usuń
    8. O, ciekawy temat. To ja mam pytanie o to, czy jesz Ewo awokado? I jakie masz zdanie o oleju kokosowym (nierafinowanym) i MCT.

      Usuń
    9. Sięgam po mąkę kokosową i migdałową, ale i skrobię ziemniaczaną, nie cierpię tej z pestek dyni, kompletnie nie odpowiada mi jej smak. Nie, rozbełtuję 2 jajka, dodaję 2 płaskie łyżki jogurtu greckiego lub serka mascarpone, łyżeczkę skrobi ziemniaczanej, szczyptę proszku do pieczenia, a do idealnej konsystencji dosypuję mąki migdałowej (więcej) lub kokosowej (bardzo mocno chłonie wodę, więc dodaję mniej).

      Nie jadam strączków - moja dieta jest bogatotłuszczowa i ich dodatek powoduje u mnie problemy gastryczne. Czasami jem fasolę (uwielbiam zupę fasolową, fasolkę po bretońsku) i jest to jedyny strączek jaki jadam, i do tego bardzo rzadko.

      Węgle przede wszystkim podnoszą poziom insuliny, czyli automatycznie zbijają w reakcji antagonistycznej poziom kortyzolu - czyli ułatwiają zaśnięcie i niwelują pobudzenie.

      Jadam awocado, ale bardzo rzadko. Nie przepadam jakoś wyjątkowo za jego smakiem, chociaż bardzo lubię zapiekane awocado z jajkiem.

      Wszystko zależy od jakości oleju kokosowego - a tutaj jakość oleju jest bardzo, bardzo, bardzo różna. Nie odpowiada mi specyficzny zapach oleju kokosowego podczas smażenia, jego właściwości pielęgnacyjne też oceniam jako bardzo średnie. Do smażenia wybieram tradycyjny, wysokiej jakości smalec oraz łoj kaczy - potrawy, nawet słodkie, smażone na tym typie tłuszczów są doskonale chrupiące, nie chłoną nadmiernie tłuszczu i nie absorbują specyficznego zapachu. Nic nie śmierdzi. Dania jednogarnkowe zawsze wykonuję na maśle klarowanym, jajecznicę na tradycyjnym maśle :)

      Jeśli chodzi o MTC.. nie mam wyrobionego zdania, uważam, że najzdrowsze są naturalne tłuszcze odzwierzęce, bez żadnych modyfikacji.

      Usuń
  36. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  37. Hej Ewo, mam dwa pytania :
    Czy witamina D vigantol nada się na skórę?
    Mam w domu mediqskin plus czyli ten z antybiotykien. Chciałam stosować go na przebarwienia i rozszerzone, zanieczyszczone pory, jednak obawiam się czy ten antybiotyk mi nie zaszkodzi skoro nie mam żadnych zmian trądzikowych i tradzikoeopodobnych. Co o tym myślisz, powinnam kupić mediqskin bez antybiotyku? Poza tym, czy myślisz że nakładanie yo na bardzo rozszerzone i zanieczyszczone pory na nosie (a nie zaskorniki) ma sens u może coś pomóc? Buzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale te krople zawierają triglicerydy, które nie każdemu będą odpowiadać :)

      Jak będziesz go stosować rzadko, to nie zaszkodzi, wręcz uchroni przed niechcianym wysypem :) Przy regularnym stosowaniu wybrałabym wersję bez antybiotyku.

      Uważałabym - sama tretinoina mogłaby zadziałać świetnie, ale bazą tego preparatu są alkohole poliwinylowe, które silnie powlekają skórę i mogą zwiększać drażniące właściwości tretinoiny,a jednocześnie sprzyjać zanieczyszczaniu się cery - przez nasilanie rogowacenia i wzmaganie łojotoku.

      Usuń
  38. Czy spotkałaś się może z serum olejowym Dzika Figa, oto skład:

    Opuntia Ficus-Indica (Prickly Pear) Seed Oil, Pinus Sibirica Seed Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Camelina Sativa Seed Oil, Tocopherol, Tetrahexyldecyl Ascorbate, Rosa Canina Fruit Extract, Helianthus Annus Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, ale to zwykłe oleje, okluzja i tyle :)

      Usuń
    2. Zwiodła mnie ta podobno "najlepsza" wersja wit. C i dobrze, że Cię zapytałam, ale z drugiej strony dalej nie wiem w co zainwestować :( Mam skórę naczynkową, odwodnioną i mocno zanieczyszczoną i pomyślałam, że może wit. C pomogłaby mi na rumień i jakoś ukoiła skórę, ale nie wiem, jaki produkt wybrać. Sama raczej nic nie "ukręcę" :(

      Usuń
    3. Może się sprawdzić jako dodatek do kremów, czy nawet stosowane samodzielnie z wyczuciem, ale pamiętaj, że baza jest olejowa i nie każdemu służy tak intensywne powlekanie skóry.

      Usuń
  39. Droga Ewo,

    Mam 3 pytania.
    Czy serum anti-aging z Ava proponujesz aplikować pod krem avene (bez parafiny) czy można je wymieszać w zgłębieniu dłoni z wybranym olejem? Jeśli z olejem, to jaki polecasz do skóry trądzikowej, lecz odwodnionej - schnący czy nieschnący? Zależy mi na nawilżeniu skóry w głębszych warstwach, nie tylko powierzchownie, ale czy kropelka-dwie oleju zapewni okluzję?

    2. Czy krem wypchany emolientami, który zalega mi w łazience, mogę dodawać np. do porcji glinki albo do emulsji w trakcie demakijażu?

    3. czy mogłabyś polecić jakiś konkretny artykuł, opracowanie na temat prozapalnych właściwości połączenia węglowodanów i tłuszczy? Bardzo mnie zaciekawiło to, co napisałaś pod którymś z postów na ten temat. Z chęcią dowiedziałabym się więcej na ten temat.

    przyjemnego weekendu,
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak teraz pomyślałam, że przecież post-acte nie zapewnia okluzji, więc aplikowanie go na serum jest głupotą - odwodni jeszcze bardziej skórę. Chyba, że dodam do niego odrobinę oleju.

      Usuń
    2. Hej Ewo,
      Jak zawsze świetny post. Z kremem Bentona nie miałam styczności, ale mi też zapewne by nie pasowała- z resztą jak każdy krem, a szczególnie lekki. Moja skóra (mimo, że jest mieszana i ma wielką tendencję do zanieczyszczania się) kocha tylko oleje :D

      Mam pytanie dotyczące serum, które można używać pod maski algowe. Czy mogłabyś jakieś polecić, zależy mi głownie na nawilżeniu cery, ale nie umiem znaleźć żadnego godnego uwagi.
      Zastanawiam się pomiędzy kilkoma produktami:
      Bandi serum kojące:
      Aqua/Water, Biosaccharide Gum-1, Decyl Cocoate, Glycerin, Passiflora Incarnata Seed Oil, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Sodium Polyacrylate, Potassium Thiocyanate, Lactoferrin, Lactoperoxidase, Glucose Oxidase, Glucose Pentaacetate, Polymnia, Sonchifolia Root Juice, Maltodextrin, Lactobacillus, Propyl Gallate, Allantoin, Inulin Lauryl Carbamate, Polyacrylate, Polyisobutene, Polysorbate 20, Gallyl Glucoside, Epigallocatechin Gallatyl Glucoside, Phenoxyethanol, Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Parfum/Fragrance, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Limonene, Linalool

      Bandi Serum intensywnie nawilżające:
      Aqua/Water, Biosaccharide Gum-1, Glycerin, Palmitoyl Tripeptyde-5, Disodium Rutinyl Disulfate, Hydroxyproline, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Glyceryl Stearate, Glyceryl Oleate Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Sorbitol, Magnesium Ascorbyl Phosphate, Alcohol Denat., Lecithin, Citric Acid, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin

      Bandi Koncentrat z czystym kwasem hialuronowym:
      Aqua/Water, Polysorbate-20, Hyaluronic Acid, Olive Oil PEG-7 Esters, Disodium EDTA, Polyacrylate Crosspolymer-6, Parfum/Fragrance, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Alpha-Isomethyl Ionone, Coumarin, Lilial, Linalool

      Szukam czegoś lekkiego, dobrze nawilżającego do stosowania raz na jakiś czas, z jak najmniejszą ilością substancji tłuszczowych i najbardziej podoba mi się to 3, ale wolę spytać się Ciebie, bo masz o wiele większą wiedzę niż ja :D Może polecisz mi też coś lepszego :)

      Mam też pytanie odnośnie maseczek algowych. Do tej pory używałam Nacomi, ale zastanawiam się też nad Bielendą Professional. Miałaś może styczność z Bielendą?

      Pozdrawiam,
      Ewa

      Usuń
    3. Dziewczyny, mam małą prośbę, bardzo prosiłabym o umieszczanie tak długich komentarzy oddzielnie, staram się odpowiadać na wszystkie komentarze, ale umieszczanie tak obfitych monologów jeden pod drugim to większa szansa, że coś po prostu umknie mojej uwadze, jest to również dla mnie niewygodne i bardzo męczy mój wzrok ;) Tak słowem wstępu.

      Gosiu,

      1. Na pewno łącząc serum z tak lekką emulsją nie osiągniesz efektu zmiękczenia, do tego są neizbędne formuły, które nadmiernie nie wysychają i zostawiają delikatną woalkę na skórze, zatem mogą sprawdzić się kremy o bardzo dobrych walorach natłuszczająco-zmiękczających (bardzo polecam np. lush botanicals, jan barba, świetne formuły kremowe ma również polska ava, zwłaszcza z linii ekologicznych eco linea/ eco garden, możliwe, że sprawdzi się również bardzo dobra 6 z Fitomedu). Jeśli jesteś zdecydowana zakupić olej, polecam szczególnie olej z pestek śliwki ;)

      2. Oczywiście, że tak :)

      3. Ciężko polecić mi coś konkretnego, to są po prostu podstawy fizjologii i każdemu polecam małego Traczyka na początek. Zarówno tłuszcze, jak i węgle mają potencjalnie prozapalne właściwości (szczególnie, gdy jest to tłuszcz słabej jakości, podatny na utlenianie), ale najbardziej szkodliwe są ich połączenia, ponieważ dochodzi do przecukrzenia organizmu, a ze względu na tłuszcz (nośnik) stan ten utrzymuje się fizjologicznie dłużej niż przy samych węglowodanach, które są słabszym i mniej efektywnym źródłem energii.

      Usuń
    4. Ewo, jeśli miałaby być to marka Bandi, to może bio-esencja naprawcza? Ma świetny skład i spośród wszystkich propozycji jakie wymieniłaś, powinna mieć najlepsze właściwości nawadniające i powinna sprawdzić się jako aktywator do glinek, ale również do stosowania samodzielnego raz na jakiś czas :)

      Usuń
  40. Witam,
    chciałam zapytać, czy przy stosowaniu:
    - kupnych, delikatnych peelingów enzymatycznych (np. Ziaja Ulga, Lirene Exfoliator itp. z drogerii),
    - domowych peelingów enzymatycznych np. z drożdży i jogurtu,
    - stosowaniu maseczek z sokiem z cytryny i ananasa,
    - stosowaniu peelingów ze sproszkowanym ananasem albo papają (DIY),

    BEZWZGLĘDNIE NALEŻY UŻYWAĆ FILTRÓW UV?

    A jeśli tak, to czy podkład mineralny np. Annabelle Minerals (chyba SPF 15) może być wystarczający?

    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    Pozdrawiam,
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać, że powyżej opisane sposoby byłyby jedynymi formami usuwania naskórka.

      Czyli tylko peeling byłby stosowany. Peeling chemiczny jak opisano wyżej.

      Z góry dziękuję za odpowiedź.

      Karolina

      Usuń
  41. Jeśli podane przez Ciebie metody złuszczające nie drażnią Twojej skóry, nie odwadniają jej, nie uwrażliwiają, nie powodują łuszczenia (widocznego gołym okiem) oraz nie nasilają stanu zapalnego, a Ty nie posiadasz tendencji do przebarwień oraz skupisz się na ochronie fizycznej (kapelusz, okulary), to podkład mineralny Annabelle Minerals zapewni wystarczająco wysoką ochronę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam ponownie, dziękuję za odpowiedź.

      Hmm.. po prostu chciałabym przestawić się na rozbudowaną pielęgnację specjalną, o której czytałam u Pani.
      Pomyślałam, że przy mojej naczynkowej, wrażliwej cerze i tłustej w strefie T zwłaszcza, byłaby ona wskazana. A peelingi, o które pytałam, mogłyby być sposobem na pozbycie się martwego naskórka.

      Obecnie reguluję twarz TriAcnealem marki Avene (od dwóch miesięcy) ale poprawy specjalnej nie widzę; myślę, że to ze względu na ciężkie filtry UV (niektóre grudki na brodzie usunęłam ale bolące podskórne gule zaczęły pojawiać się pojedynczo w miejscach, w których wcześniej rzadko bywały).

      Chciałam też zapytać, czy gdybym stosowała na naczynka Skinoren, to podkład sypki o SPF 15 wystarczyłby? Kiedyś już stosowałam ten preparat i trochę się twarz łuszczyła.

      Z góry dziękuję za odpowiedź.

      serdecznie pozdrawiam,
      Karolina

      Usuń
    2. Postępowałabym bardzo ostrożnie, ponieważ chemiczne metody złuszczania naskórka jednocześnie go odwadniają, czyli uwrażliwiają i ureaktywniają, co nie jest wskazane przy problemie rozszerzających się naczynek. Czy cerze ze skłonnością do rumienia, proponuję raczej pielegnację bardziej minimalistyczną niż rozbudowaną, aby niepotrzebnie nie drażnić i nie męczyć skóry oraz ograniczyć ryzyko wystąpienia reakcji niepożądanych.

      To zależy - nie mogę udzielić konkretnej informacji, ponieważ wszystko zależy od Twoich skłonności do powstawania przebarwień, gospodarki hormonalnej oraz wielu innych, powiązanych ze sobą czynników, o których niestety, ale nie mam pojęcia. Kwas azelainowy nie uwrażliwia skóry na działanie promieniowania słonecznego, ale jeśli będzie na Ciebie wpływał drażniąco, to ochrona na poziomie podkładu mineralnego będzie zbyt mała, zwłaszcza w okresie większego nasłonecznienia.

      Usuń
  42. Ewo, czy mogłabyś rzucić okiem na skład tego kremu i ocenić czy może mieć tendencję do zapychania lub odwadniania skóry? Z góry dzięki :)
    Skład: Aqua, Glycerin, Alcohol Denat., Glyceryl Glucoside, Methylpropanediol, Cetearyl Alcohol, Octocrylene, Cyclomethicone, Ethylhexyl Salicylate, Tapioca Starch, Dimethicone, Glyceryl Stearate Citrate, Caprylic/Capric Triglyceride, Octyldodecanol, Myristyl Myristate, Tocopheryl Acetate, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Panthenol, Propylene Glycol, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Sodium Carbomer, Phenoxyethanol, Methylparaben, Trisodium EDTA, Limonene, Linalool, Benzyl Alcohol, Citronellol, Geraniol, Alpha-Isomethyl Ionone, BHT, Butylphenyl Methylpropional, Parfum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. według mnie skład ma tragiczny i nawet na pięty bym takiego nie nałożyła !

      Usuń
    2. Ja też tak uważam, skład okropny!

      Usuń
    3. Dzięki Dziewczyny, dobrze że spytałam przed użyciem :P

      Usuń
    4. Skład tragedia !!! Możesz napisać nazwę produktu ? będę wiedziała, który omijać z daleka

      Usuń
    5. to odświeżający krem Nivea nawilżający na dzień, czy jakoś tak

      Usuń
    6. Skład będzie tylko wysuszał i drażnił skórę - alkohol, które drażniące działanie wzmacnia gliceryna i tapioca oraz pozostałe składniki formulacyjne. Krem nie zawiera w sobie nic godnego uwagi, nie musi zawierać ekologicznych składników, ale formuła jest kiepska i zamiast poprawiać kondycję skóry - będzie ją tylko pogarszać.

      Usuń
  43. Ewo czy możesz polecić gdzie zaopatrzyć się w dobre spinki do włosów ? takie do zbierania całości włosów ? Czy Ty spinasz tak swoje włosy ? pozdrawiam i życzę pozytywnej niedzieli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie wiem co polecić, ja swoje włosy zazwyczaj związuję w niedbały koczek gumką invisibobble i nie zbieram pozostałości żadnymi spinkami. Może jakiś inny czytelnik poleci Tobie coś konkretnego? ;)

      Usuń
  44. Ewo, dermatolog przypisał mi duac do stosowania codziennie wieczorem przez 3 tyg + następnie acnelec, gdy już pozbędziemy się ropnych krostek. Duac jest silny, nie jestem w stanie używać go codziennie na całą noc. Jak z tego wybrnąć? Stosować avene post acte + na to punktowo duac, a może odwrotnie - najpierw duac, a później na to post acte?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może stosuj go z przerwami, np. co 2-3 dni? Też przyniesie efekt terapeutyczny, a nie będzie tak tragicznie wysuszał i drażnił Twojej skóry. Większość leków dermatologicznych kompletnie nie nadaje się do codziennego stosowania, zamiast normalizować - tylko rozregulowują skórę :)

      Usuń
  45. hej Hej,

    Ewo jaki selen najlepiej suplementować? Mogłabyś polecić jakiś konkretny produkt godny uwagi? Mam też pytanie odnośnie jednoczesnego przyjmowania różnych preparatów razem. Rano, w trakcie posiłku łykam 2 kapsułki tranu GAL oraz probiotyk (konkretnie Biotyk, który poleciła mi farmaceutka podczas antybiotykoterapii, aktualnie go kończę). Czy one nie gryzą się ze sobą? Cynk łykam przed snem, wiem, że nabiał utrudnia jego wchłanianie, dlatego ta pora odpowiada mi najbardziej.

    Czego z czym absolutnie nie łączyć?

    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uważam, że najlepsza suplementacja selenu to 2 orzechy brazylijskie dziennie :-))

      Usuń
    2. Polecam selenometioninę, znajdziesz ją w wersji wegańskiej (thisisbio) oraz tradycyjnej (olimp). Orzechy brazylijskie wcale nie są tak doskonałym źródłem selenu, orzechy są wyjątkowo obciążające dla układu pokarmowego, ich budowa uniemożliwia wchłanianie substancji aktywnych w nich zawartych (dlatego orzechy należy moczyć) oraz duże znaczenie ma świeżość - orzechy dostępne w Polsce w znakomitej większości są stare, zjełczałe i nie reprezentują sobą wysokiej jakości. Zjełczały orzech to przede wszystkim potężne źródło wolnych rodników.

      Nie gryzą się, ale selen najlepiej przyjmować przy jednoczesnym spożywaniu białka, najlepiej przy posiłku mięsnym / jajecznym :)

      Usuń
    3. Dziękuję Ewo :) Czy masz na myśli ten produkt: https://www.aptekagemini.pl/olimp-selen-110mcg-120-tabletek.html ?

      Usuń
  46. Cześć Ewo,
    Posiadam skórę mieszaną ale raczej bardziej w kierunku tłustej mam problem z odwodnieniem, łojotokiem i rozszerzonymi porami. Czasami pojawiają się stany zapalne. ;/ Co sądzisz o myciu twarzy wieczorem emulsją miceralną Cetaphil ? Myślisz ze to bedzie dobry wybór ? Stosuję minerałki w makijażu ale mimo wszystko cera jest zanieczyszczona, tak że emulsja Vianek nie zmywa wszystkiego i w głębi skóry zalega suchy produkt. Sądzisz ze poradzi sobie Cetaphil czy może lepiej oczyszczać twarz dwuetapowo ?
    Pozdrawiam,
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stosując makijaż nawet mineralny zawsze należy myć twarz dwuetapowo !!! Najpierw musisz zmyć makijaż a dopiero po tej czynności musisz dogłębnie oczyścić pory!!

      Usuń
    2. Ja również stosuję makijaż mineralny i nie myję twarzy dwuetapowo. Pierwszy etap nie ma za zadanie zmycie makijażu, lecz rozpuszczenie zabrudzeń, a to jest różnica. Najlepiej celować z produkty, które faktycznie "ruszą" kolorówkę, sebum i kurz, czyli produkty zawierające dużo fazy tłuszczowej, ale dużo zależy od tego, czy Monika zastosuje np. sam olej czy np. coś kremowego, co ma w składzie emulgator, jakieś detergenty i ewentualnie doda do tego oleju.

      Usuń
    3. Makijaż mineralny to bardzo lekki makijaż, nie wymaga dwuetapowego mycia - po co męczyć cerę.
      No chyba, że ktoś nakłada dużo warstw ;)

      Usuń
    4. Sorry a zmycie makijażu to na jakiej zasadzie się odbywa ?! zmywa się poprzez zdzieranie go ze skóry, czy może także rozpuszczenie tego co jest powierzchowne na skórze ?!!!mamy micele, mamy mleczka , mamy oleje a ty mądrzysz się zupełnie bezsensu !!!
      Nie przyszło ci do główki, że dziewczyna powyżej może mieć problemy z cerą, ponieważ nie dostatecznie oczyszcza twarz , albo robi to niewłaściwymi produktami, które tylko rozmazują częściowo makijaż a nie oczyszczają dogłębnie porów !

      Usuń
    5. A po co od razu się tak emocjonować? :) Nie mądrzę się - wyrażam swoją opinię, a to jest różnica.

      Oczywiście, że przyszło mi do głowy, że Monika ma problem z oczyszczaniem twarzy - sama o tym wspomniała, więc właściwie nie poczyniłaś żadnego odkrycia. Powtarzam - mam skórę skłonna do zanieczyszczania, z trądzikiem i również borykam się z problemem odwodnienia. Metodę dwuetapowego oczyszczania twarzy (olej i żel), zmieniłam na jednoetapowe oczyszczanie emulsją bogatą w emolienty, do której dodaję olejku eterycznego i moja skóra czuje się i wygląda o niebo lepiej. Jeśli chcę skórę bardziej powlec, dodaję porcję olejku, jeśli chcę zmniejszyć ten efekt, dodaję odrobinę glinki. Gąbeczka konjac też ukazała się strzałem w 10 - PODKREŚLAM - w moim przypadku.

      Usuń
    6. Jako osoba postronna niestety czytam i widze, że jedyną osobą, która ulega emocjom jesteś właśnie ty :) Mała mądrala, która jest przekonana o swojej nieomylności. Dwuetapowe oczyszczanie to nie tylko olej i żel a jeśli Monika stosuje jeden produkt i możliwe, że niedopasowany do potrzeb jej cery oznacza, że jej nie służy. Przeczytaj co napisała - w porach zalega jej po oczyszczaniu makijaż ! zatem dobrą sugestią była ta pierwsza, aby spróbować oczyszczać twarz dwukrotnie i może się przy tym posłużyć zwykłym micelem bądź wspomnianą emulsją tylko użytą dwa razy, albo postawić na mleczko do demakijażu, to nie musi być koniecznie olej ! Świat nie kręci się wyłącznie wokół twojego nosa, tobie służy jeden etap, jej jak widać nie.

      Usuń
    7. Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi i wzajemny szacunek do rozmówcy, jeśli dyskusja nadal będzie przebiegać w taki sposób, będę zobligowana do usunięcia powyższego wątku.

      Usuń
    8. Kiedyś jednoetapowe oczyszczanie wystarczało mi, możliwe że teraz faktycznie nakładam więcej warstw. Ewo pomóż ;/ Myślałam też o trikenolu, ale do czego dodawać ? może myć dwuetapowo, najpierw olejek z biochemi i później cetaphil+ trikenol ? Nie mam jeszcze dostatecznej wiedzy ;/

      Usuń
  47. Witaj Ewo :)

    co sądzisz o suplementacji L-karnityny? Czy faktycznie przyczynia się do redukcji tkanki tłuszczowej - oczywiście nie sama, ale w połączeniu z odpowiednią dietą oraz aktywnością fizyczną. Naczytałam się o niej dużo dobrego (nie tylko na stronach producentów, bo wiadomo, że oni potrafią zakłamać rzeczywistość) i zastanawiam się, czy faktycznie te wszystkie ochy i achy są uzasadnione.

    Może jesteś w stanie doradzić, które substancje (również zioła) faktycznie WSPIERAJĄ redukcję masy ciała.

    Będę wdzięczna za Twoją odpowiedź,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  48. Ewo, szukam w miarę naturalnego kremu BB/CC do skóry trądzikowej, ale odwadniającej się. Czy mogłabyś coś polecić? Szukałam na Twoim blogu jakichś recenzji poświęconych właśnie tym produktom, ale nic nie znalazłam. Wiem, że do skóry trądzikowej najlepszym wyjściem są minerały, ale na pierwszy ogień poszedł podklad matujący anabelle minerals i nie jestem do końca zadowolona z efektu. Moja skóra z nim nie współpracowała, choć wiem, że wiele dziewczyn go poleca. Być może wrócę do niego, kiedy już poradzę sobie z nadmiernym łojotokiem i przesuszeniem jednocześnie. Efekt: podkreślone suche skórki, a po kilku godzinach nieestetycznie się warzył jakby.
    Przeglądałam recenzje różnych kremów na wizażu, ale bardzo ufam Twojej opinii dlatego bardzo proszę o podpowiedź, jeśli jest jakiś produkt, który uważasz za fajny. Hania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie natomiast zastanawiają silikony, które znajdują się w kremach BB/CC. Czy faktycznie pogarszają stany skóry? I w które produkty mineralne najlepiej celować przy skórze odwadniającej się,ale z dużą liczbą niedoskonałości? Ecolore będzie odpowiednim wyborem?

      Usuń
  49. Cześć Ewo! Mam pytanie odnośnie peelingu kwasami w wersji myjącej o którym pisałaś jakis czas temu. Zastanawiam się czy taka myjącą mieszankę trzeba za każdym razem przygotowywać tuz przed na dłoni czy moze mozna pewna ilość przechowywać jako gotowy produkt w np w butelce z pompką?

    OdpowiedzUsuń
  50. Witaj Ewo,
    Czy jesteś w stanie polecić coś na nadpotliwość i przykry zapach w strategicznych miejscach;) Dodam, że nawet blokery przestają powoli działać... Czyżby został mi tylko zabieg laserowego usunięcia gruczołów potowych?
    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  51. Cześć Ewo, dziękuje za komentarz do mojego pytania z 1.02. Chciałabym jednak dopytać o ta dodatkowa okluzje w czasie stosowania peelingu Lha. Gdybym jednak w trakcie kuracji stosowała dalej liq cc to jaki dodatkowy kosmetyk oprócz aloesu, mgiełki oraz filtra musiałabym wprowadzić.?Czy wystarczyłyby kwasy PHA? Jeżeli tak to w jakiej formie serum, kremu?
    Czy jednak lepiej odłożyć liqcc by nie podrażnić skory? Zauważyłam ze gdy nie nałożę filtra po serum z wit c to czuje na policzkach dyskomfort, trochę skóra jest ściągnięta.
    Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jedno pytanie, czy w przypadku codziennego stosowania filtra na dzień i makijażu mineralnego oraz w przypadku cery przetłuszczającej sie i zapychajacej zasadne jest stosowanie dwuetapowego oczyszczania przy pomocy olejku mającego z BU i żelu oczyszczająco nawilżającego Bandi co wieczór? Czy może wystarczy oczyszczać w ten sposób twarz co drugi dzień?
      Pozdrawiam Kasia

      Usuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!