06:00

RECEPTURA | AKTYWNE SERUM NA TRĄDZIK Z 8% WITAMINĄ B3


Marka The Ordinary zdążyła narobić sporo szumu, również i w polskiej sieci: prawie każda osoba interesująca się odpowiednią, specjalistyczną, efektywną pielęgnacją choć raz zainteresowała się koncernem Deciem lub chociaż zdążyła o nim usłyszeć. Jednym z ciekawszych i z racji popularności, wciąż niedostępnym produktem w szerokim asortymencie marki, jest serum z wysokim stężeniem niacynamidu i cynkiem, które zalecane jest do pielęgnacji problematycznej skóry.

Mimo wielu wspaniałych recenzji i niskiego, zasłużonego pokłonu w stronę niacynamidu, serum nie do końca przypadło mi do gustu. W moim odczuciu minimalistyczna formuła kosmetyków The Ordinary jest ich jednoczesnym, sporym minusem: zarówno pod względem użytkowym, jak i pielęgnacyjnym, postanowiłam zatem wraz z marką półproduktów kosmetycznych ECOSPA >, przygotować dla Was bardziej zrównoważoną, delikatną i równie efektywną recepturę opartą na doskonałych właściwościach niacyny, która ma szansę sprawdzić się nie tylko w warstwowej, bogatej pielęgnacji, ale i dość okrojonej, bez względu na posiadany typ oraz rodzaj cery. 

RECEPTURA

Głównym składnikiem aktywnym serum jest niacynamid zastosowany w stężeniu 8% - utworzone serum jest ukierunkowane głównie na problemy powiązane z aktywnym / zaleczonym trądzikiem oraz łojotokiem / tłustą cerą: podczas regularnego stosowania, kosmetyk będzie działał normalizująco, przeciwtrądzikowo, przeciwzapalnie, wybielająco oraz przeciwłojotokowo. Biorąc pod uwagę wysoką ilość zastosowanej niacyny, zależało mi na maksymalnym złagodzeniu formuły, by serum sprawdzało się również w pielęgnacji bardziej problematycznych, odwodnionych typów cery, gdy stosowanie silniejszych kwasów, czy pochodnych witaminy A nie wchodzi już w grę, gdyż powodują zbyt mocne podrażnienia i wysuszenie.

Baza serum nie jest również dziełem przypadku, zastosowałam hydrolat z szałwii lekarskiej, który pomimo dobrej tolerancji i łagodności w swym działaniu, wykazuje widoczne właściwości oczyszczające, normalizujące oraz przeciwłojotokowe i bioferment z bambusa, który również zapewnia efekt przeciwtrądzikowy oraz co było dla mnie kwestią kluczową przy recepturowaniu: posiada unikatowe właściwości użytkowe: powleka skórę łagodnym, niekomedogennym, przyjemnym filmem, ułatwia rozprowadzenie produktu i zwiększa jego wydajność, daje efekt wygładzenia i sprawia, że serum z jego dodatkiem jest niezwykle delikatne, komfortowe i przyjemne w użyciu. Dodatkowe, nieznaczne zażelowanie formuły naturalną gumą ksantanową sprawia, że serum świetnie współpracuje z nawet problematycznymi typami skóry i pomimo dużej zawartości leczniczego niacynamidu, daje efekt nawilżenia, złagodzenia i ukojenia.

Za nieznaczną lepkość produktu odpowiada pantenol, który również nie bez przyczyny znajduje się w tak wysokim stężeniu - dzięki 4% zawartości witaminy B5, konsystencja serum jest bardziej jednolita, gładka, a sama formuła jest bardziej stabilna chemicznie. Aby jeszcze bardziej ułatwić i uprzyjemnić stosowanie serum, można do niego dodać opcjonalnie glikolu roślinnego, który nada konsystencji aksamitności, gładkości i zwiększy walory nawadniające serum, a także zminimalizuje do zera towarzyszącą, nieznaczną lepkość serum żelowego (która mi osobiście nie przeszkadza i daje świetny efekt zmiękczenia).

Składniki:
  • hydrolat z szałwii lekarskiej / zielonej herbaty / z rozmarynu - 37.35 g
  • bioferment z bambusa - 5 g
  • niacynamid (witamina B3) - 4 g
  • pantenol (witamina B5) - 2 g
  • glikol roślinny (propanediol) - 1 g 
  • Eko konserwant w płynie ECOSPA 0.35 g (10 kropli) / W ofercie ECOSPA znajdują się dwa, naturalne konserwanty, ze względu na finalne 6.5 pH serum  (zapewniające najwyższą stabilność niacyny), polecam zastosować konserwant płynny, który działa w szerszym zakresie pH,
  • guma ksantanowa - 0.3 g (około 0.15-0.2 ml) 
  • opcjonalnie papierki lakmusowe i kwas mlekowy / mleczan sodu do regulacji pH (pH serum bez regulacji na poziomie 6.5 pH)
Akcesoria:
  • szklana zlewka,
  • szklana szpatułka,
  • szklane opakowanie z ciemnego szkła z pipetą,
  • papierki lakmusowe,
  • waga elektroniczna lub łyżeczki miarowe,


Przy doborze składników, przyświecał mi cel, by wszystkie zastosowane składniki nie tylko idealnie ze sobą współgrały i zapewniały najlepszy efekt terapeutyczny, ale również samo stworzenie serum było niesamowicie łatwe pomimo znacznej ilości składników, a niezbędne składowe były dostępne w jednym miejscu - co mi się udało, bowiem wszystkie wymienione półprodukty wraz akcesoriami zakupisz w sklepie internetowym ECOSPA >. Wykonanie serum jest bardzo łatwe, jedynym nastręczającym problemy etapem, może okazać się samo odmierzanie składników. Aktualnie korzystam z wagi elektronicznej i ten sposób polecam najbardziej, ponieważ ewentualny margines błędu w przypadku korzystania z wagi jest bardzo niski, bądź zastosować metodę łyżeczek miarowych i przeliczyć wszystkie składniki z gramów na mililitry (dla opornych polecam kalkulatory stężeń)

  • W szklanej zlewce umieść odpowiednią ilość hydrolatu, powoli, mieszając całość szklaną szpatułką, wlej ostrożnie bioferment z bambusa, powinna powstać jednolita, delikatnie mleczna emulsja, 
  • Następnie odmierz właściwą ilość niacyny i cały czas kręcąc szpatułką, wsypuj jej niewielkie ilości do wodnego roztworu, 
  • Jeśli decydujesz się na konserwant w proszku i nie zamierzasz pomijać zastosowania glikolu roślinnego, aby ułatwić sobie jego rozproszenie, rozpuść go w propanediolu, a następnie dodaj do całości, 
  • Dodaj konserwant w płynie, 
  • Sprawdź za pomocą papierków lakmusowych pH roztworu, 
  • Na łyżeczce miarowej odmierz odpowiednią ilość pantenolu i rozpuść w niej gumę ksantanową, dzięki temu guma rozproszona w witaminie B5, będzie równomiernie zagęszczać serum, wlewaj powolnymi porcjami, cały czas intensywnie mieszając, 
  • Serum przelej do szklanego opakowania z pipetą i intensywnie wstrząsaj przez około 30 sekund, przechowuj w lodówce nie dłużej niż 12 tygodni,

WŁAŚCIWOŚCI I MOŻLIWOŚCI WYKORZYSTANIA SERUM W PIELĘGNACJI

Serum jest stworzone do minimalistycznej, jak i bardziej rozbudowanej pielęgnacji. Starałam się, by lekka formuła produktu nie była jednocześnie zbyt wodnista, a dawała efekt zmiękczenia i ukojenia,  a także nie generowała kolejnych problemów z odwodnieniem skóry. Żelowa konsystencja serum to nie tylko komfort stosowania, ale również jego wyższa skuteczność. Kosmetyk sprawdza się stosowany samodzielnie, ale i jako dodatek do innych kosmetyków pielęgnacyjnych - zwiększa ich walory nawilżające oraz normalizuje i rozjaśnia skórę problematyczną.


Serum może być ostatnim krokiem pielęgnacyjnym, dodatkiem do innych konsystencji oraz elementem warstwowej pielęgnacji. Ze względu na aktywny składnik zastosowany w wysokim, efektywnym stężeniu, serum może być stosowane zarówno w skutecznej monoterapii (terapia normalizująco-regulacyjna), jak i terapiach skojarzonych - będzie wzmagać działanie wybielające oraz przeciwłojotokowe.

Regularnie stosowany kosmetyk przede wszystkim zmniejsza ilość wydzielanego łoju, obkurcza rozszerzone pory, wybiela skórę, zmniejsza rumień, hamuje nadmierną peroksydację lipidów i tym samym zmniejsza ilość zaskórników oraz może normalizować nadmierną hiperkeratynizację. To idealny produkt do pielęgnacji skóry mało problematycznej, jak i sprawiającej duże problemy, gdy pojawia się nietolerancja i nadmierna wrażliwość na większość składników aktywnych, zaawansowane stadium trądziku (w tym różowatego), skrajne odwodnienie.

Ważne: serum może być stosowane w porannej pielęgnacji (zapewnia ochronę antyoksydacyjną), bez względu na porę roku oraz przez kobiety spodziewające się dziecka i karmiące. 

MARKA ECOSPA

Rodzinna manufaktura istnieje na rynku już od 2006 roku, to szmat czasu, przez który właściciele krzewią ideę tworzenia własnych, domowych, naturalnych kosmetyków oraz zdrowego stylu życia. Dla mnie, jako konsumenta, ogromne znaczenie ma nie tylko jakość (często organicznych, ekologicznych i certyfikowanych) oferowanych surowców, ich dobra dostępność i użyteczność (ostatnio założyciele zdecydowali się na odświeżenie opakowań, co moim zdaniem wpłynęło tylko na plus - design, składniki sypkie znajdują się w porządnych woreczkach strunowych, zaś składniki płynne w szklanych, ciemnych opakowaniach), ale również ludzie, którzy stoją za swoim dziełem.

Biorąc pod uwagę nienaganną jakość obsługi oraz surowce, z których jakości jestem szczerze zadowolona - zachęcam do nie tylko stworzenia serum przeciwtrądzikowego, które jest świetną, łatwo dostępną alternatywą dla koncernu Deciem, ale zakupów w sklepie ECOSPA > - kolejnym plusem jest również możliwość odbioru zamówienia stacjonarnie, w Warszawie. 

ARTYKUŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z MARKĄ PÓŁPRODUKTÓW KOSMETYCZNYCH ECOSPA. ODNOŚNIK DO SKLEPU INTERNETOWEGO, UDANYCH ZAKUPÓW ;) >>

Pozdrawiam serdecznie,
Ewa Szałkowska

329 komentarzy:

  1. Już tyle razy miałam zacząć robić własne kosmetyki ale teraz to już raczej na pewno coś ukręcę.
    Choćby z ciekawości.

    Bardzo przydatny artykuł, dzięki Ewo!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja niestety się zraziłam do Ecospa, dwa razy zamawiałam i dwa razy trafił mi się produkt przy granicy terminu ważności. To było zaraz jak się otwierali, mam nadzieję, że teraz jest lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda tylko Ewo że nie podałaś wartości w ml, to by dużo ułatwiło :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa wspomniała też o kalkulatorach stężęń, jak ktoś by miał problem.
      Waga kosztuje ok. 30 złotych, warto zainwestować, jak chce się robić swoje kosmetyki.
      Na stronach, gdzie można kupić półprodukty podają zazwyczaj gęstość oferowanych przedmiotów.
      Z wzoru na gęstość (ro) można wyliczyć objętość w mililitrach. :-)

      Usuń
    2. O tak, dobra waga to podstawa. Weź sobie taką z dokładnością do 0,01g, bo serio ułatwia sprawę, nie musisz odmierzać w łyżeczkach i potem na gramy zamieniać. Wszystko idzie sprawniej. Kilka wag mi się przewinęło przez okres kilku lat, i powiem tyle, nie żałuj kasy jeżeli chcesz by Ci wytrzymała z kilka lat. Polecam tą z Mazideł, jest całkiem całkiem. Właśnie 3 dyszki i masz spokój na kilka lat. Chociaż nigdy to nie będzie tak dokładna i czuła waga jak te laboratoryjne za kilka tysięcy. Ale dają radę.

      Usuń
    3. Dokładnie, polecam korzystać z wagi, ale jeśli to duży problem, to w sieci jest mnóstwo kalkulatorów stężeń, które doskonale przeliczą wszystkie wartości na ml - biofermenty, hydrolat, konserwant w płynie oraz glikol mają wartości zbliżone do 1ml/ 1g, wartości nasypowe innych półproduktów znajdziesz bez problemu w sieci - niacynamid około 1.4g, zaś guma ksantanowa 0.6 g :)

      Usuń
  4. Witaj Ewo :-)
    Chciałam tylko zapytać czy będziesz jeszcze odpowiadała na komentarze pod poprzednim postem?
    Miłego dnia wszystkim
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimku, to nie Ewa ale zawsze tak było, że Mademoiselle odpowiadała.
      Tylko trzeba poczekać troszkę.
      Tak więc spokojnie. Jak masz jakieś nowe pytania lub chcesz się z nami czymś podzielić, to wpisuj zawsze pod najświeższym postem.

      Również dla Ciebie pozdrowionka

      Usuń
    2. Odpowiem na wszystkie komentarze tak jak zawsze, ale jestem przemęczona i potrzebuję czasu dla siebie, odpowiem gdy wrócę do sił, teraz ulatniam się z sieci.

      Usuń
    3. WSZYSTKIE KOMENTARZE POD ARTYKUŁEM O PROBIOTYKACH UZYSKAŁY MOJĄ ODPOWIEDŹ ;)

      Usuń
  5. Fajny przepis.Ja lubie zamawiać niektóre swoje półprodukty w ecospa,raz ze ich płynne i olejowe ekstrakty w fajnych opakowaniach,w których kroplomierze nie są tak problematyczne jak w innych sklepach z półproduktami,a dwa,że ich asortyment jest naprawdę swietny;)

    Jesli ktoś,jak ja,nie toleruje niacynamidu w lekkich formułach,takich jak np wodne lub żelowa sera,to polecam krem łagodzący z biochemiiurody.Wydawało mi się,że moja dziwna,wymęczona trądzikiem skóra po prostu się nie lubi z niacynamidem,aż okazało się,ze po prostu musze go zastosować w bardziej łagodzącej i okluzyjnej formule.Ten krem i okazyjnie stosowany kwas aza,to teraz podstawa mojej kuracji i efekty są super;D
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michał, dzięki serdeczne za komentarz i podzielenie się swoimi doświadczeniami! ;)

      Usuń
  6. Czekałam z podekscytowaniem na tę recepturę!
    Ewo, czy link do sklepu ECOSPA w tym poście to link afiliacyjny?
    Jak tylko na spokojnie ogarnę przeliczenie receptury na ml, a następnie dostosuje ilość do 30ml buteleczki z kroplomierzem to na pewno zamówię wszystko do receptury.
    Zastanawiałam się, czy nie zamówić przy okazji wszystkiego do Twojego serum z witaminą C + E, ale chyba witamina C musi poczekać. Mam witaminę D, dzisiejsze serum również jest antyoksydacyjne, mam zamiar zakupić jeden z probiotyków polecanych w poprzednim wpisie, także kolejne serum to chyba byłoby już za dużo.
    Jeszcze tylko mam pytanie, czy zamiast Eko konserwantu z ECOSPA można dodać FEOG?

    Pozdrawiam, Marta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto, nie, w artykule nie ma linków afiliacyjnych, zawsze o tym informuję i wszystkie informacje o współpracy i metodach zarobkowych na moim blogu są jawne.

      Jasne, że można! Ma on szersze spektrum mikrobiologiczne i oraz zakres pH, także jak najbardziej, jest również kompatybilny z pozostałymi, wykorzystanymi składnikami w recepturze.

      Usuń
    2. Szkoda w takim razie, myslalam ze moze jednak :)

      Ooo, to super! W takim razie nie pozostaje nic innego jak zamowic brakujace skladniki i ukrecic serum :)
      Dziekuje za odpowiedz!

      Usuń
  7. Ewo, mam pytanie odnośnie witaminy D, posiadam w domu kapsułki z wit. D o takim składzie: olej słonecznikowy, żelatyna, stabilizator (glicerol), witamina D (cholekalcyferol)
    Czy one się nadają do nałożenia na twarz? Jeśli tak, to mogę jedną po prostu dodać do jednorazowej porcji kremu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem tak.
      Bo w środku jest gliceryna, olej i witamina. Żelatyna to otoczka.

      Z doświadczenia wiem, że sporo zawartości takiej kapsułki się marnuje, wszystko nie wydobywa się po prostu.

      Usuń
  8. A jak twoja opinia na temat Ordinary? Szukam zamiennika serum z witaminą C z BU, które u mnie niestety tylko wywołuje wypryski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie jestem Ewa, ale sama zobacz na składy The Ordinary... żenada, płacz i męka. Tzn. są nieprzemyślane i zbyt minimalistyczne... nie rozumiem dlaczego nie dadzą do serum z wit. C np. kwasu ferulowego i witaminy E by ustabilizować cały produkt. To z Biochemii Urody ma bardzo fajny skład, no ale dla mnie psuje wszystko hydrolat z porzeczki, po którym mam okropny piekący rumień, jak praktycznie z większością hydrolatów.

      Auriga w niedalekej przyszłości zaktualizuje swoje produkty, więc możesz się spodziewać jakichś nowości.
      Liqpharm LIQ CC - jak najbardziej fajne serum, nie mam mu nic do zarzucenia.

      Sprawdź sobie post Ewy na temat podrażnienia wywołanego przez witaminę C, jakoś się nazywał "czy witamina C wpływa na zanieczyszczenie się skóry" coś w tym rodzaju.

      Usuń
    2. Witaj, Ewa o kosmetykach The Ordinary wypowiadała się dwa posty temu, w komentarzach.

      Usuń
    3. do 18:57 Post czytałam, ale niestety nie odnalazłam tam niczego, co by mi pomogło. Stosowałam się do wszystkich zaleceń, próbowałam różnych opcji stosowania - nie chcę już walczyć z kolejną falą brzydactw na twarzy, odpuszczam.
      do 23:28 Dzięki, zaraz poczytam!

      Usuń
  9. Jeśli stworzyłaś serum we współpracy z ecospa to świetnie by było gdyby dodali je do swojej oferty jako gotowy zestaw, bo na pewno wyszłoby taniej - kupno wszystkich składników osobno to prawie 70zł.
    tak poza tym to bardzo mnie kusi, żeby je wykonać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo super pomysł! :D może kiedyś doczekamy! :D

      Usuń
    2. No raczej nie,zakup pełnowymiarowych produktów wychodzi taniej, bo takich serum możesz natrzaskać kilka, nie mówiąc o kosztach wysyłki... a tak w zestawie płacisz za to, że Ci odmierzą wszystko i zapakują do woreczka strunowego.

      Usuń
    3. wiem, że jeśi robisz więcej porcji to rzeczywiście się opłaca. Ale chodzi mi raczej o to, że jest to duży jednorazowy wydatek - zwlaszcza jeśli chcesz zrobić mniejszą ilość np. żeby pzetestować (mniejszą czyli z przepisu Ewy). :)

      Usuń
    4. ja też wolałabym kupić na ecospa gotowe serum.

      Usuń
    5. Zachęcam do wykonania takiego serum - zachęcam do wysyłania takich informacji bezpośrednio do producenta :)

      Usuń
    6. Ja z pewnością wyślę im taką propozycję :D również uważam, że super byłoby kupić gotowe produkty według Twojego przepisu :)

      Usuń
  10. Ewo Nasza Droga,
    Chciałam zapytać, czy znasz jakieś przeciwzapalne zioła, które mogą zastąpić kurkumę, imbir?
    Chodzi mi o to, by nie powodowały u mnie zgagi stulecia jak ww. Działały łagodnie na żołądek a silnie na ból stawów w rzs.
    Z góry dziękuję,
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Np. szałwia, tymianek, masz zgagę po pieprzu cayenne? Kapsaicyna to jeden z nasilniejszych, naturalnych leków przeciwbólowych.

      Usuń
    2. Tak, po kapsaicynoidach. Lekarz gastrolog radziła odstawić. O alternatywach jednak nie wspominała, co było do przewidzenia.
      A czy kurkumina się nada na stawy? Bo nie wiem, czy inwestować w taki suplement.

      Usuń
  11. Ewo, jaki podkład mineralny Amilie, Ecolore lub innej marki odpowiada kolorystycznie Sunny Fairest/Golden Cream Annabelle Minerals?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ecolore Golden 1, z Amilie możesz mieć problem, ale celowałabym raczej w Golden Fair.

      Usuń
    2. A Lily Lolo?

      Usuń
    3. Nie ma idealnego odpowiednika, albo bardziej blady China Doll, albo mogący wybijać się na pomarańczowo Warm Peach.

      Usuń
  12. Hej Ewo ostatnio pisałam do Ciebie, mam rozumieć z Twojej odpowiedzi, że nie powinnam przyjmować razem TABLETEK Z WIERZBOWNICY z kapsułkami z OLEJU Z WIESIOŁKA?

    Wierzbownicę zażywam pół godziny przed posiłkiem a wiesiołka pół godz po...

    2. Ewo a co myślisz o peelingu kwasowym The Ordinary - AHA 30% + BHA 2% ??
    Uważasz, że równie nie warte uwagi? :(

    Najgorzej z dostępnością...nigdy nie mogę go upolować, ale czy warto?

    Pozdrawiam, Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ten fant zaopatrzeniem świadczy o byciu figo fago w gębie ze strony firmy, silnym nacisku na marketing i PR - a totalnej żenadzie jeżeli chodzi o logistykę i generalne zarządzanie. Są same problemy z tym Brandonem, non stop dodaje albo jakieś usuwa produkty - szaleje na instagramie, kłóci się z ludźmi, potem strzela fochy. I masz taki cyrk na kółkach, że od nie wiem od ilu lat już są na rynku ZAWSZE mieli problemy z zaopatrzeniem, że większość ich dystrybutorów rezygnuje ze współpracy z nimi, ze względu na nieprofesjonalność i dziecinność CEO i załogi DECIEM. Btw. na dostawę serum depigmentacyjnego White RX czekam już 2 lata pozdro. Tragedia.

      Co do tego peelingu, jest to jeden z ich lepszych produktów (bo zdecydowana większość jest nijaka albo tragiczna, raczej jak chcesz coś konkretniejszego szukaj coś sobie w Hylamide albo Niod) ale myślę, że np. PRO eksfoliator z Ziaji (25% AHA) tak samo działa, bo mam akurat oba, ale ten z Ziaji nie jest czerwony i ma ciekawszy skład moim zdaniem + pojemność. Możesz dokupić sobie jeszcze gotowy neutralizator.

      Usuń
    2. Dziękuję Ci bardzo Anonimku!
      Nie słyszałam eksfoliatorze z Ziaji :)))
      Ojj no dostępność The Ordinary jest tragiczna - już nie wiem ile się czaję na to serum... Ostatnio po kilku miesiącach czekania pojawiło się ale jak pod koniec dnia wieczorem chciałam kupić - to już było wysprzedane... Ehh

      Ala

      Usuń
    3. Ja polecam zamawiać bezpośrednio z Deciem. Dostępne są zawsze wszystkie produkty a od 25 euro jest darmowa przesyłka. Paczka na miejscu po 3-4dniach. Serum z niacynamidem od nich jak dla mnie bomba. Super się wchłania,zostawia twarz bardzo miękka i przede wszystkim super zmniejsza przebarwienia. Serum pod oczy też extra. W kolejce mam jeszcze serum z resveratolem i kw.ferulowym :)

      Usuń
    4. Czy przy niacynamidzie stosowanym zewnętrznie trzeba chronić się przed słońcem filtrami? Czy niekoniecznie?

      Usuń
    5. Można, ale chodzi o to, że taka mieszanka może zwiększać dość znacznie poziom estrogenów, dlatego należy kontrolować poziom androstendionu, testosteronu oraz estardiolu w różnych fazach cyklu, nadmiar estrogenu również jest szkodliwy i może prowadzić do dysfunkcji jajnikowych oraz nadmiernego tycia.

      ANONIMOWY1 maja 2018 17:54 Niekoniecznie, umieściłam taką informację zarówno pod tym postem, jak i podlinkowanym artykule o witaminie B3.

      Usuń
    6. Dziękuję.

      Usuń
    7. O kurczę Ewo to przestraszyłaś mnie...
      Odstawię tą wierzbownicę, bo tak czy siak efektów po niej nie widzę a wiesiołka stosuję już jakiś czas i widzę po nim większą poprawę

      Dziękuję Ewo! :*

      Ala

      Usuń
  13. Witaj Ewo, czy niacyna zamiast niacynamidu też się nada? Mam kapsle z NOW Foods, których nie biorę ze względu na (dla mnie) bardzo nieprzyjemny flush. Mozna się tego samego spodziewać stosując zewnętrznie? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamina B3 (niacyna, nikotynamid, niacynamid, kwas nikotynowy} - to wszystko to samo.

      Przy braniu dużych dawek niacyny, efekt flush jest normalnym efektem ubocznym. Co do stosowania zewnętrznie, ten twój suplement ma celulozę, dwutlenek krzemu i kwas stearynowy (substancje przeciwzbrylające) - nie mówię, że to źle ale nie mam pojęcia jakby się ten preparat rozpuścił w płynie. Czy np. nie stworzy grudek i nie będziesz miała farfocli w butelce. Zawsze możesz zrobić mniejszą porcję i zobaczyć jak masz inne półprodukty.

      Usuń
    2. Ewo, skoro mowa o rumienieniu się, to czy łykanie witaminy B3, czy to w mieszankach, czy solo, może być odpowiedzialne za bóle żołądka?
      Z góry dziękuję za odpowiedź
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Dzięki za odpowiedź, o tym czy się rozpuści i jak to stosować też już dywagowalam, mam oleje, octyldodecanol, peg 400,gliceryne i hydrolaty, gumę ksantanowa. Zanim się zabiorę za babranie chciałam się dowiedzieć czy z kapslami w ogóle ma sens...;)

      Usuń
    4. Przypomniało mi się teraz: no bo generalnie jak masz taki niacynamid w postaci półproduktu, to jest go w tym opakowaniu 100% czystej substancji, a tak dodając produkt z suplementu nie wiesz dokładnie ile masz tam niacynamidu w danej ilości, bo ciężko określić ile miejsca zabierają te wypełniacze. :I Dlatego może Ci te 8% niacynamidu nie wyjść.

      Chyba, to tylko moje przypuszczenia, bo nie mam wykształcenia chemicznego. Także sorry. :X

      Usuń
    5. Zrobiłam, nie wyszło ;) Zrobię z półproduktem

      Usuń
    6. Nie, po pierwsze nie domierzysz prawidłowej ilości niacynamidu, a po drugie te kapsułki zawierają chociażby celulozę i dwutlenek krzemu, zamiast lekkiego serum, będziesz mieć bezkształtną masę przez ich właściwości pochłaniające.

      Usuń
    7. No właśnie, nie dało się tego nawet zawiesić i nie wchłanialo się w ogóle na skórze , jak wyschlo pozostała biała smuga. Po jakimś czasie wystąpiło lekkie zaczerwienienie, więc niacyna się jednak wchlonela, ale nie da się tego tak stosować na twarz ;) dzięki za odpowiedź, pozdrawiam!

      Usuń
  14. Hej ,czy któraś z czytelniczek skusila się na te przecenione maski aura manuka antipodes z allegro? Wszystko ok? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy to dobre źródło moja znajoma trafiła na podróbki a potem bawiła się w leczenie uczulenia.

      Usuń
  15. Ewo,czy kropelki doustne dla dzieci z witaminą C można nakładać na twarz jako serum z prawdziwego zdarzenia?
    Chodzi mi konkretnie o preparat VitaCea; oto jego skład:
    glicerol (substancja zagęszczająca), witamina C (kwas L-askorbinowy), woda.
    Zakupiłam też preparat Ava, ten który recenzowałaś niegdyś.
    Co będzie miało mocniejsze działanie, jeśli tę VitaCeę w ogóle można stosować zewnętrznie?
    Dziękuję za poświęcony czas,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, ale mogą się dość mocno lepić, większość z nich bazuje na glicerolu, raczej dodawałabym je do czegoś albo zakupiła czystą, skoncentrowaną formę olejowej witaminy C - tetraizopaltyminian askorbylu. Kwas askorbinowy, mimo lipidowych otoczek nie będzie tak aktywny i tak stabilny jak chemiczna, tłuszczowa pochodna.

      Usuń
  16. Witaj Ewo, serum napewno wypróbuje. Dziękuje za ten post. Istnieje możliwość podania składników w ml? Mam pytanie co do poprzedniego posta - jak często można stosować te probiotki? Raz dziennie? Czy dwa razy dziennie, tj. rano i wieczorem? Czy w ogóle rzadziej? Zrobić kiedyś artykuł ze swoją aktualną pielęgnacją? Pozdrawiam, Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie ciekawi, czy Ewcia ma jakąś swoją ''aktualną'' pielęgnację.
      Chętnie byśmy coś podpatrzyli/podpatrzyły. :)

      Jednak obawiam się, że jak Ona dla nas ciągle testuje różne rzeczy, a to sera, a to filtry uv na przykład, to nie ma co liczyć na żaden constans w tej kwestii.
      We wpisie o filtrach z 2017 jasno dała do zrozumienia, że te kosmetyki Jej szkodzą (BTW nie tylko Jej), i tylko dzięki swojemu wieloletniemu doświadczeniu trzyma w tych gorszych momentach swój trądzik w ryzach.
      Pamiętajcie, że Ewa się na potrzeby bloga po prostu poświęca.

      Dziękujemy Ewo.

      Usuń
    2. Ewa często mówi że w jej pielęgnacji za dużo się zmienia, i różne rzeczy testuje w zależności od stanu skóry więc raczej marne szanse na taki post

      Usuń
    3. Stosowanie probiotyków jest zależne od potrzeb - bazują one na tłuszczu, więc trzeba je jakoś ulokować samodzielnie w pielęgnacji :) Nie ma ograniczeń w ich stosowaniu, ale popadałabym również w przesadyzm.

      Nie umieszczam update'ów mojej aktualnej pielęgnacji - bo jej nie mam ;) Testuję zbyt wiele nowych produktów i dodatkowo w tak nieregularny sposób, że wyłuszczanie poszczególnych produktów nie ma najmniejszego sensu - postępuję zgodnie z tym, czego aktualnie chce moja skóra :)

      Usuń
  17. Hejka :) używałam podkładu mineralnego annabelle kryjący i po godzinie warzy się okropnie. A rozświetlający już się trzyma, ale mało kryje.. Miałam również z pixie to również się warzy nie tak bardzo już ale się warzy ale kryje już fajnie. Ecolore z kolei jest super nie warzy się ale suche skórki mam wtedy okropnie... I kryje już troszkę mniej.. Jaka formule podkładu wypróbować? Nie miałam jeszcze Lili lolo, Amilie, Earthnicity... Widzę że wszystkie cięższe formuły się warza na mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie te cięższe, bardziej kryjące formuły nie są dla Ciebie - większa ilość dwutlenku tytanu, niestety, zwiększa prawdopodobieństwo rozwarstwiania się podkładu - kosmetyki mineralne nie zawierają żadnych substancji dodatkowych, więc im bardziej kryjący podkład, tym większe prawdopodobieństwo, że nie będzie współpracował z cerą bardziej problematyczną, tłustą, przetłuszczającą się. Z tego powodu sama wiosną i latem wybieram formuły suche, pyliste, mniej kryjące, ale dające możliwość budowania krycia.

      Linkuję również mój artykuł na kosmetykimineralne.pl, co można jeszcze zrobić, aby ograniczyć takie rozchodzenie się produktu: http://kosmetykimineralne.pl/2017/11/03/jak-zapobiegac-warzeniu-sie-podkladu-mineralnego/

      Usuń
  18. Witaj Ewo, mam pytanie dotyczące promieni uv.

    Gdzieś przeczytałam, że uva przenikają przez szyby, chmury i w ogóle nie da się od nich ''uciec''.
    I, że mają cały czas takie samo natężenie.

    Ale, czy jeśli siedzimy w pomieszczeniu z opuszczonymi roletami lub żaluzjami (a w środku jest raczej widno, zależy to od pory dnia), to mniej tych promieni przenika, niż by tych rolet i żaluzji nie było w ogóle?
    Moim zdaniem powinno być trochę tych promieni w pomieszczeniu mniej, to też zależy od materiału z jakiego zrobiono roletę (ja mam akurat żaluzje).
    Ale proszę, żebyś mnie jakoś oświeciła w tej sprawie.
    Dziękuję Ci, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to sobie tłumaczę tak: jak ktoś np. zasnął na słońcu w koszulce to ma blady tors ale spalone czerwone ręce. I jest tak np. w ubraniach UPF (chroniących przed słońcem), że mają ten ciasny splot włókien, przez które promienie słoneczne mają trudniejszy dostęp dostać się do skóry. Więc coś tam zatrzymują te żaluzje, chociaż ja się cieszę z moich folii na okna anty uv, i jest spokój, a po za tym nie są takie drogie i wydatek na lata. Jeszcze do auta sobie takie sprawić i super.

      Usuń
    2. Anonimku, a jedna osoba jest w stanie taką folię równo przykleić? Czy trzeba w duecie?
      Bo też rozpatruję zakup takowych :)
      A nie żółkną albo co gorszego z nimi po czasie się nie dzieje?

      Usuń
    3. Ja spierniczyłam aż dwie folie, bo właśnie też myślałam, że sobie dam radę ohoho i mi wyskoczyło mnóstwo bąbelków podczas nakładania - tzn. nadal chroni, ale wygląda to nieestetycznie. Bardzo przydatny jest taki specjalny płyn do montażu folii i taka szpatułka, żeby ewentualne bąbelki rozprasować, i żeby to wszystko lepiej się przytwierdziło do szyby. Trzeba sporo czasu poświęcić na porządne umycie szyb, bo po zewnętrznej stronie nawet po wyszorowaniu gdzieś zawieruszył się piasek pewnie gdzieś z krawędzi i klapa.

      Myślę, że na zwykłe okna dasz radę sama przy wprawie, tylko weź sobie jedną folię na spróbowanie, i rób z przykładowymi filmikami na youtube. A takie do auta to już wyższa sztuka z wycinaniem i lepiej zostawić to profesjonaliście.

      Czy się przebarwiają to nie wiem, ja mam swoje już z 4 czy 5 lat i nic się nie dzieje. Ja mam takie ala lustro weneckie folie i jeżeli chodzi o patrzenie przez okno od środka, to jest trochę ciemniej, ale to + dla mnie bo mam bardzo wrażliwe oczy. Są też folie przezroczyste albo kolorowe ect.

      Usuń
    4. Dzięki bardzo za odzew.
      A te bąbelki to bym spróbowała przekłuć igiełką i jakoś wydobyć powietrze ze środka.
      Pozdrówka!

      Usuń
    5. Żaluzje i rolety pełnią ochronę fizyczną, blokują głównie przenikanie promieniowania UVB, które odpowiada za rumień i poparzenia (i tym samym opaleniznę), promieniowanie UVA blokują specjalne filtry (okulary, filtry chemiczne i szyby anty UVA).

      Usuń
    6. Dziękuję wszystkim za wyczerpujące informacje.

      Usuń
  19. Ewo, Dziewczyny Drogie

    Suplementowała któraś z Was astaksantynę albo glutation?

    Może podzielicie się doświadczeniami?

    Ewo co uważasz o tych suplementach?

    Pozdrawiam, Martyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że Ewa jeszcze odpisze na nasze pytania pod starszymi postami. Dajmy Jej od nas odpocząć, w końcu majówka jest. :)
      Pozdrówki!

      Usuń
    2. Witaj, ja brałam Asta, 12mg chyba z 4 miesiące. Wzrok mi się trochę polepszyl ale jakichś super hiper efektów nie zauważyłam. To super silny antyoksydanty i podobno dla lepszego efektu powinno się go brać razem z omega 3. Zastanawiam się czy znów jej nie zamówić...

      Usuń
    3. To ja nieco przewrotnie - nie polecam żadnych antyoksydantów zewnętrznie w postaci wyciągów, ogromna siła tkwi w nas samych, najważniejsze jest wzmaganie wydzielania naturalnych substancji antyoksydacyjnych takich jak cholesterol, glutation, gen NR2f, czy hormon wzrostu. Najważniejsza w tym wszystkim jest odpowiednia dieta, zdrowe, swieże, nieprzetworzone tłuszcze (nasycone + omega-3), ograniczanie spożycia węglowodanów do względnego, fizjologicznego minimum (u każdego jest inne), by ograniczyć procesy glikacyjne, dużo warzyw, szczególnie liściastych zielonych, ruch na świeżym powietrzu i dbałość o zdrowie psychiczne :) Z suplementów najbardziej polecam polskie rośliny, chociażby ostropest plamisty i wszystkie zioła goryczkowe.

      Usuń
  20. Witaj Ewo,
    Proszę o poradę.
    Jakie hormony powinnam zbadać jeśli jestem bardzo zmęczona, a każda wolna chwila jest spędzana w objęciach Morfeusza?
    Dodam, że mam zaleczane Hashimoto ale hormony tarczycowe w normie, tak powiedziała moja Pani Doktor.
    Z góry dziękuję za wskazówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Testy obciążeniowe i hamujące wydzielanie kortyzolu, krzywa insulinowa, poziom dheas oraz prolaktyna na czczo i po obciążeniu metoclopramidem po 1 godzinie :)

      Usuń
    2. Ale to pewnie w szpitalu się robi te badania.
      Lekarze jakby nie reagują na moje skargi, żem taka zmęczona.
      A tak na początek, komercyjnie, to coś można zrobić jeszcze?

      Usuń
    3. Bo chodzi mi bardziej o to, z czym można pójść do doktora, z jakimiś badaniami, tak na początek.
      Mam autoimmunologiczne zapalenie tarczycy. Gdzieś teraz wyczytałam o chorobie Addisona. Czy to może korelować ze sobą jakoś?
      Ostatnio badałam sód, potas. Pierwszy był za niski, drugi trochę zawyżony.
      Z góry dziękuję za wskazówki, Ewo.

      Usuń
  21. Kochana mam kilka pytań, mianowicie:

    1) Czy to nie jest tak, ze dopiero przy stezeniu minimum 10% niacynamidu zauwazyc mozemy dzialanie sebostatyczne?
    2) Z tego co mi wiadomo w ecospa konserwowany jest jedynie hydrolat zzielonej herbaty... Czy to znacz ze wsyztskei pozostale nalezy sobie konserwowac, nawet jezeli uzywa sie ich solo a nie robi toniki?
    3) Posiadam tonik z glukonolaktonem (Tonik glukonolakton 10% i niacynamid 2%),tonik z niacynamidem (hydrolat z zielonej herbaty, ekstrakt z jablka i niacynamid 10 %- planuje z czasem zastapic wyzej ukreconym serum) i serum magnezowe na bazie chlorku magnezu.. dodatkowo olejek myjacy z LHA na pierwszy etap mycia twarzy, a na drugi biała glinka. Moje pytanie: JAK CZĘSTO mogę to wszystko stosować I CZY NA RAZ? nie bardzo wiem co uzywac na dzien a co na noc (chodzi tu glownie o tonik z glukonolaktonem- wyczytalam gdzies tu u Ciebie, ze sprawdzi sie na noc jako nawilzacz beztłuszczowy i tonik z niacynamidem a takze serum magnezowe. raz czy dwa razy dziennie? Lepiej rano czy wieczorem? Moge rano tonik z niacynamidem a na to serum magnezowe i krem na dzien? Natomiast wieczorem tonik z glukonolaktonem i krem/ olej?
    4) Czy olejek myjacy z LHA moge stosowac latem? codziennie wieczorem? przez jaki okres czasu? powoduje on jakies złuszczanie?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1) Takie działanie niacynamidu można już w określonych formułach zauważyć przy 6%, a dodatkowe składniki zastosowane w recepturze (szałwia, bioferment z bambusa) wzmagają te właściwości,
      2) Zależy od hydrolatu, bowiem pozostałe z nich powstają z roślin silnie aromatycznych, a substancje lotne pełnią rolę naturalnego konserwantu - hydrolat po otwarciu powinien być przechowywany w lodówce i nie trzymałabym go dłużej niż przez 4 tygodnie, dla bezpieczeństwa jednak zakonserwowałabym taką wodę kwiatową,
      3) moim zdaniem tego wszystkiego jest za dużo, nie stosowałabym tych kosmetyków na raz i na pewno nie bezpośrednio po sobie, to wodne formuły z wysokim stężeniem substancji aktywnych,
      4) tak, powoduje mikrozłuszczanie, ochrona przeciwsłoneczna jest niezbędna,

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. 1.A jakiej proporcji (na 100 ml) mieszasz go z konserwantem (płynnym FEOG czy w proszku z ecospa? :)) Wówczas konserwowany jaki ma termin przydatnosci?
      2.Jaki inny olej oprócz słonecznikowego poleciłabys do wykonania własnego olejku myjącego? Mam wrazenie ze slonecznikowy (wersja z zielona herbata z BU) spowodował u mnie wysyp zaskórników zamkniętych na brodzie u żuchwie...Jezeli to nie od tego to juz kompetlnie brak mi sił od czego...
      Musiałbybyć to olej o lekkiej konsystencji i niewchłanialny... Moze z pestek winogron czy lniany?
      3. Odnośnie olejku myjącego z LHA..
      skład: Oliwka z kwasem LHA 1.5% : 88.5ml oleju słonecznikowego i 2ml kwasu LHA + emulgator Glyceryl Cocoate (8.6ml ~9:1)
      W jednym z komenatrzy pisałąs, iż uzywasz stezenia 0.5-1% LHA. 3a)Moglabys prosze napisac jak odmierzyc prawidlwoo wszystkie sklandiki by uzyskac takie stezenie?
      3b)Czy poumyciu twarzy takim olejkiem a nastepnie pianka z ecolabu, twarz mozna tonizowac tonikiem z niacynamidem? Bo z tego co wiem, z racji tego zeulega on rozkladowi w kwasowym srodowisku wzbronione jest nakladanie na nieo przykladowo płynu od dermatologa z kwasem salicylowymmm
      3c) Czy tonik z niacynamidem nakladasz na twarz wacikami? Psikanie odpada, gdyz nalezy omijac okolice oczu, jednak wylewanie na wacik to istne marnotractwo :((
      3d) Tonik z niacynamidemmozna stosowac rano i wieczorem dzin w dzien? :)
      4. Czy moge w takim razie stosowac rano tonik z glukonolaktonem 10% i 2% niacynamidem (przepis z ecospa,oczywiscie tak ok 2 dni by nie rozpulchnić cery glukonolaktonem) a wieczorem niacynamid 10% takze w formie toniku?:)

      Usuń
    5. I jeszcze odnosnie tej Oliwki z kwasem LHA..
      Mozna stosowac go stale czy nalezy robic przerwy?

      Jak czesto zluszczac nakrorek przy zaskornikach zamknietych i otwartych oraz baaaardzo tłustej cerze?
      Regularne złuszczanie.. ale tylko 2razy w miesiacu? Czy u takich osob czesciej?
      Jak czesto zluszczac przy stsooswaniu kwasu salicylowegogdzie ma sie milion suchych skorekna twarzy?

      Usuń
  22. komentarz nie na temat ale chciałam powiedzieć, że masz przepiękne oczy Ewo :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Hey Dziewczyny, na wstępie napiszę że nie pisze tego niedojrzała nastolatka...

    Znacie skuteczne ale naturalne sposoby na chociaż lekkie zwiększenie biustu?

    Jestem bardzo szczupła no i tam też taka sobie właśnie tkanka tłuszczowa bykejaka... :(

    Proszę nie mówcie mi o samoakceptacji itd... ja akceptuję siebie ale chciałabym te piersi jednak troszkę większe, na początek staram się przytyć ale myślę, że np. zioła byłyby ogromną pomocą...

    Znacie coś dobrego? SAW PALMETTO?

    Używała któraś z Was Dziewczyny?

    Z góry dziękuję bardzo i pozdrawiam, Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A skąd masz pewność, ze jak przytyjesz, to akurat w piersiach?
      Zależy jaki masz typ sylwetki.
      Niestety rzadko kto tyje równomiernie. Jak teraz są one małe to i potem mogą być niewiele większe. Proporcje będą podobne raczej.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Nie powiedziałam, że mam taką pewność... Ale kiedyś byłam ok 5 kg grubsza i widać to było na piersiach też....
      Pytam o zioła :)

      Usuń
    3. No to okej. :-)
      Znalazłam jakiś preparat o nazwie Bust Up i są w nim różne zioła takie właśnie "dla kobiet".
      Może niech się Nasza Ewa wypowie, czy takie ziółka zadziałają.
      Sama jednak nie stosowałam...a patrząc na rozmiar miseczki pewnie powinnam. :-P
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Dziękuję Ci Anonimku zaraz sobie spojrzę co to jest :)
      Jestem ciekawa czy takie ziółka mogą Nam troszkę pomóc, słyszałam też o Saw Palmetto... Zobaczymy vo Nam Ewa powie :)

      Usuń
    5. Jest taki półprodukt jak Voluplus. Ale nie wiem czy działa, czy ma prawo działać. Pewnie nie.

      W zależności od kształtu piersi, mógłby się sprawdzić przeszczep tłuszczu np. z ud. Właśnie się nad nim zastanawiam, bo tańszy niż implanty a i wygląda to naturalniej.

      Usuń
    6. Obiecująco brzmi ten półprodukt.
      Na stronach, gdzie go sprzedają konsumenci piszą, że i biust i usta im powiększył. :-)
      Dzięki Anonimku za informację.

      Usuń
    7. Raczej spożywanie ziół, które bezpośrednio wpływają na gospodarkę hormonalną nie jest dobrym pomysłem - jeśli jesteś bardzo szczupła i małe piersi nie są u Ciebie uwarunkowane genetycznie, to dążyłabym do optymalnego, zdrowego zwiększenia zapotrzebowania kalorycznego i zwiększyć nieznacznie masę ciała, co zwiększy naturalnie poziom estrogenów w organizmie i nie będzie burzyło hemostazy jak przyjmowane zioła. Są również, tak jak ktoś trafnie napisał, naturalne przeszczepy tłuszczu i wówczas piersi są bardziej kształtne i ładniejsze - w ten sposób bardzo często koryguje się chociażby kształt asymetrycznych nieznacznie piersi.

      Poza tym małe piersi są super, wyglądają genialnie w głębokich dekoltach i eleganckiej, koronkowej bieliźnie :)

      Usuń
    8. Mnie Ewo zachęciłaś do pokochania swojego biustu tym ostatnim akapitem :) to prawda.
      Ola

      Usuń
    9. No i nie bolą jak się zbiega po schodach, nie obijają się o "plecy". Haha.

      Usuń
    10. :))) masz rację ^^

      Usuń
  24. Ewo, czy jeżeli wybrałam sobie preparat probiotyczny na oleju MCT i z emulgatorem E471 (Trilac Plus Forte) i po trzech dniach stosowania
    ok. 2-3 kropel z porcyjką kremu (na twarz i szyję) pojawiły mi się wypryski tam, gdzie ich już dawno nie było, to co można teraz począć?
    Rzadziej stosować kropelki? Wybrać inne podłoże tłuszczowe?
    Obawiałam się tej tłuszczowej formuły właśnie a i teraz mój ogromny entuzjazm został stłumiony nieco.
    Bardzo proszę o radę.
    Z góry dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosuj kropelki w formie spłukiwanej - w środkach myjących, maskach, gdy kontakt oleju ze skórą jest ograniczony ;)

      Usuń
    2. Dziękuję, na to oczywiście nie wpadłam.
      A czy w ten sposób można też ,,przemycać'' witaminę D? I ona zadziała?

      Usuń
    3. Hej.Niewiem czy Cię to zainteresuje,ale jest calkiem fajna (i do tego polska) seria kosmetyków Latopic z bakteriami probiotycznymi.Ja mam z tej serii krem oraz zel do mycia twarzy.Krem jest calkiem fajny,porządnie nawilza ,ale nie jest przy tym u mnie ani aknegenny ani komedogenny,niestety jego minus jest taki,ze lubi szczypac.Ale podejrzewam,ze to juz specyfika mojej dziwnej cery;/
      Zel natomiast jest genialny,bardzo mi podpasowal,wiec zdecydowanie polecam,bo swietnie myje twarz,przy tym nie wysuszając ani nie podrazniając skóry;)

      Michał

      Usuń
    4. O, dzięki za informację, Michale.
      Uwielbiam takie kosmetyczne, niedrogie cacuszka!
      Nie słyszałam o tej serii wcześniej.
      Na razie mam zapas innych mazideł i jeszcze pełną buteleczkę probiotycznych kropelek.
      Ale kto wie, czy się nie skuszę na coś do twarzy.
      Krem do rąk jest już na mojej liście zakupowej, wygląda całkiem obiecująco.

      Jeszcze raz dzięki.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  25. Ewo,
    chciałam zapytać, czy jeżeli przyjmuję wit. K2MK7, wit. D3 oraz kwasy omega, to jest to wszystko, co mogę zrobić (poza higieną, oczywiście), żeby zęby się tak nie psuły?
    Czy są jeszcze jakieś inne suplementy, cudowne składniki diety, które mogą wspomóc kości i zęby?
    Wiem, że ten problem nie jest problemem związanym z cerą ale chciałam zaczerpnąć jakichś dodatkowych informacji.
    Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Największe znaczenie ma tutaj genetyka i oczywiście higiena - regularne nitkowanie, szczotkowanie, płukanie oraz zabiegi pielęgncyjno-oczyszczające u stomatologa. Może pomóc oczywiście suplementacja witaminami, jak i naturalnymi minerałami ( np. picie gliny spożywczej), ale miałoby to większe znaczenie podczas intensywnego wzrostu i kształtowania się kośca.

      Usuń
    2. Genetycznie to tak niezbyt, ponadto osteopenia a jestem 30+.
      No ale może jeszcze bardziej do higieny paszczy trzeba się przyłożyć, eh. ;)

      Zaciekawiła mnie przeokrutnie ta glinka spożywcza.
      Taka jak tutaj na przykład:
      https://www.magicznyogrod.pl/kaolin_-_glinka_biala_spozywcza.html

      A co z glinem? Nie wchłonie się?
      Przepraszam, ale jestem przeczulona na jego punkcie. Zrezygnowałam prawie całkowicie nawet z ałunu jako antyperspiranta.
      Z góry dziękuję za odpowiedź, Ewo.

      Usuń
    3. Oj tak nitkowanie to podstawa, jeżeli wyjątkowo nie lubisz nitkować to możesz sobie sprawić np. dobry irygator jak Waterpik, dobry jest jak chcesz coś sobie wypłukać z dziąsła, albo na tylne zęby - nitka nadal jest potrzebna gdy coś na serio przywiera.

      Polecam też porządną pastę z hydroksyapatytem, wypłukiwać usta wodą po jedzeniu owoców i innych kwaskowatych rzeczy. Aha, tym co mnie mój stomatolog zabił to to by nie wypłukiwać pasty do zębów, tylko splunąć i zostawić tą warstewkę by sobie działała. Grunt to ma być delikatna pasta, by nie wysuszyła błon śluzowych taka pozostawiona sama sobie.

      Usuń
    4. Nie, glinkę należy spożywać w określony sposób, glin staje się niebezpieczny w połączeniu z kwasami. W formie wypijanej gliny, przechodzi przez układ pokarmowy i jest wydalany z kałem, zwiększając masę stolca. Jedyne ale, to przy glinkach trzeba pić trochę więcej niż zwykle, właśnie przez to, że silnie absorbują wodę, więc może zabraknąć wody we wchłanianiu zwrotnym w jelicie grubym i mogą pojawić się zaparcia.

      Usuń
    5. Dziękuję bardzo, Ewo. <3

      Anonimku, no moja Pani Stomatolog też coś wspominała, o ile mnie pamięć nie myli, żeby nie wypłukiwać tak bardzo wszystkiego.
      Dziwne ale może skuteczne. Trza będzie spróbować.
      W każdym razie, dzięki za odzew, bo mi to przypomniało, że coś tam przebąkiwała o pastach właśnie.
      Pozdrawiam i ściskam Was.

      Usuń
  26. Cześć :)
    Ewo, miałabym do Ciebie ogromną prośbę, mogłabyś polecić mi jakiś puder matujący odpowiedni dla cery tłustej, ale odwodnionej, z rozszerzonymi porami oraz bardzo szybko zanieczyszczającej się? Zależy mi na delikatnym kryciu oraz wyrównaniu kolorytu. Podkłady mineralne chyba mi nie leżą, po jakimś czasie od nałożenia zaczynają się nieestetycznie błyszczeć, warzyć, wchodzić w pory. Jak na razie stosowałam podkłady mineralne Annabelle Minerals (kryjący) oraz Lily Lolo.

    Z góry bardzo dziękuję :)

    P.S. Oba Twoje najnowsze posty jak zwykle na najwyższym poziomie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpinam się pod pytanie, mam podobny typ cery i tez szukam pudru :) na razie skłaniam się ku duetowi clay delights i mega kapok z pixie.
      A co do minerałów, jak przygotowujesz skore? U mnie najlepiej sprawdzają się na primer (na razie puder ryżowy, ale chce się przerzucić na glinkowy). No i moje ukochane minerały to Pixie minerals love botanicals i Ecolore (oczywiście obydwa z poleceni Ewy ��). AM pogłębiały u mnie problemy z cera, a LL nie było w ogóle widać na skórze, zero krycia, czy nawet wyrównania kolorytu

      Usuń
    2. Ja właśnie nie przygotowywałam za bardzo skóry pod minerały (szczerze mówiąc to nawet nie wiedziałam, że trzeba to robić). Po prostu rano jakiś czas po umyciu twarzy nakładałam podkład i na to jakiś puder. No ewentualnie jak już miałam bardzo przesuszoną twarz to w rejonach, gdzie mam suche skórki dawałam odrobinkę kremu,żeby je przykryć. Próbowałam też nakładać nakładać podkład mineralny na nieumytą rano twarz. Wtedy suchych skórek wprawdzie nie było, ale za to po jakimś czasie zaczęło się to niemiłosierne błyszczenie w strefie T, włażenie w pory i warzenie podkładu. Ani podkłady AM ani LL nie sprawdziły się u mnie. Sam korektor LL też dawał podobny efekt jak te właśnie podkłady. Niestety, ze względu na błyskawiczne zanieczyszczanie się cery nie stosuję żadnych kremów. Moja cera już lepiej wygląda w samym pudrze (pomimo słabego krycia)niż właśnie po kilku godzinach noszenia podkładów mineralnych.

      P.S. Dzięki za rady :* a co do pudru to zobaczymy co nam nasza Ewunia poleci ;)

      Usuń
    3. Hej dziewczyny a nie myslałyście spróbować pod makijaż żelu aloesowego? :) Ja tak samo żadnych kremów nie używam - jaki bym nie był, ja osobiście widzę pogorszenie . A żel fajnie mi wygładza skórę i przede wszystkim nie zapycha.

      Marta

      Usuń
    4. jaki by* nie był

      Usuń
    5. Dziękuję za radę, ale próbowałam już smarować twarz żelem aloesowym i niestety także powodował pogorszenie mojej cery ;((

      Usuń
    6. Polecam w takim razie pudry glinkowe - fenomenalnie absorbują sebum, wygładzają optycznie skórę, zapewniają bardzo, bardzo delikatne krycie. Można je stosować samodzielnie (jeśli pozwala na to stan cery), jako primer (suchą bazę pod podkład) albo w połączeniu z podkładem mineralnym - wówczas jest bardziej suchy, nie przylega tak blisko do skóry i dzięki temu jest bardziej odporny na działanie potu i sebum. Polecam również spróbować z innymi, mineralnymi formułami, od siebie bardzo polecam Minerals Love Botanicals od Pixie, formułę Matt od Amilie, Neauty Minerals matująca, Ecolore Velvet Soft Touch (ostatnio recenzowane) oraz moje ukochane Meow Flawless Feline. Możliwe również, że przyczyną tak słabej trwałości podkładu są:
      -niewłaściwe przygotowanie skóry pod makijaż,
      -wysuszająca formuła minerałów, która napędza łojotok,
      -brak utrwalenia podkładu mineralnego lub niewłaściwa technika (u niektórych lepiej, pomimo tłustej cery sprawdza się technika sucha, u innych natomiast mokra)
      -możliwe również, że przyczyną jest nierównomierne rozprowadzenie podkładu w zbyt dużej ilości i tutaj do podkładów tak zbitych jak Annabelle Minerals, polecam ich short topa - jest świetny! :)

      Usuń
    7. Z takich łagodnych pudrów matujących polecam też Kapok z Pixie, koniecznie zerknij na moją pełną recenzję :)

      http://www.ewaszalkowska.com/2018/02/pixie-cosmetics-mega-matte-kapok-tree.html

      Usuń
  27. Ewo, pozwolę sobie zapytać jeszcze raz, pod najnowszym postem.
    Pani dermatolog przepisała mojej córce (15 lat) acnatac żel na noc i zinneryt zewnętrznie na dzień ( bardzo liczne stany zapalne na górnej części pleców, nieliczne na dekolcie, pojedyncze na czole). Problem w tym, że acnatac sam w sobie zawiera już antybiotyk- klindamycynę a zinneryt to też antybiotyk. Czy ma sens stosowanie dwóch różnych antybiotyków równocześnie? Nie rozumiem tego, może ty to rozumiesz, dlaczego tak? Czy te antybiotyki mają się uzupełniać, czy co?
    Z góry dziękuję za pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również miałam łączone antybiotyki, gdy spytałam lekarki powiedziała ze tak się robi by zwiększyć efektywność leczenia. mi pomogło :)

      Usuń
    2. Możliwe, że lekarz chce zwiększyć efektywność leczenia antybakteryjnego, ale jednocześnie zwiększa ryzyko wystąpienia oporności, co jest szczególnie niebezpieczne na uszkodzonej, uwrażliwonej skórze. Kontrolowałabym długość tejże kuracji i stosowałabym jednocześnie delikatne preparaty pielęgnacyjne, aby nie uwrażliwiać, nie wysuszać i nie drażnić dodatkowo skóry przy tak silnych połączeniach leków.

      Usuń
  28. Hej Ewo, mam do Ciebie pytanie. Czytałam Twoje wcześniejsze wpisy dot. stosowania olejów naturalnych, między innymi o oleju z truskawek i malin. Planuję zrobić mieszankę brązująco-rozświetlającą, na bazie któregoś z nich. Rok temu mieszałam olej ze słodkich migdałów z maceratem z marchwi i miką. Jednak olej ten chyba nie był do końca dobry dla mojej mieszanej, płytko unaczynionej i skłonnej do trądziku, cery. Tym razem chciałam wypróbować oleju, który będzie odpowiadać za brązowienie, tj. olej z rokinitka, do tego mika z kolorówki, no i główny olej. Stąd moje pytanie, myślisz, że dobrą opcją byłaby mieszanka olejów: 1. Sama malina plus rokitnik i mika; 2. Malina, słonecznikowy plus rokitnik i mika; 3. Malina + truskawska, rokitnik i mika. Zależy mi na lekkim przybrązowieniu nóg i ramion, bo nie opalam się, a także na lekkich olejach, które szybko się wchłaniają. Będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo przepraszam, że się wtrącę ale jest to też temat, który trochę i mnie interesuje.

      To znaczy: też chciałabym taką opaleniznę, którą serwuje macerat z marchwi ale - jeśli naturalne oleje są bardzo nietrwałe (wolne rodniki), to czy nie zadziała on trochę toksycznie na skórę?

      Z góry dziękuję za odpowiedź,
      jeszcze raz przepraszam za wtrącanie się. ;-)

      Usuń
    2. Nie ma za co przepraszać! Im więcej ciekawych i pomocnych informacji, tym lepiej :)

      Usuń
    3. Zastosuj w takim razie estry lub skwalan, są to o wiele lżejsze formy tłuszczów :)

      Tego już nie wiem - na pewno tłuszcze roślinne są wyjątkowo niestabilne, maceraty mają to też do siebie, że jednak do tej peroksydacji lipidów dochodzi. Na pewno najgorszą zbrodnią byłoby smarowanie się takim olejem bezpośrednio przed ekspozycją słoneczną - wówczas będzie się on intensywnie utleniał i dodatkowo zadziała jak oliwka przyspieszająca opalanie - istnieje duże ryzyko poparzeń słonecznych.

      A może olejek eteryczny z nasion marchwi? Też nadaje skórze ładnego kolorytu, a nie jest tak niestabilny jak maceraty.

      Usuń
    4. Plusem jest też brak tłustości i dużo możliwości jego potencjalnego wykorzystania w kosmetykach pielęgnacyjnych :)

      Usuń
    5. Dziękujemy, Ewciu!
      Jesteś niezastąpiona!
      <3

      Usuń
  29. Witaj Ewo,
    mam prośbę.
    Czy mogłabyś ocenić, czy pod filtrem o poniższym składzie możemy się pewnie czuć:
    Aqua, Ethylhexyl Methoxcinnamate, Octocrylene, Cetearyl Ethylhexanoate, Glyceryl Stearate Citrate, hexyl laurate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Glycerin, Pelvetia Canaliculata Extract, Dimethicone, Glyceryl Stearate, Methylene Bis- Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol, Sodium Acrylate/ Soodium Acryldimethyl taurate Copolymer, Isohexadecane, polysorbate 80, panthenol, Tocopheryl Acetate, Stearyl Alcohol, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, isobutylparaben, Diazolidinyl Urea, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Limonene, Linalool, Benzyl Benzoate, Geraniol, Sodium Hydroxide.

    Jest to filtr spf 30, kupiłam dla spróbowania, czy będzie się lepiej nosił niż spf 50+. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że PPD już nie taka wysoka może być i że reaplikować trzeba częściej.

    Dziękuję z góry za ocenę składu,
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest masa stron do oceny składu - ja mogę napisać tylko tyle, że jest to filtr chemiczny i to z dość słabymi filtrami, nie zapewnia super wysokiej ochrony UVA. Te bardziej stabilne o szerokim zakresie ochrony, są gdzieś tam z tyłu, więc taki krem trzeba by było aplikować często, dużo częściej niż 4 godziny w pełnym słońcu.

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję.
      A strona do oceny składów, to może być ta np.:
      http://www.cosdna.com/eng/ingredients.php ?

      Usuń
  30. Witaj, Ewo.
    Chciałabym się odnieść do Twojego wpisu o nadtlenku benzoilu z 2014 r.
    Ja używam, od czasu do czasu, Benzacne żel 10% (akurat taki miałam w domu).
    On po jakimś czasie na skórze zastyga i zamienia się w taką białą skorupkę, która łatwo odchodzi (w każdym razie mnie korci, żeby ją zerwać ;-P ).

    Piszesz w poście m.in:
    ,,pozostawiony na skórze po około 3 godzinach złuszcza lepiej niż kwasy i tretinoina, co więcej, działa on w głębszych warstwach skóry, czyli zupełnie inaczej niż w/w środki, które złuszczają płytsze warstwy skóry. Kolejną ciekawostką jest działanie antybakteryjne nadtlenku, które utrzymuje się aż przez 48 godzin''.
    Czyli, żeby on był pozostawiony przez te wspomniane w cytacie 3 godziny, to ta skorupka musi być nienaruszona?
    Czy na tym polega ,,wyższość'' Brevoxylu, że on tej skorupki nie wytwarza i dłużej działa?
    Bo na mój rozum, jak preparat zastyga, to już może wtedy przestaje działać.
    Pozdrawiam i dziękuję z góry za odzew.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo ciekawe :) miałam podobną zagwostkę ostatnio, a też mam Benzacne w domu tylko że 5%

      Usuń
    2. Dokładnie, wszystko zależy od formuły, NB wykazywałby takie działanie, gdyby posiadał formułę nieschnącą i był wykorzystywany w peelingach chemicznych np. na bazie glikoli.

      Usuń
  31. Witaj :)
    Poradziłabyś coś w tym temacie, bo niestety 7! dermatologów i 3 kosmetologów nie jest w stanie pomóc..
    Mowa o zaskórnikach otwartych na dekolcie, które szybko zmieniają sie w ropne pryszcze..
    Od 14 lat mam tradzik. Na twarzy i plecach już jest prawie bardzo dobrze, jednak ciagle mam problem ze skórą na dekolcie..
    Jest sucha, sciagnieta, a do tego te zaskorniki..
    Gdy ją nawilżam np. kremem la roche posay b5 pory są jeszcze bardziej zapchane i lekko czuje nawilzenie. Gdy uzywam lekkie nawilzanie np. krem make me bio nie czuje nawilzenia.
    Od kilku lar stosuje masci np. duac, acnelec i zmiany tradzikowe są lekko mniejsze, ale znowu skóra jest tak sucha, ze nie daje rady.
    Jedyne co przynisiło efekt to kuracja atredermem. Jednak kilka dni po zakonczeniu np miesiecznej kuracji problem zawsze wracał..
    Chyba nie da rady stosowac kuracji atredermem do konca zycia :(
    Dodam, że ciało myje delikatnymi płynami. Np. płyny do higieny intymnej, la roche posay lipikar albo żel sylveco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, sorki ale czemu nie da rady stosować Atredermu dłużej?
      Lekarze Ci tak powiedzieli? Że to za mocne i już nie będą przepisywać?
      Moim zdaniem, jak się sprawdza, to czemu nie?
      Tylko pamiętaj, że przy retinoidach stosujemy ochronę uv.
      pozdrawiam!

      Usuń
    2. Bo miałam 3 kuracje 1-2 miesieczne stęzeniem 0,05% i tylko doslłownie 2-3 dni po zakonzeniu skóra była ok, bez zaskórników. Pozniej problem wracał.Nie wiem, czy jest sens katować się tyle, żeby skóra wyglądała ok tylko 2 dni.. Do tego zbliża się lato, gdzie adtrederm odpada. A smarowanie dekoltu filtrem powoduje u mnie rowniez zapychanie i takie błedne koło :(

      Usuń
    3. Tak, dokładnie, retinoidy - filtry to błędne koło. Dlatego Ewa często poleca wszelkie minerały. Ich Spf waha się w granicach 10-20. Więc przy Atredermie raczej odpadają.
      Poczekajmy, może Tobie coś doradzi.
      A jakiś tonik kwasowy na to próbowałaś nakładać? Np Pharmaceris migdałowy? Ale chronić latem i tak trzeba, bo to kwasy. Np. szalem jakimś lub chustą nieprzezroczystą.

      Usuń
    4. Wyeliminowałaś przyczyny wewnętrzne problemu?

      Atrederm pomagał tylko stosowany tak często? Czy wystarczyło stosowanie go w ramach podtrzymania efektów?

      Próbowałaś szczotkowania ciała?

      Usuń
    5. Niestety nie wiem jaka może być wewn. przyczyna. Tradzik mam od 15 lat. Nigdy nie był jaki bardzo intensywny, ale nie ma chyba dnia, zebym nie miała chociaz jednego pryszcza. Badania krwi zlecone przez dermatologów nie wykryły, żeby coś "było nie tak". Po łacznie pewnie 50 wizytach u róznych lekarzy poddałam się i "leczylam" sie na własna reke. Plecy i twarz wyleczylam, jednak dekolt to masakra.
      Tak, atrederm pomagal stosowany tak czesto. Zrobiłam 3 podejscia do niego, każdy cykl trwał około miesiaca. Stosowalam go prawie codziennie. Po zakonczeniu takiego miesiaca skóra jak u niemowlaka. Mimo, że na dekold nie uzywam kosmetyków kolorowych, kremów zapychaacych to te zapchane pory są, a do tego przeradzaja się w male ropne zmiany..

      Szczotrkuje ciało na sucho (szczotka z rossmanna) jednak w obszarze dekoltu nie zauwazyłam zmian :(
      Nie wiem co robic. Jakie badania zrobic? Czy myje się czyms zlym? Czy powinnam uzywac jakis innych masci anizeli duac?
      Kolejne lato z rzedu, a ja nie moge ubrac nic, gdzie moge odkryc dekolt :(

      Usuń
    6. Wypróbuj może mydło czarne np. z Nacomi, w słoiczku.
      Ładnie obsusza i oczyszcza.

      Usuń
    7. Dodam, że żadne peelingi mechaniczne, czy enzymatyczne nie przynosiły jakiejs poprawy. Te zaskórniki są tak bardzo mocno głęboko osadzone. Czy próbuje je usuwać mechanicznie, czy ich nie ruszam efekt jest podobny. Wiele zmienia się w małe zmiany ropne.
      Wczoraj zakupiłam acne derm, ale nie wiem, czy okaże się pomocny na tego typu zmiany?

      Usuń
  32. Hej Ewo,
    Czy wiesz może ile bez przerwy można zażywać tran? Czy tak jak w przypadku pozostałych suplementów - 3 miesiące, czy można cały czas go stosować jako uzupełnienie kwasów omega 3? Jeżeli są jakieś ograniczenia czasowe to co polecasz w zastępstwie?

    A i mam jeszcze jedno pytanie - czy atrederm jako wcierkę do włosów można stosować wiosną i latem?

    Z góry dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stawiam na to, że trzeba będzie nosić kapelusz i to z grubego włókna. Jeśli chodzi o ten Atrederm na skórę głowy.

      Usuń
    2. Nie ma ograniczeń, ale tak jak ze wszystkim - należy zachować umiar i obserwować siebie. Ważne, aby ten tran i tego typu tłuszcze były zawsze świeże

      Można, ale tylko z ochroną fizyczną - bez celowej ekspozycji słonecznej.

      Usuń
  33. Droga Ewo,
    mam nietypowe pytanie, choć po części dotyczy ono skóry.

    Otóż: co poleciłabyś na ciągle, nerwicowo skubane skórki przy paznokciach? Dodam, że czas trwania problemu liczony jest w latach.
    Chodzi mi o jakiś cudowny preparat, który by je w miarę szybko wygoił, bądź zmiękczył bez pozostawiania tłustej warstwy; słowem: nie był zbyt uciążliwy dla ,,niewspółpracującego'' posiadacza tego problemu.
    Czy w swojej praktyce pielęgniarskiej spotkałaś się z takim nerwicowym przypadkiem może?

    Z góry Ci dziękuję za wszelkie sugestie
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam coś takiego jak Urgo opatrunek w sprayu i Akutol w sprayu.
      Czy to mogłoby jakoś wspomóc proces gojenia? I czy to bezpieczne? Kiedy to stosować?
      Składników niestety nie znalazłam, to nie mogę ich tu wpisać.
      Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Może lanolina? Jest tłusta, ale doskonale zmiękcza i odżywia suche skórki. Jak ją zaaplikujesz na noc, to rano skóra nie będzie tłusta, a pięknie nawodniona i bardziej odporna na uszkodzenia :)

      Usuń
    3. Dobrze, spróbuję przekonać osobę do lanoliny na noc. Choć pewnie nie będzie to łatwe.
      Dziękuję za odpowiedź, Ewo.

      Usuń
  34. Witaj Ewo.
    Chciałam upewnić się, czy jeśli zmywam twarz olejem bez emulgatora (czasem dwa razy, jak noszę filtry), a potem używam emulsji takiej jak Ziaja Ulga, to mogę się spodziewać, że dokładnie oczyszczam pory?
    Chyba zrezygnuję z mojego kupionego olejku myjącego, bo mam po nim czerwone placki na policzkach. Zwłaszcza jeśli używam go na suchą twarz ( na opakowaniu piszą, żeby na mokrą nakładać).
    Chyba, że może jest jakiś super łagodny emulgator, który mogłabyś polecić. SLP?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej coś tam na tej skórze zostaje, możesz też zdjąć ten tłuszcz mechanicznie (szmatką, gąbką) i wtedy domywać skórę środkiem myjącym. Oceń też, czy służy Ci takie domywanie, może taki niepełny, delikatny demakijaż jest jednak dla Ciebie bardziej wskazany, bo posiadasz wrażliwą, odwadniającą się skórę?

      Usuń
  35. Cześć, czytałam dość zachęcające opinie na temat kremu Egyptian Magic. Skład: Olive oil, beeswax, honey, bee pollen, royal jelly, bee propolis. Dziewczyny używałyście może tego kremu? Jestem posiadaczką cery mieszanej. Ewo, myślisz, że ten krem ma szansę się u mnie sprawdzić? Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he piszą, że to krem wielozadaniowy. I jeszcze ten śmieszny słoiczek- w miniaturce wyglądał na kubełek mydła malarskiego.
      Nie obraź się ale jak coś jest do wszystkiego, to może być ...hmm, wiecie, jak dokończyć.
      A co do składu, same naturalia.
      Ewa wypowiadała się dużo o wątpliwej trwałości naturalnych, szybko utleniających się olejów.
      W środku masz mnóstwo rzeczy tzw. od pszczółek. Jak ktoś nie ma alergii na nie, to może spróbować.
      Jest też pyłek pszczeli, to przy alergii na kwiaty też raczej odpada.

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Na szczęścia ja nie mam nic alergii ;) Ania

      Usuń
  36. Dodałam komentarz pod poprzednim artykułem, ale zostałam przekierowana tutaj :) Zatem ponawiam pytanie na temat wrzodziejącego zapalenia jelita grubego i problemów z mocno odwodnioną, czerwoną skórą. czy może to mieć ze sobą jakiś związek i w jaki sposób najlepiej zadbać o jelita? Czy są jakieś naturalne produkty, które wspierają powrót do zdrowia? Domyślam się, że skórę twarzy najlepiej jest traktować delikatnie, nie odwadniać i ukoić. Na pewno włączę do pielęgnacji witaminę D3, bo dużo dobrego przewija się na jej temat w komentarzach. Czy krople probiotyczne też mogłoby się sprawdzić stosowane wewnętrznie i zewnętrznie? Czy może w przypadku wrzodziejącego zapalenia jelita grubego są jakieś specjalnie dedykowane preparaty, tak jak np. suplementy na ZJD.

    Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szok, przy takiej wyniszczającej chorobie lekarze nie wspominali o żadnej suplementacji? Maślan sodu i probiotyki to raczej tutaj podstawa.
      No, ale poczekajmy jeszcze na jakieś wskazówki Naszej Drogiej Ewy.

      Usuń
    2. Witaj,
      mam nadzieję, że nasza niezastąpiona i w zasadzie bezkonkurencyjna Ewa nie obrazi się, jeśli polecę Ci kanał YT Julii Caban.
      To osoba cierpiąca na chorobę Crohna i dietetyk. Bardzo wrażliwa osoba, którą nie raz hejterzy próbowali złamać. Eh.
      Dzieli się ze swoimi widzami wynikami suplementacji różnymi przeciwzapalnymi ziołami i roślinami, jakie zastosowała.
      Omawia też subiektywnie różne diety, których próbowała (wege, paleo itp.).
      Nie zaszkodzi zerknąć choćby po to, by podpatrzeć, jak pacjenci z NChZJ dzielnie stawiają czoła rzeczywistości.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Zadajesz pytania, które wymagają baaaaardzo rozbudowanej odpowiedzi - mogłabym wręcz napisać książkę na ten temat, dlatego postaram się odpowiedzieć najzwięźlej jak tylko się da, trochę po łebkach, ale to już raczej temat na artykuł / konsultację.

      Polecam bardzo przyjemną i łatwą lekturę "Historia wewnętrzna", jest tam mnóstwo ciekawych informacji, które są podane w niezwykle jasny i przejrzysty sposób. Oczywiście stan Twojej skóry może być powiązany ze stanem jelit - w jelitach mieści się praktycznie 3/4 układu immunologicznego, to właśnie tam odbywają się najbardziej energetyczne procesy - dochodzi do pozyskiwania i wchłaniania związków aktywnych - odżywiania organizmu, produkowane są niezbędne do życia hormony, neuroprzekaźniki, witaminy, enzymy, wchłanianie tłuszcze, rozkładane białka, cukry i wiele, wiele innych. Większości osób wydaje się, że układ pokarmowy to tylko zrobienie, tak trywialnie - kupy, a za taką obcesową kupą kryje się szereg skomplikowanych i niezbędnych do życia procesów, które są absolutnie niezbędne do funkcjonowania i zachowania zdrowia.

      W skrócie, przy problemach z jelitami należy zwrócić przede wszystkim dużą uwagę na proporcje diety, aby ten układ obciążać jak najmniej i dostarczać mu jak najbardziej wartościowego jedzenia, ponieważ masz utrudnione wchłanianie składników odżywczych - dlatego u wielu osób sprawdza się ketoza, bo jesteś syta na długo, spożywasz pokarmowy szczególnie bogate w zdrowe i łatwo przyswajalne składniki, stolec nie jest tak obfity, a dodatkowo łatwo się go wydala i jest bardzo niskie ryzyko pojawienia się zaparć, co jest bardzo ważne przy Twojej chorobie. Warto też zająć się protokołem autoimmunologicznym - żywność o niskim potencjalne zapalnym zazwyczaj spełnia normy LCHF, ponieważ produkty odzwierzęce (poza owocami morza) uczulają niezwykle rzadko. Ogromne znaczenie ma również ilość wypijanej wody. Warto również zwrócić uwagę na probiotyki, ale również prebiotyki, o których czesto się zapomina, to właśnie prebiotyki ze względu na swoją strukturalną budowę przechodzą przez cały układ pokarmowy i stają się zdrową pożywką pokarmową na mikrobiomu.

      Ogromne znaczenie ma również ruch, który poprawia ruchy perystaltyczne jelit, udowdoniono również, że ćwiczenia aerobowe zwiększają neuroplastyczność, co przekłada się na lepsze unerwienie jelit, i tym samym ich wyższą funkcjonalność. Ruch poprawia również ukrwienie, czyli poprawia procesy trawienne.

      Ja również zwracam dużą uwagę na rozwój duchowy, bowiem wiele rzeczy zaczyna się nie tylko w jelitach, ale również i w głowie - działają one w ścisłej współpracy i jeśli coś się dzieje na dwukierunkowej linii mózg-jelita, to zaczynają się problemy. Organizm głupieje, dostaje skomplikowane, sprzeczne sygnały, protestuje i zaczyna się nieciekawa sytuacja, która u wielu osób trwa nieprzerywanie latami np. przez ciągły stres - organizm nie jest w stanie podczas stresu pozyskiwać substancji odżywczych, chce jak najszybciej pozbyć się pożywienia, które wymaga ogromnych nakładów energii, to tak w telegraficznym skrócie.

      Usuń
    4. Ewo,
      tutaj chciałam dopytać zatem, czy stresujące dzieciństwo, wygórowane ambicje bądź alienacja w szkole oraz przewlekłe biegunki (IBS) mogą być podłożem na ''stare'' lata dla chorób autoimmunologicznych?
      Wiem, że trzeba mieć to też w genach trochę ale czy powyżej opisane stresy bywają przyczynkiem do takich schorzeń?

      Z góry dziękuję za odpowiedź i za wyczerpujące informacje, których nam udzieliłaś w komentarzu.
      Dziękujemy!

      Usuń
  37. Ewo,
    planuję wykonać bliskiej mi osobie badanie Helico TEST z krwi, domowe laboratorium, czy coś podobnie brzmiącego.
    Pytanie tylko, czy - jeśli osoba nigdy nie była leczona na tę konkretną bakterię - to czy wynik DODATNI może wskazywać na AKTUALNE zakażenie?
    Dodam, że osoba cierpi na refluks, wiele lat przyjmuje IPP a Helicobacter nigdy nie była badana. Badanie z kału też nie wchodzi w grę.
    Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy z nas może być naturalnym nosicielem Helicobacter Pyloria, ta bakteria ma również korzystny wpływ, paradoksalnie nawet na żołądek, ponieważ odpowiada za uczucie sytości, a przejadanie się ma wyjątkowo niekorzystny wpływ na ściany żołądka i jego biochemię. Badania z krwi są zatem niemiarodajne, najbardziej miarodajne jest badanie ezofagogastroduoendoskopowe, gdzie gastroeneterolog jest w stanie ocenić stan ścian żołądka oraz pobrać wycinki bezpośrednio z żołądka.

      Chociażby ze względu na wieloletni refluks i przyjmowane inhibitory pompy protonowej, warto przeprowadzić badanie endoskopowe :)

      Usuń
  38. Witaj Ewo,
    chciałabym podpytać Cię o szczegóły związane z reaplikacją filtrów uv.

    Czy przemycie dłoni wodą i zwykłym mydłem w płynie, gdzieś poza domem, jest procedurą, która może zapewnić higieniczną reaplikację kosmetyku przeciwsłonecznego na twarz?
    Czy należałoby jeszcze zastosować jakieś inne mydła bądź żele czy chusteczki antybakteryjne?

    Na twarzy od czasu do czasu pojawia się wyprysk ale skóra płatami nie odchodzi, nawet przy odrobinie retinoidów, więc ran otwartych nie ma.
    Zapytuję, bo dodatkowe kosmetyki to dodatkowe koszty i mniej miejsca w torebce. ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łeee aż tak to się nie forsuj, masz jak umyć ręce wodą to myj, jak nie to ja wycieram chusteczką nawilżaną a potem takim żelem z alkoholem dezynfekującym (bo sam żel na brudne dłonie robi takie czarne kulki).

      Wiem, że nie każdy tak robi, ale ja w czasie reaplikacji lubię czasem zdjąć "znoszoną" warstwę filtra chusteczką do demakijażu (delikatną, bezzapachową). :) Przydatne jak filtr waży się i wałkuje przy dokładanych warstwach, a i skóra wygląda na świeższą.

      Usuń
    2. Jeśli masz dostęp do wody, to oprócz samego mycia mydłem, warto dodatkowo dłonie zdezynfekować, bez problemu dostaniesz preparaty na bazie alkoholu w żelu np. Ja polecam zabierać ze sobą mały pojemniczek z atomizerem Skinseptu - naprawdę bardzo się przydaje i warto być zabezpieczonym, bo nigdy nie wiesz co Ci się po drodze przydarzy :) Jeśli jednak nie masz dostępu do wody - to moim zdaniem warto mieć ze sobą filtry w postaci mgiełek. Jeśli jednak masz sprawdzony produkt w kremie - chusteczki myjące + preparat do dezynfekcji na bazie alkoholu, najlepiej w formie szybkoschnącej, wodnej, te w żelu lubią się lepić.

      Usuń
    3. Czyli - jak się obawiałam - cały urodowy niezbędnik należy ze sobą wszędzie taszczyć.
      Ach, te damskie torebki. ;)

      Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
      Pozdrawiam

      Usuń
  39. Hej Ewo, kiedyś odnosiłaś się raczej sceptycznie do spożywania olejów roślinnych, a niedawno zauważyłam na Twoim instagramie, że pijesz olej z wiesiołka. Twoje zdanie się zmieniło, czy chodzi konkretnie o wiesiołek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm. Może Ewcia pisała o wyższości stabilnych tłuszczy zwierzęcych nad łatwo utleniającymi się olejami roślinnymi? I została źle zrozumiana.

      Usuń
    2. Dlatego właśnie nie lubię wypowiadać się na konkretne tematy, bo wiele osób wyłapuje jakieś tam zdania i buduje swój światopogląd na moich wypowiedziach wyrwanych z kontekstu, bez wgłębiania się dalej w dany temat. Roślinne tłuszcze są niestabilne chemicznie, ponadto, większość tłuszczów roślinnych ma niekorzystny skład chemiczny, gdzie przeważają kwasy omega-6, które w takich proporcjach nie są korzystne. Ważny jest zatem umiar w ich zażywaniu i nie powinny być one GŁÓWNYM źródłem tłuszczów w diecie, szczególnie, gdy ktoś obniża ilość węglowodanów na rzecz tłuszczu i spożywa ich dość sporo. Łyżeczka nierafinowanego, wysokiej jakości oleju roślinnego dziennie, mając jednocześnie na uwadze pozostałe komponenty diety, nie zaszkodzi, jeśli taka osoba jednocześnie spożywa tłuszcze stabilne chemiczne, które nie dostarczają innych kwasów omega-6, czyli np. spożywa głównie tłuszcze nasycone. Wtedy taka łyżeczka oleju roślinnego/tranu, świetnie pokrywa zapotrzebowanie na NNKT i ogranicza niebezpieczną dla zdrowia peroksydację lipidów :)

      Usuń
    3. Dzięki :)

      Usuń
  40. Ewo czy nadal polecasz żel do higieny intymnej Facelle Sensitive do mycia twarzy trądzikowej?

    Dziewczyny, używacie?

    Pozdrawiam, Kama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem chlapnę po buzi Ziają Intima. Ale tak żeby codziennie, to nie.

      Usuń
    2. Zależy od typu i rodzaju cery, zapotrzebowania, tolerancji i częstotliwości stosowania :) Ogólnie polecam - ale jak często, kiedy, w połączeniu z czym i dla kogo - to już kwestia indywidualna. Żel to konsystencja wodna, rzadko komu będzie służył taki sposób oczyszczania skóry codziennie.

      Usuń
  41. Ewo, co zrobić w takiej sytuacji. Mam skórę odwodnioną z mega skłonnością do zaskórników.
    Np. rano twarz wygląda mega czysto nałożę bardzo mało kremu Bioline Primaluce odżywczo odnawiajacy lub jakis lekki krem apteczny np. la roche toleriane, avene na to podkład ecolore i pod wieczór jak zmywam makijaz olej z pestem malin/olej jojoba i na to żel la roche posay surgras to na brodzie i nosie mam już zatkane pory! :(
    Czy w takim wypadku powinnam zrezygnować wgle z kremow? Tyle, że na serum nie trzyma się podkład ecolore? zy moglabyś polecić jaką "bazę" pod pokład ecolore, na której podkład będzie się trzymać, a do tego nie bedzie zapychac porów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, a jak to wygląda, że piszesz, że są zapchane?
      Chyba Ewa kiedyś pisała nawet, że to po prostu utlenione resztki sebum i kosmetyków. Mniam, mniam. ;)
      Ja też tak mam, zwłaszcza po filtrach, że to wszystko ''zostaje'' w większych porach (a niektóre są już naprawdę dość duże, rzekłabym - mini-kratery).
      Czasem usuwam to ręcznie mikrofibrą (!) ale najczęściej olejkiem myjącym lub nawet zwykłym. Za którymś razem te brudy się rozpuszczą w oleju. I tak na okrągło. Hi, hi.
      Chciałam się tylko podzielić jak to u mnie wygląda.
      Pozdrawiam Was!

      Usuń
    2. Zależy co jest przyczyną tego wzmożonego łojotoku i tym samym zagnieżdżanie się sebum w rozszerzonych porach - czy stosowane kremy, czy jednak minerały, które np. wysuszają Twoją cerę i wzmagają łojotok. Możesz spróbować nakładać minerały na czystą skórę, albo próbować aplikować suche bazy (primery glinkowe: Annabelle Minerals / Pixie Cosmetics), żele. Jeśli i to nie pomoże, musisz ocenić, kiedy Twoja cera zanieczyszcza się szybciej - z makijażem, czy też bez. Możliwe, że problem tkwi w kosmetykach mineralnych, czasami zdarza się, że kremowe podkłady generują jednak mniej problemów z cerą, bo przy niskim zapotrzebowaniu na okluzję nie wymagają kremowego, nawilżającego przygotowania, a ich formuła czasami jest lżejsza niż kremów, które są bogate często w naturalne emolienty - oleje, które są cięższe od niektórych syntetycznych form silikonów i estryfikowanych tłuszczów itp, które bardzo czesto znajdują się w płynnej kolorówce.

      Usuń
    3. Nie napisałam o jeszcze jednej kwestii - kwestii utrwalania makijażu mineralnego. Są typy cery, które lepiej zareagują na techniki mokre, a też są takie, które lepiej reagują na suche. Może problem rozwiązałaby aplikacja minerałów na mokro, albo ich utrwalanie wilgotnym pudrem?

      Usuń
    4. Dziękuję za odp :)
      Makijazu nie utrwalam niczym. Nakładam na sucho.
      Przyznam, że ecolore uzywam od około 3 lat. Dopiero jak przerzuciłam się na minerały z mojej twarzy znikneły ropne pryszcze i znacznie poprawił się stan mojej skóry, dlatego teraz nie wyobrazam sobie/boje sie wrócic do podkładów płynnych. Zreszta nie wiem jakich? Mowa o kremach BB np. misha, czy tych drogeryjnych?
      Nie mam pojecia co jest przyczyną wzmozonego łojotoku. Szczegolnie, że moja skóra wydaje się prawie cały czas tak sucha, że zaraz mi pęknie.
      Skóra jest do tego stopnia sucha, że aplikacja samego podkładu jest praktycznie niemozliwa. Raz bo się nie trzyma podkład, a dwa, że wygląda mega nieestetycznie.
      Czy dobrym sposobem byłaby aplikacja minerałów na jakies serum? JEżeli tak to np. jakie? Którego "trzymalby" się podklad mineralny?

      Usuń
  42. Hej, zainteresowało mnie to serum, zastanawiam się tylko, czy byłoby odpowiednie w moim przypadku - nie mam trądziku, tylko raczej pojedyncze wypryski (chociaż ostatnio pojawiło się sporo małych i drobnych) i ogromną ilość zaskórników i grudek oraz problem z zaczerwieniami. Moja cera jest mieszana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim skromnym zdaniem, jak pojedyncze wypryski pojawiają się, to jest to już trądzik.
      W sensie, że generalnie skóra ma tendencję do niego.
      Niekoniecznie cała japa musi być usłana nimi, niczym niebo gwiazdami.
      A to tu się pojawi skurczybyk, a to tam. Znam to.

      Usuń
    2. W takim razie zmagasz się z trądzikiem niezapalnym, prawdopodobnie wiodącą przyczyną jest nadmierne rogowacenie - myślę, ze serum może sprawdzić się super - uspokoi rumień, zadziała antyoksydacyjnie, nie będzie tak wysuszać skóry jak kwasy i retinoidy, jest małe ryzyko rozwoju trądziku toksycznego, łagodnie ograniczy problem pojawiających się niedoskonałości bez uwrażliwiania skóry. Witamina B3 w sezonie wiosna-lato, to jedna z najlepszych i najmniej problematycznych substancji dla trądzikowych cer ;)

      Usuń
  43. Dzięki Ewo za przepis, chętnie wypróbuję, zwłaszcza że po artykule o zaletach witaminy B3 szukałam jakiegoś kosmetyku z niacynamidem, a nie jestem przekonana do serum The Ordinary.
    Mam też małe pytanie - czy można kontynuować terapię retinoidami, teraz gdy zrobiło się już tak słonecznie? Używam adapalenu, więc teoretycznie można, ale nie chciałabym sobie zaszkodzić. Stosuję od zimy, sporadycznie, raz/dwa razy w tygodniu, bo inaczej mam straszną saharę na twarzy, więc to złuszczanie nie jest tak silne, ale z kolei nie używam filtrów, bo nie mogę znaleźć nic co by mi odpowiadało. Powinnam zakończyć kurację retinoidami, zacząć stosować filtry czy może jeszcze kontynuować?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybór należy do Ciebie.
      A czytałaś wpis Ewuni o filtrach z 2017?
      Recenzuje ich w nim chyba pięć. Pisze o tym, jakie odczucia towarzyszą ich noszeniu, ich konsystencję itd. może coś Ci się spodoba i znajdziesz swój ideał.
      Nikt Ci nie napisze, żebyś, używając dwa razy w tygodniu retinoidy, nie stosowała ochrony UV.
      Ja mogę Ci polecić Lirene Spf 50+, emulsję. Też poznałam ten kosmetyk dzięki blogowi naszej Ewy.
      Trochę bieli, nie zostawia tłustej warstwy, nie pachnie.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Wszystko zależy od tego jak tolerujesz ten lek, w jakiej kondycji jest aktualnie Twoja cera oraz jak określiłabyś swoją skłonność do powstawania przebarwień, rumienia i podrażnień słonecznych. Nie mogę Cię zachęcać do braku ochrony przeciwsłonecznej, ponieważ stosując pochodne witaminy A chcąc nie chcąc, skórę uwrażliwiają i zwiększają jej skłonność do negatywnej tolerancji promieniowania (co może zakończyć się karcynogennością komórek). Napiszę zatem co ja robię na własną odpowiedzialność: stosuję tretinoinę raz w miesiącu - niezależnie od pory roku, moja skóra wymaga regulacji i zawsze pojawiał się wysypy, gdy próbowałam całkowicie przechodzić na lżejszą pielęgnację, filtry stosuję jedynie, gdy wiem, że spędzę więcej niż 20 minut w pełnym słońcu. Na co dzień wybieram ochronę mineralną + okulary, długą, przewiewną odzież, kapelusze oraz unikam fizycznie ekspozycyjnie słońca.

      Usuń
    3. U Ciebie stosowanie tych retinoidów jest o wiele częstsze, wiec spróbowałabym pójść chociaż na kompromis - stosować je rzadziej, a stabilne filtry mieć zawsze w zanadrzu. Na początku czerwca pojawi się aktualizacja wpisu o kremach ochronnych - nie będę na razie nic zdradzać, ale mam kilka ciekawych produktów, które są coraz lżejsze i coraz bardziej komfortowe w noszeniu :)

      Usuń
    4. Czekamy z niecierpliwością na post o filtrach, Ewo.
      :)

      Usuń
  44. Witajcie ;)

    Po obejrzeniu filmików na YT oraz przeczytaniu posta Ewy o domowym peelingu kawitacyjnym chciałabym sprawić sobie taki gadżecik. I tu chciałabym prosić zarówno Ewę, jak i Was Dziewczyny o radę... Czy warto zaopatrzyć się w takie urządzenie? Czym kierować się przy wyborze (np. mocą urządzenia?) oraz czy polecacie jakiś konkretny model, który się u was sprawdził?
    Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek rady oraz sugestie, bo sama jestem zielona w tym temacie.

    Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W komentarzach pod postem o tym urządzonku ludzie się wypowiadają, czytałaś?
      Ktoś się żalił, że mu się po tygodniu popsuł jakiś model. Inny, że pierwszy słyszy o czymś takim i tak dalej.
      Jak już mowa o tym peelingu kawitacyjnym, to chciałam zapytać Ewy, czy konieczna jest jakaś rygorystyczna ochrona UV przy jego stosowaniu?
      Ściskam!

      Usuń
    2. Wszystko zależy od urządzenia, ja swoje mam nadal od momentu zakupu (KD 8010, nie wiem, czy nadal jest dostępne) i służy mi po dziś dzień i wcale go nie oszczędzam, kawitację przeprowadzam raz w tygodniu. Prawdopodobnie problem z tymi urządzeniami wynika ze słabej izolacji i ze względu na ciągły dostęp wody, u niektórych osób ulega on po prostu zalaniu. Częstotliwość drgań tych wszystkich urządzeń jest mniej więcej zbliżona do siebie, najważniejsze znaczenie ma tutaj jednak jakość wykonania.

      Usuń
    3. Jakby ktoś polecił tutaj dobrą i porządną firmę to byłoby super, bo mam dość chińskiego badziewia. Widzę o wiele większą różnicę po takim urządzeniu do kawitacji z kombajnu kosmetycznego z prawdziwego zdarzenia, niż po takiej plastikowej pierdółce za stówkę.

      Usuń
    4. Kombajn ma często o wiele większą moc.
      Pozostaje zainwestować w kombajn kosmetyczny.

      Usuń
  45. Ewo! Uwielbiam Twoje artykuły - czytam wszystkie, niezależnie czy akurat mnie dotyczą czy nie:) A dziś mam pytanie:Czy bioferment z bambusa w tej recepturze mogę zastąpić "Enzymem z dyni"(też Ecospa)? Ten akurat mam.
    Dziękuję za Twoją nieocenioną robotę i pozdrawiam:)
    Ania W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, bardzo mi miło :) Niestety, nie, to zupełnie inny składnik, możesz natomiast zamiast biofermentu zwiększyć ilość wody / zastosować zamiennie naturalny kolagen np. fitokolagen :)

      Usuń
  46. Ewo,
    ze dwa komentarze wyżej piszesz o retinoidach i filtrach:
    ''...stosując pochodne witaminy A chcąc nie chcąc, skórę uwrażliwiają i zwiększają jej skłonność do negatywnej tolerancji promieniowania (co może zakończyć się karcynogennością komórek)''.
    TERAZ jest to dla mnie oczywiste, jak należy się chronić (głównie dzięki Twojemu blogowi).
    Ale jakieś dziesięć lat temu, gdy stosowałam Atrederm i jakieś robione maści z apteki z kwasem salicylowym, nie miałam tej świadomości co dziś. Moim kremem z filtrem był jakiś lichy podkład z Avonu o spf chyba 20 :(.
    Więc powinnam się martwić, że mi ten niegdysiejszy brak ochrony, mówiąc kolokwialnie, wyjdzie bokiem?
    Skóra mi się wtedy rzeczywiście bardzo ścieńczyła w miejscu aplikacji Atredermu. To właśnie wtedy nabawiłam się lwiej zmarszczki.

    Bardzo proszę o odpowiedź, jaka by ona nie była.
    Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeżeli ktoś nie stosuje kwasów, różnych zabiegów itp. i nadal wystawia się na promieniowanie słoneczne - fotouszkodzenia pojawiają się po latach: obwisła skóra, zniszczony kolagen, przebarwienia, plamy posłoneczne. Spodziewaj się najgorszego moim zdaniem.

      O ścieńczonej skórze porozmawiaj z dobrym dermatologiem, a najlepiej lekarzem medycyny estetycznej o osoczu bogatopłytkowym, radiofrekwencji mikroigłowej, kwasie l-polimlekowym czy poliprolaktonie (biostymulatory).

      Na przebarwienia, hydrochinon, arbutyna, kwas azelainowy, niacynamid, witamina C (+ witamina C wpłynie na produkcję kolagenu).

      Usuń
    2. A czy jest jakieś badanie skóry, które mówi, jak bardzo skóra jest zniszczona? Gdzieś czytałam, że jest coś takiego ale nie wiem, jaka jest nazwa tego badania.

      Usuń
  47. Droga Ewo,
    chciałam zapytać, czy jeżeli zrobimy sobie maseczkę z dodatkiem tłuszczowych kropelek z witaminą D, to ma ona szansę zadziałać?
    Czy ten 15-20 minutowy kontakt mieszanki kropelek z - na przykład - glinką ze skórą jest na to za krótki?
    Zapytuję, bo chciałabym jakoś przemycić witaminę D do mojej pielęgnacji, moja skóra źle znosi nadmiar wszelkich olejów i emulgatorów zaś nie mam dostępu do kropel, które nie są tłuste.
    Co mogłabyś mi doradzić?

    OdpowiedzUsuń
  48. Ewo, czy można w jakiś sposób jednoznacznie stwierdzić czy zmiany spowodowane są ŁZS czy AZS? Co jakiś czas na policzkach (zwłaszcza jednym i w tych samych miejscach), na szyi, przy nosie, na czole w okolicy brwi pojawiają się suche, czerwone i baaardzo, bardzo swędzące "placki" - nic na nie nie działa, ani natłuszczanie ani nawilżanie ani maść z antybiotykiem - no nic dosłownie. NAwet Alantan który zawsze pomagał mi na różne podrażnienia, nie radzi sobie z tym. Skóra mi się przetłuszcza w strefie T dość mocno, ale skoro zmiany są też w miejscach nieobjętych łojotokiem (policzki, przy linii włosów, szyja) to czy to może w ogóle być ŁZS? Z drugiej strony mam chyba tendencję to alergii kontaktowych (nikiel mocno, proszki do prania itp) więc może to jednak AZS? Wiem, że bez zobaczenia zmian to można sobie gdybać, ale co myślisz?

    I jeszcze tak nie na temat, bo jestem ciekawa - co sądzisz na temat spożywania soi (w różnych postaciach)? Trzeba się jej bać i unikać tak jak niektórzy straszą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto się boi soi?
      :-)

      Usuń
    2. Podejrzewam, że to internety tak działają, ale czasem zostaję uraczona morderczym wzrokiem kiedy powiem komuś, że piję mleko sojowe albo jadam tofu i ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy serio o czymś nie wiem a powinnam :P druga sprawa że teraz masa ludzi ma (bądź tak uważa) Hashimoto a wtedy chyba soi faktycznie powinno się unikać i może stąd taki stosunek do niej

      Usuń
    3. Podobno izoflawony sojowe należy przyjmować ok. 4 godziny po przyjęciu lewotyroksyny, która jest lekiem wspomagającym w Hashimoto. Tyle znalazłam.
      Niezrozumiała jest trochę nagonka na tych, którzy tam czegoś unikają albo próbują jakoś dbać o siebie.
      Ale to już temat na oddzielny komentarz i to pewnie na jakimś forum o tematyce społecznej lub psychologicznej.
      Pozdrawiam

      Usuń
  49. Witaj Ewo,
    bliska mi osoba, mająca już ''swoje lata'' utrzymuje, że poleconym jej przez naturopatkę sposobem na rozmiękczenie zrogowaciałej skóry pięt i wszelkich narosłych odcisków jest moczenie stóp w wodzie utlenionej.
    Ja osobiście słyszałam o kąpielach w moczniku (znana piewczyni wszelkich naturalnych kosmetyków prezentowała niegdyś na YouTube swoje zgrabne stopy w takich właśnie mieszankach z mocznikiem).
    Chciałam podpytać, czy H2O2 może się jednak sprawdzić? Nie ukrywajmy, jest powszechnie dostępny, łatwiej go nabyć.
    Z góry dziękuję za odzew.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skończyłam czytać jak natrafiłam na słowo "naturopatka".

      Na zrogowaciałą skórę pięt, polecam pumeks i porządny krem z mocznikiem, oraz wazelinę. Tyle i aż tyle.

      Usuń
  50. Ewo,
    chciałam jeszcze podpytać nieco o zioła i suplementy w rzs.
    Czy kurkumina może podrażniać żołądek i powodować zgagę?
    Kurkumina jako sama w sobie.
    Zastanawiam się, czy inwestować. I chciałam jeszcze dopytać.

    Z góry dziękuję Ci za odzew.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  51. Ewo, bardzo proszę o pomoc, z moim problemem udałam się już do parę osób, ale bez skutku. W grudniu 2016 r. na policzku koło nosa pojawiła się sporych rozmiarów zmiana podskórna. Ogromna opuchlizna, ból przy dotknięciu - w ruch poszedł węgiel, maść ichtiolowa i inne zazwyczaj polecane przy tym preparaty. Minął pewnie miesiąc aż to zeszło, jak się okazało, nie do końca. Do tej pory, a więc po prawie półtora roku, na miejscu tej zmiany coś nadal jest. Wygląda to jak zapchany por, zaczerwienienie z białą kuleczką widoczną po naciągnięciu skóry. Tydzień temu akcie desperacji i bezsilności próbowałam to świństwo wydusić, myśląc, że może wreszcie w taki inwazyjny sposób problem zniknie. Przebiłam to igłą, coś wyszło, a po dwóch dniach powtórka z rozrywki. Kiedy to dotykam czuję malutkie wybrzuszenie. Może nie jest to bardzo uciążliwe, czasem robi się opuchnięte i bardziej widoczne, ale zazwyczaj mogę to przykryć korektorem i jest ok. Bardziej martwi mnie kwestia co to w ogóle jest, czy gronkowiec, czy coś gorszego. Na wizytę u dermatologa dopiero czekam, ale boję się, że standardowo zostanę zbyta. Dlatego bardzo proszę o pomoc Ciebie, Ewo, lub innych, którzy mieli podobny problem.

    Z.

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!