19:00

HIT CZY KIT OTC? | ŻELE LECZNICZE NA TRĄDZIK MEDIQ SKIN


Pojawienie się na aptecznych półkach żeli z tretinoiną dostępnych bez recepty wzbudziło niemałe zainteresowanie. Z jednej strony pochodne witaminy A mogą doskonale wpływać na skórę z trądzikiem oraz daleko posuniętym rogowaceniem, z drugiej - ułuda pięknej skóry często przyćmiewa zdrowy rozsądek i czujność, niezbędną przy stosowaniu tak silnych preparatów (problem ten dokładnie poruszyła Kosmostolog, dokumentując skutki deficytu wiedzy). Czym są, co zawierają, jak bezpiecznie je stosować oraz jak działają preparaty Mediq Skin?

MEDIQ SKIN: CO ZAWIERA, JAK DZIAŁA I JAKIE MOGĄ POJAWIĆ SIĘ REAKCJE NIEPOŻĄDANE? JAKIE ZACHOWAĆ ŚRODKI OSTROŻNOŚCI?

Aktualnie w aptekach można zakupić dwa rodzaje wyrobów medycznych Mediq Skin (wersję podstawową (opakowanie typu air-less z żółtymi elementami) oraz wersję Plus wzbogaconą o antybiotyk o szerokim spectrum działania: klindamycynę (opakowanie typu air-less z różowymi elementami), są one skierowane do osób borykających się z problemami skórnymi.

Preparat Mediq Skin, jak pisze o nim sam producent to połączenie czterech, unikalnych składników: 
- PVA (0.2%) działającego ochronnie. Tworzy niezatykającą porów niewidoczną warstwę, która izoluje i chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi, mogącymi mieć wpływ na nasilenie objawów trądzikowych.
- Kwasu glikolowego (4%) i retinowego (tretynoiny 0.02%) działających złuszczająco. Usuwają komórki martwego naskórka.
- Klindamycyny (0.8%) przeciwdziałającej namnażaniu się bakterii poprzez utrzymywanie całkowitego poziomu drobnoustrojów na niezmiennym poziomie.
Mediq Skin ma postać spoistego, nieco lepiącego się, przezroczystego żelu.

Jest to pierwszy preparat zawierający tretinoinę dostępny bez zlecenia lekarza (WIĘCEJ O TRETINOINIE PRZECZYTASZ TUTAJ>), co oczywiście jest sporym udogodnieniem, choć ma i swoje ciemne strony. Producent ucieka od odpowiedzialności, ślizga się na pograniczu prawdy i nie poczuwa się do obowiązku, by skonkretyzować przeznaczenie produktu, jego możliwe działania niepożądane w zakresie nie tylko ogólnoustrojowym oraz oczywiście poszerzenia przeciwwskazań i dodatkowych środków ostrożności podczas stosowania wyrobów Mediq Skin na skórę.

Nie chcę być posądzona o malkontenctwo, ale w moim odczuciu ulotka dołączona do wyrobu, jak i sam opis producenta jest niekompletny, stwarza spore, realne niebezpieczeństwo dla potencjalnych, powszechnych klientów, którzy mają prawo nie wiedzieć (ale powinni otrzymać takie infromacje od producenta) o teratogenności zawartej substancji, niezbędnej ochronie przeciwsłonecznej przy każdej ekspozycji na promieniowanie oraz możliwości wystąpienia zewnętrznych objawów niepożądanych, które uznano widocznie za zbędne i psujące wyidealizowany w reklamach obraz wyrobów.

Poniżej cytuję, w skróconej formie o stosowanie preparatu, opis wyrobu medycznego Mediq Skin.
1) MEDIQSKIN PLUS Żel punktowy do cery trądzikowej to specyficzny niesterylny wyrób, medyczny klasy III stosowany w profilaktyce powikłań trądzikowych. 2) Produkt nie zawiera alkoholu etylowego ani substancji zapachowych, a w jego skład wchodzi polialkohol winylowy, który tworzy niezatykającą porów niewidoczna warstwę. 3) Izoluje ona i chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi, mogącymi mieć wpływ na nasilenie objawów trądzikowych. 4) Kwasy glikolowy i retinowy, dzięki swoim właściwościom złuszczającym, sprzyjają mechanicznemu usuwaniu komórek martwego naskórka. 5) Z kolei obecna w składzie klindamycyna działa wspomagająco, przeciwdziałając namnażaniu się bakterii poprzez utrzymywanie całkowitego poziomu drobnoustrojów na niezmiennym poziomie.
Bezmiar głupoty (bo czegoż by innego?) w tak skondensowanej formie wymaga zachowania szczególnych środków ostrożności, postanowiłam zatem dawkować treść w dawkach arszenikowych, fragmentarycznych, ustosunkowując się do każdego, wyszczególnionego przeze mnie numerycznie zagadnienia, oczywiście czynię to w trosce o zdrowie własne i Wasze.

Mam wrażenie, że zespół Mediq Skin to oderwani od rzeczywistości mitomani. Na Boga!, ogarnia mnie paraliżujący lęk, że w wyrobie medycznym, w którym znajduje się substancja silnie działająca, modyfikująca warstwę rogową naskórka oraz przede wszystkim: teratogenna, w opisie braknie słowa o jej potencjalnym, negatywnym działaniu, nie poskąpiono za to soczystych opisów o ewentualnych skutkach ubocznych stosowania PVA, jakby jego obecność w preparacie budziła najwięcej wątpliwości. Ale to nie wszystko. Ignorancja producentów bezwzględnie depcze po moich imperatywach wewnętrznych. Dzisiejszy artykuł to popis mistrzowskiej kurtuazji.

1) Strasznie to pokrętne. Bo w końcu jaka jest grupa docelowa wyrobów medycznych Mediq Skin? Do profilaktyki (czyli zapobiegania wystąpienia trądziku, dedukuję: stosowania u osób, które trądziku nie mają, ale posiadają pewne predyspozycje lub znajdują się w grupie ryzyka), czy jednak do leczenia aktywnego trądziku? Skoro producent jest pogrążony w inkoherencji, to skąd potencjalny nabywca ma wiedzieć, czy oferowany wyrób medyczny jest odpowiedni do jego aktualnych potrzeb i problemów? Mierzi mnie tak wyrachowane obchodzenie prawa - bowiem wyrób medyczny musi spełniać funkcje terapeutyczne, profilaktyczne i diagnostyczne, choć producent reklamuje go jako remedium na trądzik (czyli jako preparat leczniczy).
2) Jeśli pozostawia warstwę, to znaczy, że posiada potencjał komedogenny. Strasznie irytują mnie takie werbalne, pseudonaukowe wynurzenia, które w praktyce nie znaczą nic.
3) I jednocześnie zwiększa drażniące działanie zastosowanych substancji złuszczających, które również działają na skórę toksycznie i mogą generować problemy skórne.
4) I z jakimi to się wiąże implikacjami? Złuszczanie to nie tylko zwężone pory, ładniejszy koloryt i delikatna jak aksamit skóra, konsekwencji jest znacznie więcej i nie zawsze są one pozytywne! Określnik "złuszczający" w powszechnym słowniku ma bardziej pozytywny, aniżeli pejoratywny wydźwięk. Zastosowane w preparacie substancje uwrażliwiają, potencjalnie uszkadzają oraz odwadniają skórę. Podczas stosowania preparatów Mediq Skin mogą wystąpić takie objawy jak: świąd, zaczerwienienie, wysypka, nasilenie, a nawet wywołanie trądziku ropnego, zaostrzenie rogowacenia oraz możliwe wystąpienie łojotoku wywołanego.
5) Linkozamidy to antybiotyki o szerokim spektrum działania, oprócz działania bakteriostatycznego (o którym wspomina producent) działają również bakteriobójczo, czyli nie sprzyjają zachowaniu równowagi mikroflory skóry - a jej zaburzeniu. Na skutek stosowania klindamycyny,  może dojść do modyfikacji miejsca docelowego działania antybiotyku, co skutkuje nabyciem oporności, jest to ściśle związane z obecnością plazmidu. Dodatkowo klindamycyna wykazuje częściową krzyżową oporność z makrolidami i całkowitą oporność krzyżową z linkomycyną. Zupełnie nieświadomy swego działania klient sięgający po Mediq Skin, może nie tylko wywołać trwałe zaburzenia w naturalnej florze bakteryjnej (głównie z przerostem flory grzybiczej i pasożytniczej), która jest swoistą ochroną przed patogennymi szczepami, ale również częściowo lub też całkowicie hamuje drogę do skutecznego leczenia skórnych zakażeń bakteryjnych.

Producent przedstawia mętne, niejasne i znacznie okrojone informacje na temat działania preparatu, nie byłabym tak uszczypliwa, gdyby produkt nie zawierał substancji silnie działających, wymagających bardziej rozbudowanego, trafnego opisu. Niepokoi mnie również brak konkretnej grupy docelowej: jeden preparat posiada zupełnie rozbieżne zalecenia, zależy z którą częścią informacji od producenta potencjalny nabywca zdąży się wstępnie zapoznać.
Przeciwwskazania i środki ostrożności
6) Badania nad przenikaniem substancji przez skórę przeprowadzone na Wydziale Farmacji Uniwersytetu w Mediolanie wykazały, że dzięki obecności PVA żaden ze składników produktu nie przedostaje się w znaczącym stopniu przez skórę. Ponadto badania nad cytotoksycznością substancji w drodze bezpośredniego kontaktu oraz testy pod kątem reakcji alergicznych i podrażnienia skóry nie wykazały jakichkolwiek przeciwwskazań do stosowania produktu.

6) Zastanawiające, czemu tak wiele miejsca poświęcono składnikowi będącemu bazą, najmniej problematycznemu ze wszystkich zastosowanych związków aktywnie działających. Nie o tretinoinie, która w Polsce po raz pierwszy jest dostępna OTC i to właśnie jej obecność w preparacie napawa najwięcej wątpliwości. To właśnie pochodna witaminy A jest substancją silnie działającą, teratogenną, mającą niemały wpływ na funkcjonowanie naskórka, a nie wspomniano o tym nawet jednym, małym, skromnym słowem. Nie napomknięto nawet o kwasie glikolowym, również powodującym złuszczanie warstwy rogowej, kwaśnym, drażniącym pH, mogącym wywoływać reakcje alergiczne i alergicznopodobne (toksyczne). Zawarty antybiotyk w wersji Plus też nie jest całkowicie obojętny dla skóry - może prowadzić do rozwoju oporności, miejscowej alergii, nadwrażliwości.

Możliwe działania niepożądane wyrobu medycznego
7) Nie zaobserwowano żadnych działań niepożądanych. Zaleca się jednak zgłaszanie lekarzowi lub farmaceucie wystąpienia działań niepożądanych, które mogą mieć związek z zastosowanym produktem.

7) Różnica między wyrobem medycznym, a lekiem jest gigantyczna, szczególnie jeśli biorę pod uwagę bezpieczeństwo oraz skuteczność stosowania. Zanim lek trafi do powszechnego użytku musi przejść fazę badawczo-rozwojową, w tym również przez proces badań klinicznych. W Polsce pozwolenie na dopuszczenie do obrotu przygotowuje Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, z kolei organem, który dopuszcza lek na rynek jest Minister Zdrowia. Sama faza badań klinicznych trwa około 4 do 5 lat, a poprzedza ją kilkuletnia fazą badań przedklinicznych. W tej części testów lek musi przejść próby na komórkach in vitro, po czym zostać przebadany in vivo na zwierzętach doświadczalnych. Po pomyślnym zakończeniu tego etapu badań rozpoczyna się badania kliniczne. Etap badań klinicznych w procesie badawczo-rozwojowym nowego leku dzieli się na 4 fazy. Wprowadzenie nowego leku trwa zatem od 12 do 13 lat. W przypadku wyrobu medycznego zanim zostanie on przekazany do badań klinicznych jego wytwórca jest zobowiązany do przeprowadzenia oceny zgodności wyrobu. Badanie kliniczne można rozpocząć dopiero po uzyskaniu pozwolenia Prezesa Urzędu na jego przeprowadzenie, o co wnioskuje sponsor badania. W ramach przeprowadzenia badań klinicznych kluczowe znaczenie należy przypisać dokumentacji medycznej, w której znajduje się pełny opis zdarzeń niepożądanych, bądź ciężkich zdarzeń niepożądanych ujawnionych podczas badania, nadmienię, że są to reakcje ciężkie i drastyczne, nie dziwi mnie zatem tak lakoniczny opis działań niepożądanych w przypadku stosowanego zewnętrznie preparatu Mediq Skin. Niezaprzeczalnym faktem jest znacznie skrócony czas wprowadzania wyrobu, co odbija się negatywnie na jego jakości i prawie konsumenckim, a może zawierać drażniące, potencjalnie toksyczne substancje aktywne oraz powodować znaczne uszkodzenia ciała, skóry, błon śluzowych.

Oględny, powściągliwy opis producenta jest pozbawiony niezbędnych, ważnych informacji. Brak komunikatów i jasnych konkretnych informacji o efektach niepożądanych zewnętrznych przy stosowaniu preparatu o intensywnym, mogącym oddziaływać negatywnie na skórę wyrobie w moim odczuciu jest skrajnie nieodpowiedzialne i nieuczciwe. Owszem, biorąc pod uwagę szerokie spektrum działania tretinoiny stosowanej zewnętrznie, trudno o spowodowanie trwałego kalectwa lub zgonu, ale jak najbardziej regularne stosowanie preparatu Mediq Skin może przysporzyć wiele problemów stricte dermatologicznych, o których nie wspomniano nawet słowem.

Dostrzegam ogromną rozbieżność między opisem produktu, a przeznaczeniem wyrobu według reklam i barwnych opisów sugerujących inny sposób użytkowania aniżeli zawarto to w opisie wyrobu medycznego.
Uwagi
8) Ostrzeżenia: Po nałożeniu produktu unikać bezpośredniego wystawienia na promienie słoneczne oraz światło z lamp UV. Przechowywać poza zasięgiem dzieci.

8) Według producenta preparat nie wymaga stabilnej ochrony przed słońcem, należy jedynie unikać bezpośredniego kontaktu z promieniowaniem tuż po aplikacji preparatu.

Tretinoina nie jest substancją fotouczulającą, ale może być czynnikiem uwrażliwiającym na promieniowanie słoneczne, bowiem modyfikuje bezpośrednio warstwę rogową (tretinoina to w zasadzie pięć działań: a) normalizacja złuszczania nabłonka pęcherzykowego w zespole włosowo-łojowym, b) dezaktywacja aktywności transglutaminazy, która powoduje adhezję komórkową, c) zapobieganie zatykaniu się torebek, d) drenaż i wydalanie nadmiaru sebum i P. acnes, oraz e) stwarza bardziej aerobowe środowisko, które jest mniej sprzyjające P. acnes) oraz jej funkcjonowanie, dlatego też szeroko pojęta ochrona przeciwsłoneczna (i nie mam tu na myśli jedynie preparatów ochronnych, a aktywną ochronę fizyczną) przy stosowaniu preparatów z tretinoiną jest niezbędna nie tylko tuż po aplikacji konsystencji na skórę, a przy każdej ekspozycji słonecznej. Oczywiście można mieć mniej, lub też bardziej radykalne poglądy w zakresie ochrony przed słońcem, aczkolwiek nie ulega wątpliwości, że stosowanie substancji, które wykazują jakiekolwiek działanie złuszczające, zwiększają ryzyko wystąpienia lub też utrwalenia przebarwień, poparzeń, osłabienia zdolności regeneracyjnych, nadmiernej ucieczki wody, nasilania stanu zapalnego, nasilonych procesów glikacyjnych oraz możliwej karcynogenezy.
Ciąża i karmienie piersią
9) Ponieważ nie przeprowadzono badań nad stosowaniem produktu u ciężarnych, nie zaleca się korzystać z niego w tym okresie.
9) Kobiety ciężarne nie podlegają jakimkolwiek testom klinicznym, natomiast warto byłoby właśnie w tym miejscu wspomnieć o obecności teratogennej substancji, która jest główną substancją czynną wyrobu medycznego i nie powinna być stosowana nie tylko w okresie ciąży, ale i co najmniej 3 miesiące przed planowaną ciążą, jak i w okresie karmienia.

JAK BEZPIECZNIE STOSOWAĆ PREPARATY MEDIQ SKIN

W opisie producenta podano aptekarskie ilości produktu przy dozowaniu jednorazowym (wymóg niezbędny dla wyrobów medycznych), a jednocześnie pominięto kluczowe informacje w zakresie prawidłowego użytkowania produktu.

Według producenta, wyrób Mediq Skin jest skierowany do punktowego stosowania, powątpiewam głęboko w skuteczność wyrobu stosowanego właśnie w ten sposób, a jeszcze bardziej wątpię, by tak zmącona głowa po zapoznaniu się z ulotką dołączoną do wyrobu, używała Mediq Skin tylko na wykwity skórne, zaskórniki. Efekty deklarowane przez producenta (zwalczanie trądziku zakórnikowo-grudkowego) oraz obrazy idealnej skóry, siłą rzeczy przemawiają raczej za stosowaniem preparatu na całą twarz. Jest to preparat przeznaczony do stosowania na większe partie skóry, zwłaszcza wersja podstawowa, która nie zawiera ani jednej substancji o działaniu przeciwzapalnym.

Przede wszystkim w stosowaniu preparatu Mediq Skin należy zachować umiar oraz trzeźwość umysłu, oceniać obiektywnie pojawiające się efekty oraz nie zachłysnąć się wypracowanymi rezultatami. Wyrób zawiera substancje, które mogą powodować silne reakcje niepożądane, takie jak świąd, rumień, nasilone rogowacenie (grudki, uporczywa suchość, zbrunatnienie naskórka), łojotok oraz reakcje alergiczne i toksyczne (trądzik zapalny). Każda ta reakcja powinna zaalarmować, aniżeli zachęcać do dalszego stosowania preparatu. Moim zdaniem nie jest to także preparat do codziennego stosowania, traktowałabym go jak intensywną regulację, którą należy właściwie dopasować do aktualnej kondycji skóry, jej wrażliwości oraz ogólnej tolerancji środków złuszczających. Środek powinien skórę normalizować i regulować, aniżeli burzyć zastane schematy i doprowadzać do takiej skrajności jak trądzik zapalny, trądzik różowaty, czy łojotokowe zapalenie skóry, które są następstwami niewłaściwych, agresywnych działań.

Przy stosowaniu preparatu skóra wymaga stosowania preparatów promieniochronnych.

DO JAKICH PROBLEMÓW SĄ SKIEROWANE?

Zawarte połączenie kwasu glikolowego oraz tretinoiny może świetnie sprawdzić się w regulacji skóry bardzo szybko rogowaciejącej, odwadniającej się ale bez tendencji do łojotoku. Preparat może również skutecznie zwalczyć nadmierną hiperkeratozę na typowo suchych oraz dojrzałych, nietłustych typach cery. Rzeczywiście może okazać się pomocny w leczeniu rogowacenia oraz trądziku głównie zaskórnikowego, ale powiązanego z zakłóconym cyklem komórkowym, gdzie przewodnią przyczyną jest nadmierne rogowacenie skóry. Jest to jednak działanie doraźne.

Preparat może być pomocny w leczeniu świeżych, nieutrwalonych blizn oraz przebarwień, o ile nie będzie wywoływał trądziku lub objawów stanu zapalnego (wówczas pogłębi problem).

Mediq Skin pozostawia specyficzną warstwę na skórze, która może okazać się paradoksalnie bardziej drażniąca niż preparaty alkoholowe, które szybko odparowują ze skóry. Nie polecam zatem wyrobów Mediq Skin osobom z cerą tłustą, bardzo szybko zanieczyszczającą się, odwadniającą się z tendencją do łojotoku. Preparat może sprzyjać rozwojowi trądziku toksycznego, zanieczyszczaniu się skóry oraz paradoksalnemu nasileniu objawów trądzikowych. Może być także bardziej drażniący, indukować silny świąd oraz zaogniać skórę.  

Wyrób nie jest przeznaczony dla kobiet ciężarnych, karmiących oraz planujących w najbliższym czasie ciążę. 

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY. 
Pozdrawiam, 
Ewa

97 komentarzy:

  1. Ewo, mam pytanie odnośnie stosowania toniku z glukonolaktonem z twojego przepisu. Dotychczas stosowałam wersję z niacynamidem. Jest świetna, ale czasami brakuje mi w niej nawilżenia. Czy mogłabym połączyć oba przepisy i do wersji z niacynamidem dodać 5 % mocznika ? Z góry dziękuję za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz, ale należy kontrolować pH, zapach i konsystencję toniku - by mocznik nie rozłożył się do toksycznego amoniaku. A może łącz tonik z lekką emulsją, kremem, witaminami tłuszczowymi, kropelkami probiotycznymi na tłuszczach? Zapewnisz sobie i okluzję i dobre nawodnienie.

      Usuń
  2. Witaj Ewo
    Co możesz polecić na tak sadze, że zapalenie mieszków włosowych bo szczegółnie po goleniu powstają małe płytkie zółte (sebum) wypryski, ni jak nie mogę dać sobie z tym rady. Help...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogu Ewy jest cały artykuł dotyczący mieszków włosowych, w tym ich zapalenia.

      Usuń
    2. Zachęcam do zapoznania się z obszernym artykułem o tej tematyce: http://www.ewaszalkowska.com/2016/04/nadmierne-podraznione-i-ropiejace.html

      Usuń
  3. Dziękujemy Ewciu za obszerny wpis.
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewo, Dziewczyny czy znacie może jakiś polskie (albo łatwo dostępne zagraniczne) serum/esencję podobne do maski żelowej Bielenda Hydro Booster jelly mask? Chciałabym na co dzień stosować coś takiego "nawadniającego" pod krem In the air z Lush botanical. Mam skórę rogowaciejącą i nie mogę z nią dojść do ładu, a już w te upały zwłaszcza. Polecicie coś? :)

    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beato, nie wiem, czy próbowałaś stosować coś ze ślimakiem? To moje niedawne odkrycie, i już wielka miłość. Nie działa aż tak spektakularnie jak ta maseczka z bielendy, bo to jednak inny produkt, ale nawilżenie, jakie daje jest świetne, bez żadnego obciążenia. W tej chwili mam esencję Cosrx,o chyba najprostszym składzie, ale kilka innych azjatyckich firm (Benton, Skin79 etc.) ma podobne więc można wybierać.

      Usuń
    2. Nie znam tej maski żelowej, ale bardzo polecam właśnie żelowe serum punktowe z Nivelium (można na całą twarz). Właśnie to jest dla mnie takie "to" pod krem. Jest to jakby zdecydowanie treściwszy żel w porównaniu do płynnego serum z kwasem hialuronowym, ale daje super nawilżenie. + jest bezzapachowy.

      Usuń
    3. ja na bardzo suchą skórę też własnie stosuję nivelium, ale balsam. zakochałam się w nim i nawilżeniu jakie pozostaje na długo.

      Usuń
    4. Jest sporo takich produktów ;) Żel aloesowy z propolisem Benton, żel ślimakowy Benton, serum nawadniające z Dermedic, tonik żelowy z kwasem migdałowym Norel, Manyo Factory ma wiele produktów tego typu w swojej ofercie. Możesz też maskę z Bielendy traktować jak serum, jeśli tak świetnie się sprawdza.

      Usuń
  5. Ewuniu,
    chciałam zapytać o elementy makijażu przy jednoczesnym stosowaniu filtrów chemicznych UV.
    Chodzi mi o to, czy mogę nałożyć na policzki róż lub pomadkę w celu dodania koloru i świeżości cerze a na to filtr UV? Czy tam, gdzie będzie kolorowy kosmetyk, filtr chemiczny nie zadziała?

    Z góry dziękuję za odzew i za artykuł o Mediq Skin. Czekam teraz na wpis o filtrach 2018; najbardziej ciekawią mnie te mgiełki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, gorzej, gdybyś zaaplikowała go an filtr - wtedy jest większa szansa, że usuniesz krem ochronny mechanicznie. Aktualnie większość produktów promieniochronnych jest tak stabilna, że makijaż przy ich stosowaniu nie stanowi żadnego zagrożenia i nie osłabia ich działania - o ile krem jest ostatnią warstwą :)

      Przeniknie, to w końcu skóra, a nie gruba warstwa plastiku :)

      Usuń
  6. Ewo,
    czy to nie jest tak, że im wyższy SPF kremu/emulsji z filtrem, tym potencjał trądzikotwórczy jest większy?
    Otóż: mimo słonecznej pogody w ostatnich dniach pod ręką zawsze miałam filtry 30 (plus okulary i inne dodatki). Zauważyłam, że pryszczy jest znacznie mniej, niż gdy używałam kremu z SPF 50+.
    Nadmienić też muszę, że zmieniłam ostatnio środek myjący (stary się skończył).
    Czy moja hipoteza może być słuszna, czy to ten żel do mycia twarzy (zamiast emulsji), dokonał u mnie znaczącej poprawy?

    Dziękuję z góry za odpowiedź, Ewciu.
    Serdecznie Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnośnie pierwszego... totalnie nie. Możesz mieć SPF 30 na totalnie tłustej bazie, taką lepiącą glajchę jak i SPF 50 w formie delikatnego żelu lub fluidu. To wszystko zależy od formuły produktu.

      Usuń
    2. Wszystko zależy od formuły, chociaż nie ukrywam, ze łatwiej jest osiągnąć lepiej współpracującą konsystencję przy niższym SPF - wówczas używa się znacznie mniej wszystkich substancji tłustych, w tym rozpuszczalników i składników wiążących,co przekłada się automatycznie na lżejszą konsystencję. Są świetne kremy ochronne z najwyższym faktorem, jak i kiepskie o niższym spectrum działania. Nie ma na to reguły :)

      Usuń
  7. Ewo pomęczę Cię jeszcze ostatni raz, bo chciałabym "dociągnać" temat do końca. Jestem naprawde zrozpaczona. Krosty wychodzą mi w takim tempie, ze rano ich nie mam, a po paru godzinach kilka nowych nespodzianek na twarzy plecach i dekolcie.
    Na moj komentarz pod ostatnim postem napisalas:
    "Moim zdaniem masz poważny problem z rogowaceniem skóry, które wzmaga tylko odwodnienie, które pogłębia się z dnia na dzień. Nic dziwnego, że każdy krem powoduje zaskórniki, a bez kremu też jest źle - odwadniasz skórę podczas mycia i następnymi działaniami po umyciu. Dążyłabym do znormalizowania i uspokojenia skóry, bo aktualnie przesz odwodnienie, skóra jest uwrażliwiona i nadreaktywna, a w reakcji obronnej pojawia się rogowacenie. To klasyczne, błędne koło. Każdy zabieg złuszczający będzie w takim przypadku nasilał w konsekwencji problem z jakim walczysz."

    Napisałam:
    Tyle, że ja naprawdę nie wiem co robić. Przeczytałam wiele Twoich postów, ale wielu rzeczy nie rozumiem.
    Twarz myje od lat lipikarem surgras, który nie powinien wzmagac odwodnienia. Siegnełam nawet po olejek resibo(dobrze go domywajac) i tez jest zle. Skóra mega odwodniona.
    Siegam juz od dłuzszego czasu, bo BARDZO lekkie formuły nawilzajace, które i tak mnie zapychają.
    Kompletnie nie wiem jak działac :( Co zmienic, co dodać?
    Na wypryski, które powstają po kazdym kremie/ serum od 2-3 lat uzywam punktowo duac, ale nie chciałabym go uzywac do konca zycia.

    1)Poleciłabyś jakieś alternatywne produkty do mycia?
    Bo z jednej strony jak mam odwodniona skóre to nie powinnam jej katować detergentami,ale z drugiej jak siegam po cos lekkiego to zaraz twarz pełna zaskórników.
    2)Co polecasz uzyc po umyciu? Właczenie wody rózanej i toniku sylveco nie przynioslo zadnych efektów.
    3)Czy powinnam właczyc jakis krem? Jeżeli nie to jaki inny produkt?
    4)Czy za tradzik na plecach i dekolcie tez winic pielegnacje?
    Na dekolcie jest tak zle, ze skóra jest jak skorupa, a do tego masa zaskórników i ropnych małych pryszczy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, nie jestem Ewą ale mialam rok temu problem wlasnie z katowaniem skóry i "błędnym kołem", zaskornikami i podskornymi gulami. Nagle uznalam ze dam spokoj swojej twarzy i zrezygnuje z kremow ktore zapychały, mycia które odwadniało i zobacze czy moja skora poradzi sobie sama i dojdzie do siebie. Przestałam rano myc twarz, zaczelam tylko wieczorem olejkiem z BU. Efekt byl taki ze zaskorniki tworzyly sie momentalnie kazdego dnia i robily sie coraz wieksze. przestalam uzywac preparatow wysuszajacych wiec powiekszaly sie, skora byla jednoczesnie przesuszona (z braku kremów) i przetluszczona (z braku nadmiernego oczyszczania ktore wykonywalam wczesniej) wiec bylo to szalenstwo, wtedy zaczely sie pojawiac podskorne gule poniewaz twarz nie byla "pod kontrolą". to bylo rok temu w czerwcu, od sierpnia zaczelam wprowadzac pielegnacje ale powoli zeby nie zaburzać tego detoksu, zaczelam leczyc te zmiany ktore są i probowac zluszczac zeby zaskorniki wyszly na wierzch. z przerwami uzywalam wyłacznie atredermu i to ostroznie zeby nie musiec przesadzac z nawilzaniem. staralam sie uzywac w najgorszym razie kremu sylveco ktory dla mnie jest ok. Na noc staralam sie niczego nie nakladac. bylo to momentami pobojowisko ale jakis miesiac temu juz zniknelo wszystko co mialo zniknac, teraz myje twarz nadal tym samym, rano nic, tylko przetarcie hydrolatem, zero kremów, zostawilam twarz w spokoju. Mowie Ci o tym mimo ze moze problem masz inny ale u mnie bylo tak ze odstawienie wszystko wcale nie bylo zle mimo ze na poczatku moja skora szalała, niestety tak sie musialo stac bo tak skora reaguje jesli nagle odstawiasz wszystko czym się ją katuje i "trzyma w ryzach". mnie to juz męczylo ze codziennie kontrola i postanowilam sprawdzic czy moze moja skora ma naturalną zdolnosc do radzenia sobie i chcialam tez zobaczyc jak wyglada moj problem" w rzeczywisci i czy przypadkiem ten obraz nie jest zaburzony przez nadmierną lub nieprawidlową pielegnację. "Lekkie" kremy czesto zawieraja w skladzie alkohol i glicerynę, dla mnie to bylo zabojcze bo skora byla po tym przesuszona i pozapychana. to błędne koło. teraz moja skora jest nawilzona bez kremów, zaskorniki nie tworzą się bo okazalo sie ze wychodzi na to ze nie mam zadnej choroby tradzikowej, tylko rozregulowalam sobie skórę. Nie twierdze ze wszystko jest okej z Twoją skóra tak samo tylko ze jesli faktycznie masz jakis problem z cerą to bardzo mozliwe ze pogarszasz ten problem i po takim detoksie okazaloby sie ze problem jest mniejszy o 30%. Polecam odstawic produkty mleczne, cukier i mąkę na miesiąc bo to zaognia zmiany ktore juz są, tak bylo u mnie. Nie załamuj się i zycze Ci wytrwalosci bo bardzo mozliwe ze jest troche mniej źle niż to wyglada teraz. Pozdrawiam i przesylam dużo mocy :) Asia

      Usuń
    2. U mnie świetnie sprawdza się fitomleczko z Planeta Organica - domywam je gąbęczką Konjac. Nie wiem jakich produktów używasz do makijażu, więc ciężko mi określić czy poradzi sobie z oczyszczeniem Twojej buzi. Wydaje mi się, że te bardzo lekkie formuły nawilżające nie zdają egzaminu, bo potęgują odwodnienie i nasilają trądzik. Jeśli idzie o wodę różaną, to masz na myśli produkt evree? Jeśli tak, to Ewa analizowała jej skład we wpisie poświęconym nawilżeniu: http://www.ewaszalkowska.com/2016/04/nawilzanie-w-praktyce-niuanse-miedzy.html

      Może zamiast celować w kremy, spróbuj z maskami, pielęgnacją specjalną? Skóra zabierze, co potrzebuje, a Ty zniwelujesz ryzyko zapchania.

      Usuń
    3. No to może się pofatyguj o konsultację, a nie prowadzisz monologi na pięć kartek A5. :)

      Usuń
    4. Asiu dziękuję :*
      Produkty mleczne, słodycze itp, mączne odstawione kilka lat.
      Własnie na plecach zrobilam sobie 6 tygodniowy detoks i mam kilka wielkich robnych zmian i tak :(
      NIe wiem, gdzie szukac przyczyny..

      Anonimowy11 czerwca 2018 23:49
      Woda rozana make me bio :)
      A do makijazu podkład mineralny ecolore/pixie.

      Anonimowy12 czerwca 2018 02:18
      Po pierwsze dzięki za radę ;) Jakby mnie było stac to bym skorzystała.
      Próbuje uzyskac jakas rade przez komentarz. Jezeli się nie uda to trudno..
      Po drugie to nie monolog, a po trzecie to nie pięć kartek A5, a dwie :)

      Usuń
    5. Nie ma za co :) Wiem jak to potrafi uprzykrzyć życie ale też wiem, że to nie koniec świata ;) widzę, że ten lipikar którego używasz do mycia zawiera sls i glicerynę, więc może jest jednak dla Ciebie zbyt drażniący? ja długi czas domywałam olejek mydłem aleppo, może też nie jest najbardziej delikatne ale lepsze niż skład lipikaru? Ja ostatnio to mydło też odstawiłam bo jednak podrażniało mi skórę i zawsze miałam zaczerwienienie przez kilka kolejnych godzin. od kilku dni myję już tylko olejkiem z emulgatorem i narazie nic się nie dzieje a nawet skóra wygląda spokojniej. zero nowych zaskórników aczkolwiek spodziewam się ich.. Może spróbuj myć twarz olejkiem+slp (Ewa u siebie pisała wielokrotnie o tym sposobie) ja potwierdzam jego skuteczność. Nie wiem czy czytasz artykuły Ewy ale u niej sporo jest takich wskazówek. Ja mam doświadczenie z trądzikiem ale też z rozregulowaniem skóry na własne życzenie, więc jeśli masz pytania jeszcze to śmiało, może jakoś pomogę. może więcej napisz jak wygląda problem i kiedy się zaczęło, co pomagało itp. Czy zawsze używasz kremów i innych kosmetyków? Asia.

      Usuń
    6. I jeszcze jedna ważna rzecz, przynajmniej u mnie, ale podejrzewam, że to powszechna rzecz ale nie każdy sobie zdaje z tego sprawę: każdy zaskórnik, czy to zamknięty czy otwarty, wszystko co wyciśniesz jest szansa w 99% że powróci i będzie wracał już zawsze jeżeli będziesz go wyciskać. mam kilka takich na twarzy które są ciągle w tym samym miejscu dlatego że je dotykam i wyciskam. teraz trzymam ręce z daleka i widzę jak zostawione same sobie są coraz większe i niestety zdaję sobie sprawę że zamienią się w podskórną gulę za jakiś czas. Niestety stąd często biorą się gule. że przy wyciskaniu wtykamy je bardziej pod skórę, powiększają się aż w końcu robi się stan zapalny a że nie mają łatwego ujścia stają się takimi gulami. Nie wiem czy Tobie się zdarza to ale proponuję nigdy przenigdy nie dotykać twarzy (oprócz mycia jej). Można temu oczywiscie trochę zapobiec złuszczaniem żeby to wyszlo latwiej na wierzch ale ja staram się teraz jednak kontynuować ten detoks więc nie chcę wprowadzac zluszczania na codzien, tym bardziej że jest słońce teraz.

      Usuń
    7. Hej, na zaskórniki mogą pomóc olejki z kwasami. Próbowałyście?
      Niekoniecznie trzeba zdzierać skórę. Warto podziałać na pory i ich zawartość, która rozpuszcza się w olejach.

      Usuń
    8. Dzięki jeszcze raz ;*
      Przechodziłam przez mydło aleppo, ale wyrzucilam po 4 myciach. skóra sciagnieta na potege.
      Przyznam, że mam problem z "gmeraniem" na twarzy, a w szczegolnosci na dekolcie i wyciskam kazdy zaskórnik, bo stwierdzam, że oczyszczam skore. Bo przeciez nie bede chodzić z takimi czarnymi kropkami :| Bo przeciez lepiej później chodzic z wielkimi pryszczami. Logika :)

      Ja zawsze myje własnie tym lipikarem, pozniej uzywam wody rozanej make me bio i krem bioline primaluce exfo radiance nourishing renovating cream. Aczkolwiek muszę przyznać, że najgorszy problem mam z dekoltem i plecami, gdzie nie uzywam zadnych kosmetyków prócz żelu do ciało sylveco/ecolab.

      Usuń
    9. Hej,
      ostatnio pisałaś, że masz problemy z twardą wodą (o ile czegoś nie pomyliłam).
      Kup filtr do wody albo przynajmniej twarz zmywaj wodą przegotowaną (szklanka powinna wystarczyć na zmycie wszelkich pian).
      Nie dłub w zmianach, bo manualne usuwanie rzadko kiedy się sprawdza (Ewa pisała kiedyś o ciemnych stronach tzw. manualnych metod oczyszczania skóry); nie dość, że rozsiewasz zarazki po skórze, to deformujesz jeszcze pory - stają się głębsze i bardziej zawiłe niekiedy.
      Jak Ci się kosmetyki nie sprawdzają, które stosujesz, to je odstaw. Może Lipikar wcale Ci nie służy?
      Jeśli masz skórę suchą na ciele, to spróbuj ją trochę ponawilżać. Nie wiem, może balsam Pilarix z mocznikiem i ceramidami by się sprawdził?
      Trzymaj się, pozdrawiam.

      Usuń
    10. Tak, pisałam. Rozglądam się za filtrem do wody;)
      Mozliwe, ze czeste dłubanie w zmianach tak pogorszyło stan mojej skory.
      Czesto dostaje próbki kosmetyków i ciagle próbuje czegos nowego(kremy, sera, żele). Jak na następny dzien mam pryszcze stwierdzam, ze cos nie jest dla mnie i to wywalam.
      Moze i tym rozregulowalam sobie skore.
      Skóra na ciele jest bardzo sucha, jednak jak nawilzam dekold i plecy to wlasnie pojawiaja się takie wielkie czerwone zmiany wypełnione ropą, które jak wycisne to goja się tydzien..
      Jak nie nawilzam to pojawiaja się rzadziej, niemniej mam wtedy skóre suchą jak skorupa żólwia ;x

      Usuń
    11. Kurczę, nie wiem jak masz na imię, a więc droga osóbko :) "Gmeranie" może być tutaj problemem ogromnej wagi, ja mam na twarzy zaskórniki które są ciągle w tym samym miejscu od kilku lat, regularnie co kilka dni ewentualnie kilka razy w miesiącu usilnie je wyciskam, a następnie one powracają. w zeszłym roku postanowiłam je zostawić w spokoju, jak wspomniałam oczywiście zaczęły się powiększać niesamowicie (normalne, no co innego miały robić) następnie po około 2 miesiącach zaczęły wychodzić na wierzch jako pryszcze lub gulki - na to antybiotyk lub effaclar, po zniknięciu zaskórnika w tym miejscu juz nie ma. Proszę weź sobie to do serca. wyciskanie powoduje że zawsze będziesz miała w tym miejscu coś. nigdy nie wyciśniesz do końca, zawsze coś zostanie i na wieki już będzie powracać. zostaw w spokoju, poczekaj aż samo wyjdzie na wierzch, lub z pomocą czegoś złuszczającego, ale nie katuj skóry codziennie.Pozwól żeby odżyła i sama się regulowała. Mimo nieprawidłowości Twoja skóra ma zdolności do regeneracji i regulacji. Ktoś tu potwierdził że lipikar może Ci nie służyć. Ja spróbowałabym zmienić żel do mycia. może sylveco tymiankowy? albo jak pisałam wcześniej olejek +slp. nie ma możliwości żeby Cię zapchał, domywa wszystko. Spróbuj nie czyścić twarzy rano, tylko przemywać np hydrolatem lub wodą przegotowaną. Rano twarz nie jest brudna, można ją jedynie przemyć z kurzu, ewentualnych zanieczyszczeń +zmieniać poszewkę np raz w tygodniu. u mnie to zrobiło mega różnicę, moja twarz jest rano uspokojona od kiedy nie katuję jej czyszczeniem 2 razy na dobę, tylko wieczorem. Nie przetłuszcza się nigdy. Nie mam tłustej skóry nawet teraz przy upałach. Kiedy czyścisz czymś agresywnym skóra jest 1)podrażniona 2)wzmaga natłuszczanie zeby się "bronić". a później nakładasz na nią "lekki" krem z alkoholem i przykładowo gliceryną która tez nie jest najszczesliwszym wyborem. Proponuję przemyślec kwestię minimalizmu i detoksu (oczywiscie ze wspomaganiem - np zluszczaniem polecam effaclar ale nie codziennie tylko np dwa dni z rzedu pozniej przerwa kilka dni, albo punktowo zeby nie ruszać zdrowej skóry jesli nie ma potrzeby). I nie dotykać, nie wyciskać, obiecuję Ci że po moich przejsciach i wiedzy nie ma absolutnie zadnej korzysci z wyciskania i zawsze powodujesz pogorszenie stanu. Czy to poprzez nawrót zaskornika, pogorszenie/wywołanie stanu zapalnego, czy rozepchanie porów - za każdym razem powodujesz to wszystko. Rzoumiem ze czarne kropki przeszkadzają. wiadomo teraz lato, ale moze zakladaj bluzki z mniejszym dekoltem i zrob przez wakacje spokoj od wyciskania ich, nikt nie zobaczy :) zacznij zluszczanie, i zobaczysz ze to lepsze wyjscie. wyciskać Ci nie wolno, bo nigdy nie znikną.
      Asia :)

      Usuń
    12. Asia bije poklony za długi wywód :D Podziękowania od Anety ;*
      Nie "gmeram" w skórze od kilku dni i faktycznie jest lekka poprawa. Takie banalne, ale może coś w tym jest :|
      Do tego dołożyłam peeling enzymatyczny z polecenia Ewy e-naturalne.
      Wlasnie myslalam o zmianie żelu. Czy gotowe żele z kwasami mają sens? Widziałam, że Sylveco rumiankowy jest z kwasem, Bielenda tez coś ma.
      Zastanawiam się tylko jak ogarnać te plecy, bo jednak tam żadnych kosmetyków nie uzywam, nie zmeram, a pojawiaja sie ropne pryszcze :x Szukać przyczyny wewnątrz? :|

      Usuń
    13. Hihi :) Droga Aneto :) Sylveco też ma tymiankowy żel bez kwasów i widziałam na różnych blogach, że się sprawdza. Gotowe żele z kwasami trochę zawsze będą podrażniać i podsuszać, zależy jaką masz cerę. U mnie np byłoby zbyt agresywne codziennie używać kwasów, nawet jeśli tylko przy myciu. Może raz na kilka dni a na codzień coś delikatniejszego. Polecam raz w tygodniu robić peeling, ja później nakładam krem sylveco brzozowy z betuliną, ten w słoiczkach, (nie te "lekkie" bo one mają alkohol i dużo różnych składników które powodują przesuszanie i zapychanie na dłuższą metę). ogólnie radziłabym zrezygnować z lekkich kremów, i pozwolić skórze oddychać szczególnie w nocy. Kiedy chodzi o plecy nie mam doświadczenia, ale ja często robie peeling gąbką taką zwykłą z rossmana, syrena czy jakoś tak. Czasem winne są odżywki do włosów, które spływają na plecy czy dekolt, zależy jak myjesz włosy. czasami właśnie takie sytuacje są winne, ja np kiedyś miałam po jednej stronie policzka wiecej zaskórnikow i okazalo sie ze zawsze spie na tej stronie a rzadko zmienialam poszewki, i do tego jak myłam twarz w zlewie to zawsze miałam kran z tej drugiej strony którą bardziej domywalam. nie wiem, moze zwroć uwagę wlasnie na takie rzeczy, co robisz w ciagu dnia, czy nie dotykasz nieświadomie pleców rękami kiedy np siedzisz przy komputerze, Ja tak robie :D
      Skoro Twoja dieta jest ok i jestes tego pewna to trudno powiedziec.. ja mialam przejścia z dietą rok temu i z tego co wiem szkodzi: mąka pszenna czyli makarony, ciasta itp, ale najgorsze to okazalo sie ze margaryna, masło i generalnie przetwory mleczne.
      a jak masz potrzebe robienia czegos ciagle przy twarzy czy tam dekolcie to polecam glinki, nie są szkodliwe, troche wysuszaja ale dają pewne poczucie kontroli jesli Ci tego potrzeba :D albo wlasnie effaclar, bardzo zluszczał w moim przypadku, jak na cos do kupienia bez recepty

      Usuń
    14. Kupiłam ten żel tymiankowy. Jak coś pomoże to wiszę Ci wino :D
      Myslę, ze mojej diecie nie ma się czego przyczepić. Chyba, że jajka, albo mieso mi szkodą.
      Głowe od wielku lat myje pochylajac się ku dolowi, wiec plecy to raczej nie wina szamponu.
      Nie wiem, czy sucha skóra na ciele może tak reagować, ze wyskakują pryszcze np. plecy, ramiona :o

      Usuń
    15. Hihi :) Jestem ciekawa czy będzie pasował Ci ten sylveco.
      Trudno powiedziec jaka przyczyna, a na twarzy masz ogólnie lepiej niż plecy i dekolt? Ja az tak nigdy nie mialam w innych miejscach, może troche pogoogluj, zazwyczaj przyczyny sa podobne u wielu osób, moze cos akurat znajdziesz. generalnie jesli cos moglabym z mojego doswiadczenia pomoc to nie przesadzać z kwasami AHA, zreszta Ewa tez pisala wielokrotnie ze rozregulowują skorę, w moim przypadku dostalam wysyp zaskornikow na brodzie ktorych wczesniej nie mialam. nie przeginac tez ze złuszczaniem bo faktem jest ze zanieczyszczenie skory i zaskorniki powstają takze z podraznienia skory. jesli zluszczasz i jest cienka warstwa, bardzo narażona, wtedy powstaja zaskorniki. sama to widzę często wiec teraz juz robie tylko peeling raz w tygodniu i zluszczanie raczej punktowe lub tylko broda. Nie ruszam nigdy juz "zdrowej" skóry. moze zbytnio wysuszasz skore pleców srodkami myjącymi lub zapychasz czymś. tradzik to czesto reakcja obronna na agresywne traktowanie skory, nie sluchaj az tak tego co mowią producenci kosmetykow przeciwtradzikowych. nie zawsze odtłuszczanie i wysuszanie to dobra metoda na tradzik. czasem pomogą olejki np olejek tamanu, ja czasem uzywam oleju rokitnika jako maskę zmieszana z kremem, nie zapycha. olej konopny raczej tez mala szansa ze zapcha a trochę uspokoi skórę. moze sprobuj. generalnie jesli nie dziala to co robisz to znaczy ze trzeba sprobowac czegos innego.

      Usuń
    16. Jasne, ja ciąglę próbuje czegoś nowego i może też w tym problem, że po jednym dniu mówie, ze coś mi nie słuzy i kupuje nowe i nowe :/
      Najgorszy jest dekolt, ale może dlatego ze własnie tak jak piszesz przesadzałam ze złuszczaniem. Grudzien-styczen ostro popazylam się atredermem, po wygojeniu skóra był piekna, a tydzien po wygojeniu zaczeły wyskakiwać pryszcze jak grzyby po deszczu..Do tego dochodziło codzienne dotykanie skóry. Siedzisz na sofie przed komputerem, dobry dostęp do dekoltu i coś tam zaczynasz drapac itd.. roznosisz bakterie..
      Może szukałam przyczyny za daleko, a była ona dosc oczywista. Mechaniczne katowanie skóry.
      Z twarza jest tak, że na nosie i pomiedzy brwiami mam zaskórniki. Na nosie otwarte, pomiedzy brwiami pojedyncze zamkniete i troche na brodzie. Jak nie zaczne katować twarzy rekami to nie ma tragedii. Tylko własnie skóra jest mega sucha (odwodniona)Nie uzywam teraz nawilzenia, jedynie pod oczy.
      W ogole odstawiłam teraz od kilku dni wodę rózana(make me bio), nie wiem czy takie coś moglo przyczynić się do lekkiego pogorszenia stanu skóry?:|
      A z plecami jest tak, że raz na kilka dni wyskocza mi ropne pryszcze, a pozniej nawet jak tego nie ruszam tylko dam masc acnelek to goi się to 2 tygodnie, a pozniej zostaje blizna. Znowu wyskoczy coś nowego i tak w kólko.
      Chyba predzej sie zestarzeje niz wylecze to wszystko :<

      Usuń
    17. też zdarzalo mi się poparzyć atredermem jakos w lutym, to zazwyczaj jest dlatego ze nie mam umiaru i zdrowego rozsądku. ale teraz już to wiem i nie dopuszczam do tego. Tak, mozliwe ze przez zmiany i uzywanie coraz to nowych rzeczy masz takie reakcje. jak rok temu mialam milion zaskornikow na brodzie, generalnie wszedzie przez wlasnie uzywanie kwasów, mycie twarzy rano i wieczorem, nakladnie masek czasem kilka razy dziennie + wyciskanie. od kuracji atredermem którą skonczylam w maju moja jedyna pielegnacja to mycie twarzy wieczorem olejkiem+slp, przecieranie rano twarzy hydrolatem, i uzywanie kremu sylveco w sloiczku. zadne nowe rzeczy mi nie wyskakują wiec podejrzewam ze juz minelo tyle czasu ze jakby mialo cos byc to by juz bylo. zaluje ze tak katowałam swoją twarz bo zaoszczedzilabym sobie wiele nerwow przez to. Woda różana jest ok, nie odstawiaj, tam nie ma nawet chemikaliow ani konserwantow, jesli chcesz miec pewnosc ze cos jest naturalne to polecam sklepy typu biochemia urody, zrobsobiekrem itp. tam sa fajne hydrolaty. w drogeriach nieraz są hydrolaty z czystka, polecam na tradzik bardzo dobrze dzialają. Będą super zamiast porannego mycia i po wieczornym oczyszczaniu. te zaskorniki ktore masz sprobuj potraktowac punktowo np effaclarem albo innym kremem ale nie z kwasami aha tylko jakąś substancją zluszczającą typowo na tradzik, np kwas bha-salicylowy albo acnederm (azelainowy). Kwasy AHA są lekko podejrzane w tej kwestii, nie polecam. smaruj tak dlugo az sie pojawi podraznienie, pozniej poczekaj az sie zluszczy i troszke uspokoi i za kilka dni znowu, po kilku tygodniach powinno wyjsc na wierzch. niestety trzeba cierpliwosci do tego, inaczej tego nie zwalczysz. napewno nie pomoze palenie sobie skory ani wyciskanie, ani ślęczenie nad twarzą 3 godziny dziennie. regularnosc, zluszczanie i niekatowanie skory. Na gulki polecam żel z antybiotykiem clindacne, gdybys miala okazje wybrac sie do dermatologa. jedyna rzecz ktora mi pomogla na nie, prawdopodobnie Tobie tez by pomogla.
      pamietaj nie dotykaj :)
      Pisz jak Ci idzie :)

      Usuń
    18. a to przesuszenie skory no to troche trzeba przetrzymac i skora powinna sama sie zacząć regenerować. jesli chcesz czyms smarowac to sa rozne naturalne kremy niepowodujace zapychania, rozne są opinie, ale nie wybieraj takich gdzie jest jakikolwiek alkohol w skladzie bo zawsze to bedzie bledne koło. ja za wiele nie znam, tak jak wspomnialam tylko te sylveco w sloiczkach przetestowalam i sa dla mnie ok. wiem ze fitomed ma fajne kremy co cery tradzikowej, to sie nazywa moj krem 12 czy jakos tak. ale jesli mialabym z wlasnego doswiadczenia to uzywaj tych kremow jako wspomaganie do naturalnej regeneracji, np raz na 3-4 dni, nigdy codziennie bo twarz sie trochę uzaleznia i nie regeneruje sie sama. Ewa tez pisala nieraz na blogu o wzmożonej pielegnacji podczas kuracji np atredermem. zgadzam sie z tym i uwazam ze na codzien kiedy nie podrazniasz niczym skory to nie trzeba stosowac wzmożonej pielegnacji. masz prawdopodobnie skore przesuszoną kosmetykami wiec daj skorze odpocząć jakis tydzien i zobaczysz ze trochę to minie

      Usuń
  8. Hej, chciałam zadać pytanie poza tematem. Ok 1,5 miesiąca wstecz uderzylam się o ostry kant, jednocześnie delikatnie rozcielam sobie obszar pod łukiem brwiowym, oczywiście pojawiła się opuchlizna, krwiak ale obyło się bez szycia, bo było to lekkie zadrapanie. Wszystko zeszło oprócz czerwonej lecz na szczescie nie wypuklej blizny po draśnięciu. Przebywam obecnie za granicą i nie mam możliwości udania się z tym problemem do lekarza, dlatego odwazylam napisać o tym problemie tu. Czy istnieją preparaty, które mogłyby pomóc w usunięciu tego śladu, po rozcieciu, czy pozostaje mi tylko laser?
    Przepraszam, za to pytanie, które kompletnie nie odnosi się do tematu posta, ale może Ty Ewo bądź ktoś z czytelników mógłby polecić mi jakiś preparat na blizny? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie coś znalazłam Anonimku:
      http://sutricon.pl/

      Usuń
    2. Jest to świeża, czerwona zmiana, czy blizna uległa już pogłębieniu i utrwaleniu? Boli przy dotyku? Jak jest głęboka? Jak zmiany przy ospie?

      Jeśli została już utrwalona i jest dość głęboka, to żadna aktualnie dostępna metoda, biorąc pod uwagę ewentualne skutki uboczne i małą powierzchnię, nie przyniesie u Ciebie satysfakcjonującego efektu. Stosowanie laserów i innych agresywnych metod złuszczających nie powinno być stosowane tylko na małym skrawku skóry. Myślę, że tutaj najrozsądniejszym wyborem jest po prostu wypełnienie blizny kwasem hialuronowym, jeśli tak bardzo Ci przeszkadza.

      Usuń
  9. Hej Ewo, czy znasz/stosowałaś serum Ava z opuncją figową i aloesem? Nie ma w składzie żadnych substancji okluzyjnych, więc czy mogę potraktować je jako produkt nawadniający i aplikować pod maskę algową typu peel-off? Czy jednak wymaga ono domknięcia jakimś olejem/witaminą E/treściwym kremem? Mam skórę, która się szybko przetłuszcza, pomimo iż nie stosuję żadnych środków myjących naruszających barierę hydrolipidową. I teraz mam zagwozdkę, czy skóra przetłuszcza się, bo jest najzwyczajniej w świecie tłusta czy odwodniona. Demakijaż nie generuje odczuwalnej potrzeby aplikowania kremów, ale rano i tak warstwa sebum bywa nie do zniesienia. Z drugiej strony ten łój jest bardziej odczuwalny, gdy dotknę skóry dłonią, aniżeli widoczny gołym okiem. Nadmienię, że pory też pozostawiają wiele do życzenia.

    Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za odzew,
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolino, tak, znam ten produkt. To wodnista esencja, bez jakiejkolwiek okluzji. Przy skórze odwodnionej ten produkt nie sprawdzi się do stosowania samodzielnego, może wzmagać łojotok, jeśli jest ku temu tendencja. Za to świetnie sprawdza się w połączeniu z kremami, lekkimi emulsjami, czy nawet witaminami tłuszczowymi.

      Niestety nie jestem w stanie tego dowiedzieć się z przedstawionych informacji - możliwości jets mnóstwo. Możliwe, że delikatna pielęgnacja nie do końca Ci służy i powinnaś jednak wprowadzić agresywniejsze lub dokładniejsze metody myjące do stosowania raz na jakiś czas, możliwe, że Twoja cera jest naturalnie tłusta i wówczas mogłoby pomóc włączenie środka regulujące (polecam szczególnie wysokie stężenia witaminy B3 na tę porę roku), możliwe również, że jest to łojotok wywołany. Można również tego łojotoku dopatrywać się w przyczynach wewnętrznych. Jest też możliwość, że to jednak nadpotliwość i masz zakłócenia termoregulacji - wówczas warto pomyśleć o porządnym wietrzeniu pomieszczeń przed snem i unikać przegrzewania się w ciągu dnia i nocy.

      Usuń
  10. Ewo, a ja doprecyzowuję pytanie.Czy mogłabyś polecić mi peeling enzymatyczny, który mogłabym stosować na wyjeździe w gorącym klimacie. Zawsze z takich podróży wracam z ropnymi pryszczami, a podejrzewam, że jest to efekt stosowania filtrów,,kurzu, potu....Czuję,że moja skóra po prostu nie oddycha. Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja postawiłabym na dokładniejsze oczyszczanie. Na przykład olejkami z kwasami lub emulgatorami.

      Usuń
    2. Jak najbardziej - peeling enzymatyczny z owoców tropikalnych/papaya e-naturalne. Z tym że peelingi enzymatyczne wysuszają skórę, nie wiem, czy w tak gorącym klimacie ich stosowanie nie będzie źródłem dodatkowych problemów i nie będzie generowała chociażby wzmożonego rogowacenia/nakręcało łojotoku. Tak jak ktoś słusznie wyżej napisał, warto na takich wyjazdach szczególnie przyłożyć się do etapu oczyszczania skóry - olejki myjące efektywnie usuną tłuszcz oraz domyślam się, że i kremy ochronne przeciwsłoneczne. Aby wzmóc ich właściwości myjące, można je łączyć z akcesoriami: gąbeczkami konjac (jest oddzielny artykuł na ten temat na moim blogu), czy szmatkami z mikrofibry, w zależności od wrażliwości skóry z włóknami lub z gładką powierzchnią. Jest wiele różnych możliwości.

      Usuń
  11. Hej, czy w przypadku używaniu substancji z antybiotykiem miejscowo na twarz wieczorem (alkoholowy tonik z detreomycyna 2%, kwasem salicylowym 2% i rezorcyną 5%) mogę dodawać kropelek probiotycznych do kremu rano?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie? Jak najbardziej.
      Tylko, czy olej z kremem nie okaże się zbyt ciężki dla skóry?
      Niektórzy łączą olejowe krople z mgiełkami lub lekkim tonikiem a nawet z wodą termalną. By zbytnio nie obciążać skóry trądzikowej.
      Możesz też przemycać probiotyki w tzw. metodach spłukiwanych, czyli w maseczkach.

      Wszystkiego co tu piszę, dowiedziałam się z bloga Ewy.
      Ewuniu, jeśli to czytasz, chciałabym podziękować Ci za wspaniały blog i za to, że otwierasz nam oczy na pielęgnację. <3

      Usuń
    2. Jak najbardziej, praktycznych i teoretycznych przeszkód nie ma, obserwuj tylko swoją skórę :)

      Usuń
  12. Ewo, wszystkie Twoje artykuł są świetne, ale za ten szczególnie Ci dziękuje, porusza wiele ważnych kwestii, nie tylko bezpieczeństwa stosowania mediq skin, ale tez rzetelności producentów. mam nadzieje, ze przeczyta go jak największe grono odbiorców

    OdpowiedzUsuń
  13. Ewo, dziękuję za artykuł w imieniu stałych czytelników/czek Twojego bloga :)

    Ode mnie - dla zainteresowanych - obserwacje po próbach stosowania na przełomie jesieni i zimy (wtedy problem: bardzo szybko zanieczyszczające się pory, prawdopodobnie rogowacenie, co jakiś czas ropne wypryski w miejscach zatkanych porów, łojotok opanowany - skóra ani tłusta, ani sucha, w sam raz) - na ramionach oraz na twarzy. Wersja z antybiotykiem (nie jestem uodporniona, nigdy nie stosowałam klindamycyny, jedynie erytromycynę kilka dni - z BARDZO pozytywnymi efektami). Kwas glikolowy stosowałam w formie peelingów ok. 2 lata wcześniej, efekty na plus (przy wysokich stężeniach). Retinoidów wcześniej nie stosowałam - sądziłam, że to może być "lżejsza" ich forma.
    Po każdym zastosowaniu Mediqskin na noc rano witałam wysyp ropnych krost, pory zamiast oczyszczenia jeszcze bardziej przytkane (zarówno ramiona, jak i twarz) oraz nasilony łojotok. Przeciwzapalnego działania antybiotyku w ogóle nie doświadczyłam - stany zapalne zaognione. Po dwóch próbach na twarzy i 1 na ramionach - podziękuję. Podrażnia i wzmaga zanieczyszczenie - przynajmniej na mojej skórze. Zdziwiło mnie to biorąc pod uwagę fakt, iż producent mówi o działaniu przeciwzaskórnikowym, gwarantuje brak bazy tłuszczowej etc. Powyższy post wyjaśnił mi, skąd ta reakcja. Dzięki Ewa jeszcze raz, pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami :)

      Usuń
  14. U mnie ten preparat nie zdał egzaminu na twarzy, ale na ramionach i plecach jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam, mam pytanie, jakie hormony, i kiedy, warto oznaczyć, jeśli trądzik zdaje się nasilać w drugiej fazie cyklu?
    (Dodatkowe objawy to bardzo bolesne miesiączki przy regularnych cyklach).
    Ogólnie tradzik leczę z większymi lub mniejszymi skutkami od 13 roku życia i teraz, w wieku 25 lat uznałam, że że mam dość.
    Na jesień chciałam spróbować Atredermu, ale może warto poszukać przycyzyp wcześniej...

    Pozdrawiam,
    Lu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie poziom estradiolu, progesteronu oraz prolaktyny w drugiej fazie cyklu. Niezbędne jest również badanie obrazowe narządów rodnych :)

      Usuń
  16. Witaj Ewo,
    chciałabym zapytać, czy znasz może jakieś sposoby na zatokowy ból głowy po wystawieniu się na klimatyzację?
    Jedni mówią, żeby nagrzewać. Drudzy żeby nie.
    Ja nagrzewam, trochę to ulgę przynosi lecz na krótko.
    Z góry dziękuję za jakieś wskazówki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, ból zatokowy ma wiele przyczyn, może to być pernamentny stan zapalny zatok, objaw odwodnienia, zakłócenie termoregulacji, w zależności co jest przewodnim problemem, działanie jest inne. Najlepiej po prostu nie wystawiać się na działanie klimatyzacji, choć wiem, że to w niektórych miejscach jest fizycznie niemożliwe. Latem powinno się unikać wychładzania organizmu, dlatego też aby nie wzmacniać tego efektu, warto wyrównywać termoregulację: przebywać jak najczęściej na zewnątrz, unikać jedzenia bardzo chłodnych potraw, korzystać z ciepłych kąpieli, moczyć nogi w ciepłej wodzie, warto również rozważyć saunę, jeśli ma u ciebie ku temu przeciwwskazań.

      Usuń
  17. Witaj Ewo,
    jestem ciekawa czy Ty lub któraś z czytelniczek stosowała Żel rozpuszczający naskórek marki Sunew Med.
    Miejscami mam bardzo suchą skórę, ale skłonną do odwodnień. Moje pory są zanieczyszczone oraz posiadam przebarwienia potrądzikowe. Warto spróbować tego żelu ? http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,135941,sunew-med-zel-rozpuszczajacy-naskorek-z-witamina-c-do-cery-normalnej-i-tlustej-stara-wersja.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Ewunia, czy mogłabyś napisać parę słów o pielęgnacji (oczyszczaniu, nawilżaniu, regulowaniu) twarzy z rogowaceniem w takie upały jak mamy teraz? Byłabym przeogromnie wdzięczna, bo przestałam sobie radzić. A może powiedz czego Ty teraz używasz i jak Ci się to sprawdza?

    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewcia wielokrotnie podkreślała, że za dużo się w Jej pielęgnacji zmienia, by robić jakiekolwiek uaktualnienia, czy apdejty.

      Usuń
    2. "Update" - jak już, bo dostaję pierdzielca jak widzę takie spolszczenia.

      Usuń
  19. Witaj Ewo, cieszę się, że napisałaś o Mediqskinie, bo tak się składa, że stałam się jego ofiarą i potrzebuję Twojej rady :( miałam ostatnio spory wysyp na brodzie oraz centralnie na policzkach po obu stronach nosa. Dwa dni z rzędu przed spaniem nalożyłam punktowo na te zmiany właśnie Mediqskin i stało się coś strasznego - te zmiany zostały jakby wypalone! Można powiedzieć, że zniknęły, ale na ich miejscu pojawiły się placki suchej skóry, które niestety ja głupia dodatkowo potraktowałam peelingiem. To oczywiście pogorszyło sprawę - obecnie w miejscach placków mam zdrtą skórę, która pod spodem jest jakby mokra, czerwona i piecze przy kontakcie z wodą. Ewo, ratuj! Jak traktować teraz skórę, aby szybko się zagoiła? Jestem załamana, nie wyobrażam sobie jak teraz dam radę to zakryć, żeby pójść do pracy. Dodam, że bez makijażu wygladam obecnie jak ofiara jakiegoś wypadku i makijaż będzie konieczny :( Co robić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim, zwłaszcza, że jest słoneczna pora roku, trzeba to chronić przed słońcem. Kremem z filtrami.
      Tylko nie wiem, jaki filtr doradzić, skoro jest aż żywa skóra. Filtry też uwrażliwiają skórę; może piec.

      Usuń
    2. Hej,
      przypomniało mi się, że na gojenie ran poleca się Solcoseryl (bezbiałkowy dializat z krwi cieląt).
      Tu masz link, żeby zobaczyć, jak wygląda:
      https://www.doz.pl/apteka/p3025-Solcoseryl_masc_20_g

      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Dziękuję :)

      Usuń
    4. Skupiłabym się głównie na ochronie przeciwsłonecznej, pomocne mogą okazać się okłady z wody cynkowej (polecam Serozinc od La Roche Posay), nie kombinowałabym zbyt wiele ze skórą, jeśli masz młodą skórę, to sama się dobrze zregeneruje, a zbytnie gmeranie będzie tylko utrudniało i spowalniało proces leczenia.

      Usuń
  20. Używałyście może olejku pod prysznic Isana jako olejku do demakijażu? Może się ktoś podzielić spotrzeżeniami? Nie bardzo wiem czym ten olejek różni się od azjatyckich olejków, które kosztują znacznie, znacznie więcej. Czy rzeczywiście są różnice?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem olejek pod prysznic to tylko taka nazwa; dla żelu myjącego z niewielkim, choć może odczuwalnym dodatkiem olejów i jakichś emulgatorów. (Ale: pewnie przy następnych zakupach w Rossmannie ten olejek pod prysznic z Isany powędruje do koszyka zakupowego; z czystej ciekawości).

      Jako alternatywę dla drogich azjatyckich olejków myjących mogę wskazać choćby dostępny w Rossmannie i Hebe olejek różany z Evree.
      Początkowo wydawał mi się trochę za mocny ale dodaję do niego teraz zwykły jakiś tam olej kuchenny ciekły (nie kokosowy), w proporcjach nawet 1:1. Taka mieszanka i tak się zmywa. Choć używam potem jeszcze żelu do mycia twarzy, co by mieć pewność, że nic na skórze nie zalega.
      Z samorobionych to polecam olejek z emulgatorami DIY by Nasza Ewcia (jest wpis na blogu).
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
    2. Dzięki :) Jeśli się nie mylę ten produkt Evree ma trójglicerydy w składzie, a one u mnie sieją spustoszenie nawet w produktach zmywalnych. Tym bardziej, że nie chciałabym go domywać niczym.
      Inne polskie produkty tego typu mają parafinę, albo silikony a tego z pewnością moja skóra nie udźwignie ;) Dlatego Isana wydała mi się składowo ciekawa, ma oleje na początku składu.

      Samorobione oleje DIY z emulgatorem slp stosowałam już dawno temu, u mnie się nie sprawdziły zupełnie.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Kupiłam tę Isanę. W przezroczystym opakowaniu.
      Jak chciałam ją rozsmarować na suchej twarzy, to była tępa i w niczym olejku do demakijażu nie przypominała. Na butelce napisali, żeby kosmetyk z dala od oczu.
      Jak dodałam wody, to zachowywała się jak zwykły żel pod prysznic.

      Usuń
    4. Posiada silne detergenty, przez co może ściągać i dosyć mocno wysuszać skórę. Formuła jest oparta na oleju sojowym i jest to rzeczywiście olejek myjący, ale cały sekret tkwi w tym, jakiej bazy (oleje posiadają różne konsystencje, gęstości, poślizg) jakich mieszanek i w jakiej proporcji, emulgatorów oraz detergentów użyje producent, bowiem sposób domywania się produktu ma tutaj kluczowe znaczenie.

      Usuń
  21. Cześć Ewo, czy możesz polecić jakiś delikatny peeling drobnoziarnisty? Dotychczas używałam Twojej pasty ze sproszkowanym mlekiem kokosowym i zmielonymi płatkami owsianymi, ale tego typu pasty nie sprawdzają się u mnie... Mam wrażenie, że muszę za mocno ciągnąć skórę, żeby odczuć efekt peelingu. Małe drobinki w gotowym produkcie chyba odpowiadałyby mi bardziej. Przychodzi Ci do głowy jakiś fajny produkt?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kawa sypana? A raczej fusy.

      Usuń
    2. Zdecydowanie peeling ze skały wulkanicznej - miałki, delikatny, bez ostrych drobinek, doskonale rozdrobniony, świetnie oczyszcza i przy zachowaniu rozsądku nie podrażnia :)

      Usuń
  22. Ewo jaki polecasz żele(najlepiej jakiś kilka przykładów) do mycia do skóry odwodnionej przy makijazu mineralnym annabelle i pojedynczych pryszczach/zaskornikach pojawiających sie na nosie i brodzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć,
      zerknij sobie tutaj:
      http://www.ewaszalkowska.com/2017/01/vianek-nawilzajaca-emulsja-myjaca-do.html

      Usuń
    2. Nie polecam żadnych konkretnych przykładów jeśli nie jestem zaznajomiona z Twoją dokładną pielęgnacją, to, co mogę uważać za właściwe, może Ci zaszkodzić. Mam niestety zbyt mało informacji. Nie wiem też czy żele to najlepsze produkty do oczyszczania Twojej odwodnionej skóry - bazują one głównie na wodzie - zmyją makijaż mineralny, ale również mogą dodatkowo pogłębiać wysuszenie skóry. Warto prześledzić recenzje na moim blogu, zawsze piszę dokładną grupę docelową i zalecam różne sposoby zastosowania środków myjących, np. ostatnio pojawiła się recenzja śmeitanek Bielenda, które przy zastosowaniu akcesoriów mogłaby się dobrze sprawdzić w oczyszczaniu cery odwadniającej się.

      Usuń
  23. Witaj Ewo,
    chciałam zapytać, czym powinny charakteryzować się wszelkie suszone pestki byśmy mogli wykorzystać maksymalnie ich odżywczą moc?
    Chodzi mi o sposób pakowania, tudzież o samo opakowanie (czy ma być nieprzezroczyste na przykład?); pochodzenie produktu itd.
    Czy są pestki, które mogłabyś polecić szczególnie? Czy można spokojnie zajadać się tymi kupionymi w markecie? Np. firmy Bakalland czy Sante lub Kresto?

    Z góry dziękuję za odzew.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako klient nie jesteś w stanie kupić w 100% pewnych suszonych pestek i ziaren, nie wiesz w jakich warunkach jakich były uprawiane, a nawet jeśli wiesz, to nie masz pojęcia jak je zebrano, w jaki dokładnie sposób je suszono, w czym i jak je transportowano oraz z jakimi materiałami miały one kontakt. W 100% bezpieczne, niezjełczałe pestki powinny być suszone naturalnie, w naturalnym, chłodnym miejscu, w całości, bez obierania ze skórek i skorupek oraz przechowywane w jutowych, lnianych, przewiewnych woreczkach. Plastik, obieranie nasion, przewóz w gorących, dusznych warunkach powoduje jedynie jełczenie zawartego w nich tłuszczu oraz przyspiesza procesy gnilne - na takich pestkach i orzechach często rozwija się pleśń.

      Usuń
  24. Hej Ewa, chcę tutaj tylko wskazać komentarz na samym końcu, który jest ewidentną reklamą w tamtym poście, jeszcze taką fanatyczną w dodatku lol.

    http://www.ewaszalkowska.com/2016/04/nadmierne-podraznione-i-ropiejace.html?showComment=1529061650426#c7642394905465265854

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, to często się takie reklamy zdarzają pod starymi postami. Tylko bardziej zakamuflowane np. nazwa - jak w nią klikniesz to wyskakuje strona www jakiegoś sklepu lub usługodawcy. A w komentarzu najczęściej jakieś zdanie typu: ,,och, jaki wspaniały artykuł'' lub: ,,czy próbowałyście ...''.
      Ale nie sposób wszystkiego upilnować. Na pocieszenie napiszę, że to nie tylko u Ewci.

      Usuń
    2. Dziękuję, nie jestem w stanie wszystkiego tak dokładnie sprawdzać, ale staram się na bieżąco usuwać treści reklamowe :)

      Usuń
    3. Oczywiście, chciałam tylko pomóc. :P

      Usuń
  25. Ewo mam pytanie. Jak to jest z kremami i prewencją przeciwstarzeniową?
    Pisalas wiele razy, że niektóre skóry nie potrzbują kremów/nawilzenia,
    Czy brak preparatów nawilzajacych ma jakis wplyw na szybsze starzenie się skóry? Gdzies czytałam, że wpływ ma odmladzanie skory mają jedynie retinoidy.
    A jak to jest ze skórą pod oczami? Przyznam, że mam 27 lat i nie uzywałam nigdy kremow pod oczy. Czy uwazasz, ze nalezy coś stosować pod oczy? Jeżeli tak to jakie produkty polecasz?
    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpinam się pod pytanie. I chciałam zapytać, czy możemy się spodziewać wpisu o działaniach przeciwstarzeniowych, które możemy podjąć. Niekoniecznie o kremach z retinoidami; chodzi mi raczej o inne substancje. Może joga twarzy itd.

      Usuń
    2. Skóra starzeje się najwolniej, gdy jest, i wiem, że głoszę truizmy, zadbana. Nic tak nie przyspiesza starzenia się skóry jak stan zapalny, dalej ulokowałabym zachodzące nieuchronnie reakcje Maillarda, które nasila stres, dym papierowy, nadmiar cukru w diecie, nadmierna ekspozycja słoneczna, powodują one wzmożoną glikację białek, co objawia się zewnętrznie chociażby zbrązowieniem tkanek skórnych, utratą elastyczności naskórka, cienkością i nadmierną delikatnością tkanek skórnych. Na trzecim miejscu zdecydowanie genetyka - niezależnie od tego co i jak będziesz robić, to przemieszczanie się tkanki tłuszczowej, kolor skóry i budowa anatomiczna są nie do przeskoczenia - niektórzy będą wyglądać młodo przez długie lata, a inni dość poważnie jak na swój wiek. Rasa kaukazoidalna o ostrych rysach twarzy starzeje się najszybciej i w moim odczuciu - najgorzej.

      Nie ma sensu działania ponad umiar, jeśli nie dostrzegasz potrzeby nawodnienia tych okolic, intensywniejszego działania w tym rejonie - to nie ma sensu obciążania tej delikatnej skóry. Zwłaszcza, że kremy działają tylko okluzyjnie, jeśli zauważasz spadek elastyczności skóry, to rozsądniej jest zastosować zabieg iniekcyjny, do głębszych warstw skóry, aby jak najszybciej ten rejon odżywić, nawodnić i realnie zadziałać na procesy w nim zachodzące (np. ostrzykiwanie osoczem bogatopłytkowym).

      Retinoidy mogą tak odmładzać, jak i postarzać. Jeśli generują podrażnienia, świąd, silne odwodnienie, miejscowy stan zapalny, to bardziej dodają lat aniżeli je odejmują.

      Usuń
  26. Pisałaś kiedyś o toniku z kwasami norel. Czy on nadaje sie na taką porę roku? Jak go najlepiej stosować? Solo, czy pod krem/serum w przypadku szybko zanieczyszczającej sie skory?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale wszystko zależy od tolerancji, częstotliwości stosowania oraz sposobu jego stosowania i oczywiście indywidualnej reakcji skóry. Przy stosowaniu jakichkolwiek preparatów tego typu, należy unikać nadmiernej ekspozycji słonecznej i najlepiej dodatkowo stosować produkty zapewniające ochronę anty UV.

      To zależy jak daleko jest posunięte odwodnienie. Tonik może być stosowany samodzielnie, jak serum nawilżające, ale jego działanie można też łączyć z innymi produktami pielęgnacyjnymi, wszystko zależy od bieżącego zapotrzebowania skóry na składniki okluzyjne (powlekające) ;)

      Usuń
  27. Ewa, podpowiedź proszę w jednej kwestii. Co i jak nakładac jeżeli skóra na nogach, posladkach, rekach, plecach jest tak sucha, że prawie peknie, a zaden balsam nie chce sie wchłaniac. Swoja droga nienawidze balsamów..
    Od kilku dni stosuje https://www.iperfumy.pl/excipial/m-u10-lipolotion-odywcze-mleczko-do-ciala-do-skory-suchej-i-podranionej/p-533791/?gclid=CjwKCAjwjZjZBRAZEiwAPeLSK_TwBXW1RW4tboztT7tX2lInTEoBMW5syoFXj7bAXEqdfh9WecW-CBoCGycQAvD_BwE i skora jest jeszcze bardziej sucha :|
    Próbowałam też LRP z serii lipikar, ale sa mega tłuste, a nawilzenie jest chwilowe. Po umyciu skóry nadal problem jest ogromny. Dodałam ostatnio szczotkowanie na sucho, ale nie widzę efektów jezeli chodzi o wchłanianie balsamu
    Mogłabys polecic jakies preparaty? Czy powinnam stosowac je codziennie? Kilka razy dziennie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim wykonałabym niezbędne badania - morfologię, TSH, cukry (glukoza i insulina), lipidogram, przyczyną tak doskwierającej suchości ciała bardzo często są rozwijające się lub też już aktywne choroby endokrynno-metaboliczne. A czym dokładnie oczyszczasz ciało? Może w tym tkwi problem że wysuszasz naskórek podczas mycia?

      Usuń
    2. Morfologie robie kontrolnie 2 razy do roku. Ostatnia 2 tyg temu jest ok. TSH,glukozam cholesterol również ok.
      Nie mam zadnych znanych mi chorob endo mimo kilku badan w swoim zyciu robionych przy okazji szukania źródła pryszczy na twarzy i ciele.
      Myję żelem(ostatnio uzywane) olivka bioderma, LPR lipikar AP,sylveco żel do ciała.
      Jak moge sobie pomoc :(?

      Usuń
  28. Witaj Ewo, chciałabym się poradzić w kwestii krzemionki. Jaką mogłabyś polecić do cery trądzikowej, łojotokowej? Próbowałam velvet spheres ale moja cera po niej bardziej się świeci.Może Czytelniczki też mogły by coś doradzić jeśli tak jak ja zmagają się z mocnym łojotokiem. Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, a co jest przyczyną Twojego łojotoku? Jeśli nasila się on pod wpływem odwodnienia, to każdy puder matujący będzie dawał taki efekt. Próbowałaś pudrów opartych na glince? Np Clay Delight od Pixie, albo puder glinkowy od Annabelle Minerals? Jakich kosmetyków do makijażu używasz? Mineralnych, czy kremowych?

      Usuń
    2. Przyczyną chyba są hormony, chociaż nie jestem pewna. Mama takie wyniki: DHEA – 10,31 (1,20-6,30)
      DHEA-SO4 – 267 (98,8-340)
      Testosteron 0,39 (0,08-0,48)
      SHBG – 109,30 (32,40-128)
      Androstendion – 3,08 (0,30-3,30)
      Badania robiłam w 21 dniu cyklu. Moim największym problemem jest silny łojotok. Twarz muszę co 2 godziny wycierać w chusteczkę, a rano wyglądam jakbym się smalcem posmarowała:( Do makijażu używam podkład matujący Lumene na zmianę z podkładem Ecolore. Jeszcze mam problem z dużymi ropnymi zmianami chyba czyrakami, najczęściej na brodzie ale zdarza się też na czole. Nie stosowałam pudrów glinkowych, polecasz je przy moim problemie? I mam pytanie co sądzisz o moich wynikach? jak zniwelować ten łojotok?:(

      Usuń
  29. Ewo podbijam temat. Mam ten sam problem na brodzie To już nie trądzik a czyraki gromadny. Antybiotyki pomagają na chwilę a potem problem wraca :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj Ewo!

    Jestem po części ofiarą Mediqskinu, po części nie. Naprawdę ładnie usunął zaskorniki, chociaż nie do końca i dlatego chciałabym stosować dalej, ale..właśnie. Stosowałam kremy z filtrem a mimo to pojawiły się najpierw duże efekty uboczne w postaci łuszczenia i koszmarnego pieczenia skóry. Na tą chwilę te objawy zniknęły, ale za to pojawił się łojotok (na 99.999% wywolany). Sądzisz, że w moim przypadku lepiej odstawić produkt i odbudować skórę czy może stosować go rzadziej a więcej nawilżać? Sama już nie wiem. Niestety w letnie dni ciężko jest skórę nawilżać bo pod warstwą kremu świeci się ona jeszcze bardziej i szybciej. Chciałabym stosować jeszcze 2 msc (łącznie pół roku), bo niestety wraz z tym łojotokiem znów zaczęły pojawiać się zaskórniki otwarte (na szczęście zamkniętych nie ma a z nimi był największy problem).

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam pytanie do Ciebie, wybacz że nie na temat, ale niedawno przeczytałam post z kwietnia 2016 o olejach, i na prawdę masz ogromną wiedzę na ten temat
    Zastanawiam się czy jeśli oleje na twarz tworzą u mnie zaskórniki i dodatkowe przetłuszczanie to czy olej w kapsułkach np.z ogórecznika wywoła u mnie taki sam stan ?

    OdpowiedzUsuń
  32. Ewa - jesteś po prostu genialna! Należy Ci się jakiś pielęgnacyjny Nobel <3
    Mnie i tak nie ciągnie w stronę tych preparatów, okazuje się, że moja cera najlepiej dogaduje się z adapalenem, więc 2 razy w tygodniu ląduje na niej Acnelek a raz w tyg. Epiduo jeśli widzę taką potrzebę.
    Produkt MS od samego początku wydawał mi się mocno drażniący, ale szczerze mówiąc z ulotką się nie zapoznawałam, bo produkt ten był poza obszarem moich zainteresowań...Warto jednak być uświadomionym i w pełni Ci za to dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!