06:00

ZGRANY DUET | ESSE CREAM CLEANSER AND GEL CLEANSER


Oczyszczanie skóry jest kluczowym elementem przemyślanej pielęgnacji, bowiem wystarczą nawet pozornie nieszkodliwe niedociągnięcia na tak często wymijająco traktowanym etapie, by borykać się z problemami w dalszych krokach pielęgnacyjnych i tym samym generować niepotrzebne, nierzadko wymuszone problemy z cerą.

Po latach tułaczki i głoszonych gwałtownie ze swadą tyrad, zdałam sobie sprawę z ogromnego problemu dostępności środków myjących, które nie wyrządzają szkody - nie tylko mającej przeszłość dermatologiczną, traktowaną dostępnymi lekami niczym batem, skórze, ale również zupełnie normalnej, nieposiadającej jakichś wyjątkowych problemów.

Muszę przyznać, że bardzo miłą odmianą, choć niekoniecznie ekonomiczną, okazała się marka Esse, a szczególnie kremowy cleanser z serii uniwersalnej.

GEL CLEANSER

Zacznę zgrabnie od produktu, który lubię znacznie mniej - owszem, żel Esse to bardzo dobry kosmetyk o niesamowicie przyjemnych walorach użytkowych, zwłaszcza dla mężczyzn (dlaczego, napiszę o tym poniżej), aczkolwiek w moim mniemaniu niewarty tak wysokiej, narzuconej ceny. Podobny efekt pielęgnacyjny można osiągnąć znacznie tańszym, będącym zamiennikiem, żelem rumiankowym polskiej marki Sylveco, dostrzegam tutaj mnóstwo podobieństw, choć wersja z olejkiem rumiankowym posiada nieco rzadszą, gorszą w użytkowaniu i bardziej klejącą się formułę.

Żel Esse posiada treściwszą, gęstszą, bogatszą konsystencję, ale nie jakoś wybitnie, wątpliwie przekłada się to na finalną wydajność, bowiem produkt nie posiada mocnych właściwości pianotwórczych i zazwyczaj do pełnego uczucia czystości dozuję zamiast jednej pompki - dwie. Domyślam się, iż w podobny sposób postąpiłaby większość tutaj zgromadzonych. Skóra po zastosowaniu żelu może nie jest do końca tak świetnie oczyszczona (produkt świetnie spłukuje produkty mineralne, tworzące zawiesinę, ale nie rusza nawet łagodnych produktów kremowych), ale efekt ten wzmacnia niezwykle świeży, przyjemny i niesztuczny zapach ziołowej mięty. Muszę przyznać, że struktura żelu i kompozycja zapachowa bardzo umilają stosowanie powyższego produktu, nawet pomimo tego, że nie spełnia on w większości moich oczekiwań. Skóra po zastosowaniu żelu nie klei się, nie lepi, produkt łatwo spłukuje się ze skóry i nie ma przedziwnej tendencji do tworzenia zawiłych farfocli lub też śliskiej, trudno spłukiwanej warstwy. Używa się go dość przyjemnie - szybko i bezproblemowo, już ten sam fakt wystarczy, by zaskarbić sobie sympatię płci przeciwnej.

Delikatne, chociaż skuteczne właściwości myjące nie są w tym przypadku tożsame niezwykle subtelnej formulacji. Już sama konsystencja żelu powinna uruchomić wewnętrzny alarm u posiadaczy cery delikatnej, z dużą tendencją do odwodnienia, bowiem kosmetyki o takiej konsystencji, i nie pozostawię tutaj złudzeń, zawsze będą w mniejszym, lub też większym stopniu wysuszać skórę. Owszem, mogą sprawdzić się stosowane raz na jakiś czas, aby zredukować ilość emolientów i zapobiegać zanieczyszczaniu się cery przez zbyt łagodną pielęgnację (dlatego też żel świetnie uzupełnia kremowy cleanser), szczególnie, gdy masz do tego tendencję, ale z reguły nie są to produkty do stosowania codziennego. Żel Esse wysusza dosyć mocno - efekt odwadniający umieściłabym pomiędzy naturalnymi mydłami, a żelami micelarnymi.

Nie jest to zatem delikatny żel. Na skórze odwodnionej może powodować świąd, podrażnienia i zaogniać rumień, a także wzmagać nadmierny łojotok (choć równie dobrze może i go normalizować), czy zaostrzać stan zapalny. Formuła jest całkowicie domywająca się, choć nie zostawia skrzypiącej, skalanej intensywnymi detergentami skóry. Pory są ładnie obkurczone. Efekt oczyszczający i zwężający pory waloryzuje zawartość kwasu salicylowego. Żelu powinny unikać osoby uczulone lub też nadwrażliwe na salicylany. 

Żel doskonale sprawdza się jako drugi etap dwuetapowego, spłukiwanego oczyszczania, mimo że jestem raczej zwolenniczką jednoetapowego mycia, tak czasami moje tradycjonalistyczne zapędy muszą gdzieś znaleźć swe ujście, chociażby w sferze kosmetycznej. Esse świetnie łączy się z olejami i gęstszymi, kremowymi konsystencjami, które stosowane samodzielnie w pielęgnacji okazują się zbyt powlekające i pojawia się spory problem z ich domyciem/ nadmierną tłustością, ale jednocześnie w jakimś stopniu spłukują się samodzielnie (żel nie domyje czystych olejów). Uważałabym jedynie na oczy i nie stosowałabym żelu w tym rejonie - nie powoduje on silnego szczypania i ich pieczenia, ale już sama zawartość kwasu salicylowego wystarczy, by pilnować gdzie żel ląduje na twarzy.

Bardzo nie podoba mi się mechanizm dozowania produktu - mimo że szklane, porządne opakowanie cieszy me artystyczne oko, o tyle dozownik rzuca produktem gdzie popadnie. Chwila nieuwagi i mam cały, upaprany zlew, który później ciężko jest doczyścić. 

Trochę mi smutno, ale nie dostrzegam niczego wyjątkowego w Gel Cleanser Esse - a na pewno nie tyle, by za pojemność 100 ml płacić ponownie prawie 100 złotych. To łagodnie oczyszczający (choć potencjalnie wysuszający - i ze względu na formułę, i zawartość kwasów, i delikatnie kwasowe 4.5pH) produkt skórę, w sam raz dla osób, które nie stosują makijażu i nie posiadają zbyt wygórowanych oczekiwań, a mycie ma przede wszystkim zapewnić uczucie świeżości, czystości i normalizować skórę,z  którą na co dzień ktoś nie robi niczego szczególnego. Przy większym zapotrzebowaniu na okluzję lub ogromnej tendencji do wysuszania się cery, żel Esse będzie jedynie nasilał problemy z cerą i komplikował pielęgnację. W moim przypadku to bardzo dobry produkt do stosowania "w ramach potrzeby", ale już wiem, że jego obecność na mojej kosmetycznej półce mogę zastąpić wieloma tańszymi zamiennikami. I tak też zrobię.

INCI: Aspalathus Linearis (Rooibos) Leaf Extract*, Decyl Glucoside, Glycerin, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sclerocarya Birrea (Marula) Seed Oil, Xanthan Gum, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Extract*, Salicylic Acid, Glyceryl Caprylate, Mentha Viridis (Spearmint) Leaf Oil*, Levulinic Acid, Sodium Levulinate, Aqua (Water), Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Oil*, Citric Acid, Carum Carvi (Caraway) Leaf Oil, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil*, Limonene***
*ingredients from organic farming
***component of natural essential oils
99.8% of the total ingredients are from natural origin
70% of the total ingredients are from Organic Farming


CREAM CLEANSER

W moje niewymyślne, aczkolwiek konkretne potrzeby idealnie wkomponował się cleanser kremowy, nie bez powodu tak często go polecam. To produkt, który zapewnia doskonałą okluzję i ochronę podczas mycia, ale jednocześnie dobrze się spłukuje i nie obciąża skóry tuż po wykonaniu powyższej czynności.

Cleanser nie jest aż nadto kremowy, jego konsystencja jest niezwykle miła i przyjemna w dotyku. Struktura nie jest tłusta, to cudownie delikatna, zrównoważona emulsja, pozbawiona nadmiernej ilości fazy olejowej, przez co cleanser sprawdza się do codziennego zmywania lekkich zanieczyszczeń, w tym również makijażu mineralnego, z którym na pewno świetnie sobie poradzi.

Kosmetyk zaaplikowany na delikatnie zwilżoną skórę, odczuwalnie ją uspokaja, otula, ma niebywale gładką, jednolitą strukturę. Świetnie powleka podczas mycia cerę podrażnioną, odwodnioną nadwrażliwą - jego delikatnie śliska konsystencja zapobiega szarpaniu cery, nadmiernemu pocieraniu, a sama formuła cleansera - doskonale spłukuje się, choć nie pieni się i nie ściąga nawet przesuszonych typów cery. Podczas mycia strukturalnie przypomina jogurt grecki.

Znam niewiele produktów myjących, kremowych, które nie zaczynają mi po jakimś czasie przeszkadzać, szczególnie gdy stosuję je regularnie. Kosmetyk nie obciąża skóry i nie sprzyja zanieczyszczaniu się naskórka, chociaż czasami, ze względu na posiadany typ cery, potrzebuję kosmetyków o mocniejszej sile myjącej.

To niezwykle delikatna - zarówno pod względem konsystencji, jak i właściwości myjących, kremowa emulsja, nie zmyje cięższego, kremowego makijażu, obawiałabym się, czy samodzielnie da sobie radę nawet z lżejszymi kremami barwiącymi bez trudno spłukiwanych silikonów, jednak świetnie sprawdza się w pielęgnacji naprawdę trudnej cery, której pielęgnacja balansuje na pograniczu lekkiej. Kremowa emulsja Esse to także doskonały środek do oczyszczania skóry bezproblemowej - jest niewiele środków myjących, które rzeczywiście nie napędzają problemów z cerą - a pozwalają je skutecznie ograniczać. Emulsja kremowa w zależności od potrzeb, sprawdza się w oczyszczaniu porannym, jak i wieczornym.

Ze względu na właściwości, nie do końca traktowałabym na serio zalecenia producenta kosmetyków Esse. Nie widzę tego produktu w dwuetapowym oczyszczaniu, zwłaszcza w połączeniu z rekomendowanym, powyżej recenzowanym żelem - każdy z tych produktów idealnie spłukuje się samodzielnie, a połączenie ich właściwości myjących jest w stanie zafundować przesuszenie nawet typom cery niemających z tym ogromnego problemu. Poza tym kremowa emulsja mimo że ma niezwykle przyjemną konsystencję, nie jest w stanie zemulgować kremowego makijażu, ani tym bardziej kremów ochronnych, filtrów - jest przeznaczona raczej do zmywania lekkich zanieczyszczeń dnia codziennego.

Oczywiście działanie (zwłaszcza emulgujące i usuwające tłuszcz) emulsji można skutecznie modyfikować. Podoba mi się nieprzytłaczająca okluzyjność Esse, dzięki temu dodatek olejków myjących lub też tradycyjnych olejów (jeśli pożądane jest pozostawienie ochronnej warstwy), niweluje ich nadmierną tłustość i podczas mycia, i po zwieńczeniu rytuału, a kremowość skutecznie zapobiega wysuszaniu się skóry. Aspekt powlekania można również bezproblemowo modulować, szczególnie, gdy borykasz się jednocześnie z problemem wysuszającej się cery nie tylko podczas mycia, ale i tuż po jej oczyszczeniu (uszkodzona bariera hydrolipidowa, deficyt lipidowy). Ciężko nie utrafić w grupę docelową, jak sam widzisz, działanie emulsji można regulować na wiele różnych sposobów i tym samym za każdym razem uzyskiwać zupełnie inny efekt końcowy.

Naprzeciw zaleceniom producenta, to właśnie kremowy cleanser widzę bardziej w drugim, aniżeli pierwszym etapie głębokiego oczyszczania cery. Emulsja doskonale emulguje pozostałości po pierwszej, typowo olejowej fazie, a jednocześnie nie wysusza skóry tak jak żele, pianki, mydła. W dwuetapowym oczyszczaniu znaczenie ma nie tylko pierwsza faza - to właśnie sposób domywania produktów olejowych ma największy wpływ na końcowy efekt oczyszczający, ale i potencjalnie wysuszający/nawadniający.

Zapach świeży - ziołowy, chociaż zaczyna mi przeszkadzać, gdy mam z nim dłuższy kontakt - jakoś dziwnie zaczyna imitować zapach szaty liturgicznej i zwiędłych, białych kwiatów pogrzebowych. Źle mi się to kojarzy i wywołuje dość mocne bóle głowy. Na szczęście aromat bardzo szybko ulatnia się (w odróżnieniu od żelu antybakteryjnego) i podczas tradycyjnego stosowania spłukiwanego pojawiają się jedynie te milsze, ziołowe skojarzenia.

Największym minusem jest z całą pewnością bardzo słaba wydajność kremowej emulsji oraz jej stosunkowo wysoka cena (100 ml to koszt około 120-150 zł). Problemem jest również brak sprzedaży internetowej produktów i dość dziwne, osobliwe formy ich sprzedaży detalicznej (na pośrednictwem konsultantów na portalu facebook). Poza tym ceny produktów Esse zawsze w jakiś dziwny sposób wywindują w górę, gdy są dostępne stacjonarnie, chociażby na targach. Nie mam również do końca pozytywnego zdania na temat sprzedających, mam wrażenie, że nie do końca ogarniają.

INCI: Aspalathus Linearis (Rooibos) Leaf Extract*, Glycerin**, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Decyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Sclerocarya Birrea (Marula) Seed Oil, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Xanthan Gum, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Extract*, Pelargonium Graveolens (Rose Geranium) Oil*, Sodium Phytate, Cymbopogon Martini (Palmarosa) Oil*, Citric Acid, Carum Carvi (Caraway) Oil, Benzyl Alcohol, Ascorbyl Palmitate, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Mentha Viridis (Spearmint) Leaf Oil*, Linalool***, Citronellol***, Geraniol***, Limonene***
*ingredients from organic farming
**made using organic ingredients
***component of natural essential oils
99% of the total ingredients are from natural origin
86% of the total ingredients are from Organic Farming

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

164 komentarze:

  1. Super artykuł ;) szkoda tylko, że cena rzeczywiście jest nieco z kosmosu, a już szczególnie dla zwykłego studenciaka ^^
    A znasz może produkty tańsze (mogą być nawet bardzo tanie), a równie (w granicach możliwości) delikatne i skuteczne jak ten kremowy cleanser?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy np. Ideal Soft z Loreal może się podobnie sprawdzić?

      Usuń
    2. Niestety nie znam tańszych środków myjących i podobnych właściwościach :(

      Nie, Loreal to zupełnie inny typ produktu, znacznie lepiej i inaczej się domywa i jest mniej kremowy, okluzyjny podczas mysia.

      Usuń
    3. Czy żeby zwiększyć okluzje można po prostu dodać oleju?

      Usuń
    4. Planeta Organica ma fito mleczko do oczyszczania twarzy. Jest fajne, przyjemnie powleka skórę.

      Usuń
    5. To świetny produkt w tym pułapie cenowym, niebawem planuję recenzję :)

      Lepiej zwiększać okluzję właśnie za pomocą takich kremowych oczyszczaczy niż samych olejów - wtedy struktura jest zdecydowanie bardziej jednolita, co przekłada się na lepszą współpracę ze skórą ;)

      Usuń
    6. Ja używam szamponu z biochemii urody, również z pH około 4.5-5.5, który jest bardzo delikatny. Można go spokojnie używać do twarzy. Nie przesusza, nie ściąga. Całkiem całkiem.

      Usuń
  2. Dzień dobry. Ewo, co sądzisz o dodaniu do żelu oczyszczającego np Dermedic do cery tłustej i mieszanej Lipicaru Fluide La Roche Posay (kojącej i ochronnej emulsji nawilżającej). Zależy mi w pielęgnacji wieczornej na dokładnym oczyszczeniu skóry ( skóra zanieczyszczona ) a zarazem nie powodującym nadmiernego ściągnięcia ( skóra odwodniona). Od dłuższego czasu borykam się z odwodnieniem skóry i zależy mi na okluzji podczas mycia twarzy. Dodam, że stosuję filtr 50+. Pozdrawiam Aśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy, każdy ten produkt w jakimś stopniu się domywa. Może zamiast tego dodaj po prostu do żelu zwykłego kremu, np. Nivea?

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję.

      Usuń
  3. Dzień dobry,
    chciałam dopytać, jak należy stosować olejki myjące z emulgatorami.

    Konkretne pytanie: czy twarz przed ich nałożeniem bezwzględnie powinna być wilgotna?

    Jak traktować cerę naczynkową podczas używania olejków myjących?
    Pytanie na czasie, bo właśnie nabawiłam się rumienia. ...omijać okolice policzków?

    Pod ostatnim postem jakiś Anonimek uczciwie doradzał mi już, za co mu dziękuję.

    Jednak chciałam poznać przede wszystkim Pani zdanie, Ewo.

    Z góry dziękuję za wskazówki,
    pozdrawiam,
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TWARZ MUSI BYĆ SUCHA. TZN. NAKLADASZ OLEJEK NA TWARZ Z MAKIJAŻEM (bez namaczania ją wodą najpierw).

      Usuń
    2. Zależy co chcesz zmywać tymi olejkami. Jeśli nie masz ciężkich zabrudzeń, to możesz nakładać olejek na wilgotną skórę i będzie miał on słabsze właściwości emulgujące, zachowa się jak emulsja. Jeśli chcesz nim skutecznie rozpuszczać kremy ochronne i płynne podkłady, to zdecydowanie aplikowałabym go na sucho, aby schwytał dobrze zanieczyszczenia :)

      A jaki dokładnie posiadasz olejek, że zastanawiasz się czy można stosować go na cerę naczynkową? Zawiera jakieś olejki eteryczne, kwasy?
      Substancje potencjalnie drażniące? Jeśli nie, bardziej zwróciłabym uwagę na zastosowanie letniej, aniżeli ciepłej/gorącej wody, a także szczególnie zainteresowałabym się drugim etapem, aby nie wysuszał i niepotrzebnie nie pobudzał Twojej cery :)

      Usuń
  4. Witaj Ewo,
    Planuję zakup podkładu od Pixie Cosmetics  i zastanawiam się nad wyborem koloru. Do tej pory używam podkładu matującego od Annabelle Minerals w odcieniu Natural Light i jest on w sam raz. Sądzisz, iż odcień Rose Beige od Pixie będzie odpowiedni? Mam jeszcze jedno pytanie, która seria Love Botanicals czy Amazon Gold byłaby lepsza dla skóry lekko odwodnionej, gdyż używając AM zauważyłam, że dosyć często podczas noszenia czuję lekkie pieczenie - wydaje mi się, że podkład przesusza mi skórę + po nałożeniu podkład  wygląda zbyt sucho i dopiero po ok 3/4h ładnie stapia się ze skórą :)

    Pozdrawiam,
    Oliwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej celowałabym w Brown Sugar, Rose Beige może być nieco zbyt różowy :)

      Zdecydowanie formuła Amazon Gold ;)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź :)

      Usuń
  5. Ewo, pod poprzednim postem pytałam o witaminę C - o składnik kapsułek - stearynian magnezu.
    Odpowiedziałaś mi, że jeżeli nie biorę innych suplementów z tym składnikiem to nic nie szkodzi (to byłby jednyny suplement ze stearynianem magnezu).
    A Ty w jakiej formie bierzesz witaminę C z firmy MyVita? W proszku czy własne w kapsułkach?
    I chciałam się spytać w jakiej porze dnia i czy przed czy po posiłku (jaki odstęp czasu).
    Rano biorę już kilka innycb rzeczy dlatego rano myślę, że odpada. Kiedy najlepiej brać witaminę C?

    Z góry dziękuję Ewo, Nadia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W formie tabletek :)

      To zależy, zazwyczaj wszystkie witaminy zjadam do posiłku, ale jak jestem osłabiona/przeziębiona, to zażywam witaminę C bez względu na porę dnia i posiłki ;) Wszystko zależy od aktualnego zapotrzebowania. Zazwyczaj suplementy zażywam rano, gdy układ pokarmowy jest najbardziej aktywny i ma największe zdolności przyswajania składników odżywczych.

      Usuń
  6. Miałam Cream Cleanser- nie lubię. Odniosłam wrażenie, że w ogóle nie oczyszczał, jakbym umyła się samą wodą. Za takie odczucia w tej cenie podziękuję. Po prostu nie dogadał się moją cerą. Teraz używam do mycia ciała, na bogato, a co! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo delikatny środek, moim zdaniem świetny, właśnie do takiej bardzo lekkiej pielęgnacji, ale również muszę jego stosowanie przeplatać z innymi produktami myjącymi. Prawdopodobnie wrócę do niego ponownie, jeśli nie znajdę nic lepszego i bardziej neutralnego do oczyszczania.

      Usuń
  7. Hej Ewo, co uważasz o profilaktycznym spożywaniu pestek moreli gorzkiej?

    Jestem bardzo ciekawa Twojego zdania.

    Pozdrawiam, Daria.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki cel chcesz osiągnąć?

      Usuń
    2. Profilaktycznie Ewo... myślę o nowotworach. Ale czy te pestki mają też jeszcze inne zdrowotne właściwości?

      Usuń
    3. Jeśli chcesz działać profilaktycznie przeciwnowotworowo, a więc antyutleniająco, zdecydowanie bardziej polecam naturalny, polski ostropest plamisty oraz wysokiej jakości algi, szczególnie chlorellę, która jest przebogata w naturalny chlorofil i naturalne witaminy z grupy B :)

      Z tymi pestkami jest taki problem, że raz: są drogie, to dwa - ciężko natrafić na surowiec wysokiej, świeżej jakości. Łatwiej jest z algami i polskimi pestkami/ziołami, które również mają niezwykle bogaty skład biochemiczny :)

      Usuń
    4. Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź Ewo!!!
      Pozdrawiam serdecznie, Daria :)

      Usuń
    5. Czy ten ostropest koniecznie musi być niemielony? Czy mielony traci swoje właściwości jak siemię lniane? Też myślałam żeby go włączyć do diety, ale na pewno mi się nie będzie chciało go mielic co rano..ktos wie :)

      Usuń
    6. Najlepszy jest niemielony.
      Ja mielę swój 1-2 razy w tygodniu :)
      To moment :)

      Usuń
  8. Cześć Ewo,

    chciałam zapytać czy można połączyć peeling enzymatyczny z owoców tropikalnych razem z błotem z morza martwego i zastosować je razem jako maskę? Chciałabym jak najmniej wysuszyć cerę i zrobić oba zabiegi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie produkty do demakijazu polecilabys Ewo przy wrazliwej cerze ( z wystepujacymi czasem niedoskonalosciami) i przy noszeniu mocnego makijazu oraz czesto filtrow przeciwslonecznych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie spłukujące się olejki myjące - np. Whamisa Cleaning Oil. Gdyby olejki okazały się zbyt lekkie, wystarczy je delikatnie zagęścić kremem - np. zwykłym Nivea lub gęstym mleczkiem myjącym :)

      Usuń
  10. Ewo, proszę doradź, czy Devikap(wit.D3) mogę dodać do kremu w formie nierozcieńczonej? Jeśli tak, to ile kropelek sugerujesz i jak długo mogę go stosować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, ze możesz, do około 2-3%, choć i ja czasami gdy wymagam mocniejszej regeneracji i ukojenia daję nawet i 10-15% :)

      Nie ma ram czasowych - tak długo, jak widzisz zapotrzebowanie :)

      Usuń
    2. Ewo, tak orientacyjnie, 2-3% ile to będzie kropelek? Z procentami niestety mam odwieczny problem.

      Usuń
  11. Witaj Ewo.

    Włączyłam się do dyskusji na temat cholesterolu pod poprzednim postem. Miałam pytanie odnośnie zbicia trójglicerydów, ale bardzo możliwe, że umknęło Twojej uwadze, bo komentarz był bardziej rozbudowany. Tym razem będzie krótko - co proponowałabyś włączyć do diety, a co kategorycznie z niej wykluczyć, przy podwyższonym poziomie trójglicerydów (380) i cholesterolu LDL? Chodzi o mojego ojca, ma nieco ponad 60 lat, otyłość brzuszna, zamiłowanie do białego pieczywa, masła i mięsa (ale zawsze wysokiej jakości). Prowadzący raczej siedzący tryb życia. Zażywaj leki na cholesterol, ale bez rezultatów, co mnie nie dziwi, bo przecież cała reszta, mówiąc krótko, leży.

    Ze swojej strony zaproponowałam mu ostropest plamisty, który na świeżo mieliłam i wciskałam mu przez ostatni tydzień, jak byłam w domu. Podreperowanie wątroby też mu się przyda przecież :) Obiecał, że będzie pić, ale myślę, że rzucił hasło dla świętego spokoju. Wiem, że ruch jest nieoceniony, wciąż próbuję go zmotywować, ale nie jest łatwo. Myślę, że wraz z nadejściem wiosny będzie lepiej. Zastanawiają mnie jednak węglowodany i to, czy to nie przypadkiem one (a raczej ich połączenie z tłuszczami) odgrywają tutaj największe znaczenie? Dodam, że pierwszy posiłek zjada dopiero po powrocie z pracy około 15, nie je śniadania ani lunchu, w pracy wypija tylko kawę.

    Z góry dziękuję za Twoją odpowiedź:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podlaczam sie do pytania. Mam podobny problem z moim tata..
      Pozdrawiam
      Joanna

      Usuń
    2. Zdecydowanie należy ograniczyć węglowodany - dieta powinna być albo wysokowęglowodanowa albo wysokotłuszczowa, ta druga ma korzystniejszy wpływ na lipidogram oraz działa odchudzająco (zwiększa ilość testosteronu oraz poprawia wrażliwość na insulinę), zwłaszcza, gdy pojawia się problem otyłości brzusznej, dieta wysokowęglowodanowa jest rekomendowana raczej osobom wyjątkowo aktywnym fizycznie lub chcącym przytyć, zwiększa z zasady poziom estrogenu, ze względu na zwiększanie zawartości tkanki tłuszczowej.

      Jeśli Twój tata uwielbia tłuszcze zwierzęce, to najprostszym sposobem jest zaproponowanie mu diety LCHF - na tej diecie nie musiałby jeść często, co by mu odpowiadało ze względu na pracę, byłby zdecydowanie bardziej wydajny pod względem umysłowym i fizycznym, a także bez problemu miałby ujemny bilans kaloryczny, co automatycznie przełożyłoby się na utratę wagi. Ważne jest również to, że dieta bogata w tłuszcz pobudza intensywnie wydzielanie leptyny, dzięki temu byłby bardzo długo syty - to efekt pożądany przy dużych przerwach między posiłkami oraz u osób z tendencją do podjadania - przy LCHF ochota na słodycze i węgle bardzo szybko mija, w zasadzie najtrudniejszy jest tylko początkowy okres.

      Oczywiście ostropest plamisty to bardzo dobry wybór, ja bym tutaj zaproponowała dodatkowo wspomaganie inofemem (1 saszetka) witaminą B8 oraz witaminą B3 w około 200mg, aby poprawić czułość insulinową (przyda się po tych zjadanych węglach) oraz poprawić metabolizm białek, tłuszczów i cukrów.

      Nie każdemu służy jadanie śniadań - ja również zjadam pierwszy posiłek w granicach godziny 13 :) Jedynie kawa na pusty żołądek to też nie najlepszy wybór - wrzody i refluks na żądanie :) Może uda Ci się go przekonać do bogatego śniadania, wtedy zjadłby sobie obiad i pewnie na kolację nawet nie będzie miał już ochoty, albo będzie bardzo skromna - ze względu na bilans kaloryczny dostarczony w ciągu dnia :)

      Usuń
  12. Ewo, mam pewna zagwozdke. Na co dzien z mineralow oczyszczam twarz zelem do higieny intymnej z Sylveco. Cera mi sie bardzo przetluszcza, jednak regularne stosowanie toniku z kwasem mlekowym sprawia, ze cera zaczela przetluszczac sie w normie, jest tlusta, ale nie ma tragedii. Czy sylveco moze za slabo oczyszczac twarz? Co kilka dni robie peeling i maseczke ze spiruliny - cera jest po tym oczyszczona, rozjasniona. Jednak, gdy przesune robienie maseczki chocby o dwa dni, to po niej na drugi dzien mam wysyp ropnych pryszczy. Peeling i maseczke robie srednio co 2/3 dni, kiedy na cerze pojawiaja sie suche skorki. Wtedy jest efekt wow po maseczce, przesune o kilka dni i po maeczce wysyp. Czy to moze oznaczac, ze na co dzien za slabo oczyszczam twarz? Dodaje czasami do zelu oleju, doczyszczam twarz sciereczka, ale to nie dziala, nadal to samo z maseczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że problem nie leży w zbyt słabym oczyszczaniu skóry, a nasilonym rogowaceniu, dlatego też środki złuszczające, które regulują hiperkeratozę normalizują Twoją cerę i chronią ją przed zmianami zapalnymi. Możliwe, że mocniejsze środki myjące wysuszałyby Twoją cerę i tym samym nasilały problem rogowacenia i tym samym powodowały trądzik. Możliwe też, że problem generują kosmetyki mineralne, które wysuszają Ci skórę i nasilają problem.

      Usuń
    2. Dziekuje serdecznie! Wlasnie od pewnego czasu zastanawiam sie, czy moje problemy z cera nie sa nasilane przez mineraly. Ewo, czy to moze byc wina nie mineralow samych w sobie a sposobu aplikacji na mokro z wykorzystaniem wody rozanej? Czy moze zamiast wody lepiej sprawdzilaby sie mgielka z whamisy, ktora recenzowalas na blogu?
      A ktore mineraly dostepne w Polsce warto by bylo sprobowac/przetestowac przy takiej cerze?

      Usuń
  13. Mnie w ogóle nie kusi ten produkt, mam jeszcze spory zapas emulsji alterry, wolę poczekać na godną konkurencję ;)
    Ewo mam pytanie o diy olejek myjący - jest jakiś olej który lepiej się sprawdza niż słonecznikowy? Polecasz coś, warto w ogóle kombinować ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz fanatyczki naturalnych kosmetyków dostaną padaczki, ale ja uważam, że najlepszym olejkiem myjącym jest po prostu olej mineralny z dodatkiem emulgatora. No i dodatkowym plusem, jest to, że nie psuje się tak szybko jak olej słonecznikowy.

      Usuń
    2. Zależy od tego, czego oczekujesz :)

      Jak skóra bardzo szybko się odwadnia, to tak jak wyżej anonim napisał - polecam parafinę.

      Jeśli nie masz z tym aż tak ogromnego problemu - oliwę.

      Jeśli jednak chcesz olejek bardzo lekki, doskonale spłukujący się o silikonowym poślizgu - tutaj genialnie sprawdza się skwalan oraz lekkie estry tłuszczowe.

      Usuń
    3. Dzięki Wam za odpowiedź! Parafina taka zwykła z apteki? Czy emulgatora mam dodać tyle co przy oleju - 10%?
      Skóra się odwadnia, zdecydowanie.
      A co polecacie żeby urozmaicić olejek, i czy to ma. Sens ? Poza olejkami eterycznymi, np węgiel ?

      Usuń
    4. Ja robię tak na 90% parafiny ciekłej (tak z apteki) dodaję 10% Cromolientu SCE, to zależy od emulgatora też. Jest tańszy niżeli niżej wymienione produkty, ale myślę, że przyjemniej się używa tych z Clinique, jeżeli kasa nie stanowi problemu.

      Z gotowców masz np. Hylamide High efficiency face cleaner (idiotyczny wykręcany dyspenser, łatwo brudzący się - ale olejek bdb), albo z Clinique Take The Day Off (olejek albo balsam w słoiczku).

      Ja olejków niczym nie "wzmacniam" bo olejek czy żel do mycia twarzy, nie jest na tyle długo by cokolwiek zdziałać. Ma być delikatny i ściągać filtr i tyle. Węgiel dodaj sobie np. do maski błotnej z siarką.

      Usuń
  14. W związku z nową ofertą w Sephorze na kosmetyki Pixie zastanawiam się co Ewo myślisz nt. kultowego Pixie glow?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tonik kwasowy - uważałabym ;) W tym tygodniu pojawi się kompendium kwasowe :)

      Usuń
    2. Oczywiście musieli spierniczyć fajny produkt i napchać perfum i barwników. Eh. Typowa Sephora.

      Eksfoliant z Biologique Recherche Lotion P50 ma lepszy skład, ale to prawdziwy zdzierak.

      Usuń
  15. Hej Ewo co uważasz na temat parówek na twarz?

    Mam cerę trądzikową.
    Stosujesz czasem parówki na buzię? Jakich używasz/uzywalabyś ziół?

    I czy oczywiście zachęcasz do robienia parówek? :)

    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tdgoxo kojarzę to chyba nawet we wpisie o rozszerzonych porach Ewa pisze ze nie poleca parowek. Ja też odradzam bo stosowałam jako nastolatka i do dziś się męczę z bardzo rozszerzonymi porami, te parówki na pewno nie pomogły, a możliwe że pogorszyły sytuację

      Usuń
    2. Parówki są do niczego. Chyba, że bardzo pragniesz uwrażliwić sobie skórę, no i mieć kilka popękanych naczynek jako bonus. Wiem, że ludzie i nawet kosmetyczki (o zgrozo, te kosmetyczki...) polecają parówki, żeby rozmiękczyć skórę czy czopy łojowe. Wg mnie to nie działa, a efekt jest mierny.

      Myślę, że lepszy efekt uzyskałabyś nakładając niezbyt wysokoprocentowy kwas AHA (aby właśnie zmiękczyć naskórek) na pewien czas, następnie przejechała całą twarz urządzeniem do peelingu kawitacyjnego; ewentualnie oxybrazja.

      Jeżeli się uparłaś na zioła, Ewa napisała kiedyś fajny artykuł na temat ziół do przemywania, albo jakieś glutki nawilżające z siemienia lnianego z dodatkiem naparu jakiegoś tam innego zioła. Coś w tym stylu. Powinno być w jakiejś zakładce.

      Usuń
    3. Dzięki dziewczyny!!! Monika

      Usuń
    4. Nie polecam parówek, jeśli już, to saunę, wtedy doskonale reguluje się termoregulacja organizmu oraz zwiększa się metabolizm komórek :) Jednak ma to większy wpływ na ogólną regenerację i odżywienie komórek, aniżeli na oczyszczenie ujść meszków włosowych i gruczołów łojowych.

      Usuń
  16. Droga Ewo,
    zachęcona twoimi pochwałami maseczki Antipodes MAnuka Honey poszukałam jej na internecie i znalazłam oferty sprzedaży rzekomo nowych opakowań, za 40zł :o zastanawiam się, czy możliwe jest, żeby była sprzedawana tak tanio nie będąc podrobionym produktem? Nie wiem czy w ogóle robią podróbki tych kosmetyków.
    Druga rzecz o którą chciałam zapytać - widziałam,że w jednym z komenatrzy mówiłaś,że cicafalte avene jest bardzo podatna na modyfikacje. Moje pytanie będzie głupie ale jeśli mam zakupione proteiny jedwabiu, to czy mam wycisnąć całą emulsję do jakiegoś pojemniczka, tam wymieszać ją z odpowiednią ilością protein i... i co dalej?:D czy powinnam ją trzymać w lodówce lub jakoś inaczej specjalnie traktować? Czy ktoś mi pomoże?:) Dodam tylko, że proteiny chcę dodać żeby zapewnić sobie okluzję, która będzie w miarę delikatna poniewąz moja skóra jest odwodniona + tłusta + super hiper reaktywna. Mam nadzieję,że to dobry wybór. Rozważam też zakup alpha h balancing cleanser ale na razie portfel mi na to nie pozwala.

    Pozdrawiam,

    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, dziewczyny pisały kiedyś o tanich produktach Antipodes, domyślam się, że to jakiś zrzut z wyprzedaży, produkty prawdopodobnie są oryginalne, ale nie masz pewności, czy ktoś ich czasem już nie używał.

      Możesz, ale polecam zrobić sobie taką mieszankę w zagłębiu dłoni i ograniczać się do jednorazowej porcji. Jeśli potrzebujesz okluzji i zmiękczenia, to zamiast protein bardziej polecam witaminy tłuszczowe, szczególnie witaminę D - poczytaj sobie o niej na moim blogu, świetnie sprawdza się w pielęgnacji typów skóry, których cechy zauważasz u siebie samej ;)

      Usuń
  17. Cześć Ewo, słowem wstępu: cudowny blog! Jestem zachwycona nie tylko treściami (bardzo merytorycznymi swoją drogą), ale również zdjęciami, które je uzupełniają :) Pięknie wszystko się zgrywa.

    Chciałabym Cię prosić o wskazówki. Mam skórę problematyczną. Zaleczyłam trądzik, ale pozostało sporo przebarwień. Chciałabym poprawić jej kondycję (mam 30 lat), nadać jej blasku i świeżości. Nie oczekuję cudów, jestem realistką ;) zależy mi po prostu na poprawie jakości.

    Pomimo bacznych obserwacji, jest mi trudno jednoznacznie określić, czego wymaga. Trochę się pogubiłam i nie wiem, jak ją traktować – czy jako tłustą, bo zdarza się, że budzę się z warstwą sebum (niezależnie czy coś zaaplikuję na noc czy nie), czy jako odwodnioną, bo glinka (pomimo że nie doprowadzam do wyschnięcia) potrafi wywołać zaczerwienienie – zwłaszcza przy linii włosów na czole i skroniach. Aktualnie bardzo rzadko nakładam make up, a demakijaż wykonuję przy użyciu emulsji z Bielendy albo mleczka z Fitomed z szałwią i domywam gąbką konjac. Max raz w tygodniu sięgam po mydło dziegciowe. Z samego rytuału oczyszczania jestem zadowolona. Skóra jest oczyszczona, ale nie woła „pić!” , a to dla mnie już sukces :)
    Spirulina równiż bardzo fajnie się u mnie sprawdza, używam także peelingu enzymatycznego ananas i papaja.

    Jak myślisz, na czym powinnam się teraz skupić? Nie wiem za bardzo, jak odczytać jej sygnały. Na przykład, czuje się super komfortowo po nałożeniu kremu (np. emulsji post acte z odrobiną olejku z pachnotki) lub jakiegoś treściwszego kremu wymieszanego w porcji hydrolatu lub zaaplikowanego na skórę zwilżoną wodą termalną uriage, ale to uczucie nie trwa zbyt długo. Po jakimś czasie mam wrażenie jakby w ogóle tego nie potrzebowała. Wiem, że jeśli oczyszczanie jest właściwe i nie powoduje ściągnięcia i nie odwadnia jej, to mogę ograniczyć do minimum stosowanie kremów i innych cudów wianków, ale fajnie byłoby móc przemycić jakieś fajne serum lub krem, który poprawi jej kondycję, koloryt, nada jej blasku i świeżości.

    Czy mogłabyś zasugerować kierunek, w którym powinnam Twoim zdaniem pójść? Jakie składniki są godne uwagi?

    Pozdrawiam,
    Kasia


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, dziękuję ;)

      Możliwe, że nie masz odwodnionej cery, ale masz do tego wysoką tendencję, bo Twoja skóra jest np. cienka, delikatna, podatna na podrażnienia i rumień. Spróbowałabym maksymalnie nawodnić skórę. Nie wiem czy całkowita rezygnacja z kremów to dobry trop, bo możliwe, że jednak potrzebujesz tej okluzji większej niż takiej, jakiej jesteś dostarczyć w codziennym myciu.

      Z zabiegów medycyny estetycznej polecam mezoterapię igłową z osoczem bogatopłytkowym, natomiast pielęgnacyjnie witaminy tłsuzczowe, zwłaszcza E i D oraz maski hydrożelowe, polecam szczególnie te marki Whamisa, tylko że pod te maski nakładałabym własnie krem :)

      Usuń
  18. Kochana Ewo,
    mam pytanie odnośnie zdrowia. Czego objawem może być ból pleców, umiejscowiony w odcinku lędźwiowym? Odczuwałam go już w liceum, ale lekarze nie uchwycili żadnej przyczyny. Ból nasila się, gdy leżę na plecach i w momencie głębokiego wdechu. Wtedy staje się bardzo nieprzyjemny, były momenty, że naprawdę nie do wytrzymania. Ulgę przynosiło położenie się na boku lub pozycja embrionalna. Leżenie na brzuchu też jest bolesne.

    Nie wiem czy to nerki, bo ból promieniuje. Robiłam morfologię i kreatyninę, miałam rtg kręgosłupa i wszystko ok. Przez długi czas miałam spokój, wspomnienie z liceum poszło w niepamięć, ale ostatnio daje znów o sobie znać.

    Rano się rozciągam na macie, wieczorami spacery. Nie wykonuję forsujących sportów. Ostatnio sporo pracuję, ale w weekendy zawsze wybieram się na jakiś dłuższy spacer. Myślę, że nie mniejszy ruch jest powodem, bo w liceum byłam aktywna fizycznie (grałam w siatkówkę) i codziennie robiłam jakieś 2-3 km w jedną stronę do szkoły, a pomimo tego ból potrafił być paskudny.

    Mogłabyś podpowiedzieć, jakie badania powinnam wykonać? Czemu się przyjrzeć? Skąd ten ból?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy, możliwe, że to ból trzewny, bardzo często to także objaw chorych zatok, które amortyzują kręgosłup właśnie głównie w odcinku lędźwiowo-krzyżowym, możliwe również, że to jakiś stan zapalny, np. objaw niedożywienia mózgu (niedobory tłuszczu). Możliwe też, że ból ma stricte anatomiczną przyczynę - budowa, nieprawidłowy skład lub niedobór płynu mózgowo rdzeniowego albo np. niewłaściwa budowa/umiejscowienie krążka międzykręgowego, jakieś zmiany z w jądrze miażdżystym itp.

      Usuń
  19. Ewo, mam cerę wrażliwą, płytko unaczynioną z przebarwieniami pozapalnymi - po każdym wyprysku pozostają mi nieestetyczne czerwone przebarwienia, które tkwią na niej długimi miesiącami. Są lepsze dni kiedy cera jest ukojona i są one mniej czerwone,a są gorsze - to pewnie też przez zmiany hormonalne. Zakupiłam z twojego polecenia krem Arkana Lactobionic 10% i po jego zastosowaniu wychodzą mi małe czerwone krosteczki pod kościami policzkowymi, niektóre z nich po pary dniach przechodzą w ropne zmiany. Czy to podrażnione mieszki? Czy można ten krem jakoś zmodyfikować aby nie było takiego efektu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz spróbować dodać witaminy D, jeśli i to nie pomoże, to niestety jest to reakcja toksyczna na kwas - prawdopodobnie posiadasz delikatną, uszkodzoną, cienką i wrażliwą cerę.

      Usuń
  20. Ewuniu, ja tak na szybkości mam pytanie. A nuż zobaczysz je dzisiaj i zdążysz odpisać :)

    Jakie badania proponujesz wykonać mężczyźnie w wieku 34 lat,któremu mocno przerzedzają się włosy na czubku głowy? Łysienie może być uwarunkowane genetycznie (jego mama ma bardzo liche włosy i prześwity, ale problem pojawił się dopiero po menopauzie). Kilka lat temu mój partner zachorował na łysienie plackowate (obszar brody), potem wszystko pięknie odrosło, a po jakimś czasie znów zaczął się przerzedzać i placki są do teraz. Tego nie widać, bo codziennie się goli, ale jednak niepokojące jest to łysienie na czubku głowy.

    Akurat jutro robi morfologię, więc przy okazji chciałabym, żeby zbadał sobie hormony, które mogą być przyczyną łysienia. Nie ma żadnego skierowania ani wskazówek endokrynologa, nawet nie rozmawiał o tym z lekarzem rodzinnym, ale chciałabym wykorzystać tę niepowtarzalną okazję, że NARESZCIE robi jakieś badania i wcisnąć mu rozpiskę, co jeszcze ma zbadać, aby sprawdzić, czy aby problem łysienia nie tkwi w hormonach. Przychodzi mi do głowy tylko testosteron, TSH oraz dhea-s, ale to z pewnością za mało...

    Będę ogromnie wdzięczna za turbo-szybką odpowiedź :* :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, niestety nie jestem w stanie udzielić tak szybkiej odpowiedzi, brakuje mi czasu na codzienny kontakt z czytelnikami :(

      Na pewno warto zrobić na samym początku podstawy: morfologia, lipidogram, cukry, ciśnienie tętnicze, podstawowe badanie fizykalne, elektrolity i kreatynina, jeśli są jakieś nieprawidłowości w tych wynikach, można wtedy lepiej ukierunkować na ewentualne badania hormonalne :)

      Usuń
  21. Ewo i Wy dziewczyny drogie, mam pytanie. Czy miałyście styczność z marką Biofficina Toscana?

    Szukam produktu do skóry z niedoskonałościami i rozszerzonymi porami. Odwodnionej, ale przetłuszczającej się i reaktywnej. Wiem, wiem - niezłe kombo.

    Czy któraś z Was ma podobny problem i udało jej się zapanować nad skórą? Jakie produkty lub składniki to Wasz must-have? Ja najbardziej skłaniałabym się ku lekkim formułom, które ewentualnie mogłabym wzbogacać o witaminy tłuszczowe lub olejek.

    Byłoby super, jeśli zechcecie podzielić się jakimś "przełomowym" odkryciem w pielęgnacji, które przyczyniło się do poprawy Waszej skóry. Wiem, że nie ma jednego magicznego produktu ani składnika, który jest lekiem na całe zło, ale myślę, że niektóre modyfikacje w codziennej pielęgnacji albo połączenie pewnych składników, może naprawdę fajnie się zgrywać :)

    Pozdrawiam,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybaczcie błędy, ale komentarz pisałam w pośpiechu i dopiero teraz widzę ile byków się wkradło ;)

      Usuń
    2. Mój przełom w pielęgnacji to delkatniejsze oczyszczanie. Nic tak nie zmieniło stanu mojej skóry jak właśnie ten krok. Też mam skórę z rozszerzonymi porami i tendencję do przetłuszczania. Zawsze myślałam, że wieczorem trzeba ją porządnie umyć i stosowałam dwuetapowe rozwiązanie , które wysuszało i musiałam nakładać krem na noc. Teraz ograniczam się do mycia Alpha H wymieszanym z olejkiem (50:50), wycieram tetrową pieluchą (nie wiem jak mogłam szorować się ręcznikiem) i nie stosuję kremu na noc (to jest oczywiście subiektywne odczucie, ja po prostu nie muszę). Rano przemywam naparem z ziół (różnych) i krem nawilżający :) Żeby nie było niedomówień- nie stosuję ciężkiego kremowego makijażu tylko minerały.

      Usuń
    3. Dzięki Weronika za odzew :) Ja również stosuję minerały, bo wiem, że to najbezpieczniejsze rozwiązanie dla skóry trądzikowej. Wybrałam formułę matującą Anabele Minerals i niby ok, ale chciałabym poeksperymentować z jakimś innym produktem. AM podkreśla moje suche skórki,a potem mam wrażenie, że wzmaga przetłuszczanie. Za to korektor faktycznie super kryje :)

      Cena Alpha H jest dla mnie zaporowa na tę chwilę. Stosowałam ideal soft, ale był zbyt mocny, nawet wymieszany z olejkiem. Chciałam kupić emulsję alterry, ale została wycofana. Kupiłam tak zachwalaną emulsję z Bielendy i do zestawu gąbkę konjac. Stosuję już jakiś czas i jest ok, ale cały czas rozglądam się za jakimś kremem lub serum, które podciągnie trochę jakość skóry.

      Usuń
    4. Mi też annabelle minerals nie służą. Lepsze są ecolore albo lilly lolo. A z kremów próbowałaś może dermedic hydrain3 (koniecznie krem-żel, nie sam krem)? Jest bardzo fajny. Jeśli chodzi o serum albo zamiennik Alpha h to już niestety nie wiem.

      Usuń
    5. Jeśli chodzi o markę Bioffcina to tak średnio, myślę, że te formuły są super dla skóry tłustej ale bez dużej tendencji do odwadniania się - czyli bez przeszłości dermatologicznej :) Jeżeli chodzi o produkty, wszystko tak naprawdę zależy od tendencji do łojotoku i stopnia nasilenia rogowacenia, tak z doskoku nic nie polecę, robię to dopiero po bardzo dokładnym zapoznaniu się z konkretnym przypadkiem :)

      Usuń
  22. Droga Ewo, nigdy wcześniej do ciebie nie pisałam, ale chciałam tylko powiedzieć ze bardzo cię podziwiam i dziękuje za tak wspaniałe treściwe wpisy na twoim blogu.

    Przy okazji, czytając twoje wpisy czytałam o produktach z witamina c ( kwasem askorbinowym) czytałam twoja recenzje flavo c z biochemi urody i zastanawiałam się czy dalej ten produkt polecasz czy po kontynuacji stosowania innych serum z witamina c uważasz ze są jednak lepsze produkty? Słyszałam ze produkty z stężeniem 20% kwas askorbinowy i wyżej są szkodliwe czy to prawda ?


    czytałam gdzieś kiedyś w komentarzu ze nie polecasz usuwania pieprzyków, mogła byś mi podesłać jakiś artykuły na ten temat. Wszystko inne co czytałam lub wyszukuje wręcz namawia do usuwania pieprzyków, aby zapobiec Nowotwora, a nie wiem już co mam robić w moim przypadku.

    Dziękuje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :)

      Polecam :) Ale sprawdzi się na typach cery, które nie wymagają okluzji i nie będą się drażnić po tak lekkiej formie serum ;) Kwas askorbinowy nie jest szkodliwy w stężeniach powyżej 20% - po prostu jego bioaktywność jest taka sama nawet przy wyższych stężeniach jak przy 20%, wzrastają tylko jego właściwości drażniące, wysuszające i uwrażliwiające na promieniowanie słoneczne.

      Zależy jakich pieprzyków, nie polecam usuwania pieprzyków bez wcześniejszego badania histopatologicznego ;)

      Usuń
    2. A czy badanie histopatologiczne nie jest tylko bezpieczne po wycięciu owego pieprzyka( chirurgicznie)? Czy biopsja zmiany barwnikowej nie sprzyja zezlosliwieniu ?

      Wytłumacz mi jeżeli złe zrozumialam, dziękuje pozdrawiam.

      Usuń
  23. Czesc Ewo,

    mam takie pytanie, ostatnio dostałam próbkę pudru Beauty Powder Moon Kissed Pixie Cosmetics i jestem zachwycona. Idealnie nadaje się do makijażu makeup-nomakeup, skóra wygląda na zdrową i wypoczętą, nie wysusza tak skory jak podkłady, a jednocześnie fantastycznie maskuje rozszerzone pory!!
    Próbowałas go stosowac na całą twarz? Jestem zachwycona :)
    Niestety chwilowo ten puder jest powyżej mojego budżetu, czy znasz może puder jakiejś innej firmy mineralnej o podobnych właściwościach, tylko w niższej cenie?
    Od razu mówię, że te pudry białe, glinkowe - Pixie i Anabelle, zupełnie nie dają takiego efektu.
    Pozdrawiam Cię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, próbowałam, również lubię ten efekt :)

      Niestety nie znam, może najbliżej jest połączenie krzemionki z pudrem szafirowym, ale moim zdaniem warto poczekać na promocję, wtedy kosmetyki Pixie są w bardzo przystępnych cenach, chociaż uważam, że narzucone ceny detaliczne są doskonałym odzwierciedleniem ich jakości :)

      Usuń
  24. Ewo a jakie jest obecnie Twoje zdanie na temat polecanych kiedyś przez Ciebie olejków myjących z biochemi urody? i co sądzisz o hydrofilowym olejku z e-naturalne: jojoba-migdał
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie takie samo jak wcześniej - to nie są olejki, które będą się całkowicie spłukiwać - jeśli komuś to nie przeszkadza, mogą być świetnym elementem pielęgnacji. To także bardzo dobry produkt do klasycznego dwuetapowego oczyszczania lub jednoetapówki do wzbogacania kremów/emulsji myjących.

      Usuń
  25. Hej ho :) Ewo, czy stosowalaś kiedykolwiek kosmetyki marki SVR?

    Pod wpływem Twojego wpisu na temat niacynamidu, zakupiłam proszek i szukałam dodatkowo jakiegoś kremu, który zawiera go wysoko w składzie. Znalazłam właśnie krem marki SVR SEBIACLEAR MAT+PORES.

    Oto skład: Aqua (Purified Water), Propanediol, Gluconolactone, Niacinamide, Caprylyl, Methicone, Cyclopentasiloxane, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, PEG-12 Dimethicone/PPG-20 Crosspolymer, Salicylic Acid, Saccharide Isomerate, Sarcosine, Tocopherol, Butylene Glycol, Citric Acid, Glyceryl Stearate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl, Pentylene Glycol, Polysorbate 60, Silica, Sodium Citrate, Sodium Hydroxide, Sorbitan Isostearate, Xanthan Gum, Parfum (Fragrance).

    Przypadł mi do gustu post acte avene, bo pozostawia moją skórę matową, ale dodaję do niego odrobinę olejku, aby lepiej nawilżał. Kwasów nigdy nie stosowałam i przyznam szczerze, że trochę się obawiam. Oczyszczanie mam pod kontrolą (masz w tym ogromny udział), nie wysuszam nadmiernie skóry po raz pierwszy od baaaardzo dawna po demakijażu moja buzia czuje się komfortowo, jest przyjemna w dotyku, nieściągnięta.

    Wiem, że w składzie tego kremu SVR jest glukonolakton i kwas salicylowy, ale myślę sobie, że jeśli już nie mam zapalnego trądziku tylko ślady po nim+trochę zaskórników, to taki krem byłby odpowiednim wyborem, aby trochę uregulować pracę gruczołów łojowych. Jak myślisz? :)
    pozdrawiam,
    edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze mi przyszło do głowy pytanie - czy stosowany solo na skórę nie będzie odwadniać? Caprylyl to emolient tłusty, więc będzie chronić przed nadmierną ucieczką wody, zgadza się?

      Usuń
    2. Edyto, możesz spróbować, gdyby było zbyt lekko, polecam dodawać do niego witamin tłuszczowych, szczególnie witaminy D, jeśli chcesz szybciej pozbyć się zmian pozapalnych, potrądizkowych. Organoleptycznie tego produktu nie znam, niestety.

      Usuń
  26. Witaj Ewo :) Troche jeszcze nie radzę sobie z odczytywaniem składów i jak te poszczególne składniki będą działać, dlatego chciałabym upewnić się i spytać Ciebie czy serum z The ordinary z kwasem hialuronowym (Natural Moisturizing Factors + HA) stosowane samodzielnie może odwadniać skórę tłustą? Wklejam skład: Aqua (Water), Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl Alcohol, Propanediol, Stearyl Alcohol, Glycerin, Sodium Hyaluronate, Arginine, Aspartic Acid, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Isoleucine, Proline, Threonine, Histidine, Phenylalanine, Glucose, Maltose, Fructose, Trehalose, Sodium PCA, PCA, Sodium Lactate, Urea, Allantoin, Linoleic Acid, Oleic Acid, Phytosteryl Canola Glycerides, Palmitic Acid, Stearic Acid, Lecithin, Triolein, Tocopherol, Carbomer, Isoceteth-20, Polysorbate 60, Sodium Chloride, Citric Acid, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Pentylene Glycol, Triethanolamine, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakąś tam okluzję zawiera, ale jeśli masz bardzo przesuszoną cerę, to może ją niestety rozregulowywać. Ponadto wysoko w składzie znajdują się wyjątkowo komedogenne tłuszcze.

      Usuń
  27. Ewo, zaczynam przygodę z Acnelec - póki co na spokojnie raz w tygodniu. Widzę, że cera jest lekko ściągnięta, kilka suchych skórek, ale nie ma tragedii. Nawilżam ją tonikiem na przebarwienia z Mazideł wzbogaconym o ceramidy i kompleks nawilżający a na to Cicalfate Post Acte. Niemniej zastanawiam się nad wprowadzeniem kwasów PHA, by zniwelować te suche skórki i jeszcze dogłębniej nawilżać skórę. Czy uważasz, że to dobry pomysł? Mogłabyś mi proszę polecić jakiś produkt? Z góry dziękuję i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh, coraz więcej tych suchych skórek - co z nimi robić? Kwasy PHA? Jakiś peeling? Nie da się na to minerałów nałożyć.

      Usuń
    2. Kwasy PHA to nie jest dobry pomysł, podobnie jak tonizowanie i nieudolne próby nawilżania skóry wodnymi konsystencjami. Twoja cera wymaga okluzji. Polecam spróbować włączyć do sporadycznej pielęgnacji mój eliksir witaminowy z olejkami eterycznymi - na blogu znajdziesz recepturę :) Celowałabym również w cięższe formuły oraz spróbowała dostarczyć sobie dodatkowo okluzji podczas mycia, aby nie obciążać skóry kremami i olejami. Aktualnie pogoda również nie sprzyja takim kuracjom. Działania jakie wykonujesz niestety dość mocno drażnią i odwadniają naskórek, a zimowe temperatury aby nasilają dodatkowo ucieczkę wody :(

      Usuń
  28. Ewo, dziewczyny możecie polecić fajne serum nawilżające?
    Wolałabym, żeby to było serum bo nie lubię kremów :(
    Nawilżające i koniecznie dla skóry tłustej i TRĄDZIKOWEJ, bardzo bym prosiła Was o jakieś sugestie :)

    Kama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kama, a może serum AVA z opuncją figową i aloesem? :)

      Usuń
    2. OOOO dziękuję Anonimku fajna propozycja :)))

      Usuń
    3. Rónwież polecam Ava, Benton, Manyo Factory, Biofficina również ma sporo takich produktów w ofercie. Super jets również serum matcha z 100% pure.

      Usuń
    4. Serum intensywnie nawilżające z e-naturalne :)

      Usuń
    5. Dziękuję bardzo zaraz poszukam :)
      Kama

      Usuń
  29. Dzien dobry!

    Moja cera jest bardzo łojotokowa i sucha, jako regulatora używałam znanego mezo toniku korygującego z Bielendy o składzie:
    Aqua (Water), Niacinamide, Glycerin, Mandelic Acid, Lactobionic Acid, Sodium Lactate, Lactic Acid, Hyaluronic Acid, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Polysorbate 20, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Limonene.

    Czy jeśli mam wrażenie,że przez niego wychodzą mi podskórne grudki to czy mogę obwiniać glicerynę wysoko w składzie?

    Pozdrawiam,

    Lila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam to samo... używam od kilku dni Serum korygującego z Bielendy - z kwasem migdałowym, wyskoczyło mi kilka podskórnych gul... Co może być przyczyną? Kwas migdałowy? :( Inne kwasy służą mi i to bardzo.

      Usuń
    2. To nie tylko wina gliceryny. Jeśli masz odwodnioną skórę, to kwasy po prostu zadziałały u Ciebie toksycznie i spowodowały wysyp. Ponadto te kwasy w tym serum mają silne działanie powlekające, jak masz chociaż znikomą tendencję do łojotoku, mogą powodować zmiany naciekowe.

      Usuń
  30. Droga Ewo, od pewnego czasu mam straszne problemy z hiperpigmentacją; wszelkie możliwe przebarwienia powstałe na skutek zmian trądzikowych, albo jakichś drobnych urazów naskórka komplentnie nie znikają, chyba, że po bardzo długim czasie (ok. roku) i tylko minimalnie bledną wspomagane maściami. Tym bardziej jestem zaniepokojona, że mam dopiero 18 lat i przeraża mnie znikoma zdolność regeneracji mojej skóry na tak wczesnym etapie. Problem istnieje mniej więcej od 3 lat i niestety ciągle się nasila. Ostatnio zauważyłam dość widoczne rozrośnięcie się jednego ze znamion na nadgarstku i zastanawiam się, czy wymaga to już konsultacji lekarskiej? Dodam jeszcze, że pomimo unikania słońca od kilku lat moja karnacja nie jest zbyt jasna. Osobiście obwiniałabym niedoczynność tarczycy i wahania hormonów, ewentualnie leki, które mogą stymulować niekontrolowany przyrost melaniny, niestety nie mogłabym stwierdzić, które środki brane przeze mnie odpowiadają za ten efekt i czy w ogóle. Jeżeli ureguluję te kwestie, czy problem zniknie samoistnie? Jakie kosmetyki rozjaśniające polecasz? Dieta też mogłaby pomóc?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jest to hiperpigmentacja naczyniowa, to wcale to nie oznacza słabej regeneracji - wręcz przeciwnie. Im dłużej zmiana jest ukrwiona i zachodzi w niej angiogeneza, tym mniejsza tendencja do powstawania blizn i trwałej hiperpigmentacji. Obszar jest dobrze ukrwiony i stopniowo radzi sobie ze stanami zapalnymi. Na Twoim miejscu martwilabym się, gdyby przebarwienia bardzo szybko znikały i dochodziło do ubytków tkanki łącznej. Na przebarwienia nieutrwalone najlepiej będą działać związki przeciwzapalne i oblurczajace naczynia: witamina c, witamina d, niacynamid, kwas azelainowy i azeloglicyna. Chyba, ze masz też skłonność do przebarwien utrwalonych i brazowienia skory ?

      Usuń
  31. Ewo, miałaś może kiedyś styczność z maską Benton Snail Bee? Myślisz, że może wpłynąć na lekkie rozjaśnienie zaczerwienień po retinoidzie? :)
    Camellia Sinensis Leaf Water, Snail Secretion Filtrate, Glycerin, Arbutin, Bee Venom, Sodium Hyaluronate, rh-Oligopeptide-1, Plantago Asiatica Extract, Laminaria Digitata Extract, Diospyros Kaki Leaf Extract, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Ulmus Campestris (Elm) Extract, Bacillus Ferment, Azelaic Acid, Althaea Rosea Flower Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Butylene Glycol, Beta-Glucan, Betaine, Xanthan Gum, Adenosine, Panthenol, Allantoin, Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract, Usnea Barbata (Lichen) Extract, Pulsatilla Koreana Extract.

     

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam tej maski :( ale zaczerwienienia wynikające z podrażnienia? Trochę bym się obawiała, ze przy odwodnionej skórze ta maska zafunduje odwrotny efekt. Jeśli potrzebujesz porządnego ukojenia po retinoidzie, polecał witaminę d oraz maskę kremową z kwasami omega od esse, która ma bardzo przyjemna, tłustą, ale uspakajajaca konsystencję :) jeśli dostrzegasz u siebie zapotrzebowanie na okluzje, a zdecydujesz się na zakup tej maski, kladlabym pod nią witaminy tłuszczowe/serum olejowe/krem, aby zablokować nadmierną ucieczkę wody i tym samym ograniczyć ryzyko rumienia i podrażnienia.

      Usuń
  32. Dziewczyny ja chciałam spytać, jeśli któraś tu z Was używa ostropestu to w jakiej formie?
    Pytam, ponieważ ja codziennie jadam zupę i po prostu sypię ostropest (mielę sama co 3 dni) do zupy, taką porządną łyżkę. A Wy w jakiej formie go używacie?
    Może Ty Ewo powiedziałabyś mi czy w takiej formie dobrze się przyswaja?
    Z góry bardzo dziękuję, Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również używam w takiej formie jak ty + co jakiś czas pijam napar z ostropestu.

      Usuń
    2. ostropest plamisty przyswaja się najlepiej w obecności tłuszczów, wiec warto go sypać wszędzie, gdzie się da. Oczywiście najlepiej mielic jego ziarna na świeżo :)

      Usuń
  33. Ewo w poprzednim poście padły wobec Ciebie spore zarzuty ( ostatnie komentarze, być może nie widziałaś) , w związku z komentarzem o statynach. Nie odpowiedziałaś na nie..a przyznam szczerze, że ten temat bardzo mnie interesuje i ciekawi mnie Twoja reakcja. pozdrawiam, Iwona

    OdpowiedzUsuń
  34. Hej Ewo mam pytanie nie związane z tematem. Rano stosuje tonik z Glukonolaktonem wg Twojego przepisu a wieczorem chcialabym wprowadzić tonik z azaleoglicyny powiedz mi prosze czy wieczorem mogę po tym stosować jakieś serum z Wit. C? Bo czytałam u Ciebie żeby nie łączyć takiego serum z kwasem PHA wiec pozostaje mi tylko przy wieczornej pielęgnacji.
    Twoje posty są najlepsze, nigdzie nie znalazlam tylu informacji w jednym miejscu, dziekuje za tak wyczerpujące podejście do każdego tematu. Jesteś naprawdę WIELKA
    Pozdrawiam Wiola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, możesz, ale polecam co najmniej 30 minutowe przerwy i jako pierwsze na skórę powinno wylądować serum z azeloglicyną, ponieważ działa ona najefektywniej w naturalnym pH, a kwas askorbinowy zbyt mocno zakwasi środowisko, przez co skóra aby będzie się drażnić i wysuszać bez większych efektów.

      Usuń
    2. Dziękuję za informację�� cieszę się bardzo ze mogę stosować to serum i tonik z azaleoglicyna gdyż liczę na rozjaśnienie przebarwień pozapalnych. Mam jeszcze jedn pytanie: jak myslisz czy mogłabym 2x w tyg. stosować tonik aha bha z bu (tego dnia oczywiście bez azeloglicyny) czy to będzie już za duże obciazenie? Pytam bo oprócz przebarwień mam też dużo zaskornikow.

      Usuń
  35. Witaj Ewo. Półtora miesiąca temu przechodziłam ospę a mam 23 lata. Na twarzy mam blizny w postaci dziurek, które są dość mocno widoczne a na ciele w większości przebarwienia i plamy i jest ich dużo. Jak mogłabym zmniejszyć ich widoczność. Co stosować na twarz a co na ciało. Z góry dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wgłębienia po ospie są bardzo trudne w leczeniu, chciałabym zakrzewić trochę nadziei, ale przy głębokich bliznach pozostają tylko wypełniacze - sama posiadam jedną bliznę na twarzy po ospie - mimo wielu kuracji złuszczająco i pobudzających regeneracji, blizny w zasadzie nic nie ruszyło. Przebarwienia zbledną same, nie robiłabym z nimi nic konkretnego, bo wymagają cierpliwości z Twojej strony - po prostu dbałabym o dobre oczyszczenie i natłuszczenie ciała.

      Usuń
  36. Ewo, czy retinoidy stosowane zewnętrzne w formie kremów, mają skutki teratogenne ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi mi o stosowanie na twarz przez dluzszy okres czasu. Zastanawima się czy ich nie zastosować antystarzeniowo

      Usuń
    2. nie jestem oczywiscie w ciazy, ale moze za 5-7 lat bym planowala

      Usuń
    3. Uważam, że nie, ale ze względu na brak badań klinicznych na ciężarnych i karmiących, są to substancje niezalecane tej grupie docelowej. Takich skutków ubocznych bardziej spodziewałabym się po przyjmowanych doustnie retinoidach, kiedy dochodzi do kumulacji dawek. Nie mam jednak pewności, możliwe jednak, że metabolity pochodnych witaminy A modelują materiał genetyczny nawet przy stosowaniu zewnętrznym. Zdrowy i silny organizm powinien sobie z tym poradzić i nie powinno dojść do żadnych zmian w białkach, jeśli retioidy są stosowane tylko zewnętrznie.

      Usuń
  37. Cześć Ewa, od 2 miesięcy mam problem z gulami na brodzie.
    Najpierw myślałam, że to może przez olej z biochemi urody którym zmywałam makijaż, ale odstawiłam go dwa tygodnie temu a problem nie zniknął.
    Te gule najpierw są kilka dni pod skórą (dane miejsce zazwyczaj lekko boli, szczególnie przy dotknięciu oraz jest czerwone)a potem przez najblizsze kilka dni wychodzą na wierzch. Wtedy używam maśći ichtiolowej żeby to przyspieszyc. I kiedy juz mam nadzieje, że krosta znika i sie przysusza to obok niej powstaje nowa i tak co tydzien/ dwa powstaje nowych kilka gul.
    Dodam jeszcze, że ostatnio zaczełam używac olejka herbacianego, który pomaga je trochę wysuszyć oaz zakupiłam błoto termalne z siarką i spirulinę którą polecałaś i widzę, że jest trochę lepiej ale nowe gule znowu powstały dlatego juz nie wiem co robić. Zazwyczaj krosty na brodzie występowały przed miesiączką a takie gule miałam raz na jakiś czas ale wtedy była tylko jedna a nie kilka.
    Nie wiem, czy to może mieć wpływ ale byłam u kosmetyczki 3 razy na kwasach i oczyszczaniu manualnym. POzdrawiam Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj sobie informacji na blogu Ewy odnośnie zmian naciekowych - na to mi z opisu wygląda, ale nie mam pewności w 100%.

      Usuń
    2. Tez miałam kiedyś z nimi tak duży problem. U mnie związane było to ze stesem. Połączenie sesja+miesiączka i moja broda wyglądała tragicznie. Teraz jak się pokłócę z chłopakiem mocniej to kilka dni później mam cos nowego na brodzie. Spróbuj kontrolować ten stres i będzie lepiej. Gule dobrze zasusza mi papką z węgla i siarki z błotem termalnym.

      Usuń
    3. Możliwe, że to reakcja na zabiegi, które wykonałaś - mogły one wywołać trądzik toksyczny. Możliwe również, że niestety, te zmiany mają jakąś wewnętrzną przyczynę, której nie znasz - problem zaczął się nasilać, więc i zmian zaczęło przybywać - najczęściej w tym obszarze i zmiany tego typu, sygnalizują o nietolerancjach, alergiach albo zaburzeniach hormonalnych - najczęściej chorobach autoimmunologicznych tarczycy, nadnerczach, insulinooporności leptynooporności oraz trądziku związanym z nadmiarem prolaktyny.

      Usuń
  38. cześć Ewo, mam 2 pytania :)
    1. Widziałam, że pisałaś wyżej o fito mleczku Planeta Organica. Czy mogę pomieszać je pół na pół z Alpha H, jak robiłam to dotychczas z olejkiem z BU i nałożyć na wilgotną twarz? Widzę, że w sposobie użycia jest raczej nanoszenie na płatek i przecieranie suchej twarzy, ale są jakieś olejki, więc w sumie pomyślałam, że może można pomieszać i po prostu umyć twarz?

    2. Źle znoszę stosowanie glinki :( po zmyciu moja skóra jest zaczerwieniona, odwodniona... Pod maskę nakładam dermogal A+E, nie doprowadzam do wyschnięcia, używam przegotowanej wody. Nie ma efektu odświeżenia i oczyszczenia. Doszłam do wniosku, że moja skóra źle znosi podwójny kontakt z wodą, bo przed maską myję twarz no i później zmywam maskę. Idealne są dla mnie maseczki peel-off, sprawdzają się fantastycznie. Czy uważasz, że jest sens dodać trochę glinki do bazy peel-off czy raczej nie?
    W ogóle z glinką mam problem. Nie rozumiem nawet czym jest peeling z glinki, bo przecież zamienia się ona w jednolitą masę i w ogóle nie czuję, że przeprowadziłam jakiekolwiek złuszczanie. Szkoda mi z niej rezygnować, bo ma tyle dobrych właściwości, ale ja jakoś nie potrafię ich wykorzystać. Mogłabyś coś poradzić?

    Chciałam się też podzielić się pewnym doświadczeniem ;). Peeling kawitacyjny plus maska peel-off Apis (coś tam ze śliwką i chia)to dla mnie zestaw idealny. Kiedy po peelingu robiłam też sonoforezę z żelem do ultradźwięków tej firmy to efekt był już gorszy. Moja skóra chyba nie toleruje wprowadzania zbyt wielu substancji.

    I jeszcze jedno- borykałam się z przesuszoną skórą pod oczami. Okazało się, że świetnie pod oczy sprawdził się brat mojego ulubionego krem-żelu dermedic, wersja kremowa.

    Pozdrawiam,
    Wera

    Pozdrawiam,
    Weronika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej weronika, mam pytanie odnośnie tej maski peel-off APIS. Na jak długo wystarcza Ci jedno opakowanie?

      Usuń
    2. Na jakieś 10 użyć. Opakowanie ma 250g, w środku jest miarka 20g. Daję czubatą, czyli ok. 25g.

      Usuń
    3. 1. Jasne, że można. Ja własnie te wszystkie mleczka stosuję w formie spłukiwanej :)

      2. A z czym te glinki mieszasz? Może sprawę by rozwiązała kremowa baza? Np. u mnie doskonale sprawdza się jogurt grecki pełnotłuszczowy. Mogłabyś tych glinek dodać do peel off, tylko nie masz pewności, czy alginat Ci się ściągnie. Możliwe też, że glinki nie są po prostu dla Ciebie - nawet jeśli posiadają tyle świetnych własciwości, być może nie jest Ci dane z nich korzystać :)

      Usuń
  39. Droga Ewo, drogie Czytelniczki
    Z powodu przebarwień zamierzam używać naparu z borówki brusznicy i mącznicy lekarskiej jako toniku. Nie mogę znaleźć informacji o tym, czy wymienione zioła są fotouczulające. Nie chcę zrobić sobie krzywdy i dorobić się kolejnych plam. Czy ktoś z Was trafił na takie wzmianki?
    Pozdrawiam wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://en.wikipedia.org/wiki/Phototoxicity

      Tu masz to poczytania. Ale po co ryzykować? Nakładaj wtedy na noc a nie na dzień. Na dzień obowiązkowo filtr.

      Usuń
    2. Nie masz pewności, zioła są tak bogatym i różnorodnym surowcem kosmetycznym, że mimo jego teoretycznego braku właściwości fotouwrażliwiających, mogą, niestety, działać w ten sposób - wystarczy, że w rejonie uprawy danego surowca, pojawi się surowiec o takich właściwościach. Najbezpieczniej wyciągi ziołowe stosować wieczorem, nie jestem w stanie przewidzieć, czy coś Twoją skórę uwrażliwi na działanie słońca :(

      Usuń
  40. Ewo, mam problem z zaskórnikami, ale jednocześnie zmagam się z wrażliwą, naczynkową cerą, przez co trudno mi dobrać sposób oczyszczania. Próbowałam już myć buzię dwuetapowo ale kompletnie mi się to nie sprawdziło i nasilało rumień. W ogóle moja cera nie lubi się z olejami. Jedyny kosmetyk, który się u mnie sprawdza to emulsja cetaphil, jednak jestem pewna, że za słabo oczyszcza, dlatego zastanawiam się jak podbić jej działanie. Czy okej byłoby gdybym wykonywała masaż gąbka konjac na posmarowanej emulsją skórze, szczególnie tam, gdzie mam zaskórniki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam jeszcze, że nie nosze mocnego makijażu, zazwyczaj jest to krem CC lub BB z bell :)

      Usuń
    2. Możesz spróbować,ale nie wiem czy to nie będzie zbyt lekko. Spróbuje emulsji, które całkowicie i dobrze się domywaja ale maja kremowa konststencje np. Alverde z oczarem i rumiankiem, wtedy ta gąbka będzie miała opór i jest mniejsza szansa, ze podrażni bądź wysuszy Ci cerę. Ewentualnie olejki myjace, które całkowicie, aczkolwiek delikatnie się domywaja i tutaj gorąco polecam whamisa cleasing oil. Polecone produkty bez problemu powinny zmyć delikatny makijaż 😉

      Usuń
  41. Jaki puder matujący polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...dosłownie dwa posty do tyłu i masz. Ciężko poszukać oj ciężko.

      Usuń
    2. Anonim - ale mądry jesteś. Nie wpadłeś na to, że Kapok z Pixie może został już wypróbowany i okazał się bublem, co? Myślenie takie trudne. Ojoj.

      Usuń
    3. Myślenie trudne nie ale może by po prostu pierwszy Anonim coś więcej powiedział, jaka cera...jakie pudry już stosował etc.

      Usuń
    4. Mógłbyś Anonimku coś więcej powiedzieć ;)

      Usuń
    5. Anonimowy 20 marca 2018 09:03

      Serio..., przecież Ewie podobał się ten puder. Weź głęboki oddech i ogarnij się. :)

      Usuń
    6. 19:23 - masz jakieś problemy ze zrozumieniem? Ewie się spodobał, u mnie kompletnie się nie sprawdził. Matuje na 2-3 godziny a potem jest masakra. To chyba nie jest jedyny puder, jaki Ewa ma do polecenia, prawda?

      Usuń
    7. Szukam mega matu. Mam cerę z tłustą strefą T. Kapok odpada, skrobia odpada.

      Usuń
    8. No to anonimie pisz normalniej, bo ja również nie zrozumiałam. Zresztą Ewa w tamtym poście coś tam pisała, że jak szuka się ultra tępego matu to lepiej jest się kierować w stronę krzemionki, czyli np. taki puder bambusowy. Ewentualnie z gotowców masz Dermablend z Vichy albo Kryolan Anti Shine. To są takie z bardziej polecanych pudrów matujących.

      Usuń
    9. No ale chyba składy Dermablend i Kryolanu są jednak dalekie od natury? Albo chociaż od jakiejkolwiek przyzwoitości?

      Usuń
    10. a jakie masz oczekiwania co do pudru? Co dokładnie chcesz nim matowić? Jaka podiadadz cerę? Masz tendencje do lojotoku ? Suchych skorek? Przesuszen?

      Usuń
  42. Mam pytanie do Ciebie, Ewo, ale jeżeli ktoś inny będzie mi w stanie udzielić informacji to będę bardzo wdzięczna :) mam problem z histeryczną, wrażliwą i odwodnioną cerą z wieloma zaskórnikami. Od czasu do czasu mam lepsze dni, poprawę zauważyłam po stosowaniu kremu Cera Plus Solutions z mocznikiem, ale teraz mam mini wysyp (zwalam to na glicerynę). Swojego czasu stosowałam mix kwasu hialuronowego 1% z olejem konopnym, jakieś dwa tygodnie po tym byłam jeszcze bardziej wysuszona. Moje pytanie brzmi, czy do tego mixu mogę dodać mocznik? Czy dzięki temu skóra będzie odpowiednio nawilżona/nawodniona? Jeżeli tak to w jaki sposób i w jakim stężeniu go dodać? Dzięki z góry za informację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez wydaje mi się że mocznik bardzo służy skórze z trądzikiem a jednocześnie odwodnionej tez chętnie bym poznała produkty które go mają. Do takiego miksu na dłoni bardzo ciężko będzie odmierzyc odpowiednią ilość a produkt zamiast nawilżac będzie mieć działanie peelingujace. Osobiście polecam krem lawendowy na noc biolaven, nie ma gliceryny w składzie. Jeśli Ewa może coś jeszcze polecić z mocznikiem to też się chętnie dowiem :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź, Vixen! Moja cera zdecydowanie nie jest typowo trądzikowa i trądziku nigdy nie miałam, moim największym problemem są zdecydowanie zaskorniki na policzkach no i naczynka :/ dlatego też ciągle jestem rozdarta między głębokim nawilżeniem i łagodzeniem naczynek, a odpowiednim oczyszczeniem. Dziś mam zamiar zaopatrzyć się w Kermuren Plus polecany przez Ewę w innym wpisie, mam nadzieję, że się sprawdzi!

      Usuń
    3. Zaskorniki to też chyba forma trądziku, w końcu mówi się trądzik zaskórnikowy. Co do trgo kremu, to chyba straszny tłuścioch? Do czego to polecała? Będziesz go stosować codziennie? :)

      Usuń
    4. Źle się wyraziłam, mój błąd, chodziło mi o skórę rogowaciejącą, która jeżeli się nie mylę, trądzikowa nie jest. Kermuren jest bardzo leciutki! :) W ogóle nie czuć żadnego tłustego filmu na szczęście, więc za to plus. Z tego co pamiętam Ewa polecają go właśnie do skóry odwodnionej, rogowaciejącej.

      Usuń
    5. Zależy co to odwodnienie generuje :) Zastanów się, czy sama sobie tego odwodnienia nie generujesz, bo wtedy żaden krem nie da u Ciebie efektu zmiękczenia i będziesz nawadniać skórę ponad limit, co wcale nie jest pozytywne w skutkach :) Pierwsze zmiany powinny zawsze zajść w oczyszczaniu cery, dopiero później zastanowiłabym się jak zmodelować etap nawilżania w postaci kremów :) Polecam spróbować z witaminami tłuszczowymi :)

      Usuń
  43. Hej Ewo,

    już wiem, że prawdopodobnie mój trądzik jest na tle hormonalnym. Mam pcos,miałam mieć też badania na przerost nadnerczy ale chwilowo brakuje synacthenu w szpitalu... Te zmiany hormonalne tłumaczą łojotok i regularne wysypy trądziku grudkowo-ropnego.Dermatolog przepisała mi skinoren i epiduo, wiedząc o moich problemach hormonalnych. Problem jest taki, że przy łojotoku mam też starsznie suchą skórę, skłonną do przebarwień i pękania naczynek krwionośnych.Wprwadziłam na razie sam skinoren żeby zobaczyć jak zareaguje moja skóra, wystarszy,że jej lekko dotkne i juz niemiłosiernie się łuszczy. Co robić, jak żyć ? :( nie wiem czy kupować to epiduo czy co tu zrobić :<

    pozdrawiam,

    chodząca rozpacz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wprowadziłąbym jeden wybrany lek i zaczęłabym go stosować dopiero po chociaż częściowym wyrównaniu nawilżenia, które prawdopodobnie również poreguluje Twoją cerę. Teraz niezależnie co zastosujesz, wiąże się z dużym ryzykiem pojawienia się skutków niepożądanych i Twojego niezadowolenia.

      Usuń
  44. Cześć Ewo, chciałabym Cię prosić o opinię. Czy mleczko o takim składzie, jak poniżej, poradzi sobie ze zmyciem zestawu nr 1. krem bb skin79+puder 2skinpocket z bell lub zestawu nr 2. puder matujący anabelle minerals+ odrobina 2skinPocket w ciągu dnia(odrobina do zmatowienia, jeśli skóra jest przetłuszczona).

    INCI: Aloe Barbadensis Leaf Juice(1), Aqua (Water), Stearic Acid, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Caprylic/ Capric Triglyceride, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil(1), Aleurites Moluccana Seed Oil, Borago Officinalis Seed Oil(1), Butyrospermum Parkii (Shea Butter)(1), Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Hydrogenated Palm Kernel Oil, Arnica Montana Flower Extract(1), Camellia Sinensis Leaf Extract(1), Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract(1), Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Laminaria Digitata Extract(1), Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower/Leaf/Stem Extract(1), Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract(1), Olea Europaea (Olive) Leaf Extract(1), Ascorbic Acid, Ascorbyl Glucoside, Cetearyl Glucoside, Potassium Hydroxide, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Alcohol(1) , Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene.

    Czy stosując zestaw nr 1 konieczne jest zastosowanie 2-etapowego mycia, czy po prostu warto wzbogacać emulsję o dodatkową porcję olejku, dokładnie rozpuścić zabrudzenia, spłukać wszystko ciepłą wodą i domyć gąbką konjac? Jeśli chodzi o minerały + puder bell to chyba wystarczy jednoetapowe oczyszczanie?

    Na co dzień staram się nie malować, ale zdarza mi się stosować albo zestaw nr 1 (na większe wyjścia,czyli bardzo rzadko) albo zestaw nr 2 zdecydowanie częściej, ale też max 2-3 razy w tygodniu. Do zestawu numer jeden używałam emulsji bielendy, którą wzbogacałam o olej, a jako 2gi krok mydło. Wiem, że mydło nie jest jakimś super wyborem, ale przyznam szczerze, że bardziej obawiam się niedomycia skóry i zapchania, niż przesuszenia.

    z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wystarczy tylko dodać troszkę olejku ale też jestem ciekawa odpowiedzi Ewy bo ostatnio miałam podobną zagwostkę :)

      Usuń
    2. Powinno bez problemu domyć opcję drugą, czy pierwszą - nie jestem pewna. Dobrze, gdyby olejek całkowicie się domywał. Dodatek kremowej emulsji złagodzi działanie olejku oraz nada kremowości, dzięki temu skóra nie będzie się tak przesuszać, a zamiast tłustego filmu po myciu, tym sposobem zapewnisz sobie całkiem dobre nawilżenie, które może zastąpić kremy, jeśli zapotrzebowanie na okluzję jest niskie. Popróbuj, myślę, że to dobry kierunek :)

      Usuń
  45. Hej Czytelniczki i Ewo! :)

    1- chciałam zapytać czy któraś z Was używała peelingu z Bandi seria ANTI ROUGE z 10% kwasem laktobionowym i glukonolaktem. Mam cerę tłustą, trądzikową i ze skłonnością do rumienia.
    Trądzik jest do opanowania, mam troszkę przebarwień pozapalnych.
    Na noc używam Serum z Bielendy zielonego z migdałem, myślicie, że serum BANDI to dobra opcja na dzień?

    2. Która strona wg Was ma najlepszej jakości półprodukty? Olejki, hydrolaty etc.

    Będę przrogromnie wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam serdecznie!!! :)

    Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalio, ustosunkuję się do drugiego, zadanego pytania: to zależy. Olejki eteryczne zdecydowanie mazidła i zielony klub, glinki i hydrolaty - ecospa, liposomy naturalissa, ciężko dostępne aktywne substancje - beautyever, reszta surowców sypkich raczej bez dużych rozbieżności jakościowych :)

      Usuń
  46. Witaj Ewo, kiedys robiac zamowienie na stronie z półproduktami dorzuciłam do koszyka witamine b3 tylko nie zastanowilam się jak ja wykorzystam. Czy moglabys mi dac jakies przyklady do czego moglabym ja dodac z gotowych produktow i w jakiej ilosci tak mniej wiecej? Zwykle na stronach podawane sa procenty ale wtedy sie przy tym gubię. Chcialabym ja wykorzystac na skore twarzy i glowy. Mam w domu rowniez kwas mlekowy i półprodukty z Twojego przepisu na serum z witamina C i zastanawiam sie do czego wmieszac ta wit b3. Bede wdzieczna za jakas wskazowke. Co do cery to mam problem z lojotokiem wywolanym niestety przez hormony. Pozdrawiam, kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz cały wpis na temat witaminy b3 aka niacyny może zerkniesz tam? :)

      Usuń
    2. Praktycznie do wszystkiego :) Witamina B3 jest rozpuszczalna w wodzie, więc możesz ją dodawać gdzie chcesz i jak chcesz - z wyjątkiem kwasowych formuł :)

      Usuń
  47. Czytalam ale mi chodzi o konkretny przyklad do jakiego gotowego produktu (kremu/zelu/szamponu/toniku itp.) moglabym dodac i w jakiej ilosci. Nie posiadam papierkow lakmusowych aby sprawdzic ph i dlatego zapytalam o przyklad. Nie oplaca sie mi samych papierkow zamawiac, a wczesniej o tym nie pomyślałam. No nic najwyzej innym razem. Milego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sprawdź sobie w tym artykule jaki efekt osiągniesz przy pewnym, określonym stężeniu i zastanów się, gdzie możesz je zastosować. Większość produktów do pielęgnacji posiada pH neutralne lub lekko zasadowe, jeśli coś ma kwasowe pH, to takie informacje zazwyczaj producent umieszcza na swoim opakowaniu, ponieważ są to już produkty lecznicze, normalizujące lub przywracające naturalną florę bakteryjną :)

      Usuń
  48. Cześć Ewo, czytałam kiedyś u CIEBIE, że nie powinno łączyć się kwasu azelainowego i glukonolaktonu.

    A jak ma się sprawa z azeloglicyną i glukonolaktem?

    I może takie głupie pytanie - mam zamiar kupić serum z e-naturalne z azeloglicyną, które jest konserwowane naturalnym konserwantem (Gluconolactone and Sodium Benzoate)... Czy nie powstanie jakaś reakcja? :/

    Skoro jest taki przepis na serum na stronie to pewnie wszystko powinno być w porządku ale wolałabym się dowiedzieć od Ciebie Ewo :)))

    Pozdrawiam, Martyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, warto podlinkować omawiany post, bo ja akurat widzę, że np. Ewie pasuje takie połączenie lol.

      http://www.ewaszalkowska.com/2014/03/efekty-po-trzech-miesiacach-kuracji.html

      Usuń
    2. Chyba nie zrozumiałaś pytania moja droga ;) "lol"...
      Wiem, i myślę że Ewa też wie jaki to był post na temat kwasu azelainowego i glukonolaktonu.
      Nie jest pytanie o to...
      Nie pytam ani o post ani o to dlaczego nie łączy się tych substancji.
      Ja się pytam czy jeśli moje serum z azeloglicyną zawiera konserwant w formie glukonolaktonu czy może zajść jakaś reakcja.
      Nie odpowiadaj jeśli nie rozumiesz pytania :)
      Pozdrawiam Cię SERDECZNIE :)

      Martyna

      Usuń
    3. Azeloglicyna wymaga naturalnego, wręcz lekko zasadowego pH, dodatek glukonolaktonu w niczym nie wadzi, wręcz robi dobrze - pełni rolę chelatora, konserwantu i dodatkowo stabilizuje formułę :)

      Usuń
  49. Czesc Ewo, a ja mam takie pytanie, czy Ty jeszcze w ogóle stosujesz kremy w swojej pielęgnacji? Czy odpowiednie mycie + sera itd. zapewniają Ci odpowiednie nawilżenie?
    Jeśli stosujesz, to jakie kremy aktualnie testujesz (celowo nie pytam, czy polecasz, bo wiem, że tego nie lubisz). Ciekawi mnie po prostu w jakie produkty aktualnie celujesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz nie wystarcza mi samo mycie - codziennie śmigam na pociąg (30 minutowy, szybki spacer w mroźnych temperaturach), nierzadko również nakładam makijaż mineralny - moje zapotrzebowanie na okluzję naturalnie wzrosło. Wybieram cięższe kremy, bo lepiej współpracują z moją cerą, poza tym można bardzo dobrze modelować ich ciężkość wodnistym serum. Oczywiście kremy stosuję, gdy widzę taką potrzebę, póki co, codziennie tego nie robię, mimo sporej tendencji do odwadniania się cery. Teraz kończę krem pod oczy z Bentona z serii Fermentation, a mam w planach zakup Lush Botanicals, pewnie zdecyduję się albo na kremowe serum albo ponownie na krem pod oczy Stardust, który doskonale sprawdza się u mnie stosowany na całą twarz ;)

      Usuń
  50. Witaj Ewo,

    mam pewien problem, który spróbuję, jak najlepiej zobrazować. Zauważyłam ostatnio, że na moim czole pojawia się taka tłusta powłoczka, która przypomina rosę. Wydaje mi się, że nie jest to typowe sebum, lecz takie jakby kryształki, hipermałe igiełki potu. Swego czasu moja skóra była odwodniona przez zbyt agresywne oczyszczanie. Po zmianie na delikatniejsze środki myjące nie odczuwam już mega przesuszenia skóry, co mnie bardzo cieszy :) Zastanawia mnie jednak to sebum. Mam zaleczony trądzik, sporo przebarwień, nie obciążam skóry dużą ilością emolientów. Po demakijażu nie odczuwam potrzeby aplikowania kremu, ale staram się kilka razy w tygodniu nałożyć na noc albo serum wymieszane z porcją olejku albo np. post acte z odrobiną witaminy D3 (devikap). Mam też bardziej treściwy krem z colostrum marki GenActive, ale po niego sięgam zdecydowanie rzadziej. Twarz przemywam naparami (ostatnio z prawoślazu). Regularnie robię glinki z odrobiną niacynamidu i od czasu do czasu peeeling z e-naturalne.

    Dodam jeszcze, że ta powłoczka jest jakby sucha, pomimo tego, że się świeci. W świetle dziennym nie jest to widoczne, natomiast w sztucznym, po przybliżeniu twarzy do lustra dopiero można je dostrzec.

    Nie wiem, czy zobrazowałam to odpowiednio, ale może spotkałaś się już z takim objawem, może ma on jakieś profesjonalne określenie i wiesz, co mam na myśli?

    Będę bardzo wdzięczna za Twoją odpowiedź :)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to wzmożone pocenie się skóry, moze być spowodowane nadmiernym ściągnięciem naskórka (odwodnienie). Niektóre formuły kosmetyczne, które działają zbyt okluzyjnie i nie dają nawadniającego efektu, dają dokładnie taki efekt o jakim piszesz. Możliwe, że Twoja cera wymaga więcej zmiękczenia aniżeli okluzji. Możliwe również, że to zupełnie normalny, przejściowy objaw, odbudowa bariery hydrolipidowej może trwać latami, zwłaszcza, że słabnie i naturalnie zanika wraz z wiekiem poprzez ścieńczenie się naskórka :(

      Usuń
  51. Ewo, a ja tak trochę z innej beczki, czy byłabyś w stanie polecić nawilżające krople do oczu? Niestety próbowałam już wielu opcji, jedne były lepsze drugie gorsze, ale problem niestety dalej istnieje :( po kilku godzinach noszenia soczewek, muszę je ściągnąc, najgorsz jest to że dyskomfort pojawia się również przy noszeniu okularow. Jest on oczywiście mniejszy , ale nadal występuje :( picie dużej ilości wody również pomaga, ale tak jak noszenie okularów- nie eliminuje problemu..

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!