12:00

BŁOTO BOROWINOWE (NIEODWODNIONY TORF KOSMETYCZNY) W PIELĘGNACJI SKÓRY Z TRĄDZIKIEM

torf maska do twarzy torf kosmetyczny borowina plus na twarz trądzik jak pozbyć się zaskónikow

Moje ciało listopadową porą zamarza. Rozdygotane od zimna, uwielbia być opatulane grzewczymi, miękkimi wełnami i pojone gorącymi, aromatycznymi trunkami zasładzanymi hojnie naturalnym miodem. Nie daję się jednak zwieść jesiennej rozkoszy, bowiem ten błogi czas co rok jest zwiastunem nadchodzących ociężałym chodem problemów skórnych: moja delikatna, trudna skóra chłostana brutalnie mroźnymi podmuchami wiatru reaguje niemal histerycznie: nasila się trądzik, pogrąża odwodnienie, utrwala rumień. 

Nauczona doświadczeniami wiem doskonale, zwłaszcza w tych trudnych momentach remisji, jaki model postępowania sprawdza się u mnie najlepiej oraz jak ogromne znaczenie ma w moim przypadku pielęgnacja specjalna - regularnie przeprowadzane terapeutyczne okłady na bazie naturalnych, wysoko zmineralizowanych błot, glinek i soli morskich pozwalają uzyskać mi prawdziwy relaks i utrzymać właściwą kondycję cery, niezależnie od przeszkód z jakimi przyjdzie mi się zmierzyć. Do odkryć ostatnich miesięcy mogę z pewnością zaliczyć czysty, nieodwodniony torf kosmetyczny, który dla wielu z Was prawdopodobnie okaże się nowością.

BOROWINA PLUS

Torf, podobnie jak inne błota, muły i gliny, to peloid - naturalna postać geologiczna o leczniczych właściwościach, stosowana w formie nieprzetworzonej, zupełnie naturalnej, najczęściej mieszana jedynie z wodą. Podobnie jak powyższe, jest to substancja hipoalergiczna.

Za borowiną, a dokładnie pozyskiwanym z niej bogatym preparatem torfowym, stoi niesamowita historia -  polska historia. Renomowany i darzony sympatią profesor botaniki - a jakże, Stanisław Tołpa, którego to nazwisko jest nieprzypadkowo powiązane z marką kosmetyczną o tymże samym nazewnictwie, po latach niepowodzeń, opracował unikalny i w 100% naturalny ekstrakt torfowy. Dzięki posiadanej szerokiej wiedzy botanicznej nie postrzegał on leczniczej substancji jedynie jako szczątków obumarłych roślin. Nie mnie oceniać skuteczność opracowanego preparatu, ale historia ciemnego torfu skrywa w sobie sporo, równie ciemnych tajemnic. Wizja leku była daleka od myśli polskiego profesora, który poświęcił całe swoje życie niesamowitej wartości polskiej, zhumifikowanej ziemi. Niewłaściwi ludzie, nieudane inwestycje i nie do końca czyste intencje  inwestorów sprawiły, że temat torfu w farmacji po pewnym czasie umarł śmiercią naturalną.

Borowina jest szczególnie aktywną, nieodwodnioną postacią leczniczego błota torfowego. Posiada znamienny, mało przyjemny zapach nawozu naturalnego. Zawiera bogactwo unikalnych związków aktywnych o silnych właściwościach regenerujących, oczyszczających i antyoksydacyjnych. To preparat o wysokiej bioaktywności chemicznej. Stosowany na skórę działa ściągająco, hamuje silnie stan zapalny oraz pobudza właściwe procesy regenerujące (głównie dzięki przekrwieniu skóry), co jest kluczowe w pielęgnacji skóry trądzikowej - będącej jednocześnie skórą uszkodzoną, narażoną na ogrom procesów wolno rodnikowych.

Jak dotąd najlepszą i najbardziej aktywną borowiną, jaką udało mi się dostać u rodzimych producentów, jest wzmocniona wodnym, zagęszczonym ekstraktem, Borowina Plus producenta farmaceutyków Sulphur-Zdrój.

SPOSÓB I EFEKTY STOSOWANIA 

Borowinę można stosować samodzielnie, z wodą, klasycznie, jak i rozpatrywać ją w roli składnika aktywnego masek oczyszczających, stosując w mniejszym stężeniu i na bardziej kremowej, łagodnej, nabiałowej bazie. Działanie nieodwodnionego, narodowego torfu można uznać za wyjątkowe, bowiem jak dotąd żaden preparat ani zabieg w takim stopniu nie poprawił stopnia oczyszczenia mojej cery, jak okłady z borowiny, właśnie.

Klasyczne okłady borowinowe mieszane z wodą dogłębnie oczyszczają skórę, efekt ten podbija znacznie przyspieszona cyrkulacja krwi, która znosi dolegliwości bólowe - skóra po nałożeniu borowiny jest intensywnie pobudzona, co czuć szczególnie podczas spłukiwania okładu chłodną wodą. Czynność ta nie należy do trudnych, bowiem borowina nie wchodzi w zakamarki skóry i jest niesamowicie łatwa do usunięcia przy użyciu samych rąk i bieżącej wody. Znacznie trudniej jest ją równomiernie rozprowadzić, borowinowa, toporna pasta wymaga dodatkowego zwilżenia oraz stoickiego spokoju podczas aplikacji. Pomijam już dodatek olejków eterycznych, bowiem waloryzują one efekt drażniący torfu, a sam efekt oczyszczający po okładach w moim przypadku jest w pełni satysfakcjonujący. Zapoznając się z papierową, prowizorycznie umocowaną ulotką producenta Sulphur Zdrój, zaskoczyły mnie ogromnie zalecenia i zastrzeżenia producenta, jednak po zastosowaniu tak aktywnego preparatu muszę przyznać mu sporo racji - ze względu na intensywne pobudzenie mikrokrążenia, nie zalecałabym stosowania borowiny w formie klasycznych okładów na większe partie osobom z zaburzeniami krążenia oraz miejscowo cerom wrażliwym z tendencją do rumienia oraz w fazie silnego stanu zapalnego skóry z ranami ropnymi i wysiękowymi.

Okłady borowinowe uskuteczniam na zanieczyszczonej, ale niezmienionej zapalnie skórze - najczęściej po nieprzespanych nocach i regularnym noszeniu makijażu, gdy mojej trądzikowej skórze zaczyna brakować młodzieńczego wigoru i zauważam narastające objawy skóry zaniedbanej - nagle pojawia się większa ilość kłębiącego się pod palcami martwego naskórka, zaskórników (głównie otwartych), zanieczyszczonych i poszerzonych porów, a nawet notuję obecność łojotoku, z którym na co dzień nie mam najmniejszego problemu. Borowina fantastycznie normalizuje problematyczne rejony skóry: oczyszcza naskórek, zmniejsza ilość zaskórników (najlepiej ze wszystkich dotąd poznanych mi okładów) i zwraca mu świeży, jednolity, zdrowy koloryt.

Okład torfowy w żaden sposób nie przypomina mi efektów po klasycznych okładach glinkowych - pory nie są nadmiernie obkurczone, a naskórek nie bywa ściągnięty i wysuszony (wręcz rozluźniony i przyjemnie wygładzony), a raczej złudnie przypomina kondycję skóry po aktywnym wysiłku - jest zdrowo zaczerwieniony, gładszy, bardziej mięsisty w dotyku i sprawia wrażenie czystego, zdetoksykowanego, dotlenionego. Niweluje skutecznie miejscowy łojotok (w przypadku łojotoku endogennego może jedynie zmniejszać aktywność gruczołów łojowych, ale ze względu na patogenezę wewnętrzną będzie on jedynie oddziaływał w sposób doraźny), bez waloryzowania odwodnienia skóry. Okłady trzymam na mojej dość opornej skórze, maksymalnie przez 15 minut. Borowina lecznicza może okazać się idealną opcją dla zanieczyszczonych, odwadniających się, klasycznych łojotokowych i dojrzałych typów cery, które raczej nie mają problemów z nadreaktywnością naczyniową i które nie do końca tolerują działanie glinek lub też pragną pewnego urozmaicenia w pielęgnacji specjalnej.

Jak już wyżej napisałam, nie zawsze, mimo tak pozytywnych emocji, jakimi darzę polską borowinę, jestem w stanie jej używać samodzielnie, szczególnie, gdy na mojej twarzy pojawiają się zmiany zapalne (które zaostrza, może być to efekt jak najbardziej pozytywny, szczególnie przy zmianach naciekowych, opornych, gdzie należy ewakuować treści zapalne) oraz naskórek przejawia symptomy skóry wrażliwej. Doskonałym kompromisem, jest traktowanie borowiny jak substancji aktywnej - może być to niewielki dodatek do klasycznych okładów glinkowych, a nawet maseczek kremowych. Wówczas borowina działa o wiele łagodniej, choć zachowuje swoje unikalne właściwości oczyszczające. Polecam również niewielki dodatek torfu do żelu myjącego - świetnie oczyszcza i ma jedynie krótkotrwały kontakt ze skórą.

Wskazania: skóry łojotokowe, nasilone hiperkeratynizacje, trądzik zaskórnikowy, skóra zanieczyszczona i dojrzała, niektóre zmiany naciekowe,
Przeciwwskazania: skóry wrażliwe, delikatne, naczyniowe, z nadreaktywnością naczyniową, klasyczny trądzik różowaty, zaburzenia krążenia, zmiany zapalne i wysiękowe,

DOSTĘPNOŚĆ I CENA

Po przemaglowaniu doszczętnie oferty producenckiej, stwierdzam uczciwie, że jak dotąd najlepszą borowinę aktywną posiada producent Suphur Zdrój, polecam szczególnie wersję wzmocnioną - Plus. Koszt niewielki - kilogramowe wiaderko to koszt liczący poniżej 30 złotych.

INCI: Peat, Peat Extract, Ethylparaben.

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

54 komentarze:

  1. Chyba wiem, co sobie kupię w nagrodę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy borowina nie będzie za mocna przy kuracji retinoidem (Zorac 0,1%)? Zauważyłam ją w ofercie ZSK. Ale jak jedst toporna w nakładaniu, to nie wiem czy to na moje nerwy:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jak tolerujesz retinoidy, jeśli nie generują podrażnień, to czemu nie - o ile nie masz problemów z nadreaktywnością naczyniową ;) Dodatek jogurtu nieco uprzyjemnia stosowanie pasty borowinowej, ale rzeczywiście jej aplikacja nastręcza sporo problemów.

      Usuń
  3. Witaj Ewo,
    chciałabym zapytać, czy operowanie dłońmi w rękawiczkach (przez stomatologa) w ustach i w rejonie jamy ustnej ogólnie, może być przyczyną pogorszenia trądzika? Zauważyłam, że tak właśnie jest ale jak to zjawisko wytłumaczyć?
    Podobnie, gdy wyrywam włoski z tzw. wąsika. Prawie zawsze w miejscu wyrywanych włosów gdzieniegdzie pojawiają się bolące pryszcze. Niemalże od razu - w jakąś godzinę lub dwie.
    Z góry dziękuję za odzew.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyrywasz włoski woskiem? Może to podrażnienie. Też tak miałam i przerzuciłam się na depilację metalową sprężynką.

      Usuń
    2. Wyrywałam pęsetą. Zresztą po długiej przerwie. Więc to na pewno jest powiązane ze sobą.

      Usuń
    3. Może to chemiczne i mechaniczne podrażnienia skóry, widocznie masz cienką wierzchnią warstwę rogową, która nie stanowi w Twoim przypadku skutecznej ochrony przed niewielkimi mikrouszkodzeniami naskórka - pojawia się natychmiast miejscowy stan zapalny skóry.

      Usuń
    4. Dziękuję za odpowiedź.

      Usuń
  4. Ależ Ty jesteś boska! <3 Ja borowinę stosowałam po kontuzji kolana i naprawdę zauważałam pozytywne działanie :)
    Ty efektem skóry jak wysiłku to mnie przekonałaś. Ja uwielbiam kondycję w jakiej jest skóra po długim intensywnym spacerze lub rowerze - wyglądam jak nastolatka! xD
    Dzięki Tobie regularnie w charakterze maseczek lądują glinki, błoto termalne, bogate kremy nawilżające a teraz chyba i czas na borowinę :D
    Mój J. za te wszystkie obrzydlistwa na półkach to mnie kiedyś z domu wyrzuci :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Ewo, mam do Ciebie pytanie. Kiedyś poleciłaś mi zbadać androgeny w 21 dniu cyklu. Tak zrobiłam i wybrałam się z wynikami do endokrynologa, a Pani doktor powiedziała, że androgeny powinnam zbadać w 5 dniu cyklu. Co o tym sądzisz? Miałam badaną również tarczycę i wyszło, że mam Hashimoto i chciałam zapytać czy przy tej chorobie można jeść jajka (w internecie czytam sprzeczne informacje na ten temat) i czy należy unikać jakichś produktów w pożywieniu? Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co chce ktoś zbadać, jeśli pogorszenie stanu skóry następuje w drugiej fazie, to oznacza się poziom androgenów własnie w tej fazie, by zobaczyć najwyższy wzrost hormonów androgenicznych i ocenić, czy pacjenta boryka się z hiperandrogenizmem, natomiast badanie w 5 dc (a raczej 2-3) jest przydatne, gdy ktoś chce zbadać szerokospektralnie całą gospodarkę hormonalną kobiety i nie ma żadnych podejrzeń co do II fazy, poziom estrogenów jest wówczas jeszcze stosunkowo niski, a przysadka nie stymuluje jeszcze tak efektywnie gonad do wytwarzania hormonów płciowych, więc wtedy jest widoczny dość czysty obraz. Ale co z tego, jeśli nie trwa to dłużej niż tydzień? To nie do końca miarodajne badanie, bo ktoś może mieć super cerę podczas miesiączki, a potem pal licho - zaczynają piętrzyć się problemy zdrowotne i skórne.

      Usuń
    2. No i u mnie tak jest. Podczas miesiączki cera się poprawia, a później juz gorzej. Androgeny w 21 dniu cyklu wyszły w normie. Juz nie wiem o co chodzi:(

      Usuń
    3. A estrogeny, progesteron i prolaktyna? To nie musi być wcale hiperandrogenizm. U mnie im bardziej wycisza się aktywność jajnikowa i im mniej jest estrogenów, tym kondycja skóry jest lepsza.

      Usuń
    4. Badalam tylko prolaktyne i estradiol tez w 21 dniu i wyszły w normie. A tarczyca może mieć wpływ na skore?

      Usuń
    5. Też jestem ciekawa ostatniego pytania, bo takie samo - jeśli chodzi o trądzik - zadałam mojej dermatolog. A raczej ona sama powiedziała, że Hashimoto nie wpływa na trądzik. :-/ Ciekawe.

      Usuń
    6. Pozwólcie, ze dołączę się do pytania. Ja kiedyś badałam DHEAS, prolaktyne, testosteron i androstendion i też kazano mi zrobić badanie w 2-5 dniu cyklu. Poza lekkim podwyższeniem DHEAS wszystko w normie, ale ostatnio wyraźnie widzę, że cera mniej wiecej od 2 do 10 dnia cyklu wygląda w miarę ok, a potem stopniowo jest coraz gorzej. Myślisz Ewo, że w takim wypadku warto powtórzyć te badania w 21 dniu cyklu? Co ciekawe to w drugiej fazie oprócz trądziku pojawiają się okropne podrażnienia na twarzy, dosłownie czerwone piekące plamy... a nie pomyslałabym że może mieć to jakiś związek z hormonami.

      Usuń
    7. Jeśli pogorszenie następuje w konkretnej fazie cyklu, to należy wykonać badania hormonalne dokładnie w tej fazie i opcjonalnie zestawić je z wynikami z pierwszych dni cyklu, gdy gospodarka hormonalna jest najbardziej zrównoważona.

      Usuń
  6. Ewo, czy ze względu na swoje poprawiające mikrokrążenie właściwości może być ta borowina nakładana na skalp? Celem poprawy gęstości włosów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi to przyszło do głowy po przeczytaniu artykułu

      Usuń
    2. Można, jak najbardziej, ale borowina jets dość toporna w aplikacji i robi mnóstwo bałaganu. Raczej polecałabym ją stosować jako dodatek do środka myjącego, ja nie miałabym tyle cierpliwości do okładów na jej bazie, nawet po dodatku lekkich balsamów do włosów, jest trudna we współpracy.

      Usuń
  7. Witaj Ewo,
    pod ostatnim artykułem ktoś pytał Cię o czas przydatności po otwarciu wody demineralizowanej. Twoja odpowiedź brzmiała: ,,Woda demineralizowana powinna być zużyta maksymalnie w przeciągu 24h po otwarciu''.
    A ja chciałam zapytać, czy nie można spróbować tej wody jakby ,,odświeżyć'' przegotowując? Ostatnio tak zrobiłam z dawno otwartą wodą, zużyłam ją do oliwy magnezowej i nic się z nią, według mnie, nie działo. Oliwę magnezową też zużyłam; zresztą z Twojej rekomendacji.
    Pozdrawiam i czekam na odpowiedź, Ewo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już lepiej przegotować zwykłą kranówkę - każda woda po przegotowaniu jest odmineralizowana.

      Usuń
    2. W wodach butelkowanych, szczególnie farmaceutycznych, kluczowa jest czystość mikrobiologiczna, natomiast jeśli nie jesteś w stanie zużyć takiej wody w przeciągu 24h, to już lepiej opierać własne receptury na wodach kwiatowych, które mają wyższą trwałość.

      Usuń
    3. Bardzo, bardzo dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. Cześć dobry człowieku! Pod poprzednim wpisem zapytałam o produkty o działaniu antyseptycznym (przy zew.kuracji antybiotykiem na bazie detreomycyny). Napisałaś, że nie należy przeciągać leczenia w czasie i stosować, jak najrzadziej się da. Obecnie, po niecałym tygodniu, jest lepiej, ale wciąż skóra jest zmieniona chorobowo. Smaruję nim tylko te zmienione zapalnie miejsca (czyli wlasciwie cala szyje-podskórne, naciekowe zmiany)+punktowo na twarz i skinoren zgodnie z zaleceniem dermatologa. Nie ukrywam, że trochę opadł mi entuzjazm i się zmartwiłam, jak przeczytałam, że tak silna kuracja może wywołać wyprysk toksyczny :( O dziwo skóra póki co nie jest przesuszona, ale myślę, że to też zasługa nieodwadniającego demakijażu i masek peel-off oraz kremowych, spłukiwanych. No nic, będę stosować ten płyn przez najbliższe dwa tygodnie, a potem właczam epiduo/acnatac.

    W natloku informacji, które zawarłam w komentarzu, pewnie umknęło Ci moje pytanie na temat produktów antyseptycznych. Nie chcę nabawić się kandydozy, więc pozwolę sobie zadać je jeszcz raz >> Czy mogłabyś polecić jakiś produkt lub składniki, których warto szukać w kremach? Mogą to być również półprodukty, z którym warto ukręcić coś samemu.

    Z góry dziękuję za odpowiedź.
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejki eteryczne, glistnik jaskółcze ziele, witamina B3, glinki, błoto borowinowe, napary ziołowe (np. z tymianku), dziegieć brzozowy i wiele, wiele innych, o większości przeczytasz na moim blogu, wpisując fazy w pole wyszukiwania lub korzystając z etykiet, które znajdują się na końcu strony głównej bloga :)

      Usuń
  9. Witaj Ewo, borykam się ostatnio z krostkami wokół ust. Pojawiają się ciągle są poskórne lub drobne. Znikają bardzo powoli po miejscowym antybiotyku. Zaledwie pół roku temu nie mialam problemu,skąd ze zmiany i jak zahamować powstawanie ich?

    Chcialam się dopytać również już nie dotyczące skóry. Mam prolemy z nadmierną sennoscia i brakiem energii. Śpię od 20 do 5:30 i jestem wrakiem czlowieka, na nic nie mam siły. To bardzo dziwne i niszczy rodzine i pracę. Używam antykoncepcji w formie krążka problemów od 2 lat nie było. TSH badlam w tamtym roku i lata wczwsniej bylo zawsze ok 1.5. Jakie badania mogę wykonać?

    Pozdrawiam Ula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulu, niestety mam zbyt mało informacji. Musiałabym zmiany zobaczyć i zebrać dokładny wywiad, jest to niemożliwe w sekcji komentarzy.

      Problemy skórne mogą być powiązane z Twoim stanem zdrowia. W pierwszej kolejności wykonałabym dokładne badania krwi: morfologia, ferrytyna, wit. D, wit. B12, tibc, lipidogram, pomiar ciśnienia tętniczego, przeanalizowałabym dietę, aktywność fizyczną i z wynikami wraz z wywiadem, wybrałabym się do lekarza rodzinnego :)

      Usuń
  10. Hej Ewo, czy jesteś w stanie powiedzieć, czy takie wyniki panelu tarczycowego są OK? Niby wszystko w normie, ale ponoć na te normy należy brać poprawkę i nie traktować ich jako pewnik.
    TSH: 1,250 μIU/ml zakres referencyjny: 0,270–4,200
    fT4: 1, 18 ng/dl zakres referencyjny: 0,93–1,70
    fT3: 2,31 pg/ml zakres referencyjny: 2,20- 4,40
    anty TPO: 13 IU/ml zakres referencyjny: <34
    anty TG: 17,07 IU/ml zakres referencyjny: <115

    Druga sprawa z konwersją: 32.47% FT4, natomiast FT3 5%. chyba nie jest najlepsza, biorąc pod uwagę, że FT4 powinien być na poziomie 50%, a ft3 na min.70%, zgadza się? :( Nie ukrywam, że trochę się pogubiłam, nie wiem, jak to ugryźć i jak to się ma do siebie(bo ma się, prawda) i pokierować dalej diagnostykę. Będę stokrotnie wdzięczna za opinię czy mogę być spokojna czy raczej niekoniecznie.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należy wykonać badanie obrazowe i opowiedzieć lekarzowi o somatyzacji, żadna metoda diagnostyczna nie jest w 100% trafna i nie należy na niej jedynie opierać swojej diagnozy - to tylko mediana wyciągnięta spośród danej grupy ZDROWYCH osób.

      Usuń
  11. Hej Ewa ostatnio pytałam się czy do peelingu kwasem mlekowym na usta można użyć zwykłej wody butelkowanej i zrobulam twn peeling ale nie widze zbytniej różnicy nadal mam tą skorupe na ustach robiłam juz z 3 razy ten peeling może cos nie tak robię 😟

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może sprawdziłyby się zupełnie inne środki, peeling przynosi efekty, przy jednoczesnym, mocnym zmiękczeniu ust. Czym pielęgnujesz usta? Jeśli zabraknie dobrej pielęgnacji, kwas mlekowy jedynie zwaloryzuje wysuszenie warg.

      Usuń
  12. Ewuniu, czy są jakieś sposoby na przedłużenie trwałości borowiny?
    Bo podobno tylko przed 1 miesiąc może być otwarta.
    A przy stosowaniu tylko na twarz chyba nie sposób ją zużyć przez około cztery tygodnie, prawda?
    Może lodówka albo zamrażalnik? Co Ty na to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy dodać do niej olejków eterycznych, już samo trzymanie borowiny w lodówce przedłuża jej trwałość do 3 miesięcy.

      Usuń
    2. Dziękuję przeogromnie Ewuniu kochana.
      Pewnie niebawem odwiedzę panią w sklepie zielarskim, gdzie mnóstwo podobnych gotowych papek i mazideł. I zakupię borowinę, a jakże.
      Pozdrawiam
      :-*

      Usuń
  13. Witaj Ewo,
    chciałam zapytać, czy można spodziewać się wysypu pryszczy przy wywoływaniu miesiączki hormonami?
    Dawno temu zażywałam je celem wywołania i do tej pory mam dziury na skroniach. To znaczy można powiedzieć tak, że w czasie zażywania hormonów rozpoczął się mój trądzik osób dorosłych. Więc nie wiem, czy łączyć te dwa fakty. I czego mogę się teraz spodziewać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej, ale nie jest to reguła. Tutaj jest kluczowa reakcja Twojego organizmu.

      Usuń
  14. Witaj Ewo, witajcie Dziewczyny.
    Czy macie jakieś doświadczenia z kolorowymi szminkami/pomadkami z drogerii?
    Chciałabym zakupić taką na prezent. Istotne jest to, by nie wysuszała ust i była komfortowa w noszeniu.
    Pomadka byłaby w sztyfcie.
    Bardzo proszę o jakieś sugestie. Chodzi mi o całą linię takich pomadek, nie konkretnie o kolor. Choć zdaję sobie sprawę, że jasne kolory częściej wysuszają usta.
    Z góry dziękuję za odzew, choć wiem, że to temat niezwiązany z pielęgnacją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi najbardziej pod względem konsystencji i właściwości pielęgnacyjnych odpowiadają szminki Tom Ford Lip Color. Niestety, cena jest bajońska, ale szminki mają doskonałe właściwości pielęgnacyjne i dają efekt zdrowych, wypielęgnowanych ust. Na co dzień używam lanoliny samodzielnie lub ze szczyptą różu - efekt jest bardzo podobny, ale zdecydowanie mniej wygodny i podręczny :)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo.

      Usuń
  15. Witaj Ewo, witajcie Dziewczyny.
    Czy macie jakieś doświadczenia z kolorowymi szminkami/pomadkami z drogerii?
    Chciałabym zakupić taką na prezent. Istotne jest to, by nie wysuszała ust i była komfortowa w noszeniu.
    Pomadka byłaby w sztyfcie.
    Bardzo proszę o jakieś sugestie. Chodzi mi o całą linię takich pomadek, nie konkretnie o kolor. Choć zdaję sobie sprawę, że jasne kolory częściej wysuszają usta.
    Z góry dziękuję za odzew, choć wiem, że to temat niezwiązany z pielęgnacją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, nie wiem jak to się stało ale mój komentarz dodał się dwa razy.
      Przepraszam za zamieszanie.

      Usuń
  16. Ewo,
    mam pytanie odnośnie ciekłych tłuszczy. Ale już nie takie klasyczne, tj. kulinarne ale bardziej...odświętne.
    Otóż zastanawiam się nad wykorzystaniem zalegającego mi wosku pszczelego i ciekłych tłuszczy spożywczych i kosmetycznych, które przekroczyły datę przydatności do spożycia i użycia na skórę.
    Chciałabym je zmieszać z woskiem w jakiejś tam proporcji i utworzyć z nich świece wlewane do naczynia z knotem, które stałoby sobie np. na wigilijnym stole. Chodzi mi o taki recykling trochę.
    Po lekturze licznych komentarzy na temat nietrwałości olejów ciekłych zastanawiam się, czy płomień z takiej świecy może być w jakiś sposób szkodliwy (BTW kiedyś czytałam, że wosk pszczeli generuje jony ujemne - podobno korzystne, choć nie wiem, czy to nie tzw. pic na wodę).
    Chodzi mi konkretnie o opary z takiej świecy i te właśnie jony, które by ogienek generował.
    Z góry Ci dziękuję za odpowiedź, jeśli zechcesz się jakoś ustosunkować do mojego zapytania.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Witajcie :)

    Z góry przepraszam za może zbyt ogólne pytanie. Chciałabym zapytać o najlepszą SUBSTANCJĘ do walki z trądzikiem grudkowym i lekkimi przebarwieniami, które pojawiają się bardzo szybko po każdym pryszczu.

    Nie mam żadnych (odpukać) zmian zapalnych, tylko przy okresie kilka krostek z tą okropną białą główką.

    Z góry bardzo dziękuję za każdą wskazówkę i pozdrawiam serdecznie :)

    P.S. Kwasy mi SŁUŻĄ :)

    Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co jest przyczyną trądziku grudkowatego, na podstawie Twoich informacji, niestety, ale nie jestem w stanie polecić niczego konkretnego. Z przebarwieniami pozapalnymi może fantastycznie uporać się witamina B3 (pisałam szerzej o niej na blogu - opracowałam zarówno serum, jak i artykuł poświęcony tej substancji aktywnej) oraz związki cynku i minerały np. w postaci wód termalnych, glinek, błot, borowiny.

      Usuń
  18. Hej Ewo, jakie badania krwi wykonań, aby wykluczyć wyczerpanie nadnerczy? Czy same badania krwi nie wystarczą i należy pogłębić diagnostykę o dodatkowe badania? Czy dzień cyklu ma tutaj znaczenie, czy można je wykonać w dowolnym dniu miesiąca?

    Pozdrawiam serdecznie:*
    Jagoda

    OdpowiedzUsuń
  19. Ewo, znasz jakieś sposoby na pozbycie się drożdżaków? Mam swędzące zmiany na głowie i twarzy przy linii włosów, prawdopodobnie to ŁZS które zostało nadkażone drożdżakami. Zmiany na twarzy wyglądają trochę jak trądzik (chociaż są wyraźnie czerwone, dość rozległe i łuszczące) ale im bardziej je wysuszam tym jest gorzej. Możesz coś polecić, może jakieś "domowe"/naturalne sposoby?

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Ewo. Co robić kiedy skóra odwadnia się ekspresowo? Tzn konkretnie czym można ratować skórę? Troche pomaga nałożenie żelu aloesowego i na to kremu lub kapsułka olejowa.Najbardziej swędzi i piecze broda, skronie, nos, obszar wokół ust... nieważne jaka pora roku, czy jestem po kwasach czy dawno nie było ich. Na pewno kwasy nie pomogły na dłuższą mete. Kiedy udaje mi sie cere nawilzyc to trądzik ustępuje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, jeśli mogę coś polecić do demakijażu, to przyjrzyj się Anonimku produktom Planeta Organica HandMade. Mam ich fitomleczko i jest super! Znacząco zredukowało u mnie przesuszenie skóry. Nie pozostawia uczucia ściągnięcia (ja dodaję do niego jeszcze porcję oleju, bo używam drogeryjnej kolorówki). Nie wiem,jak wygląda u Ciebie oczyszczanie i czy to dobry trop, ale może akurat ;) Pozdrówki i powodzenia :)

      Usuń
    2. Dziękuję :-) makijaz zmywam micelem, potem żel. Wiem juz ze to nie słuzy mojej skórze. Chcę spróbowac myc twarz olejem z emulgatorem np. zestaw z BU z wit E, potem fizjożel niepieący by nie zostawiac filmu na skorze bo ten tez pogarsza jesli zostawiam.

      Usuń
    3. Przede wszystkim możliwe, że za bardzo odwadniasz skórę samym myciem. Jeśli oczyszczanie jest zbyt intensywne, to później ciężko utrzymać odpowiednie nawilżenie. Ewa ma gdzieś na blogu tekst na ten temat. No i osobiście, przy odwadniającej się cerze, nie brałabym się za kwasy. Wydaje mi się, że najpierw skóra musi być względnie w dobrym stanie i dopiero wtedy jest sens machnąć się na kwas/retinoid. No ale nie wspomniałaś jaki to kwas (mogło przecież chodzić o gukonolakton..). Może coś z mocznikiem?

      Usuń
    4. Byłam narazie raz w tym sezonie jesiennym u kosmetyczki i był to kwas salicylowy. Pomogło na policzkach, ale środek twarzy to pobojowisko. To właśnie etap oczyszczania jest problemem, muszę mieć środek zarówno skuteczny by zmyć ewentualny makijaż, sebum, zanieczyszczenia z całego dnia i delikatny by nie pogarszać stanu skóry. Czekam właśnie na olejek myjący z BU, nie próbowałam jeszcze olejku do mycia z emulgatorem, metoda OCM to porażka, nie mam ani cierpliwości do ściągania oleju szmatką ani do prania jej w trybie 7 dni w tygodniu a i moja skóra nie lubi olejów bezpośrednio nakładanych, w ogóle wolę unikać akcesoriów, których stanu czystości nie mogę do końca kontrolować, jedynie używam konjac do ściągania masek, znacznie skraca to czas zmycia maski i nie podrażnia tak twarzy. Moja skóra lubi peeling raz na miesiąc, góra co 2 tygodnie, ale mechaniczne są zbyt mocne a enzymatyczne za słabe. Jakiś produkt do polecenia? :-) Tak samo z kremem odżywczym, który fajnie wieńczy pielęgnację, same sera, humekanty to za mało, krem zamyka ucieczkę wody i koi. Ale ciężko mi znaleźć taki nawilżająco-odżywczy ale nie tłusty :-( Myślałam nad Kiehls Ultra Facial Cream, cena wysoka ale jeśli by sprawdził się to warto lub Weleda Skin Food. Moja pielęgnacja nie jest rozbudowana, moja skóra nie lubi nadmiaru, muszę tylko wyczuwać kiedy potrzebny jest peeling, kiedy dobra maseczka nawilżająca, najlepiej kremowa, te w płacie są zbyt lekkie :-(

      Usuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!